PDA

Zobacz pełną wersję : jaki pies dla "zielonego" czlowieka ?:)



zielonooka
11-03-2008, 18:35
Na kotach to ja sie troche znam ale na psach juz nie bardzo :) i potrzebuje informacji.

Znajomy wlasnie wprowadzil sie do nowo nabytego domu i zapragnal zostac posiadaczem ... psa.
Pierwszego w swoim zyciu. (wczesniej tylko rybki i koty :))
A teraz mu padlo na mozg i chce psa :)
Poniewaz jest zielony (jak ja :)) zadrecza wszystkich w kolko pytaniami jaka rasa byla by dla niego najodpowiedniejsza.:)

Niestety - z tego co wiem zadne kundelki nie wchodza w rachube .
Ma byc rasowy i juz. Rozumiem jego wybor i nie dyskutuje (i chcialabym uniknac tez i na tym watku dyskusji "a dlaczego nie kundelek?!?!" )
Tak samo nie wchodzi w rachube pies ze schroniska. Kolega chce psa z hodowli z tzw "dobrego domu" i ze znajomoscia co najmniej 4 pokolen wstecz. :lol: :):):)
Tez nie dyskutuje i tez go rizumiem ( i tez chcialabym uniknac udowadniania ze piesek ze schroniska jest rownie fajny.).

A skupiajac sie na faktach :
- pies dla osoby nie majacej wczesniej doswiadczenia z psami
Tzn. kumpel nie jest glupi i sie predko wyrobi ale mimo wszystko jak rozumiem odpadaja rasy uznawane za "trudne" i wymagajace doswiadczonego wlasciciela)
- pies rasy "dużej" - zadne jamniki, yorki etc. - jest zafascynowany wielgasnymi rasami i chyba w tym kierunku szuka
- cena psa - bez ograniczen
- pies bedzie "domowy" choc bedzie mial do dyspozycji niewielki ogrodek
- kumpel ok 8 godzin w pracy (jego narzeczona tez) ale po pracy maja oboje nieograniczony czas dla psa, oboje dosyc aktywni sportowo - spacery, rowery itd. jak najbardziej :)
- wymarzony pies to z tych komunikatywnych - wspolpracujacych, taki co to patyk przyniesie i pobawi sie w chowanego
- nie bedzie sluzyl do ochrony i pilnowania domu (od tego maja alarm) ale nie chca tez typowego kanapowca czy psa ktory totalnie kocha wszystkich (odpadaja goldeny i labki), czyli nie ma byc agresywny ale jak by co to warczec umie :)

- dobrze by rasa byla znana (zadne nowosci kynologiczne) , karna, łatwa w ułozeniu nawet dla osoby z niewielkim doswiadczeniem, lubiaca dzieci (na razie brak ale za pare lat - wiadomo :)) przyjazna do ludzi ale jednak nie rzucajaca sie z miloscia do kazdego (znow labki :))

Pomozecie wybrnac z tej łamigłowki?:)
Na razie uwzgledniane sa :
Owczarki niemieckie
owczarek berneński
hovawart
dog de bordeaux
fila brasileeiro (imho - to pomylka - bo te psy nie sa dla niedoswiadczonych ludzi)
nowofunland
owczarek francuski (lub staroangielski)

danap
11-03-2008, 18:54
od tego odpadaja goldeny i labki

a pierwsze co sobie pomyślałam to własnie te dwie rasy :-?



Pomozecie wybrnac z tej łamigłowki?:)

wyrażę swoją opinię na podstawie swoich prywatnych doświadczeń, byc moze nie sa to książkowe opisy, ale rozumiem ze o to chodzi bo książkowe mozna sobie samemu znaleźć :lol:

Owczarki niemieckie mój ojciec miał kilka kilkanaście psow tej rasy (był tereserem psów policyjnych) kazdy był inny od kanapowca po bezwzględną bestię. Pewnie jest jakiś wzorzec, ale ja nie potrafilabym go na podstawie kilkunastu lat spędzonych z tymi psami określić. Jak dla mnie rasa za bardzo nieprzewidywalna (nie polecam)

owczarek berneński CUDO, znam dwa osobiście, blisko. Pies duży przyjazny ale odstrasza swoim wyglądem, potrafi zaszczekać i wystraszyć intruza, bardzo rodzinny, nie potrzebuje duuużo ruchu, ale ta sierść...

fila brasileeiro
(imho - to pomylka - bo te psy nie sa dla niedoswiadczonych ludzi) tez myślę że to pomyłka

nowofunland podobny jak berneńczyk, trochę bardziej żywy i nasz był bardziej agresywny niz znane mi berneńczyki, ale znowu ta sierść...

dog de bordeaux rasa mi najblizsza (zgadnijcie dlaczego :wink: )
no to co mam napisać esej o bordogu :)??

Mirek_Lewandowski
11-03-2008, 18:59
Taksobie przeczytałem i nie mogłem się powstrzymać. :D

- PIES!
- Piesek! Jaka rasa?
- Szlag mnie trafi...
- Słuchaj, Rozencwajgowa ma na sprzedaż psa? Czy to jest może łyżew ? Wiesz, ja bym chętnie kupił, bo Hipek bardzo chce mieć łyżwa... No, ostatecznie może być sweter. Albo bulgot? Albo taki mały, biały dupelek... Słuchaj, tylko bron Boże jajnik! A to jest - jaka rasa?
- Jaka rasa?... NORDYCKA, psiakrew odczep się od tego zwierzęcia,
nieszczęście ty moje!
- Słuchaj, Binieku, dwa tysiące za psa? Ja moge dać... trzydzieści złotych. Duży piesek?
- OLBRZYMIE BYDLE!!!

zielonooka
11-03-2008, 19:01
SĘK ! :wink: :lol: :wink: znam znam :):):)

zielonooka
11-03-2008, 19:03
napisz esej o bordogu !:)

AT
11-03-2008, 19:05
Nie ma takiej rasy jak owczarek berneński - jest berneński pies pasterski :D Może być dla początkującego - z tym, że rower raczej odpada (chyba, że trafi się taki osobnik jak mój ale ona jest raczej wyjątkiem w swojej ruchliwości). długie spacery to dla Berneńczyka jak najbardziej. Bywa uparty jak osioł. teoretycznie łatwo sie szkoli ale trzeba pamiętać, że na tradycyjne metody (kolce i silne korekty) może strzelić focha i raczej trzymałabym się pozytywów. generalnie pies inteligentny (tą inteligencją co to wydaje mu się, że jest bardziej inteligentny od Ciebie i we wszystkim co robi musi widzieć sens).
FILA to pies zdecydowanie TYLKO DLA NIELICZNYCH! Na pewno nie jako pierwszy pies i każdy kto mysli o tej rasie powinien się naprawdę bardzo mocno z nią zapoznać i usłyszeć o wszystkich negatywach posiadania takiego psa.
Hovart raczej też dla kogoś kto miał już jakieś doświadczenie (moim zdaniem)
Proponowałabym jeszcze zainteresować się leonbergerem i ladseerem (kuznyn nowofunlanda ale się nie ślini tak jak niufek) landseer według niektórych ma wszystkie zalety berneńczyka a nie ma jego wad - podobno wykonuje polecenia bez tej chwili namysłu, której zazwyczaj potrzebuje bern ale sama tego jeszcze nie sprawdziłam (choć mam w planach)
:wink:
no i dobrze jest mieć świadomość tego, że nie ma ras karnych samych w sobie - na posłuch i szacunek psa trzeba sobie zapracować :wink: w każdej rasie może trafić się ,,czarna owca" (np. agresywny labek) i decydując się na psa trzeba mieć to na uwadze.

A! i o co chodzi ,,z tym futrem"? że długi włos? z moich doświadczeń wynika, że takie się o wiele łatwiej sprząta :P

zielonooka
11-03-2008, 19:18
Nie ma takiej rasy jak owczarek berneński - jest berneński pies pasterski :D

nie wiem czy "nie ma " bo nawet hodowcy tych psow uzywaja tej nazwy zamiennie
np:
http://www.bernenskazagroda.i365.pl/o_rasie.htm

to tak jakby sie czepiac ze na owczarka podhalanskiego mowi sie "podhalańczyk"
tak czy siak --
rozumiem ze bernenski pies pasterki jest oficjalna nazwa tej rasy - niech i tak bedzie - na pewno zapamietam

leonbergery - "znam" z obrazka i opisow - przepiekne psy i na pewno kaze na nie zwrocic uwage

AT
11-03-2008, 19:28
Dobra ja może nie wiem jakiego mam psa - widziałam kiedyś taka nazwę ,,owczarek berneński" w książce o rasach ale to był wynik raczej nieudolnego (dosłownego) tłumaczenia chyba z francuskiego, tak samo jak już widziałam nazwę berneński pies górski - nieudolne (dosłowne) tłumaczenie z angielskiego. Nazwa uznawana przez ZKwP a co za tym idzie FCI to Berneński pies pasterski i jej proponowałabym się trzymać bo na tej stronie widzę taki zwrot ,,alpejski owczarek" jak zaczniemy mnożyć nazwy to niedługo nie będziemy wiedzieli o jakim psie mówimy :wink: (zwłaszcza, że ras ponad 400 i ciągle powstają nowe mozna się pogubić)
Nie znam tej hodowli. jaką mają suczkę? rodowodu szczeniąt też nie widzę :roll:

No i jeszcze propozycja dla tych co wolą krótkowłose - Duży Szwajcarski Pies Pasterski

mruva
11-03-2008, 19:53
A ja proponuję Owczarka Szwajcarskiego - przepiękny pies , łagodny, karny ale warknąć też umie - takie kochane bydle, niestety a może i lepiej w Polsce mało popularny, obecnie jest chyba tylko 5 hodowli. Szukać w google. Mam nadzieję, że polecam odpowiedzialnej osobie.

danap
11-03-2008, 20:14
napisz esej o bordogu !:)

piszę, piszę tylko jakoś pomału mi idzie

psy towarzyszyły mni całe życie (z 7-mio letnią przerwa, kiedy mieszkałam w bloku), jestem psiomaniakiem i myslę ze uwielbiam je z wzajemnością :oops:
zawsze nazywało się ze były to psy mojego ojca, ale niektóre z nich były przede wszystkim moje :D

mój, (prawie tylko mój) pierwszy pies zamieszkał z nami 2 m-c temu, od kilku lat wiedziałam ze będzie to molos i na razie się sprawdza

mój mąż nie miał wcześniej do czynienia z psami więc chciałam aby była to rasa zrównoważona,
zwg na to ze mam nadzieję że pojawią się w naszym życiu dzieci chciałam rasę o wysokim progu pobudliwości,
prowadzimy dom otwarty więc rasa przyjazna/bezkonfliktowa ale nie (nie wiem jak nazwac tą cechę) sprzedajna (?)pies ma mnie bronić w razie bezpośredniego zagrożenia i odstraszać/wzbudzac respekt wygladem (dla dobytku mamy alarm ;) )

pies ma mieszkać z nami w domu, długa sierśc odpada wbrew słowom AT mnie się wcale lepiej długiego futra nie sprząta, krótka sierść ponadto jest łatwiejsza w pielęgnacji

moja bodożka posiada wszystkie te cechy :D

Opis dodatkowy ;)

pracujemy zawodowo (8h po za domem) jest grzeczna, w tym czasie zazwyczaj śpi, przesypia tez całą noc
bieganie z molosem odpada, ale codzienny spacer -super sprawa! dziennie robimy 4-10 km dodatkowo 2,3 lekcje 5-10 min komend
pojętna, ale wolna, łatwo się wielu rzeczy nauczyła (siad, waruj, daj głos, smacznego :wink: , target, powitanie), ale robi to z wiiieeeelkim namaszczeniem inny pies juz trzy razy by siadł, zaszczekał, położył się, wstał, a ona w tym czasie kładzie piersza łapę do komendy waruj. Taki temperament wybrałam z pełną premedytacją, ale niech Was nie zwiedzie jej ospałość pokazała już na co ją stać w obronie swojej, mojej i domu, który jest jej twierdza. Osoby obce moga poruszać się po naszym domu za naszym pozwoleniem, po przywitaniu odchodzi na swoje miejsce (nie była tego uczona) i udaje ze nic ją nie obchodzi, gdy gosc zostaje sam jest juz bacznie obserwowany.
Pokochała nas (w pierwszej kolejnosci mnie :oops: ) chodzi za nami krok w krok, nie lubi byc izolowana gdy jesteśmy w domu, ale śpi sama, nie ma wstępu na piętro domu (zajęło nam to ok tygodnia)

Minusy???
molosy późno dorastają (do 24m-cy) w tym czasie mogą byc lękliwe i dużo cierpliwej pracy trzeba włożyc w prawidłowa socjalizację- moja tak ma. Pierwsze spacery były to 3 min przechadzki, potrafiła schowac się na widok dziecka lub odkurzacza ale do włączonej wiertary biegła z wielkim zainteresowaniem- trzeba bardzo uważać na jej lęki zeby nie wyrosła na zestresowanego psa (nie boi się burzy ani silnych detonacji)
ślini się tylko po piciu, gluty są i nie ma na to rady innej niż ręczniczek

Mój piesek to suczka ma teraz 6 m-cy pochodzi z domowej hodowli, widziałam jej matkę i siostrę z poprzedniego miotu i zachowuja się podobnie


Na poczatku chciałam pominąć kwestie takie jak: metody szkolenia (uznaje tylko pozytywne), odmieńca w rasie (zawsze moze się zdarzyć), oraz to ze zaden pies się sam nie wychowie... wspominam o nich tak dla spokoju własnego sumienia :wink:

ps. wielbiciele rasy są nieobiektywni, ale starałam się

zielonooka
11-03-2008, 20:39
dziekuje
mysle ze ładnie to okreslilas "nie sprzedajna rasa " :):):) - i chyba to clou tej cechy :)
mi sie dogi de bo bardzo podbaja - troche zastabnawiam sie z tymi "glutami" ale im chyba nie przeszkadza
nie wiem tez jak kwestia krotko/dlugowlosy :)

aha - wazne! musi tolerowac koty :) bo w domu glownymi rezydentami beda 2 kociska - 2 mile i cichutkie kotki + rozkapryszony i rozpieszczony kocur (moj ulubieniec :))
ale sadze ze jak piesek bedzie od szczeniaka wychowywany z kociskami to nie powinno byc problemu
(ps. szkolenie jak najbardziej wchodzi w gre -:))

AT
11-03-2008, 20:43
pies ma mieszkać z nami w domu, długa sierśc odpada wbrew słowom AT mnie się wcale lepiej długiego futra nie sprząta, krótka sierść ponadto jest łatwiejsza w pielęgnacji
hm sierść mojego poprzedniego krótkowłosego psa okropnie się wbijała w tapicerkę i dywany - ciężko się to odkurzało (z rozmów z innymi psiarzami wnioskuję, że inni miewają podobne odczucia) a długie włosy obecnego psa bez problemu schodzą z dywanu że tak powiem za pierwszym odkurznięciem :roll:
Dla mnie czesanie mojego psa 1 w tygodniu 20 minut to czysta przyjemność - berneńczyk żadnej innej pielęgnacji sierści nie potrzebuje.
Krótkowłosego też czesaliśmy raz w tygodniu żeby usunąć martwy podszerstek.
I mój pies też mieszka z nami w domu - choć może teraz zrewiduję swoje poglądy i powiem jej, żeby poszła mieszkać do swojej pięknej nieużywanej budy długowłosa paskuda :wink: :lol:
no i jak będę jeszcze kiedyś miała krótkowłosego psa (bardzo prawdopodobne) to też będzie mieszkał z nami w domu (pomimo wbijającej sie w dywany sierści) :D

LeoAureus
11-03-2008, 20:52
Proponowałabym jeszcze zainteresować się leonbergerem
Do roweru to nie bardzo leonberger się nadaje... przynajmniej nie przez pierwsze dwa lata życia (stawy). Potem z kolei staje się ciężkim psem, więc też nie bardzo. Chyba, że kolega trafi na chudo-sportowy typ leona :lol:

danap
11-03-2008, 20:54
aha - wazne! musi tolerowac koty

mój pies toleruje, gorzej z kotem :roll:


powiem jej, żeby poszła mieszkać do swojej pięknej nieużywanej budy długowłosa paskuda

ja zamierzam to mojej powiedzieć (to taki letniskowy domek będzie)
no, paskudą to mozna być bez długich włosów :wink:

nie chcę doprowadzić do dyskusji ani nikogo sprowokować w temacie długie v krótkie, ale wiem, co mi długich jeszcze nie pasowało. Mianowicie pies z długa sierścią dłużej wysycha, mocniej paruje i zapach jest dla mnie bardziej intensywny/przykry
To jest moje zdanie z którym całkowicie się zgadzam :roll:

sylvia1
11-03-2008, 21:08
ja na pierwszego psa wybrałam mastifa tybetańskiego z tym zastrzeżeniem ze wybrałam najspokojniejszą sunie z miotu... miedzy innymi włos traci raz w roku, mądra, rodzinna. na razie to taki słodki misio mamę widziałam - spokojna zrównoważona bardzo.

AT
11-03-2008, 21:10
To jest moje zdanie z którym całkowicie się zgadzam :roll:
Ja się zgadzam na to żebyś zgadzała się ze swoim zdaniem :wink:
Jasne, że jest tyle ras i tyle rodzajów włosa, że każdy może sobie coś wybrać i nawet jeden krótki włos może różnić się właściwościami od drugiego krótkiego włosa. Ja taka zadziora jestem, przepraszam.

Oczywiście, że leoś (podobnie jak bern) raczej nie ,,rowerowy" ale to ma większość molosków (choć są wyjątki w obrębie ras tak jak np moja ruchliwa cholera)

Moja mieszkanie na dworze to by pewnie przeżyła (choć budy raczej nadal by nie używała :P ) ale pańcia by się z tęsknoty zapłakała gdyby wieczorem przed snem piesia by nie mogła pomiziać :lol:

Dosyć fajne charakterki mają też owczarki belgijskie (te są bardziej ,,rowerowe") i długość włosa można sobie w obrębie rasy dopasować :wink: jeśli to ma dla kogoś znaczenie tylko, że one to raczej bardzo wymagające ruchowo są

akacja
11-03-2008, 21:21
A ja zaproponuję sznaucera olbrzyma. Oczywiście dlatego, że sama mam :D
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
A skupiajac sie na faktach :
- pies dla osoby nie majacej wczesniej doswiadczenia z psami
Tzn. kumpel nie jest glupi i sie predko wyrobi ale mimo wszystko jak rozumiem odpadaja rasy uznawane za "trudne" i wymagajace doswiadczonego wlasciciela)
- pies rasy "dużej" - zadne jamniki, yorki etc. - jest zafascynowany wielgasnymi rasami i chyba w tym kierunku szuka
- cena psa - bez ograniczen
- pies bedzie "domowy" choc bedzie mial do dyspozycji niewielki ogrodek
- kumpel ok 8 godzin w pracy (jego narzeczona tez) ale po pracy maja oboje nieograniczony czas dla psa, oboje dosyc aktywni sportowo - spacery, rowery itd. jak najbardziej
- wymarzony pies to z tych komunikatywnych - wspolpracujacych, taki co to patyk przyniesie i pobawi sie w chowanego
- nie bedzie sluzyl do ochrony i pilnowania domu (od tego maja alarm) ale nie chca tez typowego kanapowca czy psa ktory totalnie kocha wszystkich (odpadaja goldeny i labki), czyli nie ma byc agresywny ale jak by co to warczec umie
- dobrze by rasa byla znana (zadne nowosci kynologiczne) , karna, łatwa w ułozeniu nawet dla osoby z niewielkim doswiadczeniem, lubiaca dzieci (na razie brak ale za pare lat - wiadomo ) przyjazna do ludzi ale jednak nie rzucajaca sie z miloscia do kazdego (znow labki )

--------------------------------------------------------------------------------------------------------

Spełnia wszystkie podane kryteria, a poza tym ma masę innych zalet:
jest inteligentny, szybko się uczy, nie lubi nic nie robić=mógłby się uczyć na okrągło, jak jest wytrymowany lub ostrzyżony to właściwie nie ma kłaków w domu, lubi ruch, jest posłuszny... Według mnie ma same zalety :D

AT
11-03-2008, 21:26
no, że ja o sznaucerku zapomniałam! faktycznie fajne psiaki :D

mokka
11-03-2008, 21:41
Żadnego z tej listy nie widzę biegającego przy rowerze, no może onka. To wszystko duże psiska a dysplazja nie śpi. Moim zdaniem niech poszukają lżejszego psa, poza tym nie napisałaś jak wygląda ich dzień o której dokładnie wychodzą , czy rano wchodzi w grę bardziej intensywne wyjście, ile czasu w ciągu dnia mają dla psa itp, jaki tryb życia prowadzą, goście , imprezy, wyjazdy itp. Po szybkiej weryfikacji i bardzo subiektywnej ocenie oczywiście , zostają mi z tej wstępnej listy nie mówiąc o wspomnianym rowerze 3: berniak, niufek i leon. Zdecydowanie odpadają onek i fila o hovardzie nie mam zdania. Do biegania przy rowerze to alaskany ,haszczaki świetnie się nadają, no ale odpada wszystko pozostałe. Sama szukałam psa do biegania przy rowerze i razem ze mną. Zdrowe stawy to podstawa, prześwietlania powinni mieć rodzice i dziadkowie tip, rasa nie za duża bo większe zagrożenia dysplazją, temperament 1000% normy, wytrzymałość, mocne mięśnie, zapał, szybkość, długie furto nie pożądane. Szukałam psa a właściwie suki w typie sportowym i mam takiego sprintera , że przy niej wysiadam :D . Przy rowerze też super, kondycha jak stal. Twoi znajomi powinni ustalić priorytety czy rower to nr 1, czy ważniejszy jest duży fajny psiak, któremu ten rower można darować i zastąpić lekko emeryckim spacerkiem. Jestem ostrożna do ludzi którzy nie maja doświadczenia z psem, inaczej to sobie wyobrażają a życie jest życiem. Na razie niech czytają tony literatury, wybiorą się na wystawę, pogadają z hodowcami, wgryza się trochą w temat. Rasa rasą i charakter bliżej określić można, jednak widziałam u zielonych tak rozpuszczonego labka, że strach się bać. Jednak piszesz to są czający dość szybko, więc nie powinno być problemu, psie przedszkole obowiązkowo a potem PT, tam nauczą się dużo i dalej to z górki. Ustalenie priorytetów to podstawa dalszego wyboru a brawura to nie odwaga tak pisali w elementarzu to na wszelki wypadek gdyby filę zechcieli :D . Sznaucer olbrzym , super, super i jeszcze raz super, sama kiedyś miałam, no ale trochę trzeba ogarnąć psią wiedzę bo charakterek to on ma :D

zielonooka
11-03-2008, 21:59
z tym rowerem to nie tak ze pies koniecznie musi biegac :)
oni przeciez moga sie na rower wybrac sami :)
to nie ma byc "pies do roweru" czy "pies do zapzregu"
chodzilo mi o to ze pomimo iz w ciagu tygodnia poswiecaja jakis czas na prace - i pies bedzie musial byc sam ( z kotami :)) to poza czasem pracy jak najbardziej moga sie zajac psem - w tym tez czynnie - czyli spacery, zabawy itp. (nie koniecznie rower czy biegi przelajowe :))

ps. sama uwielbiam sznaucery olbrzymy - nie wiem jak moglam o nich zapomniec?:)

zielonooka
11-03-2008, 22:05
dzien pracy wyglada dosc regularnie (przynajmniej z tego co wiem)
czyli praca 8-16 a z dojazdami od ok 7 do 17 nikogo niema w doma :)
no ok - koty sa i rzadza :)
weekendy (oprocz jakis niespodziewanych sytuacji) - wolne
wyjazdy - pewnie ze 2 tyg w ciagu roku by byli - ale to zawsze ktos do opieki nad domem i zwierzakami sie znajhdzie (nawet ja w najgorszym wypadku :))
pracy zwiazanej z czestym pobytem poza domem - nie maja.

Co do wyjsc - pewnie jakis spacer rano przed praca a potem ze 2- 3 razy po
maja jakas babke do sprzatania co w dzien przychodzi (nie wiem czy codziennie) ale nie wiem czy tez by byla chetna do roli wyprowadzacza psa :)- wiec zakladamy ze te 8-10 godzin niestety zwierzaki sa same.
W lato - w czasie pracy panstwa- mogly by byc na ogrodku + miec do dyspozycji jakas bude lub/i kojec. - nie wiem czy to dobry pomysl - ale wszystko scisle ogrodzone wiec moze by bylo ok
(chodzi o to zeby sie nie nudzil sam w domu? - no i oczywiscie taka opcja ze juz jako dorosly a nie szczeniak sam w ogrodku pod nieobecnosc "dorosłych" :))
Tyle ze ogrodek nieduzy, pies docelowo jak najbardziej domowy - nie ze nocuje na zewnatrz :)- wiec nie wiem czy ma to sens

co do ich "zielonosci" - to sa madrzy ludzie i jestem pewna ze sie szybko wyrobia (czytaja ksiazki , pytaja znajomych i takie tam ) oboje sa normalni na umysle i konsekwentni wiec nie zakladam ze rozpuszcza psa jak dziadowski bicz (jedyna wpade wychowawcza maja z tym cholernym kotem :)).
Mysle ze jedynie zdecydowanie "wymagajace" pod wzgledem doswiadczenia wlasciciela rasy odpadaja . Reszta -ok.

AT
11-03-2008, 22:20
jeśli chodzi o wyjazdy wakacyjne to berneńczyk (i myślę, że większość innych ras oraz kundelków też) będzie najszczęśliwsza jak będzie mógł jechać ze swoim państwem. Jak ktoś nie planuje wyjazdów wakacyjnych z psem to moim zdaniem powinien sobie darować psa w ogóle.
No i powinni się naprawdę zastanowić czy naprawdę potrafią codziennie zajmować się psem- bo większość tu ras przedstawionych - czyli nie kanapowców jednak potrzebuje minimum 2 godzinek sensownego zajęcia dziennie (spacery, zabawa, szkolenie) inaczej znowu pojawią sie posty ,,pies demoluje mieszkanie, przekopuje ogródek co robić?"
10 godzin nieobecności w domu to dosyć dużo pies rasy pracującej musi być na ogół solidnie zmęczony, żeby przetrwać ten czas w samotności bez demolki mieszkania i bez szkody dla swojej psychiki (depresja)

mokka
11-03-2008, 22:25
Jeszcze jedna super rasa, jak ten rower odpada: duży szwajcarski pies pasterski. Cudo, widziałam kiedyś na wystawie i zapadł mi w pamięć a charakter fantastyczny, do dzieci super. Po tym co piszesz to wszystko da się rozwiązać. Super, że jest babka do sprzątania, w razie czego zajmie się psem. Jak są kumaci to szybko się dogadają. Moim zdaniem duży szwajcar jest godny rozważenia.

zielonooka
11-03-2008, 22:30
jeśli chodzi o wyjazdy wakacyjne to berneńczyk (i myślę, że większość innych ras oraz kundelków też) będzie najszczęśliwsza jak będzie mógł jechać ze swoim państwem. Jak ktoś nie planuje wyjazdów wakacyjnych z psem to moim zdaniem powinien sobie darować psa w ogóle.

dlaczego?
nie przesadzajmy - jak ktos ma ochote raz w roku wyjechac na tydzien nad cieple morze czy pozwiedzac egzotyczne kraje to juz nie moze miec psa?
:o
przez 10-15 czy 20 lat zycia psa juz jego noga nie postanie w zadnym kraju niz takim co mozna podjechac samochodem?!
na narty w alpy zima nie wyskoczy ? nie pozwiedza egiptu choc cale zycie o tym marzyl?
no sorry - kocham zwierzeta ale jeszcze nie upadlam na glowe zeby twierdzic ze pare dni bez wlasciciela pod dobra opieka (i we wlasnym domu) dokona jakiejs niewyobrazalnej traumy na psychice .
Miliony ludzi ma psy , koty i jakos nie jest uwiazana przez dziesiatki lat w domu tudziez najdalej nad polskim morzem czy mazurach .
(jazda dluga samochodem jest mordega nie tylko dla wlasciciela dla zwierzaka czesto tez a o przewiezieniu psa np. samolotem (w luku bagazowym w klatce hiehie) czesto mozna zapomniec )
juz nie histeryzujmy.

hej wlascieiele psow - nie wyjezdzacie na wakacje za granice czasem bez waszych psiakow ??? nigdy ale to nigdy nie zdarzylo sie wam pozostawic je na pare dni pod opieka kogos z rodziny lub przyjaciol...?
jakos nie chce mi sie wierzyc :)

mokka
11-03-2008, 22:44
No bez przesady :D . Nasza sucz zostaje z moja Mamą a jak Mama też wyjeżdża to przychodzi sąsiadka i nie ma problemu. Nie wyobrażam sobie jakbym miał na każde wakacje ciągnąc sucz. Czasem jeździmy razem , ale to wyjazd raczej emerycki, spacerki brzegiem morza, albo po promenadzie. Do większości parków psy mają zakaz wjazdu, przeloty samolotem to tylko w bagażowni, na promie pod pokładem, no faktycznie boskie warunki do przewozu. Całe te cyrki z paszportami i szczepieniami, po co psu burzyć jego świat. Zostaje w swoim domku, śpi w swoim łóżeczku, je ze swojej miseczki, gania swoje koty i jest mu dobrze a my w tym czasie mamy w pełni zasłużony wypoczynek w takiej formie jaka nam odpowiada. Dodam , że asty maja całkowity wjazd do Anglii, dlaczego ja mam na tym cierpieć. Przecież nie wyjeżdżam tam na stałe tylko na kilka dni, wiele landów w Niemczech, tez ich nie chce widzieć na oczy, to znaczy, że ja mam patrzeć na wszystkie przepisy oczami psa? To absurd jakiś jak dla mnie.

AT
11-03-2008, 22:50
W alpy z berneńczykiem jak najbardziej- byliśmy i my i pies też raczej bardzo zadowolony.
ja nie bawiłabym się dobrze na karaibach wiedząc, że moja myszka za mną tęskni - jak ktoś potrafi to cóż.
Gdy byłam dzieckiem raz zostawiliśmy naszego kundelka z ciocią, którą on dobrze znał (mieszkała obok) w naszym mieszkaniu przez tydzień nie jadł na spacery nie chciał chodzić - totalna depresja. Wszyscy zgodnie stwierdziliśmy, że nigdy więcej tego nie zrobimy i choc kiedyś trudniej się jeździło z psem na wakacje to zawsze go ze sobą zabieraliśmy.
po Polsce z bernem jeździmy wszędzie, teraz z zagranicznych wojaży myślę o Włoszech.
do tej pory byliśmy bez psa 2 dni w Szwecji ale to nie były wakacje i oczywiści uznałam, że lepiej żeby psem zajęli się moi rodzice niż żeby miała latać w te i z powrotem bo z racji pośpiechu samochód nie wchodził w grę. Ale tęskniłam strasznie za suczyskiem i ona za nami też.
Może jestem dziwna ale pies jest moim towarzyszem, zresztą jak zdecyduje się na dziecko to tez nie po to żeby je komuś ,,podrzucać" bo mi do drinków w ciepłych krajach nie pasują.

AT
11-03-2008, 23:14
Rozumiem, że raz na kilka lat można sobie gdzieś tam pojechać bez psa (jeśli się ma dla niego odpowiednią opiekę) ale jeśli ktoś nie planuje urlopów z psem to po co mu tak naprawdę ten pies? nam często znajomi ,,podrzucają" psa może tragedii on w tym czasie nie przeżywa (dwoje sie i troję, żeby było mu wtedy z nami dobrze) ale znam go i widzę, że szczęśliwy też nie jest. Naprawdę dziwna jakaś moda teraz zaczyna panować.
Mokka ja bym do Brytoli nie jeździła i nie wydawała pieniędzy w kraju w którym ludzie nie potrafią docenić walorów mojej ukochanej rasy (bo z tego co zauważyłam kochasz aściki)

Całe te cyrki z paszportami i szczepieniami, po co psu burzyć jego świat.
tego argumentu to zupełnie nie rozumiem, paszport wyrabia się raz i trwa to jakieś pięć minut no i nie wiem jak Wy ale ja swojego psa i tak szczepię - nie bacząc na to czy gdzieś jedziemy czy nie :roll:

zielonooka
12-03-2008, 09:44
No wiec informuje ze oprocz wspolnych wyjazdow z psem gdzies w Polskę - moi znajomi nie zamierzaja miec wakacji "raz na kilka lat" (lol) gdzies dalej i bez psa.
Oficjalnie przekazuje ze 1 - 2 x w roku zamierzaja sie urwać na okolo tydzień do dwóch BEZ psa na wakacje (gdzies daleko nad cieple morze latem i gdzies blizej na narty zima )
W tym czasie pies bedzie pod opieką jego mamy lub brata lub mamy jego narzeczonej.
Pisze - zeby kazdy miał swiadomosc w jak niecnym procederze wyboru psa dla tak wtretnie i samolubnie postepujacych ludzi uczestniczy :):):)

mokka
12-03-2008, 10:12
Mokka ja bym do Brytoli nie jeździła i nie wydawała pieniędzy w kraju w którym ludzie nie potrafią docenić walorów mojej ukochanej rasy (bo z tego co zauważyłam kochasz aściki)
No to i z Polski też powinnam się wyprowadzić :D . Tu raczej asty też nie są kochane. Sucz szczepię itp , ale kwarantanny jej nie robię :D .Z suczydłem jeździmy tam, gdzie warunki na to pozwalają. Sposób transportu psa ma dla mnie wielkie znaczenie, samolot, prom odpadają definitywnie. Moja Asta nie lubi zmiany miejsca pobytu, jak ma spać poza domem to się rozstraja zupełnie i nie ważne, że my jesteśmy obok, męczy się bardzo. Poza tym to co dla nas jest atrakcyjne, dla niej mega męczące. Idziemy na kompromis wyjazdy krajowe z suczą, dalsze solo i jak na razie wszyscy jesteśmy zadowoleni, nikt z tęsknoty nie umarł a dla takich powitań to czasem warto wyjeżdżać.

wojtek50
12-03-2008, 10:46
NIgdzie nie zauważyłem aby ktoś zaproponował LABLADORA ,naprawde fajne pieski .

mokka
12-03-2008, 10:49
W myśl założeń:

ale nie chca tez typowego kanapowca czy psa ktory totalnie kocha wszystkich (odpadaja goldeny i labki),

małaMI
12-03-2008, 12:57
nowofunland podobny jak berneńczyk, trochę bardziej żywy i nasz był bardziej agresywny niz znane mi berneńczyki, ale znowu ta sierść...


sierść ?? a co ze śliną ;)

jak piesek się otrząśnie to wszystko zachlapane, łącznie z sufitem ;) koleżanka ma nowofunlanda ;)

oxa
12-03-2008, 13:24
Po głębokim zastanowieniu się:

Nie wyobrażam sobie w ogóle siebie stawiającej takie pytanie :-? Rasy które wymieniłaś różnią się między sobą jak dzień i noc. Oni urwali się z choinki, czy jak? Widzieli jakieś psy na ulicy? Chyba mają jakieś typy? Porównywanie cech ON-ka i doga de bordeaux dla mnie to jaja jakieś - słowo :lol:

żeby nie pisać za dużo (wszystko już zresztą napisała mokka) jaki właściciel - taki pies. I przestańcie tak ślepo z tymi labkami :D znam takiego którego trzeba na czas wyzyty zamykać w łazience (a i tak się zastanawiasz kiedy wyjdzie razem z drzwiami :wink: a moja rottka - aż głupio - kocha każdego gościa począwszy od hydraulika, na panu od rolet skończywszy, dzieci mam, znajomi też itd. itp - aha - poprzednie 2 też takie były, więc ta nie jest jakimś wyjątkiem. Żeby było jasne :D - nie namawiam nikogo na rotty,)

mokka
12-03-2008, 14:41
Nie wyobrażam sobie w ogóle siebie stawiającej takie pytanie
Oj , ja też nie , bo my mamy ulubione typy :D . Jednak empatia jest wskazana. Dobrze, że to nie moi znajomi, mieliby przewalone ze mną :D . Jak są rozsądni to warto pomagać, to taka wejściówka w temat od czegoś trzeba zacząć. Co do tego , że pies ma tolerować koty to , żaden hodowca obojętnie jakiej rasy nie da takiej gwarancji. Jest to cecha osobnicza jak i odpowiednie wychowanie. Może być i tak, że koty będą agresywne w stosunku do szczeniaka. Trudno o ludziach cokolwiek powiedzieć jak ich się na oczy nie widziało. To taka swobodna w sumie dyskusja. Jeszce jedno tylko dodam , czy są przygotowani, ze pies może zdemolować im chatę, albo roznieść ogródek w drobny mak, jak ma się psa wszystko może się zdarzyć. Latem miałby być w kojcu przez 10 godzin, to bardzo długo jednak załatwi chociaż swoje potrzeby , po powrocie właścicieli domu będzie chciał aby się nim zajęli, będą mieli siłę po 10 godzinach wyjść z psem ? Latem jeszcze jest widno, ale jesienią to noc czarna a wtedy pies przez 10 godzin będzie w domu, zechce im się wtedy wychodzić, przyniesie błoto na łapskach, trzeba będzie kąpać, wycierać, no a mokry pies raczej nie pachnie. Tu może pomóc pani od sprzątania, tylko ile razy w tygodniu i w jakim zakresie? To na prawdę wymaga dużego samozaparcia. Pisałaś , że działkę mają małą, ale jak małą? Bo kojec koło tarasu to już totalna porażka, a nie może pies w lecie przebywać przed domem bez kojca? Tak szczerze i poważnie mówiąc to powinni dobrze przemyśleć, czy ten pies to jest to czego im do szczęścia brakuje. Jak dla mnie górne widełki możliwości, jeśli chodzi o posiadanie jakiegokolwiek psa. Jednak jak pisałam wyżej, nie znam, nie oceniam, pochopnych wniosków nie wyciągam. Lepiej tak na sucho przewałkować temat , niż pochopnie podjąć decyzję o kupnie.

oxa
12-03-2008, 15:42
O właśnie - ogródek ważna rzecz, może trafić się szukacz :D (ja takie mam) i ładny ogród diabli wzięli, jeśli pies ma siedzieć z tego powodu w kojcu, to też się trzeba mocno zastanowić :roll:

I jeszcze jedno, molosy do dwóch lat muszą mieć ruch ograniczany, ze wzgl. na stawy.

rrmi
12-03-2008, 16:05
Generalnie uwazam , ze zaden pies nie powinien byc skazany na siedzenie w domu przez 10 godzin
Pomijam juz , ze jako szczeniak pogryzie wszystko co bedzie na widoku , a kanapy sie przeciez nie schowa.
Poza tym , kiedy wraca sie do domu po tylu godzinach czasem w deszcz czy zawieje sniezna to tez trzeba wyjsc.
I to nie na siku i kupe , ale na wybieganie.
Jaki by ten pies nie byl.
No w moim domu to jeszcze jakis maly moglby sie wybiegac :lol: , ale mojego prowadzam na 4 godziny dziennie na wybieganie.
Jak pada troche krocej , ale dzisiaj tez dzielnie moklam z rana , bo chyba by mnie stratowal gdybysmy nie poszli.

Pies nie wybiegany nie bedzie szczesliwy.

oxa
Moj tez kopiacy :D
Jakkolwiek zawsze namawam na dobermana , to niezwykle psy. :P
Moglabym godzinami opowiadac :D
Zreszta teraz to jestem az uciazliwa dla otoczenia , rozmawiam tylko o nim. :roll:

AT
12-03-2008, 16:25
ale kwarantanny jej nie robię :D .Z suczydłem jeździmy tam, gdzie warunki na to pozwalają. Sposób transportu psa ma dla mnie wielkie znaczenie, samolot, prom odpadają definitywnie. Moja Asta nie lubi zmiany miejsca pobytu, jak ma spać poza domem to się rozstraja zupełnie i nie ważne, że my jesteśmy obok, męczy się bardzo. Poza tym to co dla nas jest atrakcyjne, dla niej mega męczące. Idziemy na kompromis wyjazdy krajowe z suczą, dalsze solo i jak na razie wszyscy jesteśmy zadowoleni, nikt z tęsknoty nie umarł a dla takich powitań to czasem warto wyjeżdżać.
kwarantanna jest potrzebna w naprawdę małej ilości krajów :wink:
Dla mnie też jedyny transport to samochód.
Cóż są różne psy - widać Amstaffy nie są aż tak mocno związane z właścicielem. Dla berneńczyka jego ludzie to cały jego świat. wszyscy znawcy rasy to podkreślają. Między innymi dlatego my zdecydowaliśmy się na tą rasę bo podróżujemy zdecydowanie więcej niż przeciętny Polak i chcieliśmy żeby dla psa nie miało znaczenia gdzie jest tylko z kim (czyli z nami). Moja sucz uwielbia podróże . jej radość gdy widzi, że pakujemy samochód jest trudna do opisania :D
Ja zawsze mówię, że jak ktoś decyduje się na zwierza to powinien mieć na uwadze najgorszy scenariusz: że nie będzie komu go zostawic pod opieką, że będzie miał taki charakter który uniemożliwi zostawianie go na dłużej pod cudzą opieką, że będzie miał jakąś przypadłość, która przykuje nas do domu na lata, że zdemoluje nam wszystko co tylko możliwe - oczywiście taki scenariusz zdarza się niezwykle rzadko ale gdyby wszyscy byli przygotowani na najgorsze to nie było by tylu zwierzaków w schronach i tylu wątków adopcyjnych (nie wszystkie psy które się w nich zajmują są psami zabranymi z patologii)

I tak jak Mokka uważam, że naprawdę powinni się mocno zastanowić czy pies jest im do szczęścia potrzebny. Mieszkam w takiej okolicy, że w każdym pięknym nowym domu jest piękny pies tylko szkoda, że tak niewiele z nich spotykam na spacerach bo zazwyczaj prawda jest taka, że po 10 godzinach pracy nikomu się psem zajmować nie chce - zwłaszcza jak jest ciemno pada i wieje w takie dni pies tez chce iść na spacer nie tylko po to żeby załatwić swoje potrzeby fizjologiczne (zresztą przecież może sobie pobiegać po ogrodzie ,,to po co mu spacer" :evil:) pies to dużo ,,wyrzeczeń" - chyba, że ktoś ma gdzieś potrzeby i uczucia swojego zwierzaka - no ale wtedy ja się znowu pytam po co mu pies?

danap
12-03-2008, 17:22
widzę tzn czytam że Wy to tez macie :roll: ja to coś nazwię:

95% ludzi nie zasługuje na to aby mieć psa

Ale może kolega zielonej należy do tych 5% , wierzę w to :D wierzę że jakieś zwierze znajdzie u niego cudowny dom.
To że jest zainteresowany, pyta, czyta, to dla mnie dobry znak. Wierzę że jest odpowiedzialny i dokona jedynego słusznego wyboru :lol:

mokka
12-03-2008, 17:48
Cóż są różne psy - widać Amstaffy nie są aż tak mocno związane z właścicielem
Są i to bardzo :D . Jak berniak jest związany na 100% to ast na milion%. Berniaki mimo, że kochają ludzi to są psami stróżującymi, czyli teoretycznie mogą mieć jakieś zajęcie. Asty do stróżowanie się nie nadają , nadają się za to do uprawiania obojętnie czego byle razem z właścicielem . Miałam już rożne psy i te rasowe i kundelsy, więc mam porównanie. Takiej psychiki jaką mają asty jeszcze nigdy wcześniej nie spotkałam, to najbardziej " ludzkie" psy . Wyobcowane ze świata psów przeniknęły do świata ludzi i są bliższe psychice człowieka niż jakikolwiek inny pies. To psy które nie wysyłają CS jak większość psowatych, nie potrafią się komunikować poprawnie z psami, za to stany emocjonalne człowieka jak i jego intencje czytają doskonale. Może Ty bardziej tęsknisz za swoim berniakiem niż on za Tobą :D ? My jak wyjeżdżamy też tęsknimy , ale nie w takim stopniu aby swobodnie wypoczywać, to byłoby już chore. Asta tez trochę jest markotna, ale nie kona z żalu. Wszyscy sobie radzimy z rozłąką , ofiar nie ma :D .

Gluś
12-03-2008, 18:12
to ja też się powymadrzam. Nikt nie wspomiał o Cane Corso. Cudowna rasa - jak każdy molos zrównoważona. Same echy i achy pod adresem Corsiaków. Cudowna mądra, kochająca włąścicieli rasa jednak zdystansowana do obcych. Moja była wyjatkowa - taki wybryk natury kochający wszystkich. Wygląd groźny - nawet bardzo. Poczatkujący koniecznie powinien udać się na szkolenie do szkoły doświadczonej z molosami .Wady : włos krótki , sztywny i jak u boksera i bordoga, doga itd. Jak się wbije w pościel, dywan , ubranie - żeby to usunąć - droga przez mękę. Glut szmatka jest sprzętem nieodzownym. Gluty bywaja trudne do usunięcia z ubrań - plamy czesto widoczne po praniu. A i gluty bywają wszędzie - jak motocykliści :lol:

AT
12-03-2008, 19:08
Cóż są różne psy - widać Amstaffy nie są aż tak mocno związane z właścicielem
Są i to bardzo :D . Jak berniak jest związany na 100% to ast na milion%. Berniaki mimo, że kochają ludzi to są psami stróżującymi, czyli teoretycznie mogą mieć jakieś zajęcie. Asty do stróżowanie się nie nadają , nadają się za to do uprawiania obojętnie czego byle razem z właścicielem . Miałam już rożne psy i te rasowe i kundelsy, więc mam porównanie. Takiej psychiki jaką mają asty jeszcze nigdy wcześniej nie spotkałam, to najbardziej " ludzkie" psy . Wyobcowane ze świata psów przeniknęły do świata ludzi i są bliższe psychice człowieka niż jakikolwiek inny pies. To psy które nie wysyłają CS jak większość psowatych, nie potrafią się komunikować poprawnie z psami, za to stany emocjonalne człowieka jak i jego intencje czytają doskonale. Może Ty bardziej tęsknisz za swoim berniakiem niż on za Tobą :D ? My jak wyjeżdżamy też tęsknimy , ale nie w takim stopniu aby swobodnie wypoczywać, to byłoby już chore. Asta tez trochę jest markotna, ale nie kona z żalu. Wszyscy sobie radzimy z rozłąką , ofiar nie ma :D .

:D to jest Twoje zdanie, berny służyły do stróżowania jednak najchętniej pilnują swoich ludzi, od początku rasy żyły blisko nich - trudno pilnować swoich gdy ich nie ma. Twoja sucz może jest do Was przywiązana mocniej niż moja do Nas ale Ty piszesz, że bez problemu zostaje z innymi ludźmi i nie jest wtedy nieszczęśliwa, moja była zupełnie nieswoja jak została z moimi Rodzicami chociaż zna ich doskonale i ich uwielbia, inny znany mi bern na swoja panią się obraził jak pojechała sobie gdzieś bez niego (obrażalstwo - to jest dopiero ludzka cecha) w większości książek o bernach przeczytasz, że ten pies będzie najszczęśliwszy gdy na urlopie będzie mógł towarzyszyć swojemu panu, uwierz znam naprawdę dużo tych psów i one najchętniej przykleiły by się do swojej rodziny a najlepiej żeby ta rodzina też była sklejona :D.
Co do problemów komunikacyjnych astów to juz się o nich przekonałam razem z szuczą - została pogryziona ale wiem, że wiele tych psów jednak zna CS bo z dużą ilością Astów mój pies się bawił (nie wiem czemu właściciele tych psów zazwyczaj bardzo mi się dziwią, że ja nie mam nic przeciwko temu, tak jakby uważali, że ich psy jakieś trędowate) a jak ja mam nie pozwolić się z nimi bawić jak ona je uwielbia za tą ruchliwość (bo inne berny za nią zazwyczaj nie nadążają)
Nie będę się już przerzucać, która rasa sie bardziej przywiązuje bo tu pewnie każdy zostanie przy swoim :wink:
Może w takim razie tylko napiszę, żeby Ci co planują urlopy bez zwierząt wybierali inne rasy niż berneńczyk (i Duży Szwajcar też- bo one bardzo podobne charakterami są)

mokka
12-03-2008, 19:37
wiele tych psów jednak zna CS bo z dużą ilością Astów mój pies się bawił
No muszę napisać jeszcze tylko jedno zdanie :D , bo już odbiegłyśmy od tematu. Ja się nie dziwię , że właściciele oczywiście odpowiedzialni są bardzo ostrożni jeśli chodzi o zabawy z astami, świadczy to o tym , że znają rasę. Asty trochę inaczej się bawią, CS czytają słabo albo wcale i to nie jest tylko moje zdanie, ale ludzie którzy z nimi pracują. To, że bawią się z innymi psami nie jest niemożliwe , ale trzeba być bardzo czujnym obserwatorem takich zabaw. Moja jak się bawi co prawda tylko z bardzo nielicznymi psami to zakładam jej kaganiec. Nie dlatego, ze jest jakaś bardzo agresywna, ale generalnie asty bardzo szybko dążą do konfrontacji nawet w zabawie z innym psem. Lubią zadymy, rozruby, takie są i to jest wpisane w rasę. Ast to nie piesek do zabawy z innymi psami , mimo intensywnej socjalizacji mojej suki przyszedł taki dzień , że przestawała tolerować inne psy, oczywiście o określonym charakterze i stopniu dominacji. To silna psychicznie suka , taka powinna być, nie ma uległości do innych psów, nigdy nie odsłoni brzucha, nie neutralizuje psich konfliktów. Jest przewidywalna i prosta w odbiorze, jednak sprowokowana w kilka sekund przechodzi do działania. Jest impulsywna i bardzo szybka, potrafi zagotować się w sekundę i w sekundę dojść do równowagi. To taki psi dynamit, ja uwielbiam tą rasę, chociaż łatwa nie jest. Też nie będę się przerzucać , która rasa jest najlepsza chyba taka , która najbardziej nam odpowiada :D .

rrmi
12-03-2008, 19:48
Mokka
Bardzo lubie czytac , kiedy piszesz o swojej suczy :P :P

mokka
12-03-2008, 20:12
Rrmi szczególnie o zadymach i rozrubach :D :D :D . Ja na Twojego wolę popatrzeć, no piękny jest nie ma co gadać. Widzę, że każdy psi wątek zmarnuje na tym forum. U Ciebie jestem już bardziej zdyscyplinowana, już nie gadam tyle głupot, ale trudno mi to przychodzi :D :D :D

rrmi
12-03-2008, 20:44
Mokka , u mnie teraz tylko o psach , wiec gadaj do woli i sie tak nie dyscyplinuj :D

Zaraz nas Zielona przegoni :oops:

Zeby bylo wtemacie to jest do adopcji 2 letnia dobermanka , z super hodowli , po szkoleniu.
Ma super pochodzenie , chca ja oddac bo ma dysplazje i na hodowlana sucz sie nie nadaje.Wygrala na miedzynarodowej Best Baby :P
Ja nie dalam rady swoich zbajerowac , bo sa tak zakochani w naszym gnojku , ze swiata poza nim nie widza , ale sucz warta jest uwagi , jak co mam kontakt .

zielonooka
12-03-2008, 20:55
NIgdzie nie zauważyłem aby ktoś zaproponował LABLADORA ,naprawde fajne pieski .

bo napisalam ze labki ani goldeny nie sa brane pod uwage.

zielonooka
12-03-2008, 20:58
Rasy które wymieniłaś różnią się między sobą jak dzień i noc. Oni urwali się z choinki, czy jak? Widzieli jakieś psy na ulicy? Chyba mają jakieś typy? )

Maja wlasnie takie typy jakie opisalam w pierwszym poscie
Teraz do tego czego chca probuja dopasowac rase.
Nie wiem czym sugerowali sie wybierajac akurat te a nie inne.
Moze wydawalo im sie ze wlasnie odpowiadaja tym wymaganiom.
Moze wybrali te ktore im sie po prostu "z wygladu" podobaja i teraz szukaja informacji czy ten pies ktory po prostu "wpadł w oko" ma takie cechy charakteru jakie by chcieli.
I uwazam to za wlasnie odpowiedzialne zachowanie i dowod swiadomego wybor a nie kupowania bezmyslnie jakiejs rasy "bo sie spodobala".

Jak pisalam nie sa to ludzie znajacy sie na psach - dlatego zadaja pytania i szukaja pomocy.
I prawde mowiac bardzo niepodoba mi sie twoje zdanie "urwali sie z cholinki" - bo jest po prostu niegrzeczne (juz nie mowiac ze takze niesprawiedliwe).
A poniewaz mowimy o moich bardzo dobrych przyjaciolach - traktuje to jak najbardziej osobiscie.
Ciekawa jestem czy cos takiego "prosto w oczy" do forumowicza (np. mnie) bys napisala.


Ale pomijajac wycieczki osobiste - czy mozesz w takim razie napisac KTORA z wymienionych ras nie odpowiada załozonym kryteriom - bo niestety oprocz tekstu o "choince" i tego ze "sa zupelnie rozne od siebie" wiecej informacji nie uzyskalam.
Tym bardziej doceniam odpowiedzi tych ktorzy pofatygowali sie wyjasniajac "zielonym" czemu dana rasa nie jest odpowiednia.

rasy (+ sznaucer + leon ktore pojawil sie pozniej) i kryteria napisane sa wyraznie w 1wszym poscie - bylo by milo gdybys wskazala te ktore nie maja tych cech

zielonooka
12-03-2008, 21:00
co do ogrodka - chyba nie bedzie problemu choc pewnie gdyby pies jakos strasznie nie kopał czy nie niszczyl - bylo by fajnie
ale oni raczej strasznie do zielska przywiazani nie sa :)

AT
12-03-2008, 21:01
ja juz tylko taki mały offowy wpisik
Mokka wiem, że asty (i inne podobne bullowate) bawią się inaczej. Moja sucz uwielbiała pita red nose na szkoleniu z wzajemnością :wink: . Każdego właściciela psa (wszystkich ras i kundelków) pytam przed zabawa czy ich pupil zabawowy bo wiem, że nie kazdy pies się do zabaw nadaje, zawsze też bacznie obserwuje te zabawy i rozumiem Twoją ostrożność. Zeby było jasne mój pies nie został zaatakowany podczas zabawy, po prostu nieodpowiedzialny sąsiad nie pilnuje swojego niezrównoważonego psa (chcę podkreślić, że niezrównoważenie tego psa jest winą właściciela).

zielonooka
12-03-2008, 21:03
Nikt nie wspomiał o Cane Corso.:lol:

Hmm... chyba zostala ta rasa uznana za "wymagajace" jesli chodzi o wlasciciela i nie nadajaca sie dla kogos kto wczesniej psa nie mial.
Tez mam podobne wrazenia - ale byc moze tylko sie tak wydaje i chetnie poczytam argumenty ze tak nie jest :)

Gabryjella
12-03-2008, 21:31
Przeleciałam tak pobieżnie wszystkie posty, ale nie wychwyciłam ras, które zaproponuję:

- colli - właściwie pierwszy, który mi przyszedł na myśl, bardzo łatwy w prowadzeniu, trzeba się bardzo postarać, aby zepsuć collaka, a że to owczarek to i jakieś instynkty pilnujące pewnie pozostały, więc obcego zapewne obszczeka, ale wątpię, aby zaatakował

- bouvier des flandres -rasa, którą zainteresowałam się niedawno i jestem nią bardzo zafascynowana, właściwie pies bez wad, jedyne wady jakie wyczytałam to, to że pielęgnacja jest dostć pracochłonna - odpowiednie strzyżenie - i niestety , ale nie są to psy dla ludzi, którzy lubą porządek, bo wnoszą dużo piachu na sierści, jeżeli jednak to nie przeraża to warto się zastanowić nad rasą, bo są to psy inteligentne, zrównoważone, łatwo i chętnie się uczą, dobrze sprawdzą się w roli obrońcy jednak nie wykazują skłonności do agresji.

- i na koniec rasa, która zapewne od razu zostanie odrzucona, ale radzę pomyśleć - duży pudel - aktywne, bardzo inteligentne, nauka pudla to sama przyjemność, zapewne pomyślicie, że to nieprawda, ale pudel ma predyspozycje do bycia psem obronnym.
Pozwolę sobie przytoczyć w tym miejscu cytat z książki Stanleya Corena "Inteligencja psów":
"Trzej eksperci niezależnie od siebie uczynili interesujące spostrzeżenie. Stwierdzili mianowicie, że pudel standardowy może być niezwykle skutecznym psem obronnym, ma jednak zbyt małą masę ciała. Tymczasem dla miłośników psów jest on tylko psem do towarzystwa i hodowany jest wyłącznie dla oryginalnego wyglądu. Jeden ze znawców tych piesków napisał do mnie: Najważniejszą funkcją psa obronnego jest odstraszanie. powinien wyglądem swoim zapobiegać napaści. Pudle potrafią być bardzo nieustępliwymi i agresywnymi obrońcami, ale ich wygląd nie potwierdza tych cech i dlatego nie odnoszą sukcesów w tej dziedzinie. Słabowity owczarek niemiecki wydaje się o wiele skuteczniejszy, ponieważ ludziom kojarzy się przede wszystkim z psami policyjnymi i obronnymi, wolą go więc nie prowokować".



Chciałabym się jeszcze odnieść do hovawarta nie poleciłabym tego psa osobie bez doświadczenia, niestety spotkałam się ze zbyt wieloma przypadkami agresji tych psów do ludzi.

zielonooka
12-03-2008, 21:35
pudle sa podobno ekstra psami - ale chyba mocno nie modne i uwazane za pieski starych babc :)
tez mysle ze pudel nie przejdzie :) ale z czytsej ciekawosci spytam jak wyglada pielegnacja takiego psa?

mokka
12-03-2008, 22:07
To ranking o którym pisała Gabryjella: http://www.hauward.pl/ranking.html Ksiazki Corena polecam jak najbardziej: " Jak rozmawiać z psem"," Inteligencja psów", "Tajemnice psiego umysłu" . Na forum ogrodniczym namachaliśmy trochę o tym rankingu, więc tu już Wam oszczędzę moich wypocin :D . Pies to nie buty, modny być nie musi . Już u mnie mają krechę .

Gabryjella
12-03-2008, 22:55
Toyek dla starszej pani jak najbardziej, ale duży pudel, a o takim pisałam zdecydowanie nie. Duży pudel to moja ulubiona rasa, właściwie serce mam podzielone między pudle i asty (trochę takie niepodobne 8) ) Wiem, że są to psy niepopularne gł. ze względu na fryzurę na lwa, czyli wygolony tyłek z pomponami, ale nie musimy psa tak strzyc, może być elegancki federał. Nie da się ukryć, że nawet krótko ostrzyżony pudel wymaga trochę pielęgnacji, strzyżenie raz na 3 miesiące i kąpiel min. raz w miesiącu, do tego w razie potrzeby, czyli przy krótkiej fryzurze myślę, że raz w tygodniu wystarczy, trzeba psa rozczesać. Do tego ja zaopatrzyłabym się w małą maszynkę i między strzyżeniami podgalała pysk i łapy, no chyba, że ktoś lubi zarośnięty pychol. W pierwszym poście wymieniony jest bobtail i briard (chyba, że chodziło o beaucerona ?) - pudel nie wymaga większej pielęgnacji niż te psy.

Uważam, że pudel niesłusznie jest uważana za głupiego psa. Duży pudel jest wybitnie niepopularny, właściwie można je zobaczyć tylko na wystawie, więc trzeba się liczyć z wysoką ceną i może się zdarzyć, że na szczeniaka trzeba będzie poczekać. Rasa ta znajduje się w grupie 9, czyli "psy ozdobne i do towarzystwa" i osobiście uważam, że, szczególnie jeżeli chodzi o standardy, ta eteykietka mu niepasuje. Większość psów w tej grupie to psy, które albo zostały wyhodowane z psów użytkowych jako psy do towarzystwa albo od początku były tylko takimi psami. Natomiast pudel jeszcze niedawno był psem uzytkowym - myślistwo, pasterstwo, wyszukiwanie trufli . Zdecydowanie nie jest to kanapowiec, owszem chętnie na tej kanapie poleży, ale po tym jak pobiega za rowerem, za piłką. Rasa ta ginie wśród labradorów, goldenów, beagli i innych tak bardzo teraz popularnych, a szkoda bo pod pomponami kryje się miły, kontaktowy, inteligentny, aktywny, wszechstronny pies, który fantastycznie sprawdzi się w roli psa rodzinnego.

AT
13-03-2008, 00:01
W ubiegłym roku taki pudel (cudnie biały) trenował w Bydgoszczy agility (nie wiem czy nadal trenuje) bardzo przyjemnie oglądało się jego pracę. :D

Gluś
13-03-2008, 10:46
Nikt nie wspomiał o Cane Corso.:lol:

Hmm... chyba zostala ta rasa uznana za "wymagajace" jesli chodzi o wlasciciela i nie nadajaca sie dla kogos kto wczesniej psa nie mial.
Tez mam podobne wrazenia - ale byc moze tylko sie tak wydaje i chetnie poczytam argumenty ze tak nie jest :) ja wychodzę z założenie że jeśli ktoś chce psa ( wygląda na rozsądnego człowieka bo chce sprawdzić kilka pokoleń wstecz - zdrowie plus charakter, ma określone oczekiwania i pyta ) to pójdzie do dobrej szkoły z psem. Szkoła uczy i wychowuje nie tylko psa ale i właściciela. Przy pierwszym psie szkoła jest elementem NIEZBĘDNYM. A dobry hodowca będzie w stałym kontakcie i pomoże w "stawianiu pierwszych kroków ". Z tego co wiem to wszystkie molosy są wymagające ....

oxa
13-03-2008, 16:48
[quote="zielonooka]
.
I prawde mowiac bardzo niepodoba mi sie twoje zdanie "urwali sie z cholinki" - bo jest po prostu niegrzeczne (juz nie mowiac ze takze niesprawiedliwe).

ok przepraszam, ale ja naprawdę nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, że nie mają określonego typu psa, wymienione przez Ciebie różnią się jak dzień i noc i o typie mowy nie ma 8)

Cytat
A poniewaz mowimy o moich bardzo dobrych przyjaciolach - traktuje to jak najbardziej osobiscie.
Ciekawa jestem czy cos takiego "prosto w oczy" do forumowicza (np. mnie) bys napisala.

Nie chcę, żeby znów zabrzmiało niegrzecznie, ale jeśli tak odczuję to zawsze i wszędzie, prosto w oczy również :roll:

Cytat
Ale pomijajac wycieczki osobiste - czy mozesz w takim razie napisac KTORA z wymienionych ras nie odpowiada załozonym kryteriom - bo niestety oprocz tekstu o "choince" i tego ze "sa zupelnie rozne od siebie" wiecej informacji nie uzyskalam.

Jakoś nie miałam okazji spotkać hovawarta i owczarka francuskiego, więc nie wiem, jakie one są, ale pozostałe rasy (poza bieganiem przy rowerze, ) praktycznie spełniają wymagania, - tym bardziej, że nie są one jakieś wydziwione, normalne życie normalnych ludzi (nawet w jednej rasie psy mogą się różnic baaardzo od siebie mam właśnie taki przykład w domu,) i to co pisałam wcześniej - ile w psa włożyszserca i pracy - tyle samo otrzymasz w zamian. :wink:

danap
13-03-2008, 20:44
jeżeli twoi znajomi sa estetami to mogą nie znieśc widoku bordoga :roll:

http://images33.fotosik.pl/134/120b9acc2ea9ce51med.jpg

oxa
14-03-2008, 07:53
Ej, jeśli są estetami to takie widoki jak najbardziej :D piękna pomarszczona morda :D

zielonooka
14-03-2008, 08:56
oxa - dziekuje za wyjasnienie :)
danap - dla mnie ten wyglad jest bardzo estetyczny :) i o ile moich przyjaciol znam - to dla niech bedzie tez :)
wczoraj gadalismy - mocno zainteresowali sie leonbergerem i wlasnie dogiem de bo :)
niestety pudel - nie został przeforsowany :)

Anulkaa
14-03-2008, 11:40
...

kofi
15-03-2008, 12:35
Collie, cudo, jak tak się rano przytuli, mmm te włoski są takie miłe (kochanych włosków nigdy dość 8) - wszędzie są), ale chyba nie spełnia kryteriów "duży".
Ale (powtarzam się, wiem) - to są psy, którym zależy, żeby być grzecznym - na prawdę.
O bouvierach też dużo dobrego słyszałam, wprawdzie od właścicieli, ale gdyby było coś nie tak, to by nie chwalili.

Sylwia1667
17-03-2008, 11:45
Collie... - to są psy, którym zależy, żeby być grzecznym - na prawdę.

Uśmiałam się przy tym, bo naszej bokserce też zależy żeby być grzeczną suńką tylko trochę inaczej. Jak nas nie ma to oczywiście wyleguje się na kanapie, wiemy bo zostawia cieplutkie podusie. Jak przyjdziemy, to po przywitaniu biegnie położyć się do swojego legowiska, patrzy swoimi niewinnymi oczami i udaje, że cały czas tam przeleżała. Tak się chce przypodobać a nas to zawsze rozczula, bo przecież nie musi takich cyrków robić żeby zasłużyć sobie na naszą miłość:D

kofi
17-03-2008, 21:46
Nadinka zostawia kępki białych włosków i dołek w samym środku łóżka.
Jej staranie, żeby być grzeczną polega na cierpliwym poddawaniu się zabiegom, których nie lubi - kąpieli, obcinaniu pazurków (przestałam to robić, bo zawsze ją krzywdzę), kroplówkom, czesaniu (nie zawsze jest przyjemne).
Robi głupią minę i cierpi w skrytości ducha.

paula_mario
10-04-2008, 20:43
A może labrador, właśnie zaklepałem sobie szczeniaczka. Piesek rasowy rodowodowy no i pokolenie znane :wink: Cena w zależności od umaszczenia biszkopowe, czarne lub czekoladowe od 1800- 2500 zł. Wielki przyjaciel nie tylko z wyglądu.

http://img262.imageshack.us/img262/2503/80pxlabradorretrieverchuf8.jpg

Charakter:
przyjacielskie, posłuszne, łatwe do wyszkolenia i wymagające odpowiedniej tresury.
wesołe i żywiołowe, lubią zabawy także z innymi psami.
wytrzymałe, aktywne i silne, często próbują dominować. Przywiązują się do swoich opiekunów.
cierpliwe i wyrozumiałe w kontaktach z dziećmi.
stosunkowo grzeczne przy zapewnieniu odpowiedniej ilości ruchu.
lubią pływanie (posiadają błony między palcami), mogą nurkować.

Proponuję poczytać w necie!

wojtek50
11-04-2008, 20:38
LABLADOR- super pieski jak tylko sie zagospodaryje to tylko takiego pieska .
Ewentualnie NOWOFUNLAND .

zielonooka
11-04-2008, 21:06
pisałam ze NIE Labrador!!!!
nie chca - nie wiem czemu , nie wnikam :)
na razie jeszcze nie zdecydowali

OK
13-04-2008, 16:16
A może wyżełek? :roll:
Przyjacielskie stworzenie, ale jak wyszkolone, to mu się przypomina instynkt obrończy. Średnio duże, łatwe w utrzymaniu, łatwo i chętnie się uczą, bardzo inteligentne psy. Za rowerem pobiega, ale i w ogródku nie będzie się nudził zbytnio :lol: Kanapa chętnie, ale idzie oduczyć. Jak koty zechcą, to powinny się dogadać :wink:
Do wyboru gładkowłose, szorstkie, długowłose :lol:

niktspecjalny
14-04-2008, 07:53
no to może 2w1:
http://images33.fotosik.pl/216/2ff8a573b9a400d4m.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2ff8a573b9a400d4.html)

zielony_listek
14-04-2008, 10:46
Ja jestem od lat wielbicielką owczarków niemieckich i własnie owczarka niemieckiego bym polecała.
Pies jest bardzo ukierunkowany na właściciela, inteligentny, łatwy do ułożenia, posłuszny ale wesoły, taki, no nie obraź się, trochę odporny za zepsucie :-)
Wspaniała rasa.
Oczywiście, są inne fajne rasy, ale po co wyważać otwarte drzwi?



I prawde mowiac bardzo niepodoba mi sie twoje zdanie "urwali sie z cholinki" - bo jest po prostu niegrzeczne (juz nie mowiac ze takze niesprawiedliwe).[/b]


Zielonooka, jest pytanie jest odpowiedź. Obrażać się nie ma co, tylko zastanowic nad sensem. A kto jak kto, ale oxa na pewno wie co mówi.
Wymienione rasy bardzo róznia sie od siebie. Trzeba dobrze przemysleć sprawę, pies żyje średnio kilkanaście lat i trzeba tak się dobrac, żeby i pies był szczęśliwy i właściciele. Ja rozumiem, że to pierwsza przymiarka i taka wstępna selekcja znanych ras na podstawie bardzo powierzchownej wiedzy.
Ale choćby w necie jest wiele opisów ras, trzeba na spokojnie poczytac o charakterze, o pochodzeniu rasy (po co została stworzona???), o wymaganiach ruchowych, o pielegnacji, o typowych chorobach. Przejść sie na wystawy, porozmawiać z właścicielami i hodowcami (oczywiście filtrując informacje :-))

Wiesz, dwa razy ktoś radził się co do zakupu boksera (no bo ja psiara, to może cos doradzę, obydwa przypadki to znajomi znajomych). Długie rozmowy czy na pewno chcą boksera, bo to pies z temperamentem itp. Przyznaję, odradzałam w obydwu przypadkach. Tak, chcą na pewno, przemysleli to dobrze. Ma byc bokser i juz, tylko gdzie kupic itp.
I co? Jeden z psów został oddany komuśtam prawie od razu, drugi po jakims czasie pojechał do babci z ogródkiem (no oni są przekonani, że świetne warunki, bo ogródek, a że babcia psem się nie zajmie odpowiednio to szczegół, najważniejsze że oni sie pozbyli problemu). Bo oni mysleli, że pies bedzie sie inaczej zachowywał, a jak im ludzie mówili wczesniej że dokładnie tak będzie to chyba głusi byli? No niby inteligentni, normalni ludzie...
Juz pomijam, że jedni z nich poprosili o pomoc w znalezieniu odpowiedniej hodowli (sami powiedzieli, jakie to ważne, że z pewnego miejsca, że po zdrowych rodzicach i przewidywalny charakter). Jak przez najomych załatwiłam kontakt z bardzo dobrą hodowlą akurat mającą miot (jeszcze ze znizką) , to sie potem dowiedziałam że w międzyczasie kupili psa gdzies na giełdzie przypadkiem, bo sie trafiło. Co ciekawe, z opowiadania to ten giełdowy pies okazal się w porządku, typowy, fajny bokser - no ale to traf akurat. I co z tego?
No ręce opadają...

I pochwalę się, a co. Wychowywałam się z owczarkami i w nowym domu po prostu musial się pojawić owczarek. Poprosilismy o pomoc w znalezieniu szczeniaka znajomego trenera i jego wybór okazał się strzałem w dziesiątkę! Mam od 11 lat cudownego psa! Jest dokładnie taki, jak sobie wymarzyłam (no może niszczycielstwa jego nie do końca przewidziałam, ale trudno).

niktspecjalny
14-04-2008, 11:10
Trzeba dobrze przemyśleć sprawę, pies żyje średnio kilkanaście lat i trzeba tak się dobrać, żeby i pies był szczęśliwy i właściciele. :o :o :roll: .Nie brałem takich kryteriów pod uwagę jak wybierałem swoją (teraz już) najukochańszą suczkę. :roll: .Co to ma wspólnego z wyborem rasy która wydaje się tą najodpowiedniejszą dla nas???Mam się pytać hodowcy rasy ile pies z jego stada przeżyje?? :D :D :wink: :roll:

zielonooka
14-04-2008, 11:23
no to może 2w1:
http://images33.fotosik.pl/216/2ff8a573b9a400d4m.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2ff8a573b9a400d4.html)


zastanawia mnie jedno ...
ile razy jeszcze w tym watku musze napisac
NIE LABRADOR
NIE GOLDEN
uszy renifera niczego nie zmieniaja :)

niktspecjalny
14-04-2008, 11:47
no to może 2w1:
http://images33.fotosik.pl/216/2ff8a573b9a400d4m.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2ff8a573b9a400d4.html)


zastanawia mnie jedno ...
ile razy jeszcze w tym watku musze napisac
NIE LABRADOR
NIE GOLDEN
uszy renifera niczego nie zmieniaja :)

to był ten drugi raz. :lol: ..........Wracając do tematu:może niech wybiorą sobie
http://www.e-beagle.pl/rasa.php

ma go moja siostra............kapryśny skurczy byczek :wink:

zielonooka
14-04-2008, 12:08
za mały :) oni chca duzego kalibbru :)
sam piesek bardzo fajny i tez slyszalam ze bardzo towarzyski i kumaty :)

bobiczek
14-04-2008, 16:29
beagle fajne, a ja miałem sznaucera miniaturkę i tez polecam.
Acha i pamietaj że najwięcej sierści gubi krótkowłosy Dalmatyńczyk, a taki sznaucer chociaż kudłaty i fryzjera czasem potrzebuje, nie gubi nawet włoska :D
PS:
igiełki z sierści dalmatyńczyka podobno nie do zebrania niczym z wykładziny :D

bobiczek
14-04-2008, 16:32
boksera odradzam ze wzgledu na zapach. Poci sie dosyć intensywnie, cała skórą, musisz miec pewność że Ci nie będzie przeszkadzało.
No i szmatką bużke trzeba często przecierać, a po obiadu bezwzględnie :D

bobiczek
14-04-2008, 16:37
duży, najmądrzejszy na świecie i nie za ładny to Wilczarz.
Oglądałem kilka razy i jeżeli zdecyduję sie kiedys jeszcze (na razie nie) to chyba właśnie na wilczarza, podobno z irlandzkimi korzeniami. :)

Zochna
14-04-2008, 21:15
wilczarz jest piekny - tylko dosyc ogromny.
ja glosuje* na czarnego terriera rosyjskiego :D
cudny mis - tylko nie znosi nie miec nic do roboty .
I w ogole nie gubi siersci -
jak dla mnie - najfajniej wyglada niestrzyzony 8)


* oczywiscie poza boksiem 8)
bobiczek -
moja boksia sie nie poci.
moze anyperspirantow uzywa - jak nie widze :D

bobiczek
15-04-2008, 00:45
kochana czytałaś przecież że ma byc duży.
Ale nie labrador i nie owczarek...........
No to Wilczarz alternatywnie najlepszy nie? :D

bobiczek
15-04-2008, 00:51
Zochna!
Młody pachnie pięknie mleczkiem.
jak się podstarzeje, polata, uwali w progu - poczujesz..... :D
Znam z doświadczenia.
Mój ojciec miał mistrza śląska-ale nie piekności tylko użytkowego.
Przeforsował go i zniszczył.
Kazał skakać, potem gipsy nosił na łapach, potrafił za suką uciec kilkanaście kilometrów (czuje cieczkę skubany podobno na 3 km)
osobiście na priv poopowiadam Ci historie związane z rasiolem, ale qtutaj nie chcę wrogów.
Kupuję jakby co wilczarza, bo sznaucera nie ze względu na porównywanie :)

jola_krzysiek
15-04-2008, 07:48
moja boksia sie nie poci.
moze anyperspirantow uzywa - jak nie widze :D
Czy psy się pocą? Boksia odradzam osobie, która nie miała jeszcze psa. Jest to pies "amatorski" tzn. dla amatorów tej konkretnej rasy i to z doświadczeniem. Moja boksia chyba się nie poci ale zapaszek i tak jest i z tym trzeba się liczyć tak samo jak z kłakami. Mądry, nie liniejący (!), w miarę łątwy "w obsłudze" jest pudel. Trzeba tylko poświęcić czas na pielęgnację. Znam przypadek, że pudel [ten z tych rozmiarów XL] potrafił obronić mieszkanie przed włamywaczem.

bobiczek
15-04-2008, 08:36
poci sie poci.
Jęzorem i skórą.

zielonooka
15-04-2008, 08:54
nie chca pudla.
mowia w zartach ze to "pies dla starej babci :) i chyba po prostu pudel im sie "wizualnie" nie podoba

serio polecacie psa mysliwskiego?! mowie o propozycji OK pt "wyżeł"
mi sie zawsze wydawalo ze to sa specyficzne psy takie malo karne i typowo uzytkowe - slyszalam tez ze jak taki smignie na spacerze za czyms to nie da rady przywolac go z powrotem az sam uzna ze koniec - moze zle slyszalam :)

wilczarz przepiekny ale akurat niefortunnie trafilismy na strone w necie ktora glownie rozwodzila sie nad tym jak wiele chorob o podlozu genetycznym maja te psy i znajomi chyba sie ciut zrazili. oczywiscie nie jeden wilczarz ma klopoty z krazeniem, "czeste padaczki, bardzo czesto wystepujące nowotwory kości, skrety jelit" (to byl cytat:)) bo inne rasy tez maja swoje "typowe" choroby ale bylo to tak potwornie opisane ze zdaje sie wilczarz odpadnie w castingu na bank :)

scisła czołówka:
ON
Leoneberger
Nowofunlad
Dog de Bo
Bernenczyk
Sznaucer Olbrzymi

zielonooka
15-04-2008, 08:57
a ja co prawda nie wybieram psa (moj kot by mnie za cos takiego wyrzucil z psem z domu :)) :lol: ale tak zupelnie wirtualnie tez sie zaczelam bawic w wybory
I strasznie ale to strasznie podoba mi sie ten Beagle

http://www.pedigreedatabase.com/dogs/i/beagle.jpg

jak kiedys bede chciala miec psa - to b. mocno zastanowie sie nad ta rasa :)

bobiczek
15-04-2008, 09:05
Sznaucer Olbrzymi ma genetycznie zagrożenie ślepotą.
Dziwne bo ani miniatura ani ten średni nie. Tylko olbrzym.
Osobiście przez kilka lat spotkałem u psiego fryzjera 2-ch takich "niewidomych" i to w sile wieku były.
Mówię Wam - niesamowite.
Przyjechał właściciel po niego do fryzjera i razem sobie szli do auta.
Niewidomy pies ze swoim zdrowym panem........ :D
A są tacy co wywalają zdrowe i kochane na ulicę bez skrupułów no nie? :D

niktspecjalny
15-04-2008, 09:15
a ja co prawda nie wybieram psa (moj kot by mnie za cos takiego wyrzucil z psem z domu :)) :lol: ale tak zupelnie wirtualnie tez sie zaczelam bawic w wybory
I strasznie ale to strasznie podoba mi sie ten Beagle

http://www.pedigreedatabase.com/dogs/i/beagle.jpg

jak kiedys bede chciala miec psa - to b. mocno zastanowie sie nad ta rasa :)

:D :D :D :wink:

jola_krzysiek
15-04-2008, 09:19
scisła czołówka:
ON
Leoneberger
Nowofunlad
Dog de Bo
Bernenczyk
Sznaucer Olbrzymi
Te wszystkie pieski są OK, ale żaden nie spełnia w 100% wymagań Twojego kumpla. Obawiam się, że znajomy nie znajdzie pieska spełniającego jego kryteria. A może kotka jednak?

Maluszek
15-04-2008, 09:35
Mam dwa psy z czołówki Twojego kolegi: berneńczyka (berneński pies pasterski) i ONka długowłosego. Berneńczyk to stateczny, przeogromnie kochający rodzinę pies - będzie się bardzo nudził jak się go zostawi na kilka godzin samego. Dlatego u nas dostał do towarzystwa sunię ONkę, która podczas naszej nieobecności stara się go sobą zająć.

Jeśli mają wybrać psa, który będzie im towarzyszył w różnistych wyprawach to lepiej ON-ka niż berneńczyka, bo jako psy rasy dużej narażone są na dysplazję stawów biodrowych (nasz bidulek ma chore stawy – mimo, że pochodzi z bardzo dobrej hodowli a jego rodzice to piękne psy, zwłaszcza ojciec). Bernom na spacerach co jakiś czas trzeba robić przerwy na odpoczynek. Natomast ONka ma niespożytą energię – nasz egzemplarz to typowo pracująco-tropiący pies, cały czas na nogach i w biegu.

Posiadamy także 3 kocurki – całe nasze towarzystwo bardzo dobrze ze sobą żyje.

A propos owczarka szwajcarskiego – to jest takowy. Jego pełna nazwa to biały owczarek szwajcarski. Jest to odłam ONka. Są to piękne psy – u nas w Polsce rasa niezbyt znana.

zielonooka
15-04-2008, 09:42
Te wszystkie pieski są OK, ale żaden nie spełnia w 100% wymagań Twojego kumpla. Obawiam się, że znajomy nie znajdzie pieska spełniającego jego kryteria. A może kotka jednak?

nie czytacie... eh...
kota juz maja - pisalam o tym

zielonooka
15-04-2008, 09:45
Maluszek - poszukalam w necie tego białasa :)
przepiekny :)


ps. wlasnie doczytalam o Beaglu ze jest jedna z najmniej łatwych do nauczenia ras :roll: jest bardzo inteligentny , zywy i kochany ale ... bardzo oporny w uczeniu sie konkretnych komend etc.
no wiec?! kto mi tu polecał?! he? :evil: :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:

Maluszek
15-04-2008, 09:56
Maluszek - poszukalam w necie tego białasa :)
przepiekny :)

to biały owczarek szwajcarski z holowli biała pasja (pozwoliłam sobie wkleić fotkę poglądową, żeby wykazać różnice pomiędzy nim a beneńczykiem):

http://www.bialapasja.com/gallery5/Atylla023.jpg

cudny jest :D jakoś tak ostatnio chodzi za mną, żeby mieć takiego :D

a to berneńczyk czyli berneński pies pasterski:

http://www.deikowadolina.republika.pl/images/grafiki/Hondo_11.JPG

trochę się różnią prawda :wink:

niktspecjalny
15-04-2008, 10:24
Maluszek - poszukalam w necie tego białasa :)
przepiekny :)


ps. wlasnie doczytalam o Beaglu ze jest jedna z najmniej łatwych do nauczenia ras :roll: jest bardzo inteligentny , zywy i kochany ale ... bardzo oporny w uczeniu sie konkretnych komend etc.
no wiec?! kto mi tu polecał?! he? :evil: :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:

Ale ja to w dobrej wierze. :lol: :lol: :wink: .Gdybyś go miała zupełnie inaczej byś mówiła o tym nicponiu. :wink:

zielonooka
15-04-2008, 10:32
pewnie tak
zupelnie tej rasy nie znam
tyle tylko ze wiem "z obrazka" jak wyglada :)

adanielak1
15-04-2008, 11:28
"zielonooka"

Jak pisalam nie sa to ludzie znajacy sie na psach - dlatego zadaja pytania i szukaja pomocy.
I prawde mowiac bardzo niepodoba mi sie twoje zdanie "urwali sie z cholinki" - bo jest po prostu niegrzeczne (juz nie mowiac ze takze niesprawiedliwe).
A poniewaz mowimy o moich bardzo dobrych przyjaciolach - traktuje to jak najbardziej osobiscie.
Ciekawa jestem czy cos takiego "prosto w oczy" do forumowicza (np. mnie) bys napisala.
8) 8)
Tak się składa, że wszyscy na forach szukają rad i pomocy w róznych sprawach i ciekawe jak są dotknięci, gdy walisz do nich z grubej rury? :lol: :roll: :wink: . Coś mi tu zaszufladkowywaniem trąci :wink: . Swoją drogą co by robili ci naj..., gdyby nie było tych naj...? :D

zielony_listek
15-04-2008, 11:41
to biały owczarek szwajcarski z holowli biała pasja (pozwoliłam sobie wkleić fotkę poglądową, żeby wykazać różnice pomiędzy nim a beneńczykiem):

http://www.bialapasja.com/gallery5/Atylla023.jpg



Maluszek, to trezba litości nie miec żeby to zdjęcie umiescić! :-)
Jest cudny, jak znajde chwilę to szukam opiósw rasy, charakter itp. Może za kilka lat? Na razie dwa psy i trzy koty wystarczą...
Wiem, że w Stanach jest biała odmiana owczarków niemieckich (chyba nieuznana przez wiekszość stowarzyszeń kynologicznych), ale podobno maja słabsza psychikę od "zwykłych" ON-ów.

zielony_listek
15-04-2008, 11:48
Trzeba dobrze przemyśleć sprawę, pies żyje średnio kilkanaście lat i trzeba tak się dobrać, żeby i pies był szczęśliwy i właściciele. :o :o :roll: .Nie brałem takich kryteriów pod uwagę jak wybierałem swoją (teraz już) najukochańszą suczkę. :roll: .Co to ma wspólnego z wyborem rasy która wydaje się tą najodpowiedniejszą dla nas???Mam się pytać hodowcy rasy ile pies z jego stada przeżyje?? :D :D :wink: :roll:

Jechały dwa tramwaje, jeden skręcił w lewo a drugi był czerwony :-)... Czego Ty NIKTSPECJALNY nie rozumiesz?

Chodziło mi o to, że:
1. Pies żyje długo, to znaczy że decyzja o wyborze rasy jest na wiele lat, bardzo ważna. Lepiej pięć razy pomyslec, niż po roku szukac komu psa oddać, bo nie o to nam chodziło. Nie chodziło mi konkretnie o to ile dany pies będzie żyl, tylko ogolnie że długo. Choć sam sredni czas zycia też czasem jest ważny, np. przy dogach niemieckich (zyją krótko, a często jeszcze krócej z powodu chorób, niestety).
2. Wazne jest nie tylko to, czy właścicielom bedzie odpowiadac dana rasa, ale i odwrotnie. Czy pies będzie szczęśliwy przez te kilkanaście lat, czy warunki będą dla niego odpowiednie (kwestia może nie tyle złej woli, co niewiedzy właścicieli). Jeśli weźmiesz psa pracującego, np. husky i nie będziesz brac go na długie spacerynie zapewnisz mu duzo ruchu, tylko będzie siedział non stop w domu, to Tobie może to nie będzie przeszkadzało, Tobie o to może właśnie chodziło. Ale wymagania tej rasy sa nieco inne i warto sie nad tym zastanowić.


Czy teraz wyraziłam się jasno?

zielonooka
15-04-2008, 11:58
"zielonooka"

Jak pisalam nie sa to ludzie znajacy sie na psach - dlatego zadaja pytania i szukaja pomocy.
I prawde mowiac bardzo niepodoba mi sie twoje zdanie "urwali sie z cholinki" - bo jest po prostu niegrzeczne (juz nie mowiac ze takze niesprawiedliwe).
A poniewaz mowimy o moich bardzo dobrych przyjaciolach - traktuje to jak najbardziej osobiscie.
Ciekawa jestem czy cos takiego "prosto w oczy" do forumowicza (np. mnie) bys napisala.
8) 8)
Tak się składa, że wszyscy na forach szukają rad i pomocy w róznych sprawach i ciekawe jak są dotknięci, gdy walisz do nich z grubej rury? :lol: :roll: :wink: . Coś mi tu zaszufladkowywaniem trąci :wink: . Swoją drogą co by robili ci naj..., gdyby nie było tych naj...? :D

Tak sie sklada jest to watek o wyborze rasy a nie twoich personalnych wycieczek osobistych do mnie :)
Moze sobie łaskawie pojdziesz gdzies indziej ze swoimi... spostrzeżeniami :)?
bylo by mi bardzo milo :) zalóz sobie osobny watek albo co jak juz nie możesz się powstrzymać bez komentarza , a tego mi nie śmieć:):):)

Tym bardziej ze zareagowalam tak tylko i wylacznie ze pisalymy o osobach trzecich ktore nie udzielaja sie na forum ; a dwa -i co wazniejsze - z oxa sobie wszytko wyjasnilysmy i chyba ani ja ani ona nie potrzebujemy twojego " wtacania" sie w zamknietym juz temacie i malym nieporozumieniu miedzy nami

zielonooka
15-04-2008, 12:02
to biały owczarek szwajcarski z holowli biała pasja (pozwoliłam sobie wkleić fotkę poglądową, żeby wykazać różnice pomiędzy nim a beneńczykiem):

http://www.bialapasja.com/gallery5/Atylla023.jpg



Maluszek, to trezba litości nie miec żeby to zdjęcie umiescić! :-)
Jest cudny, jak znajde chwilę to szukam opiósw rasy, charakter itp. Może za kilka lat? Na razie dwa psy i trzy koty wystarczą...
Wiem, że w Stanach jest biała odmiana owczarków niemieckich (chyba nieuznana przez wiekszość stowarzyszeń kynologicznych), ale podobno maja słabsza psychikę od "zwykłych" ON-ów.

no wlasnie - siedze gapie sie wzdycham
jest przesliczny :)

ps. na stronie hodowcy pisze on ze wybral wlasnie te rase bo chcial polaczyc "uzytkowosc psa" (nie wiem czy mozna to tak nazwac :)) z pieknym wygladem :)
udało mu sie :)

Maluszek
15-04-2008, 12:20
Maluszek, to trezba litości nie miec żeby to zdjęcie umiescić! :-)
Jest cudny, jak znajde chwilę to szukam opiósw rasy, charakter itp. Może za kilka lat? Na razie dwa psy i trzy koty wystarczą...
Wiem, że w Stanach jest biała odmiana owczarków niemieckich (chyba nieuznana przez wiekszość stowarzyszeń kynologicznych), ale podobno maja słabsza psychikę od "zwykłych" ON-ów.

Zielony listku - musiałam to zrobić bo chodzi za mną straszliwie, żeby mieć takie cudo :D Z tego co czytałam to jest to ta sama rasa - najpierw uznana została w Stanach a potem w Europie.

Czy dobrze rozumiem, że masz gromadkę składającą się z 2 piesów i 3 sierściuszków? Jeśli tak - to ja mam tak samo :D

zielonooka
15-04-2008, 12:25
zaraz zaraz bo sie juz gubie :)
jak zrozumialam jest rasa : szwajcarski biały owczarek i niemiecki bialy owczarek?
czy to jedno i to samo (i kogo przedstawia fotka?:) )
na stronie hodowcy bialego szwajcarskiego - chwali sie on ze wlasnie ma jescze bardziej wywazona psychike niz owczarek niemiecki (normalny taki "szarik" :)) bo wlasnie nie "zepsuta" przez niektore linie hodowlane.
jak to w takim razie jest?

Maluszek
15-04-2008, 12:32
Zielonooka - z tego co czytałam to biały szwajcar powstał jako odłam ONka, ale nie został uznany przez Związek Kynologiczny. Dopiero w Stanach go uznali i nazywał się chyba owczarek amerykańsko jakiś tam. Jakiś czas temu rasa została oficjalnie uznana i nazwana Biały Owczarek Szwajcarski. Ostatnio był o nim artykuł w Psie - stąd wiem, że taka rasa istnieje.

http://www.pies.pl/cms_a/upload/image/aktualny_numer/okladka_kwiecen.jpg

zielony_listek
15-04-2008, 12:35
Maluszek, to trezba litości nie miec żeby to zdjęcie umiescić! :-)
Jest cudny, jak znajde chwilę to szukam opiósw rasy, charakter itp. Może za kilka lat? Na razie dwa psy i trzy koty wystarczą...


no wlasnie - siedze gapie sie wzdycham
jest przesliczny :)


Oj, zielonooka, zielonooka :-)
Emocje Cię widze ponoszą na całego.
To chcesz bigla, ale potem doczytujesz, że trudny, a to tego slicznego białasa.
Pies to nie tylko wygląd, LICZY SIĘ TEŻ WNĘTRZE :-) :-)

To jest tak, że jak człowiek kocha zwierzeta, ma czas i chęć, to każda rasa się nada, bo z każda sobie poradzi. I zarówno właściciel jak i pies, będą czerpać radość ze wspolnego "pozycia" :-)

Ale jak juz wybierac to z głową (czytaj - owczarka niemieckiego :-))

Zarknijcie tutaj, gorąco polecam ten artykuł (dotyczy własnie wyboru rasy):
http://www.psy24.pl/art.php?dz=8

I jeszcze ten (chodzi mi o sens, bo rottka Wam raczej odradzam, choc je lubię):
http://www.rottweiler.pl/niekupuj.htm

zielonooka
15-04-2008, 12:44
ja w ogole na razie nie chce psa :) - bo nie mam warunkow wiec mozge sobie pozwolic na emocje :)
ale moze jak kiedys bede miala czas i miejsce na posiadanie takiego to wstepne rozeznanie bede miala za soba :)

ps. a fakt faktem ze chyba najpierw wybieramy "oczami" (i nie tylko psy :))

zielony_listek
15-04-2008, 12:54
Z tego co czytałam to jest to ta sama rasa - najpierw uznana została w Stanach a potem w Europie.


Maluszek, zielonooka, ja kilka lat temu odpusciłam temat więc nie mam pojęcia jak to się ma do siebie, czy powstały niezależnie, czy ktos ze Stanów przywiózł do Europy bialasa i rozpocząl hodowlę, czy odwrotnie.
Gdzies w internecie tak z 10 lat temu znalazłam hodowlę bodajże kanadyjska, potem koleżanka ze Stanów mi wspominała o tej rasie (ona jest trenerką). Nie szukałam wtedy, czy w Europie są takie psy, odpusciłam temat.

"Szwajcarski" w nazwie może sugerowac, że rasa powstała w Szwajcarii, Maluszek - co o tym wyczytałaś?
zmiana - Ojej, dopiero teraz doczytałam o tym artukule w psie, OK, sprawa wyjaśniona
Inna sprawa, że z genetyką żartów nie ma. Jesli ktos mieszał w genach związanych z barwa siersci, to mógł cos więcej namieszac (pewnie stąd tez ta "słabsza psychika"). A wiecie, że podobno koty albinosy (nie baiłe, tylko albinosy) są często głuche?



Czy dobrze rozumiem, że masz gromadkę składającą się z 2 piesów i 3 sierściuszków? Jeśli tak - to ja mam tak samo :D

No to mamy wesoło :-) A jak u Ciebie kolorystycznie? Bo u mnie, wg wielkości: wilczasty, czarna, rudy, bury, czarno-biała.

Zochna
15-04-2008, 12:55
a czemu nikt sie nie zachwyca moim faworytem
czarnym terrierem rosyjskim :evil: :wink:
pewnie nazwa sie Wam nie podoba ;)

poczytajcie o nim - na pewno sie zachwycicie :D

zielonooka - beagle sa slodkie, urocze i uparte.
ale mozesz zapomniec o bieganiu "luzem" w lesie , czy innym miejscu gdzie moga zlapac trop zwierzyny..sie nie dowolasz.
sa tez cudownie zarloczne - takze nie moga sie nudzic - bo beda tyc..
powinny duzo biegac .. ale mozesz zapomniec o bieganiu luzem, bo.. itd..;)

Maluszek
15-04-2008, 13:03
Czy dobrze rozumiem, że masz gromadkę składającą się z 2 piesów i 3 sierściuszków? Jeśli tak - to ja mam tak samo :D

No to mamy wesoło :-) A jak u Ciebie kolorystycznie? Bo u mnie, wg wielkości: wilczasty, czarna, rudy, bury, czarno-biała.

U mnie następująco:
piesy:
berneńczyk - czarno, biało, rudy
Onka - czarno - ruda, z białymi wstawkami

koty:
birmańczyk - biały, kawa z mlekiem, czarny i niebieskie oczy :D
main coon - czarny z rudo białymi wstawkami
i mała znajdka - czarno, rudo, biała

Maluszek
15-04-2008, 13:07
a czemu nikt sie nie zachwyca moim faworytem
czarnym terrierem rosyjskim :evil: :wink:
pewnie nazwa sie Wam nie podoba ;)

poczytajcie o nim - na pewno sie zachwycicie :D

zielonooka - beagle sa slodkie, urocze i uparte.
ale mozesz zapomniec o bieganiu "luzem" w lesie , czy innym miejscu gdzie moga zlapac trop zwierzyny..sie nie dowolasz.
sa tez cudownie zarloczne - takze nie moga sie nudzic - bo beda tyc..
powinny duzo biegac .. ale mozesz zapomniec o bieganiu luzem, bo.. itd..;)

Zochna - mnie się podoba :D Często widuję na spacerach takiego jednego osobnika - piękny jest :D I nawet przyjazny jest :D

Beagle - też koło mnie mieszkają. Moje psy już zawarły z nimi znajomość w wyniku, której jeden z nich chciał z nami zamieszkać :D Bardzo sympatyczne psy ale z tego co widziałam to bardzo uparte stworzonka.

rrmi
15-04-2008, 13:14
z tego co widziałam to bardzo uparte stworzonka.

Z nami na szkolenie chodzi jedna taka suczka beagelka.
Chyba moge powiedziec , ze faktycznie uparta.
Za to bardzo mila i podoba sie Pablisiowi :D

zielonooka
15-04-2008, 13:18
a czemu nikt sie nie zachwyca moim faworytem
czarnym terrierem rosyjskim :evil: :wink:
pewnie nazwa sie Wam nie podoba ;)

juz czytam :)
aha - nazwa jak najbardziej sie podoba ;)

zielonooka
15-04-2008, 13:24
przeczytalam - pies wyglada super ale w paru miejscach pisza ze wymaga jednak doswiadczonego wlasciwiela

aha znalazlam taka strone:
http://www.psiaki.pl/rasy

tak dosyc fajnie "schematycznie" i jasno opisali wiekszosc ras pod katem cech charakterystycznych .
wiec zaraz bede czytac chyba o wszytkich :)

(ps. o beaglu pisza : stopien posłuszenstwa : niski hiehie :lol: :wink: ale z kolei "szybkosc uczenia" : szybko a potem :" Musi być starannie pilnowany, ponieważ ma tendencję do ucieczek i włóczęgi. Należy zachować ostrożność przy karmieniu, bo z powodu łakomstwa łatwo tyje." )
jakbym o sobie czytała :lol: :lol: :lol: :lol:

niktspecjalny
15-04-2008, 13:35
Trzeba dobrze przemyśleć sprawę, pies żyje średnio kilkanaście lat i trzeba tak się dobrać, żeby i pies był szczęśliwy i właściciele. :o :o :roll: .Nie brałem takich kryteriów pod uwagę jak wybierałem swoją (teraz już) najukochańszą suczkę. :roll: .Co to ma wspólnego z wyborem rasy która wydaje się tą najodpowiedniejszą dla nas???Mam się pytać hodowcy rasy ile pies z jego stada przeżyje?? :D :D :wink: :roll:

Jechały dwa tramwaje, jeden skręcił w lewo a drugi był czerwony :-)... Czego Ty NIKTSPECJALNY nie rozumiesz?

Chodziło mi o to, że:
1. Pies żyje długo, to znaczy że decyzja o wyborze rasy jest na wiele lat, bardzo ważna. Lepiej pięć razy pomyslec, niż po roku szukac komu psa oddać, bo nie o to nam chodziło. Nie chodziło mi konkretnie o to ile dany pies będzie żyl, tylko ogolnie że długo. Choć sam sredni czas zycia też czasem jest ważny, np. przy dogach niemieckich (zyją krótko, a często jeszcze krócej z powodu chorób, niestety).
2. Wazne jest nie tylko to, czy właścicielom bedzie odpowiadac dana rasa, ale i odwrotnie. Czy pies będzie szczęśliwy przez te kilkanaście lat, czy warunki będą dla niego odpowiednie (kwestia może nie tyle złej woli, co niewiedzy właścicieli). Jeśli weźmiesz psa pracującego, np. husky i nie będziesz brac go na długie spacerynie zapewnisz mu duzo ruchu, tylko będzie siedział non stop w domu, to Tobie może to nie będzie przeszkadzało, Tobie o to może właśnie chodziło. Ale wymagania tej rasy sa nieco inne i warto sie nad tym zastanowić.


Czy teraz wyraziłam się jasno?

Gdyby nie te tramwaje wszystko by było jasne 8) .Jeszcze jedno małe alleee do twojego sprostowania.Powtarzam .Przy wyborze mojej suczki o dźwięcznym imieniu PEPSI nie kierowałem się niczym innym jak rasa i to czy pies jest w tym momencie tak niezbędny w domu ,że muszę go mieć.Zawsze zastanawiało mnie to co zorbie jak pokocham go mocno a w pewnym momencie go zabraknie.Czy będę na tyle silny ,że to wytrzymam.Nigdy nawet na moment nie pomyślałem o tym o czym niżej piszesz:

Lepiej pięć razy pomyslec, niż po roku szukac komu psa oddać, bo nie o to nam chodziło. .

w ogóle wyraziłaś sie prawie jasno :D :D :wink:

zielony_listek
15-04-2008, 13:38
na stronie hodowcy bialego szwajcarskiego - chwali sie on ze wlasnie ma jescze bardziej wywazona psychike niz owczarek niemiecki (normalny taki "szarik" :)) bo wlasnie nie "zepsuta" przez niektore linie hodowlane.
jak to w takim razie jest?

He, he, jeszcze bardziej zrównowazony? Jak w reklamie proszku do prania normalnie :-) Bielszy niz czysta biel, he, he...

Zielonooka, są pewne cechy typowe dla rasy, ale egzemplarze róznia się między soba. Dlatego ważne jest, żeby np. poznac rodziców, przodków psa.

Poza tym są hodowcy i hodowcy. Jeden dobiera rodziców starannie, a inny idzie na ilość i co mu zrobisz? Szkolenie i testy psychiczne przeszły i chwatit.

Jesli hodowca białasów dba o psychikę - chwała mu za to! Z drugiej strony reklama dźwignią handlu :-) Trudno ocenic tak bez wgłębiania w temat.

W przypadku ON-ów mówiło się kiedys o dwu liniach (od ładnych kilku lat nie jestem w temacie) - uzytkowej i wystawowej. W hodowlach ON-ów uzytkowych kladziono nacisk na uzytkowość, na mozliwości szkolenia (ale takie Szkolenie przez duże S, na zawody, Czesi duzo takich hodowli chyba mieli), a wygląd byl drugoplanowy (i to akurat prawda, bo niektóre to pokurcze jakies, ledwie sie we wzorcu mieszczą).

A w tych wystawowych z kolei nacisk był na eksterier, żeby ładne były, a psychika na drugim planie.

W ogole z kształtowania wyglądu to wzięły się juz wczesniej problemy ze stawami i kręgosłupem, bo ingerowano w kątowanie tylnych nóg, obniżanie zadu... No ale generalnie duże rasy maja takie problemy. Tylko że u ON-ów badanie w kierunku dysplazji jest obowiązkowe, a na ten przykład u dogów de Bordeaux chyba nadal nie.

Wracając do charakteru...
ON jest ukierunkowany na własciciela nie dlatego, że lubi się z nim bawić, że pilnuje, że leży przy panu, cieszy sie na jego widok. To wiele ras ma. Dla ON-a pan (niekoniecznie tylko jedna osoba) jest NAJWAZNIEJSZY na świecie, a jego słowo jest święte (o ile pan umie się z psem dogadac, tak żeby pies go rozumiał).
I mowię to na podstawie nie tylko własnych doświadczeń, ale opinii wszystkich znanych mi przez lata właścicieli, trenerów, pozorantów.

Na pewno nie doradzałabym komus konkretnej rasy tylko dlatego, bo ja akurat mam jednego takiego, albo znam kilka innych z parku.

Na przykład chow-chowa znam jednego i na podstawie tego co czytałam jest absolutnie nietypowy. Bo szczeka i trochę biega (trochę czytaj: podbiegnie 10 metrów). A chow-chowy były hodowane na mięso i bieganie nie leży w ich naturze. I podobno wcale nie szczekają.

A co do mysliwskich to raczej odradzam, wspaniałe psy ale niełatwe.

No dobra, przepraszam za wymadrzanie, ale chciałam Wam pokazac, że moja opinia o ON-ach nie jest porywem serca ale ma (też :-)) jakies rozsądne podstawy :-)

zielonooka
15-04-2008, 13:42
[W hodowlach ON-ów uzytkowych kladziono nacisk na uzytkowość, na mozliwości szkolenia (ale takie Szkolenie przez duże S, na zawody, Czesi duzo takich hodowli chyba mieli), a wygląd byl drugoplanowy (i to akurat prawda, bo niektóre to pokurcze jakies, ledwie sie we wzorcu mieszczą).

A w tych wystawowych z kolei nacisk był na eksterier, żeby ładne były, a psychika na drugim planie.

No wiec, chyba o tym wlasnie hodowca pisał - ze wybieraja białego szwajcarskiego ma 2 w 1 - i pieknego psa ktory zdobywa nagrody na wystawach i bardzo dobrze ułozonego członka rodziny o zrównowazonym (niehisterycznym i nie bojazliwym) charakterze

zielony_listek
15-04-2008, 13:51
Gdyby nie te tramwaje wszystko by było jasne 8) .

Niktspecjalny, nasza dyskusja dowodzi, że jestes stuprocentowym mężczyzną a ja stuprocentową kobietą. Przeciez nie od dzis wiadomo, że prawdziwi faceci nie rozumieją kobiet :-)



Zawsze zastanawiało mnie to co zorbie jak pokocham go mocno a w pewnym momencie go zabraknie.Czy będę na tyle silny ,że to wytrzymam.Nigdy nawet na moment nie pomyślałem o tym o czym niżej piszesz:

Lepiej pięć razy pomyslec, niż po roku szukac komu psa oddać, bo nie o to nam chodziło. ..

Niktspecjalny, nie będę Ci kadzic, ale nie wszyscy niestety są tak wspaniałymi właścicielami jak Ty. A skąd się biora psy w schroniskach, na ulicach?
Dlatego jak ktos się zastanawia nad kupnem psa, to lapiej postawić pewne sprawy jasno, niż potem zwierzę ma cierpieć. Life is brutal.
Z moich pięciu zwierząt dwa to znajdy. Okazały się największymi cho.lerami w całej gromadce a i tak dla mnie są przewspaniałe. Widać dla poprzednich tfu-właścicieli nie :-(

zielony_listek
15-04-2008, 14:10
No wiec, chyba o tym wlasnie hodowca pisał - ze wybieraja białego szwajcarskiego ma 2 w 1 - i pieknego psa ktory zdobywa nagrody na wystawach i bardzo dobrze ułozonego członka rodziny o zrównowazonym (niehisterycznym i nie bojazliwym) charakterze

Myslisz, że jakbym mojego utleniła, to by był ładniejszy :-)?
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/5/bb/xe/pxfi/WvBF2xgl9kVpeFxq1B.jpg

No tak, ale "normalne" ON-y, wystarczająco ładne i o dobrym charakterze też wystepuja w sporych ilościach. Choc nie ukrywam, białas chwyta za serce.
Spokojnie, zielonooka, ochłońmy troche :-)

Zochna, co do rusków... Śliczne są, ale mogą nie byc łatwe chyba, co juz zreszta zielonnooka wspominała?
Miałam w poprzednim miejscu pracy w pobliżu kwiaciarnię, której własciciele mieli czarnego teriera rosyjskiego, siedziało takie słodkie pod ladą często. Kiedys przychodzę - nie ma go. Pytam: co to, piesek sie juz nie mieści pod ladą? Właściciel spojrzał na mnie spod oka i mówi (z wielka powagą): prosze pani, on sie juz NIGDZIE nie mieści :-) :-) :-)

zielony_listek
15-04-2008, 14:16
(ps. o beaglu pisza [...] Należy zachować ostrożność przy karmieniu, bo z powodu łakomstwa łatwo tyje." [/i])


A potem się ludzie dziwia, że im się z bigielka basset zrobił :-)



U mnie następująco:
[...]
main coon - czarny z rudo białymi wstawkami
i mała znajdka - czarno, rudo, biała


Maluszek, to też kolorowo masz :-) A na małą znajdke uważaj. Moja mała znajdka (bury dachowiec - pamiątka z urlopu) niedługo przerośnie mojego mainecoona :-)

Irvier's
15-04-2008, 14:52
Ja również Bardzo polecam sznaucera olbrzyma :D Sama mam 2 miniatury- swietne psy!!! Olbrzymy są na pewno spokojniejsze od mini- BARDZO zrównoważone!!! Mam sporo znajomych którzy mają olbrzymy i zawsze jestem pod wielkim wrażeniem spotykając je! Mają imponujący wygląd- on sam- zwlaszcza kopiowanego sznaucera- odstrasza. Są szkolone na psy obronne- mają bardzo dobrą psychikę! Mam nadzieję ze i do naszych dwóch mini dołączy kiedys gigant.

http://kkrzysiu.win.pl/reproduktory/images/galeria/galeria15.jpg

A takie stadko to juz w ogole rewelacja!!!!
http://kkrzysiu.win.pl/reproduktory/images/galeria/galeria37.jpg

Maluszek
15-04-2008, 16:41
U mnie następująco:
[...]
main coon - czarny z rudo białymi wstawkami
i mała znajdka - czarno, rudo, biała


Maluszek, to też kolorowo masz :-) A na małą znajdke uważaj. Moja mała znajdka (bury dachowiec - pamiątka z urlopu) niedługo przerośnie mojego mainecoona :-)

To się raczej nie zapowiada bo mała jest bardzo malutka i chudziutka. Pewnie dlatego, że bardzo krótko była z matką. Mój mąż znalał ją na drodze jak miała może 1 miesiąc - malutkie to było i takie wybiedzone. Teraz ma już prawie 2 lat i waży niecałe 3 kg.

zielonooka
15-04-2008, 16:50
Ja również Bardzo polecam sznaucera olbrzyma :D

Tez polecam (tym moim znajomym)
psów "osobiscie" nie znam ale moj ex kiedys zajmowal sie hodowla tych psow (juz niestety nie za mojej kadencji :)) i zawsze wyrazal sie o tej rasie w samych suuperlatywach :)

zielonooka
15-04-2008, 16:50
Myslisz, że jakbym mojego utleniła, to by był ładniejszy :-)?
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/5/bb/xe/pxfi/WvBF2xgl9kVpeFxq1B.jpg

)

Nie:) - spokojnie mozes slicznoty nie farbowac :) - jest sliczny i bez "blond" wlosow :)

adanielak1
15-04-2008, 21:17
Zielonooka napisał:

Tak sie sklada jest to watek o wyborze rasy a nie twoich personalnych wycieczek osobistych do mnie
Moze sobie łaskawie pojdziesz gdzies indziej ze swoimi... spostrzeżeniami ?
bylo by mi bardzo milo zalóz sobie osobny watek albo co jak juz nie możesz się powstrzymać bez komentarza , a tego mi nie śmieć
:wink:
Ja tak ogólnie o Twoim nieprzebieraniu w słowach :wink: ,ale bez urazy, bo widzisz nie wszyscy na wszystkim się znają i czasami cierpliwość wskazana :) . Co do wyboru rasy to sie po prostu nie znam, ale lubię poczytać i wiedzieć co nieco. A po najważniejsze! Nie mogłam się powstrzymać, bo zdjątka psiurów różnej maści, no suuuper tu macie!! Pozdrawiam, czekam na więcej! :lol:

niktspecjalny
16-04-2008, 07:21
Gdyby nie te tramwaje wszystko by było jasne 8) .

Niktspecjalny, nasza dyskusja dowodzi, że jestes stuprocentowym mężczyzną a ja stuprocentową kobietą. Przeciez nie od dzis wiadomo, że prawdziwi faceci nie rozumieją kobiet :-)



Zawsze zastanawiało mnie to co zorbie jak pokocham go mocno a w pewnym momencie go zabraknie.Czy będę na tyle silny ,że to wytrzymam.Nigdy nawet na moment nie pomyślałem o tym o czym niżej piszesz:

Lepiej pięć razy pomyslec, niż po roku szukac komu psa oddać, bo nie o to nam chodziło. ..

Niktspecjalny, nie będę Ci kadzic, ale nie wszyscy niestety są tak wspaniałymi właścicielami jak Ty. A skąd się biora psy w schroniskach, na ulicach?
Dlatego jak ktos się zastanawia nad kupnem psa, to lapiej postawić pewne sprawy jasno, niż potem zwierzę ma cierpieć. Life is brutal.
Z moich pięciu zwierząt dwa to znajdy. Okazały się największymi cho.lerami w całej gromadce a i tak dla mnie są przewspaniałe. Widać dla poprzednich tfu-właścicieli nie :-(

Od tramwaju do 100% mężczyzny.Podoba mi się za co bardzo dziękuje :D :wink: . Co do wspaniałego właściciela to dopowiem może to ,że powinien charakteryzować się potrzebą obcowania ze zwierzęciem a nie robieniu sobie przyjemności ,która później go bardzo przerośnie.Tak to widzę i mam nadzieje ,że jestem w grupie tych którzy nie wycofują się by psiak znalazł z ulicy swoje następne lokum,fefefe.
Wrócę jeszcze do potencjalnych właścicieli zwierzaka.Zielonooka szuka im odpowiedniej rasy tej najlepsiejszej a może oni pokochają inne stworzenie???.Mówię tak bo mam w domu pająka-ptasznika,dwa szczuriki.Co do pierwszego to miłość ogranicza się niestety do dawania wyszukanej karmy a co do drugich to właśnie łażą po mnie i czekają aż dam im coś pochrupać i łaszą się jak kociaki. :D :wink:

bobiczek
16-04-2008, 09:42
wspaniałego właściciela[/i] to dopowiem może to ,że powinien charakteryzować się potrzebą obcowania ze zwierzęciem a nie robieniu sobie przyjemności ,która później go bardzo przerośnie.
Zielonooka szuka im odpowiedniej rasy tej najlepsiejszej a może oni pokochają inne stworzenie???.Mówię tak bo mam w domu pająka-ptasznika,dwa szczuriki. :wink:


słusznie bardzo. Ja zrezygnowałem na razie z psa, bo muszę odczekać po stracie mojego sznaucerka.
Do szczurków i pająka to muszę jeszcze podrosnąć, za to na razie cieszymy się z rogatego Bruna który mieszka u nas rok już.
No i nie miałem dylematów takich dużych w wyborze rasy, maści i temperamentu.
Kozioł jest kozioł - i już :D

niktspecjalny
16-04-2008, 11:15
:D :D :D :wink:

zielony_listek
17-04-2008, 13:48
Zielonooka, jakie wieści?
Jest juz short-lista? Może decyzja została podjeta?

I przepraszam za wtręt w psim wątku, ale mam pytanie do Maluszka - jaki jest Twój birmańczyk i mainecoon z charakteru? Bo mój mańkut nietypowy - tchórz nad tchórze!!! A Birmanczyki baaaardzo mi się podobaja :-) Wg opisu rasy są przyjacielskie i towarzyskie.

zielonooka
17-04-2008, 17:48
pozwalam (łaskawie - hehe :)) na "wtręt" bo sama jestem ogromna fanka kotów birmańskich i uwazam je za najpiekniejsze na świecie (na drugim miejscu - maine coony)

:wink: :lol: :wink:

pies jeszcze nie wybrany a ja sie juz tak namolnie nie dopytuje co i jak zeby ich nie stresowac
ale mysle ze juz na finiszu decyzje

Maluszek
18-04-2008, 08:52
Jako, że dostałam przyzwolenie to piszę o kotach :D

Co do main coona to nasz też jest tchórzliwy, ale tylko w stosunku do naszych gości (potrafi się ukrywać przez cały czas ich pobytu u nas). Nas traktuje normalnie, bardzo lubi być cały czas z nami (zwłaszcza jak siedzę przy kompie to rozwala mi się na całym biurku i trzyma głowę na klawiaturze oraz uwielbia łapać kursor). Ma też inne swoje odchyły ale chyba tak to musi być.

Sułek (birmańczyk) charakter ma dokładnie taki jak w opisie czyli jest bardzo towarzyski, przyjacielski (czasami aż do przesady – bo ile można miziać kota). Zachowuje się jak pies – przychodzi na każede zawołanie, mógłby godzinami na nas leżeć (cały czas traktorząc), pięknie się wita jak przychodzimy do domu, gada ze mną. Przyznam się szczerze, że ja nie przepadam za kotami i nigdy nie chciałam żadnego mieć (a teraz mam aż 3 sztuki), ale w Sułku zakochałam się od pierwszego wejrzenia (działa to w obie strony) i musiałam go mieć (wyszliśmy z nim z wystawy – z Gustawem było tak samo). To jest taki kot jak każdy by chciał – taka straszliwa przylepka. A i jako jedyny z naszej gromadki miauczy jak normalny kot. Reszta wydaje zupełnie inne dźwięki. Sułek nie wygląda jak zwykły birman bo ma prążki na paszczy (normalnie paszczę birmany mają czarną) i ma najpiękniejsze niebieskie oczy.

To jest link do fotek z moją trzódką:
Maluszkowy album (http://s236.photobucket.com/albums/ff4/Maluszek_album/)

zielony_listek
18-04-2008, 09:10
pies jeszcze nie wybrany a ja sie juz tak namolnie nie dopytuje co i jak zeby ich nie stresowac
ale mysle ze juz na finiszu decyzje

Daj znać koniecznie na czym stanęło.
No najpierw nas podjarałaś, zielonooka, a teraz cisza :-)
Ciekawa jestem, czy spokojnie wybiorą i będą się tego trzymac, czy jednak będzie jakis sponton :-)

Maluszek, inwentarz prześliczny, a najlepsza "przecięta" mordka Mufki :-)
Mojego mańkuta tez niewielu gości na oczy widziało. No chyba że za fotel się wczołgali :-)

zielony_listek
20-04-2008, 13:01
Dziewczyny, tak w oczekiwaniu na psa...
Czy to jest birmańczyk?
http://www.filmomania.pl/filmy/5691/Moj-kot-ukradl-kurczaka

zielonooka
20-04-2008, 20:55
Maluszek !
SUŁEK jest przepiekny!!!!

Maluszek
21-04-2008, 16:36
Dziewczyny,
Bardzo mi miło, że zwierzyniec Wam się podoba :D

Listku - wygląda na birmańczyka. Super kot :lol: :lol: :lol:

zielonooka
21-04-2008, 16:45
kicius z filmiku - bardzo dzielny!
z takim samozaparciem polowac na miecho 2 x wieksze od niego :wink: :lol:

fotograf
21-04-2008, 17:16
ja też jak ktoś wcześniej zaproponuje Mastifa Tybetańskiego - ten pies nie ma psiego zapachu i w dodatku jest polecany dla alergików

zielonooka
21-04-2008, 19:06
ja też jak ktoś wcześniej zaproponuje Mastifa Tybetańskiego - ten pies nie ma psiego zapachu i w dodatku jest polecany dla alergików

oni nie sa alergikami, a wszedzie gdzie spotkalam sie z opisem rasy mastiff (w tym tybetanski) piszą ze nie jest to rasa dla "poczatkujacego"

rrmi
21-04-2008, 19:51
Tak sobie jednak mysle , ze kazdego uszczeliwilabym dobermanem. :D
Nie ma piekniejszego widoku niz ten , kiedy wolam do mnie :D
Echhhh taki w tyl zwrot w sekundzie ta klata w galopie :D
I ten ryjek slodki i zafafluniony :oops:

zielonooka
21-04-2008, 19:56
rrmi - a ty chcialas miec wlasnie dobermana czy akurat tak sie przytrafilo?

rrmi
21-04-2008, 20:12
rrmi - a ty chcialas miec wlasnie dobermana czy akurat tak sie przytrafilo?Chcialam i mialam juz kiedys .
Kazdy Ci powie ze jak juz raz mial dobermana to pozniej wybor jest oczywisty.

fotograf
21-04-2008, 20:38
ja też jak ktoś wcześniej zaproponuje Mastifa Tybetańskiego - ten pies nie ma psiego zapachu i w dodatku jest polecany dla alergików

oni nie sa alergikami, a wszedzie gdzie spotkalam sie z opisem rasy mastiff (w tym tybetanski) piszą ze nie jest to rasa dla "poczatkujacego"

to jest mój pierwszy pies (suka) i nie miałem żadnych problemów

Maluszek
22-04-2008, 09:05
Tak sobie jednak mysle , ze kazdego uszczeliwilabym dobermanem. :D
Nie ma piekniejszego widoku niz ten , kiedy wolam do mnie :D
Echhhh taki w tyl zwrot w sekundzie ta klata w galopie :D
I ten ryjek slodki i zafafluniony :oops:

rrmi - ja jeszcze nie skomentowałam Pablisia :oops: No on jest po prostu cuuuuuuudny :D Na zdjątkach faktycznie widać, że ryjek ma słodziutki :D Naprawdę piękny pies z niego wyrósł :D

Irvier's
22-04-2008, 09:20
.
Kazdy Ci powie ze jak juz raz mial dobermana to pozniej wybor jest oczywisty.
haha no a ja mowie ze kazdy kto mial juz raz sznaucera- nigdy z nich nie zrezygnuje :lol:
ale w koncu to ta sama grupa w FCI :D

zielony_listek
22-04-2008, 14:27
.
Kazdy Ci powie ze jak juz raz mial dobermana to pozniej wybor jest oczywisty.
haha no a ja mowie ze kazdy kto mial juz raz sznaucera- nigdy z nich nie zrezygnuje :lol:
ale w koncu to ta sama grupa w FCI :D

No i zamiast przemyslanego wyboru wyszło, że każda sroczka swój ogonek chwali :-)
Jeszcze o briardach nikt nie pisał... Tez owczarki, duże, dość łagodne. I tak im fajnie futro powiewa jak idą :-)

akacja
22-04-2008, 16:00
.
Kazdy Ci powie ze jak juz raz mial dobermana to pozniej wybor jest oczywisty.
haha no a ja mowie ze kazdy kto mial juz raz sznaucera- nigdy z nich nie zrezygnuje :lol:
ale w koncu to ta sama grupa w FCI :D


Ha, a ja kiedyś miałam dobka, a teraz mam sznaucera.... Po przeprowadzce może dokupię suce koleżankę - dobermankę...

zielonooka
06-05-2008, 14:36
Melduje ze piesek wybrany
Nawet juz zaklepany - ale jeszcze za maly wiec jak dobije odpowiedniego wieku (6 tyg chyba?) to zostanie zabrany do domu.
Casting "wygrała" najpiekniejsza na swiecie (to opinia nowych panstwa :)) suczka rasy Owczarek Niemiecki (długowlosy) :)

Ponoc mieli zamiar objechac jeszcze pare hodowli - ale przepadlo, zeswirowali na amen na jej punkcie.:)

danap
06-05-2008, 14:49
no to super :lol: maja szczescie ze maja tą najpiękniesza na swiecie :wink:

zielonooka
06-05-2008, 16:21
no to super :lol: maja szczescie ze maja tą najpiękniesza na swiecie :wink:

no nie? :wink: :lol:
z takich milionów psów załapać sie na "najpięknieszego i najcudowniejszego" :wink: :D

AT
06-05-2008, 18:13
Melduje ze piesek wybrany
Nawet juz zaklepany - ale jeszcze za maly wiec jak dobije odpowiedniego wieku (6 tyg chyba?) to zostanie zabrany do domu.
Pies powinien mieć skończone 7 tygodni - wcześniej bym psiaka nie zabierała (prawdziwy hodowca wcześniej też nie wyda) każdy tydzień dla tak małego szkraba jest ważny i jak się zabierze malucha wcześniej od mamy to może nie zdążyć nauczyć się od mamuśki psich manier co może skutkować w późniejszym życiu na przykład problemami w komunikowaniu się z innymi psami.

danap
07-05-2008, 05:09
no to super :lol: maja szczescie ze maja tą najpiękniesza na swiecie :wink:

no nie? :wink: :lol:
z takich milionów psów załapać sie na "najpięknieszego i najcudowniejszego" :wink: :D

Ach! szczęściarze i tyle :D
trzymam kciuki i ciesze się że znaleźli swoje cudo :D

sylvia1
07-05-2008, 07:40
ja też jak ktoś wcześniej zaproponuje Mastifa Tybetańskiego - ten pies nie ma psiego zapachu i w dodatku jest polecany dla alergików

oni nie sa alergikami, a wszedzie gdzie spotkalam sie z opisem rasy mastiff (w tym tybetanski) piszą ze nie jest to rasa dla "poczatkujacego"

to jest mój pierwszy pies (suka) i nie miałem żadnych problemów
fotograf to tak jak u nas ile twoja sunia ma? daj jakieś zdjęcie choćby na priva

zielony_listek
07-05-2008, 07:48
Pies powinien mieć skończone 7 tygodni - wcześniej bym psiaka nie zabierała (prawdziwy hodowca wcześniej też nie wyda)

No, mnie też fachowcy kładli do głowy że po 7-8 tygodniach najlepiej.

I gratuluję trafnego wyboru rasy :-) Na pewno będą zadowoleni!
I samo przez się się rozumie, że wybrali tę najpiękniejszą na świecie :-)
Ciekawe, czy będzie psotna :-)

A moge miec jedno pytanie, tak z czystej ciekawości? Czy oni kupili tego szczeniaka z uprawnionej hodowli, znaczy rodowodowy? Zastanowiła mnie ta długowłosość psa. Są oczywiście ON-y z dłuższym włosem, ale generalnie wg wzorca długi włos jest wadą. Choc muszę przyznać, że tez lubię dłuższy włos.

Zobaczcie, co o protoplaście owczarków niemieckich (Horandzie von Grafrath) pisal jego właściciel:
"Horand ucieleśniał dla entuzjastów rasy spełnienie ich najdroższych marzeń. Był to pies, jak na te czasy, duży (61 cm), o potężnej budowie, pięknych liniach i szlachetnej głowie. Był silny i sprężysty, jak stalowy drut. Jego wspaniałej budowie odpowiadał charakter. Horand był cudowny w posłusznej wierności dla swego pana, był prostolinijny i szczery. Miał naturę gentlemana, połączoną z nieograniczoną pasją życia i pracy. Mimo, że nie przeszedł gruntownej tresury w młodym wieku, był przy boku swego pana uważny na jego najmniejsze skinienie. Pozostawiony sam sobie, stawał się skończonym rozrabiaką i niepoprawnym prowokatorem bójek. Zawsze dobrze usposobiony wobec spokojnych ludzi, nieufny, ale nieulękły wobec obcych, uwielbiał dzieci. Jego błędy w zachowaniu były wadami wychowania, nigdy skłonnościami charakteru. Horand cierpiał po prostu na nadmiar niespożytej energii, był szczęśliwy i wniebowzięty, kiedy ktoś się nim zajął - był wtedy najszczęśliwszym z psów."

zielonooka
07-05-2008, 08:52
Kupili w normalnej hodowli, suczka ma papiery itp.
Wiem ze kasa nie stanowła zadnego problemu i chodziło im o zdrowego psa po zdrowych rodzicach etc. i to było priorytet a nie ze pare zł taniej.
Wiem ze hodowle znalezli w internecie - nie znam nazwy - ale psy z tej hodowli sa normalnie wystawiane na wystawach psow rasowych - krajowych i miedzynarodowych i nawet odnosza tam jakies sukcesy (typu najlepszy reproduktor)
Tak wiec chyba (?) długowłose owczarki sa normalnie zarejestrowane jako rasa (odmiana rasy?)

zielony_listek
07-05-2008, 09:19
Kupili w normalnej hodowli, suczka ma papiery itp.
[...] Tak wiec chyba (?) długowłose owczarki sa normalnie zarejestrowane jako rasa (odmiana rasy?)

No to mnie uspokoiłaś :-)

Wiesz, co do tej długowłosowatości to cały czas są dyskusje, ale ja teraz nie jestem w temacie. Odmiany raczej nie ma żadnej, jest jeden wzorzec ON-a obowiązujący wg Związku Kynologicznego i już. Generalnie długi, kosmaty włos jest niepożądany wg wzorca, ale to jest wszystko oceniane w zależności od "stopnia nasilenia", zreszta ocenia się też wiele innych cech (w tym psychikę!).
Ale jeśli hodowla porządna, wystawiają i to z sukcesami itp. to na pewno wszystko jest w porządku. Tak z ciekawości pytałam.
Bałam się, że jakiś pseudohodowca głupot nagadał. Nie masz pojęcia jakie głupoty potrafią pleść że niby to dlaczego pies nie ma rodowodu itp...

Ja szczerze polecam zapisanie się z psem za kilka miesięcy na szkolenie, a może nawet wcześniej do psiego przedszkola (zerknij na wątek "szkolenie", tam parę osób jest na tym etapie :-)). ON-y lubią robić coś z właścicielem, szkolenie to dla nich nie jest nauka, to świetna zabawa i radocha bo są cały czas z panem, coś się dzieje. A że są bardzo pojętne i posłuszne, to i dla właściciela to wielka przyjemność.

zielonooka
07-05-2008, 16:01
ja sie na tym kompletnie nie znam ale nawet na tej stronie sa podane informacje o udziale danych psów w wystawach - krajowe CAC i miedzynarodowe CACIB (nie wiem co znacza te skróty :))

dostali tez całe "drzewo genealogiczne" suczki - chyba do 3 pokolenia wstecz :)
plus na stronie i w rozmowie bezposredniej byla b. wyrazna informacja ze absolutnie nie sprzedaja psow na łancuch, do kojca, do budy i "innych warunkow mogacych zaszkodzic zdrowiu fizycznemu lub/i psychicznemu psa"

Hodowla nie byla "z polecenia" - bo niestety nikt kto by mogl jakas polecic sie nie znalazl - znalezli ja w necie ale wrazenie po wizycie bylo b. dobre i przynajmniej na pierwszy rzut oka wyglada ze wszystko jest w porzadku.

Maluszek
07-05-2008, 19:38
ja sie na tym kompletnie nie znam ale nawet na tej stronie sa podane informacje o udziale danych psów w wystawach - krajowe CAC i miedzynarodowe CACIB (nie wiem co znacza te skróty :))

to by oznaczało, że nasz związek kynologiczny uznał w końcu ONki długowłose jako pełnoprawną rasę :D

AT
07-05-2008, 23:42
O ile jestem na bieżąco to FCI a co za tym idzie Związek Kynologiczny w Polsce nadal nie uznaje długowłosych ON - wzorzec mówi jasno o włosie :wink:
Jeśli psiak jest po długowłosych rodzicach to pewnie jest to rodowód innej polskiej organizacji kynologicznej - Polskiego Klubu Psa Rasowego.
No chyba, że jakiś ,,owczarkarz" mnie tu oświeci zaraz jakimiś najnowszymi informacjami :roll:

Maluszek
08-05-2008, 06:53
AT bo jest tak jak piszesz :D Wczoraj sprawdziłam i nic się nie zmieniło :( a szkoda bo ON-ki długowłose to piękne psy i nie są tak jeszcze spaczone jak ONki krótkowłose - chodzi mi o budowę ciała.
Może w końcu nasz ZK uzna je tak jak na świecie uznano Szwajcarskiego Białego Owczarka (odłam ONka).

zielony_listek
11-05-2008, 22:59
ja sie na tym kompletnie nie znam ale nawet na tej stronie sa podane informacje o udziale danych psów w wystawach - krajowe CAC i miedzynarodowe CACIB (nie wiem co znacza te skróty :))


To są certyfikaty na chamipiona i interchamipona.
Może znajomi złapią bakcyla wystawowego?
Myśmy karierę wystawową skończyli po pierwszej wystawie, tak z dziesięć lat temu. Sory, ale ja się na taki cyrk nie nadawałam. Może teraz cos się zmieniło?
Wtedy przy owczarkach niemieckich nie wystarczało, że pies jest ładny. Musiał byc dobrze zaprezentowany i przygotowany do wystawy.
Dobre przygotowanie psa do wystawy to kawal ciężkiej roboty, a mnie się jakos nie chciało. Poza tym podczas samego wystawiania jak osoba idaca z psem jest wewnatrz ringu (czasem to sa specjalnie wynajęte osoby), to druga latała naokoło i wołała psa, piszczała zabawką, żeby pies okazał zainteresowanie (dzięki temu miał odpowiednia postawę, uszy, wzrok skupiony). Teoretycznie to było zabronione, ale w praktyce... Dawno nie byłam na owczarkowej wystawie, ciekawe czy nadal tak jest.
Ale za to jestem konsekwentna, ponieważ mój pies nie ma uprawnień hodowlanych nie zgadzam się na krycie (mielismy kilka propozycji "matrymonialnych" :-), niektórym nie przeszkadza, że nie ma papierów - mnie owszem, zasady są zasady).
Ot, się rozpisałam znowu...

zielonooka
12-05-2008, 10:33
nie wiem czy akurat ich sunia ma uprawnienia hodowlane
chyba jakis ambicji wystawowych nie maja ale nie wiem :)

Gabryjella
12-05-2008, 11:14
Jeżeli sunia jest po krótkowłosych rodzicach to będzie miała rodowód FCI, tyle że z wpisem niehodowlany i na wystawach ZK nie można jej wystawiać,tzn. można, ale i tak zostanie zdyskwalifikowana, za wadę jaką jest długi włos. Zawsze jednak można ją zarejestrować w PKPR albo ZOND i tam uzyskać uprawnienia. Gdzie lepiej nie pytajcie, bo nie bardzo się interesowałam, ja na swojego owczarka jeszcze będę musiała poczekać. Poczytałam tak pobieżnie kiedyś z ciekawości, ale bardziej w temat się nie zagłębiałam.


Owczarki wystawia się cały czas tak samo.

zielony_listek
12-05-2008, 11:28
nie wiem czy akurat ich sunia ma uprawnienia hodowlane
chyba jakis ambicji wystawowych nie maja ale nie wiem :)

Nie, nie, to nie tak :-)
Każdy "legalny" szczeniak (czyli po rodzicach z uprawnieniami hodowlanymi i z oficjalnego miotu) dostaje matrykę. Na podstawie metryki "wyrabiany" jest rodowód. Każdy szczeniak z metryką ma prawo do rodowodu, nawet jesli ma wady. Rodowód jest potwierdzeniem pochodzenia (stąd podanie rodziców do trzeciego pokolenia wstecz, zazwyczaj łacznie z uzyskanymi tytułami - certyfikatami, szkoleniami - i wynikami przeswietleń na dysplazję).
I takiego pieska rodowodowego mozna wystawiać - bądź dla własnej przyjemności, bądź w innych celach (otrzymanie uprawnien hodowlanych, podniesienie prestizu hodowli).

Same uprawnienia hodowlane to inna historia - potrzebne są jeśli chce się pieska oficjalnie rozmnażać (poza ocenami z wystaw są dodatkowe wymagania, przy sukach ON przegląd hodowlany z testami psychicznymi i przeswietlenie na dysplazję A lub B).

Są ludzie, dla których udział w wystawach jest swietną zabawą samą w sobie, mozliwością pracy z psem, pochwaleniem się nim i oficjalnym potwierdzeniem jego niewątpliwej piekności :-) I to wcale nie musi byc kwestia ambicji, co dobrej zabawy. Jeśli ktos to lubi, to dlaczego nie?
Mnie akurat to nie pociągało, wolałam szkolenie.

Zielonooka, jeśli orientujesz sie w sprawach kocich, to wystawa psów wygląda inaczej trochę. Kot musi byc cały dzień na miejscu, z psem sie przychodzi tylko na krótki "pokaz", wczesniej wiadomo orientacyjnie o jakiej godzinie. Po ocenie zostają tylko te psy, które zakwalifikowały się do dalszej konkurencji, typu najladniejszy w grupie, BIS (Best in Show). Albo biorą udział np. w wystawianiu par czy grup hodowlanych. Ale wiekszość psów po ocenie jest wolna.

Ja na wystawy nie chodzę, to co Gabryjella pisze, że z długim włosem marne szanse, to pewnie ma rację. Pytanie tylko, który włos jest juz za długi.
Ale zawsze można się przejść z pieskiem do Związku jak jest ktos z sekcji ON-a, pokazac, podpytać. Nie tylko o wystawy, w końcu to fachowcy :-)