Odezwałam się, bo zawsze korzystałam. Nie każdy przeprowadza się do domu z bloków, istnieją inne opcje.
U nas balkony od zawsze służyły do letnich nocnych rozmów (szczególnie w wieku nastoletnim, gdy zaprosisz psiapsiółę i nieco później, gdy psiapsióły idą w odstawkę z korzyścią dla kolegów), opalania się w różnym stopniu roznegliżowania, czytania w świętym spokoju i oczywiście wietrzenia pościeli, tudzież suszenia prania.