PDA

Zobacz pełną wersję : Tradycyjna impregnacja drewna



eRaf
16-02-2008, 22:59
No właśnie jakie znacie stare metody impregnacji drewna ?

Ja ostatnio dostałem przepis "starej daty", tzn.
na 1 litr oleju lnianego dajemy 300g terpentyny i 100ml benzyny lakowej taką mieszankę podgrzewamy w kąpieli wodnej (garnek w garnku) do ok.40-50C i dalej jechane pędzlem
Jeżeli drewno jest "b.tłuste" :o to dodaje sie dodatkowo trochę zwykłej benzyny (niestety nie wiem co znaczy zwykła w tym wypadku)

innym sposobem o jakim słyszałem to olej lniany+żywica modrzewiowa ale szczegółów nie znam
także opalanie drewna

Na wiosnę będę musiał zaimpregnować elewacje z modrzewia i sosny i planuję zastosować co najwyżej pokost, chociaż może skłonię się do ww. przepisu

Ma ktoś jakieś doświadczenia w tym temacie ?

mdzalewscy
16-02-2008, 23:08
bardzo dawno opisywałem jak ja imregnowałem starą metodą sadowniczą, to znaczy siarczanem miedzi, już mineło ze 3 lata i imregnacja działa super

eRaf
16-02-2008, 23:12
a możesz zapodać jakiś link do tego opisu albo opisać jeszcze raz
a co tym impregnowałeś, jakie drewno ?

Rom-Kon
16-02-2008, 23:15
Pokost to nic innego jak olej lniany z dodatkami przyspieszającymi schnięcie... by pokost wniknął głębiej w drewno należy go rozcieńczyć benzyną lakową lub ekstrakcyjną... rzadki wnika głębiej... suche drewno wpija jak gąbka...

Co do innych metod to też znam nasączanie czystym lub rozcieńczonym olejem lnianym (dłużej schnie od pokostu) ...widziałem efekty po pół wieku... drzwi zewnętrzne które opalałem zdrowe jak nówki... a jak opalałem to śmierdziało frytkami... olej wybijał na wierzch... ale drzwi (i cała kamienica) były właściciela olejarni więc "impregnatu" miał dosyć... :wink:

Sp5es
17-02-2008, 17:16
Pokost to nie jest olej z przyspieszaczami....
Natomiast do tego celu można użyć olej z sykatywami - organiczne sole cynku lub wapnia.

Pokost to utleniony olej lniany (ang. blowed). Produkuje się go przez z oleju lnianego przez utlenianie na pomocą bełkotki w obecności katalizatorów. Drastycznie rośnie przy tym lepkość.

Dodatek benzyn - zarówno dla oleju jak i pokostu służy wyłącznie jako regulator lepkości.
"Zwykła" benzyna - tym przypadku gatunek (benzyny technicznej )- jest bez znaczenia. Rożni się lotnością i temperaturą wrzenia. Może to być rozpuszczalnik benzynowy lub benzyna ekstrakcyjna (ta jest bardziej lotna od standardowej).
Dobrze by była odaromatyzowana (mniej śmierdzi).

Benzyna paliwowa zawiera do 15% MIBK (metyloizobutyloketon) trochę dodatków , może miec też dodatek aromatów, stąd raczej mniej zalecana, ale technicznie też zafunkcjonuje.

Normalnie zaczyna się miksturą 50%benzyna / 50 % olej, dla pokostu może być więcej benzyny , zależy od lepkości pokostu. Dla różnych pokostów lepkość może się istotnie różnić.

Olejowanie nie działa poprzez aktywne środki konserwujące, takie jak siarczan miedzi czy pochodne kwasu borowego. Oleje działają jedynie hydrofobizująco, ograniczją nasiąkliwość - nic więcej. Tak więc jeden zabieg nie zastępuje drugiego.

retrofood
17-02-2008, 19:27
A ja mam pytanie zasadnicze: w jakim celu ma być ta impregnacja??
A zwolennikom wszelkich metod tradycyjnych przypominam, że olej lniany w drzewie to dla robactwa jak masełko na bułeczkę. Czyli tak impregnować powinno się wyłącznie drzewo wolne od szkodników i z minimalną możliwością ich kontaktu z tym wyrobem.

kasia_sloneczko
09-07-2008, 18:43
To jak najlepiej zaimpregnowac z zewnatrz dom z bali sosnowych? Wolalabym nie zmieniac jego koloru ale boje sie o robaki i sinizne. Poradzcie cos zeby przy okazji nie byla to sama chemia

Sp5es
09-07-2008, 19:28
To tak, jakby chcieć być bogatym i zdrowym...
Dzis wszystko jest chemią - naturalne drzewo też, jest chemią, tyle że mile widzianą.

Olejowanie zmiejsza nasiąkliwość, a woda jest pierwszym czynnikiem szkodzącym każdej fasadzie, w tym drewnianej. Woda sprzyja zakażeniu mikrobiologicznemu - grzyby , pleśnie ,glony = algi.

jeśli drzewo "złapie " zarodniki, to olejowanie nie pomaga. Stąd niektóre oleje do impregnacji zawierają od razu konserwant 0,1-0,3% (owa niechciana chemia - z zasady toksyczna, bo inaczej by nie działała)
Ponadto drewno chroni się przed sinizną (wada optyczna, fioletowo - niebieskie przebarwienie, brak wad konstrukcyjnych) lub grzybami niszczącymi drewno )zagrożenie statyki i konstrukcji. Fasadę chroni się przez sinizną.

Trzeba kupić preparat na siniznę + zabezieczyć przed wodą (olej, pokost, "impregnat" - najczęśćiej roztwór rozpuszczalnikowy żywic alkidowych ("olejnych").

Pozostawienie sosny w naturalnym kolorze to nieporozumienie. Sosna ulega łatwo degraacji na UV (najpierw odbarwienie, potem szarzenie). Pigmenty barwiące często oparte na tlenkach żelaza są "naturalnym" filtrem UV, zapobiegającym dalszej degradacji.

Ot, to tak w skrócie.
Temat nadaje się na duży artykuł.

Najlepiej wziąć niezakażone , wygrzane drewno, ciepło samo je potrafi dobrze spasteryzować.