To dużo chce, jak już wspominałem mój keirbud, doktor na popularnej warszawskiej uczelni
bierze 2500 za taki schemat. Tak realnie dochodzę do wniosku, że kierdbud to tylko długopis, liczy się głównie ekipa i czujne oko inwestora (względnie forumowiczów). Jak ekipa spieprzy to kierbud nic nie poradzi -- no bo co, nakaże kuć, tak jak u mnie źle zalany słup w fundamencie (stal prętów zostawili zbyt blisko krawędzi przez co nie będzie mieć spodziewanej pełnej wytrzymałości -- na szczęście słupy mam na słonia)?