PDA

Zobacz pełną wersję : Kto samodzielnie układał deskę barlinecką?



Rokos
15-01-2008, 22:31
Jak w temacie: czy ktoś z Was samodzielnie układał deskę barlinecką? Czy rzeczywiście jest to dziecinnie proste czy też lepiej powierzyć to fachowcowi? Dzięki.

bilczur
16-01-2008, 06:35
proste może nie dziecinie ale proste

sharoon
16-01-2008, 10:53
Proste, jak masz narzedzia. I nie zapomnij o dylatacjach.

gg
16-01-2008, 14:18
Ja nie powiem, że to takie proste. :evil: To wszystko teoria. U nas trzeba było szlifować każdy wpust czołowy, bo nie chciało się równo złożyć. Poza tym szlifowaniem to faktycznie proste, nie potrzeba żednych specjalistycznych narzędzi, tylko te co zawsze się przydają na budowie. Jeśli tak Ci się podoba barlinek i masz dużo cierpliwości to zrobisz sam. My teraz wzielibyśmy panele innego producenta, może Tarketta lub Baltic Wood-może oni są mają lepszy standard wykonania. :cry:

Kanton
16-01-2008, 14:46
dla każdego kto ma 2 prawe ręce albo przynajmniej 1 do zrobienia, zacznij od mniej ważnego pomieszczenia gdzie będziesz mógł się nauczyć

mario1976
16-01-2008, 14:46
Ja nie powiem, że to takie proste. :evil: To wszystko teoria. U nas trzeba było szlifować każdy wpust czołowy, bo nie chciało się równo złożyć. Poza tym szlifowaniem to faktycznie proste, nie potrzeba żednych specjalistycznych narzędzi, tylko te co zawsze się przydają na budowie. Jeśli tak Ci się podoba barlinek i masz dużo cierpliwości to zrobisz sam. My teraz wzielibyśmy panele innego producenta, może Tarketta lub Baltic Wood-może oni są mają lepszy standard wykonania. :cry:

Kładłem sam (Barlinka). Jak się zobaczy jak kładzie to "zawodowiec" to można za drugim podejściem (za pierwszym razem przyglądałem się i podawałem materiał :wink: ) startowac samemu. Mówię o takim kładzeniu dla siebie bez pośpiechu i klienta siedzącego na plerach. Co do jakości Barlinka to kumpel, który to kładzie zawodowo i zarobkowo mówi, że jest z tym różnie. Czasami włazi jak w masło, a czasem jak trafi się na felerną partie to można się zapłakać i człowiek jest zmachany jak po siłowni.

Z narzędzi miałem taką "łapkę" do dobijania desek, mieliśmy małą krajzegę i machinę do cięcia pod wybranym kątem (przydaje się do listew). Do tego folia, korek, płytki o różnych grubościach do dylatacji od ściany i wio.

Ja u siebie kłade to tylko na górze (zabraknie kasy na parkiet) i spokojnie zrobie to sam.

Jarzeb
16-01-2008, 15:01
potwierdzam - zależy jak trafisz

Mieliśmy tą długą deskę 2.2m (lub koło).
Jak dobijało się połówkę to jakoś szło - całą deskę trzeba było paru-kilowym młotem dobijać aby poszło.
Dobicie ostatniej przy ścianie - prawie niewykonalne

to jest robota dla tego co ojca i matkę zabił
Razem z dżonka wykończyliśmy cały domek więc mam porównanie.

Wszystko zależy od sposobu obrobienia "zatrzasków-gniazd" - u mnie było to zupełnie surowe i stąd problem

liwia
16-01-2008, 16:44
Jak się dowiedziałam, że mąż chce sam układać deske to zbladłam, ale jak zaczęliśmy to zrobiliśmy sami cały dom. Oczywiście w niektórych pomieszczeniach mamy panele jak choćby w kuchni, ale z nimi było jeszcze mniej problemu. Polecam układanie jeśli tylko ktoś ma trochę chęci, jeżeli lubi jak ktoś wszystko za niego robi to na pewno będzie niezadowolony.

maslak
16-01-2008, 22:48
układaliśmy barlinek we dwójkę - razem oo. 60 m2 i idzie to bardzo dobrze, samemu z deskami 2,2 m jest problem ale jak jest druga osoba do pomocy nawet może mieć dwie lewe ręce ale wystarczy że przytrzyma lub dociśnie panel i to wystarczy - bo samemu przy tej długości po prostu rąk brakuje ;-) z krótkim barlinkiem samemu nie powinno być problemu. Ale rzeczywiście lepiej wcześniej gdzieś zobaczyć jak ktoś układa mniejsza szanse że popelni się jakieś błędy.

gg
17-01-2008, 07:21
[quote="mario1976
Co do jakości Barlinka to kumpel, który to kładzie zawodowo i zarobkowo mówi, że jest z tym różnie. Czasami włazi jak w masło, a czasem jak trafi się na felerną partie to można się zapłakać i człowiek jest zmachany jak po siłowni.

[/quote]

To widocznie ja trafiłam na kiepską partię - było też bardzo dużo desek uszkodzonych. Czyli jakość nie idzie w parze z ceną, ale za to wygląd tak :D .
Mam Sapellę i nie wyszłam do dziś z zachwytu. :wink:

Monika $ Seba
17-01-2008, 19:37
my też sami:)
trudno było jak temperatura była niska (1 pokój, 1 dzień grzania:))
potem szło gładko