PDA

Zobacz pełną wersję : jaką działkę?



zumurud
28-08-2003, 17:28
No właśnie , co wybrać? Pisałam już w innym dziale, ale tam chyba mało osób zagląda no i ja nie byłam zbyt precyzyjna. NO więc tak - marzę o domku ze spadzistym dachem, krytym dachówką w dużym(?) ogrodzie - no chociaż 1200m. To oznacza - działka poza Warszawą, jedna szkoła do wyboru, narażanie życia w pociągu podmiejskim no może przesadzam, ale powonienie na dworcach cierpi no i co zrobić z wózkiem? Mam dwójkę i jeszcze planujemy :wink: Budowniczowie warszawskich dworców nie przewidzieli istnienia matek z dziećmi. Jest jeden autobus miejski ale 40 minut wiezie mnie tylko na Grochów. Nie chcę być niewolnicą mojego wymarzonego domu.Z drugiej strony tam jest jak na wakacjach. Z trzeciej jedno przedszkole- co, jeśli baby okażą się nawiedzone? Nie ja jedna zabrałam dziecko przez szurniętą wychowawczynię. Mam niemiły obyczaj przychodzenia ukradkiem do przedszkola i słuchania, jak się panie odzywają do dzieci, gdy są przekonane, że nikt ich nie słyszy.
W chwili obecnej mam działkę w Wawrze - pięć autobusów , zdarzają się niskopokładowe, jest nocny. Blisko do sklepów i na targ, w przedszkolach mogę wybierać. Jest już budynek warsztatowy i przyłącza elektryczne i wodociągowe, gaz w ulicy, kanalizacja już pełznie.Ale jest ale - chałupa musiałaby być przylepiona do socrealistycznej kostki, działka tylko 650 mkw.No i pewnie trzy poziomy. Marzę o domu parterowym, ale i taki miałby swoje zalety, mimo koszmarnych schodów - mianowicie rozdział funkcji - parter dzienny, pierwsze piętro dla mnie i męża i dzieci gdy małe, na drugim moja pracownia , a gdy dzieci podrosną, wywaliłoby się je na górę. W dodatku sąsiad grzeje dokładnie od północy :wink: można by spróbować z domem pasywnym :wink: A co można zrobić z kostki - wszyscy widzieliśmy. Ale znowu sielski urok spadzistego dachu...Macie dzieci, jak zamierzacie sobie radzić?Dwa samochody raczej nie wchodzą w grę. Co wybrać? Czy ja nie szukam dziury w całym? Może nie kombinować i cieszyć się tym, co jest, z wszystkimi plusami i minusami?

kasiek
28-08-2003, 18:04
Mieszkam w Wawrze, pięciu autobusów nie mam (do jednego blisko, ale jeździ co 40 minut i tylko po okolicy, do reszty autobusów i pociągu 20 min na piechotę), do szkoły i do przedszkola idzie się ok. 15 min, gdybym musiała je zmieniać, to dowożenie gwarantowane. To zresztą nie największy problem, nie bardzo wiem, co będzie jak dzieci dorosną i już nie będą dowożone przez nas. Pewnie niepokój ma wielkie oczy, bo dotyczy rzeczy nieznanej. :wink: Wózek pewnie nie jest największym problemem, takiego dużego, nieporęcznego dziecko potrzebuje przez parę miesięcy, potem już można przestawić się na lekką spacerówkę lub nosidełko na stelażu. Pewnie większy problem z przemieszczaniem się z gromadą małolatów, a największy z czasem trwania podróży. Nasz drugi samochód ma 16 lat i nie wyobrażam sobie, aby mogło go nie być. Z drugiej strony nasza działka ma prawie 1000 metrów. Wybraliśmy dom z płaskim dachem (no może nie do końca, ale wygląda na płaski), bo taki nam się podobał i żeby mieć pełnowymiarowe piętro - nie znoszę skosów. "Kostka" nie musi być brzydka, inna sprawa że kojarzy się z sześcianem polskim, który oprócz brzydoty miał jeszcze wiele innych wad. Z drugiej strony jakoś można sobie z tymi wadami poradzić, nie śledziłam artykułów dotyczących przebudowy, ale Murator poruszał ten problem (nie do końca zrozumiałam, czy mielibyście adoptować kostkę, czy się do niej doklejać).
Co do bycia na wakacjach, to moja mama zawsze mi wmawiała, że ja jestem ciągle tak jak na wakacjach, bo las za płotem, bo ogród, nie tak jak ona w bloku. Teraz jak mieszka obok i ma las za płotem i ogród, to już tak nie mówi. Jakbyście zaczęli mieszkać w wymarzonej okolicy, to argument wakacyjny by znikł. Jest jeszcze problem środowiska miejscowego. Ludzie są różni, mają różne doświadczenia, kiedyś zaskoczeniem dla mnie było, jak można mieć tak diametralnie inny pogląd na życie niż ja. Nie mówię, że lepszy czy gorszy, po prostu trzeba też rozważyć w jakim środowisku chcielibyśmy żyć i wychowywać dzieci. Mieszkanie w wymarzonej okolicy, ale bez znajomych, z którymi lubię spędzać czas by mi nie odpowiadało. No ale tego się nie wie, dopóki się nie spróbuje.
Pewnie, że są plusy i minusy obu rozwiązań i niestety decyzje musi podejmować każdy samodzielnie (no może dobrze, gdy z drugą połową). :wink:

Gosia Łódź
28-08-2003, 18:59
Raczej tę decyzje musisz podjąć sama.
Ja osobiście wybrałam małą działkę 590m2, stawiać będe domek D44 z muratora . będe miała 3 autobusy miejskie, każdy będzie miał mozliwość dojazdu, PKP, busy itp. Mały ogródek. Jednakze jak będzie mnie stać , kupie sobię działkę rekreacyjną nad wodą :)))

zumurud
28-08-2003, 19:16
Bardzo dziękuję za odzew i czekam na jeszcze.W końcu zawsze można obsadzić się bluszczem i już kostka trochę znika... po jakiś 10 latach :lol: Ale mieszkanie na obczyżnie - zaczęłam liczyć, ile kosztowałyby bilety miesięczne autobusowe i kolejowe dla pięciu osób - myślę, że uda się zaoszczędzić na dobre wakacje. :wink: .Będziemy się przyklejać, znaczy, ewentualnie.

28-08-2003, 20:36
Wszyscy mamy takie same dylematy.
My się budujemy 15 km od rogatek Warszawy.Na wsi.Tak chcieliśmy i na to nas było stać.Bardzo podobne marzenia do Twoich.:D Dom ze spadzistym dachem,duża działka,wieś.
Ale teraz to ...troszkę mnie strach oblatuje.Bo niby wszystko było przemyślane,ale te dojazdy,odbiór dziecka wydają się problematyczne.Ale czy takie będą?
Co do środowiska-ważna kwestia.Dlatego wybraliśmy działkę posród takich samych uciekinierów z miasta jak my.Wspólnota interesów,a i na krówkę z daleka można popatrzeć.
Ja bym zakwalifikowała Twoją działkę do II strefy.I strefa-dom w W-wie (mieście),II-na przedmieściach (ze wszystkimi opisanymi przez Ciebie warunkami) no i III-wieś oddalona kilka-kilkanaście km,z dużymi działkami (bo taniej)
Każda z tych możliwości jest inna.Poza tym,że dają możliwość bycia suwerennym,to tak naprawdę są to różne sposoby na życie.No i kwestia finansowa oczywiście je determinuje.

Jestem za tym,aby realizować marzenia,ale ze zdolnością do ich modyfikacji.To znaczy zwykły kompromis i docenienie tego,co jest.
Można powiedzieć ,że jest to połowiczne realizowanie marzeń (czy marzenia można realizować połowicznie?-oj nie bardzo :-? )Musicie sami podjąć decyzję,niestety.:(
Ale pocieszcie się,że pod tym samym niebem mnóstwo ludzi ma ten sam problem.

ps.Kostką się nie przejmuj.
Zobacz www.przebudowa.pl
I kostka może być piękna.
Pozdrawiam
:D

Napisz koniecznie,co zdecydowaliście.

zumurud
29-08-2003, 10:36
Więc właśnie, działka miała być duża, a tu się okazuje, że w Halinowie ceny takie jak w Radości ! Tyle że kanalizacja jest. Na następnej stacji jest już o wiele taniej, ale nie ma szkoły i już 3 strefa kolejowa, bez autobusów miejskich. :( .Zależało nam na dzialce przy kolei, do 40 minut od centrum. Żeby ominąć korki na warszawskich mostach.Jak się okazało, nie my jedni byliśmy tacy mądrzy :-? .Z drugiej strony napawa mnie to wiarą w społeczeństwo :wink:
Wieś - chyba jednak nie za bardzo, raczej coś pośredniego.Była jedna ładna działka, ale mąż sie zbuntował, że nie będzie łaził 30 minut do pkp.
Chyba doceni się to co się ma...

kasiek
29-08-2003, 12:16
Zumurud, na Izbickiej w Radości była kostka i została przebudowana. Powstał bardzo ciekawy dom, beżowo-niebieski. Prawda, że musiał to ktoś ze zdolnościami kompozycyjnymi zaprojektować, kolory na elewacji są takie łukowate. Byłam zachwycona. Czasami wystarczy jakiś detal i kostkowatość znika. Nam znajoma pani architekt proponowała różne elewacje naszej kostki i wyglądała bardzo różnie. Niekoniecznie trzeba czekać aż obrośnie bluszczem. :wink:

zumurud
31-08-2003, 20:52
Toteż może nie nasza ewentualna kostka jest takim problemem, ile ta do której mamy się przykleić :cry: Dlatego myślę o bluszczu- a nuż przelezie na sąsiadów a oni nie zaprotestują. Wiem, że kasę mieli ale wydali na co innego - raczej nie będą jej remontować :x

Shadock
31-08-2003, 22:04
A może warto poszukać jeszcze innej działki, która będzie spełniać Twoje/Wasze oczekiwania?

W naszych realiach, jest to na ogół wybór raz na całe życie... stąd warto poświęcić trochę czasu na poszukanie, naprawdę, działki która najbardziej przystaje do marzeń ;)

Życzę owocnych poszukiwań