PDA

Zobacz pełną wersję : budowa domu z jedna firma (pod klucz)



aniutaJ
25-02-2008, 16:38
Witam, Przymierzam sie do budowy domu w technologii tradycyjnej, okolice Warszawy. Z powodu ograniczonej ilosci wolnego czasu, ktory moglabym przeznaczyc na dogladanie budowy oraz mojej malej wiedzy technicznej chcialabym zlecic budowe jednej firmie. Najchetniej zeby zbudowala mi dom do stanu pod klucz lub deweloperskiego. Czy ktos budowal/buduje dom w takim systemie? Interesuje mnie czy rzeczywiscie jest latwiej i czy naprawde mozna zaoszczedzic sporo czasu. Jak znalezc solidna firme do takiej budowy? Bede wdzieczna za podzielenie sie doswiadczeniami w tym temacie.
Ania

RAIDER12
25-02-2008, 19:21
Nie wydaje mi sie żeby to był dobry pomysł,niedosc że slono przepłacisz to jak rozwiązesz sprawę uzgodnień wszystkich szczegółów,zakupów materiałow nie spotykając sie z wykonawcą przecież w projekcie nie masz wyglądu wykończenia i tak będziesz tracić czas na uzgodnienia a będą sie pytać o każdą drobnostkę na etapie wykończenia,chyba że dasz zarobić projektantowi wnętrz a ten będzie bezposrednio nadzorował wykonastwo a to już jest inna para kaloszy.

giness
25-02-2008, 19:21
Tak, my budujemy w ten sposób. Co prawda daleko od Ciebie w woj. lubuskim. Właśnie z powodu braku czasu, znikomej wiedzy o budowaniu i dość skomplikowanego projektu. Co jest najważniejsze w takim sposobie budowania to znalezienie zaufanej, sprawdzonej i solidnej firmy. My właśnie taką mamy. Nie jest to proste. :evil: Co nie jest bez znaczenia, powiem więcej ma ogromne znaczenie, koszty budowy znacznie idą w górę w takim przypadku. W naszej sytuacji wybór był prosty - ponieważ mój małż ma własną firmę - stwierdziliśmy, że więcej stracimy na tym, że zostawimy firmę w samopas czas poświęcając na pilnowanie fachowców i załatwianie materiałów na budowę. A przecież gdzieś trzeba na domek zarobić. Szef firmy, który jest jednocześnie kierownikiem budowy (mogliśmy tak zrobić, bo mamy do niego pełne zaufanie) wszystko konsultuje z nami głównie wybór materiałów - on przedstawia nam swoją propozycję, a my albo ją akceptujemy, albo nie. Jeśli nie - kupujemy materiały na własną rękę. Tak zrobiliśmy ostatnio z wełną mineralną na ocieplenie budynku.

Więc wszystko zależy właściwie od dobrego układu z firmą. Firma przedstawia nam uczciwą wycenę poszczególnych etapów, my to oczywiście weryfikujemy i ... uczciwie płacimy.

Wilk syty i owca cała. :D

Andriu
26-02-2008, 08:06
jedna firma jedna odpowiedzialność za błędy, jak spieprza coś na jednym etapie sami będą to poprawiać więc będą się bardziej starać, a gdy ekip jest więcej każda następna krytykuje poprzednią że muszą po niej poprawiać i chcą dodatkowego wynagrodzenia.

beton44
26-02-2008, 08:55
eee nic nie spieprzą :D

sami się przecież będą oceniać, czyli wszystko będzie Cudnie...


właściciel firmy budującej = kierownik budowy = dostawca materiału

/ma pewnie jeszcze swoją hurtownię/ :)

aniutaJ
26-02-2008, 15:25
To ja moze sprecyzuje jak bym widziala taka budowe. Podpisuje umowe z firma ktora buduje mi dom do stanu tzw deweloperskiego (bez podlog, bialego montazu). Firma ma ta ma wlasnego kierownika budowy, z ktorym uzgadniam na biezaco wszystkie szczegoly. Dodatkowo zatrudniam inspektora nadzoru, ktory w moim imieniu kontroluje budowe, czy nie ma zadnych bledow, terminowosc itp. Jak sa jakies fuszerki to rozmawiam z jedna firma, nikt na nikogo nie zwala odpowiedzialnosci. Czy taki system ma szanse zadzialac?
Czy ktos z was w ten sposob buduje?

Do giness:
Jak udalo ci sie znalezc twojego wykonawce? cCy robilas wyliczenie o ile drozej wyjdzie budowa w takim systemie?

Ania

giness
26-02-2008, 17:03
W moim przypadku nie było to trudne - mieszkam w małym mieście, więc rynek firm budowlanych łatwo prześwietlić. Firma, którą wybraliśmy działa od kilkunastu lat na rynku i cieszy się bardzo dobrą opinią - znaczy jej właściciel. Dodatkowo jest to rodzina naszego przyjaciela, ale to jakby ma mniejsze znaczenie, choć to dla nas też było ważne. Zasięgnęliśmy opinii naszych znajomych, którzy też akurat budowali (o takich teraz nie trudno). Daliśmy projekt do wyceny kilku ekipom dla porównania. Powiem Ci tak, firma którą budujemy nie była najtańsza - była jedną z droższych, ale przeważyły względy uczciwości i rzetelności z jaką była wykonana wycena. Poza tym znam naszego Pana KierBuda jako bardzo uczciwego i profesjonalnego gościa. Jak do tej pory, a jesteśmy na etapie więźby, jestem zadowolona ze współpracy i mogę polecić z ręką na sercu. Wiem, zaraz podniesie się larum jaka to jestem głupia i naiwna, ale nic takiego decyzja była podejmowana długo i rozsądnie.

Wystarczy, że posłuchasz kilku fachowców, i zapewniam Cię, po samej rozmowie odróżnisz tego uczciwego od tego co wciska Ci kit, żeby Cię złapać.

Życzę powodzenia :D :D :D

Krzysztofik
26-02-2008, 17:13
jedna firma jedna odpowiedzialność za błędy, jak spieprza coś na jednym etapie sami będą to poprawiać więc będą się bardziej starać, a gdy ekip jest więcej każda następna krytykuje poprzednią że muszą po niej poprawiać i chcą dodatkowego wynagrodzenia.
A od czego jest kierownik budowy?
Jeśli kierownik jest jednocześnie wykonawcą to znaczy że wykonawca sam sobie podbija poszczególne etapy(wykonawca posiadający pieczatke kierownika to tak jak dziecko z brzytwą).

giness
26-02-2008, 19:03
A od czego jest kierownik budowy?

No właśnie, czytając większość pytań zadawanych na tym forum z gatunku - "ratunku mamy źle wylaną wylewkę, co robić?" albo "źle wylany wieniec, co dalej", "za wysoko/za nisko wymurowana ściana kolankowa i co teraz" to też zastanawiam się gdzie ci ludzie mają kierownika budowy.

U mnie natomiast pomimo, że kierownik jest jednocześnie wykonawcą tego problemu nie ma. I wcale to nie oznacza, że buduje sobie facet co chce i jak chce wciskając mi bubla, a ja się cieszę, że wszystko jakoś stoi. Każdy etap jest z nami konsultowany i nie ma pytań bez odpowiedzi. Mało tego ma taką wiedzę, że znalazł wiele błędów w projekcie i je poprawił, albo ulepszył coś co tego ulepszenia wymagało.

Prawda jest taka, że szanująca się firma nie pozwoli sobie na bubla, bo więcej na tym straci niż zyska. Trzeba jeszcze dodać, że inwestor musi mieć mózg i musi czasem pomyśleć, a nie zdać sie bezmyślnie na wykonawcę/kierownika.

Są ludzie i ludziska i żeby zdecydować się na taki sposób budowania trzeba firmę dobrze znać...a może i jeszcze lepiej.

JacekS
26-02-2008, 21:53
giness jak nie to to tajemnicą to wrzuć pare fotek z twojego kompleksowego budowania zazdroszczę Ci takiego układu

giness
26-02-2008, 22:00
OK tylko trochę to potrwa, bo muszę im trochę zjechać jakość-tym zdjęciom oczywiście :lol: :lol:

burifanek
27-02-2008, 09:32
Witam, Przymierzam sie do budowy domu w technologii tradycyjnej, okolice Warszawy. Z powodu ograniczonej ilosci wolnego czasu, ktory moglabym przeznaczyc na dogladanie budowy oraz mojej malej wiedzy technicznej chcialabym zlecic budowe jednej firmie. Najchetniej zeby zbudowala mi dom do stanu pod klucz lub deweloperskiego. Czy ktos budowal/buduje dom w takim systemie? Interesuje mnie czy rzeczywiscie jest latwiej i czy naprawde mozna zaoszczedzic sporo czasu. Jak znalezc solidna firme do takiej budowy? Bede wdzieczna za podzielenie sie doswiadczeniami w tym temacie.
Ania My zdecydowaliśmy się na wynajęcie osoby ,która załatwi wszystkie sprawy papierkowe łącznie z zezwoleniem na budowę i wzięliśmy firmę budowlaną,która w Swoim zakresie zajmie się wszystkim od wjazdu koparki po zakup materiałów budowlanych i dalej budową.

aniutaJ
27-02-2008, 15:30
A czy ktos zna godna polecenia firme budujaca kompleksowo na Mazowszu? Niestety te ktore sie powszechnie oglaszaja w wiekszosci maja niepochlebne opinie na tym forum :cry:
ania

izabela.16
28-02-2008, 06:06
NIE NIE i jeszcze raz NIE.Choćby jak zaufana byla ta ekipa i polecana to i tak wynajelabym osobe do ich nadzoru.Przy takim nawale budów ekipy dobrze wiedza na czym zaoszczedzic pieniedzy i czasu aby inwestor nie zobaczyl a oni mogliby to zrobic taniej i szybciej...A kasiorka w ten sposob zaoszczedzona idzie na cele ekipy...przykre ale prawdziwe...niby sa faktury...ale polk potrafi..

pierwek
28-02-2008, 06:34
U mnie natomiast pomimo, że kierownik jest jednocześnie wykonawcą tego problemu nie ma.

a skąd to wiesz? Masz inspektora nadzoru który Ci to weryfikuje? Bo jak sama pisałaś nie znasz sie na tym. A ekipa Cię na pewno sama nie uświadomi o popełnionych błędach (ani kierbud) z wiadomych względów.

Popełniłaś podstawowy błąd - być może Tobie ujdzie to na "sucho" jeżeli rzeczywiście firma solidna.

ekipy mają to do siebie że lubią sobie ułatwiać robotę - a jest parę takich miejsc - np zbrojenie

Moja ekipa była dobra a i tak kierbud miał drobne uwagi na pewnych etapach i kazał im pewne rzeczy poprawiać (w sumie drobnostki ale ja bym tego nie wypatrzył)

piwopijca
28-02-2008, 07:27
Zasciankowosc bije w oczy, tak sie buduje juz w wiekszosci cywilizowanych panstw. Wynajmuje sie firme i robi ona pod klucz lub do stanu deweloperskiego. Dlaczego maja zle robic? Oceniamy ludzi stereotypami, na pewno sa i partacze ale nie mozna generalizowac. Tak jest "normalnie', tzn. my wynajmujemy firme ktora zna sie na rzeczy a my robimy to na czym sie znamy. Znowu odnosze wrazenie, ze Polak potrafi sam wszytsko zrobic, najlepiej jak nie schodzilby z placu budowy, sam pilnowal. Od czego sa ludzie szkoleni w tym kierunku? Kazdy niech robi to co umie albo to za co mu placa. Tak kreci sie gospodarka, nic i nikt tego nie zmieni. Trzeba zaczac myslec logicznie i przyzanc to sobie, nie znam sie, nie umiem, ale sa ludzie ktorzy znaja sie i oni niech to zrobia -finito. Czesto pisza forumowicze, zaraz cos zepsuja, zniszca, zle zrobia etc, a skad to wiedza? Bo kiedys u kogos cos tam...

Pzdr.

arktyk
28-02-2008, 07:51
My z żoną stosujemy tzw. wariant mieszany :) To znaczy... Stan surowy otwarty z dachem budowaliśmy z jedną firmą , ponieważ cena ujęta w kosztorysie nie była jakoś rażąco większa od tego co słyszeliśmy od ludzi którzy blisko nas budują tzw. metodą gospodarczą. Ponadto oboje z żonką pracujemy i nie mamy czasu na szczegółowe pilnowanie budowy. Po zakończeniu stanu surowego następne prace tj okna, elektryka, hydraulika, drzwi zleciliśmy trzem różnym fachowcom, którzy wszakże wcześniej u nas w mieszkaniu robli remont i byliśmy z nich zadowoleni. Oczczędziliśmy w ten sposób trochę kasy. A jakość ich prac jest wysoka. Następny etap rozpoczynamy już niebawem, za klika tygodni tj. tynki, wylewki, ocieplenie poddasza i znów zlecamy ten etap firmie, która wybudowała nam stan surowy otwarty. Ceny 33 zł za metr tynków i 100 zł za metr ocieplenia poddasza, nie są może niskie, ale niestety w moim rejonie bardzo podobne obowiązują. Elewacje, podbitkę, najprawdopodobniej zlecimy innej firmie, gdyż cena jest dla nas za wysoka, i da się to zrobić w dużo niższej cenie. Po prostu ekipa od stanu surowego (murarze) tego nie robią i musieliby zlecać to i tak innej firmie i jeszcze chcieliby trochę zarobić dla siebie. Reasumując ja uważam że warto jak najwięcej rzeczy zlecić jednej firmie, ale pod warunkiem, że nie będzie to dwukrotnie droższe niż system gospodarczy. Ponadto ciężkie prace, które wymagają dużej logistyki, np stan surowy warto zlecić raczej jednej firmie, która zadba o logistykę. Natomiast wykończeniówkę w dużym zakresie warto zrobić metodą gospodarczą.

Pozdrawiam,

giness
28-02-2008, 08:52
Zasciankowosc bije w oczy, tak sie buduje juz w wiekszosci cywilizowanych panstw. Wynajmuje sie firme i robi ona pod klucz lub do stanu deweloperskiego. Dlaczego maja zle robic? Oceniamy ludzi stereotypami, na pewno sa i partacze ale nie mozna generalizowac. Tak jest "normalnie', tzn. my wynajmujemy firme ktora zna sie na rzeczy a my robimy to na czym sie znamy. Znowu odnosze wrazenie, ze Polak potrafi sam wszytsko zrobic, najlepiej jak nie schodzilby z placu budowy, sam pilnowal. Od czego sa ludzie szkoleni w tym kierunku? Kazdy niech robi to co umie albo to za co mu placa. Tak kreci sie gospodarka, nic i nikt tego nie zmieni. Trzeba zaczac myslec logicznie i przyzanc to sobie, nie znam sie, nie umiem, ale sa ludzie ktorzy znaja sie i oni niech to zrobia -finito. Czesto pisza forumowicze, zaraz cos zepsuja, zniszca, zle zrobia etc, a skad to wiedza? Bo kiedys u kogos cos tam...

Pzdr.

Pozwolę sobie, tymi jakże mądrymi słowy Piwopijcy :lol: odpowiedzieć na zarzuty Pierwka.
Podpisuję się pod tym rencyma i nogyma.

giness
28-02-2008, 09:06
A kasiorka w ten sposob zaoszczedzona idzie na cele ekipy...przykre ale prawdziwe...niby sa faktury...ale polk potrafi..

Czasem odnoszę wrażenie, że ludzie chcieliby, aby ktoś postawił im dom lub zrobił coś jeszcze innego z fricko, bo jak weźmie za to kasę to na 100% oszuka.

Ludzie nie dajmy się zwariować, żyjmy i dajmy żyć innym. Pamiętajmy, że mamy mózg, umiejętność logicznego myślenia (choć czasem różnie bywa :x), oczy, uszy, niektórzy intuicję - użyjmy czasem tych dobrodziejstw i nie dajmy się nabijać w butelkę. Co prawda w sposób ograniczony, ale jednak ufajmy ludziom mądrym.

Ekipa też ludzie.

pierwek
28-02-2008, 09:19
Pozwolę sobie, tymi jakże mądrymi słowy Piwopijcy :lol: odpowiedzieć na zarzuty Pierwka.
Podpisuję się pod tym rencyma i nogyma.

ale to nie ma nic wspólnego z moją opinią, że kierownik budowy i wykonawca w jednej osobie + brak inspektora, który będzie nadzorował wykonawcę to proszenie sie o kłopoty. I post Piwopijcy nijak się ma do tego.

Geno
28-02-2008, 09:22
Jeśli kierownik jest jednocześnie wykonawcą to znaczy że wykonawca sam sobie podbija poszczególne etapy(wykonawca posiadający pieczatke kierownika to tak jak dziecko z brzytwą).
Bzdura. Po coś jest Insp. Nadz.

beton44
28-02-2008, 10:51
nie każdy buduje 300 metrowy wieżowiec

nie każdy ma Insp. Nadz.

arktyk
28-02-2008, 10:53
Warto mieć Inspektora Nadzoru...
Warto też znać stawki wykonawców i mieć choćby cząstkową, np na forum muratora uzyskaną wiedzę na temat budowy.
Czy budować z jedną firmą... Można i tak, ale jak pisałem wcześniej pod warunkiem, że cena za taką usługę nie będzie klika razy większa niż budowanie sposobem gospodarczym.

Pozdrawiam,

Krzysztofik
28-02-2008, 10:53
Jeśli kierownik jest jednocześnie wykonawcą to znaczy że wykonawca sam sobie podbija poszczególne etapy(wykonawca posiadający pieczatke kierownika to tak jak dziecko z brzytwą).
Bzdura. Po coś jest Insp. Nadz.Nie bzdura, bo nie musi go być.

jajmar
28-02-2008, 11:32
Nie bzdura, bo nie musi go być.
Prawnie nie musi, ale zdrowy rozsadek podpowiada ze warto jeżeli kierownik jest związany z wykonawcą.

U nas ogolnie za nadzór techinczny za projekty ludzie nie chca płacić. Bo to jest robota której nie widać.
Jak przyjdzie murarz i lepi ściany (nawet krzywo) to wszyscy chodzą i patrzą jak to mu przybywa, jak szybko itd a na kierownika to spode łaba bo sie biednego murarza czepia np. żeby strzemina do nadproża każe jakies wyginać "a na co to jak przyjdzie beton i Panie bedzie sie trzymać ". Mało za to że przeszkodzi murarzowi, dołoży mu roboty to kase za nadzór woła. Ot taki podejście wielu inwestorów.

Geno
28-02-2008, 11:39
Jeśli kierownik jest jednocześnie wykonawcą to znaczy że wykonawca sam sobie podbija poszczególne etapy(wykonawca posiadający pieczatke kierownika to tak jak dziecko z brzytwą).
Bzdura. Po coś jest Insp. Nadz.Nie bzdura, bo nie musi go być.
Formalnie nie ale to wcale nie oznacza,że wypadałoby takiego zatrudnić. Chyba,że lepiej sobie kupić fajne farby i płytki prosto z Madagaskaru :wink:

Geno
28-02-2008, 11:41
nie każdy buduje 300 metrowy wieżowiec

nie każdy ma Insp. Nadz.

Rozsądny Inwestor ma zawsze Inspektora Nadzoru, ja w 75% przypadków mojej pracy miałem Inspektora Nadzoru nad sobą.

pierwek
28-02-2008, 11:48
widocznie źle Ci z oczu "patrzy"... ;)

Geno
28-02-2008, 11:54
widocznie źle Ci z oczu "patrzy"... ;)

Raczej inwestor zdaje sobie sprawę,że albo zapłaci za Inspektora albo ta kasą którą płaci inspektorowi zostanie od niego wyciagnięta w taki czy inny sposób.

izabela.16
28-02-2008, 13:08
[/quote] Czasem odnoszę wrażenie, że ludzie chcieliby, aby ktoś postawił im dom lub zrobił coś jeszcze innego z fricko, bo jak weźmie za to kasę to na 100% oszuka.

Ludzie nie dajmy się zwariować, żyjmy i dajmy żyć innym.

Ekipa też ludzie.[/quote]


Zgadzam sie ale tak jak na ulicy obowiazuje zasada ograniczonego zaufania..lepiej dmuchac na zimne...

mmena
28-02-2008, 14:28
Podobnie jak i co po niektorzy odradzam. Poza powodami podanymi przez innych dodam jeszcze jeden.
Jak ktos jest dobrym murarzem to nie jest dobrym hydraulikiem. Jesli ekipa specjalizuje sie w stawianiu scian to niech to wlasnie u ciebie robi. Do tynkow wez ekipe od tynkow.
To nieprawda, ze jedna firma to jedna odpowiedzialność za błędy i jak spieprza coś na jednym etapie sami będą to poprawiać. Jesli spieprza to poprawiac nie beda, bo niby czemu. Ty sie na tym nie znasz wiec im nie powiesz, ze zle zrobili.
I podstawowa zasada - nie ma czegos takiego jak "mam do nich pelne zaufanie". Nie ufaj. Ktos polecal inspektora nadzoru - zatrudnij go. Nie przypilnuje ci co prawda budowy, ale bedzie na niej w kluczowych momentach.
Moj maz jest konstruktorem. Zaprojektowal kiedys budynek, w ktorym bylo duze pomieszczenie. Inwestor nie chcial wewnatrz zadnych slupow. W efekcie wybudowanie czegos takiego wymagalo zastosowania niestandardowych rozwiazan. Ekipa budujaca to zaprzyjaznieni, uczciwi fachowcy. Jedni z tych, do ktorych mozna "miec pelne zaufanie". Zrobili co mieli zrobic. Po jakim czasie przyszedl szef budowlancow. Mine mial nietega. "To sie zawali, nie ma sily, to nie bedzie stalo". Od slowa do slowa. Zbudowal dom tak jak to robil zawsze. Najlepiej jak umial, dolozyl wszelkich staran i byl pewien, ze zrobil to dobrze. Zrobil tak jak zawsze, a nie tak jak bylo w projekcie. Nie celowo - to naprawde byl jeden z tych uczciwych, solidnych fachowcow - przez niedopatrzenie. Przez mysl mu nie przeszlo, ze rozwiazanie opisane w inny sposob niz zawsze jest w istocie innym rozwiazaniem. Mowiac w skrocie - w projekcie zastosowano "rozwiniete" rozwiazania standardow, rzeczy powszechnie stosowanych. Ekipa "wziela" do wykonania standard, "odrzucajac" rozwiniecie. Nie bylo sily, to nie moglo stac, musialoby sie zawalic. Na poprawki bylo za pozno. Inwestor dostal slupy w salonie.

remx
28-02-2008, 14:57
nie każdy buduje 300 metrowy wieżowiec

nie każdy ma Insp. Nadz.

Rozsądny Inwestor ma zawsze Inspektora Nadzoru, ja w 75% przypadków mojej pracy miałem Inspektora Nadzoru nad sobą.

A nie prościej po prostu zatrudnić dobrego i fachowego kierownika budowy.
Zapłacić mu przyzwoicie. Chyba że ktoś lubi znać różne punkty spojrzenia. No ale wtedy może się okazać że nie stać nas aby równocześnie zapłacić dobremu kierownikowi i dobremu inspektorowi.

Wydaje mi się, że na budowach domków jednrodzinnych nie trzeba więcej niż dobry kierownik. Na większych budowach zapewne jest inaczej.

Geno
28-02-2008, 15:10
nie każdy buduje 300 metrowy wieżowiec

nie każdy ma Insp. Nadz.

Rozsądny Inwestor ma zawsze Inspektora Nadzoru, ja w 75% przypadków mojej pracy miałem Inspektora Nadzoru nad sobą.

A nie prościej po prostu zatrudnić dobrego i fachowego kierownika budowy.
Zapłacić mu przyzwoicie. Chyba że ktoś lubi znać różne punkty spojrzenia. No ale wtedy może się okazać że nie stać nas aby równocześnie zapłacić dobremu kierownikowi i dobremu inspektorowi.

Wydaje mi się, że na budowach domków jednrodzinnych nie trzeba więcej niż dobry kierownik. Na większych budowach zapewne jest inaczej.
Prościej ale mówimy o przypadku gdy za KB właściwie się nie płaci bo jest z firmą więc zamiast płacić za KB płacimy za Inspektora.

emalin
28-02-2008, 19:41
Tutaj jest wątek jak dobrze mieć wykonawcę i kierbuda w jednej osobie: http://forum.muratordom.pl/kierownik-wykonawca-i-jak-uniknac-zemsty,t124899.htm

remx
28-02-2008, 20:19
nie każdy buduje 300 metrowy wieżowiec

nie każdy ma Insp. Nadz.

Rozsądny Inwestor ma zawsze Inspektora Nadzoru, ja w 75% przypadków mojej pracy miałem Inspektora Nadzoru nad sobą.

A nie prościej po prostu zatrudnić dobrego i fachowego kierownika budowy.
Zapłacić mu przyzwoicie. Chyba że ktoś lubi znać różne punkty spojrzenia. No ale wtedy może się okazać że nie stać nas aby równocześnie zapłacić dobremu kierownikowi i dobremu inspektorowi.

Wydaje mi się, że na budowach domków jednrodzinnych nie trzeba więcej niż dobry kierownik. Na większych budowach zapewne jest inaczej.
Prościej ale mówimy o przypadku gdy za KB właściwie się nie płaci bo jest z firmą więc zamiast płacić za KB płacimy za Inspektora.

OK, swojego człowieka trzeba mieć