oxa
04-12-2007, 11:47
HISTORIA SUNI
Nie wiem co to znaczy mieć dom... całe swoje dwuletnie życie spędziłam w betonowym kojcu na łańcuchu.
Mój właściciel, właściwie mój prześladowca nigdy o mnie nie dbał, bił mnie, nie dawał wody ani jedzenia...
Nie miałam posłania, budy, słomy, za to miałam zimny beton.
Od leżenia na betonie porobiły mi się odleżyny, prawie kości udowe przebiły mi skórę :-(
Jak boli...bardzo boli, ale nie będę jęczeć, bo jeszcze mnie pobiję, że jestem za głośno...
Śpię na stojąco, bo mnie wszystko boli, ropa cieknie z odleżyn, ledwo się słaniam na nogach...
Czuję, że zaraz przyjdzie do mnie błogi spokój, wybawienie z tej katorgi... że przyjdzie ONA, wielka i dumna i powie "już czas, chodź ze mną do nieba..."
Czekałam, ale nie przyszła ...
Za to przyszedł on, mój prześladowca... pomyślałam, że się zmienił, że będziemy przyjaciółmi...
Wsiedliśmy do samochodu, pomyślałam, że jedziemy na wycieczkę i pojechaliśmy...
do Pruszkowa, w którym otworzył drzwi i mnie po prostu wyrzucił z samochodu !
Zostawił mnie na środku ulicy, bo bał się patrzeć na moją śmierć !
Nie błąkałam sie długo, niebawem zostałam złapana przez hycla i trafiłam do schroniska.
Właścicielka schroniska jak mnie zobaczyła, to się załamała, do oczu napłynęły jej łzy.
Ciekawe dlaczego ? czy ja rzeczywiście tak źle wyglądam ???
Złapała za telefon, dzwoniła, mówiła o mnie...
Dostałam budę i dużo siana.
"hmmm, jak przyjemnie" pomyślałam, nie sądziłam, że można spać na sianku, myślałam, że tylko beton mi się należy...
Właścicielka mówiła, że jestem za słaba, żeby zostać w schronisku...na gwałt potrzebowałam Domku Tymczasowego.
Nazajutrz przyjechał samochód, zostałam zabrana ze schroniska.
Cały czas się zastanawiałam dokąd zmierzamy, czy to przyjechała śmierć ? Czy ONA tak wygląda ?
Czekałam i nie mogłam się doczekać, żeby moje cierpienie się skończyło...
Wysiedliśmy z samochodu, nowa Pani założyła mi obrożę i przypięła smycz, wyszłam z samochodu, myśląc, że jestem już w niebie...
Jak bardzo się zdziwiłam, bo to rzeczywiście było niebo ! Niebo na ziemi !
Zaczęły się ze mną witać bardzo duże psy, dawały mi buzi a ja nie wiedziałam o co im chodzi.
Nowa Pani powiedziała, że powinnam wyglądać jak one a ja ??? Ważę 26 kg zamiast 70 kg...
Jest mi tu bardzo dobrze, dostaję jedzenie, o którym wcześniej mogłam pomarzyć, jest mi cieplutko, mam swoje posłanko i otrzymuję dużo pieszczot :-)
Zastanawiałam się po co są pieszczoty, ale teraz już wiem, po to, żeby było przyjemnie !
Pojechałam z nową Panią do weterynarza, jak Pani wet mnie zobaczyła to się załamała !
Powiedziała, że w swojej ponad 30 letniej praktyce NIGDY w życiu nie widziała psa doprowadzonego do takiego stanu,
potem powiedziała, że gdybyśmy chcieli doprowadzić psy nowej Pani do takiego stanu jak ja to nie moglibyśmy im dawać do jedzenia nic przez 6-7 miesięcy !
Teraz jestem na kroplówkach, dostaję indyczka i suchą karmę, jestem pod opieką weta.
Los sie do mnie uśmiechnął ale potrzebuję jeszcze wsparcia finansowego na leczenie,
na doprowadzenie mnie do stanu normalnego a potem na sterylizacje.
Dobry człowieku, proszę pomóż mi i kup wirtualną cegiełkę !
Tutaj jest link o suczce na forum molosów
!!!KUP CEGIEŁKĘ !!!
http://images30.fotosik.pl/121/7993d6d341f2ed3f.jpg
http://images32.fotosik.pl/67/4aa4ac8a7a2e9a1c.jpg
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=278860863
wątek suni na dogo:
http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=101070&highlight=mastiffka
Nie wiem co to znaczy mieć dom... całe swoje dwuletnie życie spędziłam w betonowym kojcu na łańcuchu.
Mój właściciel, właściwie mój prześladowca nigdy o mnie nie dbał, bił mnie, nie dawał wody ani jedzenia...
Nie miałam posłania, budy, słomy, za to miałam zimny beton.
Od leżenia na betonie porobiły mi się odleżyny, prawie kości udowe przebiły mi skórę :-(
Jak boli...bardzo boli, ale nie będę jęczeć, bo jeszcze mnie pobiję, że jestem za głośno...
Śpię na stojąco, bo mnie wszystko boli, ropa cieknie z odleżyn, ledwo się słaniam na nogach...
Czuję, że zaraz przyjdzie do mnie błogi spokój, wybawienie z tej katorgi... że przyjdzie ONA, wielka i dumna i powie "już czas, chodź ze mną do nieba..."
Czekałam, ale nie przyszła ...
Za to przyszedł on, mój prześladowca... pomyślałam, że się zmienił, że będziemy przyjaciółmi...
Wsiedliśmy do samochodu, pomyślałam, że jedziemy na wycieczkę i pojechaliśmy...
do Pruszkowa, w którym otworzył drzwi i mnie po prostu wyrzucił z samochodu !
Zostawił mnie na środku ulicy, bo bał się patrzeć na moją śmierć !
Nie błąkałam sie długo, niebawem zostałam złapana przez hycla i trafiłam do schroniska.
Właścicielka schroniska jak mnie zobaczyła, to się załamała, do oczu napłynęły jej łzy.
Ciekawe dlaczego ? czy ja rzeczywiście tak źle wyglądam ???
Złapała za telefon, dzwoniła, mówiła o mnie...
Dostałam budę i dużo siana.
"hmmm, jak przyjemnie" pomyślałam, nie sądziłam, że można spać na sianku, myślałam, że tylko beton mi się należy...
Właścicielka mówiła, że jestem za słaba, żeby zostać w schronisku...na gwałt potrzebowałam Domku Tymczasowego.
Nazajutrz przyjechał samochód, zostałam zabrana ze schroniska.
Cały czas się zastanawiałam dokąd zmierzamy, czy to przyjechała śmierć ? Czy ONA tak wygląda ?
Czekałam i nie mogłam się doczekać, żeby moje cierpienie się skończyło...
Wysiedliśmy z samochodu, nowa Pani założyła mi obrożę i przypięła smycz, wyszłam z samochodu, myśląc, że jestem już w niebie...
Jak bardzo się zdziwiłam, bo to rzeczywiście było niebo ! Niebo na ziemi !
Zaczęły się ze mną witać bardzo duże psy, dawały mi buzi a ja nie wiedziałam o co im chodzi.
Nowa Pani powiedziała, że powinnam wyglądać jak one a ja ??? Ważę 26 kg zamiast 70 kg...
Jest mi tu bardzo dobrze, dostaję jedzenie, o którym wcześniej mogłam pomarzyć, jest mi cieplutko, mam swoje posłanko i otrzymuję dużo pieszczot :-)
Zastanawiałam się po co są pieszczoty, ale teraz już wiem, po to, żeby było przyjemnie !
Pojechałam z nową Panią do weterynarza, jak Pani wet mnie zobaczyła to się załamała !
Powiedziała, że w swojej ponad 30 letniej praktyce NIGDY w życiu nie widziała psa doprowadzonego do takiego stanu,
potem powiedziała, że gdybyśmy chcieli doprowadzić psy nowej Pani do takiego stanu jak ja to nie moglibyśmy im dawać do jedzenia nic przez 6-7 miesięcy !
Teraz jestem na kroplówkach, dostaję indyczka i suchą karmę, jestem pod opieką weta.
Los sie do mnie uśmiechnął ale potrzebuję jeszcze wsparcia finansowego na leczenie,
na doprowadzenie mnie do stanu normalnego a potem na sterylizacje.
Dobry człowieku, proszę pomóż mi i kup wirtualną cegiełkę !
Tutaj jest link o suczce na forum molosów
!!!KUP CEGIEŁKĘ !!!
http://images30.fotosik.pl/121/7993d6d341f2ed3f.jpg
http://images32.fotosik.pl/67/4aa4ac8a7a2e9a1c.jpg
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=278860863
wątek suni na dogo:
http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=101070&highlight=mastiffka