A jednak zniknęły i od tygodnia nikt ich nie widział
Na budowie kolejne etapy realizowane. Wspominałem już, że mamy POŚ:
Hydraulicy czekają na dobrą pogodę żeby dokończyć montaż systemu rozsączania wody z rynien (zakopanie koszy) i podpięcie wody z pompy głębinowej do domu i będziemy mieli komplet większych prac ziemnych. Zostaną prace instalacyjne w domu a więc hydrofor, stacja uzdatniania wody, Odzyskwa itp.
A ja powoli kończę uszczelnianie okien kolankowych w warstwie ocieplenia, czego firma Roto nie potrafiła ogarnąć. A więc Panowie z firmy Roto, oto krótki tutorial.
Opiszę jak ja to robiłem a robiłem to pierwszy raz w życiu więc liczę na "efekt pierwszego razu"
Zakupiłem:
- taśmę paroszczelną i paroprzepuszczalną WTI marki Pro-Tape (posiadają aprobatę ITB)
- pianę niskoprężną o niskiej lambdzie Tytan 2020
- fartuch epdm Illbruck
- klej do epdm w kiszce Illbruck
- styropian ekstrudowany na węgarki
Przykleiłem do ramy okna taśmy, paroprzepuszczalną od zewnątrz a paroszczelną od wewnątrz. Tutaj uwaga do specjalistów od montażu okien dachowych, którzy uciekli z naszego placu budowy: nie trzeba się uczyć na pamięć, podpisane są Inside oraz Outside. No, niestety wymagana jest podstawowa znajomość języka obowiązującego w Unii Europejskiej, do której należymy.
Następnie przykleiłem do warstwy ocieplenia taśmę zewnętrzną:
Potem wróciłem do wewnątrz i po ustaleniu pionów ramy okna kolankowego, zapianowałem szczelinę między ramą i warstwą izolacji. Po wyschnięciu piany przykleiłem taśmę wewnętrzną, posiłkując się klejem do epdm. Rozpuszczalnik zawarty w kleju na chwile przed odparowaniem lekko podtapiał styropian co ułatwiło gładkie spojenie taśmy z otworem okiennym. Potem przeleciałem klejem spoinę, jeszcze raz dla pewności. Na tym etapie zorientowałem się, że można było kupić taśmę bez tych butylowych taśm klejących, no ale została wiedza na przyszłość.
Na zewnątrz przykleiłem fartuch epdm żeby zabezpieczyć dół okna przed ewentualnymi przeciekami pod parapetem. Górę fartucha wywinąłem na ramę okna a dół wywinąłem poniżej linii okna tak jak to zostało wykonane przez fachowców przy oknach aluminiowych w całym domu. Fartuch klejony do izolacji klejem do epdm. Następnie na boki przykleiłem styropian xps tak aby nachodził na ramę okna. Wygląda to tak:
Tutaj widać na węgarku łączenie płyt xps ale zrobione to zostało z zamkiem. Nie chciałem marnować odpadów. Mamy przecież oszczędzać energię w ogóle a nie tylko w domu
Jednocześnie panowie od wentylacji i ogrzewania kontynuowali swoje prace. Pojawiły się więc grafitowe maty grzejne podtynkowe:
Hmmm, miało być z Włoch a nie z Rumunii - ach ta UE
Przy okazji zaczęli znosić kanały flexowe do rozprowadzenia wentylacji na strychu:
Wspominałem już wcześniej o matach grzejnych, w których wykorzystane są niemetalowe przewody. Chcieliśmy zmniejszyć obecność pól elektromagnetycznych w domu. Skoro chcemy mieszkać w domu energooszczędnym to oprócz ekonomii musimy pomyśleć także o zdrowiu i ekologii. Takie jest moje zdanie. Z tego też powodu ograniczamy liczbę urządzeń bezprzewodowych. Sieć informatyczna jest na skrętce, podstawowa inteligencja budynku też. Nie da się, rzecz jasna, ze wszystkiego zrezygnować w domu "elektrycznym" ale można to negatywne oddziaływanie ograniczyć. Wszak wynosimy się z miasta do zagłębia sadowników, bliżej natury
Dla zainteresowanych, cały system ogrzewania podłogowo-ściennego kosztował będzie ok 24 tys zł za moc 5811W. Dużo i nie, zależy jak na to patrzeć. Kable grzejne metalowe odpadły w przedbiegach z uwagi na to co pisałem powyżej. Czyli co mamy innego? Większość osób, z którymi rozmawiam twierdzi, że grzanie wodne z buforem zasilanym pompą ciepła wyszłoby taniej. Nie jestem pewny. Po pierwsze, na pewno wodne grzanie wymaga większego zaangażowania ekipy i środków bo sam bym tego nie zrobił, no może rozprowadzenie rurek ale to w ostateczności. Po drugie PC zajęła by jakiś metraż w domu a więc trzeba do kosztu PC i bufora doliczyć koszt przynajmniej dwóch metrów kwadratowych w wykończonym domu. Doliczmy też koszt serwisu pompy ciepła (awarie jakichś elektrozaworów, sprężarki itp). Do tego dochodzi jednostka zewnętrzna, która, mimo mojego wysokiego progu tolerancji na wygląd urządzeń okołodomowych, nie mogła by stać na mojej działce. Dlaczego? Ponieważ już jeden grat będzie stał - inwerter do fotowoltaiki Kotły gazowe czy inne pelletowe nawet nie mogą być brane pod uwagę (założenie - dom bez kominów, jakichkolwiek). Musiałbym więc mieć pompę ciepła gruntową a to wyszło by na pewno drożej od mat grzejnych. Tak więc mamy wyprowadzony dowód, z moimi warunkami początkowymi na to, że nasze elektryczne maty grzejne nie są takie drogie jak się początkowo wydaje.