PDA

Zobacz pełną wersję : Ukorzeniam i ukorzeniam



dominikams
25-02-2008, 20:43
Słuchajcie, wpadłam w jakiś obłęd ukorzeniania :o Pozamawiałam różne patyki, porobiłam sztobry z krzewów, które już mam i robię eksperymenty - ukorzeniam w piachu, w wodzie, albo na przemian (a oststnio robię próbę w trocinach) Podglądam co tam się dzieje, czy już kalus, czy korzonki, no jakaś psychoza już.
Kiedy mi przejdzie? :roll: :wink: :lol:

DPS
25-02-2008, 21:21
Jak braknie miejsca w ogrodzie u Ciebie i u rodziny oraz znajomych.
Wiem na pewno. :wink: :lol:

jamles
26-02-2008, 07:10
Jak braknie miejsca w ogrodzie u Ciebie i u rodziny oraz znajomych.
Wiem na pewno. :wink: :lol:
o Allegro zapomniałaś 8)

gkrzyszt
03-03-2008, 10:28
Słuchajcie, wpadłam w jakiś obłęd ukorzeniania :o Pozamawiałam różne patyki, porobiłam sztobry z krzewów, które już mam i robię eksperymenty - ukorzeniam w piachu, w wodzie, albo na przemian (a oststnio robię próbę w trocinach) Podglądam co tam się dzieje, czy już kalus, czy korzonki, no jakaś psychoza już.
Kiedy mi przejdzie? :roll: :wink: :lol:


Słyszałm ze to nieuleczalna jednostka chorobowa i L-4 na to nie dają

zygmor
03-03-2008, 18:13
Dominiko,
Nie zrażaj się ukorzeniaj.
Wolę to robić w gruncie od wiosny do jesieni, ale można inaczej, tylko ja mam taką pracę jaką mam i często zapominam o niektórych zabiegach, a w gruncie to dużo łagodniej i jakoś bezstresowo.

Mirek_Lewandowski
03-03-2008, 18:15
Witaj po długiej nieobecności. I zajrzyj do rododendronów, bo niektórzy z tęsknoty usychają...

Aluland
03-03-2008, 19:48
Gdy zabraknie miejsca zapraszam na poj Łeczyńsko-włodawskie 2ha czeka na pomysly. :D

hanka55
03-03-2008, 19:51
Witaj po długiej nieobecności. I zajrzyj do rododendronów, bo niektórzy z tęsknoty usychają...

Mirku, jak to dobrze, że Twoja życzliwość i cierpliwość nie umyka z forum wraz z nastaniem mrozów :P :P :P
Cieplutko dziękuję za to, że JESTEŚ i pozdrawiam serdecznie całą gromadkę -h.

dominikams
03-03-2008, 20:20
No, kochani, nie poprawia mi się, ale też nie pogarsza :D - do czasu jak dojadą moje sztobry winorośli. Oj, będzie się działo 8) :lol:

dusia2006
04-03-2008, 08:41
Mirku, jak to dobrze, że Twoja życzliwość i cierpliwość nie umyka z forum wraz z nastaniem mrozów :P :P :P
Cieplutko dziękuję za to, że JESTEŚ........
.........pierwszy kolejkowy....znamy te numery Hanka :evil:

Mirek_Lewandowski
04-03-2008, 14:43
Spoko, nie będzie żadnych równiejszych :D

dusia2006
04-03-2008, 16:11
no :evil:
a u mnie baby na wsi gadają że musi to cud jaki, bo z niebios jakieś anielskie śpiewy dolatują :-?

a dominikams ukorzeniaj ukorzeniaj, nie przeszkadzaj sobie, ja już uciekam

tomek1950
05-03-2008, 02:15
Dominiko, jak bedziesz miała zbyt wiele winorośli, dobrze ukorzenionych, odpornych na mróz to ja bardzo chętnie. :D :D :D :D :D :D :D

Lidka i Janusz
05-03-2008, 07:07
Czy ukorzenione sztobry teraz można później bezpośrednio wsadzać do gruntu?

dominikams
05-03-2008, 22:33
Tomku, będę pamiętać, ale nic nie obiecuję - nie wiem, jak mi pójdzie z tymi sztobrami :roll: Tam do ciebie jaka mrozoodporność? do -25 wystarczy, czy do -30? Masz zamiar okrywac czy musi być samowystarczalne? :wink:

Lidka i Janusz - można oczywiście, tylko trzeba uważać, żeby nie uszkodzić korzeni. Aha, i wysadzać się powinno w miarę szybko - idealnie byłoby zaraz po wypuszczeniu korzonków, dlatego ja ze sztobrami winorośli czekam aż do końca marca/pocz. kwietnia. Te, które teraz ukorzeniam stoją na razie w nieogrzewanym garażu (oprócz kilku wybrańców, które służą mi za króliki doświadczalne :wink: ). Tak więc na razie nie ruszają za bardzo, co jest korzystne.

A te "króliki" ukorzeniam albo w pojedyńczych (małych) doniczkach, albo po ukorzenieniu rozsadzam do doniczek. Do gruntu pójdą z całą zawartością doniczki, żeby nie naruszyć korzeni.

Można ukorzeniać bezpośrednio w gruncie, ale ja tam wolę w doniczkach.

Capricorn
18-03-2008, 22:13
dołączam do klubu. Naklikałam ostatnio sporo sztobr różnych roslin. Zobaczymy :D

annko
19-03-2008, 17:30
Słuchajcie, wpadłam w jakiś obłęd ukorzeniania :o Pozamawiałam różne patyki, porobiłam sztobry z krzewów, które już mam i robię eksperymenty - ukorzeniam w piachu, w wodzie, albo na przemian (a oststnio robię próbę w trocinach) Podglądam co tam się dzieje, czy już kalus, czy korzonki, no jakaś psychoza już.
Kiedy mi przejdzie? :roll: :wink: :lol:
:lol: :lol: Muszę cię pocieszyć ,ta korba to już chyba nie przechodzi w tym roku to powstrzymała mnie jedynie choroba .Ale już przeszłam przez winorośle,hortensje ,magnolie przez odkłady ,winobluszcz trójklapowy ,trzmielina ,bukszpan,perukowiec ... a jeszcze sobie marzę np.oszczepieniu róż :roll:

Nat-ka
16-11-2008, 15:23
A jak to jest z ukorzenianiem iglaków ? Tak sobie uciąć gałązkę sosnową czy cisową, w ukorzeniacz i do doniczki?? To przeżyje???

Gosiek33
16-11-2008, 22:04
Sosna raczej nie, cis chyba też ale doskonale rozmnażałam w ten sposób różne jałowce

Elfir
17-11-2008, 10:08
Cis bez problemów , nawet z dośc długiej sadzonki.

Herbalist
17-11-2008, 12:16
Cis bez problemów , nawet z dośc długiej sadzonki.

Zgadza się. Dość łatwo ukorzeniają się cisy, tuje i niektóre jałowce.
Staram się oderwać gałązkę z piętką. Robię to w terminie sierpień, wrzesień a sadzonki na zimę chowam do inspektu.

Nat-ka
18-11-2008, 18:43
Dziękuję wszystkim za info :D :D :D
W przyszłym sezonie nie omieszkam spróbować.

JoShi
19-11-2008, 09:28
dominikams jeśli jeszcze Ci nie przeszło to u mnie w ogrodzie jest masę miejsca na cisy i bukszpany :P

dominikams
19-11-2008, 12:40
:lol: :lol: :lol: :lol: No nie przeszło :D Własnie gromadzę zapasy na wiosnę 8) Znów będę ukorzeniać mnóstwo, głównie winorośli. Ale też mam zamiar sprobować zaszczepić śliwę na ałyczy. Na krzewy osdobne chyba mi nie wystarczy miejsca w mojej "ukorzeniarce" :wink: Zaraz odszukam zdjęcie i wam ją pokażę :wink:

JoShi
19-11-2008, 12:53
Jestem zawiedziona.

dominikams
19-11-2008, 12:57
Jestem zawiedziona.

Daj mi jeszcze ze 2 - 3 lata, potem będę cię błagać, żebyś mi pozwoliła :P

A oto moja "ukorzeniarka" (niech żyje podłogówka!!!)

http://images27.fotosik.pl/176/8fec741f6a55f600med.jpg

i pierwsze zeszłoroczne sadzonki winorośli:
http://images29.fotosik.pl/179/852e14f20c88ecccmed.jpg

ave!
19-11-2008, 18:35
o rany!!! :o nawet Ci urosło...... i się zieleni...
Dominka, te patyki z łazienki są w trocinach?
ja też wpadłam w amok ukorzeniania latem ... jeszcze i we wrzesniu..... i nic :oops: nawet wiosną gdy posiałam nasiona róznego rodzaju to... tez w zasadzie nic.. nawet stokrotki mi nie urosły (nie powiem jakięś cienkie nitki wykiełkowała... jak possiałam w maju rudbekie, to do tej pory nie urosły tzn miałay juz posadzone w gruncie po 4 listki a wysokości były 5 cm
chyba będę rozwijać innne moje talenta :roll: :wink:

dominikams
19-11-2008, 20:21
Tak, są w trocinach. Super podłoże do ukorzeniania!! Trzyma wilgoć, ale nie za dużo, bo nadmiar spływa na dół (konieczne dziury w PETach), poza tym "patyki" mają dostęp powietrza. Po 1,5- 2 tyg. ukorzeniania młodziutkie sadzonki były już gotowe do wysadzenia do doniczek (czekałam tylko do pokazania sie małych korzonków, takich kilkumilimetrowych). W ten sposób nie było ryzyka uszkodzenia korzeni przy przesadzaniu, i mogłam wpadkować do PETów dużo sztobrów na raz.

Gosiek33
19-11-2008, 21:18
trociny jakie, mogą być sosnowe? Czy ma to duże znaczenie?

dominikams
22-11-2008, 18:18
Tak, sosnowe, takie dla chomików, kupowane w supermarkecie (niezapachowe). Przelewałam je wrzątkiem (na sitku) przed użyciem, w celu okażenia, choć nie wiem, czy to konieczne. Potem trzeba odsączyć nadmiar wody, i gotowe. Uwaga - puchną po wyjęciu z torebki :D

Ukorzeniałam na podłogówce, bo jak "w nogi" mają ciepło, to szybciej wypuszczają korzenie. W łazience podłoga jest najcieplejsza. W ten sposób w ciągu 1,5 - 2 tyg. miałam ukorzenione winorośle, również krzewuszkę i bez czarny. Jaśminowiec mi się nie ukorzenił, i to samo miały 2 moje koleżanki (z sadzonek zdrewniałych, w gruncie i w doniczkach). Nie wiem, czy on się ciężko rozmnaża ze zdrewniałych? :roll:

Podlewałam jak trociny były z wierzchu (na kilka cm) suche. Niewielką ilością wody, sądzę że raz w tygodniu. Patyki były włożone prawie do samego dna butelki (robiłam dziurę chyba pałeczką do chińszczyzny). Raz na jakiś czas - po tygodniu powiedzmy co drugi dzień, lub nawet codziennie, wysypywałam wszystko do michy, żeby zobaczyć postęp 8) Chodziło o to, żeby wyłapać moment, kiedy korzenie sa malutkie, żeby nie zostały uszkodzone w czasie przesadzania. A korzenie potrafią urosnąć naprawdę sporo w ciągu 1 doby, dlatego to częste "podglądanie" :wink:

Powodzenia!!! :D

Mirek_Lewandowski
22-11-2008, 18:46
A utnij tego jaśminowca tak po 15 II i jeszcze raz spróbuj

Gosiek33
22-11-2008, 19:07
Ukorzeniam głównie w piasku i niewielkim dodatkiem lekkiej ziemi i stosuję chemiczny proszek do ukorzeniania. Mam tego dwa rodzaje kupione kilkanaście lat temu (?) i do dziś wydają się skuteczne. Jeden do roślin o pędach zdrewniałych, drugi do pozostałych. Preparat ma zapobiegać rozwijaniu się chorób (?)

k_i_a
26-11-2008, 08:56
Ja prace na mojej działeczce bud. zaczęłam w tym roku właśnie od ogrodzenia i w związku z tym gromadzenia i rozmnażania roślinek. Też stosuję 2 ukorzeniacze, do półzderwniałych i zielonych. Patyczki raczej wtykam do gruntu, w rynienkę zwykłej ziemii do roślinek, lub specjalnej dla iglaków w zacienionym kącie starego.
Co do cisu, podobno lubi się długo ukorzeniać. Nie ma co za szybko się zrażać, ale mi się nie udało. No i cis z sadzonki podobno wyrośnie na krzak, a nie na kolumnę.
Najbardziej zadowolona byłam, gdy pomiędzy krzakami starych iglaków, zobaczyłam latem coś różowego. Była to kwitnąca już gałązka róży pnącej ukradzionej sąsiadowi wiosną.
W tym roku poszłam na całość i rozmnażałam na okrągło. Z nasion mam ponad 100 berberysów na żywopłot, z gałązek: irgi, forsycję, jałowce, kilka tuj, tamaryszki, wierzby, bukszpany, krzewuszkę, trzmieliny, szałwie. Z cyprysami mi się nie udało. Zaczynam od łatwiejszych. Zobaczymy co przetrwa tę zimę.
Rozmnożyłam z sadzonki moją rewelacyjną różę. Po wielu próbach o rożnych porach roku w końcu się przyjęła. Ciekawi mnie czy zakwitnie jak mamusia.
Rozmnażałam też kiedyś rudbekię z nasion, z marnym skutkiem. Uchowały się 3 małe roślinki. Fakt nie byłam zbyt troskliwa, ziemia byle jaka, ale to było dawno. W tym roku zebrałam nasiona, bo te 3 roślinki wyrosły i urzekły mnie swoimi kwiatami.

BOHO
26-11-2008, 10:06
ja ukorzeniałem figę przywiezioną z Chorwacji..... poszło jak burza !
roślinki męczyły się 2 lata w doniczkach a tej wiosny zostały przeniesione do gruntu.... właśnie zaczęła się dla nich pierwsza zima..... zobaczymy jak im pójdzie....

skama
27-11-2008, 14:41
K_i_a, rozmnażałaś trzmielinę pnącą? Ja się przymierzam w przyszłym roku. Kiedy to zrobić? Czy stosowałaś ukorzeniacz? A jeżeli tak, to jaki?

k_i_a
27-11-2008, 15:04
Rozmnażałam odmiany Emerald Gaiety (bia-ziel), Emerald'n Gold (żół-ziel), Sunspot (ziel-żół). 1 kolor podaję brzegowy. Większe gałązki przez okłady. Latem sadzonki wierzchołkowe, nawóz do zielonych i do ziemi.
Teraz będę je obserwować. Które się lepiej wykażą :) posadzę pod płotem z siatki. Nie muszę mieć tam żywopłotu, a jeśli coś posadzę to musi być pienne. Lubię zimozielone, więc zaeksperymentuję z trzmieliną fortunea. Oby nie przemarzła zimą.
Od cioci pobrałam sadzonki starej już trzmieliny, która u niej pnie się po budynku do 2m wysokości. Co to za odmiana, przypomina Emerald'n Gold? Ale te dorastają do 60 cm.

Gosiek33
27-11-2008, 15:17
Swoją trzmielinę rozmnażałam przez odkłady, obsypywałam ziemią i do jesieni miałam piękne sadzonki :D

k_i_a
27-11-2008, 18:09
Mój obecny ogród nie urzeka, za to miałam na czym potrenować i się szkolić, aby teraz lepiej zaplanować nowy ogród. Polecam trzmielinę, bezproblemowa i na słońce i na cień, chociaż w słońcu mniej okazała, łatwa w rozmnażaniu, zimozielona. Super nadaje się jako okrywa i nie wpuszcza chwastów jak barwinki.
Do nowego ogrodu potrzeba mi sporo roślin. Teraz priorytetem są wydatki na budowę, wiec jakoś trzeba sobie radzić.
Z sadzonek zdrewniałych można ukorzeniać T. europejską, ale to już krzew, i mało podobny. T. oskrzydloną muszę kupić. Nie mam skąd uskubać :)

JoShi
28-11-2008, 08:25
T. oskrzydloną muszę kupić. Nie mam skąd uskubać :)
Zarejestruj się na zerwisie tabaza.info to serwis ogrodniczy, który otacza opieką młode ogrodnicze sępy. Może się znajdzie ktoś kto Ci odskubie (kilkanaście osób chwali się, że ma), bo dzielenie się nadwyżkami roślin to jedna z głównych działalności ludzi z tego serwisu :)

k_i_a
28-11-2008, 12:09
Dzięki, już tam zajrzałam, dopiszę się w wolnej chwili. Do lata może kogoś upoluję :) Taki handel wymienne to dobry pomysł. Ja też nie lubię wyrzucać roślin na kompostownik. U mnie to głównie skalniaki, ale to właśnie moi ulubieńcy.

skama
18-03-2009, 08:42
Chciałabym ukorzenić bluszcz, barwinek i trzmielinę fortune'a. Czy mogę to zrobić teraz? Dom, a z nim i ogród idzie do sprzedaży i nie wiem, czy będę mogła to zrobić w lecie. Mam już doniczki, ziemię do sadzonkowania i lekko ogrzewany garaż. Co radzicie?

Gosiek33
18-03-2009, 09:09
spróbuj, ale nie ma takiej potrzeby. Te wszystkie roślinki możesz wykopać przed sprzedażą domu i nie musisz ich ukorzeniać.
Odkop trochę ziemi, dostań się do korzonków odetnij część rośliny z korzeniami ostrym szpadlem, wsadź do doniczki. Większość zostanie dla nowych właścicieli a i Ty zabrać ze sobą będziesz część mogła :lol:

skama
19-03-2009, 12:01
Nowy ogród jest 4x wiekszy niż stary, a więc sadzonek będzie mi potrzeba baaardzo dużo /gdyby chodziło o kilka, kupiłabym/. Domu na pewno nie sprzeda się do maja, czerwca. Ale wtedy jest i tak mnóstwo prac w ogrodzie, a teraz mam wolny czas. Ponowie pytanie - ma sens sadzonkować teraz?

k_i_a
11-05-2009, 19:21
:) Się pochwalę dzisiejszą inwentaryzacją. Pierwszą zimę przetrwały ukorzenione w 2008r.: trzmieliny fortunea (okłady dały lepszy efekt), forsycje, róże, kalina, wierzby, wiciokrzewy, suchodrzew chiński b-ziel., hebe, z iglaków jałowce tylko 2 za to ze sporych gałązek, kilka szałwii, wszystkie irgi i bukszpany, a nawet tamaryszek, którego spisałam na straty. Dziś zauważyłam na patyczkach zaczątki nowych gałązek. A mamusia była cudna, więc jestem b. zadowolona.
Cisy są zielone, ale wciąż bez korzonków.
No i oczywiście są też patyczki jeszcze nierozpoznane. Nie pamiętam już co to może być :) Za dużo na raz.

mikela
12-05-2009, 09:38
Witam,

Właśnie wczoraj sadziłam patyczki przywiezione z ogrodu koleżanki mnóstwo tego było wsadzałam do ukorzeniacza i do ziemi - teraz stoją w doniczkach na balkonie. Mam pytanie - co to znaczy ukorzenianie przez odkład lub obkład wyczytałam na tym forum o takim sposobie ale nie wiem na czym polega. Jeszcze jedno pytanie czy te wsadzane do ziemi patyczki lepiej zeby były krótsze czy długie?

Pozdrawiam
Początkująca

Gosiek33
12-05-2009, 10:01
tu poczytaj

http://www.e-ogrody.com/tygodnik/wegetatywne_rozmnazanie_agrestu,50,239.html

Mymyk_KSK
12-05-2009, 10:13
T. oskrzydloną muszę kupić. Nie mam skąd uskubać :)


ja mam ale odmiane 'Compacta' która wyrasta do max. 1 metra. Cudem ją dostałam i też będę ukorzeniać - jak mi się coś ukorzeni to Ci odstąpię.

k_i_a
12-05-2009, 14:04
:) to do ciebie Mymyk
Co do odkładów można też ukorzeniać nie w gruncie, a w doniczce.
Bardzo uogólniając zazwyczaj wystarczą 3 oczka na patyczku pobranym do ukorzeniania. Na pewno korzystniej dla rozmnażających byłoby od razu ukorzenić możliwie dużą gałązkę, ale nie każda roślina się do tego nadaje. Wiąże się to z większym ryzykiem nieprzyjęcia. Mi udało się ukorzenić nawet 40cm gałązkę bukszpanu, jałowca, czy thuji.

marekcmarecki
12-05-2009, 14:12
Co do odkładów można też ukorzeniać nie w gruncie, a w doniczce.
Bardzo uogólniając zazwyczaj wystarczą 3 oczka na patyczku pobranym do ukorzeniania. Na pewno korzystniej dla rozmnażających byłoby od razu ukorzenić możliwie dużą gałązkę, ale nie każda roślina się do tego nadaje. Wiąże się to z większym ryzykiem nieprzyjęcia. Mi udało się ukorzenić nawet 40cm gałązkę bukszpanu, jałowca, czy thuji.

Pytam jako laik, dlatego pytanie może sie wydać dziwne :oops:
Tzn. taką 30-40 cm gałązkę zakopuje się "na płasko" w mokrej ziemi? i czeka aż pokażą jakieś listki na wierzchu, czy trzeba to co tydzień odkopywać? Uda się jak się nie doda ukorzeniacza, a tylko mocno podlewa? Czy mocne podlewanie jest nie wskazane? Bo tak się naczytałem, że już od rana pojemniki zbieram, a od jutra zacznę coś w nich zakopywać 8) A co myślicie o pomieszaniu ziemi z trocinami (właściwie to wiórkami, jak na zdjęciach wyżej), albo trocin z piachem i ziemią?

oleniek
12-05-2009, 14:54
A ja myślałam ze tylko mnie "rąbneło" na ukorzenianie :D

Miło mi bedzie dopisać się do klubu.
Z moich ukorzenionych
tawuła
berberysy
bukszpany (40 :o czyli 100% ukorzenienia :D )
różne "iglaki" małe okrągłe, bardziej strzeliste i takie płozące :D
krzewuszki to podstawa :wink:

a na róże brak mi miejsca :D

Najlepiej mi się ukorzeniały w kompoście :) Te w mieszance torfu z piaskiem gorzej :roll:

najgorzej idzie cisom - ale się ukorzeniają

Czy ktoś próbował ukorzenić Ketmię? i nie próbowałam z irgą - ukorzenia się ją tak jak inne?

a i niestety azalie mi nie idą :(

Tylko wiecie :roll: takie płozące "iglaki" też ukorzeniłam, ale po roku nie pamiętam które są "płożące" :D a które "sterczące" :lol: kiedy te płożące okażą swój charakter i zacznę się "wyginać" ku dołowi :lol: , bo je posadziłam pionowo w górę :roll: ( kurcze mogłam po skuśce to bym wiedziała które są które :D )

Dominikams miło Cię "spotkać" nie tylko na winogronachorg :D 8)

k_i_a
12-05-2009, 14:55
Mieszanek z trocinami nie próbowałam. Raczej sadzę do próchnicy mieszanej z piaskiem.
Przy odkładach poziomych nie należy dopuścić do przesuszenia gleby, bo możemy ususzyć młode korzonki. Co nie musi oznaczać podlewania codziennie. Do ukorzenienia powinno dojść po 2-3 tygodniach. I wtedy można delikatnie sprawdzić, czy pojawiły się korzenie. Jeśli tak, można odciąć gałązkę od rośliny matecznej i jeszcze poczekać kilka dni z przesadzeniem malucha. Jeśli na obsypanej gałązce pojawią się listki, nie musi to wcale oznaczać, że się ukorzeniła, bo wciąż może rosnąć jak roślina mateczna czerpiąc wodę tymi samymi korzeniami.
Jednak radzę ci sprawdzić jak rozmnażać najefektywniej tę roślinę, którą akurat wybrałeś.
Ukorzeniacz, moim zdaniem, nie jest konieczny.
Wracając do rozmnażania z odciętej 40 cm gałązki, często już z listkami, chcę wspomnieć, że są bardziej wymagające co do wilgotności, ale nie tylko gleby, bo tylko kawałek jest w gruncie. Nie w każdym ogródku można znaleźć tropikalny kącik z wilgotnym i ciepłym powietrzem lub szklarnię. Ja mini szklarnie robię np. z odciętych denek butelek plastykowych, w których robię otworki wentylacyjne.
Berberys nie ukorzenił mi się żaden, za to z nasion z ubiegłego roku mam wiele, i jeden już kwitnie. Irgi to łatwizna podobnie jak bukszpan.
Co do ketmii (wolę nazwę hibiskus) też jestem ciekawa, ale skoro domowe odmiany rozmnaża się łatwo, może i ogrodową się da.
Tez mam problem z jałowcami, bo nie wiem czy się będą płożyć, czy nie. Na razie w doniczkach.

rafallogi
12-05-2009, 23:43
Kiedy zaczynacie ukorzenianie,teraz?

k_i_a
13-05-2009, 07:38
Odkłady moim zdaniem można zrobić o każdej porze roku, choć latem trudniej utrzymać wilgoć podłoża.
Mi jako amatorce najlepsze efekty przynosi rozmnażanie z gałązki wiosną, najlepiej wczesną wiosną. Ale jeśli miałam okazję pobrać sadzonki o innej porze to i tak je pobierałam. Jednak efekty są mniejsze.
Radzę i tak w internecie poszukać fachowych artykułów o rozmnażaniu.

matysia
13-05-2009, 07:46
według mnie wszystko zależy od tego co chcesz ukorzeniać. ja np. bukszpany ukorzeniam w sierpniu i przez zime trzymam w domu ale wiem że niektórzy ukozreniają też na wiosne. można próbować. ligustr natomiast ukorzeniałam ze sztobrów w marcu i jakieś 95% się przyjęło.

Arctica
15-05-2009, 15:48
Urwałam berberysowi (nie pamiętam dokładnie jakiemu, Indiana coś) tegoroczne przyrosty z piętkami, umorusałam w ukorzeniaczu i wsadziłam do mieszanki torf-piasek. Sadzonki mają 15 - 20 cm, obciąć im wierzchołki??????????????????
Gdzieś w necie wyczytałam że tak, ale wolała bym się upewnić :roll:
Dzięki za odpowiedź
Pozdr

k_i_a
15-05-2009, 17:47
Tak, mniej liści to mniejsze parowanie, a do tego młode sadzonki będą się rozkrzewiać.

Arctica
16-05-2009, 08:17
A dadzą radę rozkrzewiać się i ukorzeniać jednocześnie?????????? Sorry za głupie pytanie... :oops:

marekcmarecki
16-05-2009, 12:41
Rozmnażał ktoś rokitnika? Bo to co mam, to chyba rokitnik :roll: . Znajomy mocno przycinał dzisiaj rano, takie 0,5 - 1,0 metrowe gałęzie, niektóre 1,5 - 2 cm grube. Mają teraz takie białe pąki kwiatów. Jeszcze nieporozwijane. Zabrałem to i powasadzałem na razie w wiadrach do wody. No i nie ukrywam mam problem, czy coś z tego będzie. Mam zamiar powtykać to do mokrej ziemi z nadzieją że puszczą korzonki. Bardzo bym chciał sobie z tego żywopłot nasadzić, bo to i kwitnie i jesienią takie ładne pomarańczowe kulki ma, no i kolce okrutne. Krótko mówiąc i ładne i praktyczne. Tylko nie wiem, czy nie "ścieram" się na darmo, (bo trochę roboty z tym jest, nie da się ukryc :roll: ) a i tak nic z tego nie będzie :evil: .

k_i_a
16-05-2009, 14:03
A dadzą radę rozkrzewiać się i ukorzeniać jednocześnie?????????? Sorry za głupie pytanie... :oops:
Przez przycięcie pomożesz im się ukorzenić, a jak nabiorą siły pierwsze co zrobią to będą puszczać boczne odrosty, a nie ciągnąć w górę. Oczywiście zależy jeszcze jaką kto chcę krzaczkom formę nadać.

Ubiegłoroczne ukorzenianie rokitnika nie powiodło mi się :( W tym roku kupiłam sadzonkę. Nie kwitnie, więc nadal nie wiem, czy to będzie dziewczynka, bo zależy mi na owocach. Rokitnika najłatwiej rozmnażać z odrostów korzeniowych, które puszczają starsze krzewy. W szkółkach za rokitnika płaci się niewiele.

Arctica
16-05-2009, 17:15
Przez przycięcie pomożesz im się ukorzenić, a jak nabiorą siły pierwsze co zrobią to będą puszczać boczne odrosty, a nie ciągnąć w górę. Oczywiście zależy jeszcze jaką kto chcę krzaczkom formę nadać.


Dzięki, lecę chlastać :lol:

femme
04-10-2009, 17:01
Ja tuje włożyłam w ukorzeniacz i do doniczek jakieś 2 tygodnie temu. Mieszkam w bloku, krzewy chcę wiosną wysadzić na działce rekreacyjnej. Chciałam Was zapytać gdzie przez zimę trzymać te doniczki z roślinkami? Chciałabym na balkonie, czy trzeba je jakoś zabezpieczyć przez mrozami?

Mirek_Lewandowski
04-10-2009, 17:28
No toż przecież jak zamarznie, to korzeni nie puści, bo i jak. Wiosną chcesz na działkę? :o
Wiosną się robi domowym sposobem, jak ogrzewanej mnożarki nie ma. Wtedy do jesieni masz ukorzenione.

Nat-ka
07-10-2009, 16:25
A ja mam dylemat.
W połowie sierpnia pobrałam sadzonki hortensji. Ukorzeniły się , owszem.
I co dalej...? Pchać je teraz do gruntu czy raczej poniańczyć przez zimę w domku i z wiosną eksmitować do ogrodu ?

Mirek_Lewandowski
07-10-2009, 17:19
Przezimował bym na jakiej werandzie czy w garażu bezmroźnie. Tylko pilnować trzeba, coby nie uschło :wink:

Nat-ka
08-10-2009, 08:08
Oo... to jest pomysł ! Dzięki za podpowiedź :D

Dziś przeprowadzka na parapet w garażu.