My planujemy spokojnie na wiosnę przyszłego roku. Ale jak byśmy się sprężyli to w tym roku by się dało pewnie. Ale ja wolę spokojnie. Teraz mam tynkarzy i muszę z nimi wytrzymać. Jedna ekipa na głowie wystarczy. Nawet pogoda się dopasowała. Nie chce się na budowę jechać. Zbieram siły na pomajówkę .
Z pracami w środku czyli tynki, wylewka i instalacje muszę się wyrobić do września, kiedy mam umówionych ludzi od ocieplenia i elewacji.
Wykończeniówkę zostawiam na jesień i zimę.