PDA

Zobacz pełną wersję : Plan zagospodarowania przestrzennego



Eliza40
22-02-2008, 20:17
Witam
Mam działkę którą otrzymałam w spadku po zmarłym ojcu. Dawno temu. W tym roku postanowiłam złożyć dokumenty o pozwolenie na budowę. Zostałam poinformowana w urzędzie, że 1997 roku został zatwierdzony plan zagospodarowania przestrzennego na którym to, przez moją działkę przebiega droga i nie mogą mi wydać pozwolenia na budowę. Prawdopodobnie za zgodą właściciela. Ale ani ja ani moja mama nie podpisywałyśmy żadnej zgody. Jedynie co przychodzi mi do głowy to sytuacja gdzie być może przyszła informacja o wyłożeniu projektu planu do wglądu a my z mamą nie poszłyśmy tego zobaczyć bo nie sądziłyśmy że dotyczy naszej działki. Proszę mi powiedzieć jak długo obowiązuje taki plan i czy mogę zwrócić się do Urzędu Miasta o wykup tej działki lub zamianę na inną? Co mogę zrobić w takiej sytuacji. Za wszelką pomoc z góry dziękuję.

dusia2006
23-02-2008, 20:52
plan obowiązuje bezterminowo, tak długo aż go zmienią.
ale chyba muszę Cię zmartwić, poczytaj o roszczeniach
http://www.rpo.gov.pl/index.php?md=3569&s=1

--------------------
Należy ich dochodzić w ciągu 10 lat od wejścia w życie planu miejscowego.

Eliza40
24-02-2008, 18:40
Bardzo dziękuję Dusia.
Tak myślałam że to totalny pat. Ale napisze do Prezydenta miasta zobacze co mi odpowie. Wiem, że tej okolicy urząd ma działki i mógłby się zamienic.
Wiem też że planu nie zmieni bo nie ma pieniędzy, odkupić też nie odkupi bo nie ma pieniędzy i drogi nie wybuduje bo też nie ma na to funduszy.
Pozdrawiam

oskar0259
24-02-2008, 23:10
Możesz wnioskować zarówno o wykup działki, jak i o działkę zamienną.
Art. 36 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym - gdy korzystanie z nieruchomości lub jej części w dotychczasowy sposób stało się niemożliwe.
Zobacz też art. 37 tej samej ustawy, stosowany wtedy, gdy wartość działki uległa obniżeniu. Odszkodowanie wypłaca się jednak na dzień sprzedaży nieruchomości.
To wszystko masz na stronie RPO. Wbrew pozorom jest to do osiągnięcia, choć wysokość odszkodowania może nie być zgodna z Twoimi oczekiwaniami - rzeczoznawca majątkowy weźmie pod uwagę różnicę między wartością działki przy dotychczasowym sposobie użytkowania, a nowym, "zaplanowanym".

Eliza40
25-02-2008, 13:40
Oskar dziękuję za podpowiedź ale czy nie jest już za późno na roszczenia?
Pozdrawiam

oskar0259
25-02-2008, 14:33
Nie, nie jest za późno.
Dla ułatwienia przywołane przeze mnie przepisy:
Art. 36.
1. Jeżeli, w związku z uchwaleniem planu miejscowego albo jego zmianą, korzystanie z nieruchomości lub jej części w dotychczasowy sposób lub zgodny z dotychczasowym przeznaczeniem stało się niemożliwe bądź istotnie ograniczone, właściciel albo użytkownik wieczysty nieruchomości może, z zastrzeżeniem ust. 2, żądać od gminy:
1) odszkodowania za poniesioną rzeczywistą szkodę albo
2) wykupienia nieruchomości lub jej części.
2. Realizacja roszczeń, o których mowa w ust. 1, może nastąpić również w drodze zaoferowania przez gminę właścicielowi albo użytkownikowi wieczystemu nieruchomości zamiennej. Z dniem zawarcia umowy zamiany roszczenia wygasają.
3. (4) Jeżeli, w związku z uchwaleniem planu miejscowego albo jego zmianą, wartość nieruchomości uległa obniżeniu, a właściciel albo użytkownik wieczysty zbywa tę nieruchomość i nie skorzystał z praw, o których mowa w ust. 1 i 2, może żądać od gminy odszkodowania równego obniżeniu wartości nieruchomości.
4. (5) Jeżeli w związku z uchwaleniem planu miejscowego albo jego zmianą wartość nieruchomości wzrosła, a właściciel lub użytkownik wieczysty zbywa tę nieruchomość, wójt, burmistrz albo prezydent miasta pobiera jednorazową opłatę ustaloną w tym planie, określoną w stosunku procentowym do wzrostu wartości nieruchomości. Opłata ta jest dochodem własnym gminy. Wysokość opłaty nie może być wyższa niż 30 % wzrostu wartości nieruchomości.
5. W razie stwierdzenia nieważności uchwały rady gminy w sprawie planu miejscowego, w części lub w całości, odszkodowanie, o którym mowa w ust. 1 pkt 1, albo opłata, o której mowa w ust. 4, podlegają zwrotowi odpowiednio na rzecz gminy lub na rzecz aktualnego właściciela albo użytkownika wieczystego nieruchomości.
6. W przypadku, o którym mowa w ust. 3, w razie stwierdzenia nieważności uchwały rady gminy w sprawie planu miejscowego w części lub w całości gmina może żądać od aktualnego właściciela albo użytkownika wieczystego nieruchomości zwrotu kwoty stanowiącej równowartość wypłaconego odszkodowania.
Art. 37.
1. Wysokość odszkodowania z tytułu obniżenia wartości nieruchomości, o którym mowa w art. 36 ust. 3, oraz wysokość opłaty z tytułu wzrostu wartości nieruchomości, o której mowa w art. 36 ust. 4, ustala się na dzień jej sprzedaży. Obniżenie oraz wzrost wartości nieruchomości stanowią różnicę między wartością nieruchomości określoną przy uwzględnieniu przeznaczenia terenu obowiązującego po uchwaleniu lub zmianie planu miejscowego a jej wartością, określoną przy uwzględnieniu przeznaczenia terenu, obowiązującego przed zmianą tego planu, lub faktycznego sposobu wykorzystywania nieruchomości przed jego uchwaleniem.
2. (6) (uchylony).
3. Roszczenia, o których mowa w art. 36 ust. 3, można zgłaszać w terminie 5 lat od dnia, w którym plan miejscowy albo jego zmiana stały się obowiązujące.
4. Przepis ust. 3 stosuje się odpowiednio do opłat, o których mowa w art. 36 ust. 4.
5. (7) Notariusz, w terminie 7 dni od dnia sporządzenia umowy, której przedmiotem jest zbycie nieruchomości, w formie aktu notarialnego, jest zobowiązany przesłać wójtowi, burmistrzowi albo prezydentowi miasta wypis z tego aktu.
6. Wójt, burmistrz albo prezydent miasta ustala opłatę, o której mowa w art. 36 ust. 4, w drodze decyzji, bezzwłocznie po otrzymaniu wypisu z aktu notarialnego, o którym mowa w ust. 5.
7. (8) Właściciel albo użytkownik wieczysty nieruchomości, której wartość wzrosła w związku z uchwaleniem lub zmianą planu miejscowego, przed jej zbyciem może żądać od wójta, burmistrza albo prezydenta miasta ustalenia, w drodze decyzji, wysokości opłaty, o której mowa w art. 36 ust. 4.
8. Wójt, burmistrz albo prezydent miasta przedstawia okresowo - odpowiednio do potrzeb, lecz co najmniej raz w roku - na sesji rady gminy informację o zgłoszonych żądaniach, o których mowa w art. 36 ust. 1-3 i ust. 5, i wydanych decyzjach, o których mowa w ust. 6 i 7.
9. Wykonanie obowiązku wynikającego z roszczeń, o których mowa w art. 36 ust. 1-3, powinno nastąpić w terminie 6 miesięcy od dnia złożenia wniosku, chyba że strony postanowią inaczej. W przypadku opóźnienia w wypłacie odszkodowania lub w wykupie nieruchomości właścicielowi albo użytkownikowi wieczystemu nieruchomości przysługują odsetki ustawowe.
10. Spory w sprawach, o których mowa w art. 36 ust. 1-3 i ust. 5, rozstrzygają sądy powszechne.
11. (9) W odniesieniu do zasad określania wartości nieruchomości oraz zasad określania skutków finansowych uchwalania lub zmiany planów miejscowych, a także w odniesieniu do osób uprawnionych do określania tych wartości i skutków finansowych stosuje się przepisy o gospodarce nieruchomościami.

dusia2006
25-02-2008, 16:15
Niestety Oskar będę polemizować, chociaż życzę Tobie Eliza40 żebyś załatwiła
Kodeks cywilny
Przedawnienie roszczeń
Art. 117.
§ 1. Z zastrzeżeniem wyjątków w ustawie przewidzianych roszczenia majątkowe ulegają przedawnieniu.

§ 2. Po upływie terminu przedawnienia ten, przeciwko komu przysługuje roszczenie, może uchylić się od jego zaspokojenia, chyba że zrzeka się korzystania z zarzutu przedawnienia. Jednakże zrzeczenie się zarzutu przedawnienia przed upływem terminu jest nieważne.

Art. 118.
Jeżeli przepis szczególny nie stanowi inaczej, termin przedawnienia wynosi lat dziesięć, a dla roszczeń o świadczenia okresowe oraz roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej - trzy lata.

oskar0259
25-02-2008, 17:23
Dusiu, w zasadzie masz rację,... choć nie do końca.
1. Nie wiadomo, kiedy nastąpiła publikacja uchwały gminy - jeśli w 1998 r. to jeszcze są szanse.
2. W momencie uchwalania planu obowiązywała nie obecna ustawa, ale ustawa o planowaniu przestrzennym z 7 lipca 1994 r. Ta zaś przewidywała w art. 36 ust. 6 termin wygaśnięcia roszczeń w związku z ustaleniami planu po 5 latach - tu masz rację, choć jest to 10 lat podzielone przez 2.
3. Spróbujmy jednak zastanowić się, jak pomóc Elizie. Myślę tak: droga w planie istnieje, a więc blokuje możliwość wykorzystania działki przez właścicielkę na inny cel. Zwróciłbym się do gminy o wykup nieruchomości przeznaczonej na cel publiczny. Taka 10 letnia blokada to faktycznie wywłaszczenie - gorzej, że na razie bez żadnej rekompensaty. Wzmocniłbym to wnioskiem (w przypadku odrzucenia wniosku o wykup) o zmianę planu w części dotyczącej tej działki. Wójt ani rada nie maja obowiązku działania, ale być może zajmą stanowisko. Reszta zależy od "rozwoju wypadków".

dusia2006
25-02-2008, 17:44
Oskar to jest typowa sytuacja planowanych dróg blokujących(?) tereny. Przyszli zarządcy dróg albo gminy nie mają zamiaru wykupić grunty i tak się dzieje latami, planów nie chcą zmieniać bo są potrzebne rezerwy gruntów.
Gdzieś widziałam korzystny wyrok kogoś kto zaskarżył gminę za nie realizowanie latami ustalenia planu i wygrał, ale to sąd....koszty...... patowa sytuacja aż zaczną budować, wtedy i grunt pod drogą i teren wokół staje się bardzo cenny

Eliza40 pisz do gminy, jak odmówią to wtedy będziesz się martwić

oskar0259
25-02-2008, 17:58
Typowa sytuacja - tak (mam w swojej okolicy kilka takich kilkudziesięcioletnich "typówek" drogowych), ale próbować coś załatwić w swojej słusznej sprawie - też można.
Choć nie zawsze w słusznej. W mojej okolicy gmina sabotując nakazany ze szczebla wojewódzkiego szczebla przebieg wydawała przez lata pozwolenia na budowę w jego trasie. Nawet na spory zakład przemysłowy. W ten sam sposób blisko planowanego przebiegu zbudował też dom prezydent przyległego miasta. Jak myślisz - droga będzie zbudowana?

dusia2006
25-02-2008, 18:06
no tak, to też znam......wszystko rozbija się o brak wykupów gruntów jak są plany a kiedy ich brak bezsensowne wydawanie wz, narażę się niektórym forumowiczom :wink:

Eliza40
26-02-2008, 19:06
Kochani jesteście, ślicznie wam dziękuję. Na razie czekam do piątku bo tak umówiłam się z naczelnikiem w urzędzie że wyciągną dokumenty z archiwum. Oni upierają się, że to za zgodą właściciela. Chciałabym zobaczyć tą zgodę. Potem poczekam aż odpowiedzą mi na złożone moje warunki zabudowy, bo przecież do czegoś muszę się odnieść. Wtedy napiszę do prezydenta miasta.

Serdecznie pozdrawiam

Eliza40
28-02-2008, 10:37
Znalazłam w internecie że ten plan zagospodarowania przestrzennego został przyjęty uchwałą Rady Miasta 28-01-1998 roku.
Tylko nie wiem czy obejmuje mnie okres 10 czy 5 lat mozliwości składania roszczeń.

Pozdrawiam

dusia2006
28-02-2008, 12:51
to bardzo dobre wieści, bo plan wszedł w życie znacznie później, po ok. 2 miesiącach od uchwalenia,
ta zgoda nie ma znaczenia, występuj o roszczenia jeśli możesz bo masz mało czasu /pkt 2/

roszczenia 10 lat jeśli poprzedni właściciel nie skorzystał z roszczeń przy sprzedaży

kawałek ze starej ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. o zagospodarowaniu przestrzennym
Art. 36.
1. Jeżeli, w związku z uchwaleniem miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego lub jego zmianą, korzystanie z nieruchomości lub jej części, w dotychczasowy sposób lub zgodny z dotychczasowym przeznaczeniem, stało się niemożliwe bądź istotnie ograniczone, właściciel lub użytkownik wieczysty nieruchomości
może żądać od gminy:
1) odszkodowania za poniesioną rzeczywistą szkodę albo
2) wykupienia nieruchomości lub jej części, albo
3) zamiany nieruchomości na inną.

2. Jeżeli wartość nieruchomości ulega obniżeniu w związku z uchwaleniem lub
zmianą miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, a właściciel lub użytkownik wieczysty zbywa tę nieruchomość i nie skorzystał z praw, o których mowa w ust. 1, może żądać od gminy odszkodowania równego obniżeniu wartości nieruchomości.

4. Wysokość odszkodowania z tytułu obniżenia wartości nieruchomości, o którym mowa w ust. 2, oraz wysokość opłaty z tytułu wzrostu wartości nieruchomości, o której mowa w ust. 3, ustala się na dzień jej zbycia. Obniżenie oraz wzrost wartości nieruchomości stanowi różnicę pomiędzy wartością nieruchomości, określoną przy uwzględnieniu przeznaczenia terenu obowiązującego po uchwaleniu lub zmianie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, a jej wartością,
określoną przy uwzględnieniu przeznaczenia terenu obowiązującego przed
zmianą tego planu lub faktycznego sposobu wykorzystywania nieruchomości
przed jego uchwaleniem.
5. Opłatę, o której mowa w ust. 3, pomniejsza się o zwaloryzowaną wartość nakład ów poniesionych przez właściciela nieruchomości w okresie pomiędzy uchwaleniem lub zmianą miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego a dniem zbycia nieruchomości, jeżeli nakłady te miały wpływ na wzrost wartości tej nieruchomości.
6. Roszczenia, o których mowa w ust. 2, można wnosić w terminie 5 lat od dnia, wktórym miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego lub jego zmiana stały się obowiązujące.

oskar0259
28-02-2008, 15:51
Dusiu, masz chyba rację, w przypadku Elizy można zastosować zapisy art.36 ust. 1 starej, ale obowiązującej wtedy ustawy, z przepisami kc (10 letni okres za który roszczenia się nie przedawniają).
Ale z wnioskiem trzeba wystąpić już (termin jest do daty odpowiedniego numeru dziennika urzędowego województwa w którym opublikowano uchwałę rady gminy).

dusia2006
28-02-2008, 16:28
Eliza40
zaraz......teraz doczytałam że występujesz o decyzję wz, tzn plan nie obowiązuje? w pierwszym poście pisałaś o pozwoleniu na budowę

oskar0259
28-02-2008, 22:10
Jeśli plan jest z 1998 r. to nie przestał obowiązywać po 2003 r. (no chyba, że rada gminy jakąś uchwałą go unieważniła - w co nie wierzę). Myślę, że odpowiedź na wniosek Elizy o wydanie WZ będzie taka, że nie wydadzą ich, bo jest MPZP.
A jeśli jest, to Eliza powinna skupić się nie na takich i podobnych jałowych działaniach, ale na próbie zmuszenia gminy do zmiany planu przez wysunięcie roszczenia z tytułu zapisów dotyczących jej działki (wniosek o wykup, działkę zamienną lub odszkodowanie). W ostateczności, gdy okaże się, że władze i lokalna społeczność nie mogą bez tej (wciąż planowanej) drogi żyć, pozostaną jej pieniądze (aktualna cena rynkowa - ale to policzy rzeczoznawca majątkowy).

Eliza40
29-02-2008, 07:56
Dusiu wiem że to dziwne dlaczego występuję o wz bo jest plan zagospodarowania. Gdy podjęłam decyjze o budowie domu udałam się do urzedu żeby powiedzieli mi czy na tak wąskiej działce mogę się budować. Pan oczywiście kazał mi wybrać mapkę bo pójdzie z nią do urbanistyki i porozmawiam. Za kilka dni uzyskałam odpowiedź że oczywiście mogę składać wniosek o wz. Złożyłam. Dopiero wtedy ktoś łaskawie zajrzał do planu zagospodarowania przestrzennego i wtedy się wszystko zaczęło. Pani zadzwoniła do mnie i powiedziała że muszę wycofać ten wniosek bo jest droga. Teraz poczekam, nie bedę wycofywać tylko niech mi odpiszą na ten wniosek.

Pozdrawiam

dusia2006
29-02-2008, 08:44
ryzykujesz,
zanim się doczekasz może minąć termin roszczeń i zostaniesz z tą działką czekając łaskawie aż zaczną budować i wykupią od ciebie tylko tyle terenu ile zajmie droga. Ja bym wycofała.

Możesz zrobić jeszcze jedno, sprawdź co to za drogę planują np w studium uwarunkowań i kierunków dla gminy, jesli jest to jakaś ważna i nawet jeśli jakimś cudem dostałabyś pozwolenie na budowę, bo skrawek Twojej działki jest poza drogą i objęty mieszkaniówką w planie a Ty się tam zmieścisz - czy chcesz w takim miejscu budować dom?

oskar0259
29-02-2008, 08:44
Pomieszanie z poplątaniem.
Sprawdź przede wszystkim, czy jest plan. Wykaz uchwalonych i obowiązujących MPZP powinien być na stronie internetowej Twojej gminy. Jeśli go tam nie ma, to dopytaj się w komórce gminnej zajmującej się planowaniem przestrzennym.
Wg mojej wiedzy przy tej dacie uchwalenia Twojego planu nie przestał on obowiązywać, a więc składanie wniosku o WZ nie jest zasadne.
Jeśli planu nie ma, to powodem nieuwzględnienia wniosku o WZ nie może być zaplanowanie na Twojej działki drogi - MPZP nie ma, a więc i nie można było nic zaplanować. Jeśli gmina chce mieć tam drogę, to musi wydać decyzję o lokalizacji celu publicznego - i będziesz stroną ze wszystkimi tego konsekwencjami (możliwość składania odwołań).
W tym galimatiasie nie zapomnij o najważniejszym - że możesz w najbliższym czasie stracić możliwość wystąpienia o rekompensatę strat związanych z lokalizacją drogi (jeśli plan obowiązuje).

dusia2006
29-02-2008, 08:50
Oskar - drobna poprawka, nie celu publicznego, drogi są wyłączone z planowania przestrzennego. Obowiązuje decyzja o ustaleniu lokalizacji drogi na podstawie Ustawy z dnia 10 kwietnia 2003 r. o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie dróg publicznych (specustawą) - to tak a'propos odwołań :wink:
oczywiście może być mpzp dla drogi, ale decyzja może zastąpić obowiązujące ustalenia mpzp

jak widzisz Eliza mamy z Oskarem takie samo zdanie

Eliza40
02-03-2008, 16:05
Byłam w piątek w urzędzie ale niestety nie znaleźli żadnych dokumentów, powiedzieli że to dość skomplikowane bo muszą szukać w archiwum i potrzeba im na to więcej czasu. Rozmawiałam z naczelnikiem i powiedziałam że wystąpię o zamianę na inną działkę. Proszę napiszcie jak powinno wyglądać takie pismo.
Z góry dziękuję.

dusia2006
02-03-2008, 20:35
----------

Eliza40
03-03-2008, 07:32
Ślicznie dziękuję Dusiu.

:)

Pozdrawiam

oskar0259
04-03-2008, 10:33
Panie wymieniły sie korespondencją na Pw, zasadniczy problem więc zniknął.
W takim razie tylko jedna polemika.
Droga, a raczej jej budowa, to cel publiczny. Zobacz ustawę o gospodarce nieruchomościami:
"Art. 6
Celami publicznymi w rozumieniu ustawy są:
1) wydzielanie gruntów pod drogi publiczne i drogi wodne, budowa, utrzymywanie oraz wykonywanie robót budowlanych tych dróg, obiektów i urządzeń transportu publicznego, a także łączności publicznej i sygnalizacji;"

dusia2006
04-03-2008, 11:49
Oskar pisałam na skóty dla fachowca
Droga publiczna zawsze będzie "celem publicznym"
ale Art 10 specustawy brzmi: w sprawach dotyczących lokalizacji dróg przepisów o zagospodarowaniu przestrzennym nie stosuje się więc robi się "decyzją o ustaleniu lokalizacji drogi" a nie decyzją o ustaleniu lokalizacji celu publicznego" wg opzp - inna procedura

oskar0259
04-03-2008, 12:02
OK.
Załączam jeszcze link do opracowania o sposobach wyceny gruntów pod drogi.
Oby nie przydał się:
http://www.taksator.pl/1,3,21,0,pl.html

oskar0259
05-03-2008, 07:36
I jeszcze z dzisiejszej "Rzeczpospolitej":
http://www.rp.pl/artykul/102039.html

Jaskier30
05-03-2008, 21:19
Witam,
od kilkunastu lat jestem właścicielką 10 ha ziemi rolnej, IV-VI klasa,3 km od małego, biednego miasteczka.Przy drodze gminnej, polnej.Budynek mieszkalny, stodoła, obora, uzbrojone w prąd.Córka chce zostać i zrobić gosp. agroturystyczne, jest zdeterminowana i wszystko ma już zaplanowane.Zawsze mówiła, ze jest to jej miejsce na ziemi.
W ubieglym roku gmina oglosiła zamiar zrobienia PZP.Zapoznałam się z formą graficzną i mogę do poniedzialku składać uwagi..Cały teren przeznaczony pod zabudowę mieszkaniową jednorodzinną z usługami towarzyszącymi, siedlisko to teren zabudowy mieszkaniowej jednorodzinnej i zagrodowej.
Zaczęłam rozważać za i przeciw.
Początkowo myślałam, że przecież nikt nie zmusi mnie do wyłączenia z produkcji rolnej mojej ziemi.Dla celów podatkowych, zmiana użytku gruntowego następuje z chwila rozpoczęcia użytkowania gruntów na inne cele niż dotychczas.Renta planistyczna mnie nie dosięgnie, bo na pewno nie sprzedam przed upływem 5 lat.
Oplaty adiacenckiej jeszcze długo nie będą mieli za co pobrać (gmina ma trochę własnej ziemi i najpierw ją uzbroi do sprzedaży).
A jak poczytałam jeszcze na forum o problemach właścicieli działek rolnych z uzyskaniem WZ i PnB, pomyślałam, że niczego nie ryzykuje, a mogę zyskać przy koniecznych inwestycjach.
Dzisiaj przeczytałam, że Ministerstwo Infrastruktury szykuje gruntowną nowelizację prawa budowlanego. Zostanie zmieniona kwalifikacja gruntów rolnych objetych planem. Nie będą one wyłączone z produkcji rolnej, ale skoro figurowałyby w ewidencji jako grunty nierolne, to będzie mozna pobierać od nich podatek od nieruchomości, zamiast podatku rolnego.
Żebym mieszkała w pobliżu większego, bogatszego miasta, sytuacja byłaby inna, bo byłby popyt na taką ziemię, ale u nas nie mogę sobie wyobrazić pędu na te "działki budowlane".
Wiem, ze mogę skierować uwagi na temat planu do burmistrza, a on może, ale nie musi ich zaakceptować.
Mam jeszcze kilka dni do namysłu i nie wiem, co robić.
Pozdrawiam serdecznie.

oskar0259
19-03-2008, 20:06
Termin na decyzję (tj. złożenie uwag) już minął, ale nie byłem przez ostatnie kilkanaście dni na forum - stąd odzywam się teraz.
Sam osobiście zaryzykowałbym - tzn. zgodził się na plan w takim kształcie jak proponuje wójt, czyli na zmianę przeznaczenia.
Z projektami ustaw jest tak, że niewielka ich część wchodzi w życie, a nawet jeśli już - to w innym kształcie niż zapowiedzi i z licznymi "furtkami" do wykorzystania. Nie bałbym się podatków, nie bardzo wyobrażam sobie zmianę polegającą na płaceniu podatku od nieruchomości od dużych, niepodzielonych i użytkowanych rolniczo areałów tylko dlatego, że mogą (ale nie muszą) mieć inną formę zagospodarowania.
A co do miasta - może w tym jest jakiś urok (dla ludzi z zewnątrz, tzn. z zasobniejszych terenów)? Nieprzypadkowo przecież córka chce zająć się agroturystyką. Może w przyszłości część "letników" nie tylko będzie chciała przyjeżdżać okresowo, ale zechce zbudować, bardzo popularny w zamożniejszych krajach "drugi dom"? Wtedy zapisy planu będą "jak znalazł", bez potrzeby walki o zmianę planu itp.

Jaskier30
19-03-2008, 21:28
Bardzo dziekuję, Oskar.
Tak wlaśnie zrobiłam, tylko w zgłoszonych uwagach powiększyłam część siedliskową i wpisałam kilka potrzebnych w przyszłości obiektów (np.kryta hala ujeżdżeniowa, stajnia,itp.)
Na razie jest zrobiona tylko wersja graficzna planu, więc na pewno po wykonaniu całości i wyłożeniu w urzędzie będzie można zgłaszać uwagi, gdyby w międzyczasie pojawiły się niekorzystne dla mnie przepisy.
Bacznie śledzę poczynania mojego urzędu i edukuję się na tym forum.
Pozdrawiam serdecznie.