PDA

Zobacz pełną wersję : Wilgoc i grzyb dzieki sąsiadowi



sutatus
02-12-2007, 15:46
Szanowni Państwo, mam ogromny problem z sąsiadem, otóż:
Przed 9 laty kupiłem dom w zabudowie szeregowej zadaszony, do wykończenia. W związku z tym, że jest to szeregówka, domy są ze sobą pozlepiane, wiadomo! Wszystko by było dobrze gdyby nie to, że z jednej strony mój sąsiad, pan A. wybudował się tylko do 1/3 wysokości domu czyli piwnice, strop nad nimi i ściany . Od 8 lat nie widzę go na budowie, a na moje apele, by skończył budowę bądź nie wchodził mi w szkodę, okłamuje mnie że będzie kontynuował i dalej nic nie robi. Dzięki wodzie opadowej i wspólnej nie ocieplonej ścianie mam wewnątrz mojego domu siedlisko grzyba i pleśni. Wzywałem już Powiatowy Inspektorat Budowlany na wizję lokalną (A. dostał tylko wytyczne do tego, by ogrodzić posesję- natomiast grzyb i pleśń już ich nie bardzo interesowała ) i dalej sprawa jest nieruszona, ponieważ pan A. ma to wszystko w głębokim poważaniu. Inna sprawa jest taka, że pan A. robi na mnie wrażenie ograniczonego umysłowo, wszystkie dyskusje kończą się obiecankami o kontynuacji budowy (w tej chwili budowa została zamknięta przez inspektorat, ale dalej się nic nie dzieje) Proponowałem mu odkupienie jego gruntu (ok. 200 mkwad.) po cenie rynkowej albo to, że kupię mu działkę podobną w innej części miasta, ale jego to nie interesuje. Z pozycji obserwatora wygląda to tak jakby pan A celowo nic nie robił bo zależy mu na tym, bym miał w domu pleśń. Już nie mówię o stratach w energii cieplnej
Oczywiście zasięgnąłem już opinii eksperta w tej sprawie, cytuję :
„W celu przywrócenia budynku nr. … do stanu wymaganego przez Warunki techniczne Wykonania i Odbioru Robót Budowlanych (..) należy:
A Budynek na działce … rozebrać do ław
B. (…) poddać specjalistycznym zabiegom usuwania wilgoci grzybów i pleśni
C. Ściany zabezpieczyć przed ponownym zawilgoceniem.

Co robić ?
Czy Polskie Prawo jest bezsilne na tego typu patologię.?
Pytałem prawników, pytałem także w Muratorze i sprawa jest raczej trudna do wygrania w sądzie.
Jednym słowem człowiek w naszym kraju nie może się czuć bezpiecznie nawet we własnym domu. Szanowni Internauci, proszę o kontakt, jeśli ktoś chce mi pomóc dobrą radą, jeśli ktoś miał podobna sytuację. Może wymiana doświadczeń pozwoli mi na szybkie zakończenie mojej bardzo kłopotliwej sytuacji

fotograf
02-12-2007, 19:10
nie ma prawa, które zmusi kogoś do zakończenia budowy - wystarczy, że raz na 2 lata coś zrobi i wpisze do dziennika
sytuacja nieciekawa ale taki urok szeregowców

sutatus
02-12-2007, 19:23
Tak, jest to smutna sprawa tym bardziej że jak się wyrzuci papierek na ulicę można dostać mandat a tu ma się do czynienia z wymiernymi zagrożeniami i stratami i w obliczu prawa jest się bezradnym a osoba powodująca OGROMNY problem jest bezkarna.

adam_mk
02-12-2007, 20:34
Witaj
System prawny opiera się na domniemaniu niewinności i wierze (domniemywaniu) w dobrą wolę.
TU SIĘ NIC NIE DA ZROBIĆ!!! TAK MA BYĆ!!!

Chyba żeby....
Żeby pomimo tych domniemań i założeń doszło do strat wymiernych i dotkliwych, choćby tylko z głupoty, lenistwa, z powodu zaniechania czegoś czy postępowania nieświadomego...

Są straty? Jest mierzalny "syndrom chorego domu?" Zwiększyła się częstotliwość zachorowań? Koszt leków?
(SANEPID jest tu wyrocznią i ma ustawowy obowiązek dociekania i dochodzenia a także wymagania...)

Estetyczne doznania możesz sobie w buty wsadzić! Nikomu jeszcze nie zaszkodziły! Przecież słyszysz wyraźne deklaracje "czystych intencji!"

Trzeba jaśniej? Kierunek masz dobry. Tą ścieżką sąsiednią dojdziesz szybciej...
No, ja tak myślę. :roll:

Adam M.