Trudno dyskutować, jak nie podajesz informacji. Nie chcesz podać jakie masz sterowanie i co potrafi, jaki masz miernik i co potrafi. Nie pisałeś nic o zabezpieczeniu przed przegrzaniem płytek i drewna. Nie pokazujesz pomiarów. Niby chwalisz system - ale mimochodem wspominasz, że potrzebujesz dogrzewać farelkami.
Porównujesz instalacje 6kW z 11kW. To wspomniane ceny kabli też możesz podzielić przez dwa.
Niby jak dom ma 3,5 czy 4kW obciążenia, to jest zapas. Ale jak ktoś chce grzać tylko w taniej strefie, to 6kW będzie za mało, bo 3,5kW*24=84kWh/10h taniej strefy to trzeba miec 8,4kW mocy grzewczej.
I tu pojawia się problem z wodną podłogówką, bo nie wystarczy dołożyć grzałki. Trzeba zwiększyć przepływy, żeby tę większą moc rozprowadzić. Fajnie by było jeszcze równomiernie (co przy wodnej podłogówce jest i tak wyzwaniem, bo z definicji woda powracająca musi być zimniejsza, zazwyczaj o 5* przy sensownym sterowaniu, od zasilania).
A dobrze mieć jeszcze więcej, żeby w dwie godziny dziennego okienka wyprodukować energie potrzebną do nadrobienia strat i dogrzania na kolejne 7 godzin z ktorych większość spędzamy w domu. Uwzględnijmy nawet, że tym czasie (miedzy 13:00 a 22:00) nie mamy największych mrozów i wystarczy 2,5kW. To i tak wychodzi, ze w 9h potrzebujemy 22,5kWh czyli 11,25kW mocy, żeby to wyprodukować w dwie godziny.