PDA

Zobacz pełną wersję : (wi?zary) ??czenia gwo?dziowane na budowie p?kaj?



Jezier
13-08-2003, 18:01
Wiązary mam całkiem spore więc przyjechały do mnie na budowę pocięte. Już na miejscu były one łączone płytkami i gwoździami w kilku miejscach w których wcześniej zostały przecięte. No i teraz pas dolny wiązara (mój strop) jest popękany. Dokładnie pęknięcia są od gwoździa do gwoździa przez całą płytkę a nawet wychodzą na boki. W niektórych miejscach te wbijane gwoździe wyraźnie się poluzowały i wystają (jakby chciały wypaść). Jutro ma przyjechać prezes firmy od wiązarów i poprawić to chociaż nie wiem jak, ale zobaczę. Wymiany wiązarów wolałbym uniknąć.
Jak można wzmocnić te połączenia aby było od tej pory dobrze. Bo konstrukcja dachowa nie jest jeszcze całkiem obciążona a i zimą napada trochę śniegu i boję się że jakiś wiązar padnie. Chciałbym mieć jakieś uwagi na pomysły naprawy które zostaną mi zaproponowane.

mc
13-08-2003, 20:07
Czy wiązary wolno przecinać ?

marina123
13-08-2003, 20:44
Do glowy mnie nie wchodzi ze mozna przecinac, a moze to sa gotowe dzwigary dachowe :o

Jezier
13-08-2003, 20:57
Można. W fabryce produkują całe a potem przecinają aby przetransportować.

marina123
13-08-2003, 21:11
No to odetchnelam z ulga, bo juz myslalam ze za rok znajda cie pod gruzowiskiem domu :lol:

HenoK
13-08-2003, 21:16
Jezier rozumiem, że chodzi o te połączenia, które są widoczne na tym zdjęciu :
http://www.jezier.com/images/negati16.jpg
Nie chciałbym wyrokować, bo nie znam obliczeń tej konstrukcji, ale prawdopodobnie źle jest dobrana płytka łącząca - przekrój jest pewnie wystarczający, ale odległosci gwoździ od miejsca połączenia przy złączu rozciąganym, a takie tu występuje, powinieny być większy, czyli płytka powinna być dłuższa
Wzmocnić to złącze można np. przez dodanie nakładki łaczonej na gwoździe lub inne łączniki (pierścienie, płytki kolczaste), oczywiście dobrane przez projektanta.
Powinieneś się cieszyć, że wyszło to teraz, a nie w momencie gdy wszystko bedzie schowane pod izolacją.
Pozdrawiam

Jezier
13-08-2003, 21:36
Dokładnie to takie płytki sprawiają mi kłopoty
http://www.republika.pl/jezier/negati19.jpg

No jutro albo najpóźniej to ma być poprawione ale chcę wiedzieć na co zwrócić uwagę abym nie musiał wzywać ekipy kolejny raz (np. po zawaleniu wiązara)
Mimo wszystko daleki jestem od tego aby się cieszyć, że to wogule wyszło
:wink:

HenoK
13-08-2003, 22:07
Ta płytka wygląda już lepiej, jednak zostaje sprawa rozmieszczenia gwoździ. Przy połączeniach rozciąganych powinby być zachowane odległości jakie np. zaleca producent płytek BMF ( http://www.bmfsimpson.pl/ Katalog obliczeń statycznych - połaczenie blacha - drewno - gwóźdź):
http://www.bmfsimpson.pl/stat/pages/images/04a.jpg
Napisz jak ten problem rozwiązał producent wiązarów.

fromel
14-08-2003, 09:37
Ze względu na mój projekt, jestem zainteresowany dodatową informacją: jaka jest rozpiętość pokazanych przez Was na zdjęciach dźwigarów - u mnie wychodzi 11,5m w osiach ścian i szczerze mówiąc wolałbym uniknąć cięcia.

Jezier
15-08-2003, 16:30
Henok. Dokładnie wszystko obejrzałem. Spieprzone było wbijanie gwoździ w płytkę metalową. Montażyści powbijali gwoździe na samym połączeniu i dlatego musiało pękać. Poprawione to zostanie w taki sposób, że na te płytki co są zostaną nabite drewniane deski (dłuższe niż metalowe o wysokości belki). Projektant twierdzi, że obliczył te deski w ten sposób, że powinny one wystarczyć gdyby nie było tych metalowych. Ale skoro te metalowe nie będą demontowane to połącznie powinno mieć prawie podwójną nośność. Ja i tak czasami wejdę na strych i sprawdzę czy dach nie chce mi się zawalić na głowę.
fromel. U mnie rozpiętość między ścianami nośnymi to 13 m. A cięcie było konieczne ze względu na wysokość dźwigara - 3,5 m. Teraz bogatszy o doświadczenie dążyłbym do tego aby dźwigary były dostarczone w jednym kawałku.

15-08-2003, 18:34
U mnie polaczenia krokwii ukosnych z pozioma belka majstrzy wykonali za pomoca listewki na klej i gwozdzie. Jezier czy u Ciebie rowniez tak bylo?

Jezier
15-08-2003, 18:45
U mnie jest tak jak na zdjęciach kilka postów wyżej. To jest moja więźba.

HenoK
15-08-2003, 21:05
Jezier czyli zastosowali rozwiązanie o którym pisałem kilka postów wyżej.
Przy prefabrykowanych wiaząrach w wytwórni można zapewnić bardzo precyzyjne warunki montażu (zreszta inna jest technologia montażu - płytki kolczaste wciskane przy pomocy prasy).
Z kulturą montażu na budowie bywa różnie... Dlatego należy jednak, o ile to moźliwe unikać połaczeń na budowie.

Gościu połączenia pomiędzy elementami konstrukcyjnymi powinny być wykonane zgodnie z projektem. Projekt powinien przewidywać rodzaj i wielkość łączników oraz ich rozmieszczenie.
Pozdrawiam

Jezier
15-08-2003, 21:13
HenoK. No więc zostaną dodane nakładki (drewniane tym razem) łączone na gwoździe podobno przeliczone przez projektanta. Jednak po obejrzeniu z bliska pęknięć projektant powiedział, że zastosuje dłuższe nakładki-deski niż sobie przygotował wcześniej (chyba pęknięcia okazały się większe niż przypuszczał).
Połączenia prasowane w fabryce są bez zarzutu.

fromel
16-08-2003, 11:41
Jezier i HenoK !

Mam do was jeszcze jedno pytanie, jako do osób które mają więźbe wykonaną w interesujęcej mnie technologii.

To co chcę wybudować to parterowa kostka o wymiarach ok. 12x14m, z nieużytkowym poddaszem. Dach dwuspadowy. Ściany zewnętrzne jako jedyne elementy nośne, nad którymi wiązary stanowią zarówno element nośny dla pokrycia, jak i stelaż do którego chcę montować płyty GK jako sufit (pomiędzy wiązary ocieplenie).

Czas na pytanie - jak jest u Was, czywiązary opierają się na ściankach działowych wybudowanych razem ze ścianami nośnymi, czy najpierw ściany, potem dach a dopiero na koniec ściany wewnętrzne.

Myślę, że przy takim rozwiązaniu można sporo zaoszczędzić na:
- fundamentach (dł. tlko 56 mb + pod kominek),
- ścianach (wystarczą wtedy ściany o gr. 18 cm +ocieplenie),
- stropie (w zasadzie nie występuje).
Chciałbym jednak opinii od osób które zastowały wiązary deskowe w praktyce, a nie od specjalisów od udowadniania wyższości jednej technologii nad drugą i wypowiedzi w stylu "zrób strop, taka poierzchnia poddasza nie powinna się zmarnować, jak nie od razu to za parę lat pomyślisz o tym".

HenoK
16-08-2003, 12:20
fromel ja nie budyję jescze w tej technologii, chociaż do takiego własnie domu się przymierzam. Jestem jednak inżynierem budowlanym i co nieco na temat takiej konstrukcji mogę powiedzieć (na kilku swoich budowach się z nia spotkałem, zdarzyłomi się także podobne konstrukcje projektować).
Nie ma nic za darmo. Jeżeli jest większa rozpiętość, bez podpór pośrednich (ścian konstrukcyjnych wewnętrznych), to we wiązarach występują większe siły i tym samym przekroje elementów wiazara są większe. Podobnie ze ścianami. Przy rozpiętości 12 m ściana 18cm z gazobetonu, czy nawet z silikatów będzie miała za małą sztywność i trzeba będzie ją dodatkowo wzomocnić.
Tak samo na ławach fundamentowych dużo nie o zaoszczędzisz, bo przecież obciążenia od dachu musisz przenieść na grunt i tym samym przy większej rozpiętości trzeba też dać szersze ławy.
Niewątpliwą zaletą takiego rozwiązania jest możliwość swobodnego kształtowania wnętrza.
Jednak taka konstrukcja wymaga bardzo starannego montażu. Nie ma tu miejsca na najmniejszą fuszerekę (patrz przykład Jeziera).
Część poddasza można wykorzystać, jako poddasze nieużytkowe, (tak jak to zrobił Jezier), jednak bez przesady, gdyż zazwyczaj mocno ogranicza to kształt wiązarów, a po drugie wymagałoby to dodatkowego wzmocnienia wiazarów.
Poddasze można wykorzystać do prowadzenia instalacji : elektrycznej, wentylacyjnej, DGP.
Pozdrawiam

fromel
16-08-2003, 12:45
Dzięki, HenoK!

W tym co wymyśliłem mogę "dołożyć" jko ściane nośną jedną ze ścian wewnętrznych - idzie równolegle do ścian zewnątrznych przez całą długość, w 1/3 szerokości (dodatkowe 13 mb fundametów). Co do technologii wykonania ścian to masz rację - zastanawiam się nad silikatem albo BK. Biorę też pod uwagę Ytong 36,5 (bez ocieplenia) i myślę że wtedy wystarczą same zewnętrzne. Dokładności i staranności wykonywanych prac się nie obawiam (choć tłumaczenie dlaczego jest zbyt długie na forum). Jako do fachowca miałbym jescze jedno pytanie - czy przy takiej powierzchni można płytę podłogową wylać jako całość (bez dzielenia dylatacjami na mniejsze frogmenty), tak aby podłoga była nie tylko na gruncie ale i na ścianach fundamentowych (może nawet związana z fundamentem zbrojeniem?) a dopiero na tym stawiać ściany. Albo nawet cały fundament jako płyta, o grubości powiedzmy ok. 40 cm?

HenoK
16-08-2003, 18:35
Dzięki, HenoK!

W tym co wymyśliłem mogę "dołożyć" jko ściane nośną jedną ze ścian wewnętrznych - idzie równolegle do ścian zewnątrznych przez całą długość, w 1/3 szerokości (dodatkowe 13 mb fundametów). Co do technologii wykonania ścian to masz rację - zastanawiam się nad silikatem albo BK. Biorę też pod uwagę Ytong 36,5 (bez ocieplenia) i myślę że wtedy wystarczą same zewnętrzne. Dokładności i staranności wykonywanych prac się nie obawiam (choć tłumaczenie dlaczego jest zbyt długie na forum). Jako do fachowca miałbym jescze jedno pytanie - czy przy takiej powierzchni można płytę podłogową wylać jako całość (bez dzielenia dylatacjami na mniejsze frogmenty), tak aby podłoga była nie tylko na gruncie ale i na ścianach fundamentowych (może nawet związana z fundamentem zbrojeniem?) a dopiero na tym stawiać ściany. Albo nawet cały fundament jako płyta, o grubości powiedzmy ok. 40 cm?
Można oczywiście zrobić fundament płytowy. Tak skonstruowany jest fundament w systemie Legalett [ http://www.legalett.com.pl ] (dodatkową jego cechą jest izolacja cieplna od podłoża i wykorzystanie jako płyty grzewczej).
Płyta fundamentowa przekazuje obciażenia na grunt całą swoją powierzchnią a pod ścianami konstrukcyjnymi jest tylko dodatkowo zwiększana jej grubość. Grubość płyty ok. 20 cm (pod ścianami pogrubienie do 40 cm). Płytę zbroi się jedna lub dwoma siatkami. Przy wielkości płyty 12 m x 14 m nie ma potrzeby jej dylatacji - zbrojenie przyjmuje ewentualne naprężenia rozciagajace, zaś temperatura płyty jest bardzo stabilna i nie trzeba się obawiać nadmiernej rozszerzlnosci termicznej.
Pewnym problemem mogą być trudne do wyeliminowania mostki termiczne (w Legalett rozwiązali to poprzez izolację fundamentu od spodu i od zewnątrz).

fromel
16-08-2003, 21:31
HenoK ! Dziękuję !!!! :D