PDA

Zobacz pełną wersję : "Dorobienie" szamotu w kominku - potrzebne porady



dominikams
15-01-2008, 22:11
Tak jak w tytule wątku - po przeczytaniu forumowych opinii na temat szamotu w kominku (z pw), chciałabym dorobić taki szamot w swoim kominku (kominek ma kształtki szamotowe na dole paleniska - dookoła rusztu). Chciałabym wyłożyć nim boki i tył paleniska.

Powiedzcie, kochani - jak to zrobić? Płytki można kupić nawet w Castoramie. Jest tam także dostępna zaprawa szamotowa oraz druga, też odporna na wysokie temperatury, i nadająca się do szamotu (chyba).

Mam takie wątpliwości: czy szamot przyklejać tą zaprawą do blachy, czy też kleić tylko płytki "ze sobą"? WIem, że szamot lubi pękać, i czasem trzeba taką kształtkę wymienić, więc jeśli będzie zaprawą do blachy, to czy nie będzie to trudna operacja? I w ogóle, czy przez przyklejenie nie będzie właśnie pękał (blacha przecież inaczej pracuje)?

Czy szamot niedotykający idealnie (nie wiem, czy tak się da) do blachy (w przypadku nieprzymurowania) do ścian paleniska, nie będzie słabiej oddawał ciepła do blachy - czyli płaszcza wodnego?

No i w ogóle - jak to zrobić, żeby się trzymało, nie pękało, i było dobrze? :wink:

Aha, przypuszczam, że przed wyłożeniem szamotem, blachę trzeba oczyścić. Musi być tak do "żywej" blachy, czyli kominek jak nowy?

an-bud
15-01-2008, 22:17
tylko po jaką ... ten szamot?

bimbelt
15-01-2008, 22:20
Ja mam wklad kominkowy stalowo-szamotowy i z tego co widze, to szamot jest wlozony luzno, zeby mogl swobodnie pracowac pod wplywem temperatury. Wydaje mi sie, ze pomysl klejenia plytek ze soba czy przyklejania ich do obudowy jest chybiony. Stal rozszerza sie pod wplywem temperatury inaczej niz szamot. Oba materialy musza miec mozliwosc pracy niezaleznej. Dodatkowo pomiedzy plytkami szamotowymi rowniez nalezy pozostawic niewielkie przerwy, by mialy miejsce na rozszerzanie sie.

Podsumowujac - bedzie ci ciezko dopasowac szamot do gotowego paleniska, by trzymal sie bez dodatkowego mocowania. Mozesz sprobowac dospawac jakies mocowania, w ktorych umiescisz szamot, ale to tylko, gdy masz wklad stalowy. Zeliwo sie nie spawa.

lukol-bis
15-01-2008, 22:21
Witaj Dominiko.
Bardzo dobry pomysł z wyłożeniem przestrzeni paleniska szamotem. Na pewno uzyska się zwiększenie dopalania gazów i mniejsze wydzielanie sadzy. Płytki szamotowe muszą tworzyć w jakimś sensie konstrukcję samonośną. Klejenie do blachy jest nie wskazane, bo i tak nie będą te różne matriały związane. Trudno powiedzieć co stanie się w kwestii sprawności. Szamot na pewno zmniejszy oddawanie ciepła do płaszcza, ale z drugiej strony zwiększy dopalanie gazów, więc efektywnie może sie to zbilansować.
Pozdrawiam

an-bud
15-01-2008, 22:27
:lol: :lol: :lol:

dominikams
15-01-2008, 22:29
No tak, spodziewałam się właśnie takich opinii. Znaczy, że łatwo nie będzie. Najchętniej władowałabym tam tan szamot i sprawdziła, jak działa. A jeśli kiepsko - to wywalić :wink:

Zobaczymy, może jeszcze ktoś coś podpowie :roll: Dziś już późno jest :roll:

an-bud - generalnie panuje opinia, że szamot w kominkach z pw jest wskazany, żeby podwyższyć temp. spalania, która jest skutecznie obniżana przez pw. Ale jeśli masz inną - to dawaj tutaj :wink:

an-bud
15-01-2008, 22:43
mam inną :lol: jak wywaliłem szamot piec zrobił się o wieeeeeeeeele wydajniejszy :lol: :lol: :lol:

dominikams
15-01-2008, 22:46
No proszę - nie ma jak doświadczenie życiowe :P

Krzysztofik
15-01-2008, 22:49
mam inną :lol: jak wywaliłem szamot piec zrobił się o wieeeeeeeeele wydajniejszy :lol: :lol: :lol:
To oczywiste, ale tylko w czasie gdy jest płomień :wink:

an-bud
15-01-2008, 22:50
mam inną :lol: jak wywaliłem szamot piec zrobił się o wieeeeeeeeele wydajniejszy :lol: :lol: :lol:
To oczywiste, ale tylko w czasie gdy jest płomień :wink:żar też :lol: :lol: :lol:

Krzysztofik
15-01-2008, 22:52
I duża bezwładność układu.

dominikams
15-01-2008, 23:10
No dobra, to może jeszcze wyjaśnię, jakie są moje oczekiwania :P

A więc - kominek nie stanowi głównego żródła ciepła, ale skoro jest, to chcemy alby skutecznie wspomagał grzanie. Temperatura na płaszczu, przy której włącza się pompa, to 65 stopni i nie sądzę, zebym ją obniżyła (woda jest gromadzona w buforze). Ponieważ mam inne źródło ciepła, to nie zależy mi, żeby kominek grzał natychmiast. Ważne jest ile w sumie odda tego ciepła. Tak więc, jeśli będzie się rozgrzewał przez pół dnia, ale potem, po wygaszeniu, przez pół dnia to ciepło oddawał, a przy tym polepszy się dopalanie spalin, to jest to dla mnie dobre rozwiązanie. Czyli, jeśli ilość ciepła z kominka bez szamotu = ilości ciepła z kominka z szamotem (tylko oddane w innym czasie, ale oczywiście chodzi o ciepło oddane do bufora, a nie przez szybę), to jest to rozwiązanie warte rozważenia :wink:
Sterownik wyłącza pracę pomp przy 63 stopniach. Mogę to ewentualnie obniżyć o kilka stopni, ale nie więcej.

an-bud
15-01-2008, 23:10
a po co w piecach (czasem) robi się ruszt wodny?

hes
16-01-2008, 04:46
a po co w piecach (czasem) robi się ruszt wodny?

Bo na świecie robi się mnóstwo głupich rzeczy, a to jeden z przykladów
pomyłki. Już kiedyś to sobie tłumaczyliśmy: w miejscu spalania czyli palenisku
powinna być możliwie jak najwyższa temperatura, Sprzyja temu wyłożenie
paleniska szamotem, nie sprzyja np. bliskość płaszcza wodnego, a także tego
(nieszczęsnego) rusztu wodnego. Obniżanie temperatury procesu wszyscy
znamy: smoła i sadza, no i to najważniejsze, czyli b.złe wykorzystanie energii
zawartej w paliwie, w skrajnym przypadku zaledwie tylko 1/3 całości.

Problem w tym, że większość konstrukcji kotłów z płaszczem wodnym
nie bardzo pozwala na poprawę wydajności, bo z jednej strony poprawa
samego spalania, ale z drugiej, jak zaznaczył wcześniej an-bud
ograniczenie powierzchni wymiany ciepła. W swojej własnej konstrukcji
mogłem sobie pozwolić na oddzielenie szamotowego paleniska od rurkowego
wymiennika. Kocioł wyszedł jakby większy, ale ta piękna sprawność...
No własnie- kotły (także kominki z PW) robi się także dla estetyki przy
możliwie małych gabarytach, co jest odbierane jako ich zaleta, ale trudno
pogodzić wygląd ze sprawnością czy wydajnością.

Rozpisałem się, czas na konkrety. Można dać ten szamot, zakleić tylko
większe szczeliny. Nie przesadzać z wysokością ułożenia płytek: tylko
do poziomu w którym odbywa się palenie czyli ok. 20 cm.
Przy okazji warto zmniejszyć powierzchnię rusztu, bo przeważnie
jest za duża. Powietrze powinno być bardziej kierowane od przodu
i z boku, mniej od strony rusztu, ale to temat na inną okazję. Pozdrawiam.

16-01-2008, 05:38
... Mam takie wątpliwości: czy szamot przyklejać tą zaprawą do blachy ...
przyklej do blachy choćby na placki
szamot cienki (3 cm) aby zbyt nie zmniejszac komory załadowczej
p.s.
w tym przypadku cegłe wolę lepic na glinie niz zaprawie do szamotu

a po co w piecach (czasem) robi się ruszt wodny?

sam jestem ciekaw ...

o ruszcie wodnym w kotłach słyszałem ale żeby w piecach ... ? :o

:-?

miwol
16-01-2008, 08:03
Podsumowując: zyski to większa bezwładność układu oraz lepsze dopalanie spalin (= większa wydajność + czysty komin).

Na obu tych rzeczach bardzo mi zależy. Aż muszę spróbować, bardzo mnie zaintrygowaliście. Mam Makroterma, wydaje mi się że już wyłożenie spodu paleniska + jedna warstwa klinkieru na ściankach dużo by dała. Będę dziś w Castoramie, dam znać jeśli rozpocznę testy :wink:

hes
16-01-2008, 08:06
Podsumowując: zyski to większa bezwładność układu oraz lepsze dopalanie spalin (= większa wydajność + czysty komin).

Na obu tych rzeczach bardzo mi zależy. Aż muszę spróbować, bardzo mnie zaintrygowaliście. Mam Makroterma, wydaje mi się że już wyłożenie spodu paleniska + jedna warstwa klinkieru na ściankach dużo by dała. Będę dziś w Castoramie, dam znać jeśli rozpocznę testy :wink:

Raczej szamotu...

miwol
16-01-2008, 08:17
Sorki, oczywiście :wink:

Krzysztofik
16-01-2008, 08:27
... Mam takie wątpliwości: czy szamot przyklejać tą zaprawą do blachy ...
przyklej do blachy choćby na placki
szamot cienki (3 cm) aby zbyt nie zmniejszac komory załadowczej
p.s.
w tym przypadku cegłe wolę lepic na glinie niz zaprawie do szamotu

a po co w piecach (czasem) robi się ruszt wodny?

sam jestem ciekaw ...

o ruszcie wodnym w kotłach słyszałem ale żeby w piecach ... ? :o

:-?
Z tymi "plackami" to nieforunnie doradziłeś, bo i tak to sie odklei po rozpaleniu.
Może przylegać do tej blachy, ale trzeba te warstwe traktować jako odzielną
warstwe i najlepiej gdyby to była cegła a nie płytka.
Jeśli chodzi o zaprawe do klejenia, niestety potrzebna jest doswiadczona "głowa".
Najlepiej wychodzi zaprawa gotowa do szamotu.
Sama glina popeka.
Konieczne jest mieszanie gliny z bardzo drobnym piaskiem, (około pół na pół) w zależności od rodzaju gliny jaką sie stosuje(znowu te cholerne doswiadczenie).
Murowałem wkład kominkowy z szamotu ożebrowany "karpiówką".
Przy "zdobywaniu wiedzy" od fachowców, najbardziej ucierpiała moja wątroba :wink:

Wciornastek
16-01-2008, 08:29
A co by było, gdyby zrobić obudowe kominka z PW z szamotu, a nie izolowac wełną i sreberkami :wink: ?

rusek007
16-01-2008, 08:49
Szamot przy płaszczu wodnym to moim zadaniem niefortunne połączenie. Po pierwsze temperatura jaka wystarcza do ogrzanie domku to 50-kilka stopni, przy tej temperaturze nie wypala się kondensat, wnętrze kominka jest ciągle wilgotne i ten syf będzie ciągle wnikał w porowaty szamot, czyli powstanie magazyn cuchnącego syfu. Najlepszym rozwiązaniem buforowania ciepła jest ogrzewanie częsci domu podłogówką. Podłogówka jest The Best!!

hes
16-01-2008, 09:14
Szamot przy płaszczu wodnym to moim zadaniem niefortunne połączenie. Po pierwsze temperatura jaka wystarcza do ogrzanie domku to 50-kilka stopni, przy tej temperaturze nie wypala się kondensat, wnętrze kominka jest ciągle wilgotne i ten syf będzie ciągle wnikał w porowaty szamot, czyli powstanie magazyn cuchnącego syfu. Najlepszym rozwiązaniem buforowania ciepła jest ogrzewanie częsci domu podłogówką. Podłogówka jest The Best!!

Widzę jakieś nieporozumienia. Im wyższa temperatura spalin, tym proces nagrzewania płaszcza lepszy.Wyższa temperatura oznacza też brak
produktow smolowych, kondensatu czy sadzy. Szamot daje się tylko w miejscu spalania, nie na calej powierzchni wewnętrznej pieca, chociaż dla samego procesu byloby to lepsze. Ale wtedy pozostaje tylko podlączyć w szereg ze dwa kominki
żeby w jednym dobrze spalać, a w drugim to ciepełko wyłapywać...

Krzysztofik
16-01-2008, 09:21
Szamot przy płaszczu wodnym to moim zadaniem niefortunne połączenie. Po pierwsze temperatura jaka wystarcza do ogrzanie domku to 50-kilka stopni, przy tej temperaturze nie wypala się kondensat, wnętrze kominka jest ciągle wilgotne i ten syf będzie ciągle wnikał w porowaty szamot, czyli powstanie magazyn cuchnącego syfu. Najlepszym rozwiązaniem buforowania ciepła jest ogrzewanie częsci domu podłogówką. Podłogówka jest The Best!!
Zastępuje szamot(wylewka).
A jak toś ma jedno i drugie, to w niczym nie przeszkadza.

XX
16-01-2008, 09:30
a ja bym się chciała zapytać czy ktos z Was robił "płaszcz szamotowy" na kominku powietrznym, tzn "obudowywał" wkład konstrukcją z cegły szamotowej, tak, aby ta trzymała ciepło (jak w dawnych piecach?)

16-01-2008, 10:48
... Z tymi "plackami" to nieforunnie doradziłeś, bo i tak to sie odklei po rozpaleniu ...
wiadomo, ze się odklei ...
(nie twierdziłem tego, ze sie nie odklei)
ale luźno postawiona scianka z cegieł tez nie ma szans , ze postoi długo ...
/przewrócą ja podkładane polana/

...Murowałem wkład kominkowy z szamotu ożebrowany "karpiówką"...

ja wstawiałem "ścianke" w kotle c.o. z szamotu i zmieniałem popękane szamotki (jesli to ma dla kogokolwek i jakiekolwiek wogóle znaczenie ...)

an-bud
16-01-2008, 11:20
stosjąc szamot więcej ciepła wyleci kominem :( najważniejsze w kominku jest odpowiednia ilość powietrza do spalania(smoły jest dużo przy mokrym paliwie w połączeniu z małym dopłwem powierza)spaliny w wkładzie kominkowym mają mały odcinek drogi do komina. moj wkład ma 3m wysokości, i dopiero kolano i wpięcie do komina :D

hes
16-01-2008, 12:21
stosjąc szamot więcej ciepła wyleci kominem :(

O tym, ile ciepla wyleci kominem, nie decyduje szamot, tylko nasz sposób
(tempo) spalania i wychwytywania wytworzonego ciepła. W kominku
bez szamotu możemy tak nahajcować, że rura wylotowa będzie świecila w ciemnościach na czerwono.

A z szamotem palić trzeba oczywiście jeszcze
wolniej, niż normalnie, żeby skutecznie wyłapać ciepło. To wolniejsze
spalanie także przynosi zysk.

AmberWind
16-01-2008, 17:01
Domini,

Tak czytam i czytam i dochodze do wniosku, ze Ty bardzo lubisz gmerac w tym kominku ;) Majac PC w zyciu nie bawialbym sie w kominek z PW. Sadzac po opiniach uzytkownikow PC, kominkowe hobby nie jest ani ekonomiczne ani wygodne ... Czemu wiec PC nie ciagnie u Ciebie caly czas ogrzewania domu? BYloby chyba znacznie taniej, a moze nawet cieplej :roll:

bladyy78
16-01-2008, 18:30
A oto mój wkład w który zamontowałem kilka płytek szamotowych na próbę, jutro dołożę jeszcze 5 płytek, gdyż zakupiłem ich za mało.

http://img150.imageshack.us/my.php?image=16770182mc2.jpg
http://img88.imageshack.us/my.php?image=22423871jm6.jpg

ubek
17-01-2008, 14:25
bladyy78 - masz już jakiś wymierny efekt modyfikacji kominka?

dominikams
17-01-2008, 16:29
Chyba nie, bo kominek wygląda mi na niepodłączony :wink:


A w ogóle to ciekawe opinie tutaj prezentujecie :wink: , niektóre całkiem skrajne :roll: :D Ale dobrze, niech dyskusja się rozwija 8)

ubek
18-01-2008, 15:05
che, che, później zauważyłem, ale nie poprawiałem.

Jarek_St
24-01-2008, 10:54
Czy może ktoś powiedzieć jak będzie temperatura po zimniejszej stronie szamotu postawionego pionowo (gr. 6cm), gdy po stronie cieplejszej będzie powiedzmy 1000º C.

an-bud
24-01-2008, 11:00
stosjąc szamot więcej ciepła wyleci kominem :(

O tym, ile ciepla wyleci kominem, nie decyduje szamot, tylko nasz sposób
(tempo) spalania i wychwytywania wytworzonego ciepła. W kominku
bez szamotu możemy tak nahajcować, że rura wylotowa będzie świecila w ciemnościach na czerwono.

A z szamotem palić trzeba oczywiście jeszcze
wolniej, niż normalnie, żeby skutecznie wyłapać ciepło. To wolniejsze
spalanie także przynosi zysk.poznaj najpierw zasady działania kominka :) w porównaniu z piecem do CO to prawie niebo a ziemia

hes
24-01-2008, 11:15
Czy może ktoś powiedzieć jak będzie temperatura po zimniejszej stronie szamotu postawionego pionowo (gr. 6cm), gdy po stronie cieplejszej będzie powiedzmy 1000º C.

To zależy od wielu róznych czynników, np. jaki będzie odbiór ciepła po stronie
zimniejszej, czyli jakośc izolowania, rodzaju samego szamotu ( są bardziej lub
mniej izolacyjne) wreszcie od upływu czasu i intensywności palenia.

hes
24-01-2008, 11:35
[quote=an-bud]

A z szamotem palić trzeba oczywiście jeszcze
wolniej, niż normalnie, żeby skutecznie wyłapać ciepło. To wolniejsze
spalanie także przynosi zysk.poznaj najpierw zasady działania kominka :) w porównaniu z piecem do CO to prawie niebo a ziemia

Popularnym sposobem na długotrwałe spalanie jest przymykanie
powietrza i duszenie płomienia, czyli kompletna pomyłka. Dziwię się, że
w dziedzinie budowy kominków nie widać widocznego postępu, stąd
liczne skargi użytkownikow na posiadane kominki.
No, cóż, ubolewam, że kominek z racji swojej funkcji (także estetyki) jest
na starcie z góry skazany na gorsze warunki spalania i niższą, niż w normalnych
piecach sprawność. Tę różnicę w kominkach i piecach CO warto by zmniejszyć. Na szamocie zjadłem zęby (jakby to nie zabrzmiało). Oczywiście dalej poszukuję najlepszych sposobów spalania, kolejne dni przynoszą nowe małe rewelacje. Pozdrawiam.

Jarek_St
24-01-2008, 11:51
Czy może ktoś powiedzieć jak będzie temperatura po zimniejszej stronie szamotu postawionego pionowo (gr. 6cm), gdy po stronie cieplejszej będzie powiedzmy 1000º C.

To zależy od wielu róznych czynników, np. jaki będzie odbiór ciepła po stronie
zimniejszej, czyli jakośc izolowania, rodzaju samego szamotu ( są bardziej lub
mniej izolacyjne) wreszcie od upływu czasu i intensywności palenia.

Bardziej chodziło mi o teoretyczne wartości - coś na zasadzie przekroju temperatury w ścianie przy założonych temperaturach zew i wew.
Czy ta zależność jest liniowa?

hes
24-01-2008, 11:59
Raczej tak, podobnie jak w każdej przegrodzie. Dlaczego to dla Ciebie takie
ważne ?

an-bud
24-01-2008, 12:44
[quote=an-bud]

A z szamotem palić trzeba oczywiście jeszcze
wolniej, niż normalnie, żeby skutecznie wyłapać ciepło. To wolniejsze
spalanie także przynosi zysk.poznaj najpierw zasady działania kominka :) w porównaniu z piecem do CO to prawie niebo a ziemia

Popularnym sposobem na długotrwałe spalanie jest przymykanie
powietrza i duszenie płomienia, czyli kompletna pomyłka. Dziwię się, że
w dziedzinie budowy kominków nie widać widocznego postępu, stąd
liczne skargi użytkownikow na posiadane kominki.
No, cóż, ubolewam, że kominek z racji swojej funkcji (także estetyki) jest
na starcie z góry skazany na gorsze warunki spalania i niższą, niż w normalnych
piecach sprawność. Tę różnicę w kominkach i piecach CO warto by zmniejszyć. Na szamocie zjadłem zęby (jakby to nie zabrzmiało). Oczywiście dalej poszukuję najlepszych sposobów spalania, kolejne dni przynoszą nowe małe rewelacje. Pozdrawiam.Masz rację że wkład jest w gorszej sytuacji, trochę polepszyć go można :) polepszają to firmy, ale za dodatkową kasę :( (tzw. nakładki) wczoraj był wyciąnięty temat o wkładzie z szamotem firmy merkury (warto przeczytać) znam troszkę ten temat (miałem z siostrzaną firmą "hagos merkury" sprawę w sądzie , wygrałem po 7 latach od zaczęcia się problemów) tak na marginesie to ponad 90 % wkładów dostępnych w sprzedaży są BUBLAMI

kosmo77
24-01-2008, 20:05
Hm, chyba najlepszym sposobem wyłożenia kominka szamotem jest zbudowanie pieca kaflowego. W nim jest na tyle dużo szamotu, cegieł i kafli że po wygaśnięciu grzeje jeszcze przez 12 godzin. A parę płytek szamotowych ułożonych wewnątrz kominka raczej nie jest w stanie zakumulować ciepła, na to bym nie liczył. Poza tym gdzie ma to ciepło oddać - chyba tylko do komina.
W piecu kaflowym spalanie drewna też jest chyba efektywniejsze, bo pali się przy dużym dopływie powietrza. Szybko się spali, ale o to chodzi aby piec się nagrzał i potem to ciepło powoli oddawał. Przy spalaniu w piecu palenisko samo się oczyszcza z sadzy - z powodu wysokiej temperatury. Jedyna niedogodność to brak widoku płomieni - ale podobno są drzwiczki piecowe z szybą.

hes
24-01-2008, 20:43
Wykładanie paleniska płytkami szamotowymi nie ma na celu akumulowania
ciepla, tylko podwyższeniu tam temperatury procesu. W piecu kaflowym, oprócz
znacznej masy, jest jeszcze system kanałów do rozprowadzenia spalin, ale to już
inna bajka. Poza tym w kaflaku pali się cyklicznie: rozpala się na ok. 15 min do
poł godziny, potem dłuższa przerwa, żeby zakumulowane ciepło powoli
"wyparowało" do pomieszczenia i tak parę razy dziennie, przynajmniej tak
powinno się palić ekonomicznie.

Tak mnie naszło, że te dzisiejsze kominki coraz bardziej (przynajmniej niektóre)
przypominają kociolki CO...Stąd te pomysly z szamotem...

Forest-Natura
24-01-2008, 21:09
Popularnym sposobem na długotrwałe spalanie jest przymykanie
powietrza i duszenie płomienia, czyli kompletna pomyłka. Dziwię się, że
w dziedzinie budowy kominków nie widać widocznego postępu, stąd
liczne skargi użytkownikow na posiadane kominki.
No, cóż, ubolewam, że kominek z racji swojej funkcji (także estetyki) jest
na starcie z góry skazany na gorsze warunki spalania i niższą, niż w normalnych

Witam.
Uwierz mi Hes że taki postęp jest (nawet wśród klientów). Tyle tylko że u nas w kraju wciąż (w większości) kominkami zajmują się "gipsokarcioniarze" i kamieniarze produkujący do niedawna tylko nagrobki a nie zduni.
Całe szczęście że jest u nas w kraju coraz liczniejsze grono osób reaktywujących branżę stricte zduńską na na nogi. Wystarczy zajrzeć do Świata Kominków, gdzie wręcz z uporem maniaka propagowane jest wszystko co ma związek z szamotem i kaflami. Zwłaszcza jeden "fajny współpracownik redakcji" zamieszcza tak artykuły o historii zduństwa i starych technikach wykonawczych 8) :wink:
Pozdrawiam.

kosmo77
24-01-2008, 21:39
Wykładanie paleniska płytkami szamotowymi nie ma na celu akumulowania
ciepla, tylko podwyższeniu tam temperatury procesu. W piecu kaflowym, oprócz
znacznej masy, jest jeszcze system kanałów do rozprowadzenia spalin, ale to już
inna bajka. Poza tym w kaflaku pali się cyklicznie: rozpala się na ok. 15 min do
poł godziny, potem dłuższa przerwa, żeby zakumulowane ciepło powoli
"wyparowało" do pomieszczenia i tak parę razy dziennie, przynajmniej tak
powinno się palić ekonomicznie.

Tak mnie naszło, że te dzisiejsze kominki coraz bardziej (przynajmniej niektóre)
przypominają kociolki CO...Stąd te pomysly z szamotem...

Hes, zastanawiam się w takim razie czy do kotła na ekogroszek nie warto dołożyć trochę szamotu w celu poprawienia spalania. Co prawda jest tam tzw 'deflektor spalin' ale to jest po prostu gruby placek żeliwa zawieszony nad paleniskiem. Czy odpowiednio ukształtowane 'coś' z szamotu nie było by lepsze w tej roli? Nie chodzi mi nawet o efektywność kotła, ale bardziej o takie spalanie aby nie trzeba było tego kotła czyścić zbyt często.

Pozdrawiam
RG

an-bud
24-01-2008, 22:00
Popularnym sposobem na długotrwałe spalanie jest przymykanie
powietrza i duszenie płomienia, czyli kompletna pomyłka. Dziwię się, że
w dziedzinie budowy kominków nie widać widocznego postępu, stąd
liczne skargi użytkownikow na posiadane kominki.
No, cóż, ubolewam, że kominek z racji swojej funkcji (także estetyki) jest
na starcie z góry skazany na gorsze warunki spalania i niższą, niż w normalnych

Witam.
Uwierz mi Hes że taki postęp jest (nawet wśród klientów). Tyle tylko że u nas w kraju wciąż (w większości) kominkami zajmują się "gipsokarcioniarze" i kamieniarze produkujący do niedawna tylko nagrobki a nie zduni.
Całe szczęście że jest u nas w kraju coraz liczniejsze grono osób reaktywujących branżę stricte zduńską na na nogi. Wystarczy zajrzeć do Świata Kominków, gdzie wręcz z uporem maniaka propagowane jest wszystko co ma związek z szamotem i kaflami. Zwłaszcza jeden "fajny współpracownik redakcji" zamieszcza tak artykuły o historii zduństwa i starych technikach wykonawczych 8) :wink:
Pozdrawiam.Forest znałem kiedyś kilku starych zdunów, rozliczałem ich w ZGM dawno temu, za komuny, a wkłady kominkowe jeszcze nikomu się nie śniły :) żaden z nich nie znał się na budowie kominka :( zdunów uczono budować piece kaflowe i trzony kuchenne :lol: mam jeszcze podręczniki do nauki zawodu wydane po wojnie, i przed też. o kominkach żadnych informacji :( dobry kominkarz=dobry zdun to wciskanie kitu :( wszystko jest dla ludzi, i wszystkiego można się nauczyć, i wszystko można sp....
pozdrawiam

Last Rico
24-01-2008, 22:21
Powiedzcie, kochani - jak to zrobić? Płytki można kupić nawet w Castoramie.

Ogrzewanie polega na odbieraniu ciepła z paleniska ( wiem że to brzmi dziwnie) ale o to palenisko
chodzi i o to odbieranie MU ciepła właśnie. Żeby dobrze spalać paliwo i nie dymić potrzebna jest
dość wysoka temperatura, problem w tym, że my koniecznie chcemy palenisku zabrać tą temperaturę
i przez to je schładzamy ( pogarszając tym samym warunki spalania).

Dobrze by było zatem, żeby w samym palenisku było wystarczająco ciepło ;), a ściany kominka
żeby były ogrzewane samymi (w miarę czystymi już) gorącymi spalinami.

Droga do tego jest możliwa przez stosunkowo niskie wyłożenie szamotem samego paleniska.
Utrzymanie wysokiej temperatury spalania pomoże utrzymać wisząca rozgrzana kształtka lub cegła
szamotowa. Wylot spalin powinien być bardzo lekko przytłumiony, ale NIE szybrem, a w miarę
cienkimi cegiełkami szamotowymi. Taki układ pomoże utrzymywać wyższą temperaturę w całej
przestrzeni kominka, a przy spalaniu płomieniowym zadziała jak katalizator gdyż ułożone cegły
uzyskają bardzo wysoką temperaturę powierzchniową (będą się wypalać na biało).

http://img225.imageshack.us/img225/2299/kominek2qf0.jpg

Forest-Natura
24-01-2008, 22:52
Witam.
An-bud.
Tak. Masz rację. Tyle że na całym świecie kominki (te bez wkładów i z wkładami też) buduje się po to by grzały. By maksymalnie odzyskać z nich ciepło. Stąd wszędzie stosuje się do budowy kominków czy pieco-kominków materiały ciężkie, absorbujące ciepło (zatrzymujące je w domu) oraz obniża temperatury spalin wylotowych w kominie do 180-250 st. C (bo tyle wystarcza by utrzymywać eleganckie ciśnienie w kominie).
Natomiast u nas w kraju przeciętny kominek spala kurz, osusza powietrze, i w wyniku złego sposobu użytkowania ma sprawność poniżej 50%. Bo takie są kominki w obudowach gipso-kartonowych, które wyrzucają z siebie spaliny o temperaturze 350-600 (nawet) stopni w komin.
Dlaczego jest taki stan rzeczy? Bo w naszym kraju zduństwo w pewnym momencie "wyginęło", podczas gdy w pozostałej części Europy (w ty również w byłych KDL-ach - np. w Czechach czy na Słowacji) rozwijało się w najlepsze ze względu na pewną mentalną tradycję.
Prosty przykład: spal w zwykłym kominku konwekcyjnym ok. 5-7 kg drewna i tę samą ilość później spal w kominku wyposażonym np. w dodatkowe, zewnętrzne kanały kumulacyjne. W pierwszym przypadku po spaleniu opału. Zobaczysz różnicę.
Kominkarz? Hm...Osobiście doszedłem do wniosku że większą radością dla mnie (i estymą) jest to, że ktoś (np. klient) powie o mnie: zdun. Chociaż bym mu wystawił nie wiem jak futurystyczny kominek zrobiony z inox'a i modnego kamienia. Tak samo jak cieszę się z zadowolenia dzieiwęćdziesięcio letniej "babci" po przestawieniu jej na nowo dymiącego pieca kaflowego by mogła dalej go spokojnie używać. A tego by wielu gości od "zabudowy poddaszy" nie potrafiło zrobić.
Pozdrawiam.
PS. Przepraszam że nie piszę na priva jak obiecałem. Nadrobię to wkrótce. No i cały czas podziwiam Twoją "ruinkę". Ja bym się dał "pokroić" za posiadanie czegoś takiego :D

an-bud
24-01-2008, 23:26
Forest.
A widziałeś piece w naszej "ruince"?
Na strychu znalazłem następny, prawie kompletny. :D
Razem 4 piece :D
Jednym z powodów zakupu ruinki były właśnie piece :D
Było kilku chętnych na nasze piecyki ale nic z tego 8)
pozdrawiam Jurek

lukol-bis
24-01-2008, 23:36
Powiedzcie, kochani - jak to zrobić? Płytki można kupić nawet w Castoramie.

Ogrzewanie polega na odbieraniu ciepła z paleniska ( wiem że to brzmi dziwnie) ale o to palenisko
chodzi i o to odbieranie MU ciepła właśnie. Żeby dobrze spalać paliwo i nie dymić potrzebna jest
dość wysoka temperatura, problem w tym, że my koniecznie chcemy palenisku zabrać tą temperaturę
i przez to je schładzamy ( pogarszając tym samym warunki spalania).

Dobrze by było zatem, żeby w samym palenisku było wystarczająco ciepło ;), a ściany kominka
żeby były ogrzewane samymi (w miarę czystymi już) gorącymi spalinami.

Droga do tego jest możliwa przez stosunkowo niskie wyłożenie szamotem samego paleniska.
Utrzymanie wysokiej temperatury spalania pomoże utrzymać wisząca rozgrzana kształtka lub cegła
szamotowa. Wylot spalin powinien być bardzo lekko przytłumiony, ale NIE szybrem, a w miarę
cienkimi cegiełkami szamotowymi. Taki układ pomoże utrzymywać wyższą temperaturę w całej
przestrzeni kominka, a przy spalaniu płomieniowym zadziała jak katalizator gdyż ułożone cegły
uzyskają bardzo wysoką temperaturę powierzchniową (będą się wypalać na biało).

http://img225.imageshack.us/img225/2299/kominek2qf0.jpg

Mam pytanie do Ciebie. Czy to rozwiązanie, pokazane na rysunku jest tylko ideą, czy też zastosowałeś to w praktyce?
Realizowałem to w swoim otwartym kominku i tylko dwie kształtki ułożone w sklepieniu po środku, obok siebie zdały egzamin. Przy innych układach były zakłócenia ciągu.
Pozdrawiam

Last Rico
25-01-2008, 07:38
Trudno znaleźć dwa identyczne kominki spalające drewno tego samego gatunku i o tej samej
wilgotności.....dodatkowo dobudowane do identycznych kominów. ;) Zatem malunek trzeba
potraktować jako propozycję techniczną do rozwinięcia w swoich własnych warunkach.

hes
25-01-2008, 08:41
Hes, zastanawiam się w takim razie czy do kotła na ekogroszek nie warto dołożyć trochę szamotu w celu poprawienia spalania. Co prawda jest tam tzw 'deflektor spalin' ale to jest po prostu gruby placek żeliwa zawieszony nad paleniskiem. Czy odpowiednio ukształtowane 'coś' z szamotu nie było by lepsze w tej roli? Nie chodzi mi nawet o efektywność kotła, ale bardziej o takie spalanie aby nie trzeba było tego kotła czyścić zbyt często.

Pozdrawiam
RG

Lepsze byłoby umieszczenie/zamocowanie nad samą retortą rodzaju rury
szamotowej, żeby plomień przepływał we wnętrzu rozgrzanej rury.
Jeszcze lepsza byłaby rura zrobiona ze specjalnie izolacyjnej odmiany szamotu.
(czy ja tu czasami nie podpowiadam publicznie rozwiązań producentom
kotłów ?). Pozdrawiam.

PS. Jakby co, mam też pomysł na palenie w takich kotlach bez stosowania
nadmuchu wentylatorem, który uważam za zbędny, tak jak zresztą w każdym
piecu...

miwol
19-02-2008, 10:42
Temat odjechał nieco w kierunku teorii idealnego paleniska po czym nieco "przygasł" :wink: Ja tymczasem od tygodnia mam w moim Makrotermie kilka płytek szamotowych pochodzących z Castoramy. Ułożyłem je dokoła paleniska, na wysokość 20-25 cm. Wstępne wnioski: większa bezwładność jest zauważalna: w kominku dopala się drewno, pozostaje żar, a termometr na płaszczu jeszcze z pół godziny pokazuje stabilną, wysoką temperaturę. Wcześniej tak nie było. Nie widzę natomiast jakichś różnic w czystości wkładu (miałem nadzieję, że mniej będzie tych skorup sadzy (?) odkładających się i łuszczących na ściankach). Ale może jeszcze za szybko na wnioski.

ubek
19-02-2008, 11:12
Mam podobnie. Jedynie co , to nie mam płytek dookoła tylko na bocznych ściankach. Na tylnej mam żeliwną płytę, więc dałem sobie spokój. Efekty jak u Ciebie. Smolenie bez zmian, może delikatnie słabiej

XX
19-02-2008, 11:43
Panowie czy ja dobrze rozumiem, że DO paleniska wkładacie szamot (do połowy wkładu) oraz kładziecie szamot NA czopuchu (na zewnątrz oczywiście) kominka?

ubek
19-02-2008, 12:06
Ja tylko w palenisku

XX
19-02-2008, 12:15
Ja tylko w palenisku
ubek - postawiłeś ten szamot pionowo? (jeśli poziomo to jak wybierasz popiół z popielnika?) i jak to zrobiłeś? wklejałeś go?

ubek
19-02-2008, 13:10
pionowo postawiłem przy sciankach, nie kleiłem, stoją same

XX
19-02-2008, 13:23
ja juz to chyba mówiłam, ale mam kozę - własciwie taki przedwojenny piecyk, palenisko 30cmx40cm, wyłożony niemiecką szamotką - na tym piecyku leży 8 cegieł 20cmx40cm i powiem Wam szczerze, że ten mały piec ogrzewa teraz budowę - 120m2 do 15-20stopni. Także jestem wielką fanką szamotu:0

miwol
19-02-2008, 14:20
Ja również jedynie poustawialem płytki (piszę "płytki" gdyż mają one mniej więcej połowę grubości cegły). Nurtuje mnie jeszcze opcja z podwieszeniem tej płytki (płytek) ponad paleniskiem, narysowana zgrabnie przez lukol-bis. Mógłbym powiesić to na rurach płaszcza, jednak nie wiem czym przymocować (jakieś stalowe... haki?). Jakieś pomysły? Pozdrawiam.

XX
19-02-2008, 14:22
lewitacja:)

NOTO
19-02-2008, 14:57
Podsumowując: zyski to większa bezwładność układu oraz lepsze dopalanie spalin (= większa wydajność + czysty komin).

Na obu tych rzeczach bardzo mi zależy. Aż muszę spróbować, bardzo mnie zaintrygowaliście. Mam Makroterma, wydaje mi się że już wyłożenie spodu paleniska + jedna warstwa klinkieru na ściankach dużo by dała. Będę dziś w Castoramie, dam znać jeśli rozpocznę testy :wink:

Większa bezwładność dzieki 3 płytkom z szamotu .... śmiech :)
A szamot to działa jak katalizator czy co że będzie się lepiej dopalało ...

Mam Dovre (kozę) i mam jakieś płytki .. ale nie wierzę że to coś daje (ruszt jest cały metalowy).
W PW to palić trzeba ostro i ostro przeganiać wodę. Aby produkcja ciepła była i odbiór tez był spory.

Last Rico
19-02-2008, 23:24
A szamot to działa jak katalizator czy co że będzie się lepiej dopalało ...

Żeliwna lub stalowa konstrukcja doskonale przewodzi ciepło (wyprowadza je z paleniska),
szamot przeciwnie. Jest izolatorem ciepła, ładunek energii gromadzi w sobie, wskutek czego
nabiera dużo wyższej temperatury - zwłaszcza na swojej powierzchni, stąd może działać
i działa jak katalizator dopalając lotne a niespalone cząstki żywic czy samego węgla.

NOTO
20-02-2008, 07:11
A szamot to działa jak katalizator czy co że będzie się lepiej dopalało ...

Żeliwna lub stalowa konstrukcja doskonale przewodzi ciepło (wyprowadza je z paleniska),
szamot przeciwnie.

Zgadza się. Ale co to daje. Szamot po kilkudziesięciu minutach nie jest już w stanie przyjać więcej ciepła. Nie oddając go nie przyjmuje go. Brak dostępu do metalowych stref powoduje że ciepło ulatuje przez komin.
Gdyby chodziło o obniżenie temp obudowy - to to rozwiązanie bym rozumiał.
Dla PW rolę bufora ciepła spełnia woda + zasobnik.


Jest izolatorem ciepła, ładunek energii gromadzi w sobie, wskutek czego
nabiera dużo wyższej temperatury - zwłaszcza na swojej powierzchni, stąd może działać
i działa jak katalizator dopalając lotne a niespalone cząstki żywic czy samego węgla.

Dużo wyższej temperatury niż ogień :)
A dlaczego podobnie rozgrzany ruszt nie spełnia tej roli ? Moim zdaniem on jest w tej samej teperaturze. Rozumiem, odbierane jest niego ciepło.
To może lepiej wstawić w sam środek metalowy/żelliwny/stalowy walec, który też będzie się nagrzewał i lepiej (bo szybciej) pełnił rolę takiego "katalizatora" . (odizolowany od rusztu i obudowy ... np. stojący na małej płytce szamotowej)

Moim zdaniem szamot kiedyś był stosowany (i jest) bo utrzymuje ciepło i w nocy "grzał" mimo że nikt już nie dokładał - akumulacja.

miwol
20-02-2008, 07:31
Większa bezwładność dzieki 3 płytkom z szamotu .... śmiech :)


No dobrze, ale coś proponujesz w temacie, czy po prostu się cieszysz? 8)

Masz kozę z wszystkimi jej wadami, a my PW z wszystkimi jego wadami. Próbujemy tu metodą niegroźnych i niekosztownych testów części wad PW się pozbyć. Jakie 3 płytki? Miło nam, że jesteś z nami ale trochę teoretyzujesz :wink:

NOTO
20-02-2008, 07:43
Większa bezwładność dzieki 3 płytkom z szamotu .... śmiech :)


No dobrze, ale coś proponujesz w temacie, czy po prostu się cieszysz? 8)

Masz kozę z wszystkimi jej wadami, a my PW z wszystkimi jego wadami. Próbujemy tu metodą niegroźnych i niekosztownych testów części wad PW się pozbyć. Jakie 3 płytki? Miło nam, że jesteś z nami ale trochę teoretyzujesz :wink:

To co napisałem miało na celu ... trochę orzeżwienia i wyrwania Was z jedynie słusznej teorii. W mailu powyżej dokładniej rozpisałem o co mi chodzi.
Jakie koza ma wady ? Chętnie posłucham.
Jedyne nad czym chce popracować odnośnie mojej kozy to większe odbieranie ciepła z obudowy nagrzanej pewnie do 200C. Jakiś wentylator mi się marzy :).

A i koza ma wtórne dopalanie spalin ... ale nie zauważyłem jego działania.

NOTO
20-02-2008, 07:45
A jakie wady Wy w PW widzicie.
Jestem teoretyk ale dla mnie PW to średnio mocne palenie (cały czas ogień) i mocne popędzanie wody w obiegu + bufor ciepła w postaci zasobnika z wodą.

Będzie i ciepło i wizualnie też OK.

miwol
20-02-2008, 07:46
Koza nie ogrzeje mojego domu. Wada podstawowa, być może jedyna ale wystarczająca. Dlatego mam PW z jego wadami.

Na razie wymierną korzyścią z założenia płytek szamotowych jest mierzalny wzrost bezwładności temperatury płaszcza - tak jak pisałem po dopaleniu się drewna płaszcz trzyma wysoką, zadaną temperaturę jeszcze około pół godziny. Mało ale cieszy :wink: Cena: około 20 zł za płytki.

miwol
20-02-2008, 08:02
Wady płaszcza są znane i nikt ich nie kryje. Konstrukcja optymalizowana pod kątem odbioru ciepła z paleniska przez wodę. Efekt: schłodzone spaliny obklejające co się da, płaszcz, szybę, komin. U mnie czopuch a więc rurę przewodzcą spaliny metr nad paleniskiem, możesz dotknąć ręką nawet przy fest paleniu. Ekstra sprawność ale konsekwencje, które sam przeżyłem: możliwy zapłon smoły w kominie (= nerwy, czasem straż, kwestia wytrzymałości komina na nagłą temperaturę 1400st). Wady SĄ :oops:

dominikams
20-02-2008, 08:04
O, jak fajnie, że wątek powrócił, i to z praktycznymi doświadczeniami :D

Ja jeszcze nie kupiłam szamotu - od jakiegoś czasu nie mają go w Castoramie :(

miwol, a jaką masz zadaną temp. na płaszczu? Czy po wygaśnięciu (mówisz, że jeszcze z pół godz. trzyma wysoką temp.) ta temp. jest na tyle wysoka, że włącza się pompa cyrkulacyjna?

A jak przy rozpalaniu/rozgrzewaniu kominka? Czy zauważalna jest ta bezwładność?

miwol
20-02-2008, 08:50
Mam temp. zadaną 62 st. Płaszcz podczas palenia buja się w zakresie 60-65 st. I ta temperatura utrzymuje się po wygaszeniu, pompa cyrkulacyjna chodzi bo u mnie wyłącza się przy 46 st.

Co do wolniejszego nagrzewania się płaszcza na starcie to różnicy właśnie specjalnie nie widać. Spodziewałem się wolniejszego nagrzewania w myśl zasady "coś za coś" ale jest tak jak było, od 25 do 48 st (start pompy) płaszcz nagrzewa się u mnie w jakieś 10 min.

Last Rico
20-02-2008, 09:00
NOTO
Ja nie napisałem że szamot uzyskuje większą temperaturę niż ogień :D, chodziło przecież o stalowe
czy żeliwne ścianki kominka. Wyprowadzają one strumień ciepła na zewnątrz paleniska, zatem
nie mogą uzyskać równie wysokiej temperatury co szamot, to przecież zrozumiałe.

Proponowany przez ciebie stalowy czy też żeliwny walec nie spełni roli katalizatora tak dobrze
jak szamot, bo palenisko nie jest stabilne temperaturowo. Metal ma dużą przewodność termiczną
i długo pobiera energię w kierunku środka przez to powierzchnia znowu jest chłodniejsza.
Kiedy walec w końcu się nagrzeje, to nie będzie już czego dopalać bo najcięższe frakcje dawno
wyleciały przez komin.

Zrób doświadczenie. Weź palnik (obojętnie jaki) i skieruj płomień na bloczek stali, a potem na
szamot. Zobaczysz że szamot zrobi się biały w ciągu 10 sekund (powierzchnia) Teraz żeby rozgrzać
do białości podobny bloczek stalowy będziesz musiał użyć palnika 10x większego przez czas 200x
dłuższy (jeśli tym palnikiem w ogóle uda ci się to zrobić) ;)

NOTO
20-02-2008, 09:45
Najpierw odniosę się do szamotu w palenisku. Wiem, że jego pojemność ciplna jest duża. Ale żeby przez 30 min oddawał ciepło do płaszcza wodnego ... nie uwierzę. Moim zdaniem to błąd doświadczenia. Pomiar temperatury o którym mówisz gdzie jest robiony ?

Wnioskuję, że Wam bardziej zalezy na dłuższym utrzymaniu ciepła w kominku (ale po co ?) niż na uzyskaniu ciepła na ogrzenie domu. W PW jak najwięcej ciepła ma trafić do wody. A to najlepiej się dzieje przy dużej róźnicy w temp elementu oddającego (ogień, żar) a odbierającego (woda, stal/żeliwo).


Odnośnie walca. Przyjmijmy że waży 2 kg. Ile czasu on będzie sie nagrzewał do temp. paleniska ? Moim zdaniem szybko. Bo szybko ciepło chłonie a nie ma go gdzie oddać.
Kolor szamotu bardziej wynika z jego struktury i materiału.
Wolfram aby był ciekły wymaga xxxC a cyna xxC.

Snowdwarf
20-02-2008, 09:55
co do klejenia szamotu w piecu - rozbierałem kiedyś stary piec kuchenny wyłozony kostkami szamotowymi i mogę jedynie stwierdzic że kostki te były połączone tylko ze sobą - obudowa pieca była metalowe (blacha, między blachą a szamotem było wyłożenie z grubej folii aluminiowej. potem juz tylko szamotowe kostki klejone tylko do siebie...
klejenie szamotu bo metalowych części pieca nic nie da - po pierwszym rozpaleniu (a może i wcześniej ;D) szamot puści..
---
tyle w temacie samego wykonania wypełnienia.

miwol
20-02-2008, 10:10
Ubek, widziałem u Ciebie pośród zdjęć dobowe wykresy temperatur z kilku czujek (temp. zawnętrzna, wewnętrzna, na piecu, na powrocie z CO, itp.). Czy możesz zdradzić jak monitorujesz te temperatury (oprogramowanie na PC, jakaś centralka zbierająca te dane)? Pozdrawiam.

NOTO, w dywagacje typu "nie uwierzę" nie wchodzę.

XX
20-02-2008, 10:31
ok ja mówie o wkładzie powietrznym a nie PW, chyba pomyliłam imprezy::)

dominikams
20-02-2008, 10:32
Mam temp. zadaną 62 st. Płaszcz podczas palenia buja się w zakresie 60-65 st. I ta temperatura utrzymuje się po wygaszeniu, pompa cyrkulacyjna chodzi bo u mnie wyłącza się przy 46 st.

Co do wolniejszego nagrzewania się płaszcza na starcie to różnicy właśnie specjalnie nie widać. Spodziewałem się wolniejszego nagrzewania w myśl zasady "coś za coś" ale jest tak jak było, od 25 do 48 st (start pompy) płaszcz nagrzewa się u mnie w jakieś 10 min.

Zaraz, zaraz.... Jak to masz temp. zadaną na 62 st., skoro pompa włącza się przy 48? To chyba zadana jest właśnie 48 stopni, co by tłumaczyło, dlaczego pompa wyłącza się przy 46.

Ja mam zadaną 65 st. (chodzi mi o to, żeby dość gorąca woda gromadziła się w buforze).

NOTO
20-02-2008, 10:42
NOTO, w dywagacje typu "nie uwierzę" nie wchodzę.

Rozumiem i też nie chcę w te obszary wchodzić.

Ale tu nie chodzi o wiarę tylko o zrozumienie fizyki tego procesu - dlaczego 3-4 płytki szamotowe są w stanie oddawać ciepło o 30 min dłuzej. Tej masy jest za mało aby zaakumulowała ciepło. Ile ważą te cegły/płytki ?

NOTO
20-02-2008, 10:51
Wykładanie paleniska płytkami szamotowymi nie ma na celu akumulowania
ciepla, tylko podwyższeniu tam temperatury procesu. W piecu kaflowym, oprócz
znacznej masy, jest jeszcze system kanałów do rozprowadzenia spalin, ale to już
inna bajka. Poza tym w kaflaku pali się cyklicznie: rozpala się na ok. 15 min do
poł godziny, potem dłuższa przerwa, żeby zakumulowane ciepło powoli
"wyparowało" do pomieszczenia i tak parę razy dziennie, przynajmniej tak
powinno się palić ekonomicznie.

Tak mnie naszło, że te dzisiejsze kominki coraz bardziej (przynajmniej niektóre)
przypominają kociolki CO...Stąd te pomysly z szamotem...

Czyli wskazujesz że PW z płytkami szamotowymi to powinno się rozpalać na 15 min (30 min) potem odczekać i znowu palić ?
W PW moim zdaniem rolę szamotu z pieca kaflowego spełania woda w zbiorniku.

Jedyne co widzę to możliwość że szamot rzeczywiście jest jakimś katalizatorem chemicznym. Bo fizycznie odizolowany walec metalowy spełniłby to samo zadanie.

miwol
20-02-2008, 10:52
Dominikams, muszę się cofnąć w Twoich postach albo sama szybko mi podpowiesz jaki masz kominek.

Ja mam Makroterma i steruję w nim dwiema (ewentualnie trzema) temperaturami:

1. Zadaną temperaturą wody w płaszczu. Ustawiam np 62 st. i kominek tak reguluje sobie obroty turbiny doprowadzającej powietrze, by to 62 st. woda w płaszczu miała. Zwykle jest to bujające się +/- 5 st.

2. Zupełnie niezależną temperaturę startu pompy CO Mogę ją ustawić od 48 st wzwyż, mam na minimalnej wartości gdyż przy rozpalaniu zależy mi by ciepło poszło w kaloryfery możliwie szybko. Czyli gdy w płaszczu woda ma 48 st - pompa w układzie zamkniętym CO rusza, gdy 46 st - staje. W czasie gdy kominek trzyma to swoje około 62 st, pompa cały czas chodzi.

3. Opcjonalnie niezależną od pozostałych temperaturę startu pompy CWU. (ja takowej nie posiadam, u mnie CWU grzana obiegiem CO).

Last Rico
20-02-2008, 10:56
NOTO.
Może błądzę, ale mam wrażenie że nie czytałeś tego wątku uważnie. W pierwszym moim poście
namalowałem obrazek kominka i opisałem co, jak i dlaczego. O pojemności cieplnej nie pisałem nic.
Kolor szamotu (świecenie na biało) nie wynika jak piszesz "bardziej z jego struktury" ale wprost
z osiąganej temperatury. Po prostu szamot nie potrafi tak szybko (jak metale) przekazywać temp.
wgłąb materiału i cała energia kumuluje się w warstwie wierzchniej.

Nie posiada on również - jak piszesz dużej pojemności cieplnej. Myślisz ...długo trzyma ciepło,
to ma dużą pojemność cieplną. To mylące spostrzeżenie, szamot ma inną ważną cechę
posiada duży opór cieplny. Rozgrzane wysoko jądro szamotu ( wyobraź sobie szamotową kulę)
nie może szybko oddać zgromadzonego w sobie ciepła i oddaje go powoli czyli długo, nie ma to
jednak nic wspólnego z dużą pojemnością cieplną.

Dla lepszego opisania, umieśćmy osobno lód w pudełku stalowym i styropianowym. Okaże się
że pudełko stalowe potrafiło utrzymać 0*C przez 0,5 h, a pudełko styropianowe przez 2,5 h,
stąd powstałby błędny wniosek, że styropian ma dużą pojemność zimna. :D
Przecież styropian dłużej był zimny - wszyscy to potwierdzą. :D ;)

NOTO
20-02-2008, 11:00
Przepraszam za taką ilość postów ... ale mysli gonią mnie strasznie :)

Porównajmy taki kominekz PW do pieca ... gazowego.
Tam spala się gaz w wysokiej temperaturze (niższej niż w kominku) i odbiera to płaszcz wodny.
Czy wstawienie tam płytek szamotowych podniesie sprawność procesu ? A może tylko dłużej utrzyma tam ciepło i może dzięki temu następny start pieca będzie lepszy.
Ale przeciez w kominku pali się stale. A może Wy inaczej palicie w kominku ... z przerwami.

W moich mailach byż może jest trochę ironii. Ale to tylko po to aby zagrzać innych "do walki". To taka burza mózgów gdzie potrzebny jest ktoś kto stawoa weto aby inni mogli jasniej i czytelniej przedstawić swoje argumenty. Będziecie bardziej pewni swoich racji.

:wink: pozdrawiam

Last Rico
20-02-2008, 11:23
Chętnie odniosę się do pieca czy kotła gazowego w powiązaniu z szamotem, ale teraz
niestety muszę już spadać....Też pozdrawiam. :)

NOTO
20-02-2008, 11:27
NOTO.
Może błądzę, ale mam wrażenie że nie czytałeś tego wątku uważnie.

To całkiem możliwe :)



W pierwszym moim poście
namalowałem obrazek kominka i opisałem co, jak i dlaczego. O pojemności cieplnej nie pisałem nic.
Kolor szamotu (świecenie na biało) nie wynika jak piszesz "bardziej z jego struktury" ale wprost
z osiąganej temperatury. Po prostu szamot nie potrafi tak szybko (jak metale) przekazywać temp.
wgłąb materiału i cała energia kumuluje się w warstwie wierzchniej.
Nie posiada on również - jak piszesz dużej pojemności cieplnej. Myślisz ...długo trzyma ciepło,
to ma dużą pojemność cieplną.

"W piecach z dynamicznym rozładowaniem materiałem akumulującym ciepło są sprasowane kształtki magnezytowe, charakteryzujące się doskonałymi właściwościami “przechowywania" (akumulowania) energii cieplnej. Jego pojemność cieplna jest znacznie wyższa od tradycyjnej cegły szamotowej stosowanej w piecach statycznych."
http://zeork.zeork.com.pl/zeork/ww_porady1.htm




To mylące spostrzeżenie, szamot ma inną ważną cechę
posiada duży opór cieplny. Rozgrzane wysoko jądro szamotu ( wyobraź sobie szamotową kulę)
nie może szybko oddać zgromadzonego w sobie ciepła i oddaje go powoli czyli długo, nie ma to
jednak nic wspólnego z dużą pojemnością cieplną.

To przeczyłoby zasadzie zachowania energii. Jeżeli oddawałąoby długo z małej pojemności cieplnej to musiałoby oddawać mało energi czyli o niskiej temperaturze .... to wtedu gdzie jest to "dopalanie" czyli katalizator ?



Dla lepszego opisania, umieśćmy osobno lód w pudełku stalowym i styropianowym. Okaże się
że pudełko stalowe potrafiło utrzymać 0*C przez 0,5 h, a pudełko styropianowe przez 2,5 h,
stąd powstałby błędny wniosek, że styropian ma dużą pojemność zimna. :D
Przecież styropian dłużej był zimny - wszyscy to potwierdzą. :D ;)

To zamroż tą wodę w opakowaniu styropianowym to wtedy porozmawiamy :)
To zamiast mojego walca ze stali wystarczy zastosować walec z blachy stalowej. Nagrzeje się w try miga. i to do temperatury płomienia ... nie będzie się opierał !!!

hes
20-02-2008, 11:31
W zasadzie nie udzielam się już na forum, ale zrobię wyjątek, zeby wyjasnic
pewna rzecz związaną z szamotem. Otóz to podniesienie ( im wyższe
tym lepiej) temperatury procesu spalania, czyli łaczenia sie palnych gazów
z tlenem powietrza służy mianowicie znacznie lepszemu temu wlaśnie
łączeniu. Chodzi głównie o dopalenie się tlenku węgla, bo ta reakcja daje
w calym procesie najwiecej energii, stąd jest to takie ważne. To zresztą
sprawa znana także z eksploatacji kotłów gazowych, gdzie można dokonać
stosownych pomiarów zawartości CO w spalinach. O ile spalanie gazu to
rzecz stosunkowo łatwa, bo wystarczy PRZED spaleniem zmieszać gazy
i je spalić, o tyle w przypadku paliw stałych trzeba wytworzyć temperaturę
dla wydzielenia (wyzwolenia) produktów gazowych paliwa, następnie
zmieszać je z powietrzem ( w odpowiednich proporcji) i dopiero wtedy
skutecznie spalić. I temu ostatniemu sprzyja właśnie szamot. Nie każdy wie
że potrzebny jest przy okazji czas i odpowiednia długośc kanału, żeby
to spalenie nastąpiło rzeczywiście do końca. Tak więc szamot jak
najbardziej wskazany dla samego spalenia, ale potem oczywiście trzeba
zadbać o to, żeby wytworzoną w postaci spalin energię skuteczne
wylapać, ale to już inna bajka.

Pamiętajcie: najważniejsze jest połączenie się CO (czadu) z tlenem
ta reakcja daje nam najwięcej energii ze spalania ! Wystarczy tylko
że uchodzace spaliny zawierają dym i możemy być pewni, że spalanie
zachodzi zupełnie nieprawidłowo. Widziałem video, gdzie piece
wykladano nie tyle szamotem, co wręcz super- izolacyjnymi
ognioodpornymi materiałami dla wytworzenia naprawdę wysokiej
temperatury i dopiero wtedy uzyskiwano prawie zerowe zawartości tlenku węgla w spalinach. Pozdrawiam dociekliwych.

hes
20-02-2008, 11:38
Jak chcecie eksperymentować, to niezłym materiałem jest glina zmieszana
z drobnymi trocinami w proporcji ( objetościowej) 4 części suchej
rozdrobnionej gliny i 6 cześci drobnych trocin. Po wypaleniu powstaje
lekka, izolacyjna masa. Cudo.

NOTO
20-02-2008, 11:44
Aby w PW osiągnąć wysoką temperaturę spalin wystarczy otworzyć dopływ powietrza i dać trochę suchego drewna , oraz wymusić max przepływ wody (ten przepływ to tylko do sprawności ogrzewania - nie do samego procesu spalania).
Nie jest do tego potrzebny szamot :)

Wkładając szamot zabijacie podstawę PW w którym nalezy palić a nie tlić drewno.

NOTO
20-02-2008, 11:46
Jak chcecie eksperymentować, to niezłym materiałem jest glina zmieszana
z drobnymi trocinami w proporcji ( objetościowej) 4 części suchej
rozdrobnionej gliny i 6 cześci drobnych trocin. Po wypaleniu powstaje
lekka, izolacyjna masa. Cudo.

Tak się robi ceramikę poryzowaną czyli porotherm. To izolator.
Szamot ma inne właściciwości. Chłonie ciepło i w miarę dobrze go przewodzi, ma dużą pojemność cieplną.

NOTO
20-02-2008, 12:00
Za wikipedią
" Piec versus Kocioł [edytuj]
W potocznym rozumieniu kocioł centralnego ogrzewania, lub parowy błędnie nazywany jest piecem. Piec to urządzenie, gdzie wyzwalająca się w czasie spalania energia cieplna jest akumulowana w substancji ceramicznej (np. cegła szamotowa). W kotle energia cieplna akumulowana jest w wodzie lub innym płynie
"
Czyli Wy dążycie do zamiany kotła w piec :) Akumulować w szamocie nie w wodzie.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Piec_przemys%C5%82owy

hes
20-02-2008, 14:15
Jak na razie większość dostępnych w handlu kominków ( szczególnie z PW)
oceniam jako konstrukcje zbudowane niezgodnie z zasadami fizyki i chemii.
W takim kominku trudno coś poprawić.
Tam, gdzie liczy się często wygląd czy moda, nauka ma niewiele do gadania.

NOTO, nawet się z Tobą zgadzam: szamot tak, ale PRZED (Pod) kominkiem.
Albo kominek zbudowany własnoręcznie z oddzielnym, szamotowym
paleniskiem. A potem dopiero odbiór ciepła...

NOTO
20-02-2008, 14:20
Jeden z moich znajomych do kominka podłaczył rurę kwasoodporną. Twierdzi że spaliny mają tak niską temperaturę że lepiej zabezpieczyć się przed kwasem niż przed żarem .... :)

Tak uradzili z jednym gościem od rur kominowych ....
Ale to zapewne nadaje się na inny wątek ...

NOTO
20-02-2008, 14:25
Jak na razie większość dostępnych w handlu kominków ( szczególnie z PW)
oceniam jako konstrukcje zbudowane niezgodnie z zasadami fizyki i chemii.
W takim kominku trudno coś poprawić.
Tam, gdzie liczy się często wygląd czy moda, nauka ma niewiele do gadania.

NOTO, nawet się z Tobą zgadzam: szamot tak, ale PRZED (Pod) kominkiem.
Albo kominek zbudowany własnoręcznie z oddzielnym, szamotowym
paleniskiem. A potem dopiero odbiór ciepła...

Hes, ja myślę, że się rozumiemy i wiem co masz na myśli. :)
Ale to wszystko chyba podsumowałeś że przy obecnych kominkach również z PW takie działania (dodatkowy szamot) nie mają sensu.

XX
20-02-2008, 14:35
NOTO, nawet się z Tobą zgadzam: szamot tak, ale PRZED (Pod) kominkiem.
No a tego nie rozumiem. Szamot POD kominkiem?

NOTO
20-02-2008, 15:33
NOTO, nawet się z Tobą zgadzam: szamot tak, ale PRZED (Pod) kominkiem.
No a tego nie rozumiem. Szamot POD kominkiem?

POD w sensie pod ogniem w kominku (dosłownie pod paleniskiem/ogniem).
Hes zastosował skrót myślowy :)

hes
20-02-2008, 17:26
Dokladnie to chodzilo mi o to (niektórzy mogą popukać się w czoło), że
wlaściwe palenisko mozna zbudować (z szamotu) wlaśnie POD kominkiem, a przez komorę
kominka puścić gorące spaliny- razem z (a jakże !) widokiem dlugich plomieni.. Tak więc
takie palenisko byloby "napędem" kominka (np. z PW), a kominek - wymiennikiem
ciepła. Zyskalibyśmy na lepszym spalaniu także poprzez wydłużenie drogi
przeplywu plomieni.

hes
20-02-2008, 18:09
To "dołożone" palenisko może być dolnego spalania. Kominek z dolnym spalaniem...No...no.. robimy postępy...

Last Rico
20-02-2008, 21:20
Prawdę mówiąc, kominki w obecnej formie nie nadają się do EKONOMICZNEGO spalania drewna.
Trzeba pamiętać że ten wynalazek powstał kiedy ludzie mieszkali praktycznie w jednym wielkim
składzie darmowego opału - lesie. :D Nie było wtedy takich problemów, nikt ich nie rozstrzygał
bo były ważniejsze sprawy. Ścinało się dorodną 20 metrową sosnę i zima była z głowy.

Ludzie dalej chcą oglądać buzujące płomienie, to organiczna potrzeba, czy też moda nie wiadomo,
faktem jest że opał stał się drogi i stąd praca umysłowa co tu zrobić żeby spalanie poprawić.
Od razu trzeba stwierdzić że w typowym kominku niewiele da się poprawić, bo nie został on
skonstruowany jako sprawna maszyna do spalania, ale coś w rodzaju telewizora do oglądania,
gdyż wszystko albo prawie wszystko tam jest źle. Ludzie jednak chcą mieć taki telewizor.

Umieszczenie w komorze spalania wkładek szamotowych pozwala na podniesienie temperatury
spalania, co w przypadku paliw stałych (źle mieszalnych z powietrzem) jest niezwykle ważne.
Chodzi o to, że nie wszystkie obszary drewna są jednakowo zaopatrywane w tlen, jedne są
niedotleniane i skutkiem jest spalanie niepełne (sadza + smoła) a inne obszary są przeziębiane.
Powietrza jest zbyt dużo, drewno i okolice są wystudzane. Znowu dochodzi do spalania
niepełnego (zbyt mała temperatura). Szamot stabilizuje tą temperaturę, powoduje że jest ona
wyższa i jednocześnie bardziej równomiernie rozłożona w obrębie całego paleniska.
Podczas spalania gazu np. ziemnego (NOTO) nie ma takich problemów gdyż konstrukcja
palnika gwarantuje właściwe zmieszanie gazu z tlenem.

Spalając drewno trzeba wytworzyć maksymalnie wysoką temperaturę na dnie paleniska,
odebrać w ten sposób drewnu energię i tą energią (już w miarę czystą) ogrzać ściany kominka.
Szamot nie powinien sięgać powyżej paleniska bo zagrodzi ciepłu drogę do płaszcza, droga
spalania jest stanowczo za krótka aby móc dobrze spalić drewno, ale bez szamotu jest
jeszcze gorzej. Ulatujące cząstki węgla trafiają na chłodne dla nich ścianki i tam zostają
zamiast zamienić się w ciepło. Wyszło trochę długie ale cóż...:)

NOTO
21-02-2008, 06:59
Umieszczenie w komorze spalania wkładek szamotowych pozwala na podniesienie temperatury
spalania, co w przypadku paliw stałych (źle mieszalnych z powietrzem) jest niezwykle ważne.
Chodzi o to, że nie wszystkie obszary drewna są jednakowo zaopatrywane w tlen, jedne są
niedotleniane i skutkiem jest spalanie niepełne (sadza + smoła) a inne obszary są przeziębiane.
Powietrza jest zbyt dużo, drewno i okolice są wystudzane. Znowu dochodzi do spalania
niepełnego (zbyt mała temperatura). Szamot stabilizuje tą temperaturę, powoduje że jest ona
wyższa i jednocześnie bardziej równomiernie rozłożona w obrębie całego paleniska.
Podczas spalania gazu np. ziemnego (NOTO) nie ma takich problemów gdyż konstrukcja
palnika gwarantuje właściwe zmieszanie gazu z tlenem.

Ja domyślam się o co Ci chodzi, ale sorry szamot w tak małym kominku nie da prawie nic. Hes to wyjaśnił. Gdyby kominek był pionowy to można by było liczyć na coś ciekawszego.
Piszesz że jest za dużo powietrza i oziębia się drewno. Zrób proste doświadczenie ... rozpal i daj powietrze na full od dołu ... Ja ci dam ostudzanie :)
Trochę mącicisz w głowach.

Moim zdaniem w PW aby uzyskać sporo ciepła (w wodzie CO) nalezy mocno palić (żywy "buszujący" ogień) i woda w obiegu na max.

JAk tak wam się wychładzają spaliny to może należałoby tak jak ma znajomy aby wkładać kwasoodporną rurę do komina. :)

Last Rico
21-02-2008, 08:23
Piszesz że jest za dużo powietrza i oziębia się drewno. Zrób proste doświadczenie ... rozpal i daj powietrze na full od dołu ... Ja ci dam ostudzanie :)
Trochę mącicisz w głowach.


Jeśli choć domyślasz się o co mi chodzi to już jest nieźle.
Gdyby kominek był pionowy... ?? No tak, ale nie jest. Szpilki ( z perspektywy ergonomii i zdrowia)
też nie nadają się do chodzenia, przecież to zupełnie nienaturalna pozycja dla normalnej stopy :D
a jednak są produkowane i kupowane. Tak już jest i chyba zostanie. ;)

NOTO, nie dziw się że drewno może mieć zbyt dużo powietrza. W wolnej chwili zapoznaj się
ze współczynnikami napowietrzania dotyczącymi różnych paliw. Każde paliwo ma swój,
przekraczanie tej ilości w JEDNĄ lub DRUGĄ stronę upośledza proces spalania - czyni go
nie efektywnym. Jak myślisz NOTO ....dlaczego sucha zapałka gaśnie na wietrze ? Co ? :lol:

XX
21-02-2008, 08:42
rozwińcie Panowie tą myśl o kominku pionowym? konkretniej na przykładzie wkładzie pionowym - 60cm szer, 85cm wysokosci.... - wyłożenie szamotem spodu i boków paleniska WEWNĄTRZ wkładu na przykład do wysokości 35cm miałoby sens czy tez źle Was zrozumiałam.?
I teraz drugie pytanie - Jesli na czopuchu (ale od zewnątrz) położę szamotki (zakładam,że fizycznie jest to możliwe - są wysokie radiatory, i kąt nachylenia jest taki, że ten szamot mi nie "zjedzie") to czy to jest bezsensowne?
I przepraszam, że wcinam się z takim pytaniem do wkładów wodnych, bo w moim przypadku chodzi o wkład powietrzny, żeliwny lub stalowy.
Dzięki za odpowiedź lajkonikowi :)

NOTO
21-02-2008, 08:50
Widzisz wskazujesz na jakieś współczynniki do których nie zapodajesz linków. Dajesz abstrakcyjne przykłady z zapałką. A nie spróbowałeś :) nawet otworzyć dopływu powietrza do kominka aby zobaczyc jak się jara wtedy i o wychładzaniu nie ma mowy.
Gdyby proporcjonalnie taki wiatr jak do tej zapałki wpuścić w kominek to drewna z niego szukałbyś w całej okolicy ...
Słyszałeś jak ogień/wiatr furczy w kominku. Jak szybko wtedy następuje nagrzanie obudowy ?

PW nie jest ekonomicznego palenia w sensie w jakim chcesz to przekazać. Tam trzeba palić żywym ogniem a Ty/Wy próbujecie aby tylko się żarzył i tak naprawdę po to wam stałocieplność - ale ona nie ma tu sensu !!!

Nie wiem dlaczego inni z tego wątklu zamikli .... ciekawe, czyje argumenty do nich trafią.

Powiadasz zapałka na wietrze ... a dlaczego żagiew/pochodnia nie zgaśnie ? Przynajmniej tak na filmach widziałem ? Niestety nie pokazali tej samej sceny ani przy huraganie ani przy tornadzie .... (uprzedzając Twoją ripostę :))

pozdrawiam

NOTO
21-02-2008, 09:11
rozwińcie Panowie tą myśl o kominku pionowym? konkretniej na przykładzie wkładzie pionowym - 60cm szer, 85cm wysokosci.... - wyłożenie szamotem spodu i boków paleniska WEWNĄTRZ wkładu na przykład do wysokości 35cm miałoby sens czy tez źle Was zrozumiałam.?
I teraz drugie pytanie - Jesli na czopuchu (ale od zewnątrz) położę szamotki (zakładam,że fizycznie jest to możliwe - są wysokie radiatory, i kąt nachylenia jest taki, że ten szamot mi nie "zjedzie") to czy to jest bezsensowne?
I przepraszam, że wcinam się z takim pytaniem do wkładów wodnych, bo w moim przypadku chodzi o wkład powietrzny, żeliwny lub stalowy.
Dzięki za odpowiedź lajkonikowi :)

Nikt nie da ci jednoznacznej odpowiedzi. JA uważam że generalnie należy maksymalnie szybko odprowadzać ciepło od kominka - dlatego ta woda na maksa. Jeśli masz DGP to też warto ostro dmuchać (wpłynie to negatywnie na komfort - hałas).
U ciebie sytuacja jest inna bo powietrze nie da przenosi sporo ciepła i jeżeli już to umioeściłbym te cegły szamotowe wokół kominka nie zasłaniajac obiegowi powietrza dostępu do metalowych powierzchni ... czyli np. umoeścieć je 10 cm nad metalem kominka aby pomiedzy mogło (ten metal i szamot) opływać powietrze.
Tematu pionowych kominków nie będę rozwijał bo jest to teoria i jej zastosowanie (bo pewnie coś da - powiedzą niektórzy) nic, no może niewiele bardzo niewiele da :)

Pamiętajmy że kominki w domu to układ łacznie z kominem połączeniami itp. Nie duśmy kominków bo zabijemy komin, połaczenia itp.....

To tak jak sąsiad co przerobił auto na gaz i nie wymieniał świec, filtrów (dla przypomnienia przy gazie trzeba to robić częściej) i później narzekał że gaz to ... g.wno. Po prostu za bardzo chciał oszczędzać - bo dlaczego miał 2 x cześciej wymieniać te elementy. A własnie po to aby cieszyć się z oszczędności gazu.
Howk.

:)

hes
21-02-2008, 10:25
NOTO, widzę, że temat rozumiesz po swojemu, ale Last Rico
także ma rację. Palenisko jest szkodliwie wychladzane na różne sposoby:
nadmiernym (tak, tak) doplywem powietrza, ktore nie bierze udzialu
w paleniu, a tylko przeplywa obok, zbyt szybkim odprowadzaniem
ciepła z samego palenisku (przez obudowę) ale także wodą w paliwie lub
chociażby takim drobiazgiem jak wilgotnym powietrzem ( bo suche byloby
lepsze). Dochodzi do tego endotermiczna (pochłaniające cieplo) reakcja
przy przeplywie raz już spalonego węgla (do CO2) przez warstwę rozżarzonego
węgla, o co łatwo przy górnym spalaniu. To wszystko JEST SZKODLIWE, stąd
smoly i straty energii. Takie są przyjemności i trudności palenia opalem stałym,
z którym trzeba jak z jajkiem, a nie jest to łatwe. Naprawdę sprawny kominek
byłby chyba malo podobny do kominka.

hes
21-02-2008, 10:34
XX, jest sensowne wyłożenie szamotem miejsca, gdzie bedzię odbywać
sie spalanie. Podwyższy to temperaturę i polepszy proces palenia.

NOTO
21-02-2008, 10:48
NOTO, widzę, że temat rozumiesz po swojemu, ale Last Rico
także ma rację. Palenisko jest szkodliwie wychladzane na różne sposoby:
nadmiernym (tak, tak) doplywem powietrza, zbyt szybkim odprowadzaniem
ciepła z samego palenisku (przez obudowę) ale także wodą w paliwie lub
chociażby takim drobiazgiem jak wilgotnym powietrzem ( bo suche byloby
lepsze). Dochodzi do tego endotermiczna (pochłaniające cieplo) reakcja
przy przeplywie raz już spalonego węgla (do CO2) przez warstwę rozżarzonego
węgla, co łatwe przy górnym spalaniu. To wszystko JEST SZKODLIWE, stąd
smoly i straty energii. Takie są przyjemności i trudności palenia opalem stałym,
z którym trzeba jak z jajkiem, a nie jest to łatwe. Naprawdę sprawny kominek
byłby chyba malo podobny do kominka.

Wytłumacz mi na czym polega ta reakcja (pogrubiony tekst) jeśli CO2 nie podlega już dalszym reakcjom chemicznym (i fizycznym chyba też nie :)).

Wy skupiacie na b.ekonomicznym spalaniu drewna - ale tego tu nie da się uzyskać i gmatwacie ludziom w głowach. Wy chcecie sterować spalaniem drewna regulując go w wartościach dziesiątych części procenta sprawności. A kominek ma regulację o ząbkach conajmniej kilku procent.

Proponuję rozpalić dobrze PW aby ogień wesoło błyskał. Obieg wody na max. Nie będzie smoły i kaloryfery będą ciepłe. Ot moja filozofia.

Ktoś pisał że miał w PW dłuzej ciepłą wodę gdy miał szamot. A jaką temp. miała wtedy woda w zasobniku ? Czy poprzednim razem też były takie warunki zewnętrzne ?

Poczytajcie wątki o kozach budowlanych jaki efekt daje wydłużenie rury spalinowej. Czy dołożenie tam szamotu coś zmieni ? Tam dopływ powietrza jest spory :)
Chodzi o znalezienie takiego kompromisu aby nie tworzyała się smoła przy maksymalnym odprowadzeniu ciepła z kominka.

an-bud
21-02-2008, 10:52
:) robię dla siebie wkład kominkowy (kolejny) ma wyglądać normalnie :) Tylko tego co jest nad drzwiczkamii, (paleniskiem) jest trzy razy więcej niż do :) Ma być widać ogień i GRZAC + CB (dopalanie gazów)

hes
21-02-2008, 12:47
NOTO, otóż węgiel (jako pierwiastek) w wysokiej temperaturze jest silnym reduktorem i jest tak "głodny" tlenu, że bez problemu odbiera go z dwutlenku węgla, redukując go do znowu palnego tlenku (CO). To pochlania
już raz powstałą energię. Odzyskać ją można oczywiście przez spalenie CO,
ale nie zawsze to zachodzi, głównie przez brak dostarczania w odpowiedniej
ilości powietrza wtórnego (także złego zmieszania z tym powietrzem) oraz
(uwaga !) zbyt niskiej temperatury w komorze spalania. Tu przydaje się
szamot. I nie mów o jakiś ulamkach procenta, bo jest o co walczyć. Są
wyliczenia, że przy naprawdę dobrym spalaniu uzyskać można nawet
3- krotnie więcej energii ( z drewna).

XX
21-02-2008, 13:13
no dobrze a czy jest sensowne wyłożenie szamotem wkładu żeliwnego czy tylko stalowego?

NOTO
21-02-2008, 13:44
No ok... czyli tak ...

W wysokiej temp koło drewna CO2 z zupełnego spalania się rozkłada bo nie ma wolnego tlenu.
To może go schłodzić ?

Druga sprawa to fakt że dzieje się to przy braku tlenu. Wniosek trzeba dawać więcej powietrza.

Czyli ja znowu swoje. Dużo powietrza - łopocący ogień i szybko odbierać to ciepło ze spalin przetaczając masę wody w spalinach.

Może ktoś spróbuje mi to inaczej wytłumaczyć....
Ja wiem o czy Wy mówicie - ale to nie w kominkach. To w ogromnych piecach ma znaczenie i to najczęściej nie dla drewna tylko dla innych stałych paliw.

NOTO
21-02-2008, 13:48
XX, jest sensowne wyłożenie szamotem miejsca, gdzie bedzię odbywać
sie spalanie. Podwyższy to temperaturę i polepszy proces palenia.

O ile podwyższy ? Jak dam o 2 cegły więcej, to o ile więcej podwyższy.

Przepraszam za lekki "sarkazm", ale jak Twoją wypowiedź interpretować ?

hes
21-02-2008, 14:13
No ok... czyli tak ...

W wysokiej temp koło drewna CO2 z zupełnego spalania się rozkłada bo nie ma wolnego tlenu.
To może go schłodzić ?

Druga sprawa to fakt że dzieje się to przy braku tlenu. Wniosek trzeba dawać więcej powietrza.

Czyli ja znowu swoje. Dużo powietrza - łopocący ogień i szybko odbierać to ciepło ze spalin przetaczając masę wody w spalinach.

Może ktoś spróbuje mi to inaczej wytłumaczyć....
Ja wiem o czy Wy mówicie - ale to nie w kominkach. To w ogromnych piecach ma znaczenie i to najczęściej nie dla drewna tylko dla innych stałych paliw.

Więcej powietrza ? Może i tak, ale jak przesadzisz z ilością, to po prostu
wychlodzisz palenisko, bo cale mnóstwo powietrza pojdzie bokiem.
Ja, nie narzekając na swój (nie, nie kominek) piec CO, daję tego
powietrza dwoma strumieniami przez otwory o średnicy 12 mm...

Masz rację, kominek (nawet z PW) to nie "normalny" kocioł i tak jak
mówiliśmy, nie da się z niego zrobić jakiegoś wysoko sprawnego cuda
ale dlaczego nie próbować, chociażby tym szamotem ? Tyle z mojej strony
na ten temat. Pozdrawiam.

NOTO
21-02-2008, 14:25
Masz rację, kominek (nawet z PW) to nie "normalny" kocioł i tak jak
mówiliśmy, nie da się z niego zrobić jakiegoś wysoko sprawnego cuda
ale dlaczego nie próbować, chociażby tym szamotem ? Tyle z mojej strony
na ten temat. Pozdrawiam.

Palisz drewnem czy węglem ? jak doładowujesz paliwo ? palisz stale czy tylko kilka godzin ?

hes
21-02-2008, 14:37
Drewnem. To wbrew pozorom dość trudne paliwo, wymagające wlaśnie
wysokiej temperatury paleniska, a także długiego kanalu do dopalania
gazów. Dodaję także trocin. Nie palę na okrągło, nie ma potrzeby.
To piec dolnego spalania, komorę do załadunku paliwa stanowi rura
o średnicy ok. 22 cm. Jednorazowy zaladunek wystarcza na kilka
godzin palenia, można też podrzucić oczywiście w każdej chwili.
Rozpalanie jest łatwe. Mogę też palić węglem, zresztą każdym
rodzajem paliwa stałego, nawet mialem, czy innymi pelletami
(bez przesady- o wiele za drogie!)

NOTO
21-02-2008, 15:06
I każdy trudny, nieznormalizowany materiał nie podda się warunkom spalania tak mocno okrojonym.

Palić mocno, sporo (ale nie na przestrzał otwarty dopływ powietrza) i patrzyć aby dymu z komina nie było widać - wtedy jest prawie ideał :)

skrajności są najgorsze ... :)

an-bud
21-02-2008, 15:53
Może ten przykład da troszkę do myślenia:
Jotul panorama 18 moc nominalna 15 kw, dokładając nakładkę wodną z komorą dopalającą spaliny powiększa się moc do 24 kw. emisja CO do 1.6% bez szamotu :D

Jarek_St
21-02-2008, 16:03
Co to jest ta nasadka. U nich na stronie firmowej nic nie znalazłem

an-bud
21-02-2008, 16:24
Co to jest ta nasadka. U nich na stronie firmowej nic nie znalazłemZespół wodny do Jotul 18

lukol-bis
21-02-2008, 23:15
Właściwie wszysto już zostało powiedziane. Zgadzam się całkowiecie z tezami hesa, może tylko uzupełnię, bo niektórzy nie mogą chyba zrozumiec istoty rzeczy.
Temperatura spalania ma zasadnicze znaczenie na jakość spalania i właśnie stosując szamot w palenisku znacząco podnosimy tę temperaturę i to jest poza dyskusją.
Przy odpowiednio wysokiej temperaturze spalania następuje całkowite zgazowanie drewna i dopiero te gazy należy w odpowiedni sposób spalić poprzez dostarczanie i przemieszanie z tlenem.

Przy niskiej temperaturze spalania gaz drzewny jest w takim stopniu nasycony parą wodna, że nawet może być bardzo utrudniony, a czasem nawe niemożliwy zapłon (dlatego mokre drewno nie chę się palić).
Przy wysokiej temperaturze najpierw odparuje woda, a później uwolnią się palne gazy i procej spalania przebiega bez przeszkód.

Podstawowa zasada spalania mówi, że do tego procesu potrzebne są trzy czynniki:
1. paliwo
2. tlen
3. odpowiednia temperatura

Jeżeli któregoś z nich zabrakie, proces spalania nie występuje.

Ten wątek mówi właśnie o tej odpowiedniej temperaturze, a to zapewnia wyłożenie paleniska szamotem.
Już prościej chyba nie można.
Pozdrawiam

NOTO
22-02-2008, 07:32
Właściwie wszysto już zostało powiedziane. Zgadzam się całkowiecie z tezami hesa, może tylko uzupełnię, bo niektórzy nie mogą chyba zrozumiec istoty rzeczy.
Temperatura spalania ma zasadnicze znaczenie na jakość spalania i właśnie stosując szamot w palenisku znacząco podnosimy tę temperaturę i to jest poza dyskusją. Przy odpowiednio wysokiej temperaturze spalania następuje całkowite zgazowanie drewna i dopiero te gazy należy w odpowiedni sposób spalić poprzez dostarczanie i przemieszanie z tlenem.

Przy niskiej temperaturze spalania gaz drzewny jest w takim stopniu nasycony parą wodna, że nawet może być bardzo utrudniony, a czasem nawe niemożliwy zapłon (dlatego mokre drewno nie chę się palić).
Przy wysokiej temperaturze najpierw odparuje woda, a później uwolnią się palne gazy i procej spalania przebiega bez przeszkód.

Podstawowa zasada spalania mówi, że do tego procesu potrzebne są trzy czynniki:
1. paliwo
2. tlen
3. odpowiednia temperatura

Jeżeli któregoś z nich zabrakie, proces spalania nie występuje.

Ten wątek mówi właśnie o tej odpowiedniej temperaturze, a to zapewnia wyłożenie paleniska szamotem.
Już prościej chyba nie można.
Pozdrawiam

Sorry, ale Twoja wypowiedz mi się nie zgadza.
Pierwsze pobrubienie. JAk szamot wpływa na podwyższenie temperatury ? Ja rozumiem, że ruszt odbiera trochę ciepła - jego powierzchnia oddawania ciepła do obudowy to tylko powierzchnia połączenia. Wkład/kominek ma np. 14 kW muślisz że tymi 100cm2 zabierane jest aż tyle ciepła i to z rusztu pokrytego popiołem ?

Woda jeśli jest w drewnie i tak musi odparować niezaleznie od temperattury spalania. I nie da się tak że w wysokiej temperaturze najpierw odparowuje woda o potem dopiero gazy :) no chyba że masz kominek z podajnika w którym drewno jest wstępnie osuszane.

NOTO
22-02-2008, 07:34
Jeszcze jedno pytanie, jak mamy mokre drewno to co robimy aby się lepiej paliło ?

Dodajemy więcej powietrza i wtedy palenisko się nie wychładza tylko rozgrzewa !!!

NOTO
22-02-2008, 07:43
To jeszcze zaproponuję coś lepszego niż szamot :)

zróbcie sobie dodatkowe ruszta metalowe stojące na 4 cienkich nóżkach i na tym palcie drewno. dopływ powietrza od dołu, przekazywanie ciepła do obudowy tylko poprzez 4 cienkie nóżki. Ale nie liczcie że to podniesie temperaturę. Metal sam z siebie nie doda temperatury. Istotnie pominiemy tu aspekt oddawania ciepła z rusztu do obudowy.

Jak ktoś napisał wyżej. jeśli możecie to dodajcie jeszcze więcej zwichrowanego metalu do waszych kominków, niech jak największa powierzchnia oddaje ciepło. Oczywiście zróbcie to tak aby za bardzo nie ochłodzić spalin (ale w warunkach domowych bez PW i skopanego komina cieżko to zrobić :)).

Szamot w kiedyś był stosowany jako materiał ogniotrwały (kontrrukcja) i akumulujący ciepło (bo nie chcieli w nocy dokładać do pieca, tylko spać).

W PW rolę bufora/akumulatora pełni woda.

hes
22-02-2008, 08:29
NOTO, przeciwko Twoim poglądom jest cała fizyka i chemia.
Jak myślisz, dlaczego tyle smoly osadza się na ściankach kotła CO
a z komina wali gesty dym ? Bo spalania odbywa sie między ZIMNYMI
ściankami z płaszczem wodnym, bo te 50- 60 st. to jest zimno dla
płomieni. Paradoksalnie sprawę ratuje warstwa smoły i popiolu, ale co
wtedy z tym odbiorem ciepła przez ścianki ? Błędne koło .
Ale wystarczy tylko szamotowe
palenisko urządzić PRZED kotłem, tak jak ja to zrobiłem i na ściankach
płaszcza robi sie suchutko a z komina nie widać prawie dymu.

Dodam jeszcze, że dym to tylko to, co widać, ale przy tym "zimnym"
spalaniu dochodzi jeszcze niewykorzystanie tlenku węgla, który jest
akurat gazem niewidocznym (słynny czad), ale cholernie energetycznym.
I o niego warto walczyć przy pomocy szamotu. Odbierać skutecznie
ciepło ? Tak, ale dopiero po dobrym spaleniu. Cały czas o tym mówimy:
kominki, i nie tylko kominki, ale piece ogólnie powinny być budowane
trochę inaczej, niż dotychczas ( a przynajmniej większość z nich ).

NOTO
22-02-2008, 08:39
Sorry Hes, cała chemia. Do Twoich wypowiedzi odnosiłęm się wskazując na ostre niedopowiedzenia. Nie kontynuowałeś tematu.
Zarzucasz mi nieznajomość tematu. Próbujesz tak naprawdę nagiąć teorię do praktyki PW.
Ja nie jestem nieomylny i przyjmę i przyjmiję niektóre fakty do wiadomości i stam się je stosować.

Hes, rzeczywiście budując palenisko od podstaw można zbudować je inaczej - przede wszystkim dać miejsce na dopalenie się gazów (wymagany wysoki piec).
Tu mamy PW o "normalnych wymiarach" i moim zdaniem płytki szamotowe nic tu nie dadzą , więcej da mocne palenie i szybkie/mocne odbieranie ciepła.

bladyy78
22-02-2008, 10:41
To i ja się wtrącę. Kominek z p.w. to nie jest naturalne palenisko i w nim woda powoduje zbyt duże wychładzanie wkładu a tym samym spaliny są zimne i nie dochodzi do pełnego spalania. Spalając drewno tak naprawdę spalamy najpierw gazy, a później węgiel drzewny. Palenie w kominku z p.w. bez szamotu nawet na max powoduje, że spaliny i palenisko pracuje w niekorzystnych warunkach tzn. temperatura paleniska jest zbyt niska(gdyż woda skutecznie odbiera ciepło), żeby dochodziło do pełnego spalania i dopalania gazów, tym samym spalamy drewno nieekonomicznie. Kominek nie czyszczony sam po kilku paleniach wytwarza własną izolacje ze smoły i sadzy i skutecznie zatyka nam nie tylko kominek ale i komin z czasem powodując coraz gorsze oddawanie ciepła z paleniska do wody. Dlatego ekonomiczne nie tylko dla naszego portfela, ale również dla naszego środowiska jest zastosowanie szamotu w kominku. Ale nie trzech, czy czterech płytek, trzeba wyłożyć wkład tyloma płytkami ile wymaga dany wkład. Najlepiej wyłożyć spód paleniska i komorę do wysokości 25-30cm. Pokazałem zdjęcia na pierwszej stronie jak ja wyłożyłem swój wkład takimi płytkami z castoramy, a ostatnio wykładaliśmy szamotem wkład u znajomego. Wkład wodny dodatkowo powinien być dobrze zaizolowany z zewnątrz wełną mineralną. Wkłady wodne również powinny być połączone z kominem jak najkrótsza rura spalinową, żeby spaliny wychodzące do komina nie były zbyt chłodne (wydaje się to nieekonomicznym rozwiązaniem, ale jeżeli nie chcemy mieć problemów z kominem, z którego później wypływa smoła to tak powinniśmy zrobić).
Dodatkowo powinniśmy zadbać o to żeby temperatura wody w płaszczu kominka była ponad 65*C. Szamot w kominku ma pełnić role izolatora, izolując palenisko od wody przed nadmiernym wychładzaniem zostanie dopalonych więcej substancji które w normalnych warunkach ulatują przez komin, lub na nim osiadają, ale również akumulatora który stabilizuje temperaturę w palenisku.
NOTO kominek to nie piec gazowy który spala tylko gaz! W kominku najpierw trzeba ten gaz uwolnić z drzewa i później go spalić. A do tego potrzebna jest właśnie wysoka temp. Wspomniałeś cos o gazie w aucie ze trzeba częściej filtry i świece zmieniać, a wiesz dlaczego trzeba tak robić? W aucie na gaz trzeba dbać o układ zapłonowy dlatego że gaz jest trudniej zapić i spala się w wyższej temperaturze i to samo dotyczy każdego innego urządzenia! Jeżeli zbytnio go wychłodzimy to gaz nie będzie się po prostu spalał i będzie ulatywał przez komin.
I niestety ale tak samo jak kiedyś silniki spalinowe posiadały bardzo małą sprawność i można było prostymi czynnościami podnieść ich moc, tak samo można w prosty sposób usprawnić wkład z p.w.
Pozdrawiam.

NOTO
22-02-2008, 11:52
To może inaczej. Co za problem aby np. taki maktrotem dokładał szamot do swoich turbokominków ? Przecież to kwota kilkudziesięciu złotych ?

Który z producentów tak robi ? (nie wiem dlatego pytam).

Odnośnie gazu w kotle gazowym to z tego co pamiętam to spaliny w kotle gazowym mają niższą temperaturę niż spaliny ze spalania paliw stałych. Tak czy nie ? Czyli gaz spalany jest w niższej temperaurze.

bladyy78
22-02-2008, 13:59
Dużo firm robi kominki z szamotem w środku np. CTM, Spatherm. W google znajdziesz więcej. A czemu nie robią tego wszystkie to nie wiem.
Co do gazu propan butan to samozapłon takiego gazu następuje przy wyższej temp. niż bęzyna. I przy spalaniu wytwarza się też wyższa temp.

A wracając do tematu to dlatego w piecykach gazowych spaliny są chłodniejsze bo piecyki są skonstruowane tak aby odebrały jak najwięcej ciepła ze spalin. I producenci kominków starają się chyba robić to samo w swoich wkładach. Tylko ze to co jest dobre w piecyku gazowym w ogóle nie sprawdza się we wkładzie który najpierw ten gaz musi wytworzyć a dopiero później go spalić. A jak już pisałem żeby zagazować drewno potrzebna jest wysoka temperatura której nie uzyskamy jak z takiego kominka będziemy nadmiernie odbierać ciepło. Dlatego później też są problemy z kominami w których się zapala niedpalona sadza, lub wychodzi przez tynk smoła. Jak by w kominku dochodziło do pełnego spalania które jedynie można uzyskać w wysokiej temp. to do tego by nie dochodziło, spaliny by były czyste i nie było by żadnych problemów z kominem. Ludzie przecież od dawna pala w piecach drewnem i wcześniej nikt nie miał takich problemów z kominami jakie są teraz i jak się wam wydaje czym jest to spowodowane? To że będziemy grzali komin nie znaczy że spalimy więcej opału gdyż ten gaz który normalnie przy niskiej temp. kominka wyleciał by ze spalinami w tym momencie będzie dopalony i wykorzystany. Przykładem dla każdego może być też to ze np. samochód z nagrzanym silnikiem będzie mniej palił niżeli z zimnym, jak by było inaczej termostaty w obiegu wody by były ustawione na niższa temp., albo w ogóle nie montowane.

lukol-bis
22-02-2008, 19:28
Widze NOTO, że nie możesz zrozumiec istoty sprawy. Już hes, Ci powiedział, że odbierajmy jak najwiecej ciepła ze spalin, ale najpierw spalmy wszysto, co jest do spalenia.
Szamot w palenisku (mówimy przede wszyskim o ściankach) powoduje znaczące podniesienie tamperatury spalania i o to chodzi przy jego stosowaniu.
Do prawidłowego spalania potrzebna jest temperatura ca 600st. C. i właśnie w palenisku wyłożonym szamotem znacznie zbliżamy sie do tego zakresu temperatury.
Bez szamotu temperatura paleniska jest na poziomie 80st. C., więc w ogóle nie ten rząd wielkości.
Postaraj sie zobaczyć wkłady z płaszczem z najwyższych półek cenowych. Scianki tych wkładów są wyłożone szamotem lub jego zamiennikami.
Pozdrawiam

an-bud
23-02-2008, 08:05
powyższe wnioski są bez sensu :( samo dołożenie w istniejącym palenisku szamotu, nawet gdyby spowodowało podniesienie temperatury spalin, da mizerny efekt. Po pierwsze szamot zablokuje oddawanie ciepła, i spowoduje że bardziej ciepłe spaliny polecą w komin :( trzeba jeszcze dostarczyć w odpowiednie miejsce powietrze, aby dopalić te spaliny (gazy ) bo i tak polecą w komin :( trzeba pogodzić się z tym, że wkłady takie są :) ale można wybrać lepszy, zaczynają być dostępne na rynku paleniska z systemem CB ( dopalanie gazów) mają sprawność około 87% , zwykłe 70%, a kasety i marketowe cuda 60%. Wolny wybór :)

Teklin
23-02-2008, 11:16
Bloczki szamotowe we wkładach stalowych mają za cel zabezpieczanie stalowej konstrukcji przed bezposrednim działaniem ognia. Chodzi o to, ze stal bez tego mogła by się odkształcać.
W kominkach które mają płaszcz wodny, stal jest chroniona przed przegrzaniem przez chłodzenie wodą, jedynie spód paleniska jest obłozony szamotem.
Jeśli będziemy oddzielac płaszcz wodny od paleniska dodatkowym szamotem to jak sądzę zwiększymy sprawność spalania ale nie poprawimy ogrzewania wody w płaszczu, chyba że jest to konstrukcja nie amatorska tylko przemyslana przez producenta. Takie cacuszka do tanich nie należą, znalazłem np. taki tam komineczek :)
http://www.twojekominki.pl/?pid=products_details.pl.1223

Teklin
23-02-2008, 11:31
Wkłady wodne również powinny być połączone z kominem jak najkrótsza rura spalinową, żeby spaliny wychodzące do komina nie były zbyt chłodne (wydaje się to nieekonomicznym rozwiązaniem, ale jeżeli nie chcemy mieć problemów z kominem, z którego później wypływa smoła to tak powinniśmy zrobić).


Idąc tym tropem mozna by pomyslec, że komin przeszkadza i do niczego nie służy.

Osoby mniej zorientowane warto poinformować, że rezygnujac z wysokości rezygnyjemy z dobrego ciągu, który jest decydujacy dla dobrego palenia.

Warto też zaznaczyć, żeby nie przesadzić z szerokoscią komina, bo to również sprzyja wychładzaniu spalin. Reasumując sztuka polega na dobraniu ODPOWIEDNIEGO przekroju i długosci komina, tak aby zoptymalizowac ciąg.

hes
23-02-2008, 11:52
I jeszcze dostarczyć do tego komina spaliny o dostatecznie wysokiej
temperaturze, bo zbyt chłodne ciągu nie wytworzą.

Teklin, dzięki za linka z tym kominkiem.
Jak zwykle jestem za majstrowaniem wlasnych konstrukcji, bez oglądania
sie na drogie gotowce.

bladyy78
23-02-2008, 12:03
Wkłady wodne również powinny być połączone z kominem jak najkrótsza rura spalinową, żeby spaliny wychodzące do komina nie były zbyt chłodne (wydaje się to nieekonomicznym rozwiązaniem, ale jeżeli nie chcemy mieć problemów z kominem, z którego później wypływa smoła to tak powinniśmy zrobić).


Idąc tym tropem mozna by pomyslec, że komin przeszkadza i do niczego nie służy.

Osoby mniej zorientowane warto poinformować, że rezygnujac z wysokości rezygnyjemy z dobrego ciągu, który jest decydujacy dla dobrego palenia.

Warto też zaznaczyć, żeby nie przesadzić z szerokoscią komina, bo to również sprzyja wychładzaniu spalin. Reasumując sztuka polega na dobraniu ODPOWIEDNIEGO przekroju i długosci komina, tak aby zoptymalizowac ciąg.
Nie napisałem ze komin ma być niski :o napisałem ze droga spalin z wkładu do komina powinna być możliwie jak najbardziej krótka żeby nie wychładzać spalin. Wkłady wodne jak już pisałem powinny być dokładnie izolowane z zewnątrz specjalną wełna. Wybudowany kominek z wkładem wodnym ma zadanie grzać nasz domek, ale przez grzejniki a nie przez obudowę i rurę spalinową tak jak ma to miejsce przy budowie kominka z wkładem bez płaszcza.

bladyy78
23-02-2008, 12:49
Bloczki szamotowe we wkładach stalowych mają za cel zabezpieczanie stalowej konstrukcji przed bezposrednim działaniem ognia. Chodzi o to, ze stal bez tego mogła by się odkształcać.
W kominkach które mają płaszcz wodny, stal jest chroniona przed przegrzaniem przez chłodzenie wodą, jedynie spód paleniska jest obłozony szamotem.
Jeśli będziemy oddzielac płaszcz wodny od paleniska dodatkowym szamotem to jak sądzę zwiększymy sprawność spalania ale nie poprawimy ogrzewania wody w płaszczu, chyba że jest to konstrukcja nie amatorska tylko przemyslana przez producenta. Takie cacuszka do tanich nie należą, znalazłem np. taki tam komineczek :)
http://www.twojekominki.pl/?pid=products_details.pl.1223
Właśnie oglądałem ten wkład na tej stronie i pisze tam ze płaszcz wodny jest zamontowany od połowy paleniska, spowodowane jest to tym żeby właśnie nie wychładzać paleniska i podnieść jego temp. dlatego właśnie zastosowanie szamotu tak jak ja to mam u siebie do wysokości ok. 28 cm na pewno nie zaszkodzi. W tym wkładzie całość jest wyłożona szamotem wiec też jest ograniczone odbieranie ciepła przez płaszcz wodny. Każdy może w swój wkład do połowy paleniska wyłożyć szamotem. Najwięcej ciepła i tak jest odbierane dopiero przez górne części wkładu, a najwięcej przez płomieniówki.
Nie widzę w tym wkładzie jakiś technologicznych super rozwiązań które podnoszą sprawność tego wkładu. I wątpię czy cena odzwierciedla jego faktyczną wartość. A tak na marginesie to każdy nawet super chiper sprawny piec, czy kominek jak będzie źle zainstalowany, lub instalacja c.o będzie źle wykonana, albo komin będzie nieodpowiedni to będzie miał mizerną sprawność. Dlatego to jak będzie dział dany wkład czy piec zależy od sprawności całej instalacji.

NOTO
25-02-2008, 07:40
Do prawidłowego spalania potrzebna jest temperatura ca 600st. C. i właśnie w palenisku wyłożonym szamotem znacznie zbliżamy sie do tego zakresu temperatury.
Bez szamotu temperatura paleniska jest na poziomie 80st. C., więc w ogóle nie ten rząd wielkości.
Postaraj sie zobaczyć wkłady z płaszczem z najwyższych półek cenowych. Scianki tych wkładów są wyłożone szamotem lub jego zamiennikami.
Pozdrawiam

80 stopni ... lekko przegiąleś. Ja nie mam szamotu. i obudowa (koza) ma zdecydowanie większą temperaturę nie wspominając o palenisku. Gdybym palił węglem to jak wspominał sprzedawca naraziłbym się na skrzywienie (stopienie) rusztu.

NOTO
25-02-2008, 07:48
Do prawidłowego spalania potrzebna jest temperatura ca 600st. C. i właśnie w palenisku wyłożonym szamotem znacznie zbliżamy sie do tego zakresu temperatury.
Bez szamotu temperatura paleniska jest na poziomie 80st. C., więc w ogóle nie ten rząd wielkości.
Postaraj sie zobaczyć wkłady z płaszczem z najwyższych półek cenowych. Scianki tych wkładów są wyłożone szamotem lub jego zamiennikami.
Pozdrawiam

Jeszcze ze strony:
http://www.drewnozamiastbenzyny.pl/gaz-drzewny/produkcja.php

"Suszenie

Paliwo na samym początku poddawane jest suszeniu, tj. ciepło docierające do paliwa powoduje odparowanie zawartej w nim wody. Dzieje się to przy temperaturze poniżej 200°C.

Piroliza

Następnie kolejne porcje ciepła w temperaturze z przedziału 200-600°C powodują wyodrębnienie się z paliwa jego lotnych frakcji.

Utlenianie

Powyżej 700°C następuje utlenienie znajdujących się w paliwie pierwiastków węgla i wodoru. Wynikiem tego jest powstanie tlenku i dwutlenku węgla (CO i CO2) oraz pary wodnej (H2O)."

lukol-bis
25-02-2008, 08:35
Do prawidłowego spalania potrzebna jest temperatura ca 600st. C. i właśnie w palenisku wyłożonym szamotem znacznie zbliżamy sie do tego zakresu temperatury.
Bez szamotu temperatura paleniska jest na poziomie 80st. C., więc w ogóle nie ten rząd wielkości.
Postaraj sie zobaczyć wkłady z płaszczem z najwyższych półek cenowych. Scianki tych wkładów są wyłożone szamotem lub jego zamiennikami.
Pozdrawiam

80 stopni ... lekko przegiąleś. Ja nie mam szamotu. i obudowa (koza) ma zdecydowanie większą temperaturę nie wspominając o palenisku. Gdybym palił węglem to jak wspominał sprzedawca naraziłbym się na skrzywienie (stopienie) rusztu.

Jak widać jesteś mało spotrzegawczy, bo nie zauważyłeś, że wątek generalnie dotyczy kominków z płaszczem i rozpatrujemy problemy z tym związane. Przy piceach, kozach i kominkach konwekcyjnych problem w zasadzie nie występuje.
Pozdrawiam

lukol-bis
25-02-2008, 08:38
Do prawidłowego spalania potrzebna jest temperatura ca 600st. C. i właśnie w palenisku wyłożonym szamotem znacznie zbliżamy sie do tego zakresu temperatury.
Bez szamotu temperatura paleniska jest na poziomie 80st. C., więc w ogóle nie ten rząd wielkości.
Postaraj sie zobaczyć wkłady z płaszczem z najwyższych półek cenowych. Scianki tych wkładów są wyłożone szamotem lub jego zamiennikami.
Pozdrawiam

Jeszcze ze strony:
http://www.drewnozamiastbenzyny.pl/gaz-drzewny/produkcja.php

"Suszenie

Paliwo na samym początku poddawane jest suszeniu, tj. ciepło docierające do paliwa powoduje odparowanie zawartej w nim wody. Dzieje się to przy temperaturze poniżej 200°C.

Piroliza

Następnie kolejne porcje ciepła w temperaturze z przedziału 200-600°C powodują wyodrębnienie się z paliwa jego lotnych frakcji.

Utlenianie

Powyżej 700°C następuje utlenienie znajdujących się w paliwie pierwiastków węgla i wodoru. Wynikiem tego jest powstanie tlenku i dwutlenku węgla (CO i CO2) oraz pary wodnej (H2O)."

W bardzo zrozumiały sposób usiłujemy Ci własnie o tym powiedziec, ale nie jestem do końca pewien, czy udało sie?
Pozdrawiam

NOTO
25-02-2008, 09:03
Do prawidłowego spalania potrzebna jest temperatura ca 600st. C. i właśnie w palenisku wyłożonym szamotem znacznie zbliżamy sie do tego zakresu temperatury.
Bez szamotu temperatura paleniska jest na poziomie 80st. C., więc w ogóle nie ten rząd wielkości.
Postaraj sie zobaczyć wkłady z płaszczem z najwyższych półek cenowych. Scianki tych wkładów są wyłożone szamotem lub jego zamiennikami.
Pozdrawiam

80 stopni ... lekko przegiąleś. Ja nie mam szamotu. i obudowa (koza) ma zdecydowanie większą temperaturę nie wspominając o palenisku. Gdybym palił węglem to jak wspominał sprzedawca naraziłbym się na skrzywienie (stopienie) rusztu.

Jak widać jesteś mało spotrzegawczy, bo nie zauważyłeś, że wątek generalnie dotyczy kominków z płaszczem i rozpatrujemy problemy z tym związane. Przy piceach, kozach i kominkach konwekcyjnych problem w zasadzie nie występuje.
Pozdrawiam

Nie wiem dlaczego próbujesz mnie obrażać. Być może brak Ci merytorycznych argumentów. No cóż.
Wiem czego dotyczy wątek. I wiem, że palenisko nie może mieć tak niskiej temperatury( 80 stopni). Pewnie pomyliłeś ruszt z temperaturą wody w obiegu, bo żemy schłodzić wodą np. o temp 62 stopni ruszt oddalony o kilkadziesiąc cm od paleniska to naprawdę trzeba się postarać (a co jak woda ma już 90 stopni). Dodatkowo jak sam piszesz do procesu spalania/pirolizy potrzebna jest większa temperatura niż 80 stopni o których piszesz.

NOTO
25-02-2008, 09:08
Do prawidłowego spalania potrzebna jest temperatura ca 600st. C. i właśnie w palenisku wyłożonym szamotem znacznie zbliżamy sie do tego zakresu temperatury.
Bez szamotu temperatura paleniska jest na poziomie 80st. C., więc w ogóle nie ten rząd wielkości.
Postaraj sie zobaczyć wkłady z płaszczem z najwyższych półek cenowych. Scianki tych wkładów są wyłożone szamotem lub jego zamiennikami.
Pozdrawiam

Jeszcze ze strony:
http://www.drewnozamiastbenzyny.pl/gaz-drzewny/produkcja.php

"Suszenie

Paliwo na samym początku poddawane jest suszeniu, tj. ciepło docierające do paliwa powoduje odparowanie zawartej w nim wody. Dzieje się to przy temperaturze poniżej 200°C.

Piroliza

Następnie kolejne porcje ciepła w temperaturze z przedziału 200-600°C powodują wyodrębnienie się z paliwa jego lotnych frakcji.

Utlenianie

Powyżej 700°C następuje utlenienie znajdujących się w paliwie pierwiastków węgla i wodoru. Wynikiem tego jest powstanie tlenku i dwutlenku węgla (CO i CO2) oraz pary wodnej (H2O)."

W bardzo zrozumiały sposób usiłujemy Ci własnie o tym powiedziec, ale nie jestem do końca pewien, czy udało sie?
Pozdrawiam

Ale materiął który przedstawiłem nie zgadza się w części z Twoimi słowami. 80 stopni nigdzie się nie pojawiło. Pyroliza zaczyna się już od 200C.

lukol-bis
25-02-2008, 10:22
Nawet mi przez myśl nie przeszło żeby Cię obrażać i bezzasadnie tak to interpretujesz.
Nigdy nie mówiłem, że ruszt może mieć 80st C. Taką temperaturę mogą miec (i mają) ściany paleniska w kominku z płaszczem, czy kotle bez wyłożenia ich szamotem i jak sam zauważasz, nie zachodzi wówczas piroliza. Mieszanina pary wodnej i gazów bez spalenia idzie wprost do komina i w świat, pokrywając kreozotem wszystko po drodze.
Przytaczasz artukuł w 100% potwierdzający mój (i hesa) pogląd na zagadnienie i twierdzisz, że nie mam racji.

Ja juz tak Cię "rozgryzłem", że bez pytania wiem którą partię popierasz :wink: :lol: :o :evil:

tak.... właśnie o niej myślę :D :P :D :wink:
To był ocxzywiście żart.... Sam nie wiem skąd mam ten dobry humor.
Pozdrawiam

NOTO
25-02-2008, 11:44
Artykuł opisuje proces uzyskania gazu z drewna bez jego spalania.
Ale 80 stopni to przytaczałeś do paleniska czyli o bezpośrednim sąsiedztcwie drewna. Nic nie pisałeś o ściankach.
Palenisko to raczej obszar bezpośrednio przylegający do drewna nie w odledłości kilku czy kilkunastu centymetrów.

Co mają ścianki o temp. 80stopni do procesu spalania drewna - sorry ale nie rozumiem. Wpływ oddawania ciepła z paleniska do ścianek bocznych nie jest zbyt duży. Ciepło z praw fizyki unosi się do góry, tym bardziej, że tak ukierunkowany jest ciąg.

Ewentualne zastosowanie szamotu w palenisku uzasadnione jest jeśli zalezy nam na wydłużeniu trwałości kominka. Nie spowoduje wzrostu sprawności kominka - a wręcz może spowodować jego spadek. Czym uzasadnić doswiadczenie przedmówczyni, że woda w w płaszczu mniej się wyziębiała po wygaszeniu ? Częsciowo z akumulacji szamotu ... ale czy tylko ?

NOTO
25-02-2008, 11:46
Czy w takim razie w kominkach z PW nie ma wcale pirolizy bo jest tam 80C. A w szamotach jest bo mamy tam 600C ? Przeccież to ogromna róźnica ?

I dlaczego do kominków z PW (bez szamotu) stosuje się rury żaroodporne a nie kwasówkę ?

lukol-bis
25-02-2008, 12:55
Czy w takim razie w kominkach z PW nie ma wcale pirolizy bo jest tam 80C. A w szamotach jest bo mamy tam 600C ? Przeccież to ogromna róźnica ?

I dlaczego do kominków z PW (bez szamotu) stosuje się rury żaroodporne a nie kwasówkę ?

Oczywiście bez szamotu zachodzi zgazowanie drewna, bo inaczej nie następowałby w ogóle proces spalania, ale można przyjąć, że w dużej części to zgazowanie jest ograniczone, a jeśli już następuje, to razem z parą wodna, tworząc mieszninę całkowicie niepalną i ta miesznina biegnie do komina.

Jeśli pytasz o rury żaroodporne, to jest to w tym przypadku nadużycie nazwy, bo te rury nic wspólnego z żaroodpornoscią nie mają i w takich zastosowaniach moga być zastępowane (i często są) rurami kwasoodpornymi.
Pozdrawiam

lukol-bis
25-02-2008, 13:05
Wiesz NOTO może i ja nie mam o tym pojecia, co mówię Ci z takim uporem, tylko zastanów się wobec tego, dlaczego w droższych kotłach na paliwa stałe i kominkach z płaszczem jednak ten szamot jest????
Przecież nie zakładasz chyba, ze Ci producenci przychodzili do mnie na konsultacje i tylko dlatego stosują go w swoich produktach.....
Sprawa jest prosta; bez szamotu następuje szybkie wychłodzenie paleniska przez wodę płaszcza i nie można osiągnąć właściwej temperatury do przeprowadzenia pełnego zgazowania drewna.
Pozdrawiam

I.W.
25-02-2008, 13:45
Więcej powietrza ? Może i tak, ale jak przesadzisz z ilością, to po prostu
wychlodzisz palenisko, bo cale mnóstwo powietrza pojdzie bokiem.


A jakby tak zastosować jakiś patent z sondą lambda z samochodu ? Zamienniki sond kosztują niewiele. Tak sobie gdybam -lajkonik ze mnie w tym temacie.

Hes, a jak zapanować nad spalaniem w kotle bez wentylatora (pisałeś o tym) ?
A jak w kotle z podajnikiem tłokowym zrobić coś a'la deflektor -dopalacz bo chyba czegoś takiego tam nie ma tak jak w retorcie?

NOTO
25-02-2008, 14:06
Wiesz NOTO może i ja nie mam o tym pojecia, co mówię Ci z takim uporem, tylko zastanów się wobec tego, dlaczego w droższych kotłach na paliwa stałe i kominkach z płaszczem jednak ten szamot jest????
Przecież nie zakładasz chyba, ze Ci producenci przychodzili do mnie na konsultacje i tylko dlatego stosują go w swoich produktach.....
Sprawa jest prosta; bez szamotu następuje szybkie wychłodzenie paleniska przez wodę płaszcza i nie można osiągnąć właściwej temperatury do przeprowadzenia pełnego zgazowania drewna.

Jeżeli dzięki temu (szamotowi) uda się sprzedać drożej kominek to czemu nie. Koszt takiego szamotu w kominku to pewnie 20 zł. A cena kominka idzie o ... 2 tys do góry ?

W PW idzie o to aby woda zabierała jak najwięcej ciepła. Drewno pali się na dole, a gazy zapalają się nad drewnem jeszcze przed dojściem do wymiennika.
Każdy widzi płomienie , jak długie potrafią być ale bez przesady. Gdyby tak było że sporo z nich trafia do komina to wybuchy/spalania w kominie byłyby częstsze.
Przyjmijmy że palimy brykietami - suchymi. Chcesz powiedzieć że w takim kominku nie dochodzi do pirolizy ? Albo mocno ograniczonej ?
Piszę o brykiecie bo jest suchy i nie ma zbyt wiele wody co ograniczałaby zapalanie się gazów (niedopalonych) w kominie. Czy w takim rrazie nie należy używać brykietu bo dojdzie do zapłonu w kominie ? Wiem że tam jest niższa temp. ale płomienie potrafią zajść wyżej nie wspominając o iskrach.


Pozdrawiam

lukol-bis
25-02-2008, 14:43
Jak by Ci to w końcu wytłumaczyć??????
Na pewno słyszałeć o gaśnicach śniegowych. Ich działanie polega wyłącznie na obniżaniu temperatury. Doprowadzają do tak niskiej temperatury, że w końcu ogień gaśnie całkowicie, z powodu zatrzymania reakcji chemicznych z tlenem.
Idąc w drugą strone, przy wyższej temperaturze spalania, reakcje chemiczne zachodzą szybciej i "pełniej".
Jak nie ma szamotu w palenisku na ściankach, to ta temperatura jest zdcydowanie za niska do pełnego zgazowania, bo ciepło zbyt szybko zostało pobrane przez płaszcz wodny.
W kotle na holzgas jeżeli nie uzyskasz odpowiedniej temperatury w komorze zgazowania, to kocioł nie wzbudzi się i jakość spalania będzie bardzo kiepska (niska sprawność) i tam tez jest oczywiście szamot.
Pozdrawiam

hes
25-02-2008, 15:15
Więcej powietrza ? Może i tak, ale jak przesadzisz z ilością, to po prostu
wychlodzisz palenisko, bo cale mnóstwo powietrza pojdzie bokiem.


A jakby tak zastosować jakiś patent z sondą lambda z samochodu ? Zamienniki sond kosztują niewiele. Tak sobie gdybam -lajkonik ze mnie w tym temacie.

Hes, a jak zapanować nad spalaniem w kotle bez wentylatora (pisałeś o tym) ?
A jak w kotle z podajnikiem tłokowym zrobić coś a'la deflektor -dopalacz bo chyba czegoś takiego tam nie ma tak jak w retorcie?

Pewnie i sody lambda byłyby pożyteczne, ale może nie przesadzajmy, to ma
być jak najtańsze przy przyzwoitych parametrach.

No, cóż, wiele rzeczy robi się na tzw. czuja, i to nawet sie sprawdza...
Spalanie bez wentylatora ? Przyjąłem metodę eksperymentow ze zmniejszaniem paleniska, tak, żeby w spalaniu brała udział stosunkowo niewielka ilość opału. Można wtedy łatwiej zapanować nad ilością i drogami podawania powietrza. Jest też możliwość, poprzez dość znaczne
zmniejszenie przekrojów tego dopływu uzyskania większych szybkości
przepływu, czyli uzyskać efekt podobny do działania wentylatora.
Tak, uważam, ze paleniska w istniejących kotłach są przede wszystkim
o wiele za duże, stąd wynika większość problemów z kotłami, na czele
ze smołą i sadzą.

Jak uzyska się stałą, dość wysoką temperaturę spalin trafiających do komina
to także z ciągiem nie ma problemów.

Kotłów z podajnikiem tłokowym jeszcze nie przerabiałem, ale mam
w zanadrzu parę pomysłów. Ba, zwyczajne retorciaki, tak myślę,
dałoby się przerobić na kotły dolnego spalania. I chodziłyby BEZ
wentylatora, oczywiście ze znacznie większą sprawnością.

hes
25-02-2008, 17:23
Co do deflektora, to myślę, że jego rola jest przeceniana.
Dlaczego ? Bo z nagrzaną powierzchnią deflektora styka się tylko
część gorących gazów i tylko te, które rzeczywiście mają kontakt
z jego powierzchnią, mogą lepiej się dopalić. Być może ważniejsze
jest zawirowanie i lepsze zmieszanie gazów, co dodatnio wpływa
na jakość spalania. To zawirowanie realizuje się z powodzeniem
w droższych piecach za pomocą powodowania wirowego ruchu
gazów w rodzaju cyklonu, zrobionego oczywiście z kształtek
szamotowych.

NOTO
26-02-2008, 09:07
Jak by Ci to w końcu wytłumaczyć??????
Na pewno słyszałeć o gaśnicach śniegowych. Ich działanie polega wyłącznie na obniżaniu temperatury. Doprowadzają do tak niskiej temperatury, że w końcu ogień gaśnie całkowicie, z powodu zatrzymania reakcji chemicznych z tlenem.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Ga%C5%9Bnica_%C5%9Bniegowa
"Środkiem gaśniczym w tej gaśnicy jest zawarty w wysokociśnieniowej butli, skroplony CO2 (dwutlenek węgla), który rozprężając się adiabatycznie oziębia się do ok. -78°C i zestala w formę tzw. suchego lodu. Działanie gaśnicze polega na odcinaniu dostępu tlenu i znacznemu obniżeniu temperatury. Jednak ze względu na niewielkie ciepło parowania dwutlenku węgla efekt chłodzący jest mniejszy niż zwykłej wody."

Tak więc porównanie niedobre wskazujące też że nie do końca czytasz informacje nt. zastosowania róźnych elemetów. W tym przypadku (tego wątku). Szamot ma większe zadanie niż teoretyczne utrzymanie ciepła w palenisku , szamot powoduje zwiekszenie trwałości kotła i dlatego jest stosowany przez tych którym zalezy na trwałości. Ale ludzie chcą usłyszeć że szmot powoduje większsą wydajność to i to słyszą.

an-bud
26-02-2008, 09:42
:) NOTO, też tak uważam

NOTO
26-02-2008, 10:16
:) NOTO, też tak uważam

Dzięki za słowa otuchy.
Chcę się pospierać nie po to aby mieć rację, ale po to aby uzyskać argumenty i przekonanie, że to rozwiązanie ma sens.

Hes swoimi wypowiedziami wskazuje że budując specjalną konstrukcję da się więcej wyciągnąć z procesu spalania drewna. Tu się w pełni zgadzam.
Ale nie w PW. Konstrukcja bazuje trochę innych rozwiązaniach. Dlaczego nie chcecie palić mocniej tak aby było fajne płomienie. To jest cel PW gdzie ma być dla oka i dla płaszcza.
W innych kominkach mówi się o "tleniu" drewna bo jest słaby odbiór ciepła. Wy w PW to macie czyli przyjemnie i pożytecznie.

an-bud
26-02-2008, 10:37
no bo co da dołożenie do istniejącego wkładu szamotu--tyle co zeszłoroczny śnieg :) budując nową konstrukcję też mam wątpliwość, przecież wkłady żeliwne (DOBRE) wyposażone są w system CB i dopalają gazy bez szamotu :)

lukol-bis
26-02-2008, 11:46
Widzę Panowie, że nic Was nie przekona, a może ja nie potrafię, więc już niech kazdy zostanie przy swoim.
Jeszcze tylko raz podkreślę, że do pełnego zgazowania drewna (węgla również) bo pali sie własnie gaz, a nie drewno, potrzebna jest odpowiedznia temperatura, której nijak nie uzyskuje się w płaszczu wodnym bez szamotu (lub jego odpowiednika).
Przecież autorka wątku ma płaszcz bez szamotu, stwierdza, że nie wszysko jest OK i dlatego poszukuje jakiegoś rozwiązania.
Wy twierdzicie, ze szamot jest stosowany w płaszczu żeby zabezpieczyć wkład. Jest to tak bezsensowne stwierdzenie, że nawet nie warto tego komentować. Więc jeśli nie po to.... to wyłącznie w celu wyciągnięcia kasy? Też bardzo śmiała teza.... tylko równie pozbawiona sensu...
Nie mam sił juz więcej tłumaczyć tego co oczywiste, bo Wy i tak wiecie swoje.
Pozdrawiam

P.S.
Proces spalania to dynamiczna reakcja chemiczna różnych pierwiastków i związków chemicznym z tlenem. Ponieważ reakcja każdej cząsteczki zachodzi zachodzi tylko raz (tu pewnie też będziecie podważac tę tezę), konieczne jest ciągłe dostarczanie nowych cząsteczek do tych reacji, a więc cząsteczki musza poruszać się. Jedynym czynnikiem powodującym ruch cząsteczek jest energia powodowana przez temperature.
Gaśnica śniegowa właśnie znacząco obniża temperaturę, odbierając energię cząsteczkom. Gdyby chodziło tylko o odcięcie tlenu, to są inne bardziej skuteczne środki.
Może i trudne, ale prawdziwe.

an-bud
26-02-2008, 12:49
lukol-bis a wiesz co to i na czym polega system CB ?

lukol-bis
26-02-2008, 13:21
lukol-bis a wiesz co to i na czym polega system CB ?

Oświeć mnie.

hes
26-02-2008, 14:07
Dlaczego nie chcecie palić mocniej tak aby było fajne płomienie. To jest cel PW gdzie ma być dla oka i dla płaszcza.

Pewnie chcą, ale nie zawsze tak wychodzi... Tak nawiasem mówiąc to żadna
sztuka palić dużym, fajnym plomieniem. Tylko tego paliwa idzie wtedy jakby
wiecej. A tu idą ciężkie czasy, paliwo drożeje...Tak więc w tej zabawie nie
chodzi tylko o ładne widoki, ale właśnie o wyciśnięcie jak najwięcej energii.
Także przy pomocy szamotu. Zastosowanego oczywiście z tzw. pomyślunkiem.

I jeszcze jedno: ilu z Was kiedykolwiek zainteresowało się temperaturą
uchodzących do komina spalin ? A to prawie najważniejsza rzecz przy
dobrym, oszczędnym paleniu. Ma być 150- 200 st. Nie mniej i nie więcej.
(no, bez przesady, jakieś chwilowe odchyłki są dopuszczalne).

NOTO
26-02-2008, 14:22
I tu chyba hes zbliżamy się do prawdy :)
Ja mam kozę i jak tłumię ogień (aby uzyskać większą sprawność) mam brudny kominek/kozę.
Gdy palę mocniej to kominek/szyba czysta, są fajne płomienie ... ale sporo ciepła ucieka przez komin bo nie jestem w stanie odebrać tego ciepła z kominka.
W PW odbiór ciepła jest zdecydowanie lepszy i ma miejsce powyżej palenia. Tak więc produkując więcej energi PW jest w stanie odebrać go o wiele więcej. Czyli podnosząć płomienie w PW niekoniecznie tracimy na sprawności (zimna woda 62stopnnie) go odbiera wspaniale. A do tego te walory estetyczne płomienia a nie żaru.
W PW palić trzeba inaczej niż w kominku zwykłym.

an-bud
26-02-2008, 21:55
lukol-bis a wiesz co to i na czym polega system CB ?

Oświeć mnie.

CB - czyste spalanie, tzn. dopalanie gazów właśnie w kominku polegające na wytworzeniu wysokiej temperaury i DOPROWADZENIU dodatkowego powietrza do dopalenia tych gazów. dopalają się w górnej części paleniska (komora dymowa) o ie dostarczona jest tam dodatkowa porcja powietrza, a dodatkowy warunek to drewno max 18% wilgotności. Mają takie paleniska w ofercie firmy produkujące wkłady żeliwne i stalowe wyłożone szamotem. Wspomniany wcześniej Spartherm wyłożony szamotem takich wkładów nie produkuje. Samo dołożenie szamotu bez doprowadzenia powietrza do dopalenia gazów da mizerny efekt.

Forest-Natura
27-02-2008, 19:35
Witam.


Wspomniany wcześniej Spartherm wyłożony szamotem takich wkładów nie produkuje

Wszystkie modele wkładów tej firmy są w taki system wyposażone. I od zawsze były.

Pozdrawiam.

Forest-Natura
27-02-2008, 20:22
Witam.
Tyle że nie było to ani szumnie nazywane jakąś ekstra-systemową nazwą jak w przypadku wielu firm.
Po prostu powietrze było dostarczane w górną część wkładu, na styk deflektora i górnej części (czopucha wkładu) poprzez górną listewkę ramki drzwiowej (nie mylić z kurtyną powietrzną, bo tę funkcję spełniały tu doloty boczne w niektórych seriach wkładów, lub dolna listewka ramki). Tam właśnie gorące spaliny osiągają bowiem największą prędkość i gdy zmiesza się je z powietrzem następuje (poprzez zawirowanie strumienia gazów i powietrza) dopalanie spalin.
Od około półtorej roku dodatkowo wszystkie modele (oprócz stricte poziomych) posiadają dodatkowe doloty tegoż, "wtórnego" powietrza przed deflektorem. Przeniesienie ich niżej, bezpośrednio nad palenisko spowodowane było przekonstruowaniem samej komory spalania i części nad paleniskiem ("czopucha") wkładów.
A z kolei ta operacja była spowodowana coraz większą popularnością wszelkiej maści bloków, dostawek i systemów kanałów kumulacyjnych, gdzie ten właśnie proces (dopalanie się spalin) powoli zaczął się z technicznego punktu widzenia, przenosić z dotychczasowego miejsca - dużego, rozbudowanego czopucha samego wkładu.
Zresztą trend ten był od dawna propagowany nie tylko przez tą firmę. Spartherm, Brunner, Austroflamm, Rueg, Leda, Olsberg i wielu innych od zawsze rozdzielali powietrze na to pierwotne - nisko przy palenisku i wtórne - ponad paleniskiem. Tyle że to było "normalne" i nikt tym się nie chwalił jak obecnie. :wink:
Co więcej - nawet w latach 20-30 tych ubiegłego stulecia stosowano to w piecach kaflowych
Pozdrawiam.

an-bud
27-02-2008, 23:11
:) to powietrze tworzy tylko kurtynę, dokładają nowe rzeczy np; od jakiegoś czasu jest deflektor. Ale ten sposób doprowadzenia co jest w Sparherm to tylko kurtyna ( montuję je od kilkunastu lat) mam własne zdanie o tej firmie. Działają świetnie przy otwartych drzwiczkach, czysta szyba dzięki właśnie tej kurtynie, ale...

Forest-Natura
28-02-2008, 14:24
Witam.
No to mamy całkiem inne spostrzeżenia.
Tak miesięcznie odpalam 2-4 szt "sparthermów" - różnych modeli, dodatkowo (prywatnie) sam jestem "posiadaczem". Część z nich funkcjonuje z blokami kumulacyjnymi, dodatkowymi nadstawkami górnymi lub bocznymi. No nikt mi nie powie że to co widzę i obserwuję sam to dyrdymały jakieś. Miałem okazję mierzyć temperatury we wkładzie, rurach, na szybie, korpusie, itp. Wkłady z szamotem to całkiem "inna bajka" niż wkłady żeliwne, choćby najlepszych firm.
Mówię to nie jako sprzedawca, ale doświadczony teoretyk i praktyk,technik, inżynier, mający "hopla" na punkcie dobrze skonstruowanych produktów w naszej branży (całej).
Pozdrawiam.

NOTO
28-02-2008, 14:43
Wkłady z szamotem to całkiem "inna bajka" niż wkłady żeliwne, choćby najlepszych firm.
Mówię to nie jako sprzedawca, ale doświadczony teoretyk i praktyk,technik, inżynier, mający "hopla" na punkcie dobrze skonstruowanych produktów w naszej branży (całej).
Pozdrawiam.

Hej,
Opisz dokładniej jaką role ma szamot w kominku i gdzie umiejscowiony. Czy masz doświadczenie/wiedzę z zakresu kominków z PW. Chętnie posłucham i podyskutuję w tym zakresie.

pozdrawiam

an-bud
28-02-2008, 21:14
Witam.
No to mamy całkiem inne spostrzeżenia.
Tak miesięcznie odpalam 2-4 szt "sparthermów" - różnych modeli, dodatkowo (prywatnie) sam jestem "posiadaczem". Część z nich funkcjonuje z blokami kumulacyjnymi, dodatkowymi nadstawkami górnymi lub bocznymi. No nikt mi nie powie że to co widzę i obserwuję sam to dyrdymały jakieś. Miałem okazję mierzyć temperatury we wkładzie, rurach, na szybie, korpusie, itp. Wkłady z szamotem to całkiem "inna bajka" niż wkłady żeliwne, choćby najlepszych firm.
Mówię to nie jako sprzedawca, ale doświadczony teoretyk i praktyk,technik, inżynier, mający "hopla" na punkcie dobrze skonstruowanych produktów w naszej branży (całej).
Pozdrawiam.
:) Witam.
Z jednym się zgadzam. Mamy całkowicie inne spostrzeżenia.
Ja też mam, może nawet większego "hopla". Najpierw sprawdzam, dotykam, testuję, czytam a później dopiero wyciągam wnioski. Odpaliłem dziś wkład Varia 1Vh, aby zrobić zdjęcia: po pół godzinie, po godzinie i po półtorej godziny. Efekty hm... "dopalania" na zdjęciach...wkleję potem wiadomo gdzie :wink: (Widziałem dopalanie gazów, ale w modelu innej firmy :( )
Firma podaje moc nominalną w/w wkładu: 11 KW, chwali się kurtyną powietrzną i ZMIANĄ kierunku spalin (deflektor) ale nigdzie nie wspomina o dodatkowym DOPALANIU GAZÓW.(ogromna skromność :wink: ) ( Porównując wielkość wkładu z odpowiednikami innych firm ma moc mizerną :cry: czemu? WIEM :) ) O sprawnosci przemilczeli, zauważyłem wprowadzony deflektor i to dodatkowe powietrze, ale to tylko kierunkuje spaliny :( co uczciwie firma podaje. A co było zamiarem ? a wyszło jak wyszło ( zrobili kilka prostych błędów :wink: ,bo co mieli zamiar ośiągnąć tylko ukierunkowanie spalin ? :D ) Po tych zmianach podawana moc jest identyczna jak przed :( Jakie wnioski? :cry: najważniejszym zadaniem szamotu jest ochrona 3mm blaszki wkładu (mierzyłem) i ...z szamotem to "inna bajka" :cry: ta gorsza :cry:
pozdrawiam

wolo82
17-11-2009, 16:50
Witam.
No to mamy całkiem inne spostrzeżenia.
Tak miesięcznie odpalam 2-4 szt "sparthermów" - różnych modeli, dodatkowo (prywatnie) sam jestem "posiadaczem". Część z nich funkcjonuje z blokami kumulacyjnymi, dodatkowymi nadstawkami górnymi lub bocznymi. No nikt mi nie powie że to co widzę i obserwuję sam to dyrdymały jakieś. Miałem okazję mierzyć temperatury we wkładzie, rurach, na szybie, korpusie, itp. Wkłady z szamotem to całkiem "inna bajka" niż wkłady żeliwne, choćby najlepszych firm.
Mówię to nie jako sprzedawca, ale doświadczony teoretyk i praktyk,technik, inżynier, mający "hopla" na punkcie dobrze skonstruowanych produktów w naszej branży (całej).
Pozdrawiam.
:) Witam.
Z jednym się zgadzam. Mamy całkowicie inne spostrzeżenia.
Ja też mam, może nawet większego "hopla". Najpierw sprawdzam, dotykam, testuję, czytam a później dopiero wyciągam wnioski. Odpaliłem dziś wkład Varia 1Vh, aby zrobić zdjęcia: po pół godzinie, po godzinie i po półtorej godziny. Efekty hm... "dopalania" na zdjęciach...wkleję potem wiadomo gdzie :wink: (Widziałem dopalanie gazów, ale w modelu innej firmy :( )
Firma podaje moc nominalną w/w wkładu: 11 KW, chwali się kurtyną powietrzną i ZMIANĄ kierunku spalin (deflektor) ale nigdzie nie wspomina o dodatkowym DOPALANIU GAZÓW.(ogromna skromność :wink: ) ( Porównując wielkość wkładu z odpowiednikami innych firm ma moc mizerną :cry: czemu? WIEM :) ) O sprawnosci przemilczeli, zauważyłem wprowadzony deflektor i to dodatkowe powietrze, ale to tylko kierunkuje spaliny :( co uczciwie firma podaje. A co było zamiarem ? a wyszło jak wyszło ( zrobili kilka prostych błędów :wink: ,bo co mieli zamiar ośiągnąć tylko ukierunkowanie spalin ? :D ) Po tych zmianach podawana moc jest identyczna jak przed :( Jakie wnioski? :cry: najważniejszym zadaniem szamotu jest ochrona 3mm blaszki wkładu (mierzyłem) i ...z szamotem to "inna bajka" :cry: ta gorsza :cry:
pozdrawiam

juz wszystko zostalo powiedziane??

sam sie zastanawialem na wylozeniem wkladu wermikulitem. Juz prawie zamowilem ale sprzedajacy przestrzegal mnie przed dzialaniem ubocznym, przez wzrost temp w palenisku gorne elementy kontrulcyjne kominka/ deflektor moga sie odksztalcic.. prawda czy fałsz?

an-bud
17-11-2009, 19:52
Witam.
No to mamy całkiem inne spostrzeżenia.
Tak miesięcznie odpalam 2-4 szt "sparthermów" - różnych modeli, dodatkowo (prywatnie) sam jestem "posiadaczem". Część z nich funkcjonuje z blokami kumulacyjnymi, dodatkowymi nadstawkami górnymi lub bocznymi. No nikt mi nie powie że to co widzę i obserwuję sam to dyrdymały jakieś. Miałem okazję mierzyć temperatury we wkładzie, rurach, na szybie, korpusie, itp. Wkłady z szamotem to całkiem "inna bajka" niż wkłady żeliwne, choćby najlepszych firm.
Mówię to nie jako sprzedawca, ale doświadczony teoretyk i praktyk,technik, inżynier, mający "hopla" na punkcie dobrze skonstruowanych produktów w naszej branży (całej).
Pozdrawiam.
:) Witam.
Z jednym się zgadzam. Mamy całkowicie inne spostrzeżenia.
Ja też mam, może nawet większego "hopla". Najpierw sprawdzam, dotykam, testuję, czytam a później dopiero wyciągam wnioski. Odpaliłem dziś wkład Varia 1Vh, aby zrobić zdjęcia: po pół godzinie, po godzinie i po półtorej godziny. Efekty hm... "dopalania" na zdjęciach...wkleję potem wiadomo gdzie :wink: (Widziałem dopalanie gazów, ale w modelu innej firmy :( )
Firma podaje moc nominalną w/w wkładu: 11 KW, chwali się kurtyną powietrzną i ZMIANĄ kierunku spalin (deflektor) ale nigdzie nie wspomina o dodatkowym DOPALANIU GAZÓW.(ogromna skromność :wink: ) ( Porównując wielkość wkładu z odpowiednikami innych firm ma moc mizerną :cry: czemu? WIEM :) ) O sprawnosci przemilczeli, zauważyłem wprowadzony deflektor i to dodatkowe powietrze, ale to tylko kierunkuje spaliny :( co uczciwie firma podaje. A co było zamiarem ? a wyszło jak wyszło ( zrobili kilka prostych błędów :wink: ,bo co mieli zamiar ośiągnąć tylko ukierunkowanie spalin ? :D ) Po tych zmianach podawana moc jest identyczna jak przed :( Jakie wnioski? :cry: najważniejszym zadaniem szamotu jest ochrona 3mm blaszki wkładu (mierzyłem) i ...z szamotem to "inna bajka" :cry: ta gorsza :cry:
pozdrawiam

juz wszystko zostalo powiedziane??

sam sie zastanawialem na wylozeniem wkladu wermikulitem. Juz prawie zamowilem ale sprzedajacy przestrzegal mnie przed dzialaniem ubocznym, przez wzrost temp w palenisku gorne elementy kontrulcyjne kominka/ deflektor moga sie odksztalcic.. prawda czy fałsz?

:lol: teoretycznie wytrzyma, tylko trzeba odebrać to ciepło (rozbudować, dobudować odbiornik ciepła) inaczej zyskiem będą bardziej gorące spaliny uciekające kominem :wink:

coulignon
17-11-2009, 21:14
Ja własnie w poniedziałek dostałem wkład kominkowy. Z szamotem.
Dość ciekawa konstrukcja. Firma HKS Lazar, model Silesia. (z nasadka wodną)
Może w tym tygodniu uda się go odpalić.

Bogusław_58
21-11-2009, 17:36
:lol: teoretycznie wytrzyma, tylko trzeba odebrać to ciepło (rozbudować, dobudować odbiornik ciepła) inaczej zyskiem będą bardziej gorące spaliny uciekające kominem :wink:

Dokładnie tak jest,ponieważ jeśli chcemy całkowicie spalić gaz powstały w drewnie w palenisku jak kaseta czy z płaszczem(górne spalanie) to dopalony gaz powinien dać temperaturę 800*C.
Jeśli ktoś dysponuje paru tonowym odbiornikiem wodnym lub ceramicznym, to może sobie pozwolić na taką" jazdę",a jeśli nie,to i tak zaraz to wygasi,bo by się ugotował we własnym domu.
Najlepszy piec, bez odbioru wyprodukowanego przez niego ciepła może działać jak piec kiepski.

Bogusław_58
22-11-2009, 08:51
Żeby wybrnąć z problemu,należało by podkładać mniejszą ilość paliwa na raz,co zaniży komfort palenia.