PDA

Zobacz pełną wersję : Halogenki LED czy warto???



gawel
04-01-2008, 14:42
Większość z nas posiada na pewno w domu tzw. „halogenki”, czyli żarówki halogenowe do oświetlenia punktowego.
Po kilku latach eksploatacji stwierdziłem, że są one drogie w eksploatacji z powodu pobieranej znacznej mocy 30-50 W, ale przede wszystkim ze względu na częste przepalanie się i znaczną cenę w przypadku wymiany na nową.
Ostatnio zauważyłem na allegro żarówki LED które pozbawione są wyżej wymienionych wad, ale mam pytanie do osób które takowe LEDy posiadają jaka jest ich jasność świecenia porównywalna z klasycznymi halogenami. Halogenki LED oferowane są jako 20 do 48 diodowe, ale jakiej klasycznej żarówce halogenowej to mniej więcej odpowiada?? No i ostatnie pytanie czy warto?

20 diodowa
http://1.1.1.1/bmi/www.kwazar-lighting.pl/pliki/gu10-20led.jpg

48 diodowa
http://1.1.1.3/bmi/www.kwazar-lighting.pl/pliki/gu10-48led.jpg

KrzysztofLis
04-01-2008, 14:50
Trudno powiedzieć.

Ja mam reflektorek LED ale ze zwykłym gwintem żarówkowym. Daje stosunkowo mało światła i ciężko to byłoby porównać z innym rodzajem oświetlenia. Choćby ze zwykłą żarówką. Tyle tylko, że mój ma tych LEDów ledwie kilkanaście. Zdjęcie jest tutaj (http://ekoenergia.blogspot.com/2007/09/energooszczedne-swiatlo.html).

Gdybym miał halogen i LEDa z halogenową obsadką, mógłbym spróbować zrobić zdjęcie. Jednego mam, ale wykorzystuję go w mojej samochodowej elektrycznej instalacji słonecznej (http://vw-bus-t3.vel.pl/entry060925-132652.htm)... I nie bardzo mam go teraz pod ręką, bo samochód od dawna stoi daleko od domu. :(

Ja takie na pewno kupię. Mam taką lampę z miejscem na 4 halogeny, z czego dwa oświetlają mi stół a dwa świecą bez sensu na pokój. Więc pewnie zamienię te halogeny (4x20) na LEDowe i powinienem mieć podobny efekt świetlny... Tyle tylko, że potem wszystkie cztery będą świecić na stół...

retrofood
04-01-2008, 14:51
jako doświadczony forumowicz na pewno sobie poradzisz. w ubiegłym miesiącu była długa dyskusja na ten temat. poszukaj. teraz nikt nic nowego nie napisze.

gawel
04-01-2008, 15:06
jako doświadczony forumowicz na pewno sobie poradzisz. w ubiegłym miesiącu była długa dyskusja na ten temat. poszukaj. teraz nikt nic nowego nie napisze.

link please miesiąc na foru to kosmos :o :wink:

KrzysztofLis dzieki za odp. :wink:

retrofood
04-01-2008, 15:21
jak bedę miał chwilę czasu to ci znajdę

retrofood
04-01-2008, 15:30
http://forum.muratordom.pl/oswietlenie-230-v-tradycyjne-a-led-12-lub-230v,t99409.htm?highlight=ledy

http://forum.muratordom.pl/zarowki-diodowe-230v,t91840.htm?highlight=ledy

http://forum.muratordom.pl/ledy-w-domu-czyli-jak-z-trwaloscia,t102982.htm?highlight=ledy

to tak na poczatek

gosciu01
04-01-2008, 15:33
skuszony lekturą forum i nie tylko, zakupiłem sobie w jednym z hipermarketów żarówkę diodową 1W - 20 diod / 12V, światło białe. Producent Polux za cuś ok. 19 zł.
Światłość 14000 mCd/diodę, 50 lm, na opakowaniu podano, że równowazne 10W zwykłej żarówki "Made in PRC".

Tak do testów.

Wnioski.
Temperatura barwowa :
światło białe, zimne, na dłuższą metę np. do salonu jako główne oświetlenie nie nadaje się. Dobre do oświetlenia blatu w kuchni, biurka, podbitki, lub jako oświetlenie dodatkowe do budowania scen.
Ale są diody o innych temp. barwowych.
Mimo wszystko w salonie jako główne oświetlenie pozostawię zwykłe żarówki.

Moc/koszty :
jak na 1W to zaje-dużo świeci :D
50-100W wystarczy aby oświetlić cały ogród, podbitkę, chodnik, podjazd, hall, klatkę schodową i co tam jeszcze.
Z czujnikiem zmierzchowym i prostym zegarem sterującym da to znikome koszty w skali roku :D

Oświetlenie :
żarówki diodowe (te w kształcie halogenków ) świecą kierunkowo jak latarka i niemożliwe jest uzyskanie "wypełnienia" pomieszczenia światłem, może te żarówki diodowe zamknięte w bańce jak normalne ?

gosciu01
04-01-2008, 16:05
to prawda,
ale najmniejsze świetlówki to 5-6W, a na przykład do oświetlenia podbitki, tarasu, punktowo krzaczków w ogrodzie, jeśli zaplanuję 50 pkt. = 250-300W, a z diodami 50W. Tutaj raczej liczy się efekt, a nie ilość światła.
W takim przypadku to wystarcza i ma sens.
Powyżej napisałem. Do salonu to się nie nadaje. Puki co ...

kubek2002
04-01-2008, 16:23
witam
mam 11 żarówek led w podbitce w koło domu kazda ma 21 diod barwa ciepła razem około 20W poboru prądu,żaróweczki wyglądają fajowo choć jezeli chodzi o poziom intensywności naświetlenia tymi żarówkami nie jest imponujący ale chodzi przecież o klimat, polecam tego typu rozwiązania
a jeszcze jedno:
sąsiad mówi że musze mieć sporo kasy skoro przez całą noc podświetlam chatke, a to już wrażenia bezcenne :lol: [/i][/list]

romwis
04-01-2008, 22:04
Jakie dokładniej (oznaczenie, gwint, moc, cena) są te lampki?
Jaki zasilacz i jakie kabelki ?
pzdr.
-romwis

Sako
05-01-2008, 00:34
Trzeba pamietac, ze diod LED sa tysiace rodzajow, rozniacych sie praktycznie wszystkimi parametrami, np katem wiazki swiatla, jasnoscia, barwa. To wszystko powoduje, ze rozne zarowki LED beda swiecily roznie i tak na prawde ciezko jest je ocenic bez sprawdzenia ich samemu :( Tak jak juz wspomniano - do stworzenia klimatu, podswietlania miejsc gdzie nie robimy nic sensownego (oprocz calowania ukochanej!!! :) ) itp sa niezastapione ze wzgledu na niskie koszty uzytkownania, do oswietlenia miejsc pracy czy pobytu trzeba juz sprawdzic. Nie kazdemu pasuje barwa swiatla, ktore przewaznie sprawia wrazenie dosyc zimnego. Moje typy na zastosowanie LED: podjazd do garazu, alejki (o ile np nie mamy latarni na slupie przy dzialce, bo wtedy efekt moze byc niewidoczny, podobnie z sasiadem ktory wlacza wieczorem na stale kilka halogenow :) ), schody (jako boczne lub gdzies w stopniach), garaz (jako przedluzenie oswietlenia podjazdu, swiatlo na sama podloge, przy zwyklym oswietleniu widac z ulicy co tam mamy, a po co :) ) czy oswietlenie awaryjne - mozna dolozyc diody do zwyklych lamp na korytarzach i nie obijac sie o sciany jak wylacza prad :)

Jest jeszcze jeden aspekt LED, o ktorym praktycznie nikt tu nie wspomina - sposobem na podniesienie efektywnosci swiecenia jest sterowanie impulsowe, dioda w impulsie potrafi dac sporo wiecej swiatla nie przepalajac sie przy tym (stygnie w przerwach). Takie sterowanie jest uzywane w pilotach RTV :) Impulsy sa na tyle szybkie, ze tego nie widzimy, a wzrasta subiektywny wrazenie w stosunku do pobieranej mocy. Niestety nigdzie (jeszcze) nie widzialem, zeby ten typ sterowania byl uzywany w zarowkach :(

kubek2002
05-01-2008, 09:25
Jakie dokładniej (oznaczenie, gwint, moc, cena) są te lampki?
Jaki zasilacz i jakie kabelki ?
pzdr.
-romwis




1. Oprawka exs-8 c. 11,80 x11=129,80
2. żarówka led 21 gu 10 c 15,80 x11=173,80
3. oprawka ceramiczna gu10 c.1,25x11=13,75
4. złączka 4mm c.1,59 x2= 3,18
5. Koszt wysyłki 15zł

koszt około 320 zł, żarówki barwa ciepła bez żadnych zasilaczy, przetwornic itd, połączone szeregowo , wszystko hula że aż miło, żaróweczki nie grzeją sie co umnie jest bardzo ważne podbitka drewniana, wszystko zabezpieczone przed wilgocią
gorąco polecam

jareko
05-01-2008, 10:26
ostatnio zamieniłem trzy halogeny 220V na LEDy
załamka - musiałbym dodać kolejnych z 5 opraw by podobnie jasno w przedpokoju sie zrobiło
wróciłem do poprzednich
ale LEDy podświetlające stopnie schodów chwale sobie ogromnie - świecą już ponad rok 24 godziny na dobę i jest OK

05-01-2008, 21:09
Żarówki jako odpowiedniki halogenów zawierające 20 i więcej diod w jednej obudowie to lipa. Kupiłem kilka na Allegro na 12V i na 230V. Żarówki zawierają diody o podwyższonej jasności w których prąd jest podkręcony tak aby uzyskać jak najwyższą jasność. Powoduje to, że oprawka grzeje się dosyć mocno (porównywalnie z halogenem), co ma istotny wpływ na jasność diod. Miałem włączoną na próbę jedną żarówkę przez 2 tygodnie bez przerwy i żarówka zauważalnie straciła na jasności. W innej z chyba 20 diod jedna już nie świeciła

Jeśli już to polecam "żarówkę" opartą na jednej, markowej diodzie mocy LED, ja kupiłem na Allegro "żarówkę" z diodą Lexeon o mocy 1W na 230V i na 12V (na zdjęciu założona w lampie) z gwintem MR16 i GU10 o średnicy 50mm.
http://img215.imageshack.us/img215/4896/p1050060np1.jpg

"Żarówka" daje światło punktowe o kącie jakieś 15-20 stopni, gdzie jest bardzo jasno, dalej już słabiej. Przez to na podłodze widać jasne koła a nie rozproszone światło jak w halogenie

Zastosowałem je na hallu na piętrze, 8 oprawek (z jedną diodą) w zupełności wystarcza do oświetlenia halu
http://img86.imageshack.us/img86/9623/p1050058bi6.jpg

Jest to o tyle wygodne, że zostawiam światło na hallu na całą noc, dziecko gdy czasem przychodzi do naszej sypialni przynajmniej nie rozbije się po nocy.
Sufit na poddaszu mam ocieplony wełną, LED-y rozwiązały problem wentylacji żarówki, po prostu jej nie ma. Żarówki mam zamontowane w suficie podwieszanym na którym leży wełna.

W sypialni dziecka mam jedną "żarówkę" LED na 230V 1W na jednej diodzie, świeci się całą noc (skierowane na sufit) dzięki czemu w pokoju nie jest całkowicie ciemno a zużycie prądu prawie żadne.
http://img228.imageshack.us/img228/8931/p1050061ee0.jpg

romwis
06-01-2008, 18:47
Układ elektroniczny czujki podczerwieni (lub innej) pobierze więcej energii elektrycznej w stanie czuwania niż paląca się przez cały czas dioda LED. No oczywiście możliwe jest w tym pierwszym przypadku podłączenie żarówek o duuużo większej jasności.
Ale czy o to chodzi by nas czy dziecko oślepił nagle snop jasnego światła?
pzdr.
-romwis

gosciu01
06-01-2008, 18:54
no i diody gorzej znoszą włączanie i wyłączanie niż ciągłe świecenie.

gawel
06-01-2008, 19:02
no i diody gorzej znoszą włączanie i wyłączanie niż ciągłe świecenie.

Dlaczego?? Ponoc tylko swietlówki kompaktowe mają te cechę :roll:

gosciu01
06-01-2008, 20:01
no i diody gorzej znoszą włączanie i wyłączanie niż ciągłe świecenie.

Dlaczego?? Ponoc tylko swietlówki kompaktowe mają te cechę :roll:

Przepraszam, wycofuję się z wypowiedzi.
Niezbyt dokłdnie odczytałem kontekst dyskusji.
Zwyczajnie nie bardzo jest sens ich włączania i wyłączania, no może poza dzień/noc - w oświetleniu oczywiście = czujnik zmierzchu. Chyba że jest taka potrzeba.

O diodach sporo cennych informacji w przystepnej formie można znaleźć np. na stronie :

http://www.lediko.com/index.php

gawel
06-01-2008, 20:04
no i diody gorzej znoszą włączanie i wyłączanie niż ciągłe świecenie.

Dlaczego?? Ponoc tylko swietlówki kompaktowe mają te cechę :roll:

Przepraszam, wycofuję się z wypowiedzi.
Niezbyt dokłdnie odczytałem kontekst dyskusji.

O diodach sporo cennych informacji w przystepnej formie można znaleźć np. na stronie :

http://www.lediko.com/index.php

Nie ma za co żadne urządzenie nie lubi pracy przerywanej człowiek też nie nawykły do szarpaniny :wink:

romwis
06-01-2008, 21:09
chyba żartujesz! w naszym kraju ciągła szarpanina...
Ale tak na serio to diody led chyba najmniej wrażliwe są na impulsy prądu- dlatego często zasilane są bardzo silnymi dawkami prądu o czym też tu wspomniano.
pzdr.
-romwis

mario_pab
07-01-2008, 07:00
no i diody gorzej znoszą włączanie i wyłączanie niż ciągłe świecenie.

Diody dobrze znoszą włączanie i wyłączanie, gorzej zosić mogą urządzenia zasilające diody.

gosciu01
07-01-2008, 16:23
a może mi ktoś wyjaśnić następujące zjawisko ;

1. żarówka hallogenowa 12V/50W - świeci,
2. żarówka hallogenowa 12V/10W - próbuje świecić,
3. żarówka diodowa 12V/1W - świeci,

zasilacz elektroniczny 230/12V
to, że żarówka 12V/10W nie chce świecić jest dla mnie zrozumiałe, ale że diody 1W świecą już nie bardzo.

romwis
07-01-2008, 17:17
Nie wchodząc w szczegóły z opisu wygląda, że ten halogen 10W jest po prostu niesprawny.
pzdr.
-romwis