Okno między jadalnią a kuchnią

[:igęza]

Szukam inspiracji. Mam w projekcie między kuchnią a jadalnią okno. Wydaje mi się ten pomysł całkiem niezły. Niestety nie mam pomysłu na urządzenie tego okna. Napewno musi byc ono zamykane, żeby zapachy wydobywające się z kuchni nie zawsze przyjemne (np. tłuszcze) nie koniecznie wypełniały resztę mieszkania. Poza tym przy otwartym oknie bez sensu będzie montowanie drzwi do kuchni. Jeżeli nie znajdę ciekawego pomysłu na zamykane okno, to będę zmuszona zrobić otwarte i zrezygnować równocześnie z drzwi. Proszęo pomysły. Może macie w swoich domach takie "otwory"? jeśli tak, to proszę rónież o zdjęcia.

[Mufka]

Wstawisz sobie szybkę i nic tylko wydawać obiadki stołówkowe... Sorry takie skojarzenie, lepiej chyba zainwestować w dobry pochłaniacz.

[:igęza]

Nie koniecznie. Myslę, że masz złe skojarzenia z barów mlecznych minionej epoki. Takie okno zagospodarowane np. doniczkami z ziołami czy, jak myslałam wcześniej, witrażem może wyglądać fajnie i spełniać przy okazji swoją funkcję. Twoje skojarzenie jest raczej związane z kiepską wyobraźnią. POnieważ ja też mam podobny problem, więc próbuję radzić sie innych, a nie krytykować od razu cos, co wykracza poza nią

[sevage&ivi]

może roletka jakaś od strony kuchni,a od strony jadalni na "parapecie" czy "blacie" jakieś ozdóbki ustawione? Jak będziesz chciała skorzystać z tego "okna", to otworzysz roletkę, zdejmiesz ozdóbki..
plusy:
- mogłabyś dodać jeszcze jakąś roletkę w kuchni co tworzyłoby "całość"

minusy:
- za każdym razem gdy będziesz chciała coś wyłożyć będziesz musiała.. robic sobie miejsce na oknie..

czemu twierdzisz, że albo okno albo drzwi? chyba nie do końca wyobrażam sobie jak to jest zaprojektowane.. może jakieś foto?

[:igęza]

Nie albo okno albo drzwi, tylko zamykane okno i drzwi, albo bez zamykanego okna i bez drzwi. Ale nei ukrywam, że wolałabym kuchnię zamykaną. Co tu duzo mówić, nawet najlepszy pochłaniach nie wessie zapachów

[:igęza]

W oknie widziałam raczej witraż lub jakieś ładne przesuwane "drzwiczki", albo coś, co imitowałoby dawne (w domach drewnianych) okna. Mam parę pomysłów, ale niektóre wydają się zbyt drogie, np. witraż. Myślałam nawet, że sama go zrobię, ale neistety nie dysponuję czasem. Propozycja z roletami jest interesująca. Moża by wstawić np. bambusowe lub inne nadające klimat może troszkę z ciepłych krajów. Co do ozdóbek na parapecie, to raczej nie - zbyt kłopotliwe podczas używania. Natomiast myślałam o skrzynkach z ziołami zawieszonych troszkęp oniżej otworu tak, aby parapet był pusty

[sevage&ivi]

hehhe, myśmy właśnie niedawno wyrzucili ostatnią ścianę oddzielającą w jakikolwiek sposób kuchnię od jadalni i salonu, także my do tego tematu podchodzimy dokładnie z drugiej strony ;)

witrażyk albo jakieś klimatyczne "okno" wyglądałoby czadowo:) pod warunkiem, że współgrałoby z resztą pomieszczenia ;)
podoba mi się pomysł ze skrzynkami z ziołami :)

a może jednak jakieś fotki ?:)

[Mufka]

Nie koniecznie. Myslę, że masz złe skojarzenia z barów mlecznych minionej epoki. Takie okno zagospodarowane np. doniczkami z ziołami czy, jak myslałam wcześniej, witrażem może wyglądać fajnie i spełniać przy okazji swoją funkcję. Twoje skojarzenie jest raczej związane z kiepską wyobraźnią. POnieważ ja też mam podobny problem, więc próbuję radzić sie innych, a nie krytykować od razu cos, co wykracza poza nią
Oznacza to, że każdy kto przyklaśnie temu pomysłowi, ma super wyobraźnię, a komu nie pasuje takie rozwiązanie ma kiepską, tak ;)? Gratuluje dystansu do własnych pomysłów, nie oceniałam staniu Twojej wyobraźni, tylko wyrażałam opinie o okienkach :).

[Rezi]

u nas kuchnia jest cześcią salonu, fakt tzeba zainwestowac w dobry wyciąg
może coś takiego w formie dzwi przesuwanych

http://rezulak.pl/05_podzial.jpg

[:igęza]

Z tymi drzwiami to całkiem niezły pomysł. Natomiast jeśli chodzi o usunięcie ściany dzielącej jadalnię i salon od kuchni to niestety nie jest mozliwe bo jest to ściana nośna