PDA

Zobacz pełną wersję : Klan Irlandczykow - Polska mafia w Irlandii ;)



Strony : [1] 2

kotecek
25-02-2008, 10:09
Zapraszam wszystkich emigrantow mieszkajacych w Irlandii i ciulajacych juro do jura na wlasny dom w Polsce!

Gdzie sie budujecie?
Na jakim jestescie etapie?
Gdzie mieszkacie w Irlandii?
Co Wam sie w Eire podoba a co nie?
Mamy duzo tematow do dykusji!! :lol:

emi601
25-02-2008, 20:04
ja irlandzki ciułacz staję do apelu! :)
skąd dokąd wszystko napisane pod avatarem !
Irlandia jest ok! fajnie tu się żyje, ale to nie to samo :)

natomiast irlandzkie czasopisma wnętrzarskie sa kopalnią inspiracji dla mnie! bo znalazłam tu ten wiejski, jasny styl który strasznie mi pasuje ! :)

ale w łazience mam teraz dwa krany, jeden na wode lodowatą drugi na wrzątek! jak oni tak żyją to nie wiem ani to praktyczne ani nic :) ale coż , podróże poszerzają horyzonty!
guinessa lubię ale w małych ilościach, bardzo lubie bulmersa i Irlandzkie krajobrazy i te ich rezydencje na wsi :)

nasz proj jest na etapie adaptacji przez arch, w przysżłym mies wyst o PnB

burifanek
27-02-2008, 10:28
Zapraszam wszystkich emigrantow mieszkajacych w Irlandii i ciulajacych juro do jura na wlasny dom w Polsce!

Gdzie sie budujecie?
Na jakim jestescie etapie?
Gdzie mieszkacie w Irlandii?
Co Wam sie w Eire podoba a co nie?
Mamy duzo tematow do dykusji!! :lol: Witaj założyłam podobny wątek budujący na odległość wpisałaś się też.Więc mieszkamy w Kilkenny jak mój przedmówca emi601 budować będziemy w okolicach Żywca a latem zaczynamy fundamenty.

kotecek
27-02-2008, 11:18
Witaj założyłam podobny wątek budujący na odległość wpisałaś się też.

No tak :D
A to jest watek dla tych, co mieszkaja w Irlandii only :wink:

burifanek
27-02-2008, 11:40
Czyli będziemy mieć Swój KLAN :lol:

emi601
27-02-2008, 18:59
burifanek! serio w Kilkenny? :) no nie mogę! ale ten internet mały , świat z resztą też :P

burifanek
27-02-2008, 20:00
burifanek! serio w Kilkenny? :) no nie mogę! ale ten internet mały , świat z resztą też :P Tak serio w Kilkenny :P

emi601
27-02-2008, 20:59
:D w sobote lecę na tydz do polski, jak kupię nowy numer "muratora" to ci pozycze jak przeczytam? :) chcesz?

burifanek
27-02-2008, 21:45
:D w sobote lecę na tydz do polski, jak kupię nowy numer "muratora" to ci pozycze jak przeczytam? :) chcesz? No pewnie też poczytam :lol:

martajochna
12-03-2008, 17:23
Meldujemy sie z Galway :)

budujemy na wiosne 2009 w dolnoslaskim

pozdrawiamy

emi601
13-03-2008, 00:15
witamy w klubie :D

na zachód od Galway jest pięknie :) connemara i w ogóle! jeszcze dużo Irlandii mi zostało do zwiedzenia ale jak na razie to moje najulubieńsze miejsce, tam dalej już tylko ocean! :wink:

burifanek
13-03-2008, 07:23
Witamy w Klanie :lol: Pozdrawiam

martajochna
13-03-2008, 09:37
witamy w klubie :D

na zachód od Galway jest pięknie :) connemara i w ogóle!


Polecam miejscowosc Leenane, do niej prowadzi waska drozka biegnaca stromo w dol, w dole widac piekne jezioro z piaszczysta plaza a wokolo gory Conamary.Widok bajkowy :)

kotecek
13-03-2008, 10:48
Cudownie, szkoda tylko, ze tak daleko od Dublina, bez samochodu ani rusz :(

emwu
28-03-2008, 12:05
A ja z Dublina. :)

kotecek
28-03-2008, 13:10
Hehe fajnie, ze coraz nas wiecej! Od razu razniej sie robi na duszy, jak sie wie, ze ktos tez chadza mokrymi ulicami Dublina i teskni aby wrocic do Polski na budowe :)))
Gdzie mieszkasz? My na Firhuse, a pracuje w centrum.

Buzki!!!

kamilaJ
29-03-2008, 11:09
:lol: witam wszystkich ja tez sie dołanczam do grona Irlandia =Kilrush :wink:

Greg & Jola
30-03-2008, 18:25
Witamy!
Mieszkamy w Fermoy i zamierzamy budować pod szczecinem już w tym roku!!! O ile papierologia nie sprowadzi nas do parteru.
Pozdrawiamy odkładających na własną chałupę!!!

emwu
31-03-2008, 09:32
Greg i Jola - ja tez pod Szczecinem :) . Hi Hi HI.

emwu
31-03-2008, 10:11
Chcialbym wszystkich spytac jak rozwiazecie problem nadzorowania i pilnowania budowy.

Problem ten nurtuje mnie od dluzszego czasu bo wszyscy dookola mnie strasza ze mi tam materialy rozkradna, kable ze scian powyciagaja i bog wie co jeszcze. Moze jeszcze dach na plecach wyniosa z tej budowy kiedy ja biedny zuczek bede ciulala cenciki w dublinie.

A tak powaznie to jak czesto zamierzacie latac do Polski i czy wynajmujecie jakas osobe do nadzoru i pilnowania czy moze liczycie na pomoc rodziny? I czy ufacie na tyle kierownikowi budowi i inspektorowi nadzoru zeby budowa toczyla sie mimo waszej dosc czestej nieobecnosci?

emwu
31-03-2008, 10:17
My tez pod Szczecinem :). Szkoda , ze nie jestescie z dublina bo moglibysmy sobie pomagac jako "poslancy"
:)

burifanek
31-03-2008, 12:28
Witam serdecznie nowych w Klanie widzę że Nas przybywa.Pozdrawiam :lol:

emwu
31-03-2008, 13:46
kamila i kotecek. Widze , ze jestescie n necie to moze sie zalogujemy na czacie. Latwiej bedzie pogadac a nie tak skaczemy z watku na watek :). Ja tam ide i poczekam jakies 15 min. Jak sie nie pojawicie to znaczy ze jestescie zajete albo macie mnie w d...."garazu" :). Pa.

kotecek
31-03-2008, 14:11
Ja chetnie ale nie w pracy, niestety :( Nie moge :cry: Przepraszam :(

aga1401
01-04-2008, 20:43
pozdrawiam z okolic Sligo.
budujemy sie na Dolnym Slasku.
i moze juz w tym roku zostaniemy w Polsce na stale :D

emwu
02-04-2008, 11:32
Witam Age w gronie emigrantow. :) Czy to znaczy , ze juz budujecie. Juz lopata wbita w ziemie? Jak tak to dlaczego nigdzie nie widze dziennika? :)

emwu
02-04-2008, 13:08
Poniewaz wszyscy dopiero zaczynamy i pewnie wielu z nas czuje sie lekko zagubiona w tym co nalezy kiedy robic postanowilam wkleic harmonogram prac. Oczywiscie zaznaczam , ze jego autor, ktory odwalil kawal dobrej roboty jest gdzies tutaj na forum muratora. Niestety nie moge go znalexc i zapytac o prawa autorskie:) bo nie pmietam kto to byl. Przekazuje jednak reszcie jego plan bo pewnie warto sobie go przejzec.

kotecek
02-04-2008, 13:14
A gdzie un?
Ten harmonogram znaczy sie?
Chetnie popatrze :) :lol:

emwu
02-04-2008, 13:20
DOKUMENTACJA I UZGODNIENIA
wybór działki
wypis i wyrys z planu zagospodarowania
warunki zabudowy
projekt budowlany
badanie geotechniczne gruntu
umowa z gazownią
umowa z energetyką
umowa z MPWiK
sprawdzenie księgi wieczystej, ...
zakup działki
pozwolenie budowlane
wybór kierownika budowy
wybór ekipy budowlanej


STAN ZEROWY
zgłoszenie rozpoczęcia robót
usunięcie humusu
utwardzenie drogi
wytyczenie budynku
ustawienie sławojki
wykonanie wykopu pod ławy i stopy fundamentowe
wykonanie wykopu pod ogrodzenie
rozprowadzenie i przepusty dla kanalizacji, przłącza wody, przyłacza prądu (dom + garaż) i gazu
przepust dla doprowadzenia powietrza do kominka
przepust dla czerpni powietrza
przepusty dla okurzacza centralnego
stabilizowanie cementem i utwardzenie podłoża pod ławami
wylanie chudziaka pod ławy i stopy
izolacja pozioma na chudziaku
szalowanie ław, stóp i ganku
szalowanie ogrodzenia
wykonanie zbrojenia ław, stóp i ganku + bednarka i uziomy
zalanie ław + stóp + ganku + ogrodzenia + sprawdzenie poziomów
izolacja pozioma na ławach
szalowanie ścian fundamentowych + niezbedne przepusty
zbrojenie ścian fundamentowych
zalanie ścian fundamentowych + ogrodzenia + sprawdzenie poziomów
usunięcie szalunków
izolacja pozioma na ścianach fundamentowych
izolacja pionowa ścian fundamentowych
ocieplenie ścian fundamentowych
usypanie i zagęszczanie piachu na podłogę na gruncie
rozprowadzenie czerpni powietrza, czerpni kominka, odkurzacza centralnego i innych instalacji
wykonanie chudziaka podłogi na gruncie + zbrojenie + dylatacje
izolacja podłogi na gruncie
połączenie izolacji poziomej podłogi i ścian fundamentowych + zakład na naprężenia
drenaż odwodnieniowy (opcja)
zasypanie fundamentów z zewnątrz + obsypanie ścian fundamentowych
zamontowanie ogrodzenia i tymczasowej bramy

STAN SUROWY OTWARTY
murowanie pierwszej warstwy ścian nośnych + sprawdzenie poziomów
murowanie ścian nośnych i nadproży parteru
murowanie ścian działowych parteru
murowanie komina
zbrojenie, szalowanie schodów wewnetrznych
wykonannie zbrojenia wieńca W1, trzpieni TZ, słupa S1, podciągów P1,2,3, belek stropowych,
belek ukrytych BU1,2, balkonu i fragmentów monolitycznych stropu
stęplowanie i ułożenie belek stropowych
deklowanie i ułożenie pierwszej warstwy pustaków stropowych
szalowanie wieńca W1, belek ukrytych BU1,2 i trzpieni TZ, balkonu, fragmentów monolitycznych stropu
oraz mocowanie murłat garażu
zalanie słupa S1, podciągów, stropu, balkonu, wieńca W1, trzpieni TZ, schodów
usunięcie szalunków
murowanie pierwszej warstwy ścian poddasza + sprawdzenie poziomów
murowanie ścian nośnych i nadproży poddasza
murowanie i wykończenie komina
wykonanie zbrojenia wieńca W2, kotew murłat i płatwi Pl1,2, płatwi kalenicowej
szalowanie wieńca W2
zalanie wieńca W2
rozszalowanie wieńca W2
izolacja pozioma wieńca W2 i W1 garażu pod murłaty
impregnacja więźby
podłożenie styropianu pod stelaż zadaszenia ganku
wykonanie więźby
położenie wiatroizolacji domu i garażu
łaty + kontrłaty
położenie dachówki + kominki kanalizy + uchwyt antenowy + ławy kominiarskie
instalacja odgromowa dachu
montaż rynien poziomych
zabicie okien i drzwi

STAN SUROWY ZAMKNIĘTY
osadzenie drzwi zewnętrznych, okien i bramy garażowej
osadzenie okien dachowych
ocieplenie poddasza

INSTALACJE + WYKOŃCZENIE WNĘTRZ
paroizolacja
montaż profili i ułozenie płyt g-k poddasza + wyjście na stryszek + otwory na anemostaty
montaż płyt osb stryszku
rozprowadzenie kanalizacji
wykonanie szamba
przyłącze wody
rozprowadzenie instalacji zwu + cwu
rozprowadzenie instalacji elektrycznej, rozdzielnicy, instalacjie alarmowej TV, telefonicznej, sieci komp.
instalacja skrzynek rozdzielaczy
rozprowadzenie instalacji rekuperatora + anemostaty
rozprowadzenie rur odkurzacza centralnego
tynkowanie ścian wewnętrznych + osadzenie puszek elektrycznych
przyłącze energetyczne
ocieplenie i izolacja podłogi na gruncie
rozprowadzenie ogrzewania podłogowego i podłączenia grzejników
przyłacze gazu + montaż zbiornika
montaż pieca i zasobnika - uzbrojenie kotłowni
wykonanie dylatacji wylewki
wylewka z plastyfikatorem + zbrojenie
montaż balustrady antresoli, balkonu i schodów
montaż kominka
zamontowanie rekuperatora
malowanie ścian
montaż grzejników
ułożenie kafli, biały montaż
ułożenie podłogi pływającej poddasza, okładziny schodów, paneli/parkietu
montaż gniazdek elektrycznych
montaż oświetlenia
uzbrojenie instalacji alarmowej
osadzenie drzwi wewnętrznych
montaż listew przypodłogowych
osadzenie parapetów wewnętrznych i zewnętrznych
montaż szaf garderoby
montaż mebli kuchennych + AGD
montaż karniszy

WYKOŃCZENIE ZEWNĘTRZNE
ocieplenie budynku + czerpnia powietrza
tynki zewnętrzne
montaż i malowanie podbitki
montaż rynien spustowych
montaż okiennic
montaż płyt osb poddasza garażu
montaż odkurzacza centralnego

ZAGOSPODAROWANIE TERENU
generalne sprzątanie
wjazd na działkę, podjazd i chodnik
wykonanie tarasu
budowa śmietnika
położenie kafli na ganku
markiza
ścieżki ogrodowe
oświetlenie zewnętrzne
instalacja nawadniająca ogrodu
zagspodarowanie ogrodu

emwu
02-04-2008, 13:21
A TU :)

kotecek
02-04-2008, 14:37
Super, wspaniale :) Zaraz to zakosze do swojego dziennika, bo jak juz widac, stalo sie wspolnym dobrem :lol: A autorowi dzieki wielkie!

kamilaJ
02-04-2008, 15:11
swietny pomysł ktos miał swietna sprawa z tą rozpiską przyda sie i to jak przynajmniej wiadomo od czego zacząc :P :P

aga1401
02-04-2008, 18:47
praca synek budowa i internet zabieraja mi caly czas.nie zakladam dziennika.jedyny dziennik z mojej budowy to zeszyt a w nim zestawienie kosztow budowy.za duzo komplikacji jak dla mnie,dziennik,komentarze itd.
mamy zrobiony stan zero.zasypany piachem.15 kwietnia zaczynamy murowac sciany,plan na ten rok to stan surowy otwrty.a jesli zostaniemy w polsce to moze nawet zamkniemy stan surowy.zobaczymy

burifanek
03-04-2008, 21:04
Poniewaz wszyscy dopiero zaczynamy i pewnie wielu z nas czuje sie lekko zagubiona w tym co nalezy kiedy robic postanowilam wkleic harmonogram prac. Oczywiscie zaznaczam , ze jego autor, ktory odwalil kawal dobrej roboty jest gdzies tutaj na forum muratora. Niestety nie moge go znalexc i zapytac o prawa autorskie:) bo nie pmietam kto to byl. Przekazuje jednak reszcie jego plan bo pewnie warto sobie go przejzec. No plan super dziękuję pewnie nie długo skorzystam czekam na pozwolenie na budowę żeby w czerwcu zacząć.Pozdrawiam

emi601
05-04-2008, 00:10
my na dniach składamy wniosek o PnB, tzn arch składa. Tyle kłód pod nogami a jeszcze nawet porządnie nie zaczeliśmy, największa kłoda to stan konta
Juro w Irish Lotto kumulacja, jak wygracie to... :) gratuluję!
ja też gram! a co! 8)

kotecek
05-04-2008, 08:56
Ja bym tylko zrobiła jedną małą zmianę w tej rozpisce - mianowicie o przyłącza można się starać dopiero po uzyskaniu pozwolenia na budowę, no i będąc juz przede wszystkim właścicielem gruntu, więc umowę z gazownią (o ile ktoś chce mieć gaz), energetyką i wodociągami wstawiłabym po pozwoleniu na budowę i w ogole dodałabym pare rzeczy od siebie, pozmieniałabym kolejność i wg mnie, wyglądało by to tak:


DOKUMENTACJA I UZGODNIENIA
1. wybór działki
2. wypis i wyrys z planu zagospodarowania lub warunki zabudowy
3. sprawdzenie księgi wieczystej, klasy gruntu
4. badanie geotechniczne gruntu (może sie okazać, ze koszty budowy na kiepskim gruncie beda tak duże, ze oplaca sie kupić inną, droższą działkę...)
5. zakup działki
6. projekt budowlany
7. adaptacja projektu (architekt), wszelkie uzgodnienia
8. pozwolenie budowlane
9. umowa z gazownią, umowa z energetyką, umowa z MPWiK
10. wybór kierownika budowy
11. wybór ekipy budowlanej
12. zgloszenie rozpoczęcia robot i pobranie dziennika budowy


Co o tym myslicie?

A na jakim Wy jesteście etapie?

Bo myśmy utknęli na punkcie 8, ale 10 i 11 mamy już za sobą :)))
Za rok to wszystko i tak sie zmieni, bo ma nie być już pozwoleń :roll: A my musimy przez to przechodzić... :evil:

http://www.archipelag.pl/buduj-z-nami/zanim-zaczniesz-budowac/pozwolenia-na-budowe-i-uzytkowanie-budynkow-nie-beda-potrzebne.html

emwu
05-04-2008, 11:49
Masz moze i racje z tymi przylaczami ale jeden z forumowiczow dostal odmowe. Odpisali mu , ze nie moga z nim podpisac umowy na odbior sciekow poniewaz oczyszczalnia nie jest w stanie przerobic takiej ilosci okolicznych kup jaka do nich naplywa :) . Podpisza jak rozbuduja oczyszczalnie. Podobnie moze byc i z gazem (np. nie podciagna gazociagu) itp. Wiec mysle , ze autor listy mial na mysli to , ze lepiej sprawdzic wszystko zanim sie kupi dzialke. Zeby potem nie zostac na kilka lat z kawalkiem ziemi bez mediow. Ale jesli ma sie pewnosc , ze z mediami bedzie ok to jasne - lepiej zalatwiac to juz jak sie jest wlascicielem dzialki.

emwu
05-04-2008, 12:03
Napiszcie jak dlugo jestescie w irlandii i jak dlugo macie zamiar zostac.
Ja jestem prawie 3 lata. A jak dlugo zostane? Dopuki nie wybuduje w polsce domu? A moze wcale nie wroce.........

martajochna
05-04-2008, 13:39
Napiszcie jak dlugo jestescie w irlandii i jak dlugo macie zamiar zostac.

Jestesmy w Irlandii 1,5 roku, budujemy w przyszlym roku na wiosne
Powiem szczerze ze budowe traktujemy z mezem jako inwestycje na starosc, fakt ze jestesmy podekscytowani ta decyzja i nie mozemy sie doczekac kiedy zaczniemy :)

Jednak nie myslimy o powrocie na razie i nawet po wybudowaniu domu ,jak niektorzy stawiaja sobie cel budowa i powrot, a jak bedzie to czas pokaze....

Poza tym jestesmy tu szczesliwi, oboje pracujemy w zawodzie, mamy przyjaciol.

Rodzina odwiedza nas tu od czasu do czasu, przyjaciele z Polski rowniez choc ich grono sie zawezylo troszke.Kazdy w Polsce gna do przodu, nie ma czasu.
Przy kazdej naszej wizycie w Polsce spotkania towarzyskie sa bardzo intensywne, ale wszyscy zgodnie twierdza ze to dlatego ze my jestesmy :)

Poza tym jakos ciezko mi sobie wyobrazic zycie teraz w Polsce, utrzymanie rodziny....

Pozdrawiam

kotecek
05-04-2008, 17:25
Emwu, masz racje, wszystko trzeba sprawdzic przed zakupem dzialki, takze dostepnosc mediow.

kotecek
05-04-2008, 17:28
Acha a co do tego jak dlugo jestesmy w Irlandii - to 2,5 roku, z tym, ze pol roku bylismy w Polsce :)
Ile mamy zamiar zostac? Kiedy dom juz stanie, bedzie sie dalo w nim zamieszkac, to wrócimy. Pewnie za jakies 2 lata. Chcialbym juz wtedy byc w ciąży :)

kamilaJ
05-04-2008, 19:00
Acha a co do tego jak dlugo jestesmy w Irlandii - to 2,5 roku, z tym, ze pol roku bylismy w Polsce :)
Ile mamy zamiar zostac? Kiedy dom juz stanie, bedzie sie dalo w nim zamieszkac, to wrócimy. Pewnie za jakies 2 lata. Chcialbym juz wtedy byc w ciąży :)
witam my z mężem jestesmy tu juz od roku i narazie tak jak większosc zamierzamy tu jeszcze troche zostac :roll: ale czas pokaże napewno bedziemy tu mieszkac dopóki nasz domek sie nie wybuduje a jak dobrze pójdzie to z budową startujemy w przyszłym roku wiec troche to potrwa zanim się do niego wprowadzimy :roll: a narazie trzeba sie zając zarabianiem pieniedzy :wink: buzka

burifanek
07-04-2008, 08:38
Witam!Jesteśmy z mężem od półtora roku w Irlandii jak długo zostaniemy nie wiadomo?ale myślę że dopóki będzie się opłacało pracować,zarobić i trochę odłożyć to jeszcze posiedzimy a jak się to skończy to wrócimy. :lol: Mam nadzieję że uda Nam się wybudować dom i spokojnie w nim zamieszkać. :P

emi601
07-04-2008, 20:06
ja mam dzisiaj emigracyjnego doła , więc nie chce misie pisać, :wink:

jestem tu z narzeczonym od 17 mies, jestem tu tylko dlatego że można odłożyć pieniądze na dom co nie byłoby możliwe w Polsce, a kredytu na 40 lat na pewno nie weźmiemy o nie! to nie dla nas! We wrześniu bierzemy ślub , zanim tu nie przyjechaliśmy nie mieliśmy nic oprócz dwóch Trabantów. Zarobiliśmy już na działkę, mieliśmy we wrzesniu zaczynać budowę ale zabrakłoby nam , wieć nie zaczynamy :( dół jak nie wiem, bo wrócimy jak bedziemy mieli gdzie zamieszkać. A jak nie bedziemy mieli gdzie mieszkać przed pażdziernikiem 2009, to nie wiem, co bedzie, ale ja tu dłużej nie zostanę, ide na podyplomowe studia, i w końcu chcę pracować w zawodzie! zresztą do tego czasu pewnie nie bedzie sie opłacało pracować w Irlandii komuś kto chce odłożyć i wrócić. do tego systematyczny spadek ceny euro i wzrost cen materiałów i kosztów budowy, wiec pewnie i tak nigdy nie zarobimy na całość, poza tym mamy mieć druga irlandię w Polsce, strach się bać normalnie!
ale mam doła!

emwu
08-04-2008, 09:28
Hej. Mam nadzieje , ze dol juz Ci minal. Rozumiem tesknote za bliskimi. Niedowartosciowanie na emigracji, ktore dotyka wielu, tez jest mi znane. Jednak nie mozna byc az takim pesymista. Najwazniejsze ,ze mamy mozliwosc tu byc i zarabiac te euro. Nawt jesli jego wartosc spada w tepie niagary. Spojz na to z tej strony , ze przyjechaliscie tu na tyle wczesnie , ze udalo wam sie odlozyc na dzialke . Gdybyscie mieli tu przyjechac dopiero za rok pewnie szanse bylyby marne. A to , ze bedziecie musieli wziasc kredyt? NIECH ODEZWIE SIE KTOS KOMU UDALO SIE POSTAWIC DOM BEZ KREDYTU!!!! Moze sposrod wszystkich forumowiczow to bedzie jakis 1%. Wszyscy bierzemy kredyty. I jesli (w co watpie) w Polsce bedzie druga Irlandia przynajmniej bedzie nas stac na splacanie tych kredytow. Wiekszosc Irlandczykow zyje z kredytem na plecach i jakos sobie daja rade. Mysle , ze plan wiekszosci emigrantow jest taki:
1) Zarobic ile sie da. Na pierwsze wplaty, czesc materialow, pierwsze
robocizny.
2) Wziasc kredyt na reszte i posiedziec tu ciut dluzej , tak aby mozna bylo ten kredyt posplacac z tych zarobionych tu euro (bo rata nie bedzie mala) Z tego co zostanie zrobic wykonczeniowke.
3) Jak juz dom bedzie gotowy wrocic do kraju i sprobowac spelnic marzenia. Pojsc na studia, znalexc lepsza prace, urodzic dziecko, kupic psa.

I nawet jak jest nam tu zle , smutno, ciezko. Co bysmy zrobili bez tej Irlandii? Nie sadze aby na emigracji byl ktos kto nie musial. Wszyscy , ktorzy tu jestesmy pewnie mielibysmy duzo mnie jsze szanse na nowy dom pozostajac w kraju. O ile wogole te szanse bysmy mieli.
Podsumowujac: cieszmy sie , ze tu jestesmy. Ze los dal nam taka szanse. I cieszmy sie bo kazdy ciezki dzien tutaj zbliza nas do spelnienia naszych marzen o domu.

emwu
08-04-2008, 09:32
a ci , ktorym sie nie uda (bo i tacy beda) - przynajmnniej sprobowali. Zawsze mozna przekierunkowac marzenie:) Sprzedac dzialke i kupic male mieszkanie. Ciasne ale wlasne !!! A zycie kiedys i tak przyniesie nowe mozliwosci. Naszym zadaniem jest je wykorzystywac na ile sie da. Uda sie to sie uda a jak nie to glowa do gory i isc w kierunku nowych.

kotecek
08-04-2008, 10:43
Podsumowujac: cieszmy sie , ze tu jestesmy. Ze los dal nam taka szanse. I cieszmy sie bo kazdy ciezki dzien tutaj zbliza nas do spelnienia naszych marzen o domu.

DOKLADNIE!
Nie bylabym w stanie ujac tego lepiej!

Cena euro spada, ale mysle, ze wciaz jeszcze mozna i przez jakis czas jeszcze bedzie mozna odlozyc sporo pieniedzy.

emi601 My jestesmy tu juz dwa i pol roku, z tym, ze przez pol roku bylismy w Polsce, wiec zarabiamy tu juz rowne 2 lata, czyli 24 miesiace i tez dopiero mamy dzialke! Co prawda w tym roku zaczniemy budowe, ale nie mamy pojecia na ile nam wystraczy pieniedzy, byc moze tylko na piwnice, byc moze na piwnice i parter (na dach na pewno nie, no chyba ze pozna jesienia). Nie ma co lapac dola:

Po 1: Bedziemy (my i pewnie talze Wy) budowac etapami. Taki dom ma czas wyschnac, tynki nie beda pekaly, a co nagle to po diable! NAJBARDZIEJ sensownym rozwiazaniem jest budowa domu w 2, 3 sezony, co w naszym przypadku jest idealnym rozwiazaniem - bedziemy wykonywac roboty w miare przyplywu gotowki :)

Po 2: Nie musimy brac kredytu. Tez bronimy sie przed kredytem rekami i nogami i wydaje mi sie, ze poki jestesmy w Irlandii to nam to nie grozi, choc nie twierdze, ze byc moze kiedys bedziemy musieli zmienic zdanie. Ale da sie bez i my to udowodnimy!!!!

Po 3: Pomyslcie jaka to niesamowita sprawa, zbudowac dom w tak mlodym wieku ZA WLASNE ZAROBIONE PIENIADZE!!! Ja osobiscie pekam z dumy (skromna nigdy nie bylam :oops: ).
:lol: :lol: :lol:

Bedzie dobrze :)
Bedzie super! Zbudujemy swoje wlasne domy :) I wrocimy do Polski jak sytuacja bedzie juz o niebo lepsza :lol:

kamilaJ
08-04-2008, 17:59
Macie racje dziewczyny trzeba wierzyc w lepsze jutro, :wink: wiadomo są dni kiedy człowiek zastanawia sie co tu tak naprawde robi,niema tu rodziny ,znajomych :roll: każdego z nas łapie czasem taki dół ale trzeba wierzyc że wszystko dobrze sie ułoży .Zresztą po to tu przyjechalismy aby żylo sie nam duzo lepiej niż w Polsce,a wiadomo za polską pensje napewno nie postawilibyśmy domu,a jedynie starczało by nam od pierwszego do pierwszego.Dlatego pomysl że naprawde nie jest żle,cieszmy sie tym co mamy teraz, i cieszmy sie naszymi marzeniami :P

emi601
08-04-2008, 19:32
macie racje dziewczyny :) dziekuję za głos rozsądku! :) dół zmienił sie w dołeczek :P

każdy z nas chyba czasem takie gorsze dni tu ma :) w pracy wk**ją klienci idioci, pada deszcz, coś tam w kolanie strzyka, architekt dzwoni że trzeba kupę kasy płacić za odrolnienie, BK znów w górę, i się zbiera do kupy czara goryczy. Generalnie problem polega na tym, że finansowo ta irlandia to jest dla nas , mam na myśłi wszystkich emigrantów, wybawienie, zarabiamy, wydajemy, odkładamy, i gra muzyka! Z drugiej strony jest nam źle , bo samotnosc , bo przysłowowa praca "na zmywaku" i niby nas tu nikt na siłę nie trzyma, w każdej chwili możemy wsiadać w samolot i wracać ale... wtedy z domu nici. Więc to tak jakby jednak był jakiś przymus! Jesteśmy w niewoli tego że w Polsce , na dzień dzisjeszy , młodych ludzi w życiu nie byłoby stać na włąsny kąt, już nawet nie mówię o domu , bo to w naszym kraju ciągle synonim jakiegos chorego luksusu.
Faktycznie jesteśmy młodzi, ja mam np 25 lat. I to bedzie jakiś sukces jeśli przed trzydziestką zamieszkamy we własnym domku, a z drugiej strony to tak pesymistycznie i sarkastycznie powiem "co za wyczyn!" a lekarstwo na raka, paliwo z wody i pokój na swiecie? Kto ma się tym zająć ? Tak to niestety jest, bez zaspokojenia podstawowych potrzeb nie pojawią sie potrzeby wyższe!
Tak mi się jakoś na globalne filozofowanie wzieło :wink:

A najbardziej mnie bolą teksty , że wyjechali sami nieudacznicy!


kotecek dobrz pisze że "za własne zarobione pieniądze" najlepiej :) coś w tym jest!

emwu: ja to bym najlepiej za wszystkiego chciała bliźniaki i kota :) i nowego Trabanta

Tak mi teraz przyszło do głowy, że z naszymi zarobkami i tak żadem bank nie dałby na kradytu na całą inwestycję , więc w zasadzie i tak nic nie tracę, niech się wypchają tymi swoimi kredytami :)

słońce zaświeciłó :)
jak to mój G. mój mawia jak mam dość i chcę rzucać wszsytko "w pi**du" - "Nie nagatywuj się , i tak mamy lepiej niż inni, którzy nic nie robią żeby coś w życiu mieć " :)
jak mogłam o tym zapomnieć
:) Nie negatywujmy się !

na koniec pokaże Wam mój domek, dziś chyba już arch złożył wniosek o PnB :)

http://www.domna5.pl/index.php?opcja=details&id=15&nazwa_projektu=ALA tylko bez garażu, bedzie osbno wolnostojący co by nam się Trabanty zmieściły :)

kotecek
08-04-2008, 19:48
Ja sie ustosunkuje do "pracy na zmywaku" :lol:
Jesli tylko macie dobry angielski, to nie marnujcie sie, tylko szukajcie ogloszen o pracy biurowej, jest jej naprawde mnostwo, wystarczy nieco "podkolorowac" CV i wypasc dobrze na rozmowie, no i miec troszke szczescia :wink:
Od roku pracuje jako sekretarka u notariusza, a zaczynalam w take away'u. Naprawde dziewczyny, nie marnujcie swoich umiejetnosci!

emwu
09-04-2008, 15:16
Tez tak uwazam. Moj angielski nie sprawia mi najmniejszych problemow komunikacyjnych ale poniewaz jestem samoukiem moja gramatyka i poprawnosc mowienia ma wiele, wiele, wiele do zyczenia. Przyjezdzajac tu oczywiscie sprzatalam w hotelu , teraz pracuje w sklepie z elegancka damska odzieza od 1.5 roku. Jednak moje ambicje popchnely mnie do sprawdzenia sie na ile jestem w stanie znalezc prace , ktora zaspokilaby moje aspiracje. I udalo sie - dostalam prace jako asystent ksiegowego. Faktem jest , ze jej nie przyjelam i nadal siedze w moim sklepie ale to juz z innych powodow. Tak jest poprostu w moim przypadku korzystniej. Wniosek jednak jest jeden- warto probowac bo nie jest tak ciezko zdobyc prace biurowa jak nam sie wydaje. Nawet jak nasz angielski nie jest perfekcyjny. Wystarczy , zeby byl dobry.

burifanek
10-04-2008, 08:46
emi601 Mi to się wydaje że nieudacznicy zostali a nie wyjechali bo potrzeba trochę odwagi żeby się rzucić na głęboką wodę jak się to mówi żeby wybrać się do obcego kraju w celach zarobkowych a niestety nie każdy ma tyle odwagi żeby zrobić taki krok do przodu.Lepiej siedzieć i narzekać jak to jest w Polsce żle zamiast coś zmienić w Swoim życiu.

kotecek
10-04-2008, 10:59
Z tymi nieudacznikami to rzeczywiscie boli.... :cry:

I pomyslec, ze tak wypowiedzial sie prezydent naszego wlasngo kraju... Czy on pomyslal o tym, ile miejsc pracy zwolnilismy i, co chyba najwazniejsze, a zbyt malo, moim zdaniem, brane pod uwage, ILE MILIONOW EURO (tak, dobrze przeczytaliscie: MILIONOW EURO) ci nieudacznicy przywiezli do Polski???

Czy ci ludzie mowiacy o nas tak zle, zdaja sobie sprawe z tego, ze ruszylismy w pewnym stopniu gospodarke??? Przeciez 90% emigrantow, ta zarobiona kase wydaje w Polsce, inwestuje w mieszkania i w domy, zatrudnia ludzi do pracy, otwiera firmy... Ci ludzie kiedys wroca do Polski i beda tworzyc preznie rozwijajaca sie spora czesc spoleczenstwa, ktore nie bedzie pracowac za te przyslowowe "1000zl", ktore wie, ze mozna zyc inaczej, ze moze byc inaczej i ktore bedzie chcialo to osiagnac. Ja mysle, ze dopiero wtedy w Polsce naprawde sie polepszy. Bo Panstwo to nie rzad, premier i przezydent. To ludzie, ktorzy je tworza, i dopoki my sie nie zmienimy, nie zmieni sie w Polsce nic. Dlatego twierdze, ze to my miedzy innymi jestesmy przyczyna tych zmian na lepsze, ktore juz powoli mozna zaobserwowoac w naszym pieknym nadwislanskim kraju :P

burifanek
10-04-2008, 11:34
Witaj Kotecek masz słuszną rację tylko do tego wszystkiego jak My wrócimy z emigracji z pieniędzmi i podreperujemy gospodarkę to dobrze by było jeszcze do kompletu rząd wymienić na inny wtedy może wszystko by się zgrało i byłoby jak należy!Pozdrawiam emigrantów. :lol:

emwu
10-04-2008, 16:08
Rzad to sie moze i sam wymieni. Tak szybko to my tez nie wrocimy.. Mam na mysli ogol a nie jednostke. Fakt , ze juz czesc wrocila ale jeszcze nas sporo jest na emigracji i jeszcze troszke wyjezdza. Jeszcze jakies 5-10 lat zanim ta migracja sie jakosc unormuje (tak mi sie wydaje) i wtedy do glosu dojda Ci ktorzy wrocili gdyz nie beda w stanie obserwowac tego co sie dzieje w naszym kraju. A poniewaz na wlasnej skorze doswiadczyli ze jednak moze byc inaczej to beda starali sie wziasc wladze w swoje rece.
Generalnie nie nappisalam nic innego niz wy przed chwilka ale ujelam to we wlasne slowa. :) Przynajmniej wiemy ,ze zgadzamy sie w temacie :)

A wracajac do nieudacznikow to znam kilku , ktozy tu przyjechali (calkiem sporo) tyle ,ze wracali jeszcze szybciej. Po powrocie naopowiadali jak to w tej Irlandii brzydko, zimno. Do tego dyskryminacja, wyzysk, nie ma juz pracy, stare domy a w kazdym z nich po 10 polakow. Do tego jeszcze oczywiscie Irlandczycy to chamy , TYLKO brzydkie dziewczyny a my emigranci to nie mamy wcale zycia tylko ciulamy i ciulamy. I wogole tutaj to wegetacja. Tak naopowiadali i jeszcze troszke innych rzeczy a to tylko dlatego ,ze sami nie dali rady. Nie potrafili sie odnalexc tutaj i stawic czola problemom a co dopiero je pokonac i udowodnic , ze mozna zyc normalnie i zarabiac na dom w polsce.

kotecek
10-04-2008, 16:49
A wracajac do nieudacznikow to znam kilku , ktozy tu przyjechali (calkiem sporo) tyle ,ze wracali jeszcze szybciej. Po powrocie naopowiadali jak to w tej Irlandii brzydko, zimno. Do tego dyskryminacja, wyzysk, nie ma juz pracy, stare domy a w kazdym z nich po 10 polakow. Do tego jeszcze oczywiscie Irlandczycy to chamy , TYLKO brzydkie dziewczyny a my emigranci to nie mamy wcale zycia tylko ciulamy i ciulamy. I wogole tutaj to wegetacja. Tak naopowiadali i jeszcze troszke innych rzeczy a to tylko dlatego ,ze sami nie dali rady. Nie potrafili sie odnalexc tutaj i stawic czola problemom a co dopiero je pokonac i udowodnic , ze mozna zyc normalnie i zarabiac na dom w polsce.

O matko, jak mnie takie gadanie takich ludzikow wkur.... , :evil: :evil: :evil: normalnie mi sie noz w kieszeni otwiera jak cos takiego slysze!!! A slysze czasem... :cry: A najbardziej mi sie otwiera, jak jakis nieznajacy angielskiego cwaniaczek przyjezdza i twierdzi, ze to Irlandczycy sie powinni uczyc polskiego, a on angielskiego nie musi. Albo, ze nie oplaca mu sie pracowac za 100 euro dziennie! :evil: :evil: :evil: :evil: Niech sie angielskiego nauczy to moze dostanie wiecej!!!! :roll:

Albo przyjazdzaja tacy bez pieniedzy, bez jezyka, i oczekuja ze sie ich za raczke prowadzic bedzie, wszedzie trzeba z nimi jechac, pokazac, zalatwic, prace im znajdz i to dobrze platna, zero wlasnej inicjatywy, tylko NARZEKAC potrafia... I oczywiscie nawet dziekuje sie nie uslyszy. A pozniej w kraju opowiadaja, jak to jest beznadziejnie, pracy nie ma albo jest za 3 euro na godzine (!! na serio slyszalam takie opowiesci!!! ), zycie drogie, Irlandczycy glupi, pogoda brzydka...

:evil: :evil: :evil:

Ja zawsze bede kochac Irlandie. Bo dzieki niej bede miala DOM.


Oczywisce nie twierdze, ze wszyscy nieznajacy angielskiego won z Irlandii. Jest tu z nami nasz kuzyn, ktory nie mowi po angielsku, pracuje u Polaka, ale on ceni sobie swoja prace i kraj, ktory dal mu mozliwosci, jakich nie dala mu Polska.

burifanek
10-04-2008, 17:21
Widzę że temat się rozwinął :P Wszyscy dobrze wiemy w jakim celu tu przyjechaliśmy i co chcemy osiągnąć a Ci co byli chwilowo to wrócili do tego co było i dalej będą narzekać na złe życie w Polsce a na jeszcze gorsze w Irlandii.Dalej będą stać w miejscu nie posuwając się do przodu.

Kasia_Artur
12-04-2008, 10:50
Witam,
juz od ponad trzech lat jestemy w Dublinie. Pamietam jak dzis kiedy poinformowalam mame o wyjezdzie do Irlandii. Mialam wrocic po pol roku...oj cos sie nie sprawdzilo:)
Parcujemy na budowach, wiec codziennie mamy stycznosc z praca budowlancow. Pracuje tutaj duzo Polakow ciesli, wiec zasypuje ich stosem pytan dotyczacych mojego domu.


Budujemy w okolicach Lęborka. Jestesmy na etapie scianek piwnicy.


Pozdrawiam

Kasia

Zdzislaw
12-04-2008, 15:39
Zagladam czesto tutaj poniewaz sam jestem emigrantem (jeszcze 10 dni do wyjazdu) i zastanawia mnie to, ze wiekszosc ludzi przyjezdzajac do innego kraju urzadza sie tam na tymczasowo. Pracuja byle gdzie aby tylko starczylo na dzialke, na stan surowy etc. i podejmuja sie prac ponizej swych mozliwosci i kwalifikacji. Mysle, ze jest to powazny blad, zwlaszcza jesli jest sie w mlodym wieku. Znacznie lepsze rezultaty osiaga sie gdy ten poczatkowy okres, zwykle okolo roku, poswieci sie na nostryfikacje dyplomu oraz uzyskanie licencjatu w danym kraju. Pieniadze przyjda potem a od zaraz uzyskuje sie lepsza pozycje nie tylko w pracy a tez w tym spoleczenstwie. Zostaje to na cale zycie. Mozna wrocic kiedys i dorobic te pare groszy ale juz jest sie tam na odpowiedniej polce. Nie mowie juz o poczuciu wlasnej wartosci i o satysfakcji. Sam tego doswiadczylem tego w Kanadzie. Po roku wysilku to nawet ksiadz w kosciele otwieral mi dzwi i wital "Dzien dobry panie inzynierze" a reszta rodakow skrecala sie z zawisci. To bylo uczucie!
Pozdrowienia

kotecek
13-04-2008, 18:00
Zgadzam sie ze Zdzislawem w 100%!
Pracuje w tym biurze, jest mi ok... Ale gdy mysle o znalezienu pracy w swoim zawodzie... wtedy wlacza mi sie mysl... Po co? Przeciez za 2 lata mnie tu juz nie bedzie!

Tylko, ze moglabym sie po powrocie do Polski pochwalic czyms wiecej niz moge teraz! No i ... my tez planowalismy przjechac tu na rok... Jestesmy tu juz 2.5 roku... Czyli nie wiadomo, czy te 2 lata nie przeciagna sie w 4, lub 5 ...

Jak juz pisalam wczesniej, nie zadowlajamy sie naprostrzymi stanowiskami.

baileys
14-04-2008, 01:21
pozdrawiam z Cork :D

go-go
15-04-2008, 17:14
Pozdrawiam ja Anglia:)
A mnie denerwuje to ze wyjechalo 2 mln mlody ludzi wiekszosc po studiach gdzie przestalo stac w kolejce i podpisywac sie jako bezrobotni i zmienilo statystyki i do tego do Polski plynie doslownie fortuna z nas a oni potrafia wypinac tylko klaty po ordery!!! Bo wiekszosc sle do Polski na jakies cele mieszkania ,domy na utrzymanie rodzin ktore zostay i ile wydajemy latajac na urlopy.A tam tylko klaty wypinaja!!! I jak ktos pisze nieudaczniki ty bym tylko w ryja dala:) Jeszcze laske robia ze podatki zniosa!
Pozdrawiam
PS Musialam sie wygadac

kotecek
16-04-2008, 10:19
Racja, racja :)

kamilaJ
17-04-2008, 10:43
Pozdrawiam ja Anglia:)
A mnie denerwuje to ze wyjechalo 2 mln mlody ludzi wiekszosc po studiach gdzie przestalo stac w kolejce i podpisywac sie jako bezrobotni i zmienilo statystyki i do tego do Polski plynie doslownie fortuna z nas a oni potrafia wypinac tylko klaty po ordery!!! Bo wiekszosc sle do Polski na jakies cele mieszkania ,domy na utrzymanie rodzin ktore zostay i ile wydajemy latajac na urlopy.A tam tylko klaty wypinaja!!! I jak ktos pisze nieudaczniki ty bym tylko w ryja dala:) Jeszcze laske robia ze podatki zniosa!
Pozdrawiam
PS Musialam sie wygadac
dokładnie wiekszośc z nas wyjechała za granice po to aby kiedys mozna było wrócic do Polski i móc zacz ąc godnie życ, bo inaczej zostając w kraju to napewno wielu z nas napewno niemiała by szans na zrealizowanie swoich marzen chyba że by zaciagneła gigantyczny dług w banku,człowiek pracuje za granicą a oni ściagają z nas mase kasy a za co, za nic od tak sobie :evil:

kotecek
17-04-2008, 11:04
W ostatnim roku emigranci przywiezli do Polski wiecej pieniedzy niz warte byly wszystkie dotacje Unii Europejskiej.

Dlatego Tusk powiedzial do Polakow w Dublinie "Nie przyjechalem tu namawiac Was do powrotu". :lol: :lol: :lol:

kamilaJ
17-04-2008, 14:41
W ostatnim roku emigranci przywiezli do Polski wiecej pieniedzy niz warte byly wszystkie dotacje Unii Europejskiej.

Dlatego Tusk powiedzial do Polakow w Dublinie "Nie przyjechalem tu namawiac Was do powrotu". :lol: :lol: :lol:
no a jak bo dla tych w rządzie to lepiej bo my pracujemy ,zarabiamy a oni nas okradają z tych głupich podatków :evil: dla tego tak naprawde nas nienamawiają do powrotu,mówia bezrobocie maleje coraz wiecej pracy a moim zdaniem tak wiele tej pracy nadal nie ma a jak jest to za grosze, no moze w budowlance to teraz zarabiają lepiej ale reszta ludzi to zarabia duzoooooooooo mniej :cry: a jedynie co idzie do góry to rachunki :roll: aż sie słabo robi
a tak wogóle widzicie co sie dzieje z euro, kurcze jak tak dalej pójdzie to niedługo euro bedzie po 3 zł ,wiecie cos o tym kiedy sie ustabilizuje?? :x :o

go-go
17-04-2008, 16:38
No wlasnie slabo teraz z tymi walutami.Zlotowke trzymaja wysoko sztucznie.A na Wyspach teraz tez malo kolorowo.Jak ogladam wiadomosci BBC to troche jak w Polsce przed wyjazdem:) Mamy kryzys w calej europie i musimy sie z tym kochane pogodzic i oby nam waluty jakos sie jeszcze trzymaly na czas budowy.Teraz to tak troche mi smutno ze zwleklaismy z budowa albo inaczej smutno ze walute trzymalam zamiast wymieniac.No ale kto pomyslal ze tak poleci.
Pozdawiam

go-go
17-04-2008, 16:40
Kamila piekny macie projekt!

kamilaJ
17-04-2008, 17:37
dokładnie euro spada w zastraszajacym tępie jak tak dalej pójdzie to az strach myslec ,kurcze żeby sie troche te euro podniosło ,moim zdaniem jest to chyba specjalnie robione, :evil: no niewiem niewiem co to bedzie miejmy nadzieje że chociaż sie w miare utrzyma za te 3.40 i pomyslec że niedawno jak we wrzesniu było po 3,75 jak sie nie wku....
go-go dzieki ze podoba ci sie projekt zobaczymy czy sie jeszcze spasuje na naszą działke moze jak czytałas mój dziennik to z naszym planem zagospodarowania jest malutki problemik ale mam nadzieje że sie wszystko wyjasni i bedzie ok pozdrawiam was serdecznie :wink:

Kasia_Artur
20-04-2008, 15:52
Witam,
ale dzis jest szaro - trudno uwierzyc, ze za dwa tygodnie bedzie maj.


Wiosno gdzie jestes????


W Polsce tez podobno jest malo wiosennie:(

emwu
20-04-2008, 16:47
Witam po przerwie. Tak, wlasnie wrocilam z Polski . W Szczecinie lalo caaaaly tydzien. Bez przerwy. Woda wszedzie stoi bo ziemia nie nadaza z wchlaninianiem jej. Nikt nie robi zadnych prac ziemnych i wszyscy narzekaja. Na szczescie jak wsiadalam do samolotu powrotnego to sloneczko wyjzalo. Moze sie pogoda poprawi . Niech wszystko schnie bo ja chce kopac :)

michal78
20-04-2008, 16:57
MICHAL I ANIA- KILLARNEY- WPISUJEMY SIE DO "MAFII"
jak wszystko dobrze sie ulozy zaczynamy we wrzesniu 2008...pozdrawiamy "budujacych emigrantow"

kotecek
20-04-2008, 17:12
Matka Chrzestna wita nastepnych adeptow mafii :)

burifanek
20-04-2008, 17:29
Witam Michała i Anię w Klanie :D Pozdrawiam

emi601
20-04-2008, 19:13
saluto wszystkim!! :D

kamilaJ
21-04-2008, 08:24
super coraz to nas wiecej :P :P

emi601
22-04-2008, 01:23
ja sie jeszcze odniosę to dyskusji z poprzedniej strony, tak mnie znów na nocne przemyślenia wzięło.

Co mi doskwiera tutaj to takie właśnie dziwne poczucie tymczasowości. Tylko na chwilę, nie pracuję w zawodzie , bo szkoda marnować czasu na dokształcanie skoro ma się tą pewną tygodniówkę a o czas tu chodzi, byle szybko odłozyć i wracać. A angielski mam biegły, tak jak emwu pracuję w bardzo dorgim sklepie z ciuchami, jak czasem sobie popatrzę ile te baby wydają na ciuchy to mi głupio, ale w końcu stać je co nie? to nie ich wina że dla mnie to kosmos.
I wiecie czemu jeszcze mi smutno? Bo przez to ciułanie-odkłądanie to nawet nie pozyjemy sobie porządnie w najbogatszym kraju europy. Wiecie o co chodzi, zamiast do ciepłych krajów albo w gdzieś w świat latamy na urlopach do polski, auto mamy stare, może już NCT nie dostać w przyszłym roku, nie zapiszę się do klubu jeździeckiego bo członkostwo drogie, mieszkamy w kilka osób jak na studiach itp. A wcale nie nalezymy do tych co tylko odkładają, i jedzą tylko chleb z dżemem, ale mimo wszystko, wiadomo że nie szasta się kasą. Nie palimy, pijemy od świeta, w Bank Holliday wekendy zawsze jedziemy gdzieś na dwa dni odkrywać wyspę. I to nie jest wegetacja tylko po prostu uważanie na wydatki. I inne priorytety.
Dwoje pracujących ludzi, na pełnych etatach ma całkiem niezłą pozycję finansową w tym kraju jakby nie patrzeć, ale emigranci liczą pieniądze inaczej.

bobiczek
22-04-2008, 01:50
Emi!
A znasz to?
o facecie w barze przy piwie?
:D
To podobno test jest dla tych którzy na emigracji są.
Znasz?

emi601
22-04-2008, 01:55
ostrożnie odpowiem.... nie znam!

a powinnam? :wink:

bobiczek
22-04-2008, 02:20
powinnaś. To test.
Na tolerancję
:D

burifanek
22-04-2008, 08:30
Emi!
A znasz to?
o facecie w barze przy piwie?
:D
To podobno test jest dla tych którzy na emigracji są.
Znasz?
O widzę że ktoś nowy dołączył może opowiesz Nam ten kawał do końca chętnie posłuchamy. :lol: Pozdrawiam

kotecek
22-04-2008, 11:07
Ciekawy i wazny temat poruszylas emi610.



Co mi doskwiera tutaj to takie właśnie dziwne poczucie tymczasowości. Tylko na chwilę, nie pracuję w zawodzie , bo szkoda marnować czasu na dokształcanie skoro ma się tą pewną tygodniówkę a o czas tu chodzi, byle szybko odłozyć i wracać.

No dobrze, a po powrocie co? Sklep z ciuchami?
Musimy wziasc pod uwage to, ze znajomi, ktorych zostawilismy w Polsce, w miedzyczasie porobia kariery, pna sie do gory, a my po powrocie znow bedziemy musieli startowac od zera! To nie jest mila perspektywa dla czlowieka blisko 30-letniego... Jak wrocimy, to byc moze beda do pracy przyjmowac nas nasi koledzy ze studiow...


ale emigranci liczą pieniądze inaczej.

Licza, ale o przyszlosci tez trzeba pomyslec. Bo z czegos trzeba bedzie utrzymac ten dom...

I uwazam ze nie ma co sobie tak strasznie zalowac. Bo mlodzi jestesmy raz! Odkad tu jestesmy bylismy juz w Londynie i Paryzu, wczoraj kupilismy bilety do Hiszpanii (lecimy na nasza 1 rocznice slubu!!!). Tygrys rozbijal sie motorem, kupilismy samochod i pojechalismy w podroz przez pol Europy do Polski... Niezapomniane wrazenia.

Z psychologicznego punktu widzenia niedobrze jest sie skupiac na tym co bedzie jutro. Zyjmy dniem dzisiejszym. I co, ze zamieszkamy w wymarzonym domu troche pozniej. Ale przynajmniej bedziemy mogli powiesic na scianach zdjecia z podrozy :)

kotecek
22-04-2008, 11:08
bobiczek zapodawaj ten dowcip! Chetnie sie sprawdze! :D

martajochna
22-04-2008, 15:11
ja sie jeszcze odniosę to dyskusji z poprzedniej strony, tak mnie znów na nocne przemyślenia wzięło.

Co mi doskwiera tutaj to takie właśnie dziwne poczucie tymczasowości. Tylko na chwilę, nie pracuję w zawodzie , bo szkoda marnować czasu na dokształcanie skoro ma się tą pewną tygodniówkę a o czas tu chodzi, byle szybko odłozyć i wracać. A angielski mam biegły, tak jak emwu pracuję w bardzo dorgim sklepie z ciuchami, jak czasem sobie popatrzę ile te baby wydają na ciuchy to mi głupio, ale w końcu stać je co nie? to nie ich wina że dla mnie to kosmos.
I wiecie czemu jeszcze mi smutno? Bo przez to ciułanie-odkłądanie to nawet nie pozyjemy sobie porządnie w najbogatszym kraju europy. Wiecie o co chodzi, zamiast do ciepłych krajów albo w gdzieś w świat latamy na urlopach do polski, auto mamy stare, może już NCT nie dostać w przyszłym roku, nie zapiszę się do klubu jeździeckiego bo członkostwo drogie, mieszkamy w kilka osób jak na studiach itp. A wcale nie nalezymy do tych co tylko odkładają, i jedzą tylko chleb z dżemem, ale mimo wszystko, wiadomo że nie szasta się kasą. Nie palimy, pijemy od świeta, w Bank Holliday wekendy zawsze jedziemy gdzieś na dwa dni odkrywać wyspę. I to nie jest wegetacja tylko po prostu uważanie na wydatki. I inne priorytety.
Dwoje pracujących ludzi, na pełnych etatach ma całkiem niezłą pozycję finansową w tym kraju jakby nie patrzeć, ale emigranci liczą pieniądze inaczej.

Juz od dluzszego czasu przygladam sie dyskusji i postanowilam zabrac glos :)
Poniewaz Irlandia to kraj mlekiem i miodem plynacy nie powinnismy na wszystkim oszczedzac, ciulac grosz do grosza.

Pracuje w zawodzie, w biurze projektowym-instalacje sanitarne,klimatyzacja, wentylacja, elektryka, w Polsce konczylam Politechnike Wroclawska i jestem zywym przykladem na to ze nalezy wierzyc w siebie i inwestowac w edukacje, co w przyszlosci zaowocuje i juz zaowocowalo, maz jest zawodowym kierowca ciezarowki w firmie recyklingowej oraz mechanikiem ( przyuwazyli ze lubi sie babrac w smarach :)
Nalezy jak najbardziej podnosic swoje kwalifikacje tutaj, wrocac do kraj bedziemy miec wieksze mozliwosci zawodowe.

Nie mieszkamy w dziesiec osob tylko we dwojke- wynajmujemy kawalerke-ciasna ale wlasna.
Na wakacje nie jezdzimy do Polski bo stwierdzilam ze nalezy nam sie odpoczynek raz w roku w pelnym sloncu na plazy wiec w tym roku Teneryfa.

Tak samo jak wy zaczynamy budowe domu w przyszlym roku ale staramy sie tu zyc normalnie.Mamy ochote wyjsc do restauracji, na piwko-wychodzimy, mamy ochote na zakupy-robimy je.

Nie pozwolcie ogarnac sie ciulaniem-kiedy Irlandia sie skonczy zostaniecie z poczuciem, ze nie wykorzystaliscie zycia w pelni, nie zwiedziliscie swiata bo ciagle do Polski sie jezdzilo na wakacje, nie kupiliscie sobie tego czy tamtego....a przeciez w Irlandii to bylo na wyciagniecie reki....

Kiedy moj maz oznajmil mi ze chcialby gpsa na urodziny nie zawahalam sie...w Polsce niestety nie moglabym mu kupic...

Moj tato wtedy rzekl :,, korzystajcie ze wszystkiego w granicach rozsadku, w Polsce sobie jeszcze dlugo nie pozwolisz na to co mozesz miec w Irlandii ''

A pieniazki na dom i tak sukcesywnie sie odkladaja, niestety euro spada, natomiast pewnych rzeczy i tak sie nie przeskoczy....

Pozdrawiam
Marta

kamilaJ
22-04-2008, 17:53
i ja się pod tym podpiszę :P zgadza się ,trzeba korzystac z rzycia póki teraz mozemy bo pózniej możemy nie miec takiej okazji o mozemy pózniej załowac że sie nie pojechało tu albo tam,my z mężem chociaz mamy dwójke małych dzieci tez staramy sie od czasu do czasu gdzies wyjeżdżać, bo chcę aby moje dzieci miały najpiekniejsze wspomnienia.
mieszkamy w wynajetym domku pietrowym sami, ja narazie niemoge sobie pozwolic na pracę,chociaz bym bardzo chciała bo muszę opiekować sie dziewczynkami :P ,pracuje mój mąz i jak narazie zarabia niezle, starcza nam nawet na odłozenie pieniędzy i życie normalnie bez zadnych wyrzeczeń, i niewarto sie martwic nazapas trzeba sie cieszyc tm co mamy :lol: a ja sie tam ciesze bo wiem że niebawem nasze marzenia sie urzeczewistnia :P pozdrawiam

burifanek
22-04-2008, 18:03
i ja się pod tym podpiszę :P zgadza się ,trzeba korzystac z rzycia póki teraz mozemy bo pózniej możemy nie miec takiej okazji o mozemy pózniej załowac że sie nie pojechało tu albo tam,my z mężem chociaz mamy dwójke małych dzieci tez staramy sie od czasu do czasu gdzies wyjeżdżać, bo chcę aby moje dzieci miały najpiekniejsze wspomnienia.
mieszkamy w wynajetym domku pietrowym sami, ja narazie niemoge sobie pozwolic na pracę,chociaz bym bardzo chciała bo muszę opiekować sie dziewczynkami :P ,pracuje mój mąz i jak narazie zarabia niezle, starcza nam nawet na odłozenie pieniędzy i życie normalnie bez zadnych wyrzeczeń, i niewarto sie martwic nazapas trzeba sie cieszyc tm co mamy :lol: a ja sie tam ciesze bo wiem że niebawem nasze marzenia sie urzeczewistnia :P pozdrawiam
Popieram,popieram wypowiedż całkiem słuszną MY też mieszkamy sami w wynajętym domu i odkładamy tyle ile trzeba bez zażynania się bo i tak tu siedzę a czy posiedzę rok dłużej to już bez znaczenia a nie muszę sobie nic odmawiać. :wink:

emwu
23-04-2008, 09:26
A ja Wam powiem tak. Nie jest wazne jak kto tu zyje. Jedni dziela dom z kilkoma osobami a inni wynajmuja sami. Inni Jezdza na wakacje do Polski , kolejni zwiedzaja swoj tymczasowy kraj a jeszcze inni do cieplych krajow. Czesc z nas oszczedza kazdy grosik a inni nie szczedza na rozrywke aby sie tu nie zanudzic. Ale ludzie - zycie to wybory. Podejmujemy decyzje , ktore uznajemy za sluszne a szlusznosc to pojecie wzgledne. Kazdy z nas ma inne potrzeby, inne doswiadczenia i inne mozliwosci. Jedni sa ciut po dwudziestce i nadal chca poszalec bo to prawo wieku. Nastepni tuz po trzydziestce zaspokoja sie wypadem za miasto raz na pol roku i kilku pewnie i przed czterdziestka ktorch zabawa juz nie pociaga. Mi stuknela 30 jakies ... temu :) . (no nie tak dawno:) ) i czasy zabaw i podrozy mam juz za soba. Ja sie juz nazwiedzalam w swoim zyciu i juz sie naszalalam. OJ.... jak sobie przypomne moje szalencze zycie.....niczego nie zaluje:) Cala europa zjechana autostopem.... kilkudniowe imprezy ..... A teraz. Moj syn bedzie pelnoletni za jakies 5 lat i on zacznie szalec a ja w Polskiej rzeczywistosci nie mialam wielu mozliwosci stworzenia mu dobrych szans na dobry start w doroslosc. Teraz bedac tu - po spotkaniu mojej drugiej szansy w ciele plci brzydkiej i drugiej drugiej szansy na lepsza droge dla mojego syna i trzeciej dugiej szansy na normalny dom nie mam absolutnie poczucia tymczasowosci. Teraz czuje , ze tworze cos naprawde stabilnego. Cale moje poprzednie zycie wydaje mi sie niesamowicie TYMCZASOWE. Ale tamto doprowadzilo mnie do tego tu a to tu prowadzi mnie do tego tam (miejsca gdzie moze sie zestarzeje i bede sie cieszyc wnukami).
JEDNO CO LACZY NAS WSZYSTKICH TO DOM W POLSCE.
Dlaczego wybralismy taki i cel i jak do niego dazymy to nasze male , odmienne drogi. Ale jeszcze raz powtorze ze zycie to same wybory. Zawsze musimy cos poswiecic. Jedni poswieca piwko z kolega, inni wypad do Aten i jeszcze inni kilkaset euro , ktore ci pierwsi wydadza na dekarza.

Pozdrawiam wszystkich ciezko odkladajacych i lekko wydajacych emigrantow :)

emwu
23-04-2008, 09:28
Ups... ale mnie ponioslo :)

viking70
23-04-2008, 09:51
Witam z Ballinasloe

Budujemy dom juz 3 rok - ups - ale co sie odwlecze to nie uciecze - podobno.

Mam nadzieje ze w tym roku bedzie zadaszony - materialy sa teraz tylko szukam pomocnikow - zakasac rekawy i do roboty na 2 tygodnie w Pl - zawsze to jakis czynny wypoczynek :lol:

Pozdrawiam

burifanek
23-04-2008, 10:28
Witamy nowego w Klanie :D My też się spieszyć z budową nie zamierzamy powoli,spokojnie aż do celu.Pozdrawiam.

emi601
24-04-2008, 08:44
pięknie napisne emwu :)

witam nowego :wink:

emwu
08-05-2008, 18:48
ale tu ciiiiichoooooooooooo!!!!!!!!!!

kotecek
08-05-2008, 20:15
To ja cos napiszę: Ale mamy pogodę!!!!!

A dziś nakupiłam pomidorów na targu w centrum (sa strasznie tanie - po 10/15 za euro!!!) i zrobiłam sałatkę z pomidorów z cebulką i śmietanką. :lol: :lol: :lol: Z takim chrupiącym chlebkiem z super Valu! Tak wsuwaliśmy, ze nawet za sobą nie rozmawialiśmy przy kolacjii!!! :wink:

emwu
09-05-2008, 10:03
A my tez nie gadalismy przy kolacji bo ja mojemu facetowi nie dalam dojsc do glosu :) . Tak jestem przejeta budowa , ze blablam non stop :)

burifanek
09-05-2008, 11:00
U Nas tak samo temat budowy na okrągło!!! :D

kotecek
09-05-2008, 12:07
A u nas glowny temat to: ZEMSTA :evil: i ...samowolka budowlana... :wink:

kamilaJ
10-05-2008, 17:49
a my liczymy dni do wyjazdu oj bedzie sie działo i juz niemoge sie doczekac :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

kotecek
13-05-2008, 14:58
To ja moze zarzuce taki temat... nieco kontrowersyjny... Jako, ze jest to forum budowlane - co Wam sie podoba, a co uwazacie za zle w irlandzkim budownictwie mieszkaniowym??? I prosze, o pozytywnych rzeczach tez cos napiszcie! :wink:

Co by zaczac:

Wielkie (moim skromnym zdaniem) minusy irolskiego budownictwa:
- cienkie sciany i izolacja WEWNETRZNA (matko zmiluj sie!!!), co razem sprawia, ze w zimie jest zimno a w lecie goraco.
- stropy drewniane (na ktorych oni jeszcze klada plytki... :roll: )
- wszedobylski grzyb na scianach! ktory moim zdaniem sie bierze z niedostatecznej izolacji scian (sa wciaz zime) i niedostatecznej wentylacji (te okna!!!). Ogrzewanie momentalnie wywiewane jest przez te cienkie, slabo ocieplone sciany. No i ten klimat. Mokro i mokro...
- okna nie dosc ze jednokomorowe (zimno, zimno!), to otwierajace sie na jakies dziwne sposoby, maksymalnie do polowy, albo WCALE. Praktycznie nie da sie ich umyc z zewnatrz bez pomocy drabiny albo myjki na dlugim kiju :-?
- te 2 kurki, jeden z ciepla woda, drugi z zimna... To juz klasyka.
- wszedzie, wszedzie te murki!!! Wokol domow, wokol osiedli, wokol pol. Niby urocze i klimatyczne ale jesli nie zagradza drogi do Spara :wink:

Plusy:
- buduje sie tu jednak domy, malo blokow
- sliczne malutkie ogrodeczki, podjazd pod kazdym prawie domem i malutki backyard. Jak dla mnie to wszystko jest za male, ale jest.

emwu
13-05-2008, 17:13
W takim razie biore udzial na zarzuconym temacie :)
Niewiel mam do powiedzenia na temat mieszkania w irlandzkich domach bo najpierw mieszkalam w apartamentowcu a teraz mieszkam w stajni :) Tak, tak - stajni.
Moje lokum odbiega daleko od standardow i dlatego jestem zadowolona. Podgrzewana podloga , kamienne sciany o grubosci pol metra:) , jeden kran na ciepla i zimna wode. Mimo tych zalet wciaz mam te irlandzkie okna otwierane na zewnatrz. Na szczescie niemam problemu bo mam budynek parterowy. Do tego mur dookola i mureczek przed drzwiami :) tak jak opisal kotecek. Oczywiscie rury od zmywarki, prysznica, wanny , zlewu i pralki wychodza sobie poprostu na zewnatrz i woda sie leje do studzienek tuz pod nimi z wysokosci okolo 10 cm. Jak wracam z pracy to wiem juz od bramki, ze albo ktos zmywa , albo ktos sie kapie :). O instalacji elektrycznej nie wspomne choc nie jest az tak tragicznie jak widzialam to u niektorych.
Co najbardziej mi sie nie podoba w budownictwie irlandzkim to to , ze mimo iz nie maja blokowisk to tak jak w naszych blokach- kazdy ma ten sam uklad. Nie mozna wejsc do kogos i powiedzec - ALE MASZ FAJNY DOM bo maja wszyscy takie same. Co najwyzej mozemy powiedziec - ALE MASZ FAJNIE URZADZONE. Oczywiscie jesli pojedziemy spory kawalek za dublin , gdzies na jakas wioche to zobaczymy sliczne domy - indywidualne projekty-wielkie ogrody ale to tutaj - bleeee standard. Korytarzyk- schody na gore po prawej lub po lewej. Salon (przypominajacy wagon restauracyjny wars) na prawo lub lewo. Przez salon lub z korytarza do kuchni z jadalnia i tuz z tylu ogrodek. A ja wole kuchnie z przodu (czekac na bliskich odgrzewajac obiad , lub obserwowac niby przez przypadek kto przyjechal do sasiada , hi hi hi) i ogrody z salonu (co by siedzac latem na sofie otworzyc sobie drzwi i wpuscic nature do domu)

emi601
14-05-2008, 00:45
:) hehehehe, fajne! wszystko pięknie opisałyście. wszystko to prawda.

a w domu w którym wynajmujeny nie mamy fug na podłodze w łazience ( płytki na deskach oczywiście) , a na ścianach tylko w prysznicu są ,a w kuchni nad blatem fugi są od zlewu do okna, a od okna nad kuchenkę to juz nie ma , tylko te krzyżyki o plastikowe. I landlordowi widocznie tak nie przeszkadzało :) masakra normalnie :) ale nasza łazienka jest en-suite, w głównej jest wszystko normalnie. Może po prostu jej nie używał, bo nasz pokój jest na drugim piętrze na poddaszu. Poddasze - i tu możecie się domyśłić, zimą nikt tego nie ogrzeje, latem piekarnik. Już wiem że w dachu nic nie ma. Z kratek wentylacyjnych ( jest taka w każym pomieszczeniu) dmucha zamiast wyciągać Ale przynjamniej nie mamy grzyba, nie wiem jakim cudem! ani grama , odpukać.
Dwa krany mnie dobijają, na szczęscie w kuchni jest bateria miksująca ale i tak doznaję notorycznie poparzeń.
No i ściany z kartonu.

a w takiej wnęce w naszym pokoju, jest to ściana zewnętrzna budynku, mamy dziurke przez ścianę , na wylot. można spojrzec w nią i światło zobaczyć, chyba poprzedni lokatorzy sobie kabel anenowy poiągneli :)
potem kabel zabrali a dziurkę zostawili.

Murki! ehhh, naoglądaliśmy się tego jeżdżąc po Irlandii. Najlepsze są murki ciągnące się na szczyt góry od samego podnóża. jak oni to wniesli na górę? :) Mamy teorię, dlaczego każde poletko i pastwisko jest otoczone murkiem: otóż ziema irlandzka jest tak niesprzyjająca i skalista że laaaata temu jak rolnicy zaczynali jakies uprawy czy tam wypas to najpierw musieli sobie takie poletko "odgruzować" odkamienić znaczy się , a żeby nie odnosić skał i kamieni daleko to układali gdzieś blisko, na podłużne kupki i tak powtały wszechobecne murki. koniec legendy :)

A koleżanka z pracy buduje dom i szczytem techniki grzewczej jest tu podział systemu na obwody. Że jak masz nieużywane pokoje na górze to możesz je sobie odciać i nie ogrzewać. U nas chyba już dawno temu można było sobie zakręcić kaloryfer?

za to piekne ogrody tu mają, i te rezydencje dwie minuty spacerkiem od centrum. AAAA ja tez tak chcę!

Co na plus? to łazienka przy głównej sypialni :) tylko dla gospodarzy !

oj długo można by ...
na chwilę obecną namiętnie przeglądam irlandzkie czaospisma wnętrzarskie , bo ten ich Country Style jest dokładnie w moim stylu :) baaardzoooo mi się podoba , w końcu dom na wsi buduję m co nie! bardzo się inspiruję! pokaże wam znalezioną w takim pisemku "moją " kuchnię! oczywiście masę innych rzeczy też znalazłam! :D
http://img175.imageshack.us/img175/5844/dsc01365pv4.th.jpg (http://img175.imageshack.us/my.php?image=dsc01365pv4.jpg)

kotecek
14-05-2008, 10:12
A ja wole kuchnie z przodu (czekac na bliskich odgrzewajac obiad , lub obserwowac niby przez przypadek kto przyjechal do sasiada , hi hi hi) i ogrody z salonu (co by siedzac latem na sofie otworzyc sobie drzwi i wpuscic nature do domu)

Dokladnie, dokladnie TAK!

Emi601 Dokladnie tak z tymi murkami bylo! :P

emi601
14-05-2008, 15:33
jeszcze co do tch kuchni z przodu to w pełni popieram, tez będe mieć kuchnię z przodu!
w Irlandii , w większości "bliżnaków" ( tych to najwięcej) kuchnia jest na tyłach a salon od ulicy i skutek jest taki że przez cały bozy dzień w salonie są zasłoniete rolety, u nas w domu ludzie większość czasu spędzają w salonie i skutek jest taki że jesteśmy odcieci od światła dziennego. Bo inaczej przechodnie zagladają do okien :P
nie cierpie tej ciemnej i zimnej nory, jakby tego było mało jest od strony północnej. Jestem tak spragniona światła i widków z okna że u siebie w domu chyba nie bedę miała nawet zasłon! :D

emwu
15-05-2008, 10:26
Kuchnia musi byc z przodu i tyle :) . I jeszcze musi byc podjazd. Ladny podjazd-u mnie bedzie okragly. Co prawda ani dom ani podjazd nie bedzie powalajacych rozmiarow ale zawsze cos.
A co bym zgapila z pobytu w irlandii to :
- zielen. Te ich krzaki, trawniki, zywoploty w soczystym zielonym kolorze bija na leb nasza pozolkla trawke.
- kominki. Oni wszedzie, Nie wazne czy to apartament czy dom czy klitka czy rudera-wszedzie maja kominki a ja uwazam , ze kominek to serducho prawdziwego domu. Oczywiscie ja bede miala jakis ladny a nie taki standard jak oni :).
- kamien. Uwielbiam kamien a oni maja tu duzo ladnego naturalnego kamienia. Mam zamiar ( o ile mi starczy kasy) oblozyc front mojego domu kamieniem zamiast cegly klinkierowej.

Jak mi jeszcze cos przyjdzie do glowy to napisze :)

kamilaJ
06-06-2008, 09:32
witam czytam i widze tu temat "kuchnia" ja to uwielbiam dużą kuchnie i taka jest w tej naszej trzmielince bedzie ona miała 11,8 m do tego dwa okna jedno z boku drudgie na wprost patrząc od salonu.mnie sie tez bardzo podobają wyspy na srodku kuchni i taką chyba sobie zafunduje
a co do tego to rzeczywiscie muy tez mamy kuchnie na tyłach domu od strony małego ogrodu a salon niestety od ulicy i to mnie własnie denerwuje bo czesto ludzie jak przechodzą pod moimi oknami to zaglądają bo niestety nasz domek stoi blisko ulicy a pod oknem jest chodnik i często chodzą tedy ludziska i dzieci do szkoły :cry: no czesto też się zdarza że dzieciaki idąc urządzają sobie zabawe i dzwonią do drzwi i potem uciekają, moze mnie by to niedenerwowało ale jak wracają ze szkoły to jest akurat południe i własnie w tym czasie moja córcia (2 latka) spi i to ja budzi
a salon powinien byc miejscem takim ustronnym z wyjsciem do ogrodu a nie na ulice a tutaj niestety zazwyczaj maja na odwrót no ale cóz nic i tak niezrobimy ważne żeby nasze przyszłe domki były tak jak my chcemy nieprawdaż?
pozdrawiam :wink:

emi601
06-06-2008, 19:36
salon z przodu - dla Irlandczyków to norma :) ostatnio z koleżankami z pracy na ten temat rozmawiałyśmy, i były zaskoczone że w Polsce preferuje się układ odwrotny :) "o rety, naprawdę? jak dziwnie!" :) podróże kształcą :wink:

kamilaJ
07-06-2008, 16:38
salon z przodu - dla Irlandczyków to norma :) ostatnio z koleżankami z pracy na ten temat rozmawiałyśmy, i były zaskoczone że w Polsce preferuje się układ odwrotny :) "o rety, naprawdę? jak dziwnie!" :) podróże kształcą :wink:


dokładnie dla nich to jest tu norma wszystko na odwrót ,a nam się to wydaje dziwne tak jak dla nich jest dziwne zrobienie salonu od ogrodu cóż są gusta i gusta :lol: a ja i tak wole aby salon był od ogrodu super :lol: :lol: :lol: :lol: pozdrawiam

majkii
08-06-2008, 21:53
Witam emigrantow!

Skoro juz jestesmy przy temacie oszczedzania po to by wrucic do kraju to powiedzcie w jaki sposob planujecie sie przeprowadzic? Mam do zabrania ze soba calkiem sporo rzeczy, ksiazek, ubran, sprzetu rtv i 30 kg Goldena :D
Gdyby to bylo ekonomicznie zasadne to zabralbym ze soba tez troche mebli jednak nie wiem jakie to beda koszty. Mam mozliwosc pozyczenia vana na kilka dni by zawiesc wszystko do Polski po kosztach paliwa i promu ale nawet bez placenia za wypozyczenie to sa bardzo duze koszty- no i tydzien na trasie.

Szukam jeszcze jakiejs przyczepki samochodowej do przeprowadzki- mysle ze sensownie bylo by cos tutaj kupic i po uzyciu sprzedac w Polsce...

A moze sa jakies firmy transportujace na lini IE -PL ?

Wszelkie sugestie mile widziane

kotecek
12-06-2008, 19:08
Witam emigrantow!

Skoro juz jestesmy przy temacie oszczedzania po to by wrucic do kraju to powiedzcie w jaki sposob planujecie sie przeprowadzic? Mam do zabrania ze soba calkiem sporo rzeczy, ksiazek, ubran, sprzetu rtv i 30 kg Goldena :D
Gdyby to bylo ekonomicznie zasadne to zabralbym ze soba tez troche mebli jednak nie wiem jakie to beda koszty. Mam mozliwosc pozyczenia vana na kilka dni by zawiesc wszystko do Polski po kosztach paliwa i promu ale nawet bez placenia za wypozyczenie to sa bardzo duze koszty- no i tydzien na trasie.

Szukam jeszcze jakiejs przyczepki samochodowej do przeprowadzki- mysle ze sensownie bylo by cos tutaj kupic i po uzyciu sprzedac w Polsce...

A moze sa jakies firmy transportujace na lini IE -PL ?

Wszelkie sugestie mile widziane

Sa firmy, kurier Europa, ale przewoz mebli i tak bedzie kosztowny. Moj maz przeslal do Polski 45 kg czesci samochodowych (!!!!) i zaplacil 40 euro. Chyba warto.

majkii
13-06-2008, 12:15
dzieki :)
wlasnie czegos takiego szukalem

emi601
25-06-2008, 16:38
może można sie skontaktowac z jakąś polską firmą spedycyjną, jak ciężarówka jedzie w świat cos zawieźć to może czasem wraca "na pusto" i może na tej zasadzie jakies dodatkowe usługi oferuje? nie wiem czy sama to wymyśliłam czy gdzieś mi się o uszy obiło.

ps . Mamy pozwolenie na budowe!! :)
a jak postępy u reszty klanowiczów ? jakie plany? jakie rzeczy do załatwienia?

emi

martajochna
25-06-2008, 16:54
Oj u nas mozolnie....
od stycznia zmagamy sie :(
Dzialka jest w trakcie podzialu....juz prawie lipiec a my nawet nie mamy aktu wlasnosci.

7 miesiecy....szok!!!!! mamy zamiar zaczac na wiosne 2009 ale przy takim tepie nie wiem czy urzedy zdolaja sie wygrzebac :roll:
Mam nadzieje ze na jesien zostaniemy wlascicielami

pzdr

emwu
26-06-2008, 10:10
A u mnie ruszylo. Huraaaa!!!! Nawet nie wiecie jak sie ciesze. W koncu skonczylo sie rysowanie na papierze i rozmawianie o tym co "bedzie". Teraz juz "jest". Fizycznie - mozliwe do dotkniecia. Hm... moze dla wszystkich wykonawcow ale nie dla mnie bo ja musze tu siedziec i zarabiac te euro , zeby domek rosl. I to jest ta smutna czesc . Nie mozemy brac udzialu w budowie w tym pierwszym etapie. Ale to nic. Najwazniejsze , ze sie zaczelo. Trzymajcie kciuki.

A ja trzymam za was , zebyscie tez mogli zaczac jak najszybciej. I nie mieli takich przygod jak ja mialam na starcie :).

Buziaki. O jak mi wesolo :) :) :)

aga1401
26-06-2008, 13:03
gratulacje.
u nas juz maz zaczyna deskowac dach.domek wyglada slicznie.ja bylam tylko do momentu wylania stropu.ale bardzo mi sie p[odoba budowanie.szkoda ze kasa tak szybko topnieje.dlatego ja juz wrocilam na wyspe a on jeszcze troche zostal pracowac i dopilnowac budowy.
dachowke zalozymy na przelomie sierpnia i wrzesnia.stan surowy otwarty w tym roku taki plan.
wiosna ruszamy z hydraulika oknami elektryka.po drodze tez tynki ocieplenia i takie tam.stan surowy zamkniety do lata 2009.
wszystko powoli bo za gotowke.nie bierzemy na razie kredytu.moze sie uda.
pozdrawiamy :D

martajochna
26-06-2008, 14:02
My chcemy podzielic nasze budowanie na 3 lata ... w przyszlym roku stan surowy zamkniety (nie wiem czy okna bedziemy wstawiac), drugi rok instalacje i tynki, trzeci wykonczeniowka....

nie wiem co wyjdzie z naszych planow, maz marudzi o nowym aucie i to nie byle jakim , mnie rowniez by sie cos malego przydalo, przydaloby nam sie zmienic mieszkanko na wieksze....o dzidziusiu przydaloby sie pomyslec :)

ehhh, skad tej kasy wziac to nie mam pojecia, jeszcze te artykuly w gazetach o recesji...
atmosfera w biurze nie jest ciekawa, wszyscy o koncu boomu gospodarczego rozmawiaja....
moze dla nas miejsca tu zabraknac....

aga1401
26-06-2008, 16:05
dokladnie masz racje martajochna.u nas w biurze to samo.ludzie dola lapia.tylko my juz na szczescie mamy super synka, fajne auto i juz troche z domkiem podgonilismy.mamy gdzie mieszkac i dlatego na razie jakos dajemy rade.ale boje sie ze nasz pobyt tu-w zwiazku z tym kryzysem- moze sie skonczyc.a w Polsce juz nie odlozymy tyle na budowe.ach jakos to bedzie.
zycze powodzonka.alez u nas dzis leje.....brrrr

martajochna
26-06-2008, 16:35
a propo recesji
przed chwila sie dowiedzilalam ze przyjmuja nowa osobe do pracy :o

aga1401
26-06-2008, 17:32
a czyli nie jest tak zle :D

emwu
26-06-2008, 18:49
No ja jestem w troszke innej sytuacji niz wy kolezanki drogie. Moj domek jest w konstrukcji szkieletowej czyli musi zostac zamkniety , ocieplony i dogrzany przed pierwszymi mrozami. Musze wiec mocno przycisnac zeby sie wyrobic. Co do recesji to jakos to bedzie . Nie odrazu nas wyrzuca. Predzej sami zaczniemy wyjezdzac. :) . Mimo to ja sie narazie nigdzie nie wybieram bo moja polowka jest miejscowa :). Pozdrawiam

matilda
26-06-2008, 21:35
Ach, a ja już wróciłam, więc chyba to nie miejsce dla mnie... ;-)

aga1401
26-06-2008, 22:55
matilda czemu? zajrzyj do nas i opowiadaj o postepach.ja nie widze problemu.

martajochna
27-06-2008, 09:34
matilda, no jak u Ciebie idzie? opowiadaj :D

kamilaJ
27-06-2008, 13:38
ja tez się do tego dołanczam opowiadaj ,opisuj :P ,my z meżem własnie niedawno wrócilismy z dwutygodniowego pobytu w Polsce oj pogoda była piekna nie to co tu juz na lotnisku w Dublinie przywitał nas deszcz i wichura brrrrrrrrrr jakos tak zimno sie zrobiło :roll: az odrazu zatęsknilismy za tą naszą Polską jaka jest taka jest ale pogoda mnie jednak w Polsce bardzie odpowiada niż ta tu :wink: :lol:

kotecek
05-07-2008, 19:05
A wiecie, że znów byliśmy w "Muratorze"? :lol: :lol: :lol:

Ja własnie wróciłam po 7 tygodniach spędzonych w Polsce na budowie i powiem Wam, że ciężko było wrócić....

emi601
05-07-2008, 19:10
co tym razem napisali ? :) też ciekawam!

a tak BTW to w tym wątku tak cicho jakoś a kotecek i kasia mają już domy :) gratuluję dziewczyny! :lol:

a my czekamy do wiosny :(

burifanek
06-07-2008, 01:50
Witam witam właśnie wróciliśmy z kraju sprawy papierkowe podgoniłam w tempie ekspresowym,geodetę wzywałam trzy razy na pomiary nieżle też Mnie skasował :evil: FUNDAMENTY wylane :lol: co prawda wyszły na 2,20 wysokie ale to są uroki górskich działek.

kamilaJ
06-07-2008, 10:49
hejka kotecek to co tym razem" robiliscie"w muratorze dawaj no tu jakies szczegóły :lol: :lol: :lol: :lol:

emi601
06-07-2008, 13:02
o rety, rety! i burifanek tez juz łopatę wbił! :D
a u nas nic :( tak nam poszło z papieerami szybko, żadnych sensacji ani problemów nie było i o! budowa nie rusza.

kotecek
06-07-2008, 16:48
Ano pisalismy o budownictwie w Irlandii!

emi601
06-07-2008, 20:20
a w którym numerze? 8)

kotecek
06-07-2008, 20:40
A w lipcowym!

radek_sziwa
14-07-2008, 14:48
Witam wszystkich z Kilkenny :)

Wchodzac na ten temat myslalem ze jest o Rodakach budujacych za granica a widze ze wszyscy budujecie w Polsce. My mamy narazie dzialke w PL ale wlasnie przymierzamy sie do budowy domu tutaj, w Irlandii :) Narazie jestesmy na etapie planowania budzetu i zalatwiania kredytu. Wstepne zalozenia to 150-180m2, parterowka, salon z tylu, kuchnia z przodu i zero podwojnych kranow!! :) Do tego oczywiscie duza czesc budowy wlasnymi silami, praktycznie wszystkie roboty wewnetrzne i instalacyjne. Ewentualny scenariusz wprowadzneia sie do tylko 1 skonczonego pokoju, lazienki i kuchni i zycia na betonach jakis czas jest jak najbardziej realny, ale nie przeraza nas to a wrecz tak bysmy woleli. Wiadomo, ze im mniejszy kredyt tym mniejsza rata miesiecznie i mozna wiecej odlozyc na farby, tynki i kafelki do polozenia samemu :)

W Polsce narazie nie mamy perspektyw zeby budowac. Moze postawimy tam domek na pozna starosc, taka odskocznie na emeryturke :)

Czy jest ktos na forum, kto rowniez planuje budowe domu w Irlandii?

Pozdrowienia dla wszystkich budujacych (tu i tam).

kotecek
14-07-2008, 16:19
Gdzie sie budujecie?
Prawda to, ze tu na pozwolenie czeka sie nawet 3 lata?
Z jakich materialow budujecie, i jaka technologia, bardziej poska, czy "tubylcza"?
Strasznie mnie to ciekawi!!!
Dawaj szczegoly!!!

emi601
14-07-2008, 18:36
witam! :) je tez jestem ciekawa szczegółów :)

emwu
15-07-2008, 10:55
ja tez , ja tez , ja tez....!!!!

kotecek
15-07-2008, 12:39
Dziennik budowy tez bylby bardzo interesujacy! Oblegany wrecz :wink: Radek dawaj dawaj!

radek_sziwa
15-07-2008, 18:47
Czesc,

Nie liczylem na takie zainteresowanie ;)

Narazie jestesmy w bardzo wstepnej fazie planowania budowy. Wiemy juz jednak napewno, ze nie bedziemy kupowac juz gotowego domu zrobionego 'Irish way'. Powody sa dwa. Po pierwsze cena - wolnostojacy, nowy (badz 2-3 letni) dom na wsi o powierzchni 150-180m2 z 20 arami ziemi w okolicach Kilkenny kosztuje jakies 350-450 tysiecy euro. Dla nas kosmos. I nawet gdyby byloby nas na niego stac to bylby on zrobiony i wykonczony w standardzie, ktory w polsce bylby nie do zaakceptowania (rury na wierzchu, dwa krany, brak sylikonow w lazienkach itp itd.). Dlatego nasza jedyna opcja jest wlasna budowa.

Jesli chodzi o koszty to dzialka 0.5 akra (20 arow) to koszt 90-120tys euro. My chcemy zaplacic nie wiecej niz 100. 95% dzialek na rynku sa to dzialki sprzedawane 'Subject to Full Planning Permission' czyli bez pozwolenia na budowe. Procedura wyglada tak, ze majac juz zagwarantowany kredyt na dom szuka sie odpowiedniego site'u, ktory nas interesuje. Jesli juz taki znajdziemy, wplacamy depozyt wlascicielowi (np. 5000e). Udajemy sie wtedy do architekta i z nim uzgadniamy projekt domu. Architekt przygotowuje pelna dokumentacje do wystapienia o pozwolenie na budowe, ktora oprocz projektu domu zawiera rowniez mapki, wyrysy, przylacza etc. Gdy to juz mamy architekt wystepuje w naszym imienu do County Council o pozwolenie na budowe. Hrabstwo ma 8 tygodni na odpowiedz na tak lub na nia. Jak wszytko idzie po naszej mysli i dostajemu upragniona zgode to wtedy wplacamy reszte za dzialke i dalej jest juz tylko pod gorke :)

Generalnie najwiekszym problemem jest pozwolenie na budowe. Oni maja tutaj baaaardzo poronione przepisy jesli o to chodzi. Czynnikow, ktore decyduja jest sporo. Pierwszy i najwazniejszy to: skad jestes i gdzie chcesz budowac. Jesli np. jestes z miasta, mieszkasz tu pare lat, masz w nim rodzine to mozesz zapomniec o budowaniu sie w strefie oznaczonej na mapie jako rolnicza. Tam moga budowac tylko rolnicy ktorzy tam mieszkaja lub rolnicy z innych stref rolniczych. Tak wiec mieszczuchy moga budowac tylko w pewnym promieniu od miasta. Rolnicy tylko w swoich obszarach i np. w miescie juz nie moga. Jest jeszcze trzecia strefa tgz. 'low population' gdzie budowac moze kazdy bez wzgledu na to skad jest. Zagmatwane ? To posluchajcie tego.

Jako, ze pracuje jako inzynier w sredniej firmie sporo moich kolegow z pracy budowalo, buduje badz bedzie sie budowac. Niedawno znajomy wystapil o pozwolenie na bodowe domu na swojej dzialce, ktora ma z dziada pradziada. Domek fajny, dzialka wielka. Dostal odmowe. Powodem bylo te, ze wjazd na dzialke bylby bezposrednio z drogi na ktorej obowiazuje ograniczenie 80km/h. Z tego wzgledu, aby zapewnic odpowiednie pole widzenia przy wlaczaniu sie do ruchu trzeba by bylo wyciac okolo 100m krzakow po obu stronach. Krzaki oczywiscie znajduja sie na dzialce kolegi. Poniewaz jednak bylaby to za duza ingerencja w naturalne uksztaltowanie terenu i lokalna harmonia zostalaby zaburzona decyzja jest na NIE. Parodia, komedia... nazwijcie jak chcecie. Mnie sie w glowie nie miesci, ze mozna z powodu krzakow odrzucic aplikacje.

Tak wiec nasza najwieksza przeszkoda bedzie wlasnie Planning Permission. Kredyt to w zasadzie formalnosc, budzet mamy oszacowany na 230tys euro z czego 30 to srodki wlasne (100% kredyty to przeszlosc w Irlandii). Projekty, architekci, prawnik, depozyty pochlonie 10tys na dzien dobry, tak wiec na bodowe zostanie nam raptem 120tys euro. Awaryjnie dodatkowe 20tys bedziemy mogli dobrac do kredytu.

Technologia, w ktorej bedziemy budowac to bedzie albo tradycyjny dom murowany albo timber frame. Zaleta drugiego jest szybkosc budowy i o wiele lepsze wlasciwosci izolacyjne. W Irlandii obowiazuja juz certyfikaty energetyczne wiec kazdy nowy dom musi takowy posiadac. Patrzac w przyszlosc oraz na cene ropy za pare, parenascie lat jak bedziemy moze chcieli ten dom sprzedac taki certyfikat z najwyzsza klasa bedzie trzymal cene domu na wysokim poziomie.

Domy murowane w Irlandii jakos nie do konca mnie przekonuja. Oni buduja z bloczkow betonowych (nie mylic z betonem komorkowym). Sa wielkie, ciezkie, szare i zimne. Do tego twarde jak szlag i wszystkie instalacje podtynkowe to masakra z kuciem. Poza tym widzialem w jaki sposob oni ukladaja izolacje na tym murze. Rece opadaja....nierowno, niedokladnie. Standardem jest tutaj izolacja w postaci pustki powietrznej czyli technologia z lat 70tych ubieglego wieku. Dlateo jesli dom bedzie murowany to tylko z Ytonga lub Porothermu. Niestety ta technologia jest w Irlandii malo znana i traktowana jak egzotyka. Czyli nie dosc ze zaplacilbym wiecej za same bloczki to jeszcze znalezienie budowlanca ktory by sie tego podjal moze byc klopotliwe (i kosztowne). Ale to narazie tylko wstepne moje gadanie. Tematu jeszcze nie rozpracowalem do konca. Bede rozmawial z budowlancami, zobacze co powiedza na temat cen i pracy w innej technologii. A nuz wyjdzie taniej niz drewniany?

Po postawieniu stanu surowego zamknietego plan jest zeby wejsc samemu na budowe i zakasac rekawy. Z instalacji wewnetrznych tylko elektryke musialbym zlecic komus bo cala hydraulike i wentylacje zrobie sam. Posadzke tez zlecilbym do wylania firmie ale potem podlogi juz samemu, tak samo tynki i malowanie. Ewentualnie wezme do pomocy jakich rodakow, duzo jest ogloszen z poszukiwaniem pracy teraz wiec mysle ze nie byloby problemu.

Takze tak to mniej wiecej wyglada na dzien dzisiejszy. Jesli macie jakies pytania to pytajcie, chetnie odpowiem.

kotecek
16-07-2008, 10:03
Dziekujemy za opis :)
Nie wyglada to wesolo, a sprawa z krzakami u kolegi powalila mnie po prostu na kolana. Cali Irole!!!

Co do technologi budowania to gratki za to, ze nie budujesz irlandzkim systemem. Rzeczywiscie dla nich porotherm to kosmos, ale moze sprawdz opcje zatrudnienia polskiej ekipy budowlanej, ktorych jest w Irlandii naprawde sporo. Nawet mamy tutaj nasz polski Budopol funkconujacy pod nazwa Buildpol! Ci fachowcy powinni sie znac na poskiej sztuce budowlanej.

MUSISZ, ale to MUSISZ zalozyc dziennik budowy i komentarze! Twoja budowa bedzie niezwykle interesujaca, nie tylko dla nas, Polakow w Irlandii ale na pewno takze i dla budujacych w Polsce. Ja bede kibicowac z calych sil!!! Moze sama kiedys cos tu wybuduje? Twoj dziennik stanie sie nieocenionym zrodlem madrosci :)

Trzymam kciuki i zycze powodzenia!

burifanek
16-07-2008, 12:30
Witaj radek sziwa w Naszym Klanie!!! :lol:

emwu
16-07-2008, 16:46
Witam nowego w mafii. Swietnie , ze pojawil sie ktos kto buduje tutaj. Mysle , ze na to forum zaglada wielu przymierzajacych sie do budowy gniazdka na obczyznie. Twoj dziennik (o ile go zalozysz :) ) bedzie ogromnie pomocny. Nie beda musieli przecierac przetartych juz szlakow. :) Pojda po Twoich wskazowkach. Ciekawa jestem ilu z nas - budujacych w Polsce zacznie budowac i tu :).

emi601
16-07-2008, 17:49
radek! to bardzo ciekawe bedzie! trzymam kciuki i kibicuję!
a przy okazji wtam sąsiada :)

radek_sziwa
19-07-2008, 11:44
Hej,

Dzięki wszystkim za dobre słowa ;) Dziennik założę ale dopiero jak będę blisko kupienia działki bo nie chcę wcześniej zapeszać :wink: Trzymam kciuki za wasze domki w budowie. Jakbyście mieli jakieś pytania odnośnie ogrzewania, wentylacji, klimatyzacji, wod-kan to pytajcie, jestem projektantem i coś tam podobno wiem na ten temat :)

daro31ie
26-07-2008, 07:27
Witam wszystkich z Kilkenny :)

Wchodzac na ten temat myslalem ze jest o Rodakach budujacych za granica a widze ze wszyscy budujecie w Polsce. My mamy narazie dzialke w PL ale wlasnie przymierzamy sie do budowy domu tutaj, w Irlandii :) Narazie jestesmy na etapie planowania budzetu i zalatwiania kredytu. Wstepne zalozenia to 150-180m2, parterowka, salon z tylu, kuchnia z przodu i zero podwojnych kranow!! :) Do tego oczywiscie duza czesc budowy wlasnymi silami, praktycznie wszystkie roboty wewnetrzne i instalacyjne. Ewentualny scenariusz wprowadzneia sie do tylko 1 skonczonego pokoju, lazienki i kuchni i zycia na betonach jakis czas jest jak najbardziej realny, ale nie przeraza nas to a wrecz tak bysmy woleli. Wiadomo, ze im mniejszy kredyt tym mniejsza rata miesiecznie i mozna wiecej odlozyc na farby, tynki i kafelki do polozenia samemu :)
no to fajna macie zabawe, pozwolenie moze moze za kilka lat albo..............
moj znajmomy zalatwial 5 lat :evil:

W Polsce narazie nie mamy perspektyw zeby budowac. Moze postawimy tam domek na pozna starosc, taka odskocznie na emeryturke :)

Czy jest ktos na forum, kto rowniez planuje budowe domu w Irlandii?

Pozdrowienia dla wszystkich budujacych (tu i tam).

radek_sziwa
31-07-2008, 10:20
Wszystko zalezy od tego gdzie sie kupuje dzialke i co sie chce stawiac. Jak juz pisalem, oni maja tutaj bardzo dziwne i dyskryminujace przepisy budowlane. Wzialem sobie ze swojego County Council specjalna mapke z zaznaczonymi wyraznie strefami Urban Influence, Rural Influence i Population decline. W ogolnym planie zagospodarowania dla calego hrabstwa jest napisane kto moze budowac w kazdej z tych 3 stref. I tak w strefie Urban bodowac moga tylko:

1. Osoby zatrudione full-time w szeroko rozumianym rolnictwie
2. Osoby bedace czlonkami najblizszej rodziny osob pracujacych full-time w rolnictwie
3. Osoby ktore pochodza z danej strefy, wyprowadzily sie gdzie indziej i teraz chca powrocic

Wszyscy inni maja bana na budowanie.

W strefie Rural Influence jest dokladnie tak samo, tylko rolnicy i ich najblizsza rodzina.

Natomiast w strefie Population decline jest napisane wyraznie ze kazda osoba moze budowac pod warunkiem spelnienia wszystkich normalnych warunkow potrzebnych do uzyskania pozwolenia na budowe. Warunki te to:

1. Bezpieczny wjazd/wyjazd na dzialke nie powowdujacy zagrozenia dla ruchu
2. Odpowiednie skladowanie i utylizacja sciekow bytowych, ktora nie spowoduje zanieczyszczenia wod gruntowych
3. Usytowanie budynku, jego ksztalt, wielkosc etc. wkomponuje sie w istniejace otoczenie i nie zakloci juz istniejacego stanu rzeczy (patrz poprzedni post z wycieciem krzakow ktore bylo za duza ingerencja w naturalne srodowisko!)

Generalnie chodzi o to zeby proponowany dom nie odstawal od juz wybodowanych domow sasiadow, jak wszyscy stawiaja parterowki np. to my tez musimy i na 2 pietra nam nie pozwola, nie mozemy wyciac za duzo krzakow na wjazd na dzialke, z kolei wyjazd z dzialki musi zapewnic odpowiednie pole widzenia w zaleznosci na jaka droge sie wlaczamy (tez jest na to specjalna tabelka z odleglosciami).

Jesli ktos probuje walczyc z County Council i stawiac cos co nie pasuje do otoczenia albo nie jest z danej strefy etc. to moze stracic i 10 lat i dalej nie miec pozwolania. Najlepiej kierowac sie wspomniana mapka i szukac dzialki tylko w stefie o spadajacej populacji. Jak juz znajdziemy odpowiedni site to trzeba sie upewnic czy bedziemy mieli to pole widzenia przy wyjezdzie oraz jakie domy stoja w okolicy i zaprojektowac sobie podobny. Trzba tez zrobic badania odnosnie poziomu wod gruntowych, ale o tym napisze nastepnym razem bo jeszcze nie znam szczegolow. Takie rady uslyszalem na spotkaniu z milym panem z dzialu urbanistyki w County Council. Jesli wszystkie te warunki beda spelnione nie ma problemu z pozwoleniem.

lump praski
31-07-2008, 14:37
To az tak Irlandczycy chronia swoj krajobraz i tradycje architektoniczne ? ?

Musze przyznac, ze czytam i nie wierze wlasnym oczom .....ze jednak funkcjonuja zasady dotyczace architektury krajobrazu.....

Calkiem logiczne - na terenach rolniczych nie walnie im nikt domu - gargamela.

Co uderza w Polsce to to, ze budownictwo indywidualne ostatniego boomu budowlanego ma sie nijak do terenu, tradycji budowlanych w danej okolicy i w wiekszosci jest po prostu brzydkie i szpeci.

aga1401
01-08-2008, 14:03
ja musialam w swojej wiosce na swojej dzialce budowac dom wg speclanych wytycznych.juz mialam kupiony projekt i zostal odrzucowny.u nas sa strefy archeologiczne.ja mam narzucony rodzaj dachu+wysokosc domu itp. i tez to ze moj dom nie moze sie zbytnio wyrozniac sposrod domow w tej czesci wsi.
kolezanka buduje sie blizej kosciola i jej dom musi wspolgrac dodatkowo z kolorem elewacji kosciola + takie wymogi jak moje.takze i w polsce w niektorych miejscach sa tez takie wymagania.ja dostalam poczta specjalne skopiowany dziennik ustaw :-?

lump praski
01-08-2008, 17:19
Ale tylko w niektorych miejscach....jadac przez Polske ma sie wrazenie ogolnej brzydoty architektonicznej - sa tylko ladne miejsca.

Sledze to forum od jakiegos czasu - i chyba tylko r a z ktos napisal, ze liczy sie z tradycjami budowlanymi danej okolicy . To juz nie chodzi nawet o zarzadzenie administracyjne, ale o pewna swiadomosc..... 8) 8)

radek_sziwa
01-08-2008, 17:58
Na swojej dzialce w Polsce tez mam narzucone pewne wytyczne ogolne. Dach np. musi byc minimum 35 stopni. Nie moge tez budowac wyzej iles tam metrow. Odpady tylko do szamba, bez mozliwosci przydomowej oczyszczlni.

Co do wymagan irlandzkich to przegladnalem sobie kilka pozwolen na budowe w okolicach ktore mnie interesuja (sa ogolnie dostepne w internecie). Prawie wszystkie pozwolenia sa warunkowe. Warunki jakie musi spelnic budujacy to np. zachowanie istniejacej roslinnosci a na miejsce tego co trzeba wyciac ze wzgledu na wjazd nalezy posadzic nowe krzaczory. Sa nawet podane szczegolowo gatunki roslinnosci. Dodatkowo moga nam kazac posadzic drzewa wzdluz drogi i tu rowniez sa podane konkretne gatunki do wyboru. Moga nam kazac zmienic typ okien z wiktorianskich na tradycyjne. Rowniez kolor domu moze byc nieodpowiedni i moga nam nakazac front budynku wykonczyc kamieniem. Tak samo dachowki, rynny, podbitki - tu rowniez moga nam narzucic konkretny kolor. Jesli stawiamy garaz (tutaj modne sa garaze wolnostojace) to jego wykonczenie musi byc identyczne jak domu. Jezeli na wjazd na nasza dzialke musielibysmy rozebrac murek graniczny (tez czesto spotykany) wszystkie kamienie musimy zachowac i wybudowac z nich murek w innym miejscu dzialki. Nic nie nie marnuje :)

Tak na pierwszy rzut oka te warunki wydaja sie absurdalne i smieszne. Ingerencja wladz lokalnych wydaje sie za duza. Ale jak tak dluzej o tym mysle to ma to chyba jednak sens. Oni chca maksymalnie chronic swoj tradycyjny wizerunek Irlandii - kraju badz co badz rolniczego. Nowe domy musza sie naturalnie wkomponowac w juz istniejace otoczenie tak aby zachowac charakter danego miejsca i tak aby postronny obserwator nie byl swiadomy ze cos sie tutaj zmienilo od poprzedniego razu jak jechal ta droga. Musze przyznac ze jest w tym pewna logika, ktora przydalaby sie chyba w Polsce.

lump praski
02-08-2008, 00:01
Irlandczycy to jednak sprytni ludzie - chronia nie tylko swoj krajobraz architektoniczny, ale i przyrode.

W Polsce domy ostatnio budowane sa nazywane " gargamele" bo tak pieknie sie wpisuja w polski krajobraz ze hej :D :D :D :D

kotecek
06-08-2008, 13:23
Co uderza w Polsce to to, ze budownictwo indywidualne ostatniego boomu budowlanego ma sie nijak do terenu, tradycji budowlanych w danej okolicy i w wiekszosci jest po prostu brzydkie i szpeci.

A slyszalas kiedys o "Warunkach Zabudowy i Zagospodarowania Terenu"? To sie dowiedz.

mayadaski
16-10-2008, 13:56
To ja tez sie do Was doklejam :)

na razie jeszcze marzenia... :D

Dostalam domek letniskowy - tak na prawde to kamping, ale nie bede denerwowac SP Dziadka - w spadku po dziadku i tak od 2 lat marzy mi sie wybudowanie domku calorocznego...

Dokladnie od 6 lipca 2006 zalatwiamy papiery.... niestety na odleglosc taki mamy efekt...

Jestesmy w Dublinie.

Maja i Maciej

Bardziej Maja, bo Maciej nie lubi sie forumowac :roll:

kotecek
16-10-2008, 14:19
Witajcie Majo i Macieju :)
Ja tez w Dublinie.
A papiery na odleglosc to porazka!!!
Trzymajcie sie, dacie rade!!!
Trzymam kciuki!!!

mayadaski
16-10-2008, 14:33
Warunki zabudowy juz mamy, po 11 miesiacach czekania :oops:
Dzialka ma 300 metrow, ale okazalo sie, ze jakies 5 bylo rolne i trzeba bylo odralniac :)
mapki sa, architekt tez, projekt juz jest i od 20 sierpnia 2008 czekamy na pozwolenie o budowe.
Mam nadzieje, ze dostaniemy je po tej stronie Gwiazdki :) i od wiosny bedziemy sie budowac!!!
A bedzie ciekawie, bo to ostra skarpa na terenie Zaborskiego Parku - Kaszuby - piekny widok na jezioro, od 65 lat w rodzinie - wspaniale miejsce na wakacje, wiele wspomnien - tam na wakacjach poznalam Macieja :)
Tylko orzech do zgryzienie dla budowlancow....no i pozniej dla nas, by z tej skarpy domek nie zjechal jak juz w koncu stanie :)

Dziekuje za powitanie!

kotecek
16-10-2008, 16:34
My tez mamy skarpe!

Ale "tylko2 30 arow, a druga polowa dzialki, ta od drogi mamy prawie plaska, wiec budujemy sie na plaskim. A Wy bedziecie miec niepowtarzalny domek!!!

burifanek
16-10-2008, 20:54
Witam Maję i Macieja w Naszym już coraz liczniejszym gronie. :D

emi601
17-10-2008, 18:37
ja tez witam!!! :)


ps. trzymajcie kciuki jak wszystko pójdzie zgodnie z planem to za dwa tyg wchodzi ekipa kopać ławy :)

DAWID S
26-12-2008, 18:39
witam!!!
Ja od 4lat jestem w Dublinie.Obecnie budujemy dom pod poznaniem.Jakos to wszystko sie uklada,bo stan surowy otwarty juz mamy.Zaczelismy budowe w czerwcu.
Ja pracuje na budowie - inzynierka, a moja zona z synkiem w domu - oczywiscie wszyscy razem:):).
Pozdrawiamy wszystkich na obczyznie.
Chcemy na swieta Bozego Narodzenia 2009 juz zamieszkac w swoim domku.
Tutaj jest dobrze,ale Polska dla Polaka zawsze bedzie miejscem,gdzie serce teskni i wraca sie z utesknieniem.

waldi8321
14-01-2009, 19:40
Witamy i pozdrawiamy z Navan :) Mieszkamy tu już 1,5 roku,a w Irlandii ogółem jesteśmy prawie 2,5 roku.My już zaczęliśmy się budować w sierpniu 2008 roku.Działkę dostaliśmy od moich teściów (5,5 a),niemal obok ich domu :wink: Do załatwiania wszelkich formalności zatrudniliśmy panią geodetkę,bo doszliśmy do wniosku,że osoba,która liczy się w takim środowisku,będzie w znacznie szybszym tempie otrzymywała pieczątki i pozwolenia na wszystko i nie zawiedliśmy się,ponieważ cały proces pozwolenia na budowę zaczął się w listopadzie 2007 roku,a pozwolenie było gotowe już na czerwiec 2008 roku :) Budowę zaczęliśmy w sierpniu 2008 roku i teraz mamy już stan surowy zamknięty.Już niemal ukończona jest instalacja elektryczna,wymierzone i zamówione rolety zewnętrzne,kupiona cegła klinkierowa na elewację (jeszcze trochę musimy dokupić na ogrodzenie i trochę dokupić do elewacji).Następna w kolei będzie instalacja wodna i kanalizacja,a ogrzewanie na końcu,bo trochę skomplikowany system mamy i dużo będzie to kosztowało,a pieniądze się wprost rozpływają w powietrzu :-? W tym roku planujemy zrobić elewację zewnętrzną,ogrodzenie,resztę instalacji i tynki :o Jest to dla nas duże wyzwanie,zwłaszcza,że nie mamy zamiaru brać kredytu,tylko ciułać na to ciężko (większość z Was wie o co chodzi) :)

Pozdrawiamy serdecznie :)

Izabela&Waldi

waldi8321
14-01-2009, 20:01
To ja moze zarzuce taki temat... nieco kontrowersyjny... Jako, ze jest to forum budowlane - co Wam sie podoba, a co uwazacie za zle w irlandzkim budownictwie mieszkaniowym??? I prosze, o pozytywnych rzeczach tez cos napiszcie! :wink:

Co by zaczac:

Wielkie (moim skromnym zdaniem) minusy irolskiego budownictwa:
- cienkie sciany i izolacja WEWNETRZNA (matko zmiluj sie!!!), co razem sprawia, ze w zimie jest zimno a w lecie goraco.
- stropy drewniane (na ktorych oni jeszcze klada plytki... :roll: )
- wszedobylski grzyb na scianach! ktory moim zdaniem sie bierze z niedostatecznej izolacji scian (sa wciaz zime) i niedostatecznej wentylacji (te okna!!!). Ogrzewanie momentalnie wywiewane jest przez te cienkie, slabo ocieplone sciany. No i ten klimat. Mokro i mokro...
- okna nie dosc ze jednokomorowe (zimno, zimno!), to otwierajace sie na jakies dziwne sposoby, maksymalnie do polowy, albo WCALE. Praktycznie nie da sie ich umyc z zewnatrz bez pomocy drabiny albo myjki na dlugim kiju :-?
- te 2 kurki, jeden z ciepla woda, drugi z zimna... To juz klasyka.
- wszedzie, wszedzie te murki!!! Wokol domow, wokol osiedli, wokol pol. Niby urocze i klimatyczne ale jesli nie zagradza drogi do Spara :wink:

Plusy:
- buduje sie tu jednak domy, malo blokow
- sliczne malutkie ogrodeczki, podjazd pod kazdym prawie domem i malutki backyard. Jak dla mnie to wszystko jest za male, ale jest.

Zgadzam się ze wszystkim,co napisałaś!! Budownictwo irlandzkie pozostawia wiele do życzenia :-? Ja bym jeszcze do tego dodała (już to zaznaczałam w innym,podobnym temacie) brak gniazdek w łazienkach :evil: tylko jakieś wyjścia na golarki elektryczne przy lustrach :-? A jak chcę np.wysuszyć sobie włosy i dodatkowo ułożyć,to muszę to robić w pokoju :-?

A grzyby na ścianach to jest ogromna męka! Nie da się tego wytępić.W domu mamy zimno,chociaż często się go ogrzewa.Jak na zewnątrz jest zimno,a my w środku grzejemy,to w rogach nam ściany wilgotnieją aż i oczywiście czarny wróg wychodzi :evil:

A czego nie lubicie w samej Irlandii,nie tylko w budownictwie?Mnie dobija pogoda...gdyby nie praca,to można by było wpaść w depresję.Tęsknię za upalnym latem w Polsce i za normalną zimą :( Tutaj jest ciągle tak samo,tylko temperatura opada albo podskakuje.Wiosna jest jak jesień,a zima jest jak double wiosna i jesień,czyli tak samo tylko trochę zimniej :-? Lato jest jak wiosna,tylko może czasami troszkę cieplej,ale nie wystarczająco ciepło,żeby na brązowo się opalić w ogródku :-?

Może to jest głupie,co teraz napiszę,ale nie mogę się jeszcze do jednej rzeczy przyzwyczaić,a mianowicie do stylu ubierania Irlandek :lol: Dziewczyny,co o tym myślicie? Nie żebym całkowicie je krytykowała,bo owszem uważam,że makijaż,fryzurki,czasami pazurki mają ładnie zrobione,wystrzałowe ciuchy na imprezy.Ale kiedy widzę dziewczyny w spodniach o rozmiar czy dwa za ciasnych nad którymi tłuszcz z bioderek się zbiera i przykrótkiej bluzce,to już mi się to nie podoba całkowicie :lol: Co jak co,ale uważam,że Polki mają lepszy smak i gust :wink: Estetyka - coś,czego powinny się nauczyć Irlandki.

waldi8321
14-01-2009, 20:03
Zapomniałam dodać,że budujemy się w woj.podkarpackim,a dokładnie w Pilźnie :)

kotecek
27-01-2009, 15:12
A grzyby na ścianach to jest ogromna męka! Nie da się tego wytępić.W domu mamy zimno,chociaż często się go ogrzewa.Jak na zewnątrz jest zimno,a my w środku grzejemy,to w rogach nam ściany wilgotnieją aż i oczywiście czarny wróg wychodzi :evil:

A czego nie lubicie w samej Irlandii,nie tylko w budownictwie?Mnie dobija pogoda...gdyby nie praca,to można by było wpaść w depresję.Tęsknię za upalnym latem w Polsce i za normalną zimą :( Tutaj jest ciągle tak samo,tylko temperatura opada albo podskakuje.Wiosna jest jak jesień,a zima jest jak double wiosna i jesień,czyli tak samo tylko trochę zimniej :-? Lato jest jak wiosna,tylko może czasami troszkę cieplej,ale nie wystarczająco ciepło,żeby na brązowo się opalić w ogródku :-?

Może to jest głupie,co teraz napiszę,ale nie mogę się jeszcze do jednej rzeczy przyzwyczaić,a mianowicie do stylu ubierania Irlandek :lol: Dziewczyny,co o tym myślicie? Nie żebym całkowicie je krytykowała,bo owszem uważam,że makijaż,fryzurki,czasami pazurki mają ładnie zrobione,wystrzałowe ciuchy na imprezy.Ale kiedy widzę dziewczyny w spodniach o rozmiar czy dwa za ciasnych nad którymi tłuszcz z bioderek się zbiera i przykrótkiej bluzce,to już mi się to nie podoba całkowicie :lol: Co jak co,ale uważam,że Polki mają lepszy smak i gust :wink: Estetyka - coś,czego powinny się nauczyć Irlandki.

Grzyb jest wszedzie. Najwiecej jest go w rogach przy oknach i kolo okna w lazience. I te ichnie glupie okna, co prawda uchylne, ale otwieraja sie... od dolu.I tak np po kapieli w lazience otwieram okno... i nic sie nie dzieje. Para jak unosila sie, tak dalej unosi sie pod sufitem, lazienka nie schnie. Bo juz od podstawowki madre dzieci wiedza, ze powiertze z pomieszczenia ucieka w nastepujacy sposob: zimne (ciezsze) dolem, gorace (lzejsze) gora. Ale w Irlandii o tym nie wiedza.

Mnie oprocz pogody dobja jeszcze to, ze wszystko jest tu porosniete mchem i glonami - szczegolnie mury, drzewa... Co wskazuje na to, ze slonce rzeczywiscie bardzo marnie tu operuje...

Waldi, a o Irlandkach to moznaby napisac cala epopeje!!!
Niektore sa naprawde zadbane, to fakt i bardzo ladne. Ale wiekszosc... Nie bede sie wdawac w szczegoly, ale porownujac Dublin, badz co badz stolice Irlandii do np takiego Madrytu, to Dublin mazna nazwac JEDNA WIELKA WIOCHA. Amen.

Na plus (coby jednak troszeczke bronic honoru naszych tubylczyn) dodam, ze podziwiam u Irlandek piekne wlosy. Duzo z nich ma naprawde piekne, zadbane, geste i lsniace, dlugie wlosy. Chyba wlasnie ten brak slonca i wilgotnsc klimatu im sprzyja :) Ale o fryzjerach to juz nie bede pisac, bo to jak tu tna... :roll:

kotecek
27-01-2009, 16:00
A tak w ogole to skoro jestem juz w temacie, to czemu o tym nie napisac?

Ogladalismy ostatnio sporo domow do wynajecia. Przezycia - bezcenne!

Perelki:

Wybrazacie sobie dom, w ktorym klamki w drzwiach zamontowano do gory nogami nie montujac przy tym w ogole zadnego zamka, tak, ze drzwi nie zamykaja sie, tylko sa „dociskane” do futryny?

Czy wyobrazacie sobie dom, w ktorym wanne obudowano drewnem (w momencie, w ktorym ogladalismy te posiadlosc - juz zgnitym)???

Czy jestescie w stanie wyobrazic sobie, ze plytki w lazience mozna, naprawde mozna, wymalowac farba emulsyjna, ktora schodzi po dotknieciu plytek mokra reka? Tylko PO CO?

Albo ze kaloryfery sa zamontowane tylko w jakiejs 2/3 pomieszczen w domu?

burifanek
28-01-2009, 09:57
Witam,witam widzę temat o Irlandii się rozwija :D zapomnieliście jeszcze o jednym że Irlandczycy to chyba największe lenie na świecie i niezłe z nich brudaski bez obrazy :D na pewno też to zauważyliści.Oni nie lubią sprzątać,gotować i wiele innych rzeczy,które dla Nas Polaków wydają się normalnością i obowiązkiem a dla nich jakby nie istnieją.Pozdrawiam emigrantów.

kotecek
28-01-2009, 13:00
Heh, masz racje, ale uwazam ze nie wypada nam po prostu tak o nich mowic, w koncu to w Irlandii, nie w Polsce znalezlismy prace. Irlandia przyjela nas z otwartymi ramionami, dala nam to, o czym w Polsce moglibysmy tylko marzyc.

I za to zawsze bede szanowac Irlandczykow.

aga1401
28-01-2009, 13:10
dokladnie.my tez mamy swoje wady.ale ja dzieki irlandii zdecydowalam sie z mezem na dziecko i domek.zmienilismy auto.spelniamy marzenia.w polsce nadal stalabym w miejscu...
szkoda ze jest ta recesja.a przelicznik euro w Polsce taki wysoki...

mayadaski
28-01-2009, 13:55
Heh, masz racje, ale uwazam ze nie wypada nam po prostu tak o nich mowic, w koncu to w Irlandii, nie w Polsce znalezlismy prace. Irlandia przyjela nas z otwartymi ramionami, dala nam to, o czym w Polsce moglibysmy tylko marzyc.

I za to zawsze bede szanowac Irlandczykow.


Podpisuje sie rekoma i nogiami!! :lol:

Dodatkowo Irlandia dala nam U2 i James Joyce's... :wink:
Dlatego sie przenioslam tutaj w 1998 roku :wink:

A kto jaki ma gust, dupe i kiedy dlubie w nosie...nie wypada krytykowac, bo to tylko subiektywna ocena gustu....
...ja bym wolala miec biust jak Irlandki, niz te moje polskie 2 pryszcze :wink:

A az tacy gupi i leniwi tez nie musieli byc...w koncu to Celtic Tiger, a nie Slowianskiego Kotka polski rzad chcial nasladowac :wink:

Innosc trzeba brac jak leci, chlonac i uczyc sie z tego o sobie samym....gdzie my jestesmy lepsi, a gdzie oni (bo my tez mamy swoje wady jako narod)


Pozdrawiam,

Maja, od 11 lat w Dublinie.

burifanek
28-01-2009, 15:08
Heh, masz racje, ale uwazam ze nie wypada nam po prostu tak o nich mowic, w koncu to w Irlandii, nie w Polsce znalezlismy prace. Irlandia przyjela nas z otwartymi ramionami, dala nam to, o czym w Polsce moglibysmy tylko marzyc.

I za to zawsze bede szanowac Irlandczykow.


To prawda ale ciekawe czy jak tutaj dalej będzie kryzys sie pogłębiać czy dalej będą Nas tak z otwartymi rękami przyjmować przypuszczam że nie.....już w niektórych regionach nieciekawie patrzą i mówią o Polakach czyżbyście tego nie zauważyli... :roll: następna sprawa to pierwszeństwo do przyjęć jak zwolni się posada będą mieć Irlandczycy nie Polacy też nie słyszeliście :roll: Nikt po za tym nikogo nie krytykuje tylko pisze to co widzi a nie można tego nie zauważyć no chyba że ktoś się już w to tak zagłębił że wcale tego nie widzi.

aga1401
28-01-2009, 15:50
jak sie nie ma co sie lubi- to sie lubi co sie ma :D
my polacy damy sobie rade:)

mayadaski
28-01-2009, 15:57
jak sie nie ma co sie lubi- to sie lubi co sie ma :D
my polacy damy sobie rade:)

I tym pozytywnym akcentem idzemy przez nastepny rok :lol: bo praw fizyki pan nie zmienisz, parafrazujac Dudka :wink:


Maja :D

mayadaski
28-01-2009, 16:00
Warunki zabudowy juz mamy, po 11 miesiacach czekania :oops:
Dzialka ma 300 metrow, ale okazalo sie, ze jakies 5 bylo rolne i trzeba bylo odralniac :)
mapki sa, architekt tez, projekt juz jest i od 20 sierpnia 2008 czekamy na pozwolenie o budowe.
Mam nadzieje, ze dostaniemy je po tej stronie Gwiazdki :) i od wiosny bedziemy sie budowac!!!
A bedzie ciekawie, bo to ostra skarpa na terenie Zaborskiego Parku - Kaszuby - piekny widok na jezioro, od 65 lat w rodzinie - wspaniale miejsce na wakacje, wiele wspomnien - tam na wakacjach poznalam Macieja :)
Tylko orzech do zgryzienie dla budowlancow....no i pozniej dla nas, by z tej skarpy domek nie zjechal jak juz w koncu stanie :)

Dziekuje za powitanie!

Oooo, znalazlam moj post powyzej.

Mam updejt: architekt dupa ciagle czekam :evil:

aga1401
28-01-2009, 16:07
MAYADASKI kopnij go w ta d u ....... niech sie bierze do roboty bo wiosna idzie :)

mayadaski
28-01-2009, 16:14
MAYADASKI kopnij go w ta d u ....... niech sie bierze do roboty bo wiosna idzie :)

W lipcu tego roku bedzie 3 lata odkad zapalalam miloscia nieodwzajemniona do pana architekta :oops: :cry: :cry: .....moze ta wielkopomna rocznice uda nam sie uczcic wbijajac lopate :roll:

:D :D

Maja

kotecek
28-01-2009, 20:18
To prawda ale ciekawe czy jak tutaj dalej będzie kryzys sie pogłębiać czy dalej będą Nas tak z otwartymi rękami przyjmować przypuszczam że nie.....już w niektórych regionach nieciekawie patrzą i mówią o Polakach czyżbyście tego nie zauważyli...


W koncu to jest Irlandia i rzad irlandzki chyba by oci...al, gdyby w dobie kryzysu faworyzowal kogos innego, niz swoich wlasnych obywateli, nie? ;)

Poza tym na poczatku rzeczywiscie przyjezdzali tutaj ludzie, ktorzy mieli fach w reku, albo przynajmniej dobry jezyk. Teraz wala juz wszyscy, bez fachu i jezyka, i wcale sie nie dziwie ze zaczynaja krzywo patrzec. Sama na to krzywo patrze. A zreszta kryzys dotyka wszystkich, irlandczykow tez.

hitek
27-02-2009, 22:59
Witam!

Mieszkam w Irlandii juz ladnych pare lat i calkiem mi sie tu podoba. Planuje otworzyc tu wlasny biznes i chce kupic dzialke ok 2 akry. Ponadto chetnie kupil bym tu albo zbudowal bym tu dom.

Mam pytanie - czy ktos juz korzystal z programow budownicwa oferowanych przez Rzad Irlandzki - mam tu na mysli Shared Ownership Sheme i Affordable Housing Scheme?

Prosze o opinie

Pozdrawiam
Hitek

mayadaski
28-02-2009, 19:51
Hitek,

Z tego co sie orientuje to musisz byc na liscie z local authority, by zostac zakwalifikowanym do takiej pomocy oraz musisz miec odpowiednio niskie dochody.

Patrzyles tutaj?
http://www.citizensinformation.ie/categories/housing/owning-a-home/help-with-buying-a-home/shared_ownership

Affordable Housing Scheme jest tylko na nowe domy wybudowane przez developerow...nie sadze, ze jes to na budowe indywidualna.
http://www.citizensinformation.ie/categories/housing/owning-a-home/help-with-buying-a-home/affordable_housing

Moze zapytaj sie w swoim lokalnym county council.
Niestety (a moze stety, bo Celtic Tiger pozwolil zarobic :wink: ) nie znam nikogo, kto by korzystal z tych programow.
Znam jedna pare, ktora czekala na wynajecie domu z county council, ale po dwoch latach czekania i bycia na liscie socjalnej zrezygnowali.

Pozdrowienia,

Maja

hitek
01-03-2009, 10:44
Witam ponownie!

Kolejne pytanie - interesują mnie unijne dotacje do biznesu na Zielonej Wyspie. Może ktoś spotkał się z tym? Jak polscy przedsiębiorcy działający w Irlandii mogą skorzystać z dotacji unijnych i czy ktokolwiek w ogóle skorzystał?

Perłóweczka
28-04-2009, 15:18
puk-puk czy nikt z emigrantów juz nie buduje swioich domkow. :P
pozdrawiam z co.westmeath. :lol:

emi601
04-05-2009, 00:50
my budujemy cały czas , choć na razie po stanie zero zakończonym w listopadzie jeszcze nic nowego się nie dzieje. no ale budujemy! :wink:
o rety, ile jeszcze w tej irlandii musze siedzieć?

Perłóweczka
04-05-2009, 14:08
my budujemy cały czas , choć na razie po stanie zero zakończonym w listopadzie jeszcze nic nowego się nie dzieje. no ale budujemy! :wink:
o rety, ile jeszcze w tej irlandii musze siedzieć?

zgadzam sie tyle jeszcze jest potrzebnych pieniążkow :o ciągle jakaś dziura do zalepienia :o ale najwazniejsze ze budowa rozpoczęta :P

radek_sziwa
26-05-2009, 11:31
Hej.

Mam takie pytanie do budujacych emigrantow. Budujecie na kredyt zaciagniety w Polsce czy udaje sie wam za gotowke odkladana na biezaco tutaj ? My mamy troche kapitalu ale starczyloby tego tak na wszystkie dokumenty i przylacza plus fundamenty. Dalej byloby budowanie z doskoku co miesiac, dwa jak pojawia sie jakies wieksze osczednosci. Jak rozwiazujecie sprawe finansowania waszych domkow ?

Dzieki i pozdrawiam.

mayadaski
26-05-2009, 12:21
Hej Radek,

Zaczelismy na oszczednosciach a teraz lecimy na kredycie, ale irlandzkim :wink:

Pozdrowienia,

Maja

radek_sziwa
26-05-2009, 17:25
Wzieliscie zwykla pozyczke gotowkowa, czy jakas inna ? W jakim banku, na jaki procent i jaki okres jesli mozna wiedziec ?

Perłóweczka
26-05-2009, 20:32
witam :P
my jak narazie bez kredytów. pierwszą kupilismy działke. potem jakoś szło :wink:
teraz pomalutku konczymy. mam nadzieje ze dotrwamy do końca :wink:
pozdrawiam budujących na odległość. :wink:

mayadaski
26-05-2009, 21:48
Wzieliscie zwykla pozyczke gotowkowa, czy jakas inna ? W jakim banku, na jaki procent i jaki okres jesli mozna wiedziec ?

Wzielismy re-mortgage na obecnym domu, bo tak bylo latwiej, ale rozwazalismy tez on-line presonal loan z AIB. Dostalismy czek z banku = gotowka na koncie :lol: . 3.2% i 15 lat

Zalezy nam na czasie: w 2 miesiace mamy SSO, w trzy bedzie - SSZ, do konca jesieni w planie sa wszystkie instalacje i wykonczenie przez zime, by na przyszla wiosne dom byl gotowy. Jak masz czas to lepiej przeanalizuj swoje plusy i minusy wchodzenia w kredyt. Nam nie przeszkadzalo ... :wink:

Pozdrowienia,

Maja

lukasz79
08-08-2009, 16:32
Witam wszystkich krajanow na Zielonej Wyspie. Ja tu taka swiezynka na forum, ale dopiero zaczynamy budowac dom w Polsce, wiec wczesniej nawet mi do glowy nie przyszlo zeby zagladnac na muratora.

Troche o nas:
Jestesmy juz w Irlandii 5 lat, przyjechalismy z zona (wtedy jeszcze dziewczyna) zaraz po studiach. Mieszkamy w Swords to jest polnocny Dublin, jakies 5 minut jazdy samochodem od lotniska, wiec bardzo "poreczna" lokalizacja.

W Polsce mieszkamy w Ustroniu - slicznej miejscowosci w Beskidzie Slaskim i tam tez zaczynamy sie budowac. Tzn narazie jest kupiony projekt, zona dostala 20arow dzialki wiec poczatek jest dobry. Architekt zalatwia wszelkiej masci pozwolenia, mapki itp, a moj tato (z wyksztalcenia budowlaniec - ma uprawnienia kierownika budowy, wiec nadzor jest zapewniony - przynajmniej o to nie musimy sie martwic).

Bardzo juz tesknimy za Polska, ale coz z wyliczen wynika, ze jeszcze musimy tu byc z 3 lata. ARGHHHH.

To tyle narazie nie chce zanudzac.

kotecek
13-08-2009, 15:17
Witam wszystkich krajanow na Zielonej Wyspie. Ja tu taka swiezynka na forum, ale dopiero zaczynamy budowac dom w Polsce, wiec wczesniej nawet mi do glowy nie przyszlo zeby zagladnac na muratora.

Troche o nas:
Jestesmy juz w Irlandii 5 lat, przyjechalismy z zona (wtedy jeszcze dziewczyna) zaraz po studiach. Mieszkamy w Swords to jest polnocny Dublin, jakies 5 minut jazdy samochodem od lotniska, wiec bardzo "poreczna" lokalizacja.

W Polsce mieszkamy w Ustroniu - slicznej miejscowosci w Beskidzie Slaskim i tam tez zaczynamy sie budowac. Tzn narazie jest kupiony projekt, zona dostala 20arow dzialki wiec poczatek jest dobry. Architekt zalatwia wszelkiej masci pozwolenia, mapki itp, a moj tato (z wyksztalcenia budowlaniec - ma uprawnienia kierownika budowy, wiec nadzor jest zapewniony - przynajmniej o to nie musimy sie martwic).

Bardzo juz tesknimy za Polska, ale coz z wyliczen wynika, ze jeszcze musimy tu byc z 3 lata. ARGHHHH.

To tyle narazie nie chce zanudzac.

Zapowiada sie optymistycznie :) Ja tez przyjechałam do Dublina z chlopakiem, który teraz jest moim mężem a od 4 dni ojcem naszego dzidziusia :) Mieszkamy w Newbridge koło Dublina a budujemy się 30 km od Krakowa. Niesamowita przygoda! Rok temy wzięliśmy po 6 tygodni urlopu i w maju pojechaliśmy budować nasz DOM :lol: Całe dnie spędzaliśmy z majstrami na budowie i wspominam ten czas jak najwspanialsze wakacje! A jak sie teraz teskni za domkiem... :wink: Zeby go wykończyć (mamy stan surowy zamknięty) potrzebujemy conajmniej jeszcze 2 lata. Teraz mamy córeczkę i ja nie pracuję, więc dochód tez się zmniejszył. Ale to nie ważne, bo już wiemy, dla kogo stawiamy ten dom :lol: :lol: :lol:

Tak wiec gratuluje decyzji i życze powodzenia!!! I koniecznie załóż dziennik budowy!!! :) Po prostu musisz. zobaczycie kiedyś jaka to fajna pamiątka. Tylko nie umieszczaj zdjec na Fotosiku bo Ci je po roku wykasują jak nie zapłacisz. Polecam Imageshack.

mayadaski
13-08-2009, 21:02
Koooooooooooooooootecek!!!!!!!!!!!!!!!

GRATULACJE!!!!

Maja

PS a ja grzebie w dzienniku i grzebie a tam nic!!! :roll: :roll: :roll:
A Ty tutaj sie chwalisz!!

:lol:

kotecek
14-08-2009, 14:05
:oops: Pochwalę się, pochwalę, tylko z czasem ostatnio kiepściutko :D

diesello
29-08-2009, 12:57
A i ja witam również z Dublina. Ja troszkę inaczej niż wiekszość tutaj, nie buduję nowego domu, a remontuję"klocka" z lat 80-tych, tak na miarę własnych możiwości w danej chwili, tzn. bez kredytów. A czasami te kalkulacje co do remontu przerażają, ale takie są realia.

lukasz79
01-09-2009, 17:43
diesello
WITAJ, nim zapytasz, poszukaj odpowiedzi


Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 4


PostWysłany: Sob, 29 Sierpień 2009 11:57 Temat postu: Odpowiedz z cytatem
A i ja witam również z Dublina. Ja troszkę inaczej niż wiekszość tutaj, nie buduję nowego domu, a remontuję"klocka" z lat 80-tych, tak na miarę własnych możiwości w danej chwili, tzn. bez kredytów. A czasami te kalkulacje co do remontu przerażają, ale takie są realia.


Witam Diesello.

Ciągnij póki się da bez kredytów, a kalkulacje zawsze się nie sprawdzają w praktyce niestety. Powodzenia w remoncie "klocka", a tak naprawdę najważniejsze ze masz swój kat w Polsce i czy to jest klocek czy trójkącik wszystko jedno.

Pozdrowienia

janrenovate
13-09-2009, 17:32
to na wyspie ktos jeszcze z naszych jest?:)

ktosiek
13-09-2009, 17:53
No ja jestem, z żoną i za miesiąc z potomkiem. Też cierpliwie zbieramy na własny kąt. Pozdrawiam

ktosiek
26-09-2009, 20:56
Mam pytanie, może ktoś brał kredyt w Polsce??
Co trzeba załatwić w Irlandii, żeby go dostac i co w Polsce.
Mam działkę w Polsce, no i stan zero budynku.
Tutaj jestem ponad rok, mam stałą pracę, umowa na czas nieokreślony.

waldi8321
27-09-2009, 12:08
Na kredytach to nie znam się za bardzo.....:roll:.....jako że nigdy nie bralismy pod uwagę tego,żeby kredyt wziąć.....
"Uciekliśmy" z Polski nie tylko po to,żeby wybudować własny kąt,ale też po to,żeby nie brać kredytu na budowę tego kącika.......posiedzimy tu owszem pewnie dłużej,ale do Polski wrócimy z czystym kontem.....żadnego balastu....żadnego myślenia o tym,że co miesiąc trzeba ratę spłacać :o:roll:....
Niektórym może się nie spodobać to,co piszę,ale nie po to wyjechaliśmy za granicę ciężko pracować,żeby kredyt w Polsce (czy tutaj) brać......po co dodatkowo przepłacać :roll:....no chyba,że komuś się bardzo spieszy,ale i tak biorąc kredyt,zawsze się traci......

CudSzwej
19-10-2009, 16:23
Witam, poczytuję forum od ponad roku, i nadszedł czas by się ujawnić, a wszystko to za sprawą faktu, że dostaliśmy upragnione PnB!!! I na wiosne ruszamy z budową!

Jesteśmy z mężem na Wyspie od 3 lat. Wyjechaliśmy by nieco przyoszczędzić, by zobaczyć jak to jest żyć w innym kraju, dodatkowo marzyłam o zrobieniu studiów na anglojęzycznej uczelni. Wiele planów udało nam się zrealizować, ale przed nami największe wyzwanie - budowa naszego wymarzonego domu, naszej stodoły - jak go pieszczotliwie nazywamy.


Uciekliśmy" z Polski nie tylko po to,żeby wybudować własny kąt,ale też po to,żeby nie brać kredytu na budowę tego kącika.......posiedzimy tu owszem pewnie dłużej,ale do Polski wrócimy z czystym kontem.....żadnego balastu....żadnego myślenia o tym,że co miesiąc trzeba ratę spłacać :o:roll:....


Jakbym siebie czytała. Podpisuję się pod tym wszystkimi kończynami.

I tak oto Coming Out dokonał się! Pozdrawiam!

misiaiviki
24-10-2009, 10:20
I ja jestem z Wami... Z naszą budową mamy zamiar ruszyć na wiosnę 2010. Polska biurokracja nas nieźle przeraża, ale mamy nadzieję, ze będzie dobrze...
Nasza przygoda z Irlandią zaczęła się 2,5 miesiąca po ślubie, kiedy to mój mężusiek zdecydował wyjechać za chlebem. Ja zostałam w Polsce- byłam w 2-gim miesiącu ciąży. Kiedy urodziła się Dominika i już ją "trochę odchowaliśmy" (miała 7 m-cy) postanowiłam dołączyć do Irka. Ponad rok później urodził się Victor- pierwsze miesiące jego życia były dla nas koszmarne, ale nie poddawaliśmy się w dążeniu do spełniania swych marzeń... Teraz jest już dobrze- na szczęście. Żyjemy skromnie, żeby codziennie odłożyć jakieś euro na budowę naszego domu...

rrober1975
31-10-2009, 15:39
A ja spytam tak cichutko : można się przyłączyć do klanu irlandczyków?
Jakoś tak się złożyło że człek tez wylądował tutaj ....no i tak już piąty rok mija.
Budowa oczywiście w PL w toku.

Pozdrawiam z Mallow.To tak mała mieścina na PD obok Cork.Ale spotkać mnie można w całej IRL -driver
:D

burifanek
31-10-2009, 22:04
A ja spytam tak cichutko : można się przyłączyć do klanu irlandczyków?
Jakoś tak się złożyło że człek tez wylądował tutaj ....no i tak już piąty rok mija.
Budowa oczywiście w PL w toku.

Pozdrawiam z Mallow.To tak mała mieścina na PD obok Cork.Ale spotkać mnie można w całej IRL -driver
:D

Witaj w klanie popatrz ten sam domek budujemy z tego samego kraju :D

rrober1975
01-11-2009, 10:18
A ja spytam tak cichutko : można się przyłączyć do klanu irlandczyków?
Jakoś tak się złożyło że człek tez wylądował tutaj ....no i tak już piąty rok mija.
Budowa oczywiście w PL w toku.

Pozdrawiam z Mallow.To tak mała mieścina na PD obok Cork.Ale spotkać mnie można w całej IRL -driver
:D

Witaj w klanie popatrz ten sam domek budujemy z tego samego kraju :D

Hmmm...świat jest mały (czytaj :forum jest małe) :D Która część IRL ?
Pozdrawiam salsomaniaczko :D

burifanek
01-11-2009, 10:21
A ja spytam tak cichutko : można się przyłączyć do klanu irlandczyków?
Jakoś tak się złożyło że człek tez wylądował tutaj ....no i tak już piąty rok mija.
Budowa oczywiście w PL w toku.

Pozdrawiam z Mallow.To tak mała mieścina na PD obok Cork.Ale spotkać mnie można w całej IRL -driver
:D

Witaj w klanie popatrz ten sam domek budujemy z tego samego kraju :D

Hmmm...świat jest mały (czytaj :forum jest małe) :D Która część IRL ?
Pozdrawiam salsomaniaczko :D


Witam salsoamaniaka :D niedaleko Waterford również pozdrawiam.

rrober1975
01-11-2009, 10:55
Burifanek ,no ale zdradź jaka to mieścina obok WATERFORD.Często jeżdzę w tamtym kierunku.
Moze nawet kiedyś spotkaliśmy się gdzieś przypadkowo

burifanek
01-11-2009, 10:58
Burifanek ,no ale zdradź jaka to mieścina obok WATERFORD.Często jeżdzę w tamtym kierunku.
Moze nawet kiedyś spotkaliśmy się gdzieś przypadkowo

Zdradzą,zdradzę to Kilkenny może nie tak blisko Waterford ale najbliżej do jednego z większych miast a kto wie czy nie spotkaliśmy się kiedyś przypadowo świat jest naprawdę bardzo mały :D

rrober1975
04-11-2009, 16:30
hmmm...to chyba pogoda lekko się s...iła.U Was też tak leje?

burifanek
04-11-2009, 21:11
hmmm...to chyba pogoda lekko się s...iła.U Was też tak leje?

Mało tego że leje to jeszcze wieje :x

aga1401
05-11-2009, 20:28
oj pogoda juz niefajna.bee i feee :)

mayadaski
06-11-2009, 13:34
oj pogoda juz niefajna.bee i feee :)

ja tam wole ze wieje i leje :wink: .....nie lubie odsniezac :lol: :lol:

rrober1975
06-11-2009, 13:47
hmmm.....nie sądziłem że kiedykolwiek to powiem - jak widzę też ten deszcz i czuję wiatr na plecach TO TęSKNIę ZA śNIEGIEM .Naprawdę ....

CudSzwej
09-11-2009, 19:17
A ja lubię deszcz - porządny płaszcz i odpowiednie obuwie (czytaj: kalosze, tudzież wellies) i w drogę. Natomiast to czego nie moge "zdzierrzyć" to wiatrzycho...brryyy..

Dziś dzwoniłam do domu i dziennik budowy zakupiony, ostemplowany, podpisany i przyniesiony do domu! Teraz czekam na info od naszej kierowniczki budowy w sprawie ilości drewna na dach, ponieważ planujemy zamówić już teraz.

PS Jestem nowicjuszem na FM i proszę o wskazówkę: jak uruchomić multicytowanie? Gdzie kliknąć by zacytować w jednej odpowiedzi, posty różnych forumowiczów?[/quote]

burifanek
09-11-2009, 19:25
A ja lubię deszcz - porządny płaszcz i odpowiednie obuwie (czytaj: kalosze, tudzież wellies) i w drogę. Natomiast to czego nie moge "zdzierrzyć" to wiatrzycho...brryyy..

Dziś dzwoniłam do domu i dziennik budowy zakupiony, ostemplowany, podpisany i przyniesiony do domu! Teraz czekam na info od naszej kierowniczki budowy w sprawie ilości drewna na dach, ponieważ planujemy zamówić już teraz.

PS Jestem nowicjuszem na FM i proszę o wskazówkę: jak uruchomić multicytowanie? Gdzie kliknąć by zacytować w jednej odpowiedzi, posty różnych forumowiczów?[/quote]



Po prawej u góry w rogu każdego postu masz żółte Cytuj to przyciskasz i już post jest zacytowany :D ale jak cytować więcej po kolei to sama nie wiem jeszcze do tego nie doszłam :cry: Witam i życzę powodzenia w dalszych zmaganiach budowlanych :lol:

ktosiek
09-11-2009, 22:19
Witamy.
Na tym forum nie ma Multi-cytowania, w ogóle mało tu przydatnych funkcji.

mayadaski
10-11-2009, 13:30
Dzisiaj nie wieje :wink:

A ja nie wiem jak ludzie robia, ze cytuja cos z dziennika w komentarzach...znaczy przenosza to pomiedzy watkami :roll: :roll: :roll:
sierota opluta jestem w tych sprawach :roll: :roll:

Maja

CudSzwej
10-11-2009, 18:37
Po prawej u góry w rogu każdego postu masz żółte Cytuj to przyciskasz i już post jest zacytowany :D ale jak cytować więcej po kolei to sama nie wiem jeszcze do tego nie doszłam :cry: Witam i życzę powodzenia w dalszych zmaganiach budowlanych :lol:

Dziękuję za odpowiedź!

I tym miejscu przydałoby się zacytować też ktośka i mayadaski i też mi podziękować :wink:

Próbowałam szukać info na temat wielocytowania, ale o tym cisza w FAQ. Podobnie wkurza mnie, że nie wiem jak zobaczyć wątki w których coś się skrobnęło (jest tylko opcja zaobacz soje posty) albo po prostu chce się je subskrybować i mieć w jednym miejscu (poza zakładkami/ulubionym). Czy ktoś coś wie?

ktosiek
10-11-2009, 19:35
Po prawej u góry w rogu każdego postu masz żółte Cytuj to przyciskasz i już post jest zacytowany :D ale jak cytować więcej po kolei to sama nie wiem jeszcze do tego nie doszłam :cry: Witam i życzę powodzenia w dalszych zmaganiach budowlanych :lol:

Dziękuję za odpowiedź!

I tym miejscu przydałoby się zacytować też ktośka i mayadaski i też mi podziękować :wink:

Próbowałam szukać info na temat wielocytowania, ale o tym cisza w FAQ. Podobnie wkurza mnie, że nie wiem jak zobaczyć wątki w których coś się skrobnęło (jest tylko opcja zaobacz soje posty) albo po prostu chce się je subskrybować i mieć w jednym miejscu (poza zakładkami/ulubionym). Czy ktoś coś wie?
Nie da się, bo to forum muratora :wink: :evil: masz tylko swoje posty, tam są wątki w których coś się pisało, a pozostałe, które "śledzisz", są śledzone i tylko czasem jest szansa, że się dostanie powiadomienie na emaila, ale tylko czasem :x
Ogólnie denerwowało mnie to wszystko, ale dałem sobie już spokój.


Dzisiaj nie wieje :wink:

A ja nie wiem jak ludzie robia, ze cytuja cos z dziennika w komentarzach...znaczy przenosza to pomiedzy watkami :roll: :roll: :roll:
sierota opluta jestem w tych sprawach :roll: :roll:

Maja
bierzesz cytuj w dzienniku, ale nie wysyłasz, tylko zaznaczasz wszystko i "kopiuj", później otwierasz "odpowiedz" w komentarzach i "wklejasz". Takim sposobem masz cytat i możesz tak xxx razy.
W razie pytań chętnie pomogę.

Pozdrawiam

mayadaski
10-11-2009, 20:32
Ktosiek!!

Dzieki Ci o Oswiecony!!
:lol:

Maja

burifanek
10-11-2009, 21:30
Ktosiek!!

Dzieki Ci o Oswiecony!!
:lol:

Maja


Ja też przyłączam się do podziękowań bo kilka naraz to nie wiedziałam jak cytować :lol:

ktosiek
10-11-2009, 21:49
Mam wieloletnią praktykę ;) na początku też się gubiłem.

rrober1975
12-11-2009, 16:51
Witam
Wiem ze to nie jest miejsce na tego typu rzeczy,ale mam pytanie : nie chce ktos odkupić biletu na 26 grudnia cork -katowice(wizzair) a powrót 5 stycznia kraków-shannon (ryanair) Własnie sie dzisiaj dowiedziałem że nie jednak nie dostanę urlopu....,.

ktosiek
12-11-2009, 20:25
Witam
Wiem ze to nie jest miejsce na tego typu rzeczy,ale mam pytanie : nie chce ktos odkupić biletu na 26 grudnia cork -katowice(wizzair) a powrót 5 stycznia kraków-shannon (ryanair) Własnie sie dzisiaj dowiedziałem że nie jednak nie dostanę urlopu....,.
Oj to współczuję...

salome80
15-12-2009, 21:13
Witam :D
Temat Irlandii jakże mi bliski... Piszę już z drugiej strony. Po 2 latach spędzonych w Galway wróciliśmy z mężem i synkiem do Polski. Na wiosne ruszamy z budową. Pozdrawiam wszystkich emigrantów z Zielonej Wyspy, która na zawsze pozostanie w moim sercu :)

CudSzwej
17-12-2009, 17:18
Witam :D
Temat Irlandii jakże mi bliski... Piszę już z drugiej strony. Po 2 latach spędzonych w Galway wróciliśmy z mężem i synkiem do Polski. Na wiosne ruszamy z budową. Pozdrawiam wszystkich emigrantów z Zielonej Wyspy, która na zawsze pozostanie w moim sercu :)

Witaj! Więc jak to jest już być "po drugiej stronie (mocy)"?

Powodzenia w budowaniu życzę, my również ruszamy na wiosnę. Założenie pierwotne było podobne do Waszego - małutki, skromny domeczek, ale jak zaczęliśmy rysować z panią architekt projekt to musieliśmy sporo ciąć, wkoncu stanęło na ok.130m użytkowej;)

Ach i jeszcze cierpliwości życzę w przetrwaniu wiosny, bo nam się dłuży okropnie. Póki co odwiedzamy carboot sales i wyszukujemy pierdółki, ostatni nabytek to zupełnie nowa bateria do kuchni za całe 10 euro!

salome80
17-12-2009, 18:37
Witaj! Więc jak to jest już być "po drugiej stronie (mocy)"?


Narazie ok, byłoby jeszcze lepiej gdyby już na swoim... Do Irlandii zawsze pozostanie sentyment, tęsknota za miejscami, niektórymi ludźmi, przeżytymi tam chwilami ale zrozumieliśmy że nasze miejsce jest tutaj, czyli w Polsce. Oczywiście to sprawa bardzo indywidualna i rozumiem też ludzi, którzy nie chcą wracać.

rrober1975
19-12-2009, 19:34
Tak nieraz się zastanawiam jak to będzie jak to my wrócimy do PL? Nie baliście sie wracać? Człowiek po kilku latach w IRL odwykł już trochę od życia "od pierwszego do pierwszego" Nie ma tego "pienięznego" stresu....ale z drugiej strony człowiek tęskni.Tęskni za Świetami ze śniegiem ,za bliskimi itd,itd.Ehh....mam tylko nadzieję że uda nam sie kiedyś szczęśliwie wrócić.A wtedy to już nigdy nie wsiądę do samolotu.....bo panicznie boję się latać.
Pozdrawiam wszystkich budujących :)

salome80
19-12-2009, 19:47
Oczywiście, że się baliśmy!! Trudniej jest chyba wrócić niż wyjechać. Właściwie to temat rzeka... nas przedewszystkim przekonało dobro naszego dziecka. W Polsce ma ono mnóstwo cioć, wujków do tego babcie, dziadki... rozumiecie. Poprostu są na tym świecie rzeczy, których nie można kupić.

mayadaski
22-12-2009, 17:01
Wszystkim z Krainy Deszczowcow: przejazdem, przelotem, na stale, juz po albo dopiero z zamiarem :wink: ...

Wesolych Swiat Bozego Narodzenia!! Spelnienia marzen, spokoju i zdrowia.

http://farm5.static.flickr.com/4070/4205848569_3a793296c8.jpg

By to budowanie na odleglosc owocne i bezstresowe bylo!

Maja

roszki
06-01-2010, 17:29
WITAJCIE

może i my dołączymy :)

Z muratora korzystam od 2 lat, a dopiero teraz znalazlam ten temat.

Ja -Agnieszka i mój mąż Mariusz jesteśmy w IRL od ponad 3 lat, mąż dłużej.
W polsce nasz domek juz zaczyna byc wykanczany w srodku - etap podlogi; panele i kafele :) Niedlugo domek bedzie gotowy nas przyjać, więc planujemy w lato zwijac sie z irlandii.
Budowę prowadzi moj tata i tesc, cudowna pomoc, wszystko zawsze 100% zalatwione i dopilnowane, ekipy, prace, rozliczenia, hurtownie, palenie w piecu itp. Kawał dobrej roboty i ogromna ofiarnosc.

Moze pokaze wam nasz dom, jesli moge...?

http://images50.fotosik.pl/205/d903f999810843eamed.jpg (http://www.fotosik.pl)

http://images47.fotosik.pl/205/02bc2902a57d72ddmed.jpg (http://www.fotosik.pl)

jeszcze troszke pracy jest ale najwazniejsze juz gotowe.

pozdrawiam wszystkich z zimowej Irlandii :)

mayadaski
07-01-2010, 13:50
oj pogoda juz niefajna.bee i feee :)

ja tam wole ze wieje i leje :wink: .....nie lubie odsniezac :lol: :lol:

Tfu! Tfu!

Musze zjesc wlasne slowa :evil: :evil: :evil:

Nasz podjazd dzisiaj:
http://farm5.static.flickr.com/4060/4253115063_f80b2080c0.jpg

Oraz kandydat na skrobanke :lol: :lol: :
http://farm5.static.flickr.com/4033/4253114495_73d7627798.jpg


Witaj roszki !! Pieknie dom sie prezentuje. My tez planujemy to lato juz w naszym domu na Kaszubach :lol: :lol: ale na jesien wracamy do Irlandii :wink:
My podobnie oddalismy wszystko zwiazane z budowa w rece rodziny, a dokladniej Kuzyna :lol: Pomoc niesamowita!! Bez Niego nigdy bysmy nie byli tak daleko z budowa ja jestesmy teraz!

Pozdrowienia,

Maja

salome80
08-01-2010, 14:34
Roszki super domek, jest do czego wracać :) Gdzie mieszkacie w Irlandii?

roszki
08-01-2010, 19:12
dzieki Salome :)
Mieszkamy w Celbridge - jakies 20km od Dublina, takie miasteczko male, ale strasznie przyjemne :)

ciesze sie ze domek ci sie podoba, chociaz pracy przy nim jeszcze sporo, trzeba dopieścić co nie co.

a ty gdzie mieszkasz?

pozdrawiam

salome80
11-01-2010, 13:45
Ja juz w Polsce :) Budowe dopiero zaczynamy, także super się macie, że możecie wrócić do gotowego domku :D A mieszkaliśmy w Galway.

roszki
11-01-2010, 14:00
a jak w polsce sie mieszka?
dawno wrociliscie?
czy rzeczywiscie tak ciezko jest przestawic sie z zycia w IRL na nasza polska rzeczywistosc?

salome80
12-01-2010, 13:08
:D :D standardowe pytania
Wróciliśmy rok temu. Póki co to jesteśmy zadowoleni ale brakuje tego własnego gniazdka :)
Jeżeli chodzi o przestawienie się to myślałam, że będzie gorzej. Wszystko trudniej wyglądało jak przyjeżdżało się tylko na krótkie wizyty. Jednak jak się wróci już tak na dobre to nie jest tak źle. Ogólnie my nie żałujemy... owszem jest trudniej finansowo ale inne rzeczy "niematerialne" to wynagradzają :)
Ale zawsze też powtarzam, że każdy ma inną sytuację. U nas tak wyszło bo mamy super rodzinę i ciężko było bez niej w Irlandii.
No ale mimo wszystko tęsknie też troszkę za Zieloną Wyspą .... taki już los emigranta :) pozdrawiam

rrober1975
24-01-2010, 18:12
Witam
Szybkie pytanie do budujących na odległość: Chodzi mi o zwrot podatku,tzn czy my którzy pracujemy,płacimy podatki w IRL a budujemy sobie chałupkę w PL mozemy starać sie o zwrot podatku w PL .Chodzi mi konkretnie o zakup materiałów budowlanych? czy ktoś przerabiał już ten temat?

Z góry dzięki za jakieś porady
Pozdrawiam

roszki
24-01-2010, 18:18
Witam
Szybkie pytanie do budujących na odległość: Chodzi mi o zwrot podatku,tzn czy my którzy pracujemy,płacimy podatki w IRL a budujemy sobie chałupkę w PL mozemy starać sie o zwrot podatku w PL .Chodzi mi konkretnie o zakup materiałów budowlanych? czy ktoś przerabiał już ten temat?

Z góry dzięki za jakieś porady
Pozdrawiam


juz odpowiadam :-)

A wiec my wlasnie mamy wszystkie nasze faktury z 1,5 roku budowy u ksiegowej ktora wszystko fachowo rozpisuje.

Otóż MOŻNA starać się o zwrot podatku, nawet jak nie ma sie dochodow w PL. W skarbówce powiedzieli nam 2 lata temu ZYCZLIWI ludzie, ze nie mamy takiego prawa, wiec sporo stracilismy.
dopiero przypadkowo pewniem pan w hurtowni nas o tym poinformowal. Wrócilismy fo tego samego urzedu no i okazalo sie ze mamy racje i zwrot nam sie nalezy. Dostalismy niezbedne dokumenty do wypelnienia.

Po zlozeniu poapierów wraz z kopiami faktur czeka sie na zwrot pieniazkow do 6 m-cy.

My mamy nadzieje odzyskac troche kaski, budowa juz prawie skonczona wiec kazde pieniadze na wykonczenie sa na wage złota :)))

rrober1975
24-01-2010, 18:43
Hej

Dzięki ogromne za szybką odpowiedz.
Spytam jeszcze raz dla pewnosci : trzeba mieć wszystkie faktury,pozwolenie na budowę ?.Coś jeszcze jest potrzebne?
Ja dopiero będę w PL z końcem marca -czy wtedy nie będzie za późno na załatwianie tego typu rzeczy ?

roszki
24-01-2010, 18:53
Nie bedzie za pozno, na rozliczenie sie masz chyba 6 lat o ile dobrze pamietam :)

Z dokumentow to musisz miec oczywiscie pozwolenie na budowe, numer konta-oczywiscie polskiego, swoje dane + NIP, pesel itp. oraz ksera kazdej jednej faktury.

Najlepiesz znajdz DOBRA ksiegowa, powinna ci wszystko powiedziec i doradzic, a ze skarbowki trzeba pobrac dokumenty na krotych sie rozlliczysz.

aha, pamietaj ze nie mozesz skladac dokumentow czesciej niz raz na 3 lub 6 lat,nie pamietam dokladnie, czyli najlepiej nazbieraj ich ile mozesz. my czekalismy az bedzie duzo, a raczej czekalismy do koncowki budowy.

to tyle z tego co pamietam.
ja czekam az ksiegowa rozliczy nasze faktury, zobaczymy jak sie nasza sprawa potoczy.

Tobie zycze powodzenia i duuuzo kasy ze zwrotu.

rrober1975
24-01-2010, 19:01
OGROMNE DZIĘKI :D

Rozjaśniło mi się i to mocno w mojej głowie...

Mam nadzieję ze Wam również uda się odzyskać pieniążki z urzędu :)
Pozdrawiam
Rob

emi601
24-01-2010, 20:17
potwierdzam! zwrot się należy.
Roszki, nieźle was ktoś w tej skarbówce poinformował. :-?

ja dałam radę sama wszystko rozliczyć, nie jest to aż takie skomplikowane jak się wydaje tylko dodam że przyda się jeszcze lista PKWiU (polska klasyfikacja wyrobów i usług) , to podstawa. Te numery często sprawiają problemy i czasem panie w skarbówce mają inne zdanie co do poszczególnych produktów, ale nic to wszystko się da przejść :) warto się koło tego zakręcić bo kaskę można ładną odzyskać! zbiera się tego trochę w przeciągu budowy, zwłaszcza że vat na beton tez wzrósł a tego zawsze idzie dużo i drogo.

roszki
29-01-2010, 11:36
WITAM wszystkich emigrantów,

mam prośbę do osób które juz wróciły do Polski.
Ja z mężem być może już w marcu będziemy wracać i chciałam prosić o rady co trzeba załatwić przed wyjazdem, co z rozliczeniem w Revenue, przeniesieniem socjala, oraz jak można odzyskać np PRSI.

PROSZE napiszcie jak załatwiliscie formalności i jakie, żeby nam coś nie umknęło ważnego.

Z góry dziękuję.

mayadaski
29-01-2010, 12:27
potwierdzam! zwrot się należy.
Roszki, nieźle was ktoś w tej skarbówce poinformował. :-?

ja dałam radę sama wszystko rozliczyć, nie jest to aż takie skomplikowane jak się wydaje tylko dodam że przyda się jeszcze lista PKWiU (polska klasyfikacja wyrobów i usług) , to podstawa. Te numery często sprawiają problemy i czasem panie w skarbówce mają inne zdanie co do poszczególnych produktów, ale nic to wszystko się da przejść :) warto się koło tego zakręcić bo kaskę można ładną odzyskać! zbiera się tego trochę w przeciągu budowy, zwłaszcza że vat na beton tez wzrósł a tego zawsze idzie dużo i drogo.

hmmm...nie wiedzialam...nawet jak sie nie jest zameldowanym tez mozna?

Maja

mayadaski
29-01-2010, 12:35
WITAM wszystkich emigrantów,

mam prośbę do osób które juz wróciły do Polski.
Ja z mężem być może już w marcu będziemy wracać i chciałam prosić o rady co trzeba załatwić przed wyjazdem, co z rozliczeniem w Revenue, przeniesieniem socjala, oraz jak można odzyskać np PRSI.

PROSZE napiszcie jak załatwiliscie formalności i jakie, żeby nam coś nie umknęło ważnego.

Z góry dziękuję.

Roszki, tutaj znajdzesz troche informacji:
http://www.citizensinformation.ie/categories/moving-country/moving-abroad/leaving-ireland/leaving_ireland_and_your_social_security_entitleme nts

http://www.citizensinformation.ie/categories/moving-country/moving-abroad/leaving-ireland/moving-abroad-from-ireland

PRSI - tego raczej nie zworca Ci po to ubezpieczenie spoleczne.
Wydaje mi sie ze mozesz odzyskac podatek dochdowy, ale najlepiej skontaktuj sie z Revenue.

Co jest napisane na stronie to to, ze w przeciagu 4 tygodni od dostania P45 powinnas zlozyc P50, by odzyskac podatek dochodowy:

http://www.revenue.ie/en/personal/tax-refunds.html

Powodzenia!!

Maja

Piotr Myszk
30-03-2010, 22:12
Jaki ten internet mały!Pozdrawiam z Maynooth.Tez wracamy w tym roku raczej pod koniec.Juz dom prawie czeka...

Piotr Myszk
30-03-2010, 22:16
Odnosnie socjala przygotujcie sie ze musicie osobiscie odbierac przez cztery tygodnie na poczcie w irl zasilek osobiscie.Nie liczy sie urlop 2-tygodniowy ktory mozna wziac i po przetransferowaniu stawic sie w Polskim urzedzie pracy(zgodnie z miejscem zamieszkania)w ciagu siedmiu dni od transferu.Tyle wiem odnosnie socjala.

RADIO
22-05-2010, 12:13
Witam a ja jestem w irl dokladniej w polnocnej juz 5 lat i na wymioty juz mnie bieze jak widze wszystko co z tym krajem zwiazane(krajobrazy,domy,ludzie,ulice,drzewa)wszys tko doslownie wszystko.jeszcze rok jak mlody skonczy 2nd szkole i do domu.Postawic dom na na moich fundamentach ktore juz stoja,przerwalem bo na odleglosc budowac sie nieda.

kasiaros
28-05-2010, 00:09
Witam! To i ja się przedstawię - pochodzę z pięknych Kaszub, wyszłam za mąż za kociewiaka i w stolicy Kociewia mieszkaliśmy po ślubie przez 5 lat. Potem mąż wyjechał do Irlandii, ja rok później z naszym synem. Od kilku lat mieszkamy w Cork (mąż 4, a ja z synem 3 lata). Mam tu szwagierkę i siostrę, więc nie jesteśmy sami :) Mimo to strasznie tęsknimy i nie możemy się doczekac powrotu! Dom budujemy w sumie tylko na urlopach - efekt można zobaczyc na moim blogu. Planujemy powrót za jakieś 2 lata - jak wszystko dobrze pójdzie, bo, jak dotąd, nie pożyczyliśmy na tę budowę ani złotówki - wszystko za zaoszczędzone w Irlandii jureczki :) NIe raz mamy dośc tego kraju, ale o jednym nie można zapomniec - nasz kraj nie dał nam tej szansy, jaką otrzymaliśmy tutaj - oboje z mężem jesteśmy ludźmi wykształconymi, a tutaj pracujemy dużo poniżej naszych kwalifikacji, mimo to zarabiamy więcej niż w Polsce na naszych stanowiskach! Myślę, że wielu z Was przeżywa to samo, co my, dlatego wszystkim budującym na odległośc życzę szybkiego powrotu do swoich domków :) Pozdrawiam serdecznie. Kasia

CudSzwej
30-05-2010, 13:34
Witam! To i ja się przedstawię - pochodzę z pięknych Kaszub, wyszłam za mąż za kociewiaka i w stolicy Kociewia mieszkaliśmy po ślubie przez 5 lat. Potem mąż wyjechał do Irlandii, ja rok później z naszym synem. Od kilku lat mieszkamy w Cork (mąż 4, a ja z synem 3 lata). Mam tu szwagierkę i siostrę, więc nie jesteśmy sami :) Mimo to strasznie tęsknimy i nie możemy się doczekac powrotu! Dom budujemy w sumie tylko na urlopach - efekt można zobaczyc na moim blogu. Planujemy powrót za jakieś 2 lata - jak wszystko dobrze pójdzie, bo, jak dotąd, nie pożyczyliśmy na tę budowę ani złotówki - wszystko za zaoszczędzone w Irlandii jureczki :) NIe raz mamy dośc tego kraju, ale o jednym nie można zapomniec - nasz kraj nie dał nam tej szansy, jaką otrzymaliśmy tutaj - oboje z mężem jesteśmy ludźmi wykształconymi, a tutaj pracujemy dużo poniżej naszych kwalifikacji, mimo to zarabiamy więcej niż w Polsce na naszych stanowiskach! Myślę, że wielu z Was przeżywa to samo, co my, dlatego wszystkim budującym na odległośc życzę szybkiego powrotu do swoich domków :) Pozdrawiam serdecznie. Kasia

Witam! Właśnie skończyłam lekturę waszego bloga. Gratulacje, że tak świetnie radzicie sobie z budową na odległość i zazdroszczę postępu prac.

U nas dopiero zalewanie fundamentów a ja już w myślach urządzam pomieszczenia, ale z lektury dziennikow budowy wiem już, że to "przypadłość" każdego inwestora. My z mężem już od wielu lat jeżdzimy po tutejszych kar but sejlach i sekond hendach w poszukiwaniu pierdółek do wnętrz. Oj nazbieralo się tego, nazbierało:)

kasiaros
30-05-2010, 14:47
CudSzwej, dziękuję za miłe słowa :yes: Zobaczysz, że i Wam się uda - ani się nie obejrzysz, a domek będzie wybudowany! Czy prowadzicie jakiś dziennik lub blog? Chętnie bym zajrzała ;) Marzenia o wnętrzach to ja już miałam po zakupieniu projektu, ale od tamtego czasu tyle się zmieniło :eek: Życzę Wam powodzenia, bo wiem, że budowanie na odległośc to ciężka sprawa - szczęście na pewno się przyda! PS - ja też zbieram pierdołki do urządzania domku :D Pozdrawiam!

CudSzwej
31-05-2010, 13:09
[B]CudSzwej[/B!Czy prowadzicie jakiś dziennik lub blog? Chętnie bym zajrzała ;)

Myslalam o zalozeniu dziennika budowy tu na muratorze. Tylko, ze my budujemy sie - jak ja to nazywam "psim swedem", system bardzo gospodarczym a ceny materialow i nasze "tanie" pomysly moglyby przyprawic niektorych inwestorow o bol glowy:)

Zastanawiam sie nad zalozeniem bloga na mojebudowanie, obawiam sie jednak ze wiecej tam by bylo po urzadzniu niz o budowie;)

mayadaski
31-05-2010, 13:41
Myslalam o zalozeniu dziennika budowy tu na muratorze. Tylko, ze my budujemy sie - jak ja to nazywam "psim swedem", system bardzo gospodarczym a ceny materialow i nasze "tanie" pomysly moglyby przyprawic niektorych inwestorow o bol glowy:)

Zastanawiam sie nad zalozeniem bloga na mojebudowanie, obawiam sie jednak ze wiecej tam by bylo po urzadzniu niz o budowie;)

eeee tam bol glowy!! Bardziej podziw, ze madrzej i z pomyslem budujecie, bo szybko kase to kazdy glupi (czyli tez i ja) wydac potrafi....ale z glowa i pomyslem...to jest sztuka;)

Zakladaj dziennik tutaj:yes: ja nigdy do linkowanych nie chodze .... z lenistwa i wiernosci do FM...albo tutaj albo nigdzie ;):D:D

Maja

kasiulakp
31-05-2010, 17:49
:welcome:
i ja się skromnie przedstawiam :)
Kasia jestem i mieszkam w Irl. od pięciu lat (ponad) i wydaje mi się,że o jakieś 5 za dużo :eek: ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, dzięki temu że jestem tutaj tam mam dom.... i już za 2-3 miesiące wracam do Pl. i będę mieszkać w moim domku :yes::yes::yes:

Każdy z nas tutaj, wie jak ciężko jest budować tam mieszkając tutaj... ale jak widać i to się udaje... choć wiele błędów i pomyłek nie da się uniknąć :bash:

ps. czy jest ktoś z Athlone??

CudSzwej
31-05-2010, 18:36
eeee tam bol glowy!! Bardziej podziw, ze madrzej i z pomyslem budujecie, bo szybko kase to kazdy glupi (czyli tez i ja) wydac potrafi....ale z glowa i pomyslem...to jest sztuka;)

Zakladaj dziennik tutaj:yes: ja nigdy do linkowanych nie chodze .... z lenistwa i wiernosci do FM...albo tutaj albo nigdzie

Maja

Mówisz? Najgorszy problem to fotki, mamy bardzo nie wiele. za 3 tyg lecimy do Polski. Obfotografuję wsio wzdłóż i wstecz i może wtedy się odwazę:)

A czy budujemy mądrzej? Nie wiem, ale napewno tanio i na miarę swoich możliwości a i tak nie jest nigdzie powiedziane, że nie położymy wykładziny na podłodze:) Jednym z naszych dziwactw są tradycyjne grzejniki żeberkowe, które mój tata wypatrzył na tzw złomie - nowiuśkie i kupił na caly nasz domek ze załe 1400 zł:) A że my nowoczesnym wnetrzom mówimy stanowcze NIE żebereczka będą pasowały jak ulał:)


:welcome:
i ja się skromnie przedstawiam
Kasia jestem i mieszkam w Irl. od pięciu lat (ponad) i wydaje mi się,że o jakieś 5 za dużo :eek: ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, dzięki temu że jestem tutaj tam mam dom.... i już za 2-3 miesiące wracam do Pl. i będę mieszkać w moim domku


Witamy. Fajnie jest zobaczyć, że komuś udało się tak do końca doprowadzić budowę na odległość, a jeszcze ciekasze będą wasze relacje z powrotu na "stare śmieci".
Mu juz też chcielibyśmy wracać, ale czasami odczuwam lekki niepokój i zdaję sobie sprawę że będę tęsknić za Wyspą:)

Lecę "obadać" Wasz dziennik!

mayadaski
31-05-2010, 20:02
Niestety zdjecia sa dla kazdego z nas rarytasem. My tez obfotografujemy gdy pojedziemy lub na rodzine sie czeka z wytesknieniem az cos podesla:D
Obfotografuj ile sie da i zakladaj dziennik:D:D
...a wykadziny...my planujemy cement przez najblizszy czas, bo na drewniane podlogi juz nie starczylo:D Fajnie, ze macie na kim polegac (jak Twoj Tata Poszukiwacz Skarbow, bo od tego zalezy polowa skukcesu budowania na odleglosc;)

Ja w Eire - dokladnie w Dublinie - mieszkam od 12 lat i wiem ze na pewno bym tesknila gdybym sie wyniosla....tak jak teraz tesknie za Kaszubami, wiec staramy sie z Panem Mezem jakos tak okrakiem..... a teskni sie chyba zawsze, bo to ludzie, wspomnienia, miejsca... dzieci;)

Maja