krzysztofh
10-02-2008, 16:39
Witajcie.
Proszę o radę bo dotychczasowa walka z tymi szkodnikami nie daje efektu.
Białe robaczki o długości ok 0,3 - 0,4mm biegają po listkach z szybkością ok 8sekund/cm więc są ruchliwe.
Nie znam nazwy rośliny, ale to nieduża roślina ok 30cm o liściach owalnych. Przpomina roślinę o nazwie Calatea, może nawet to ona. Jak znajdę w Internecie to doślę link. Szkodników nie da się sfotografować bo za małe.
Są to z pewnością pajączki bo pod światło widać ich pajęczynki, a także niektóre osobniki spuszczające się na niewidocznych nitkach.
Sądziłem że to przędziorek i profilaktycznie potraktowałem go Magusem Byłem pewny, że już po nich. Po kilku dniach stwierdziłem że jest ich bardzo dużo, więc roślinkę pod kran i gąbką dokładnie umyłem listki od spodu i z wierzchu. Są błyszczące więc mycie odbyło się bez przeszkód. Po umyciu ponownie magus. Spokoju było może ze dwa, trzy tygodnie aż tu widzę że znów maszerują. Tym razem zastosowałem Confidor i to nie tylko na tą roślinkę ale i dwie pozostałe na parapecie, choć nie było widać na nich ich obecności.
Myślę sobie po Confidorze nie przeżyją, aż tu na drugi dzień spora armia atakuje moją roślinkę. Załamka normalnie.
Oczom nie mogłem uwierzyć aby te gady przeżyły Confidor i wcześniej Magus.
Teraz znów było mycie aby je mechanicznie usunąć i piszę ten post w nadziei na Waszą pomoc.
Co to jest do diaska. Mączlik chyba nie bo za małe no i te pajęczynki.
Proszę o radę bo dotychczasowa walka z tymi szkodnikami nie daje efektu.
Białe robaczki o długości ok 0,3 - 0,4mm biegają po listkach z szybkością ok 8sekund/cm więc są ruchliwe.
Nie znam nazwy rośliny, ale to nieduża roślina ok 30cm o liściach owalnych. Przpomina roślinę o nazwie Calatea, może nawet to ona. Jak znajdę w Internecie to doślę link. Szkodników nie da się sfotografować bo za małe.
Są to z pewnością pajączki bo pod światło widać ich pajęczynki, a także niektóre osobniki spuszczające się na niewidocznych nitkach.
Sądziłem że to przędziorek i profilaktycznie potraktowałem go Magusem Byłem pewny, że już po nich. Po kilku dniach stwierdziłem że jest ich bardzo dużo, więc roślinkę pod kran i gąbką dokładnie umyłem listki od spodu i z wierzchu. Są błyszczące więc mycie odbyło się bez przeszkód. Po umyciu ponownie magus. Spokoju było może ze dwa, trzy tygodnie aż tu widzę że znów maszerują. Tym razem zastosowałem Confidor i to nie tylko na tą roślinkę ale i dwie pozostałe na parapecie, choć nie było widać na nich ich obecności.
Myślę sobie po Confidorze nie przeżyją, aż tu na drugi dzień spora armia atakuje moją roślinkę. Załamka normalnie.
Oczom nie mogłem uwierzyć aby te gady przeżyły Confidor i wcześniej Magus.
Teraz znów było mycie aby je mechanicznie usunąć i piszę ten post w nadziei na Waszą pomoc.
Co to jest do diaska. Mączlik chyba nie bo za małe no i te pajęczynki.