Witam.
Jak można użyć takiego bzdurnego stwierdzenia widząc zmajstrowaną rynnę nad drzwiczkami wkładu, plastikowy kanał wentylacyjny kilka centymetrów nad przyłaczem dymowym kominka, i całą hydraulikę, kóra powinna się znajdować w kotłowni - "przygotowaną" do zabudowy w kominku ... Oraz czytać że coprawda jest OK, ale dymi całkiem nieźle i wali z otwartych drzwiczek, a jedna ekipa, która jak widać całkiem dobrze sobie radzi z innymi kominkami, widząc takie "cuda" nie chce mieć z "tym czymś" nic wspólnego.Skoro autor pisze ,że kominek działa prawidłowo
Nazywajmy rzeczy po imieniu - to co widać na zdjeciach nadaje się jedynie do rozbiórki bo jest tak totalnie spierdzielone że dalsze brnięcie w ten kominek będzie tylko przyciągać kolejnych partaczy, kórym trzeba będzie zapłacić w dodatku za kolejne głupoty, które ewentualnie narobią ...
Pozdrawiam.