Chodzi mi po głowie samodzielne zrobienie podłogi z desek sosnowych i pomalowanie ich później na biało lub wybarwienie na szarawo-biało.
W związku tym mam kilka pytań:
Wylewka ma jakieś półtorej roku, mieszkamy od roku, czy mimo to jest konieczne badanie wilgotności?
Wylewka jest równa, ale wie że problemem jest mleczko cementowe, jak rozpoznać czy mam je u siebie, rozumiem że jestem w stanie samodzielnie usunąć je wypożyczoną maszyną?
Jaki grunt, klej zastosować (chodzi mi o w miarę rozsądne cenowo rozwiązania)
O jakich wymiarach i wilgotności deski najlepiej zastosować? Lokalny tartak sprZedaje sosnę syberyjską o wymiarach, grubość 28mm szer 138mm, i długie do 6m. Towar godny uwagi?
Czym ta syberyjska by się różniła od rodzimej?
Czy dam radę samodzielnie ją wycyklinować wypożyczoną maszyną.
Czy da się takie deski wybarwić na szaro/biało cioś jak surowy dąb, jaką chemię zastosować?
Czy dobrze szacuję że jest szansa że całość zamknie mi się w 100z/m?
Podłoga nie musi być idealna, nie będę załamanajeśli efekt za jakiś czas będzie przypominał zdjęcie poniżej.
Czy da sie na sośnie osiągnąć np taki efekt?
Edycja: Właśnie sobie uśwaidomiłam, że takie dechy to chyba na legarach trzeba układać, czy można jednak kleić?