PDA

Zobacz pełną wersję : okuchnia! (i łazienka) - czyli kto kogo wykończy....



Strony : [1] 2 3 4 5 6 7

onna
27-03-2008, 11:35
* TYTUŁEM WSTĘPU

nie pierwsza i nie ostatnia - postanowiłam udokumentować nasze zmagania z remontem. Remont jako taki się jeszcze nie zaczął - zmagania i owszem. W planie byla stronka prywatna, przy okazji można się jeszcze rozwinąć komputerowo, ale póki co czasu brak. A tutaj - już wiele skorzystałam czytając różne wątki, porady, przestrogi. Na pewno błędów nie unikniemy, ale ponoć największa umiejętność uczyć się na cudzych błędach. Inna rzecz,że z niektórych rzeczy ciężko zrezygnować. Może jednak kto mnie do czego przekonal,l coś jeszcze doradzi :) Zapraszam do współudziału w procederze [przekształcania starego mieszkania w nasze pierwsze gniazdko. Tym bardziej że chwilami juz tracę koncept. Od stycznia myślenie, oglądanie, sprawdzanie, wybieranie... Chwilami sił już nie mam...
Ale do rzeczy.
Punkt pierwszy - co chcemy zrobić.....
przede wszystkim generalny remont w kuchni i łazience. te pomieszczenia sa nieruszone od lat... nie wiem ilu, ale baaaaardzo dlugo. Potrzebne jest skucie tynków, zrobienie podłogi (co tam jest pod starymi deskami tego jeszcze nie wie nikt.... Korzystając sz tego chcemy zrobić pewne rzeczy już teraz. Za dużo ruszać nie możemy, niektóre ustawienia musza zostać 9np. kibelek) nie da sie też zmienić funkcji pomieszczeń. Generalnie chodzi o odnowienie, unowocześnienie, wyposażenie, aranżację - tak,żeby nam było wygodnie i przyjemnie mieszkać....
chciałabym wstawić orientacyjny plan mieszkania, ale właśnie sie okazało że nie umiem wkleic tu obrazka :( Chyba muszę na małżona poczekać.....[/img]

onna
27-03-2008, 11:52
*OGÓLNY PLAN POMIESZCZEŃ

Kuchnia jest obok łazienki, zaraz po prawej strony od wejścia. Do obu pomieszczeń (i jeszcze do jednego klitkowego pokoju - (tzw. służbówki) wchodzi się przez dodatkowy korytarzyk, taki, który mieści 4 sztuki drzwi na każdej ścianie i nic właściwie innego. Dlatego pierwsza decyzja - korytarzyk zlikwidować i jego kosztem powiększyć łazienkę. Wiąże się to z koniecznością zmiany drzwi do kuchni i pokoiku. W łazience tez będą nowe. Ponieważ przedpokój jest wąski (120 cm) i na całej długości ma drzwi stąd pomysł,żeby zamontować drzwi przesuwne. Drzwi od pokoi po prawej stronie korytarza sa w głębszych wnękach, te chcemy zamontować wewnątrz pomieszczeń, bez ościeżnic, więc też powstaną małe wgłębienia - takie na 10 cm - tyle grubości ma ściana. W kuchni drzwi będą schowane w ścianę, reszta - niestety ze względów oszczędnościowych suwana po ścianie. No i tak łatwiej je będzie zdemontować gdyby się nie sprawdziły jednak.... na pewno nie chcemy drzwi otwieranych do korytarza,a w pomieszczeniach zwyczajnie się nie zmieszczą, szkoda miejsca na szafki i takie tam...
plan wstawiam dzięi koleżankom ;) nie mam dobrych narzędzi więc brak niektórych elementów - wnęki w lazience i w kuchni. Może sie bardziej postaram przy szczegółach, chwilowo z czasem kiepsko a jeszcze do pracy na popoludnie...:
http://images34.fotosik.pl/194/9e4cd78c7c01c399m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=9e4cd78c7c01c399)

OK
27-03-2008, 12:04
To teraz ja się tutaj przywitam :D
Powodzenia :D

onna
27-03-2008, 12:09
* CO Z KUCHNIĄ

Na ten moment plan jest następujący - przede wszystkim trzeba skuć ściany i zrobić podłogę - wylewka. W tej chwili na podlodze jest jakaś elastyczna wykladzina, pod nią deski, a pod deskami to już nikt nie pamieta. pan majster twierdzi że w podobnych budynkach z tego okresu w podlodze jest glina - po odkryciu to się ponoć sypie jak pył. Małżon twierdzi że jest tam gruz. Nie zdziwi mnie nic, chyba że jakieś przedwojenne zwłoki w podłodze odkryjemy :/ Ale skoro w wieżowcu koleżanka miała różne śmieci pod podłogą to i tu coś ciekawego się znajdzie. Wylewka w każdym razie będzie niezła, ciekawe ile to schnąć będzie...
Kuchnia jest mała jak na moje wyobrażenie, ma okno wysokie w głębokiej wnęce. W rogu, obok okna ma taką skośnie ustawioną wnękę - była to spiżarka- taka zimna szafa z drzwiczkami. W zimie jak się tą szafę otworzy to ciągnie jak przez okno. Długo się głowiliśmy jak ją wykorzystać, póki co padło na umieszczenie tam dużej lodówki - już widzę jak się tu wszyscy odezwą że szkoda, ale dostęp do tej szafki i tak musiałby być - miejsca się nie oszczędzi, a na inne rzeczy jest go mało :( Chyba że mnie ktoś przekona innym planem - gdzie wstawić lodówkę w takim razie. W kuchni ma się zmieścić oprócz lodówki zlew, płyta grzewcza, zmywarka, piekarnik w słupku no i jeszcze chociaż nieduży stół, żeby można zjeść mniejsze posiłki, albo posilić się jednoosobowo. Nie jest łatwe ustawić taką kuchnię...Plusem jest że drzwi możemy sobie ustawić w dowolnym miejscu -- byle było jakiś metr od ściany (miejsce na kasetę do wbudowania w ścianę)

onna
27-03-2008, 12:11
To teraz ja się tutaj przywitam :D
Powodzenia :D
o dzięki OK, pierwszy miły Gościu na budowie :) to liczę na Twoje rady i komentarze, bo właśnie przez Twój remont tu trafiłam :)
może mi powiesz jak z tymi zdjęciami bo łatwiej by mi było opowiadać....

OK
27-03-2008, 12:14
Popatrz u mnie, tam Ci podpowiedziałam :wink:

Anoleiz
27-03-2008, 12:41
no ja będę też śledzić ;)
bo się lubuję w remontach, nawet bardziej niż w budowach...
więc witam i pozdrawiam... :)

OK
27-03-2008, 12:44
no ja będę też śledzić ;)
bo się lubuję w remontach, nawet bardziej niż w budowach...
więc witam i pozdrawiam... :)
Hehe, to jak ja - jakoś budowa mnie nie kręci całkiem i jak myślę o hipotetycznym własnym domku - to tylko jakaś ruinka mi staje przed oczami :wink:

onna
27-03-2008, 13:04
no witam, jak miło miec gości
planik już jest, reszta powstanie, muszę pozbierać po kilku komputerach w których zdjęcia posiałam :oops:
Ja wogóle uwielbiam zabawy mieszkaniowe, ale w takim natężeniu to trochę wymiękam... Bawiły mnie zawsze "liftingi" pomieszczeń w wynajmowanych mieszkaniach - ale to było małym kosztem i na tymczasem. Tutaj poważniejsza sprawa więc presja większa. Dużo rzeczy bym sama zrobiła, ale wolałam powierzyć bardziej doświadczonym osobom. mam nadzieję, że po remoncie nie stwierdzę,że sama bym to lepiej... Na pewno taki remont nie na moje siły - mogłam pokój pomalować, ściany wytapetować, ale kuć? wylewkę robić? rury układać? oj, to chyba już nie dla mnie....
Jak mi się skończą tematy archiwalne a nie będzie jeszcze co pokazywać to wstawię zdjęcia mojej przeróbki w ostatnio wynajmowanym mieszkaniu ;)

Anoleiz
27-03-2008, 13:09
wstawiaj wstawiaj... my tu pasjami lubimy oglądać zdjęcia :)))

oprócz plotkowania oczywiście ;)

OK
27-03-2008, 13:32
Oooo, to prawda, plotki też lubimy :lol:

Onna, a możesz powiedzieć coś więcej o mieszkaniu i kamienicy? Z którego roku, jaki metraż mieszkania - dałoby radę wrzucić plan całego mieszkania? Plisss :)
Na razie, po tym fragmencie, mam wrażenie, że to jest mieszkanie, które powstało kiedyś z podziału większego - mam rację?

onna
27-03-2008, 13:44
no to wrzucam zdjęcia dwóch wersji kuchni. Skorzystałam z szablonów IKEi, no i oczywiście nie było tam takich elementów jak trzeba, ale za to można było sobie narysować pomieszczenie jak wygląda... uprzedzam że niedbale powstawiane tak tylko poglądowo, więc prosze nie pytać czy na pewno drzwi się otworzą bo szafka się za wcześnie kończy - to jest do ustawienia ze stolarzem już ;)

pierwsza wersja
http://images31.fotosik.pl/194/51fa7faf3a4fbe0dm.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=51fa7faf3a4fbe0d)

- drzwi przy prawej ścianie, po lewej zabudowa do wnęki piekarnik na ścianie na wprost okna - robi się "tunel" przy wejściu do kuchni, szafki na górze chyba tylko na ścianie lewej, a i to tylko do okapu ? potem przerwa bo lodówka musi się jakoś otworzyć i blat zamiast parapetu, na drugiej ścianie zlew wmontowany ociekaczem w parapet i zmywarka na końcu. przy ścianie musi się zmieścic jeszcze maly stół ze stołkami - byłby na wprost wejścia, nie wiem czy nie za blisko :/ No i ten piekarnik i narożny blat - mało funkcjonalny chyba...

onna
27-03-2008, 13:57
parę dni myślenia i powstała nowa koncepcja - chyba lepsza
http://images23.fotosik.pl/183/56a818289d8e4449m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=56a818289d8e4449)

Tu wejście jest mniej więcej na środku, po prawej dwa wysokie słupki - jeden z piekarnikiem na poziomie blatu, drugi taki spiżarniowy, na różne suche zapasy, rzadziej potrzebne sprzęty i wszystko co się używa rzadziej (na górze)
potem niska szafka z blatem, szafka z płytą, zmywarka (chyba 45) i zlew wchodzący na parapet (będzie blat). Pod oknem kawałek blatu (ponad metr)i na dole "zimna szafka" na warzywa itp, aż do wnęki z lodówką.
po drugiej stronie byłby stół (zastanawiam się czy się zmieści, pewnie będzie naprawdę maleńki) i tam gdzie się kuchnia poszerza szafki. I tu mam dylemat - zabudować do góry czy zrobić z blatem i wiszące??? Chcę je zrobić płytsze (45-50 cm?) i gdyby wiszące dać nad nimi to się zastanawiam czy da się coś robić na blacie (stukanie głową o szafki górne- muszą przecież mieć przynajmniej 30 cm głębokości)) Z drugiej strony boję się braku blatów roboczych, nie zawsze można coś robić na stole (czy tam jego namiastce)...
Ciąg wydaje mi sie wygodny - od lodówki i szafki na warzywa jest blat do wstępnej obróbki, potem zlew i kawalek blatu na zmywarce. po lewej od lodowki też chyba jednak blat - zawsze można jakąś kanapkę zrobić, coś suchego itd. Obok kuchenki z prawej strony tez niedużo miejsca ale jest trochę. Proszę o opinie...

Miejsca jest mało i go nie rozciągnę niestety, stół choć mały musi być, bo do pokoi przejście przez długi korytarz i nie będę ze śniadaniem latać tam i z powrotem. Większy obiad i owszem, nawet miło będzie zjeść w pokoju.

OK
27-03-2008, 14:07
Przed remontem miałam w kuchni blat szerokości 45 cm - i to rozwiązanie jest do #%!$# (trzymania słoików co najwyżej :wink: ). Ja się nawet przy robieniu kanapek wkurzałam :evil: Odradzam - lepiej w tej wnęce dać wysoką zabudowę Ja właśnie tam bym dała te słupki - a blat na całej długości drugiej ściany. To zlikwiduje Ci takie klaustrofobiczne wejście do kuchni, ktora w tym miejscu jest wąska, a oprócz tego na dzień dobry szafa do samej góry :wink:

onna
27-03-2008, 14:09
Oooo, to prawda, plotki też lubimy :lol:

Onna, a możesz powiedzieć coś więcej o mieszkaniu i kamienicy? Z którego roku, jaki metraż mieszkania - dałoby radę wrzucić plan całego mieszkania? Plisss :)
Na razie, po tym fragmencie, mam wrażenie, że to jest mieszkanie, które powstało kiedyś z podziału większego - mam rację?

Z tego co wiem blok jest przedwojenny - nawet nie jest to typowa kamienica, przynajmniej nie wygląda... Metraż doklądnie nie pamiętam, mowili chyba że koło 80 m2. Chyba powyżej. Nie jest z podzialu - ono służyło kiedyś dwóm rodzinom, jeśłi dobrze pamiętam.
Może tak sie wydawać, bo dalam tylko fragment - po lewej stronie przedpokoju jest jeszcze mały pokoik, jeden na końcu korytarza (spory) i po prawej stronie dwa duże - my je będziemy użytkować, ponieważ w mieszkaniu będzie jeszcze z nami ktoś mieszkał. Wejście jest z klatki schodowej. jak będę miała silę to spróbuję zrobić plan całego mieszkania ale chyba tak mniej więcej bo nie jest obmierzone dokładnie.
Acha - wysokość 2,80 więc nie całkiem standardowa ale tez nie strasznie wysoko - antresoli się zrobić nie da ;)

onna
27-03-2008, 14:18
Przed remontem miałam w kuchni blat szerokości 45 cm - i to rozwiązanie jest do #%!$# (trzymania słoików co najwyżej :wink: ). Ja się nawet przy robieniu kanapek wkurzałam :evil: Odradzam - lepiej w tej wnęce dać wysoką zabudowę Ja właśnie tam bym dała te słupki - a blat na całej długości drugiej ściany. To zlikwiduje Ci takie klaustrofobiczne wejście do kuchni, ktora w tym miejscu jest wąska, a oprócz tego na dzień dobry szafa do samej góry :wink:
Ja dla odmiany mam teraz (wynajmujemy) blat 60 cm i jest dla mnie za głęboki , zawsze przy ścianie gromadzą sie słoiki i różne duperele tam spychane, a ja coś robię na brzegu ;) Blat 50 cm mam tu pod oknem (jest wyżej, takie jak w suterenach) i tak jest dla mnie dobrze. Z tą różnicą, że tiu nie ma szafek powyżej blatu, więc to jest dla mnie pytanie czy będzie wygodnie.
Piekarnik jakoś chciałam mieć w ciągu, tym bardziej,że przy tej drugiej ścianie nie będzie miejsca żeby gdzie ciasto odstawić czy cokolwiek cięższego - stół nie zawsze wolny :( no i wyjmując coś z lodówki nie bardzo bym mogła odłożyć - ona by się miała otwierać na prawo - no chyba żeby na lewo ją zrobić, hmmmmmm.
ale jak by wyglądał taki blat goły tylko z okapem na środku??? to jest mimo wszystko ponad 3 metry długości. Szafy wysokie chciałam dać przy wejściu tylko dwie, jedną nawet chętnie węższą, może cargo? (tylko drogie to ustrojstwo kosmicznie) Nie wydaje mi się żeby to było klaustrofobiczne - na lewo od wejścia będzie pusta ściana ze stolikiem i krzesłami, czyli licze tak: szafki 60 cm, drzwi jakieś 90 zostaje 70 cm po lewej z kącikiem jadalnym - przekonujcie mnie dalej ;)

OK
27-03-2008, 14:33
No właśnie ja nad tym wąskim blatem miałam szafki wiszące i glową non-stop się waliłam, bo one praktycznie były tej samej głębokości co dolne (raptem 10 cm różnicy) :-? Ja uparcie odradzam :lol:

Lodówka się powinna otwierać właśnie w stronę tej wnęki okiennej. Ja bym zresztą lodówkę dała jak najbliżej wejścia, a w tej wnęce to bym zrobiła spiżarenkę od stóp do głów. Może to daleko jedno od drugiego, ale to nie robi dużej różnicy, a z lodówką przy wejściu do kuchni jest wygodnie (przynajmniej mi :lol: ) - nie leci się przez całą kuchnię, jak się tylko coś do picia chce wyjąć :roll:

Jeśli blat 60-tka jest dla Ciebie za głęboki, to może po prostu jest za wysoko i powinien być niżej?

A stolik bym dała w tę wnękę pod oknem - przynajmniej tak bym kombinowała. Bo tak jak teraz, to on stoi akurat w najwęższym miejscu kuchni i będzie chyba niewygodny :roll:

on_onnej
27-03-2008, 15:04
Khem,
Ja narazie tylko chciałem się przywitać :D Żonka tu wątek o naszych zmaganiach rozkręca więc pewnie zacznę tu gościć i czasem coś od siebie dorzucać. Postaram się nie przesadzać i nie przenosić na forum kłótni typu płytki na podłogę bardziej błyszczące czy bardziej matowe ;) (Ale zmywarka ma byc 60ka! :wink: )

dokładając kolejne informacje o naszym mieszkanku:
Budynek przedwojenny więc mury ceglane, ściany nośne baardzo grube.
Na dodatek praktycznie każda ściana zawiera komin (pozostałość po piecach) więc można się natknąć na różne niespodzianki typu wpadająca cegła przy próbie wykucia wnęki na skrzynke z bezpiecznikami ;)

To tyle narazie...

Pozdrawiam Cię, Żonko i miłego pisania ;)
J.

OK
27-03-2008, 15:10
No i skąd ja znam te wypadające cegły :lol:
Jak mi kuli pod oknem ściankę, to pierwsza warstwa cegieł zlazła sama, na dwóch następnych spalili udar i kuli dwa dni, po czym kolejne dwie warstwy znów zdemontowały się same :lol:

DarioAS
27-03-2008, 16:19
to coś najprzyjemniejszego, co można robić...
remonty, remonty...

onna
27-03-2008, 22:19
OK, nie bardzo rozumiem Twoja koncepcję ustawienia mojej kuchni? Że blat ma być długi do końca, alre po tej samej stronie lodówka? Stół w szerszej części i w tym samym miejscu szafki? Jakoś nie mogę sobie wyobrazić....
Myślałam o opcji - zamiast piekarnika i słupka tylko lodówka przy wejściu, wnęka zabudowana szafką (choć nie wiem jak by się do niej sięgało gdyby miała być równa z innymi szafkami- ona ma jakieś 40 cm głębokości, a dzielić w takim układzie ciąg jest bez sensu chyba....) i w tym ciągu szafek wysokich wbudowany piekarnik. Stół tak jak był, z drugiej strony drzwi, no bo inaczej się już nie da :( Ale lodówka otwierająca się i zasłaniająca jednocześnie drzwi jakoś mi nie pasuje, jeśli argumentem ma być sięganie po coś nie wchodząc do kuchni to chyba za slaby argument za tym rozwiązaniem. Natomiast blatu zyskuję tylko o jeden kawałek więcej, jakieś 50 cm, tyle co by miała szafka spiżarniana przy drzwiach. Oczywiście tu by mnie kusiło,żeby dodać jeszcze jakieś waskie cargo na miotłę i tego typu atrakcje, jakoś mam taki zwyczaj że miotla najlepiej jak jest w kuchni.
A tak wlaściwie ile kosztuje szafka cargo, taka wysoka - ktoś wie????Podobno one sa najdroższe, zaraz za nimi szuflady. No oczywiście nie biore juz pod uwage innych wynalazkow...
A otwieranie drzwi w kierunku okna tzn, że drzwiczki są po lewej stronie zamontowane??? czy że sie na na to okno otwierają? ;)

OK
28-03-2008, 06:25
Onna, sorki za ten chaos :oops: Ja mam taki sposób myślenia, trochę na zasadzie burzy mózgów :lol: Rzucam ileś tam pomysłów, może któryś się przyda - ja się w tym łapię, ale pewnie tylko ja :oops: :roll:

Oczywiście, albo blat na całą długość, albo lodówka na początku :lol:
Ja nie bardzo widzę wymiary tych wnęk, więc też trudno mi sensownie coś tam kombinować :roll:
Lodówka - miałam na myśli drzwi po lewej stronie :lol:

A masz jakieś konkretne plany co do tej służbówki? Bo jeśli nie, to może warto cały ten kompleks (korytarzyk, kuchnię, łazienkę i służbówkę) zamienić na kuchnię i łazienkę? Coraz bardziej jestem ciekawa planu całego mieszkania :lol:

onna
28-03-2008, 17:58
nie szkodzi, ja tez tak rzucam niemniej jednak lubię sobie konkretnie to poukładać :) A tutaj to już szczególnie. Pomysły rozważaliśmy różne, ale ani piekarnik czy lodówka w drzwiach mnie nie pociąga (choć i tak jakaś większa szafka będzie musiała się tam otwierać na drzwi , nie da rady inaczej. oglądałam na kuchniach takie właśnie rozwiązania, że na początku ciągu sa dwie szafki wysokie, dalej już niska. Tyle że te osoby (pytałam) mają dłuższy ten ciąg niż my mieć możemy. ale inaczej chyba nie będzie lepiej. Stół w tej drugiej części nie da rady - to jest taki uskok ściany o 15 cm wgłąb, a przy końcu ta ścinająca róg wnęka wielkości mniej więcej lodówki (wystawałaby do przodu jakieś 15-20 cm. Jakby tam był stół to ani do lodówki dostęp nie byłby dobry (czy tam jakiejś szafki zamiast niej) ani do stołu - musiałyby być przecież wyższe szafki przy drzwiach. Mi zależy na możliwie największej ilości szafek i blatu. I tak nie będzie tyle ile by było trzeba, zwłaszcza, że ja mam najlepszy dostęp do szafek na wysokości najwyżej 150 cm ;)
a co do służbówki - nie da się jej połączyć z łazienką, bo między nimi akurat jest ściana kominowa - przejście może być w tym miejscu co sa drzwi i wnęka obok nich, ale wąska. Dalej nie wiadomo co jest ;) no i ta nieszczęsna już ustawiona kanalizacja - piony do kibelka sa w konkretnym miejscu tak ze nawet podwieszanego się nie bardzo da zrobić. Więc skazani jesteśmy na kompakt. Poza tym ten pokój jest przeznaczony dla babci, która będzie z nami mieszkać :) więc go nie anektujemy.
ufff, to się opisałam

on_onnej
28-03-2008, 22:15
Chęci poszerzenia łazienki lub kuchni mieliśmy szczere, niestety możliwości są nijakie bo ten komin i ściana nośna między łazienką i służbówką i pion rur na ścianie od kuchni. Na dodatek jak Żonka pisała podłączenie kibelka jest "genialnie" rozwiązane tak że idzie w podłogę i wchodzi do rury głównej już u sąsiadki niżej. (Raczej ciężko by było jej zrozumieć dlaczego chcemy demolować jej pół sufitu w łazience gdybyśmy chcieli je gdzieś przesunąć)
Swoją drogą my mamy takie samo "cuś" u sufitu od sąsiada wyżej i jeśli po naszym remoncie on wpadnie na pomysł przesuwania gdzieś tego to już ja mu powiem co o nim myślę :lol:

Teoretycznie można przestawić łazienkę do służbówki a kuchnię poszerzyć o łazienkę, tylko ta rura i kibelek na środku kuchni... Aż tak "wyzwoleni" to my nie jesteśmy :lol:

OK
28-03-2008, 23:03
Teoretycznie można przestawić łazienkę do służbówki a kuchnię poszerzyć o łazienkę, tylko ta rura i kibelek na środku kuchni... Aż tak "wyzwoleni" to my nie jesteśmy :lol:

No ja myślę, że to byłoby jedyne takie rozwiązanie na forum, pewnie nawet paru zwolenników by się znalazło :lol: :lol: :lol:
Niemniej, taką właśnie zamianę miałam na myśli - skoro nie wchodzi w grę, to trudno, trza se radzić z tym, co jest.

Rozwiązanie z kanalizą jest mi znane, było dość szeroko stosowane w swoim czasie :lol: Na szczęście ja mam tylko piwnicę pod sobą, więc hydraulik mi się przekuł te 20 cm dalej z rurą :wink: Ale już miałam widmo kompaktu przed oczami :roll:

Dopiero teraz się doczytałam szczegółów tej wnęki spiżarkowej i tego, że tam wieje. Nie wiem, czy już wiecie i sprawdziliście, ale na wszelki wypadek - sprawdźcie kanał wentylacyjny, który tam prawdopodobnie jest poprowadzony bezpośrednio na zewnątrz budynku. Czy jest, czy jest drożny, ew. w jaki sposób został zamurowany :roll: U mnie poprzedni właściciele tak sprytnie zatkali gazetami i zastawili szafkami, że za parę lat byłoby wsio przegnite, a na dzień dzisiejszy ściana była cała mokra i pęknięta, tynk wew. odparzony, mało zawału nie dostałam, jak odsunęłam te szafki.

To tyle, co mi przyszło do głowy na razie :roll:

onna
29-03-2008, 10:06
za to rozwiązanie jednak podziękujemy ;)
co do wnęki, to tam nie ma szafki, tylko półki zamknięte drzwiczkami, więc dziura jest na wylot na zewnątrz budynku.
OK, ,gdzie się podziali inni doradcy?, pewnie tylko na efekty czekają ;) A ja na razie się przymierzam do wklejenia efektów wizualizacji łazienki. Z kuchnią jakoś nie mogę sobie poradzić (program mi nie chcial chodzić a nie miałam czasu dłużej przy nim przysiąść...

OK
29-03-2008, 10:12
To tak powinno być, że dziura jest na zewnątrz :wink: Nie można jej od środka zasłaniać niczym, jak chcecie to zlikwidować, to na całej grubości muru trzeba czymś wypełnić :roll:

onna
29-03-2008, 10:30
a dlaczego nie można? ja myślałam,że jeśliby tam wstawić lodówkę luzem to trzebaby to czymś przesłoni, bo przez szpary przy ścianach będzie wiało okropnie. JAkaś wentylacja musi być, bo lodówka potrzebuje ciepło odprowadzić i mam wrażenie że tak będzie nawet wydajniej działać, ale żeby całkiem dziura???
OK, wkleję na chwilę zdjęcie kuchni jak to teraz wygląda, ściana z uskokiem i wnęką na rogu. tylko się nie przestrasz- to mieszkanie wygląda teraz prawdopodobnie tak jak Twoje przed pierwszym remontem (tym przed Tobą) ;)

http://images30.fotosik.pl/185/0dc8e830c3e64602.jpg (www.fotosik.pl)

po lewej ta ściana, lodówka jest już w uskoku, drzwi właśnie od szafki spiżarkowej. Chyba widać że kuchnia mala ....

OK
29-03-2008, 12:03
Zasłonić nie można, bo jak się z zewnątrz dostanie wilgoć, to nie ma którędy odparować i siedzi w murze, co właśnie skutkuje jego pękaniem i odparzaniem :-? Ja miałam to pod oknem w kuchni - kawał muru 0,7m grubości cały mokry - a to była jesień, piękna, sucha pogoda. Jak odsunęłam szafki, to tynk się odsunął razem z nimi. A z zewnątrz widać piękne pęknięcie od parapetu poprzez ten otwór wentylacyjny - skutek zamarzania wody w murze :evil:

Ja tu widzę dwie opcje. Albo zamurować - u mnie jest tak: od strony kratki zewnętrznej wsadzony kawałek styropianu i zatynkowany, dalej cały mur jest wypełniony gruzem i pianką montażową, no i tynk od wewnątrz (wg moich rodzinnych budowlańców tak jest dobrze :wink: ). Jest mocno prawdopodobne, że ściana w tym miejscu jest dużo cieńsza niż pozostałe, więc lodówka i tak będzie tam miała chłodno cały rok, co jej dobrze zrobi. Wstawiasz zwykłą lodówkę i przez szpary dookoła ona ma wentylację.

Druga opcja (ja bym zrobiła właśnie tak), to kupić lodówkę do zabudowy i zabudować ją w tej wnęce bez zasłaniania otworu. Drzwiczki uszczelnią Ci otwory od strony kuchni, a lodówka będzie miała wentylację jak ta lala :D

A takie widoki mnie nie przerażają, bo jestem z nimi od dziecka zaprzyjaźniona :lol: Wychowałam się w starym domu, a dookoła kupa ciotek w przeróżnych kamienicach starszych i nowszych :D Pobudzają za to moją wyobraźnię - dawaj więcej fotek :lol:

DarioAS
29-03-2008, 17:12
byłabym bardziej za zabudową, to stworzy przy okazji jednolitą całość, lodówka ma swoją wentylację, wszystko wkoło zasłonięte, a i ładnie wygląda. Trzy w jednym :wink:

on_onnej
29-03-2008, 21:57
Z cyklu dylematów kuchennych:

Co ważniejsze, kilkanaście cm więcej blatu w kuchni czy wygodniejsza i lepiej zaprojektowana płyta kuchenna?

Jesteśmy m-in. na etapie wybierania płyty kuchennej pod zabudowę. Z przyczyn techniczno (brak 3-faz) tradycjonalistycznych (babcia ;) ) zdecydujemy się chyba na płytę dzieloną gazowo-ceramiczną. No i tu powstał problem...
Jedyne takie płyty o standardowych rozmiarach 60cm to amica http://www.ceneo.pl/9123 i gorenje http://www.ceneo.pl/9197.
Według mnie porażka bo 1 - podstawki na garnki do palników są małe i łatwo może garnek z nich zjeżdżać. 2 - umieszczenie pokręteł to przejaw wyższości myśli technicznej twórców nad zdrowym rozsądkiem ;). nie przypalić ich trochę szerszym garnkiem to prawdziwa sztuka, a jak coś się wyleje to po prostu musi wpłynąć właśnie pod nie :-?
Płyta jaka mi się podoba to ariston http://www.ceneo.pl/9153 jednak ma ona 75 cm szerokości. (Zato kurki w dobrym miejscu i solidne podstawki pod garnki, no i bajerancki podwójny palnik ;) )

Moim zdaniem jest ona warta tych 15 cm blatu (którego nie mamy za wiele...)
Generalnie uważam że komfort gotowania przeważa a garnek w razie czego można odstawić na nieużywany palnik
Żona uważa dokładnie odwrotnie :( Czy rzucimy monetą, lub też polecą talerze okaże się pewnie wkrótce... :wink:

onna
29-03-2008, 23:17
no ja też się zastanawiam nad tą zabudową, ale czy nie będzie to głupio wyglądało, jak zabudowa będzie z takim odstępem? Drzwi od lodówki muszą być cofnięte, szafka obok będzie musiała mieć albo ścięcie albo kończyć się odpowiednio wcześniej. Do wnęki wchodzi prawie cała lodówka na głębokość, w sumie schowanie tam lodówki miejsca nie oszczędza, już sie nawet zastanawiałam czy przypadkiem tej wnęki nie skrócić do normalnego kąta, ale tak dziwnie jakoś ja likwidować....

Co do kuchni to wcale mi nie chodzi o odstawianie garnków tylko o krojenie i inne kuchenne prace, które robi się na blacie. Wydaje mi się że w takiej małej kuchni płyta gazowa o szerokości 75 cm będzie wyglądała dość nienaturalnie. No i chyba nie mam potrzeby używania aż tylu palników. Poza tym jakoś mi się ubzdurała płyta na szkle, a tamta z polem grzejnym resztę ma na metalu o ile pamiętam.

OK
30-03-2008, 03:16
Abstrahując od wszelkich dylematów przestrzennych, muszę się tu wyjątkowo zgodzić z onnym_onnej 8) Przy okazji proszę o wytyczne w kierunku odmiany przez przypadki :oops:

Więcej jutro, jak wytrzeźwieję co nieco 8)

Przy okazji Was uprzedzę - ostrożnie z remontem, można wpaść w alkoholizm :-? Najpierw piłam, żeby się odstresować, a teraz odrabiam zaległości towarzyskie :roll: Jak wyląduję gdzieś na odwyku, bądźcie ze mną duchem przynajmniej :lol:

onna
30-03-2008, 22:27
osz kurcze, zmagamy sie z tą płytą, strasznie mi szkoda,że nie możemy mieć elektrycznej :( Takie łączenie plyty ceramicznej z gazową przeraża mnie perspektywą brudzenia się - jestem zadowolona ze szkłą pod tym względem, ale gaz na szkle wedlug komentarzy, które widzialam myje się dużo gorzej... A jeszcze jak plyta jest połaczona z gazem na stali???????
Może powinnam wogóle zrezygnować z częsci prądowej i zostawić sam gaz....
kręćka dostanę....
Ostatnio wogóle pojawila się koncepcja żeby może powrocić fdo punktu wyjścia i zostawić piekarnik w normalnym układzie - pod plytą... Ale ja chciałam mieć piekarnik wyżej :(Piekarnik w dolnej zabudowei dalby możliwość długiego blatu - z drugiej zaś strony ściana tylko z dolną zabudową??? Jakoś łyso mi się wydaje... I masz babo placek :(

on_onnej
30-03-2008, 22:58
Hmm,
a może rzeczywiście narazie dać płytę 60 tylko gazową (nie bardzo to mi w smak ale jak patrze na te 60 gazowoceramiczne pół na pół to aż chciałbym zobaczyć jak ten co toto zaprojektował męczy się z gotowaniem i myciem tej płyty przez miesiąc minimum :evil: Absolutnie by mu się ta tortura należała ;) )

Mi się podoba najbardziej ta 75 aristona i zdania raczej nie zmienię ale zawsze można później wyciąć większy otwór w blacie ;) (W drugą stronę byłoby to trochę trudniejsze...)

Wychodzi na to że idealnego rozwiązania nie ma :( Oddam raczej tą decyzję Żonce bo nie da się ukryć że to ona więcej gotuje ;) więc jej poczucie komfortu ważniejsze.

onna
31-03-2008, 09:42
ha! małżón zmontował plan kuchni ;) Zamieszczam - teraz ;lepiej coś widać...
http://images24.fotosik.pl/187/0ac05a18f7ebf65f.jpg (www.fotosik.pl)

OK, co do odmian, nie zaprzątaj sobie tym głowy... Wystarczy pisać o "onym" .
Alkoholizm mam nadzieję nam nie grozi, gdyby to byly wakacje to może, ale jeszcze praca będzie na topie. Chyba że jak zaczniemy świętować zakończenie remontu... Swoją droga ja ciągle mam wiarę że to się uda terminowo zrobić... Półtora miesiąca to chyba sporo.. Póki co nie dzwoniliśmy dawno do "pana Henia", mam nadzieję że się gdzieś z zaliczką nie ulotnił ....

OK
31-03-2008, 23:33
Hhhmmm :roll: To po uwzględnieniu powyższych uwag, tak mniej więcej bym to widziała:
http://images33.fotosik.pl/200/f3fed8e97def35a0med.jpg
Wchodzi Wam duża zmywarka i duża płyta (jestem za, rozwojowi jesteście :wink: ). Pomiędzy nimi są mniej więcej 30cm odstępy, żeby coś odstawić, z tyłu masz 2 szafki z blatem - nic bym już nie wieszała nad nimi :roll:

I oczywiście jak nikt nie siedzi przy stoliku, to krzesełka pod stołem mniej miejsca zajmuja :roll: Można się wygodnie miotać przy garach i lodówce :-?

Pytanie, czy znajdziecie lodówkę, która wlizie w tę wnękę :roll:

OK
31-03-2008, 23:50
I wersja bardziej ergonomiczna, czyli w zasadzie mocno zbliżona do Twojej drugiej :wink:
http://images31.fotosik.pl/200/06c12c7108c39707med.jpg
Tyle że trzeba by zlikwidować szafkę wiszącą najbliżej okna (albo mocno ją skrócić, no i ew. dać szafkę nad niskim cargo :roll:
Na pewno tych wiszących wychodzi tu mniej :roll:

Sorki, że tak sobie pozwalam, ale dopiero jak coś już wrzucę na dobre, to dopiero wtedy widzę :oops: Właśnie niedawno wywaliłam wszystkie programy do wizualizacji :-?

onna
31-03-2008, 23:56
hoho, myślałam,że już o nas zapomniałaś ;) pozwalaj sobie do woli :)
Ciekawe, ktoś mi juz mówił o stole w tym miejscu. Lodówka wejdzie praktycznie każda (z wyjątkiem tych najwyższych), wnęka jest wysoka na 2 metry chyba, szeroka63 cm, tylko głębokość trochę mniejsza, ale prawie cala lodówka wejdzie...
Nie napisałam chyba że okno jest we wnęce, pod nim w tej chwili sa jakies 30cm szafki, tego nie uwzględniłaś, a my chcieliśmy tam dać blat z zabudową pod spodem. No i siłą rzeczy nie bardzo da się zrobić szafki po prawej stronie okna - okno jest 6 cm od ściany :(
Ja wlaśnie odkrylam jakiś program do projektowania kuchni i jestem na etapie odkrywania jak i co w nim robić. Jak się uda to wkleję to co wymyśłilam z wizualizacją - sama zobaczę jak to wygląda.
A czy Ty jesteś przeciwniczką zabudowania wnęki pod oknem?????

OK
01-04-2008, 07:01
Nie jestem przeciwniczką :lol:
Po prostu nie bardzo wiedziałam, jak to tam jest z tym oknem - czy jest pod nim wnęka i jaka, czy może tylko okno samo we wnęce. Teraz już wiem :roll: :wink:

Ale zastanawiam się, czy jest sens robić pod oknem zabudowę. Dostaniesz niewiele miejsca (jeśli chodzi o szafki), a będziesz walczyć z jakimś narożnikiem, który zawsze jest niewygodny. Można tam zrobić sam blat - do cargo i tak się dostaniesz z boku. Może tylko półki w tej wnęce? Jeszcze coś pokombinuję :wink:

Mówiąc, że po prawej nie może być szafek, masz na myśli wiszące? Można z nich całkiem zrezygnować, albo można dać np. tylko jedną, zaraz przy słupkach i skończyć zabudowę wiszącą na okapie :roll: Albo tylko okap :roll:

Stolik w tej części kuchni będzie o wiele wygodniejszy, niż przy samym wejściu - tam się będziecie o niego potykać, nawet jak będzie pusty, a jak ktoś usiądzie, to już całkiem mało miejsca :roll:

I nie zapomniałam :lol:

onna
01-04-2008, 14:42
Zostałam przekonana do zmiany miejsca na stół :)!!!! Myśłe sobie że dodatkowy plus to że lodówka nie bedzie się strasznie odcinać, można ją zabudować ( zabudowują takie wystające coś????) może zostać w jednym kolorze

Wnęka jest pod oknem i w tej chwili jest tam "zabudowana szafka". Głębokość wnęki 30 cm, dalej jest juz sciana. Blat mogę zrobić nieco głębszy, tak do 20 cm (muszę jakoś otworzyć okno. Ponieważ jest tam szafka, i to jest druga z serii tych "zimnych" myślałam sobie że mogłabym tam trzymać warzywa i takie rzeczy które wymagają chłodu a nie chcę ich pakować do lodówki. Mój pomysł na ta wnęke był taki żeby zlew zachodził do wnęki (np ociekaczem, który jest tylko na blacie) a szafka pod blatem byłaby dostępna na tej części niezabudowanej, glębiej trzeba nurkować ale jakoś sobie poradzę. Można tez zrobić szafkę ze zlewem i od tej strony mieć dostęp do głębszej części, ale syfon troche przeszkadza, w tej zlewowej byłby zapewne kosz na śmieci, więc tam juz nie bardzo byloby co włożyc, no może środki czystości... Na głębsze szafki mam patent- wstawiam tam tackę- koszyk i w nim wrzucam co mam do wrzucenia. Tak sobie myślę że może obok syfonu jednak lepiej bo do wyjęcia tylko wiadro a potem to juz tacka z akcesoriami porządkowymi.....

Problem może byc jeden (ale może się on okazać świetnym rozwiązaniem a nie problemem ;) ) - w tej chwili pod oknem jest chyba jakieś 80 cm ( o ile mąż dobrze zmierzył) Wysokość zabudowy tu gdzie teraz mieszkamy jest 85 cm. Trudno powiedzieć czy wylewka+terakota mi obniży podłogę czy ją podwyższy (wolałabym to pierwsze choć bez przesady, nie może być zbyt dużej różnicy między przedpokojem a kuchnią....) Wymyśliłam, że możnaby dać blat pod oknem na wys. 80 cm wraz ze zlewem i później od zmywarki troszkę wyżej.

Myślicie że jest to sensowne rozwiązanie???
Dodam,że dla mnie taka wysokość jest dobra, zwłaszcza do niektórych prac (mam niecałe 160 cm). Trzeci blat - ten na szafce po lewej od drzwi dałabym z kolei wyżej (nawet do 1 metra) - mąż jest sporo wyższy i jemu wygodniej byłoby tam wykonywać prace kuchenne. Parapetu nie podniosę ( w tej chwili i tak jest tak jak jest i nieraz na nim coś robiłam), Problem tylko w zlewie, że dość nisko ( w tej chwili jest wysooooooko, jakiś metr chyba i dla mnie niewygodnie...) ALE : planujemy zmywarkę, więc przy zlewie strasznej ilości czasu nie będziemy spędzać....
Myślę tez o babci - czy dla niej nie będzie to za duży skok, czy przestawi się na zmywarkę itd, ale to już insza inszość....

OK
01-04-2008, 15:12
Myślę, że możesz zrobić tak jak mówisz. Przed remontem (wrócę do domu, to poszukam fotki) miałam właśnie zlew w szafce narożnej i muszę powiedzieć, że to była jedna z wygodniejszych szafek narożnych, z jakimi miałam do czynienia. Faktycznie można tam zrobić chłodną szafkę pod oknem, na ziemniaki np. i inne takie. Ja teraz trzymam w szufladzie pod oknem i mimo że wentylację zamurowałam to i tak jest tam dużo chłodniej (cieńsza ściana) i właśnie ziemniaki, warzywa wreszcie normalnie mogę przetrzymać i się nie psują. A pod ścianą dasz kosz na śmieci pod zlewem - w razie czego jest łatwy dostęp do półek, które są wtedy tylko na jednej ścianie - nie zakręcają, więc nie ma takiego głębokiego rogu, gdzie trudno sięgnąć.

Zróżnicowanie wysokości blatów też nie jest głupie :wink: Różne wysokości są wygodne do różnych czynności - do tych bardziej siłowych wygodne są niższe blaty, więc warto mieć kawałek takiego. Z kolei przy wyższym mniej się plecy męczą :wink: Nie wiem tylko, jak wizualnie - ale myślę, że można znaleźć sposób, żeby zrobić z tego zaletę :D

O babcię się nie martw - jak nie będzie miała co zmywać, to się przyzwyczai do zmywarki :wink:

DarioAS
01-04-2008, 16:56
ja jestem za przewagą blatu nad kuchenką..
jest tak...
robisz obiad..
dajmy na to drugie danie- kotlecik?
Ile musisz mieć miejsca?
Jeden talerz z mąką, drugi z jajkiem, trzeci z bułką, jeszcze przydałoby się miejsce na patelnię, żeby odrazu tam rzucić mięsko...
I juz mało blatu..
A jak przyjdzie robić ciasto?
Mikser, miska z przesianą mąką, jajka i reszta...
blaszka do pieczenia, książka kucharska...
a o imprezie to nie wspomnę, bo jak się robi trzy rzeczy na raz (np. ciasto, sałatkę i gotuje obiad dla chłopa) to już wogóle. A gdzie się pifko zmieści dla wzmocnienia?
Garnek nie zawsze odłożysz na pusty palnik, bo nieraz 4 palniki do przygotowania obiadu to za mało...

Chyba, że tylko ja tak gotuję...
(zupa, sos, ziemniaki i np.makaron do zupki czy buraczki zasmażane do ziemniaków)


Co do lodówki..
Wszystko można zabudować i jak tylko chcesz..

OK
01-04-2008, 18:24
ja jestem za przewagą blatu nad kuchenką..
[...] bo nieraz 4 palniki do przygotowania obiadu to za mało...

No to jak jest? :wink: Trza większą kuchnię? :lol:

Nie tylko Ty tak gotujesz :lol:

Wychodzi na to, że jeśli się zrobi jeszcze kawałek blatu pod oknem to będzie go całkiem sporo + stolik. A szersza płyta mi się przydaje przy gotowaniu dla mnie samej :lol: To jest tylko 15 cm więcej, ale wygoda nie z tej ziemi - wierzcie mi, wreszcie nie muszę siłą upychać garnków na płycie, lub smażyć na połowie patelni, bo na sąsiednim palniku stoi szerszy garnek :roll: Radochy mam od cholery i na pewno bym tego nie zmieniała - chyba że na jeszcze szerszą płytę :wink:

DarioAS
01-04-2008, 18:46
OK a ile zjadasz na jedną porcję?
Bo nie wygląda...

Ja gotuję dla trzech (mąż mało nie je) i zwykła kuchenka mi wystarcza.
Ale to może dlatego, że nie mam większej i nie próbowałam.
Chodziło mi o to, że jak gotuję obiad z dwóch dań, z tymi buraczkami np, to już nie ma miejsca na wolny gar, żeby go postawić. A cztery palniki mi wystarczają w zupełności, żeby zrobić jednocześnie dwa dania.

OK
01-04-2008, 19:01
Znalazłam fotkę szafki ze zlewem przed remontem:
http://images29.fotosik.pl/187/d7aa00271976b717med.jpg
Drzwiczki były łamane i to był jedyny feler, bo trudne do ustawienia. Natomiast półki były tylko wzdłuż ściany prostopadłej do zlewu - część wzdłuż zlewu była pusta, stał tam kosz na śmieci, jakieś większe flaszki z chemią, zmiotka itp. Przez to, że ta część była pusta, był bardzo (jak na szafkę narożną :wink: ) wygodny dostęp do samego końca szafki. Myślę, że właśnie coś podobnego miałaś na myśli. Szerokość szafki wzdłuż zlewu 60 cm, prostopadle do zlewu 40 cm.

To jakoś tak by było?
http://images31.fotosik.pl/201/8a30e3ec72b595b7med.jpg
Jak widać, mimo szerokiej płyty masz sporo blatu w ciągu roboczym i dodatkowo z tyłu - to jest wygodniej niż latać po jednym długim blacie :wink: Z okazji świąt sprzątasz ze stolika ketchup i cukiernicę, i masz dodatkowe miejsce do pracy :wink: :roll:
Na przechowywanie też sporo szafek tam wchodzi :D

DarioAS
01-04-2008, 19:08
no fakt...
na moim blacie jeszcze zazwyczaj siedzi mój pomocnik :roll:
je tam śniadanie, tam go przebieram (bo fajnie mam- wysoko a on patrzy przez okno, więc ja mu wtedy szybko pieluchę myk, myk..).
i jego autka i książeczki z bajkami i czasem poduszka...

w sumie gdyby nie on, to nie byłby przydatny tak długi blat. Ale przypomnę, że mój to jest naprawdę długi (idę zmierzyć...)



3.60, w tym po długości wchodzi zlew (90cm).
nie wiedziałam, że aż taki długi :o :o :o :o

OK
01-04-2008, 19:19
Ja też mam ładny kawał blatu, tyle że nie jeden długi, a właśnie takie odcinki. Po kawałku między lodówką i zlewem, zlewem i płytą, i dopiero dalej się zaczyna jeden kawał. Poza tym jest ten stół/barek. I dużo wygodniej mi odstawić coś do tyłu, czy robić coś przy tym stole, niż lecieć na koniec blatu :roll: Tam przypuszczam dopiero przy okazji świąt docenię miejsce :roll: :wink:

OK
01-04-2008, 19:28
OK a ile zjadasz na jedną porcję?
Bo nie wygląda...

Ja gotuję dla trzech (mąż mało nie je) i zwykła kuchenka mi wystarcza.
Ale to może dlatego, że nie mam większej i nie próbowałam.
Chodziło mi o to, że jak gotuję obiad z dwóch dań, z tymi buraczkami np, to już nie ma miejsca na wolny gar, żeby go postawić. A cztery palniki mi wystarczają w zupełności, żeby zrobić jednocześnie dwa dania.

Ojj, jadam :oops:
Ale rzadko gotuję na wszystkich palnikach jednocześnie :lol: Tylko po prostu z dwoma garami na zwykłej kuchni się nie mieszczę, albo z jakimś garnkiem i patelnią większą :roll: Na takiej szerokiej płycie po prostu gary łatwiej się mieszczą :roll:

DarioAS
01-04-2008, 19:36
cóż..
ja się nie spieram :wink:
na mojej się mieszczą wszystkie gary, nawet jak są duże.
Może inne jakieś :lol:

onna
02-04-2008, 12:24
debaty nad płytą zostały chwilowo zawieszone ponieważ kończy nam się czas na decyzję w sprawie płytek ;) Na pewno widziałam różne informacje że garnki się nie mieszczą, a że ruszty niewygodne to miałam okazję sama się przekonać jak zwędziłam z ekspozycji garnek i poustawiałam go na kuchenkach niektórych.....

Dario, a jaką Ty masz płytę?? Ja się zastanawiam czy ta z elektrycznym polem grzejnym na środku będzie spełniala swoją funkcję, czy np to pole nie jest za wąskie....

dziś byliśmy w salonie, gdzie można sobie pooglądać i nawet ponosić płytki pojedyncze, zdecydowaliśmy o płytkach łazienkowych, kuchnia jeszcze nie do końca...

poza tym rozwijam się komputerowo - już mamy zrobioną wizualizację kuchni tak jak ma być ustawione, wrzucę jak zdążę. Tylko nie wiem jak się w tym Kitchen Draw ustawia płytki - to by było ważne bo koncepcja powinna być sprawdzona ;) Jeśli ktoś wie to proszę o informację ...

onna
03-04-2008, 00:55
troszkę się ożywi na moim wątku - pokażę wreszcie wizualizacje po uwzględnieniu porad ;). Nie wszystko jest naniesione, nie wszystko poprawnie, fronty szaf jeszcze do ustalenia(podzial na drzwiczki i szuflady), płytek nie potrafię na razie w tym progr. wstawić :( A szkoda bo chciałabym zobaczyć swój pomysł....

http://images31.fotosik.pl/203/5fe70435037fa1d2.jpg (www.fotosik.pl)

http://images34.fotosik.pl/202/fdc3fc28714992aam.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=fdc3fc28714992aa) http://images31.fotosik.pl/202/a1bb855458999130m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=a1bb855458999130)

http://images32.fotosik.pl/202/8fbf85276f46af39m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=8fbf85276f46af39) http://images33.fotosik.pl/203/b10bc59b11b9721em.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=b10bc59b11b9721e)

to ostatnie robione najwcześniej, jeszcze przed pokazaniem kaloryferka (rury na całej ścianie :/ ) i drzwiczek od szafki pod parapetem. Ale się z tą szafką namęczyłam.....

onna
03-04-2008, 11:57
teraz żeby był porządek trochę o lazience.
lewą ścianą (ja zawsze mówię o ścianach patrząc od drzwi;) ) przylega do kuchni. Plan zaraz wkleję, ale najpierw uwagi, bo nie pokazuje wszystkiego jak ma być, tylko układ... Wanna pod oknem - już tłumaczyłam dlaczego tam, rurę kanalizacyjna zabuduje się słupkiem i od niego będzie obudowa wanny, Chće żeby panowie to tak sprytnie zrobili,żeby się brzeg wanny połączył z murkiem - docelowo chcę tam szklany parawan otwierany,będzie musiał być przymocowany do słupka więc ten słupek muszą też z porządnego materiału zrobić, no i musi zachodzić ścianka na murek (mam nadzieję że zrozumiecie)
obok kompakt - nie da się nic innego bo odpływ pionowy, niech tam sobie stoi jak stał, i tak bedzie o niebo ladniejszy niż teraz ;) Szukam tylko kompaktu z jak najmniejszą ilością zakamarków - typuję Impuls z Koła:
http://www.kolo.com.pl/kolo/ceramika_i_meble/ceramika_impuls/miski_ustepowe_ceramika_impuls_63.html
ale nie moglam obejrzeć go w sklepie w środku, bo na zamówienie :( Może ktoś widzial na żywo???

po lewej stronie od drzwi będzie jeszcze blat z dwoma umywalkami, nad nim duże lustro. Blat chcę szafkowy, ale tą szafkę to musi stolarz zrobić według mojego projektu ;) Nie wiem czy normalny blat wytrzyma wilgotność i wodę? Zawsze się trochę chlapie, odstawia mokre przedmioty itd... ?

prawa strona będzie mało zabudowana - nad wanną drabinkowy kaloryfer, potem jest mała wnęka, gdzie chcemy zmieścić bojler ( na razie zostanie taki jak jest - mniejszy, liczę na to że przy zmywarce w kuchni nie będzie szło tyle cieplej wody) Bojler i tak będzie troszke wystawał, więc wymyśliłam taką pół-szafkę - bez tyłu, drzwiczki zamontowane na bocznych ściankach - tak tylko głęboko żeby ukryć bojler - poniżej musi być trochę przestrzeni (wentylacja) A niżej jakiś kosz na bieliznę zabudowany drzwiczkami - to jeszcze do wymyślania. we wnęce większej, przy drzwiach zmieści się pralka. Obok pralki wstawiłam słupek, na dzień dzisiejszy z niego rezygnuję - tam będą wjeżdżać drzwi i chyba byłoby za mało miejsca. Ale to się jeszcze zobaczy, na pewno będzie jakaś szafka nad pralką. W tej wnęce chcemy umieścić też suszarkę łazienkową - w tej chwili jest tak właśnie nad drzwiami - może to nie do końca lądny pomysł, ale praktyczny - pomieszczenia są wysokie, ładnie tam schnie pranko, a ja nie zamierzam walczyć w pokoju z suszarką pełna bielizny.. A piorę dość często, balkonu niestety nie mamy :(

http://images23.fotosik.pl/187/4a2cf2cbc5cd4995.jpg (www.fotosik.pl)

onna
03-04-2008, 12:21
no to skoro się rozpędziłam to teraz o płytkach....
Generalnie zamysł jest taki, że w domu jest podstawowa kolorystyka pt czekolada ze śmietanką (brzmi smakowicie prawda???) - wiem,że jest sporo przeciwników beżów i brązów ale dla mnie to jest bezpieczna opcja do zmian przy pomocy dodatków - a że lubię zmiany to nie wytrzymałabym jakiegoś konkretnego koloru przez dłuższy czas..... Te kolory zresztą tez nie takie proste, niektóre odcienie mi podchodzą , inne nie, taka juz jestem maniaczka ;)
W łazience chcę jasne ściany, ciemną podłogę i ciemne szafki (chyba jednak z jasnymi drzwiczkami)
Po dluuuugim oglądaniu różnych kafelków wybór padł w końcu na te które jako pierwsze mi się spodobały ;) - euforia beige:
http://images25.fotosik.pl/187/4efec00d47d8a967.jpg (www.fotosik.pl)
http://images28.fotosik.pl/188/722e301eaa484ad8.jpg (www.fotosik.pl)
tak wyglądają na stronce (patrz aranżacja bez niebieskiego - 3 zdjęcie)
http://www.eplytki.pl/aranzacje.php?op=product&id=1121#
a tak to sobie zaplanowałam na ścianie (szafka jeszcze do przemyślenia, tak sie bawiłam i nie skończylam nawet)
http://images26.fotosik.pl/188/876ebc1e31a1aac0.jpg (www.fotosik.pl)
na podłogę chcę ciemny brąz,wczoraj wybor padł na Fiji i tego chyba już nie mam siły zmieniać ;)
http://www.eplytki.pl/oferta.php?op=product&id=47274

OK
03-04-2008, 12:34
Hhhmmm, powiem tak :roll: :roll: :roll:






Podoba mi się :lol: :lol: :lol: :lol:
I nawet nie ma się do czego przyczepić :-? :wink:


Podpowiem jedno: pamiętaj o rewizji do wanny - masz dużo miejsca, więc nie będziesz miała problemów, ale pomyślcie wcześniej jak to sensownie rozwiązać (może razem z rewizją do kanalizacji? :wink:

onna
03-04-2008, 12:36
kuchnia dla odmiany ma być jasna cała (ciemne korpusy i blaty)- bo mala i będzie więcej przestrzeni moim zdaniem...
W łazience nie chcialam jasnych płytek, bo mam dosć zbierania każdego wlosa który mi spada - tak mam teraz... :( Zresztą tam będa mniej zabudowane ściany.
Płytki do kuchni to ciągle jeszcze wyzwanie... male płytki nie bardzo mi się podobają, takie tradycyjne.. Wymyśliłam sobie taką wersję, że podłogi sa z gresu jasnego (ale takiego niejednolitego), na ścianach też większe plytki, w dwóch miejscach przedzielone takim paseczkiem mozaikowym, w brązie (zarówno na ścianach jak i podłodze).... Od drzwi miałoby to wyglądać że są takie linie w poprzek kuchni od ściany przez podłogę.... może odgraniczające okap, nie wiem jeszcze czy to zrobić dokładnie symetrycznie czy wlasnie na jakiejś granicy w zabudowie... Jakieś sugestie???? Nie umiem sobie tego wstawić na wizualizację, nie mogłam też wydrukować tego co mam,żeby po prostu narysować:( Wydaje mi się że to poszerzy kuchnię, która jest trochę wagonikowata ;), a drugiej strony jest niezbyt długa, więc się zastanawiam czy optyczne skrócenie będzie jej służyło ????? Ale chciałam jakoś tę jednolitość przełamać...
Płytki które brałam pod uwagę to gres Areniska i gres naturale:
http://www.eplytki.pl/aranzacje.php?op=product&id=705# gres arenisca (krem)\
http://www.eplytki.pl/aranzacje.php?op=product&id=703 gres naturale (krem)
oba mają wersję mozaiki z małych elementów ciemną

Myślałam tez o pokazanym mi przez kogoś gabesie
http://www.eplytki.pl/oferta.php?op=list&mar=11409 gabes (beige)
ale tu niemam czasu na szukanie odpowiednich mozajek,a łączenie z innym rodzajem na podłodze może nie wypaliś przez różnice grubości....

Wersja tańsza, to ściany i podłoga z camilii (Tubądzin - w aranżacji do łazienek, ale podłoga to według pani ze sklepu też gres, więc może to inaczej wykorzystam)
http://www.eplytki.pl/oferta.php?op=product&id=40844&gru= camilia (jasne - ściany)
Ta camilia jakoś najbardziej mi podchodzi (ze względu na najmniejsze komplikacje ale i największą (dopuszczalną jeszcze dla mnie) "ciapowatość" tylko nie wiem czy zdążę pooglądać ja jeszcze w innymświetle, ciągle mam wątpliwości czy nie jest odrobinę w pomarańcz (na stronie wygląda inaczej niż normalnie, bardziej pomarańczowo, ale jednak...) pomarańcz w kuchni jest zbyt ograniczający moje zapędy zmianowe w razie czego ;)

no i teraz pozostaje mi czekać na komentarze - licze na Was :)

onna
03-04-2008, 12:41
Hhhmmm, powiem tak :roll: :roll: :roll:






Podoba mi się :lol: :lol: :lol: :lol:
I nawet nie ma się do czego przyczepić :-? :wink:


Podpowiem jedno: pamiętaj o rewizji do wanny - masz dużo miejsca, więc nie będziesz miała problemów, ale pomyślcie wcześniej jak to sensownie rozwiązać (może razem z rewizją do kanalizacji? :wink:

no w końcu myślę nad tym od stycznia ;) myślimy znaczy ....

a co to jest rewizja do wanny? Czy to taka płyteczka którą można zdjąć w razie awarii? przewidziana jest - już widzialam w OBI jakieś takie mechanizmy do jej fajnego mocowania. Zmieści się za kibelkiem i nie będzie widać że jest coś inaczej ( no chyba że tak będzie niewygodnie tam zaglądać, sprawdzimy jeszcze po ustawieniu "na sucho)
Ja ten remont chyba z fachowcami przesiedzę w chałupie. Będą mnie mieli serdecznie dość, ale przynajmniej im nie pozwolę palić w domu :D Powiem,że jak mi będzie z tynków śmierdziało to zrywają od nowa ;)

OK
03-04-2008, 12:51
Z mozaiką do kuchni to uważałabym - chyba że daleko od płyty i zlewu, i blatu, na którym będziesz stukać kotlety (chyba że jarosze jesteście :wink: ), itd... Aczkolwiek idea pasów podoba mi się - jak rozumiem to miało by być takie "U": pionowo na ścianach i przechodzące na podłodze? Dobrze poniałam?

Wydaje mi się że to poszerzy kuchnię, która jest trochę warcabnikowata
:lol: :lol: :lol: :lol: Nie mam pojęcia, co to znaczy, ale podoba mi się straszliwie :lol:

To właśnie jest rewizja - ona musi być w takim miejscu, żeby można się było dostać do odpływu w wannie, nie wiem, czy za kibelkiem będzie wygodnie, czy nie za daleko :roll: Chodziło mi bardziej o miejsce mocowania, bo same maskownice to są, najlepsze takie, na które można płytki przykleić :wink:

onna
03-04-2008, 13:07
ha, to było zapędzenie się programu do sprawdzania pisowni ;) już poprawiłam - dla potomnych moja przypadkowa slowotworczość pozostanie u Ciebie ;)

odpływ wanny będzie właśnie przy tamtej ścianie co kibelek. Wszystko się i tak obgada z "panem heniem" już jutro. On powinien wiedzieć co i jak, a że jest 2 razy większy ode mnie to łatwo sprawdzi czy coś będzie wygodnie czy nie dla jakiego fachowca. JA to się wszędzie wcisnę bez problemu ;)

a co do mozaiki, to pasek ma być tylko na szerokość jednego kamyczka mozaikowego ;) taki promyczek, jak listwa tylko w pionie - dwa paseczki na ścianie przechodzące na podłogę
szukam odpowiedniego zdjęcia :)

OK
03-04-2008, 13:15
Szkoda, myślałam, że to jakieś nowe określenie :lol:

No właśnie chodzi o to, z tą rewizją, żeby pamiętać i upewnić się od początku. Ja oczywiście zapomniałam i w ostatniej chwili sobie uświadomiłam, że muszę zrezygnować ze ścianki z luksferów, bo to było jedyne wolne miejsce :( Jak się o takich duperelkach zawczasu pomyśli, to później nie ma zaskoczenia :wink:

onna
03-04-2008, 13:27
znalazłam coś podobnego (w sumie dobrze że nigdzie nie ma tak jak ja chcę;) )
popatrz na tą pionową listwę z dekoru na ścianie:
http://www.eplytki.pl/aranzacje.php?op=product&id=941

albo to - tylko niech Cię nie zmyli ten pas drobnej mozaiki pomiędzy paskami...
http://www.eplytki.pl/aranzacje.php?op=product&id=1160#

i wyobraż sobie coś takiego z drobnych płyteczek i zachodzące na podlogę, takie jak w tym gabesie na drugim malym zdjęciu :
http://www.eplytki.pl/aranzacje.php?op=product&id=1058#
w dwóch miejscah w odległości powiedzmy metra. albo po bokach okapu???? :D

z jednego rzędu płyteczek lub jeszcze drobniejszej mozaiki :) Bardziej prawdopodobne sa te większe płyteczki, bo to musi być podłogowa, która można tez na ścianę wkleić...
Oczywiście płytki w kuchni zaczynają się na jakimś poziomie nad blatem i to będzie mnie ratować przed dodaniem wysokości i tak wysokiej kuchni. No chyba żebym pas płytek na ścianie wykończyła też takim poziomym brzegiem z malutkich ciemnych.... ale to może być już za dużo geometrii , co?

OK
03-04-2008, 15:48
znalazłam coś podobnego (w sumie dobrze że nigdzie nie ma tak jak ja chcę;) )
popatrz na tą pionową listwę z dekoru na ścianie:
http://www.eplytki.pl/aranzacje.php?op=product&id=941

albo to - tylko niech Cię nie zmyli ten pas drobnej mozaiki pomiędzy paskami...
http://www.eplytki.pl/aranzacje.php?op=product&id=1160#

i wyobraż sobie coś takiego z drobnych płyteczek i zachodzące na podlogę, takie jak w tym gabesie na drugim malym zdjęciu :
http://www.eplytki.pl/aranzacje.php?op=product&id=1058#
w dwóch miejscah w odległości powiedzmy metra. albo po bokach okapu???? :D

z jednego rzędu płyteczek lub jeszcze drobniejszej mozaiki :) Bardziej prawdopodobne sa te większe płyteczki, bo to musi być podłogowa, która można tez na ścianę wkleić...
Oczywiście płytki w kuchni zaczynają się na jakimś poziomie nad blatem i to będzie mnie ratować przed dodaniem wysokości i tak wysokiej kuchni. No chyba żebym pas płytek na ścianie wykończyła też takim poziomym brzegiem z malutkich ciemnych.... ale to może być już za dużo geometrii , co?

Czy ja to dobrze rozumiem? Bo trochę zgłupiałam :oops: Chcesz zacząć wszystkie płytki "na jakimś poziomie nad blatem", czy po prostu ten pasek chcesz zacząć wyżej?

Bo już myślałam, że rozumiem i znów zgoopłam :oops:

onna
03-04-2008, 21:56
no bo ja tez myślę chaotycznie a piszę jeszcze gorzej.... Więc od początku. Tak jak normalnie się kladzie plytki - nad blatem jest pas plytek, prawda???? To ja chcialam między te plytki dać w pionie takie dwa paski przechodzące również na podłogę. a o tym powyżej pomyślalam później, że może by jeszcze dodać taki ciemniejszy pasek poziomo, jak się kladzie normalnie listwy. Może teraz bardziej zrozumiale.... :(

OK
03-04-2008, 22:04
Zrozumiałe :D
Po prostu teraz tyle nowych rozwiązań, niekoniecznie płytki, że nigdy nie wiadomo - może to co nowego :wink:

Myślę, że jeśli dasz ten pasek poziomo też, to trochę zepsujesz ten efekt skrócenia pomieszczenia, który chcesz uzyskać - znowu podkreślisz długość :roll:

onna
03-04-2008, 22:51
ha, o pasku myślałam z kolei w kontekście wysokości pomieszczenia ;) Jeśli tam będą jasne płytki i jasna ściana to bałam się że ta wysokośc bedzie straszyć. Ale przecież planuję reling nad blatem - strasznie mi pasuje teraz że kuchenne narzędzia mam zawsze w zasięgu wzroku no i maja swoje miejsce - łyżki, sitka, otwieracze, obieraczki, wyciskacz do czosnku i wszystkie które używam. no i nie muszę przegrzebywać szuflady w ich poszukiwaniu.
Tak wogóle naczynia bardziej wspólnoobiadowe chcemy trzymać w takiej kredensowej szafce w pokoju. Babcia ma takie coś i szkoda jej wyrzucać, może jak to pomaluję ciemną bejcą to nabierze bardziej nowoczesnego wyglądu? Zamierzam się tak na wszystkie stare meble ( nie sa zabytkowe, nie bój się;) ) i tak na razie poprzestajemy na tych remontach a urządzanie reszty zostawimy na dalszą przyszłość. Jakieś meble trzeba wstawić i tam więc może to dobry pomysl zatrzymać to co się nadaje. Mam tylko nadzieję, że nie zostaniemy przeklnięci za zrobienie mebli " na czarno" (ma byc bardzo ciemny brąz...
Marzy mi sie tez przemalowanie podłóg na bardzo ciemny - kupiłam juz zresztą lakierobejcę drewnochron w ciemnym orzechu i będę próbować efekty na fotelach wiklinowych. Podłogę trzeba by wycyklinować, potem albo bejca i lakier albo - moim zdaniem lepiej bo łatwiej - lakierobejca. Mogę się poświęcić i malowac po deseczce żeby równo było. No chyba że sytuacja się zmieni i nie będę mogła w takich pracach uczestniczyć....
Inne marzenie to odnowić resztę drzwi. w remontowanych pomieszczeniach wstawimy nowe drzwi, pewnie z płyty laminowanej. Po pierwsze tamtych nie będzie, bo zmienią położenie, po drugie przesuwne... Może jak się sprawdza przesuwne to kiedyś zainwestujemy w droższe przesuwne - drewniane.... ale tamte - ponieważ sa białe, dopasowałabym kolorystycznie. chociaż nie wiem czy to się da zrobić i czy mam tyle siły. Ale spróbować można - na starych ;) przynajmniej czy farba olejna schodzi, prawda???

OK
04-04-2008, 18:18
Wysokością w kuchni bym się nie przejmowała. Dojdą jakieś górne szafki, okap itd. Sam pasek glazury nad blatem już będzie optycznie ciął. A jak powiesisz jakąś lampę wiszącą, na długim zwisie, to też to obniży pomieszczenie (i tak się będzie "kończyło" na wysokości światła :wink: ).

Lakierobejca do mebli jest ok, ale do podłóg bym się bała :roll: Raz, że masz pewnie stary piękny parkiet (po cyklinowaniu wyjdzie jego uroda) i możesz mu zaszkodzić. Dwa, o lakierobejcy do podłóg nie słyszałam - są lakiery koloryzujące chyba, a do większych zmian osobno bejca i lakier. Lakierobejca chyba nie wsiąka w drewno, jak sama bejca. A lakier, zwłaszcza nieprzystosowany do podłóg, bardzo szybko się będzie niszczył. Jak zrobisz to co chcesz, możesz za chwilę mieć czarną podłogę z białymi (b. jasnymi) zarysowaniami :roll: Każde uszkodzenie będzie w kontrastowym kolorze - to chyba szkoda i pieniędzy na cyklinowanie i Twojej pracy :roll: Użyj czegoś do podłóg, albo przynajmniej popytaj - bo ja fachowiec nie jestem, tylko tak mi się wydaje :roll:

onna
06-04-2008, 13:27
OK, masz racje co do podłogi, chociaż ona i tak nie ma strasznie długo służyć, za jakiś czas będziemy wymieniać i podłogi. Nie chciało mi się malować dwa razy - bejcą i lakierem potem, poza tym te parkietowe lakiery strasznie śmierdzą a ja jestem alergik :( No ale kolor najbardziej mi podchodził taki który był w ofercie bejcy a nie było go w tej z lakierem, więc może przynajmniej to będę miała jak chcę ;) Dowiedziałam się za to jaki jest sposób na skrzypiący parkiet i może wypróbujemy...

w piątek widzieliśmy się z "panem Heniem" - jakoś optymistyczniej patrzę na wszystko po tych spotkaniach, facet ma poczucie humoru i potrafi rozmawiać z klientem. Byle tylko robił tak jak mówi to jakoś damy radę.
Remont się nam prawdopodobnie przesunie na trochę wcześniej, mi to pasuje, bo parę dni wolnego na początku maja - a przecież dom trzeba przygotować - powynosić sprzęty itd... Myślałam, żeby może wtedy wycyklinować parkiety, ale małż odradza, że zniszczą sie, hmmmm. może ma rację, ale przecież je i tak przykryją, już ja o to zadbam.
No to może bym za drzwi się wzięła???
płytki odroczyliśmy na następny tydzień więc nadal intensywnie myślę - może jakieś sugestie w tym kierunku? Nie wiem czy ten gres na podłogę i ścianę to dobry pomysł, wydaje mi się trochę zbyt matowy na ścianę na podłogę za to może zbyt jednolity kolorystycznie (nie ma za bardzo mazów maskujących)
Chodzi mi ta camilia po głowie, tu jest jednak problem z dopasowaniem mozaiki do niej, no i nie chciałabym ciąć płytek, a to będzie konieczne żeby pasek na podłodze i ścianie przebiegał w tym samym miejscu :(
A może na coś innego nie wpadłam?????

OK
08-04-2008, 05:50
Dzień dobry :)

Też odradzam cyklinowanie na początku.
Sama popełniłam ten błąd :-? Parkieciarz miał akurat parę dni wolnego, a znalezienie kogoś do renowacji w mieszkaniu graniczy u nas z cudem :roll:
Nie mogę powiedzieć - bardzo dobrze było wszystko zabezpieczone, paroma warstwami folii i kartonów na przemian. Ale i tak miejscami gdzieś się woda dostała i są ślady :(
To są mokre roboty, łazi się z wiadrami różnych mokrych ustrojstw, miesza zaprawy, kleje, przy tym ganiają z drabiną i o uszkodzenia nietrudno. A nawet trudno się dopatrzeć, że ta woda gdzieś tam sobie znalazła drogę jednak, o wytarciu od razu też nie ma mowy, bo przecież trzeba by zdjąć całe zabezpieczenie :roll: No i ta taśma, która miejscami się przykleiła na amen i trzeba ją było zeskrobywać nożem :evil:

Co do płytek to trudno doradzać - tylko Ty wiesz, co Ci się podoba. Jak mnie ktoś pyta, które płytki, te czy tamte - to one mi się prawie takie same wydają. Ale pamiętam, jak sama z kilku prawie identycznych zaparłam się na jedne i dramat był, jak ich nie było :wink: Te i żadne inne :lol:

onna
08-04-2008, 22:59
ojojjooj, tak rano??? No to dobry wieczó - ja niedawno wróciłam z pracy za to :/
U mnie remont nie będzie na całym mieszkaniu choć w pokoju gdzie chcialam zrobić ten parkiet będzie demontowana ścianka , no i malowanie... Ale już wiem że nie bede chyba miala kiedy tego zrobić, chyba że sie wlezie z cyklinarką jak będą inne rzeczy dokańczać i do tego pokoju już nie wejdą...

Z tymi płytkami to ja juz mam kryzys - mam dośc oglądania i wybierania, żebym jeszcze wiedziała na pewno o co mi chodzi - ale ja się niby trzymam jednej koncepcji a ciągle się zstnawiam czy ona słuszna aby na pewno. Z moim pomyslem może być taki problem,że płytki podłogowe maja inne rozmiary niż ścienne. Gresy opisane przeze mnie odpadły z powodu zbytniej jednolitości w kolorze i nawet sprzedawcy mi je do kuchni odradzali ...
Z camilii się wyleczyłam bo jednak zbyt żółto-pomarańczowa jest....
wogóle to pan w sklepie nam dzisiaj uświadomił, że nie ma co zbyt dobierać odcieni płytek do rożnych rzeczy bo każda partia ma inny odcień... To po jaką chorobe ja się męczę, dla mnie akurat odcień jest ważny a nie kształt płytek czy ogólny wzór :( Jestem wrażliwa na odcienie i juz się boję co to bedzie jak jedna partia pójdzie w stronę żółtego a druga niebieskiego. Nie wiem czy bede mogła patrzeć na takie połączenie, yyyyyyyyy

OK
09-04-2008, 05:52
Pan w sklepie przesadził, albo handluje 2 gatunkiem :roll:
Partie mogą się różnić odcieniem, ale to będzie widoczne tylko jak położysz dwie płytki z różnych partii obok siebie i będzie to raczej różnica intensywności koloru, niż odcienia :D Na pewno natomiast nie ma co dobierać odcienia przez internet - bo monitor przekłamuje kolory :roll:
Śmiało dobieraj odcienie do "różnych rzeczy" - ja tak robiłam i jest w porządku. Trzeba tylko pilnować, żeby nie kupić za mało, bo wtedy ta różnica może być widoczna - jak ci zostanie parę płytek, to dobrze, a jak za dużo to można spróbować oddać (zapytaj przy kupnie).

onna
09-04-2008, 10:39
pan nie przesadzil, bo pokazal nam porownując plytki z różnych dostaw. I to był I gatunek :) Oczywiście, jak sprzedają jednemu klientowi to a jednej partii i one się nie różnią ale gdy się chce dokupic to juz widać. Mi natomiast chodzi o różnice typu "mniej lub bardziej żółte" I to przy takich zmianach że jest coś ciemniejsze, bardziej intensywne niestety widać, zwlaszcza jak na plytkach sa mazgaje takie. Większosć ludzi nie ma takiego wyczulenia na odcienie, ja niestety tak amm i musze po prosu sobie odpuścić w tym przypadku :/ Z drugiej strony- nawet oświetlenie zmienia odcień, więc przekonalam się że idealnie nie da się dobrać odcienia i tu perfekcjonizm jest niewskazany ;) Wolę się nastawić że nie bedzie dokladnie tak jak chciałam niż potem się denerwować że jest iinaczej - taka moja filozofia.
a z komputerem to święta prawda. Poza tym inaczej wygląda pojedyncza plytka niż jak uożysz to na podłodze - może temu ma slużyc aranżacja w komputerze - bo po jednej płytce trudno sobie wyobrazić.
Znalazłam taki magazyn gdzie można sobie wypożyczyć płytkę do domu żeby zpbaczyć jak w danym pomieszczeniu wygląda. Niezły patent swoją drogą ;)

malgos2
09-04-2008, 12:47
Hej,
wpadlam tu do Ciebie i widze, ze temata ciezkie odchodza od samego poczatku. Dlatego tylko najlepsi doradcy moga sie tu wypowiadac. :D Ale bede sledzic!
M.

onna
09-04-2008, 13:08
malgoś no nie żartuj... Wy tu wszyscy doświadczeni, choć chyba duże wnętrze łatwiej urządzić niż małe :(

zreszta to jest czas "przed" potem to już bedzie tylko oglądania obrazków i krytykowanie ;)

malgos2
09-04-2008, 13:17
malgoś no nie żartuj... Wy tu wszyscy doświadczeni, choć chyba duże wnętrze łatwiej urządzić niż małe :(

zreszta to jest czas "przed" potem to już bedzie tylko oglądania obrazków i krytykowanie ;)

Krytykowanie jest najprzyjemniejsze :roll: A co do plytek - rozumiem Twoj problem i trudno cos doradzic nie widzac wnetrza - ja w ogole ich unikam, w kuchni chce dac szybe, w lazience i wc tylko na podlogi. Podzielam fiola na punkcie kolorow. Dla mnie pol tonu w lewo czy w prawo to juz jest straszna roznica. Lepiej dzialac w kontrascie - dwa skrajne kolory, niz prawie takie same. Nie ma nic gorszego.

DarioAS
09-04-2008, 15:53
Co Ty mówisz, że nikt tu nie zagląda...
ja cały czas zaglądam i czytam, ale wypowiadam się, jak wiem co i jak.
a teraz co będę gadać, jak nie mam co :roll: :wink:

OK
09-04-2008, 15:57
Co Ty mówisz, że nikt tu nie zagląda...
ja cały czas zaglądam i czytam, ale wypowiadam się, jak wiem co i jak.
a teraz co będę gadać, jak nie mam co :roll: :wink:
:lol: :lol: :lol:
O dzieciach, o pracy, o ogródku, o ginekologach, o piwie...
Wymieniać dalej?

DarioAS
09-04-2008, 16:01
:lol: :lol: :lol: :lol:

nie będę wszędzie sie powtawrzać :oops: :oops: :oops:

:lol: :lol: :lol:

będę???

OK
09-04-2008, 16:07
Hhhmmm :lol: :lol: :lol: :lol:

DarioAS
09-04-2008, 16:15
a to zależy co to znaczy...
:lol: :lol: :lol:

malgos2
09-04-2008, 16:51
No wlasnie, bo tu takie powazne tematy szly, ze jakos nie mialam sily sie odzywac wczesniej, tylko OK stanela na wysokosci zadania. To moze trzeba rozrzedzic atmosfere, bo wtedy lepiej sie mysli na merytoryczne tematy.

DarioAS
09-04-2008, 16:53
czyli co...
pifko???
:lol: :lol: :lol: :lol:

http://www.shisha.pl/common/photo/menu/menu-piwo.jpg

malgos2
09-04-2008, 17:08
czyli co...
pifko???
:lol: :lol: :lol: :lol:

http://www.shisha.pl/common/photo/menu/menu-piwo.jpg

Dzisiaj bardzo mialam ochote po tej wannie (kupowalam jeszcze profile, ytongi, plyty itd.), ale sie powstrzymalam, bo jak tak dalej pojdzie, to bede sobie musiala poszukac forum AA.

DarioAS
09-04-2008, 17:20
nie slyszalas o SAB?
po zakonczeniu budowy przechodzi...

:lol: :lol: :lol: :lol:

malgos2
09-04-2008, 17:33
nie slyszalas o SAB?
po zakonczeniu budowy przechodzi...

:lol: :lol: :lol: :lol:

Syndrom Alkoholika Budowlanego?

DarioAS
09-04-2008, 18:06
no...
:lol: :lol: :lol: :lol:

malgos2
09-04-2008, 18:19
no...
:lol: :lol: :lol: :lol:

A to mnie pocieszylas, bo myslalam, ze tylko ja to mam. Dobra, to sie juz wiecej nie powstrzymuje :D :D

DarioAS
09-04-2008, 18:35
wszyscy tak mają :lol: :lol:
ja się zbytnio nie przejmowałam, potem samo przechodzi :wink:

malgos2
09-04-2008, 18:50
wszyscy tak mają :lol: :lol:
ja się zbytnio nie przejmowałam, potem samo przechodzi :wink:

Szczegolnie, jak sie przed zakonczeniem postanowi powiekszyc rodzine :wink:
Juz sie umowilam ze szwagierka na piatek. Damy czadu.

OK
09-04-2008, 19:23
No widzę, że wreszcie Szanowne Grono ruszyło wątek i same dobre rady lecą :lol: :lol: :lol:
Biedna onna :lol: Teraz się dowie, jak przetrwać remont :wink:

malgos2
09-04-2008, 19:23
Sama sobie odpowiadam, ale takie plytki wpadly mi w oko:

http://images28.fotosik.pl/193/3a15401afd13207e.jpg (www.fotosik.pl)
http://images23.fotosik.pl/191/a1ba1e91312d294c.jpg (www.fotosik.pl)
http://images31.fotosik.pl/211/bd4c30091ef75f0d.jpg (www.fotosik.pl)

DarioAS
09-04-2008, 19:26
te na dole już widziałam, ale te na górze to jeszcze nie :o

super wyglądają, to podłogowe czy ścienne??

malgos2
09-04-2008, 19:33
te na dole już widziałam, ale te na górze to jeszcze nie :o

super wyglądają, to podłogowe czy ścienne??

Podlogowe. To sa te za 226 za m2. Jak mnie sie cos podoba, to zawsze musi drogie byc. :cry: Ale gdyby malz zaakceptowal, to tylko 3 m bylyby potrzebne, a ze zaoszczedzilam na wannie :wink: , to moze moglabym zaszalec. Maja taka fakture i super sie blyszcza. :D

onna
09-04-2008, 21:31
wszyscy tak mają :lol: :lol:
ja się zbytnio nie przejmowałam, potem samo przechodzi :wink:

Szczegolnie, jak sie przed zakonczeniem postanowi powiekszyc rodzine :wink:
Juz sie umowilam ze szwagierka na piatek. Damy czadu.
malgoś, to zabrzmialo tak, jakbys ze szwagierką zamierzała powiększać rodzinę, hihi
a płytki rewelacja, Zdjęcie piękne i wierzę że ładnie wyglądają. Jak masz tylko tyle a wiesz,że Ci się będą dluuugo podobały to bierz i już. Zwlaszcza że zaoszczędzilaś...

no to rozruszajmy się - w piątek następne spotkanie z panem heniem - coraz bliżej do godziny zero...
mam nadziejęże synfdromy mnie ominą - chyba że będziemy z małżonem pić każde w samotnośći. Albo robic ciągi weekendowe - ja pracuje po poludniu on rano, trudno byłoby się zgrać ;)

DarioAS
09-04-2008, 21:33
no, to byle do piątku :wink:
już niedaleko..

malgos2
09-04-2008, 21:44
malgoś, to zabrzmialo tak, jakbys ze szwagierką zamierzała powiększać rodzinę, hihi

No to by bylo dopiero! :D :D :D


a płytki rewelacja, Zdjęcie piękne i wierzę że ładnie wyglądają. Jak masz tylko tyle a wiesz,że Ci się będą dluuugo podobały to bierz i już. Zwlaszcza że zaoszczędzilaś...

Nie wiem, czy beda tak do konca pasowac do reszty, ale tu maz - artysta bedzie musial ocenic. Podobaja mi sie takie odjechane pomysly, szczegolnie w lazience, ktora jest oddzielona od reszty mieszkania, wiec mozna w niej poszalec. Niektore ladne plytki - np. te z takimi kaliami na brazowym tle, nie pamietam firmy, ale jakas polska - na pewno widzialas. Widze je w co drugiej lazience. Tak samo mnie to drazni jak ciuchy z H&M. Kiedys kupilam plaszczyk i poszlam na dworzec, a tam w promieniu 100 m 3 dziewczyny mialy taki sam... I co z tego, ze ladne, jesli wszyscy maja to samo? :-?

DarioAS
09-04-2008, 21:48
kalie to chyba z tubądzina :wink:
osobiście mnie nie urzekły :roll:
a swoją łazienkę to już bym też zmieniła :o :roll:

malgos2
09-04-2008, 21:56
kalie to chyba z tubądzina :wink:
osobiście mnie nie urzekły :roll:
a swoją łazienkę to już bym też zmieniła :o :roll:

No mnie tez nie bardzo, ale widac wiekszosc ludnosci tak :lol:

onna
09-04-2008, 22:02
no wiecie, między łazienka a płaszczykiem lekka róznica jest - jej sie nie nosi po ulicy...
Ja doskonale wiem,że jak juz skończe to wszystkko ustawiać to za jakis czas mi przyjdzie że coś bym zmieniła... Dlatego wybrałam takie a nie inne kolory - żeby móc jeszcze coś zmienić. ja jestem mały majsterkowicz i zaraz coś wymyślę, na razie mam patent do przedpokoju bo tam wielkiego remontu i konkretnych mebli nie będzie z braku kasy. Ale i tak zamierzam zadziałąć żeby i tam miło było wchodzić :)

malgos2
09-04-2008, 22:08
no wiecie, między łazienka a płaszczykiem lekka róznica jest - jej sie nie nosi po ulicy...
Ja doskonale wiem,że jak juz skończe to wszystkko ustawiać to za jakis czas mi przyjdzie że coś bym zmieniła... Dlatego wybrałam takie a nie inne kolory - żeby móc jeszcze coś zmienić. ja jestem mały majsterkowicz i zaraz coś wymyślę, na razie mam patent do przedpokoju bo tam wielkiego remontu i konkretnych mebli nie będzie z braku kasy. Ale i tak zamierzam zadziałąć żeby i tam miło było wchodzić :)

No tak, ale jak cos jest charakterystyczne (tak jak te kalie nieszczesne), to glupio jak ktos wchodzi do lazienki i mowi - o! masz takie plytki jak ja... Jak nie masz wzorow, to nie masz takich problemow, bo kolory wiadomo - beda sie powtarzac. Czyli juz wybralas? Bo dopiero co bylas na etapie wybierania?

onna
09-04-2008, 22:35
heh na etapie wybierania to ja będę dotąd aż mi te płytki zamowią ;) a i to jeszcze mogę coś kombinować :D. Ale generalnie kolorystykę wybralam, mimo wątpliwości pewnych.
Do łazienki ustaliliśmy - na gorze strony pokazywałam, ale tez sie zastanawiam czy to Fiji będzie dobre - jest dość gładkie i błyszczące - mam nadzieję,że nie śliskie, bo były przyklejone w pionie na ściance i nie mogłam sprawdzić...
Z kuchnią ciągle mam zagwozdkę, mężowi się spodobały płytki Eurydyka - mieli w salonie taką aranżację do kuchni http://www.paradyz.com.pl/?s=16&a=7&lang=pl&collID=23
Tylko tam było przy ciemnej reszcie, u mnie meble mają być jasne. Z pasków po ścianie i podłodze musiałabym m zrezygnować, co za dużo to niezzzdrowo ... No i mazy tez mają, żeby mi się nie kłóciły z podłogą.

Moj ostatni typ na podlogę kuchenna pokazywałam gdzieś na forum, ale mogę i tu wkleić - tu się znów boję czy nie będzie wyglądać "brudno" już sama z siebie :/
http://images30.fotosik.pl/192/0077e115e96aa9b5.jpg (www.fotosik.pl)

alternatywa dla Eurydyki na ścianę to coś takiego
http://www.ceramikakonskie.pl/files/oferta.php?lang=pl&n=Sahara&rozmiar=25x40&nazwa=sahara
- spodobało nam sie w sklepie, natomiast zupełnie nie mam pojęcia co to za producent...

malgos2
09-04-2008, 22:57
heh na etapie wybierania to ja będę dotąd aż mi te płytki zamowią ;) a i to jeszcze mogę coś kombinować :D. Ale generalnie kolorystykę wybralam, mimo wątpliwości pewnych.

To sa takie klasyczne zestawienia, ponadczasowe. Tez tak mam miec w jednej lazience. Duzo tez zalezy od dodatkow. No i plytki nie maz, nie wybiera sie raz na cale zycie :lol:

onna
13-04-2008, 10:43
znów sie zaniedbałam :/
Plytki ciągle czekają, facet nie mógł dojechać w piątek. Chyba zdecyduję sie kupić na razie podłogę i zobaczę jaki mi wypadnie odcień ;) i do tego będę dobierać ściany. A dziś jeszcze sprawdze na próbniku z kolorem mebli - bo ta eurydyka nijak na przykład nie pasuje do mebli, które mamy tu, ale to chyba wanilia nie ecru. Z tego co pamiętam wanilia jest bardziej żółta, więc może z ecru będzie dobrze???

a żeby ciężkie tematy oddalić nieco zapodam wam coś do pośmiania się ;) może znacie
http://www.youtube.com/watch?v=gC7g5h7VsGA&feature=related
wczoraj obejrzeliśmy z mężem chyba trzy wersje i się popłakałam ze śmiechu ;)

malgos2
13-04-2008, 12:43
znów sie zaniedbałam :/
Plytki ciągle czekają, facet nie mógł dojechać w piątek. Chyba zdecyduję sie kupić na razie podłogę i zobaczę jaki mi wypadnie odcień ;) i do tego będę dobierać ściany. A dziś jeszcze sprawdze na próbniku z kolorem mebli - bo ta eurydyka nijak na przykład nie pasuje do mebli, które mamy tu, ale to chyba wanilia nie ecru. Z tego co pamiętam wanilia jest bardziej żółta, więc może z ecru będzie dobrze???

Nie przejmuj sie, zdecydujesz, jak zobaczysz. :D


a żeby ciężkie tematy oddalić nieco zapodam wam coś do pośmiania się ;) może znacie
http://www.youtube.com/watch?v=gC7g5h7VsGA&feature=related
wczoraj obejrzeliśmy z mężem chyba trzy wersje i się popłakałam ze śmiechu ;)

Wlasnie tez teraz placze :lol: :lol: :lol:

onna
14-04-2008, 23:06
no to obejrzyjcie sobie jeszcze "wizyte księdza" ;) Z tego kwiczałam już po raz drugi...
a teraz to ja mam zgryza. Małż mnie uświadomił,że pan od remontu ciągle powtarza że nam zrobi suche tynki. Sprawdziłąm to i tak jak mówi- to są płyty karton-gips. Nie jestem przekonana czy to sie sprawdzi w łązience i kuchni - pod płytkami? A co jak popękaja na złączach???? Ratunku, powiedzcie jak to się sprawuje i czy jest takie ryzyko. Pan chyba chce pracy uniknąć, chociaż słyszałam że to droższa metoda.... Co ja mam zrobić?

malgos2
14-04-2008, 23:29
no to obejrzyjcie sobie jeszcze "wizyte księdza" ;) Z tego kwiczałam już po raz drugi...
a teraz to ja mam zgryza. Małż mnie uświadomił,że pan od remontu ciągle powtarza że nam zrobi suche tynki. Sprawdziłąm to i tak jak mówi- to są płyty karton-gips. Nie jestem przekonana czy to sie sprawdzi w łązience i kuchni - pod płytkami? A co jak popękaja na złączach???? Ratunku, powiedzcie jak to się sprawuje i czy jest takie ryzyko. Pan chyba chce pracy uniknąć, chociaż słyszałam że to droższa metoda.... Co ja mam zrobić?

Nie no, spoko 8) Luzik. U mienia wszystkie sciany z karton - gipsu i zyje. Ba, poza jedna stalowa szyna, caly blok jest z plyty k-g. Zaklada sie siatke zeby nie pekalo i jest gites. BEDZIE PANI ZADOWOLONA! :lol: :lol: :lol: :lol:

onna
15-04-2008, 09:20
ale płyty na murze? Tu gdzie teraz jestem też pelno płyt, jak się stuknie w ścianę czy w płytki to jakby w puste pudelko kartonowe ... Ja tak nie chcę :(
powiedzcie mi jak to jest bo niektórzy twierdzą że tą metodą lepiej. Może to tak stuka bo jest tylko płyta

malgos2
15-04-2008, 20:15
ale płyty na murze? Tu gdzie teraz jestem też pelno płyt, jak się stuknie w ścianę czy w płytki to jakby w puste pudelko kartonowe ... Ja tak nie chcę :(
powiedzcie mi jak to jest bo niektórzy twierdzą że tą metodą lepiej. Może to tak stuka bo jest tylko płyta

Kurcze, na tym to sie nie znam. :( Moze Olga cos bedzie wiedziala?

OK
15-04-2008, 20:48
Można, można :lol:
Pod płytkami nie będzie pękać - tylko daj zielone płyty i zabezpiecz w miejscach wilgotnych folią w płynie i taśmą w narożnikach.
Pod płytkami ten dźwięk jest jeszcze nie najgorszy. Jakbym remontowała jeszcze raz, to jedno z niewielu miejsc, gdzie płytę bym dała :wink:
A jeśli teraz masz tynk, to najlepiej niech go skują - chociaż czuję, że tego właśnie chcą uniknąć :wink: Ale łazienka nie jest duża, jak odejdzie jeszcze te kilka cm z każdej strony, to się większa od tego nie zrobi. A jak skują tynk i dadzą płyty na gips, to mniej więcej wyjdzie, jakby na tynku bezpośrednio kładli, albo nawet mniej :wink:

onna
15-04-2008, 22:35
postaram się zapamiętać :D Ciekawe co pan heniu powie jak go poinstruuje,ze ma zabezopieczyc taśną w płynie i folią w narożnikach..... hehe

OK
16-04-2008, 10:12
Hie, hie, mój glazurnik też się trochę burzył, tzn. folię w płynie to już znał, ale tę taśmę próbował mi z głowy wybić, tak jak smarowanie folią wszystkiego, co się da :lol: :lol: :lol:
Ale potem stwierdził, że miałam rację (widać gdzieś się konsultował :wink: )

DarioAS
16-04-2008, 11:25
a ja mam to wszystko położone i ściany mi i tak pękają...

OK
16-04-2008, 11:56
Folia i te narożniki nie nie chronią przed pękaniem ścian, tylko przed wilgocią i grzybem.
A gdzie one Ci pękają? Pod płytkami??? :o

DarioAS
16-04-2008, 12:10
nie, w łazience mam zwykłe ściany, z pustaków.
prawie wszystkie ściany mam z pustaków, wolę być pewniejsza, że jak powieszę obraz, to nie spadnie :lol: :lol: :lol:
między pokojem Dawidka a naszą sypialnią jest k-g i na sufitach oczywiście..
i to wszystko pęka :-?
a mamy coś tam coś tam i klej specjalnie zapobiegający pękaniu :roll:
tylko, że to poddasze, to inaczej się ma do reszty. U góry pracuje drewno, ciągle dosycha i stąd te problemy.
Przynajmniej tak myslę..

OK
16-04-2008, 12:18
Tia, to tak jak napisałam - jak bym jeszcze raz robiła remont, to łazienka pod glazurę jest jednym z niewielu miejsc, gdzie kg bym dała zamiast tynkowania (akurat tu zrobiłam odwrotnie). Pod płytkami nie ma znaczenia, że łączenia pękają, chyba się ich nawet nie robi, bo po co?

Ewentualnie jeszcze nadaje się to cholerstwo do robienia ekranów, jak gdzie rury po wierzchu idą.
Przy następnym remoncie eliminuję do maksimum płyty kg i gładzie. Żadnych gipsów na ścianach :evil: Moje już są całe porysowane, w dziurki itp. Jeśli o mnie chodzi, to tylko tynki c-w. I mogą se być paskudne, ale to już się trzeba postarać, żeby je porysować, albo dziury w nich zrobić :roll:

DarioAS
16-04-2008, 12:29
u mnie też te gładzie nie wszędzie są takie gładkie :roll:

malgos2
16-04-2008, 12:33
u mnie też te gładzie nie wszędzie są takie gładkie :roll:

A u mnie na razie sa, ale plyty tez pekaja na scianie, gdzie plyty byly przemoczone przez zalewajacego nas sasiada.

OK
16-04-2008, 12:36
Dla mnie to jest po prostu za miękkie :evil:
Owszem, jestem ciapa i łażę byle jak :oops: , co chwila czymś zaczepiam, uderzam i od razu dziura się robi. Ale do diabła, nie mam zamiaru z własnymi ścianami jak z jajkiem się obchodzić :evil: Albo latać ze szpachelką i wałeczkiem i naprawiać uszkodzenia :evil: Nigdy więcej gładzi nie zrobię - mogę sobie mieć paskudne tynki jak w bloku, ale przynajmniej dziury się w nich nie robią od byle czego :evil:

malgos2
16-04-2008, 13:02
Dla mnie to jest po prostu za miękkie :evil:
Owszem, jestem ciapa i łażę byle jak :oops: , co chwila czymś zaczepiam, uderzam i od razu dziura się robi. Ale do diabła, nie mam zamiaru z własnymi ścianami jak z jajkiem się obchodzić :evil: Albo latać ze szpachelką i wałeczkiem i naprawiać uszkodzenia :evil: Nigdy więcej gładzi nie zrobię - mogę sobie mieć paskudne tynki jak w bloku, ale przynajmniej dziury się w nich nie robią od byle czego :evil:

I dlatego mowie, ze w PL wszystko jest karykaturalne. Nie uzywa sie czegos ze wzgledu na jego uzytecznosc tylko na wszechobecna mode. Plyty gipsowe sa OK do pewnych celow albo przy pewnych okolicznosciach - na przyklad kiedy wlascicel ma w perspektywie przesuwanie scian itp.

OK
16-04-2008, 13:10
Już mi nawet nie chodzi o kg (mam z tego tylko garderobę, bo mi było szkoda parkiet rwać pod ściankę z bloczków), tylko o te cholerne gładzie :evil: W ogóle bym ich nie robiła, ale były już w części chałupy, trzeba by było rwać cały tynk. I chyba trochę żałuję, że się na to nie zdecydowałam :cry:

onna
16-04-2008, 13:39
no cóż, u nas będa kuć tynki, żeby się wogole cokolwiek trzymalo. Pan chodzi i się chwali: zrobię pani piękną kuchnię- suche tynki zrobię.... No, łazienkę też....
Już ja go przesłucham na okoliczność tych suchych tynków....
Póki co juz zaczynam mieć syndromy remontowe... Moje koleżanki w pracy się śmieją, że współczują tym budowlańcom ;)

Jak znajde chwilę to wkleję jaką chcę ceramikę i jakie baterie mi się podobają... Wybiorę niestety te ktore będa niedrogie... Aż taka gadżeciara nie jestem...

OK
16-04-2008, 13:56
no cóż, u nas będa kuć tynki, żeby się rogole cokolwiek trzymalo. Pan chodzi i się chwali: zrobię pani piękną kuchnię- suche tynki zrobię.... No, łazienkę też....
Tiaaa, BĘDZIE PANI ZADOWOLONA :lol:

DarioAS
16-04-2008, 13:57
no i dobrze :wink:
nie cena świadczy o wyglądzie :wink:

malgos2
16-04-2008, 16:49
no cóż, u nas będa kuć tynki, żeby się rogole cokolwiek trzymalo. Pan chodzi i się chwali: zrobię pani piękną kuchnię- suche tynki zrobię.... No, łazienkę też....
Tiaaa, BĘDZIE PANI ZADOWOLONA :lol:

Tylko na wypadek katastrofy budowlanej cos do picia trzeba miec w zanadrzu.

OK
16-04-2008, 17:06
no cóż, u nas będa kuć tynki, żeby się rogole cokolwiek trzymalo. Pan chodzi i się chwali: zrobię pani piękną kuchnię- suche tynki zrobię.... No, łazienkę też....
Tiaaa, BĘDZIE PANI ZADOWOLONA :lol:

Tylko na wypadek katastrofy budowlanej cos do picia trzeba miec w zanadrzu.

I to duuużo :lol:

DarioAS
16-04-2008, 18:22
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

onna
17-04-2008, 10:23
no to chyba całe szczęście, że przeniśliśmy remont z wakacji na wcześniej. Co najwyżej grozi nam syndrom poremontowy :D Albo z radości albo z żalu...

pogoda dziś fatalna a ja się nastawiłam bojowo,żeby definitywnie wybrać płytki. Jest jeszcze taka opcja,że kupimy na podłogę a ze ścianami poczekamy aż zobaczymy w komplecie podłogę i próbki do szafek...

Wrzucę moje typy AGD:
lodówka elektrolux:
http://www.euro.com.pl/lodowki-do-zabudowy/electrolux-ern-29601.bhtml
piekarnik i zmywarka (tu się waham bo albo komplet, bo ładnie wygląda
http://www.euro.com.pl/piekarniki-do-zabudowy/electrolux-eob-64101-x.bhtml
http://www.euro.com.pl/zmywarki-do-zabudowy/electrolux-esi-64010x.bhtml

albo jak z zakrytym panelem to piekarnik ten albo Bosch:
http://www.euro.com.pl/piekarniki-do-zabudowy/opis-bosch-hbn231e0.bhtml
a zmywarka Mastercooka
http://www.euro.com.pl/zmywarki-do-zabudowy/mastercook-zbi-073it.bhtml

no i płyta, mąż nieodmiennie marzy o Aristonie:
http://www.euro.com.pl/plyty-do-zabudowy/ariston-ph-741-rqo-gh.bhtml

a ja już nie wiem, mi się podoba gaz na szkle, a może wogóle zwykłą kupić i już.... Nie wiem czy taka szeroka płyta na blacie zaledwie 180 cm będzie sensowna. No i jaki wtedy okap - 90????? nie spotkałam się z 70tką

powiedzcie coś o tych sprzętach i jak radzicie z tym okapem. To niestety musi być przemyślane już zaraz - bo jeśłi szeroki okap to szerszy pas płytek przy nim, tak że decyzja jakby na amen. A może do 75 cm płyty 60 cm okap??? głupio będzie???

onna
17-04-2008, 11:33
a to baterie do lazienki:
albo Groemix - ktoś zna producenta?
file:///D:/Documents%20and%20Settings/Pulpit/remoint/BATERIE/1.GROEMIXJoHn%20Kane%20seria%20G-8000/-c-7_1514_1534.html

albo KFA te już droższe :(
http://www.kfa.pl/oferta/baterie/umywalkowe/stojace/ametyst/
http://www.kfa.pl/oferta/baterie/umywalkowe/stojace/rubin/

podobają mi isę tez takie całkiem drogie....: file:///D:/Documents%20and%20Settings/Pulpit/remoint/BATERIE/ROCAthesis/-c-7_1278_1306.html

ew te file:///D:/Documents%20and%20Settings/Pulpit/remoint/BATERIE/3.ROCAmonojet-n/-c-7_1278_1292.html

ogólnie maja być bardziej kanciaste, bo kupiliśmy podtynkową do zamontowania słuchawki prysznicowej obok WC (inna wersja bidetu OK:)) i jest kanciasta ;)

DarioAS
17-04-2008, 11:57
cóż...
w kwesti pieca, to ja wciąż uważam, że blatu będzie Ci brakować, jak zrobisz większy piec :wink:
ale znów będzie wygodniej gotować :)
tzn. ja mam zwykłą 60tkę i mi jest dobrze, większej powierzchni grzejnej nie potrzebuję, ale ludzie są różni :wink:
w każdym razie napewno u mnie odpadłby okap 60tka, jest stanowczo za krótki.
Jerśli mówimy o okapach wolowiszących, bo podszafkowe, to wiadomo, że i tak są mało widoczne.
Jedno wiem napewno, bo gotuję codziennie- para, która ulatnia się z naczyń podczas gotowania rozchodzi się mimo wszytsko także troszkę na boki, widać po szybie, która po dwóch dniach jest lekko tłusta(tego nie widać, dopóki nie przejadę ścierką).
Więc para pójdzie w dom..
nieraz nie włączam okapu, jak np. gotuję wodę czy młody śpi i nie chcę go obudzić, to wtedy cała para zbiera sie na szybie.
A tak to też poszłaby dużo dalej.
Dodatkowo przyglądając się obu szerokościom okapów naraz stwierdzam, że wizualnie jest ładniejsza 90tka.
Tym bardziej do szerszej płyty, w końcu okap ma spełnić swoje zadanie, więc nie powinien być krótszy od płyty grzewczej.

ale się rozpisałam..

onna
17-04-2008, 12:07
się wcale nie rozpisałaś,mam nadzieję że to dopiero początek...
poza tym już dawno CI miałam napisać że kolejne Twoje zdjęcie tak mi się jakoś Annomariojopkowato kojarzy....

a co do płyty to w tym sę, że ta małzowa ma 75 cm ale tylko 3palniki gazowe i jedno pole brytfanna ceramiczne...

onna
17-04-2008, 12:09
heh, w kwestii u,ywalek, wlasnie trafiłam na cuś takiego, może by tak jeden odjazd zrobić w łazience ??? Mam okrągle umywalki, ciekawe tylko jak się toto wlącza?????
http://www.sklep.eurodom.pl/Bateria+umywalkowa+sztorcowa+ACCANTO_p9036.html
http://www.sklep.eurodom.pl/Bateria+wannowa+cienna+z+zestawem+prysznicowym+ACC ANTO_p9016.html

jajcarska jest, a co !!!

DarioAS
17-04-2008, 12:12
się wcale nie rozpisałaś,mam nadzieję że to dopiero początek...
poza tym już dawno CI miałam napisać że kolejne Twoje zdjęcie tak mi się jakoś Annomariojopkowato kojarzy....

:o :o :o :o
a jakie zdjęcie?
i czemu z nią??
czekaj..
chodzi Ci o awatorka?

DarioAS
17-04-2008, 12:14
baterie super, napewno łatwo nikt by takiej nie zapomniał, jakby ją na oczy zobaczył..
a i cena mnie zdziwiła, że taka normalna :lol: :lol:

onna
17-04-2008, 12:15
się wcale nie rozpisałaś,mam nadzieję że to dopiero początek...
poza tym już dawno CI miałam napisać że kolejne Twoje zdjęcie tak mi się jakoś Annomariojopkowato kojarzy....

:o :o :o :o
a jakie zdjęcie?
i czemu z nią??
czekaj..
chodzi Ci o awatorka?

no awatarkowe, oczywiście - to Ty????

DarioAS
17-04-2008, 12:20
no ja :lol: :lol: :lol: :lol:

onna
17-04-2008, 12:37
no proszę...
ale u mnie zimno. nie chce mi isę wyjść, ale obiad już kończe gotować, to chyba muszę się zebrać...

Myślałam,że mam festyn jakiś pod oknem, ciągle słyszałam kobitę przez megafon coś mówiącą i już wiem co to - jeździ u nas w ramach atrakcji turystycznej taki odrestaurowany stary trolejbus... Woża nim wycieczki. ma w środku nagłośnienie, nawet barek... No i właśnie to nagłośnienie jest wyprowadzone na zewnątrz, a ja mam pętlę trolejbusową pod oknem. Autobus stał, pani gadała do dzieciaków a ja to od czasu do czasu slyszę.... Ale numer, pani chyba nawet nie wiedziała że głośniki sa na zewnątrz...


a tak w kwestii wyborówi zabawa: porównaj obrazki i zgadnij JAKA TO BATERIA????:
1. http://sklep.pgi.com.pl/bateria-umywalkowa-stojaca-g8000-p-13736.html?%3CosCsid%3E
2. http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=344699025
3. http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=342198714

onna
17-04-2008, 12:57
czekam z niecierpliwością na opinię sprzętu powyżej. Mam jeszcze jedną wątpliwość: Z opisu zmywarki mastercooka wynika że jest ona wyższa niż inne, możliwe to jest??? czy to kwestia regulacji nózek???

DarioAS
17-04-2008, 14:12
cóż..
ja nie mam co zgadywać, bo i tak otwiera mi się tylko pierwsze zdjęcie z baterią.. :wink:

zmywarki jeszcze nie mam, miejsce w szafkach jest, jedną mam przygotowaną pod zmywarkę, ale to jak już drugie dzidzi będzie z nami jadło :wink:
a najpierw to jeszcze musi się pojawić..
teraz mamy pilniejsze wydatki :lol:

tak więc nie wiem co i jak z tymi zmywarkami, ale nóżki mogą mieć regulację, tak mam przy pralce :wink:

OK
17-04-2008, 14:25
Z wysokością zmywarki to może być tak, że te z odkrytym panelem są wyższe, bo muszą dochodzić do samego blatu, pewnie jest niewielka regulacja. Te z zakrytym mogą być niższe, bo i tak są całe schowane i nie przeszkadza, że jest pustka między zmywarką a blatem. Wynikałoby z tego, że jeśli chcesz mieć wyżej albo niżej blat, to raczej zmywarka ze schowanym panelem :roll:

Jeśli chodzi o okap - ja mam 60 do płyty 70, ale okap jest podszafkowy, cały zabudowany i w rogu - więc tych różnic w szerokościach nie widać, a ja okapu i tak używam wyłącznie do oświetlenia płyty i jak coś przypalę (ale wtedy włączam na maksa na 5 min. i wysysa mi tlen z całej chałupy :lol: ). Jeśli chciałabyś dać wolnowiszący (jest takie słowo? :o :roll: ), to raczej szerszy od płyty niż węższy - lepiej będzie wyglądać. Chyba że to będzie jakaś taka odjechana rura, co i tak jest zawsze węższa od płyty :lol:

Jeśli chodzi o szerokość płyty, to powtórzę ostatni raz i więcej Wam nie będę truć :wink: 70tka jest o wiele wygodniejsza od 60tki, co nie znaczy, że na 60tce się nie da (w końcu całe życie na 60tce gotowałam i z głodu nie zdechłam :wink: ).

DarioAS
17-04-2008, 14:26
o sprzęcie agd nic Ci nie powiem, bo ja mam inne marki, przed zakupem przewertwałam forum i inne strony i najbardziej pozytywne opinie były, jeśli chodzi o chłodnictwo o Whirpoolu. A pralka Bosh i Siemens o ile dobrze pamiętam.
Tak więc takie zakupiłam i jestem baaardzo zadowolona, zwłaszcza z pralki, bo lodówka i tak zabudowana :wink: . Ale na pewno jest cichutka, na początku to myślałam, że jest zepsuta, bo nie słyszałam kiedy chodzi a kiedy nie. I tak jest do dziś :P

Ale pralka super, ma wyświetlacz lcd (chyba tak to się nazywa), który pokazuje co się dzieje (pranie wstępne, płukanie) i za ile będzie koniec prania.
Więc jak idę na podwórko, to wiem za ile przyjść żeby ją wyłączyć. Blokada przed dziećmi to już chyba norma, ale też mam.
Podoba mi się także fakt, że po skończeniu prania pralka pika co ileś minut, że już koniec.
Jak coś jest nie tak, np, nie podłączę wody (to mi się często zdarza :oops: ) to też pika i pokazuje na wyświetlaczu o co chodzi.
Tak więc duuużo ułatwia życie.

A płytę i piekarnik mam z Indesita, ale tu już sugerowałam się ceną a nie marką. Poprostu była na niego duża promocja i tyle. Akurat gotować da się na wszystkim, w końcu to ja gotuję a nie się samo, więc tu mi nie zależało na czymś konkretnym.
No, i z tego co pamiętam to whirpool ma dużą sieć serwisową, jak coś się stanie a Bosh ponoć prawie wcale się nie psuje :o
Tak pisał jakiś miły pan, co sprzedaje agd, że z pralką Bosha jest najmniej problemów.

OK
17-04-2008, 14:38
To ja jeszcze dorzucę, że moje elektroluxy też się sprawują idealnie :D Lodówka też jest taka, że na początku myślałam, że zepsuta, bo jej całkiem nie słychać, pralka super i zmywarka też. Zresztą to zdaje się to samo co Bosch - jak porównywałam zmywarki, to bosch robi identyczną, te same parametry, te same pieniądze :roll:

DarioAS
17-04-2008, 14:54
ja bym znalazła jeszcze parę z podobnymi parametrami...
i ceną :wink:

ale czy te same to nie słyszałam, bo ktoś tu gdzieś pisał, że elektrolux ma mało punktów naprawczych, a Bosh nie. Ale to ma chodzić, a się nie psuć :wink:
I też na początku chciałam lodówkę elektroluxa, bo bardziej mi się podoba wnętrze :wink:

OK
17-04-2008, 15:10
Akurat z moją lodówką to było tak, że nie było wyboru - chciałam małą (do 145 cm) i z zamrażalnikiem na dole. Prawie takich nie ma :o
A z tym podobieństwem między boschem a elektroluxem to jest tak, że to nie są podobne sprzęty, tylko identyczne - różnią się wyłącznie logiem producenta :wink:

DarioAS
17-04-2008, 15:12
no widzisz...
czyli Onna już wszystko wie :wink:
może kupować :lol:

OK
17-04-2008, 15:16
no widzisz...
czyli Onna już wszystko wie :wink:
może kupować :lol:
Tiaa, co jak co, ale doradczyń to jej nie zazdraszczam :lol: :lol: :lol:

DarioAS
17-04-2008, 15:21
ja też nie...
:lol: :lol: :lol: :lol:

OK
17-04-2008, 15:23
Niooo, a szanowny Onny Onnej to już zdaje się całkiem się poddał :lol: Chyba go nadmiar bab wypłoszył :lol: :wink:

DarioAS
17-04-2008, 15:35
fakt, dawno go tu nie było..
:lol: :lol: :lol:

on_onnej
17-04-2008, 23:14
Onnego drzwi prawie ścisły jak chciał sprawdzić czy w kasetę się zmieszczą ;)
Potem wydzwaniał po panach Heniach i ich gnębił "jak to sie te drzwi, panie suwają po te szynie he? " :lol:
W końcu wyszło na to ze kasetę niby robią ale tak naprawdę to trzeba sobie samemu kupić albo zrobić a minimalna grubość ściany to "tak panie na cegłe i trzy palce... " znaczy się 12 cm :lol:

Co do płytek i gresów to już je wszystkie jak w kalejdoskopie widzę jak tylko oczy zamknę. Poza tym facet rozróżnia 16 kolorów (podobno dowiedzione naukowo ;) ) więc nijak Żonce nie pomogę bo dla mnie one wszystkie są ładne...a połowa wygląda tak samo jak ta druga połowa. Dobrze że chociaż płytki do łazienki są po prostu fajne ;)

Spodobały mi się strasznie te baterie co je Małżowinka wykopała w internecie, ciekawe tylko czy wymiarowo by pasowały do umywalek... :roll:

malgos2
18-04-2008, 23:15
To ja jeszcze dorzucę, że moje elektroluxy też się sprawują idealnie :D Lodówka też jest taka, że na początku myślałam, że zepsuta, bo jej całkiem nie słychać, pralka super i zmywarka też. Zresztą to zdaje się to samo co Bosch - jak porównywałam zmywarki, to bosch robi identyczną, te same parametry, te same pieniądze :roll:

Fajnie, ze Ci ta zmywarka dobrze chodzi, bo moja znowu peka... Na szczescie to nie przeszkadza az tak bardzo, ale czasami nie myje tez tak, jakbym chciala. Tabletki czasem zupelnie sie nie rozpuszczaja, a gary dalej niedomyte. Widocznie poprawili ten model.

onna
19-04-2008, 00:24
melduję się ja -on coś wystraszył towarzystwo ;)
Spotkaliśmy się dziś z panami heniami - ekipa nam się mnoży niesamowicie, ostatnio byl z jednym młodym od gladzi dziś był z jednym młodym i jednym starszym. Młody wyglądal na biznesmena bardziej niż szef (nawet zdecydowanie bardziej) a drugi to był hydraulik. Chyba znaleźli na nas sposób - hydraulik wziął w obroty onnego w łazience, a główny zaciągnął mnie do kuchni z tamtym drugim. WIdać na mnie dwóch potrzeba ;)
Pogadaliśy sobie o płytkach, pokazałam mu wydruki instrukcji kaset do drzwi (ciekawe co powie jak zobaczy ceny....) Zapytałam o te nieszczęsne suche tynki i zgadnijcie co usłyszałam? - że może mi na to dać gwarancję nie 3 lata (jak w umowie) a 10 - nic nie będzie pękać. I mówi- będzie pani zadowolona! Ja struchlałam na te słowa, a on ciągnie - widziała pani ten kabaret???? Pośmialiśmy się - mam nadzieję że tak nie bedę zadowolona :/
Potem rzekłam dwa słowa że nie chcę listew w łazience i tu pan stanął okoniem - że trzeba bylo wcześniej mówić bo takie coś wymaga cięcia glazury i szlifowania i to ponoć kosztuje 450 zł za metr :o czy mu się coś nie pomyliło???????? Ale powiedział, że przywiezie maszynę i mi to zrobi, muszę jeszcze dokładnie wyjaśnić czy w cenie czy sobie dodatkowo zażyczy jak powiedział. Swoją drogę może ktoś wie czy jest na to jakiś cennik???
Poza tym pan pamiętał,że drzwi w łazience mają być liczone co do centymetra - to chyba dobry znak że pamiętał, ale przypominać i tak mu będę...

Przed spotkaniem z panem pojechaląm jeszcze do salonu z płytkami mając nadzieję,że mnie coś natchnie i może zdecyduję się na któąś podłogę. Niestety - gabesa nie mają ani kawałeczka, za to znalałam jeszcze inna płytkę któą zaczęłam brać pod uwagę. Potem byliśmy jeszcze w Obi a tam promocja na Damasco z Opoczna - takie co mi się popdobało bardzo. kosztuje bodajże niecałe 30 zł za metr.... TO ja już nie wiem, ono jest piękne ale dość jednolite, boję się że będzie widać plamki. A ta druga to Trama z Tubądzina : http://katalog.tubadzin.pl/p-trama1.jpg
no i płytki już mi się z traumą skojarza raz na zawsze........

Jakby tego zamieszania było mało poszliśmy do Euro AGD zobaczyć zmywarkę MAstercooka - otworzyłam ją i przypomniałam sobie że ktoś na forum pisał, że kosz mu wylatuje. I rzeczywiście, bardzo jest niestabilny ten dolny kosz, w innych zmywarkach głębiej może osadzony czuy co, tutaj lata jak jest pusty a co dopiero z naczyniami w środku... Chyba za ten sprzęt jednak podziekujemy i zostanie z Elektroluksem, tyle że z zakrytym panelem. Z tym mamy jeszcze chwilę. Piekarnik ten z szarym mi się jednak podoba, Bosch chyba trochę mniej, ale większe zamieszanie decyzyjne powstało z innego powodu. Otóż pan ze sklepu bardzo sie zdziwił, że nie możemy zainstalować kuchni ceramicznej pod 230V. Stwierdził, że on ma tak u siebie w domu. Pokazał nam płytę pół ceramiczna, pół indukcja i ponoć właśnie spokojnie działa pod 230. Tu wprawił w konsternację małżona bo on chory na gadżety i oczka mu się zaświeciły. Dodatkowo sterowanie dotykowe (dla mnie porażka). Na szczęście przemówiłam do rozsądku wizją babci uczącej sie gotować na takim sprzęcie. i wizja kuchni z sensorami oddaliła się chwilowo ;)
Mamy możliwość zamówienia tej gazowo-ceramicznej z Aristona bez zobowiązania do kupna więc chyba tak zrobimy. Pan stwierdził, że jak nie kupimy to on komus sprzeda - i tu się zaczęłam zastanawiać czy on przypadkiem nie "ma w domu" każdego sprzętu, nad którym się klient zastanawia.... Aż mnie kusi żeby go przetestować....
Jak nam Ariston nie podejdzie (gorzej jak mi nie podjedzie a onnemu owszem.....) to bierzemy jakąś zwykłą płytę gazową. Może wtedy nam nawet starczy na okap, taki ze szkłem.... Potem kiedyś będziemy mogli sobie zamienić gaz na indukcje....

ufff, sie opisalam, zaczyna się dziać co nieco. Od jutra mieszkanie zostaje puste, przygotujemy je powoli do remontu, ja może spróbuję się na meblach powyżywać, póki nie ma kurzu. A może i kaloryfery pomaluję....

malgos2
19-04-2008, 00:51
Zapytałam o te nieszczęsne suche tynki i zgadnijcie co usłyszałam? - że może mi na to dać gwarancję nie 3 lata (jak w umowie) a 10 - nic nie będzie pękać.

To niech on Ci lepiej da ta gwarancje, a nie mowi, ze Ci da :roll: Trzymaj faceta krotko i bez spoufalania. :evil: Chocby nie wiem, jaki mily byl, opieprz nalezy mu sie z cala pewnoscia raz na jakis czas dla zasady. :lol: Poza tym wiesz, on Ci da gwarancje, a za 2 lata to juz tej jego firmy nie bedzie :o . Nie, zebym Ci chciala psuc dobry humor, ale moje przykre doswiadczenia zaowocowaly juz paroma wpisami na czarnej liscie i brakiem zaufania do wszystkich grzebkow na calym swiecie. Wiec fajnie, fajnie, ale nie trac czujnosci! :evil:

A On nie wystraszyl towarzystwa, tylko towarzystwo dzisiaj piwo pije :lol: .

on_onnej
19-04-2008, 00:51
Chyba juz dam sobie z tą płyta spokój i Żonce kamień z serca spadnie ;)
no i zostaja jeszcze odjechane baterie ale to tez odpuszczam... narazie ;)


Przerzucę się na wymyślanie jak poprowadzić elektrykę.
Już mi się kłębią po głowie pomysły na różne światełka w miejscach na które pan henio by w życiu nie wpadł (no chyba że akurat klient by sobie tego tam absolutnie nie życzył :lol: )


Zaczyna się coś dziać i pewnie na początku będzie pełna rujnacja... Ja pewnie przeżyje to w miarę spokojnie bo jestem przyzwyczajony z własnego doświadczenia do sytuacji gdy coś mam akurat rozciasteczkowane po całym pokoju. A potem jakimś cudem udaje się to do kupy poskładać i nawet działa ;) Mam tylko nadzieję że Żonka nie wpadnie we frustrację jak zobaczy górę gruzu na środku korytarza a na wierzchu pana Henia siedzącego i palącego papierosa ;)

malgos2
19-04-2008, 01:00
Przerzucę się na wymyślanie jak poprowadzić elektrykę.
Już mi się kłębią po głowie pomysły na różne światełka w miejscach na które pan henio by w życiu nie wpadł (no chyba że akurat klient by sobie tego tam absolutnie nie życzył :lol: )

Bo Pan Henio ma wizje wlasna, jak kazdy grzebek! :lol: :lol:

onna
19-04-2008, 10:11
melduję się z rana z kawką i przemyśleniami ;)
Mam zaraz wykonać pare telefonów, m. in w sprawie drzwi, chcę sie też zorientować ile kosztują waściwie te płytki co je chcę no i podac wreszcie co i jak... Może dziś sie zorientujemy co nieco w sprawie mebli kuchennych, ale małż w pracy, nie wiem czy zdążymy :(
Oglądam ciągle te sprzęty AGD i kombinuję. Jak nie weźmiemy płyty polączonej to jakąś prosta gazową - może coś polecicie?? Chociaz firmę jakąś? Widziałam sensowne Boscha i Teki chyba, takie żeby kurki miały z przodu i nie płasko ułożóne, może coś takiego??? Chyba że ktoś ma sprawdzony jakiś gaz na szkle...

malgoś, czujności nie tracę, zamierzam cisnąć na tej budowie jak się da - ja będe siedziec przed pracą, mąż po południu. Wczoraj mnie wystraszy wizja podlogi ukazującj sąsiadki wnętrza, szef też się obawia co tam będzie - to w końcu małża wysłałam do sąsiada w tym samym bloku u ktorego widać że remont. Niech zapyta co tam jest w tych podlogach i już. Przynajmniej bedziemy przygotowani. Problem jest bo sąsiadka nie bardzo pozytywnie nastawiona a jeszcze jak jej huczec nad głowa zaczna to wogóle. Chcialabym maksymalnie ograniczyć głośne prace, ale to z tydzień ma potrwać...

anula302
19-04-2008, 12:51
ja uzywam od pieciu lat płyty gazowej na szkle. Po za tym ze jak to szkło - łatwo sie rysuje to jest ok. Mysle ze myc trzeba tak jak kazda kuchenke czyli czesto :x

onna
19-04-2008, 13:37
o, dzieki za odzew. Ja wiem ze myc trzeba czesto, tylkoo mnie zastanawia czy nie trudno doczyscic te miejsca gdzie sie plyta laczy z palnikiem.Tam szparek roznych jest troche... a nie zalewa CI szafek jak cos wykipi itd?

onna
21-04-2008, 11:02
uwaga uwaga, zaczyna sie coś dziać :)
W sobotę byiśy w pustym już mieszkaniu wyobrazić sobie co jak będzie wyglądać;) Podalam tez heniowi jakie plytki chcemy, do kuchni zdecydowałam te ostatnio widziane - trama. Mialo nie byc (podobno produkcja wstrzymana) ale heniu gdzies zaazl i to dokłądnie tyle ile trzeba. NAwet nie narzekal na ceny;) Dekory już dziś mam w samochodzie, podłogę jutro i wtedy dobierzemy ścianę i odcień mebli.
Z meblami kiszka, ponoć jak sie teraz zdzecydujemy to na koniec czerwca będą, pogadamy jeszcze z jakimś innym wykonawcą...
Jutro zamówimy drzwi, chyba tutaj:
http://www.kozlowski-drzwi.com.pl/menu.html
wzór L44, w takim ciemnym kolorze (jak te w drugim rzędzie z pieskiem. Drzwi sa olchowe, przy szybce nie ma wystających listewek i bardzo się nam podobają... Cena mniej wiecej jak z płyty w POLSKONE :/
postanowiliśmy,że drzwi do kasety kupimy tylko skrzydło i ościeżnice - i to tylko na powierzchni ściany gdzie drzwi się zamykają... Kasetę kupi majster i zamontuje wcześniej - dzięki temu czekając na drzwi nie będziemy mieli przestoju ze ścianami, potem te drzwi możńa chyba zamontować na wózkach....

Wychodzi na to że pod koniec tygodnia możemy rozwalić pierwszą ścianę ;)

onna
24-04-2008, 08:40
ech, kociokwik lekki mi się zaczął, ale widzę że i tutaj pustki częściej...
Pan dostarczył nam płytki do łazienki na ściany. Jeszcze wydębiłam dekor na wannę, żeby przełamać jednolitość. Za późno się zorientowałam z narożnikami - facet co prawda obiecał że to zrobi, ale nie dopytałam czy będe musiała dopłacać... Nie bardzo mi się to uśmiecha, a wyliczyłam,że sporo mam tych miejsc gdzie będą zewnętrzne narożniki- dwie wnęki, słupek :( Dlatego czekam na czyjeś zdjęcia z listwą metalową - może tym da się zastąpić plastik (nie cierpię plastiku).
Mam tez już zamówione płytki na podłogę w kuchni - facet przyniósł jedną do pooglądania i oczywiście wydaje mi się zbyt żółtawa(ma takie smugi), ale trudno, musi już zostać. Los zdecydowała, bo nie zwróciłam uwagi,że są różne rodzaje i podałam tylko nazwę - być może inny numerek ma mniej piaskowe kolory. Myślę, że odcień i tak się zmieni przy meblach,m drzwiach, ewentualnie pomaluje się ściany na inny kolor. Jak będę na miejscu to zrobię zdjęcie. Chyba zdecyduję się do tego na castanio - mam nadzieję, że nie będzie zbyt biały, ale w oryginale jest łączony z drewnem, wiec do listwy powinien pasować.A może ktoś ma castanio przypadkiem????
Teraz muszę dokupić dekor - i już mam za to osobno zapłacić... Ale znalazłam listwę drewnopodobną i fajnie wygląda.

Robota ruszy po długim weekendzie i wtedy to już mam nadzieję pójdzie szybko.

malgos2
24-04-2008, 15:21
Cisza doskwiera nie tylko Tobie... Widze, ze roboty ida pelna para. Nie przejmuj sie plytkami - skoro los zadecydowal to widocznie tak mialo byc. Czekamy na efekty!

DarioAS
25-04-2008, 16:46
a mnie sie te drzwi z pieskiem podobają..
jeszcze takich nie widziałam, fajne.
Onna, nie biosz się, że za dużo tej szyby??
Jak mój Dawidek trzaśnie drzwiami, to patrzę, czy nic nie wypadło, a aż tyle tego szkła nie mam :roll:
Tylko, że dzieci to inna historia :lol:

onna
25-04-2008, 20:23
hehe, ciekawe czy piesek jest w cenie ;)
Szkłą jest sporo, drzwi sa przez to cięższe... Wybraliśmy takie, bo chcieliśmy ciemne ale żeby nie zaciemniały i tak wąskiego przedpokoju. O trzaskanie się nie baliśmy, bo drzwi będą przesuwne... Ale w kontekście ewentualnych przyszłych potomków zastanawialiśmy się czy nie będą te drzwi pchane i uderzane ;) No ale i tak te to było już ustępstwo w stosunku do najbardziej się nam podobających z takim pasem szkła od dołu do góry... W razie konieczności wymieni się te drzwi na jakąś płytę az potomstwo osiągnie wiek pozwalający na ocenę sytuacji ;)
Zastanawialiśmy się też czy przy takich drzwiach można mieć poczucie intymności w łazience czy sypialni ;) Ale sprawdziliśmy że to szkło daje prześwit na jakieś 5-10 cm , jak ktoś stoi dalej to najwyżej cień widać.....

dekory do łazienki sobie poukładałam na podłodze i jakoś duuużo mi się tego wydaje i duuuże lustro. Mam nadzieje,że łądnie to wyjdzie. Jak już całkiem przygotujemy dom do akcji to zrobimy parę pamiątkowych fotek "sprzed"


aaaa,moze ktoś się natknął - czytałam kiedyś w jakimś dzienniku,ż ktoś samodzielnie odnawiał okna, chciałam zapytać o metodę i nie pamiętam już kto to był :( poszukam jeszcze ale może którejś się kojarzy???

DarioAS
25-04-2008, 22:28
z tym tematem się ominęłam niestety, więc Ci nie pomogę :wink:
ja odnawiałam okna, ale drewniane, które kiedyś były białe i znów są białe. Trzeba je było zakitować itd, ale teraz to chyba się stosuje silikon zamiast kitu :roll:

ja też mam taką szybę, faktycznie dużo przez nią nie widać. No, a z młodym to jest tak, że jest nauczony zamykać drzwi od łazienki jak tylko są otwarte (tam samemu mu nie wolno wchodzić, ze względu na chemię i chyba o tym wie :lol: ).
Więc jak mi tak pier...
tymi drzwiami, to aż mi szklanki się trzęsą, a przy okazji to jeszcze zazwyczaj zamyka drzwi od kuchni i salonu :o :roll: .
Wcale nie z mniejszym rozmachem.
Stąd moja obawa przed jeszcze większą szybą, ale masz rację, że na wszystko jest sposób, jak będzie potrzeba, to się coś na to wymyśli :lol: :lol: :lol:

malgos2
25-04-2008, 22:53
Więc jak mi tak pier...
tymi drzwiami, to aż mi szklanki się trzęsą,

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: No wiadomo, sila charakteru po mamusi...

DarioAS
25-04-2008, 23:23
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

nio...
na to wychodzi, bo tatuś to najspokojniejszy facet jakiego znam :lol: :lol:

malgos2
25-04-2008, 23:42
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

nio...
na to wychodzi, bo tatuś to najspokojniejszy facet jakiego znam :lol: :lol:

Strach pomyslec, co by bylo, gdyby jeszcze tatus dawal popalic. Roznieslibyscie chalupke...

onna
29-04-2008, 11:55
i znów się zgubilam... Ale jeszcze dziś do 22 praca a potem wolneeeeee. Ja Akurat będę miala więcej czasu, więc chyba zajrzę tu i pogadam trochę. Mam nadzieję, że się pojawicie też.
Dzis mam iśc dokończyc przygotowania do remontu. Spróbuję zrobi parę fotek jak to terazz wygląda... Ogarnia mnie chwilami zewątpienie że w tym wszystkim taki chaos mam i niepoukładane. Że sama coś przegapię i nie zalatwię na czas. Ale brak tego czzasu, chorobaaaa...
przypadkiem widzieliśy w sklepie płyte Aristona gazowo-ceramiczną - jest inna trochę niz tamta i szersza, ale NIEPODOBALA SIĘ NAM !!! bardzo źle się zapowiada to połaczenie ceramicznej z metalową płytą. Już nie mam siły do AGD, no... Jeszcze widzieliśmy jedna 5palnikowa gazową, ale ARDO (ukłon w stornę OK) ale nie wiem jak ta firma się sprawdza jeśłi chodzi o taki sprzęt.. W sumie gazowa to gazowa, co tu zmyślac...
ech, jutro bede miała wolne to sie zamelduję i pogadamy o rożnych innych rzeczach, zamiast remontów. Dotąd nie miałam czasu żeby sie wlączyc, teraz może sie uda.

DarioAS
30-04-2008, 16:39
czyli dziś miałaś tu być??
bo Cię nie ma :lol: :wink:

onna
30-04-2008, 21:31
jestem jestem tylko poźniej. Dziś jesszcze było parę spraw do załątwienia. Tak sobie oglądam cudze domki i nie mogę sie doczekać jak u mnie zacznie sie więcej dziać :(

onna
02-05-2008, 21:54
sama do siebie piszę :/ Byliśmy dziś znow robić czystki w domku. Ciągle coś jest do wyniesienia, już nie mam sily segregować co wyrzucać co zostawiać (nie moje rzeczy zwłaszcza...) Zrobilam pare fotek naszego asalonu i sypialni (to akurat najmniej będzie zmienione, ale tam dało się zrobić cokolwiek) no i zapomnieliśmy aparatu :( Już niedługo pojawią się zdjęcia z ruinacji... Jeszcze sie nie zaczęło a już jestem zmęczona. Może to przez tą niepewność co będzie...
Poszliśmy dziś powybierać plytki do kuchni. Znaleźliśy coś o odpowiednim rozzmiarze - taki sam jak plytki na podloge co przy planowanej listwie byłoby dobrym rozwiązaniem... ALE płytki były błyszczące - takie jak niegdyś do łazienki. I tu się zaczęłam zastanawiać czy takie płytki nie sa obciachowe jakieś?? Nie potrafię sobie wyobrazić jak one będą wyglądać w jednym pasie, może nieźle, ale boję się trochę czy to nie będzie wyglądać jak w sklepie mięsnym z dawnych lat ;)
drugi moj typ to inwerno - nie jestem pewna czy sie zgra kolorystycznie z podłoga, ale jest taka szansa.... Te przynajmniej wiem że z nowszych kolekcji i pasuje chyba do listwy podobnej do drewna...
mam już dośc tego wybierania, jeszcze meble i sprzęt do kuchni - ostateczna rozzgrywka
ja bym już sobie chcialą zaslonki p[owybierać albo coś innego mniejszego kalibru, buuuu

malgos2
02-05-2008, 21:59
ja bym już sobie chcialą zaslonki p[owybierać albo coś innego mniejszego kalibru, buuuu

Zaslonki to zawsze mozesz wybrac - ja tak zrobilam... :D Bardzo poprawia humor. 8)

DarioAS
02-05-2008, 22:09
ja bym już sobie chcialą zaslonki p[owybierać albo coś innego mniejszego kalibru, buuuu

Zaslonki to zawsze mozesz wybrac - ja tak zrobilam... :D Bardzo poprawia humor. 8)

No ba...
ja jeszcze podniesionego poddasza nie miałam, a już firanki miałam upatrzone...

onna
02-05-2008, 22:28
zasłonki do sypialni to już w sumie mam kupione (tylko kto mi uszyje...) Ale firanki, karnisze, narzuta jakaś by się przydała ;) tylko że nie mam czasu tego wybierać bo ciągle z tymi ważniejszymi nie mogę sobie poradzić...
Ale milo że nie śpicie :D

DarioAS
02-05-2008, 23:13
elita forum (nie mylić z liczbą postów :wink: ) do północy zazwyczaj obecna..
albo i dłużej :lol: :lol: :lol:
z tym, że ja już odpływam...
:lol: :lol: :lol:

malgos2
02-05-2008, 23:20
elita forum (nie mylić z liczbą postów :wink: ) do północy zazwyczaj obecna..
albo i dłużej :lol: :lol: :lol:
z tym, że ja już odpływam...
:lol: :lol: :lol:

Znaczy, ze za wczesnie wstajesz! :roll:

onna
02-05-2008, 23:23
a kto to jutro wstaje rano...
Ta godzina przy postach jest myląca - u mnie na zegarku jest godzina do przodu...

malgos2
02-05-2008, 23:24
a kto to jutro wstaje rano...
Ta godzina przy postach jest myląca - u mnie na zegarku jest godzina do przodu...

To ustaw sobie w profilu dobra godzine...

DarioAS
02-05-2008, 23:26
u mnie jest dobra :wink:
no cóż, ja mam budzik w pokoju obok...
codziennie 6.00 rano pobudka, bo trzeba dać pić i jeść :roll:
czasem jeszcze poleżę z godzinkę a młody w tym czasie dewastuje chatę :roll: :o
jak się w końcu zwlekam to nie wiem gdzie ręce wsadzić, żeby ogarnąć ten bałagan :lol: :lol: :lol:

malgos2
02-05-2008, 23:32
u mnie jest dobra :wink:
no cóż, ja mam budzik w pokoju obok...
codziennie 6.00 rano pobudka, bo trzeba dać pić i jeść :roll:
czasem jeszcze poleżę z godzinkę a młody w tym czasie dewastuje chatę :roll: :o
jak się w końcu zwlekam to nie wiem gdzie ręce wsadzić, żeby ogarnąć ten bałagan :lol: :lol: :lol:

To zastosuj metode mojego ojca - siedz z mlodym do 12. Bedzie spal do 10 jak nic. :lol: :lol:

onna
02-05-2008, 23:34
no tak, pamiętam to z wizyt u chrzesniaka. Jeszze zawsze się upierał żeby ze mna akurat spać - mamusia byla wniebowzieta, że wreszcie później wstanie..
ustawiam ten czasi coś nie moge w odpowiednią strefę trafić...

malgos2
02-05-2008, 23:36
no tak, pamiętam to z wizyt u chrzesniaka. Jeszze zawsze się upierał żeby ze mna akurat spać - mamusia byla wniebowzieta, że wreszcie później wstanie..
ustawiam ten czasi coś nie moge w odpowiednią strefę trafić...

Ja mam "Kaliningrad, Afryka Pd." i jest gites... :lol:

DarioAS
02-05-2008, 23:37
u mnie jest dobra :wink:
no cóż, ja mam budzik w pokoju obok...
codziennie 6.00 rano pobudka, bo trzeba dać pić i jeść :roll:
czasem jeszcze poleżę z godzinkę a młody w tym czasie dewastuje chatę :roll: :o
jak się w końcu zwlekam to nie wiem gdzie ręce wsadzić, żeby ogarnąć ten bałagan :lol: :lol: :lol:

To zastosuj metode mojego ojca - siedz z mlodym do 12. Bedzie spal do 10 jak nic. :lol: :lol:

mój chodzi spać o 23ciej, więc nie dużo wcześniej :lol: :lol: :lol:
i nic :roll:

onna
02-05-2008, 23:37
no ja juz tez w Afryce :D

malgos2
02-05-2008, 23:44
u mnie jest dobra :wink:
no cóż, ja mam budzik w pokoju obok...
codziennie 6.00 rano pobudka, bo trzeba dać pić i jeść :roll:
czasem jeszcze poleżę z godzinkę a młody w tym czasie dewastuje chatę :roll: :o
jak się w końcu zwlekam to nie wiem gdzie ręce wsadzić, żeby ogarnąć ten bałagan :lol: :lol: :lol:

To zastosuj metode mojego ojca - siedz z mlodym do 12. Bedzie spal do 10 jak nic. :lol: :lol:

mój chodzi spać o 23ciej, więc nie dużo wcześniej :lol: :lol: :lol:
i nic :roll:

No to do 3 musi siedziec, jak ciocie z FM...

onna
02-05-2008, 23:59
no ja już wysiadam :( Trochę poszalałam dziś w kurzu i mam dość. DObrej nocki i do jutra wszystkim

onna
05-05-2008, 07:28
witam z kawką. Malż wstał wcześniej io pojechał wpuści ekipę do mieszkania. Wczoraj jeszcze pozabieraliśmy stamtąd kwiatki i zamknęliśmy jedyny pokój do którego nie będą wchodzić. Zobaczy,my na co się zda takie zabezpieczenie ;) I tak cześć rzeczy jest w mieszkaniu, pozabezpieczana folią, zobaczymy gdzie się kurz wciśnie ( wiem, znam Waszą odpowiedź - wszędzie :/)
cyknęliśmy tez parę fotek "przed. a dzisiaj będzie już możliwe zrobić początek reportażu ;)
Z jednej strony jestem pena obaw jak to wyjdzie, z drugiej ciesze się że już sie zaczęło. I ciekawa jestem jak będzie za tydzień, dwa, miesiąc... Co nas jeszcze w tej przygodzie czeka itd.

zaraz się zbierm i jadę zobaczy co już runęło :)

OK
05-05-2008, 13:28
Witam :D
Czekam na zdjęcia ruin :o :lol:

onna
05-05-2008, 19:48
niedawno wróciliśmy
PROSZĘ PAŃSTWA- UWAGA- REMONT OFICJALNIE UZNAJĘ ZA ROZPOCZĘTY!

Zdjęcia ruin zaraz będą, musze je sciągnąc i wrzucic na f.
tempo panowie maja niezle, wywalili pare futryn, zburzyli śican parę. Ze ścian zwisają smętnie resztki drutów i instalacji elektrycznej. W obroty wziął nas od razu pan hydraulik (chojrak taki jakiś) i pan elektryk (ten dla odmiany zahukany taki - pochodzil, pomyślał, nikt mu nie przeszkadzal) W sumie po tych ruinach kręciło się z 7 chłopa dziś. Plus my w porywach oczywiscie.

onna
05-05-2008, 22:05
orrrany, zgra coś na fotosika to wieki całe.
Ale już jestem gotowa do dokumentacji. Oto ruinacji dzień pierwszy:
nasza sypialnia wczoraj i dziś:
http://images32.fotosik.pl/242/722a748ea7a12eb9.jpg (www.fotosik.pl)
http://images23.fotosik.pl/207/fba7d09f2728a1f2.jpg (www.fotosik.pl)
http://images33.fotosik.pl/242/7ef8a6669cf38189.jpg (www.fotosik.pl)

a to salon-dzisiaj już składzik z zamurowanycm do polowy wejściem (zostanie "przejście przez szafę" na drugim końcu ściany:D
http://images32.fotosik.pl/242/838979ec3d095ca9.jpg (www.fotosik.pl)
http://images33.fotosik.pl/242/1bffbbaa21a2a958.jpg (www.fotosik.pl)
http://images34.fotosik.pl/242/afd72bf70cf51e91.jpg (www.fotosik.pl)

OK
05-05-2008, 22:25
Niooo :lol:
Bardzo obiecująca demolka :lol: :lol: :lol:
Oby tak dalej :D

onna
05-05-2008, 22:36
ciąg dalszy - niewielka na razie ruinacja kuchni...:
http://images26.fotosik.pl/208/eae710e77cefe658.jpg (www.fotosik.pl)

i największa w łazience - a wczoraj jeszcze było tak miło,płytki sobie przymierzałam... ;):
http://images23.fotosik.pl/207/1a194abf881b51a0.jpg (www.fotosik.pl)
http://images31.fotosik.pl/242/1aa8860dc1114c57.jpg (www.fotosik.pl)

http://images28.fotosik.pl/208/a741fa4b62311070.jpg (www.fotosik.pl)
http://images28.fotosik.pl/208/88f03187e7884dbd.jpg (www.fotosik.pl)

onna
05-05-2008, 22:39
o OK dobrze że CIę widzę. Chciałam zada CI pytanie w kwestii lustra w łazience. Czy ja dobrze pamietam że Ty masz takie wklejone w ścianę między płytki????

DarioAS
05-05-2008, 23:26
ale się dzieje :P
lubie takie zdjęcia, to ostatnia pamiątka po poprzednich właścicielach :roll: :wink:

no, to teraz byle do przodu :lol:

OK
06-05-2008, 08:15
o OK dobrze że CIę widzę. Chciałam zada CI pytanie w kwestii lustra w łazience. Czy ja dobrze pamietam że Ty masz takie wklejone w ścianę między płytki????

Cześć :lol:
Padłam wczoraj :roll:
Tak mam lustro wklejone między płytki na ścianę, a o ssso chozi? :wink:

onna
06-05-2008, 13:30
no nie???
Ania, babci tych zdjęć pokazywać nie będziemy, zawalu by chyba dostala ....
jesteśmy w przerwie, wieczorem będzie kolejny odcinek sagi...
Trochę się zmieniło :P

OK, pan hydraulik odradzał nam wklejane lustro, że niby wilgoć mu szkodzi, ,że lepiej wieszane. Tylko ja nie bedę kupowała 9 dodatkowych dekorów, żeby je wklejac pod lustro. A podstawowe płytki tylko po to żeby były to tez chyba mały sens... Może wiesz coś o zabezpieczeniach luster przed wilgocią, żeby nie matowiały itd....
zrobilam zdjęcie tej baterii co to nie wiem jak ma być montowana.Juz się dowiedzialam ,że jakąś puszkę trzeba do niej zrobić. Zastanawiam się jakie wyjście żeby do prysznica pasowało, myślałam,ze taki zawór jak do podłączania pralki wystarczy, ale on niekoniecznie będzie współpracował z prysznicem, prawda??

tak wygląda bateria:
http://images31.fotosik.pl/243/493b849a2c966531.jpg (www.fotosik.pl)
http://images33.fotosik.pl/243/10a48ec220d5eca9.jpg (www.fotosik.pl)
jest przy tym jakaś gwarancja i firma OMNIRES ale nie jestem pewna czy to od tego. Nie ma tam nic o baterii podtynkowej :/

Gdzie mam szukać pozostałych akcesoriów do tego ustrojstwa???

OK
06-05-2008, 14:00
Na szybciutko odpisuję.
Nie bardzo wiem, o co chodzi hydraulikowi, że wilgoć ma zaszkodzić lustrom. To już problem szklarza, żeby dobrze zrobił i dobrze wkleił :roll: Mojemu na razie nie szkodzi, choć to może mało czasu.
Ale u mamy są dwa lustra (tylko klejone na kafelkach, nie między nimi do ściany) i nic się z nimi nie dzieje od jakich 15 lat... Albo więcej :wink:

Ten sam szklarz, który robił u mnie, kleił u znajomej w knajpie dwa kible całe w lustrach :o :lol: U niej nic się nie dzieje od dwóch, czy trzech lat (może nikt tam się nie kąpie, ale intensywność codziennego mycia jest nieporównywalna z "domową"). Pomijając, jak idiotycznie się czuje człowiek na bani siedząc w kiblu, gdzie ściany w lustrach od góry do dołu :lol:

Ja w każdym razie nic nie zabezpieczałam - przyszedł pan wziął wymiar, potem przyszedł z lustrem, wlazł do łazienki i zanim zdążyłam mu popatrzeć na łapy, to było pozamiatane :o Zajmuje u mnie pierwsze miejsce w rankingu bezproblemowych wykonawców :lol: :lol: :lol:

Muszę zobaczyć zdjęcie baterii, bo jakoś nie rozumiem, o czym mówisz :roll: :oops: Bateria nie ma własnego wyjścia na prysznic? Zaworu za baterią to raczej się nie zakłada (bo i po co, skoro bateria jest zaworem), u mnie tylko do wyjścia prysznicowego z baterii dołączył kawałek rurki, tak żeby wyprowadzić je przed tynk i "złącze kątowe" (chyba tak to się nazywa), do którego można dokręcić wąż ze słuchawką.

OK
06-05-2008, 14:08
:lol:
Akurat wrzucałaś zdjęcia, jak pisałam odpowiedź :lol:

Muszę się teraz zrywać z roboty, ale poszukaj w googlach po nazwie firmy - pewnie jakieś sklepy internetowe tym handlują :roll:
To wygląda całkiem inaczej, niż to moje ustrojstwo, ale jak gdzieś widziałam zdjęcie bateri podtynkowej deante, to też całkiem inna bajka.
Mi to faktycznie wygląda, jakby to był sam mieszacz i czegoś mu brakuje, bądź jest to bateria np. tylko prysznicowa, tzn. nie ma z niej wyjścia na baterię wannową :roll:
Im dłużej się patrzę, to chyba tak to jest - z boków dojście ciepłej i zimnej wody, wyjście po środku to wyjście do prysznica. Do tego wypadałoby dokręcić rurkę, która będzie wychodziła ponad tynk i na jej końcu np. deszczownia. Ale to tylko moje spekulacje i domysły...

Nie jestem hydraulikiem - najlepiej jw. skontaktuj się z firmą, która tym handluje :roll:

OK
06-05-2008, 16:50
Wygląda na to, że dobrze kombinowałam :lol:

Bateria tylko prysznicowa, dojście zimnej i ciepłej wody, u góry wylot :wink:
Bo to chyba ta (albo b. podobna):
http://www.omnires.pl/produkt-s.php?id_pr=974&id_pd=107&id_ka=10&nazwa_se=QUADRATO&strona=0

Możesz zadzwonić do nich i dopytać (tak najlepiej) :lol:

Mi się wydaje, że puszki można nawet nie robić, tylko zostawić otwór ciut mniejszy niż ta płytka zew., lub zabezpieczyć ten otwór czymkolwiek (kawałki kg, deski, metal, styropian - byleby dobrze zabezpieczyć przed wodą. Chodzi o to, żeby był dostęp w razie awarii do miejsca łączenia z rurkami doprowadzającymi wodę i tą rurką do prysznica :roll:

Tak popatrzyłam, co napisałam i jeśli zabezpieczać to styropianem lub jakimś plastikiem sztywnym (może pudełko do żywności dobrane rozmiarem :lol: ), bo z każdym innym materiałem będzie większy problem z zabezpieczeniem przed wodą, niż ze zwykłym murem, który można zachlapać folią w płynie :roll:

Jeszcze raz przypominam, że nie jestem hydraulikiem, a powyższe to wyłącznie moje domysły - do konsultacji z fachowcem :lol: :wink:

onna
06-05-2008, 23:21
dzięki za wskazówki. Pomysl z pojemniczkiem kuchennym rewelacja. ciekawe co pan hydraulik na to powie ;)
Dziś sie okazało,że elektryk, który byl wczoraj i dziś miał robić instalacje wylądowal w szpitalu :( rzeczywiście wczoraj jakoś marnie wyglądał... Szef szuka nowego, może mu kogoś podrzucimy ;)
prace na razie maja i tak spore tempo. dziś dokończona została ścianka między sypialnia i salonem. Reszta niepotrzebnych ścian w szafie wyburzona, chlopaki się wzięły za wykańczanie ich. Jak dobrze pojdzie jutro będziemy mieli prawie zrobione dwa pokoje - tylko gładź w sypialni i malowanie:

http://images34.fotosik.pl/244/d07d6e9e783bb524.jpg (www.fotosik.pl)

Znaleźliśmy tez wykonawcę mebli i nowy pomysl na fronty - chyba lepszy. Płyta laminowana limba - nie jest to standardowo drewnopodobne, ale różni się tes od plastikowo wyglądających folii. Najbardziej mi sie podobała czekoladowa, ale za ciemna do naszych mebli, może na jeden kawałek w tym kolorze byśmy sie skusili...
Cenowo nie jest tak strasznie jak już słyszeliśmy, może po negocjujemy i zrobimy u nich wszystkie meble - jeszcze łazienkę i garderobę. I szafkę w przedpokoju? Jest szansa że się uda, szafę wnękową już i tak musimy zrobić, bo te półki nieszczęsne zostały.A przedpokój z wybitymi dwoma drzwiami wygląda tak:

http://images33.fotosik.pl/244/222903ecf4974dc6.jpg (www.fotosik.pl)

Już sie wydaje jaśniejszy niż był, a jeszcze jedne drzwi będą. Jutro będzie trzecia dziura i to taka że hoho, bo na drzwi+kasetę.... Drziwi co prawda ciemne będą ale sporo bialego szkla w nich będzie więc się jakos wyrówna... No i kuchenne zwykle pewnie otwarte będą :)

Za chwilę dalszy ciąg fotoreportażu..

onna
06-05-2008, 23:34
jeszcze kilka zdjęć z demolki w łazience - tak wygląda już powiększona o przedpokoik. Zdjęcia mogłam zrobić dzięki temu, że sporego kawałka ściany nie ma.Poprzednie drzwi były szersze i wyższe niż planowane obecnie:

http://images30.fotosik.pl/209/109c1ffc49c9bdf1.jpg (www.fotosik.pl)

http://images31.fotosik.pl/243/ec65f193875274eb.jpg (www.fotosik.pl)

a tu widok na przebitą wnękę z pokoiku do łazienki - w tej wnęce zawiśnie bojler...

http://images32.fotosik.pl/243/99bd06eb5fcd2da3.jpg (www.fotosik.pl)

a tu ów pokoik z widokiem na łazienkę - drzwi tez już ma wybite z korytarza - były z małego przedpokoiku, w którym już jest łazienka (jeśli komu chce się spojrzeć na zamieszczony kiedyś plan mieszkania):

http://images32.fotosik.pl/243/da3e67deffec5e5e.jpg (www.fotosik.pl)

Co ciekawe nie przeraża mnie ta ruina (małż myślał że będzie...) Już widzę oczyma wyobraźni fajne wnętrza, tak że dochodzi do paradoksów bo patrze sobie na te ruinki i mówię - ale tu ślicznie się zrobiło ;)

A na jutro "panheniu" zapowiedział nam Walę Tynki :D

OK
07-05-2008, 09:06
:lol: :lol: :lol:

Dzień doberek :D

No cóż... pozostaje mi tylko życzyć...


Udanego Walenia Tynków? :lol: :lol: :lol: :wink:

onna
07-05-2008, 09:20
własnie się wybieram ;) co ja tam bedę robić bbiedna zakurzona :(

OK
07-05-2008, 09:24
Jak to, co będziesz robić? :o

Nadzór inwestorski :lol: :lol: :lol:

DarioAS
07-05-2008, 13:23
ale idzie robota :P
to dziś znów fotorelacja?
super sprawa :lol:
teraz widać ile człowiek musi kombinować żeby z czegoś zrobić
COŚ

andulka
07-05-2008, 16:42
Wreszcie się zmobilizowałam i zarejestrowałam tutaj, może nawet wątek swój założę :wink:
Patrzę na te zdjęcia i patrzę i zastanawiam się - czy to na pewno to mieszkanie, które widziałam :D Nie miałam okazji pozwiedzać całego i tak się zastanawiam - po prawej stronie od wejścia to był jeden wielki pokój, z którego robicie dwa? Czy były dwa a będą trzy? Zaglądam tu od poczatku, ale planu mieszkania nie pamiętam, za to wersji kuchni to kilka chyba było. :)

Piękne te płytki, które przymierzasz, takie romantyczne :)

A co do lustra - moja siostra też ma klejone, tyle że chyba do ściany nie do płytek. I przez te parę lat nie narzeka na nie. O ile pamiętam zamówiła konkretny wymiar i problemów z tym klejeniem nie było.

Czekam na dalsze zdjęcia, bo ja mam chyba słabą wyobraźnię - obraz zdecydowanie lepiej do mnie przemawiają niż opisy :roll:

onna
07-05-2008, 22:23
padam dziś na pysk po całym dniu słuchania i wdychania walących się ścian. Chyba na dodatek jestem przeziębiona i osłabiona w związku z tym.
andulka, typuję że Ty to Asia sądząc po siostrze... Po prawej stronie korytarza sa dwa pokoje - nasza sypialnia i - nazwijmy go - salon. Między nimi była ściana z wnękami i szafami teraz ściana jest zredukowana do pojedynczej ściany- i , co wyszło w praniu dwóch poprzecznych i półki.Nie mamy wyjścia - nie możemy czekać z robieniem nowej szafy wnękowej..
Na dziś ta ścianka jest już prawie skończona. Wyłożone płytami, wzmocnione i wyrównane:
http://images34.fotosik.pl/245/715036fe9ce8519b.jpg (www.fotosik.pl)

http://images32.fotosik.pl/244/9eb3f26873e03aec.jpg (www.fotosik.pl)

o reszcie już nie mam sily opowiadać. Powiem tylko że zaliczyliśmy pierwszą poważniejszą wpadkę dzisiaj - przychodze a tam ściana rozwalona, ale nie ta m gdize trzeba. Musieli panowie całą scianę rozwalić i dobudować to co niepotrzebnie rozwalili... eeeech
poza tym mamy już doprowadzony gaz w nowe miejsca, jutro zrobią nowe kaloryferki. Większość tynko w łazience skuta, jeszcze kuchnia no i bedzie na razie koniec głośnych prac...

andulka
08-05-2008, 07:41
Rozpoznanie trafne :)

To jeszcze się o jedną rzecz dopytam - ta szafa wnękowa to od strony sypialni zostaje?
A z tą ścianą to niezły numer, wygląda na to, że Wasza częsta obecność jest tam konieczna, bo inaczej nie poznacie własnego mieszkania :wink:

onna
08-05-2008, 10:02
szafa wnękowa w sypialni, zgadza się :)
wstalam dziś później korzystając że mąż poszedł otworzyć mieszkanie. Ale teraz się martwię co się tam dzieje, bo on juz w pracy, a mieli stelaż na piecyk robić, elektryk miał przychodzić..Chyba zaraz sie zbiorę i pojadę...

Wczoraj wchodzę do mieszkania a tu ścianę w kuchni od wejścia rozwalona...
COś mi nie pasuje - drzwi wyjdą tak dziwnie???zaraz przy wejściu?
okazało sie że facet coś źle zrozumiał, czy nie pamiętał, że kaseta ma być na druga ścianę. Przyznal tylko że jego pomyłka, zbudowali ściankę od nowa a dzisiaj mają poszerzyć dziurę w druga stronę. Kasetę tez kupił w końcu tą szerszą, dlatego więcej kosztowała niz mu mówiłam (oj, nie podobalo się mu że więcej musiał zaplacić - no ale to tez jego pomyłka)
Wrzucam jeszcze kilka zdjęć z wczorajszej ruinacji -wanna już wyniesiona, kuchenka też. Kaloryfery tylko mnie martwią bo jakies problemy z ich podłączeniem, żeby brzydko nie wyszlo... Mamy niestety zamówiony dopiero za 3 tygodnie i facet musi w ciemno trochę robić podłączenie. Chcemy obejrzeć gdzieś w sklepie jak to wygląda i ile zajmuje. Sił już nie mam..

skuta łazienka (chyba jeszcze sufit został) z zamurowanym wejściem od kuchni:
http://images24.fotosik.pl/210/a644e707d2b9a7bb.jpg (www.fotosik.pl)

http://images28.fotosik.pl/209/2cea54b04395fa65.jpg (www.fotosik.pl)

korytarz z dziura do kuchni (dziś juz pewnie jest dalej) - to ta pierwsza dziura, druga jest do lazienki, trzecia do pokoiku:
http://images32.fotosik.pl/244/ad50c5216f05ca09.jpg (www.fotosik.pl)

no i widok z wnętrza kuchni na wymurowaną ściankę, tą przez pomyłke zburzoną....

http://images31.fotosik.pl/244/9d1081e6353369e4.jpg (www.fotosik.pl)

rury w pokoiku Wam już nie pokażę. Owszem, zgodziłam się na rurę gazowa w pokoiku (trudno ją byo prowadzić w łazience we wnęce na pralkę), ale miała byc pod sufitem, a jest jakieś pół metra pod nim i jeszcze zakręca w dół i ma zawór do piecyka pod strony pokoju. Dobrze że w tym pokoiku nikt mieszkał nie będzie tylko szafa i komputer.... Jakaś półkę się zrobi, kwiatka powiesi i nie będzie widać. Znacie jakieś kwiatki bujnie rosnące przy rurach gazowych????

DarioAS
08-05-2008, 17:22
a widno tam będzie??
bluszcze z tego co wiem, to wszystko znoszą (no, może prawie :lol: ), i rosną bujnie :wink:
a może sztuczny będzie lepszy?

OK
08-05-2008, 18:35
Też mam taką rurkę, tylko w łazience :-? Nic tam nie posadzę, bo okna nie ma. Na dodatek jakoś mi umknęło pomalowanie jej w czasie remontu i straszy paskuda :roll:

onna
09-05-2008, 20:59
bluszcze bardzo lubię. A sztucznych kwiatków też się znajdzie - może być. Zobaczylam to na wlasne oczy i da sie wytrzymać. A panowie od kaloryferów się postarali i więcej szpetnych rurek w pokoju nie bedzie. Na razie sa rury w ścianie, ale one beda ładnie zaklejone i schowane :)
Jak się ogarnę to wstawię następną część ...

malgos2
09-05-2008, 21:44
A ja mam na srodku antresoli rure z kablem antenowym :evil: :evil: :evil: Nie pomyslalam o tym, ale moze to rzeczywiscie dobry pomysl napuscic na nia jakas roslinke... :D

onna
09-05-2008, 21:55
małgoś, ja nie myśłalam o samej roślince, tylko żeby pod rurą podwiesić półkę - dość wąską - wtedy rury nie będzie wogóle widać. Na półce można sobie ustawić doniczki , ja myśłę że najlepiej z jakimiś pnączami. Choć u mnie wypadnie to na drodze z drzwi. Jakbyś dala zdjęcie jak to wygląda coś Ci wymyślę ;)

onna
09-05-2008, 22:37
a tymczasem świeża porcja scen mrożących krew w żyłach :

widok po wejściu do domu:

http://images25.fotosik.pl/209/c1131824ab7ef09f.jpg (www.fotosik.pl)

po lewej:Kuchnia:

http://images32.fotosik.pl/246/9260057c02cb79ab.jpg (www.fotosik.pl)

i widok z kuchni - szerokie mamy teraz widoki, ale to się zmieni już wkrótce....

http://images29.fotosik.pl/210/6fe960c00e54b72a.jpg (www.fotosik.pl)

oto co widać w drugiej dziurze:
http://images28.fotosik.pl/210/5e625e545ae9e3f1.jpg (www.fotosik.pl)

http://images31.fotosik.pl/247/36bb6538f4601748.jpg (www.fotosik.pl)

no, można poznać po pewnym urządzeniu, wciąż potrzebnym ;) wygląda na to że niechcący całkiem dorobiliśmy się ... bidetu ;)

a to widok z łazienki:
http://images29.fotosik.pl/210/a4f6bafe9645d8e5.jpg (www.fotosik.pl)

dziura na drzwi jednak cosik za mala, pan chcial mi dogodzić i zrobić miejsce na szerszy blat - trza będzie ciąć, bo nie przejdziemy :/

no i na deser śliczny pokoik z rurą na wierzchu i rurami w ścianie:

http://images31.fotosik.pl/247/79871c5d7422e063.jpg (www.fotosik.pl)

To by było na tyle w ramach "kina nocnego" - czy ktoś jeszcze pamięta te czasy ??? ;)


pozdrawiam podglądaczki z BB ;)

onna
10-05-2008, 17:09
Nie mam za bardzo czasu na pisanie ale powiem tylko że mieszkanie zdemolowane doszczętnie.... W kuchni skute tynki już wszędzie - chcieli to dziś wynieść, bo w poniedziałek ma przyjechać ktoś i zabrać hurtem wszystko...
W łazience jeszcze co nieco na ścianach zostało - stwierdzili,że będą tym wypełniać dziury pod podłogą ... :/
hydraulik pracuje sobie leniwie, zrobił instalację do pralki, teraz robi miejsce na rury z ciepła woda od piecyka do wanny, umywalek i do kuchni. I odpływy. Mam nadzieję że skończy w poniedziałek.
W pierwszy dzień,kiedy dużo rozwalili, jakos optymistycznie na to patrzyłam. Dziś trochę mnie przyłamały te gruzy i pył wszędzie. NIe mam pojęcia jak ja to do porządku doprowadzę - tzn oni musza jakoś, bo jak będą kładli glazurę to musi być posprzątane,nie?
Natomiast wkurzona jestem bo parkietu nie przykryli (trochę na raty, jak zwrócilam uwagę...) i jest zadeptany prawie wszędzie. W pokoju dalam duży dywan na wyrzucenie, ale dookola zdeptane tak że szkoda gadać. W przedpokoju troche kartonów przywieźli, ale najgorzej w sypialni, bo tam nic nie bylo :( OD trzech dni nie mieliśmy czasu żeby po kartony pojechać - już bym to posprzątała z tego stanu i porządnie zabezpieczyła. W tym się przejechałam wierząc im - miałam to sama zrobić ale szef gada- to my od tego jesteśmy. No i rzeczywiście, sa.... ale od brudzenia.
w pokoju wyrównane ściany. Już zrobili gładzie, ale z sufitu zeszło ze stara farbą :/ i musieli łatać od nowa. Zastanawiam sie jak wykończyć ścianę pod szafę wnękową - czy normalnie pomalować, czy może jakąś specjalniejszą farbą??? Olejnej nie lubię, ale może jest jakaś impregnująca czy coś...

powiedzcie mi - wydaje mi się że niezle tempo jest, oczywiście moga jeszcze wyskoczyć różne niespodzianki, ale może rzeczywiście im sie uda skończyć do czerwca??? Wszystko naraz robią, w przyszlym tygodniu pewnie podłogę będą chcieli zalać. Muszę zamówić płytki do kuchni bo nie zdążą dojechać... no i wypadałoby je sprawdzić pod kątem zgodności odcienia z szafkami kuchennymi. Jak doprowadzą ściany do porządku jesteśmy umówieni na pomiar kuchni.

a mówiłam Wam,że zmieniła mi sie koncepcja mebli kuchennych?
Koniecznie chciałam jasne meble - przy zwykłej płycie sa odcienie złamanej bieli - jakaś wanilia, ecru - i taką zdecydowałam, bo struktura drewna jakoś do mnie nie przemawia w kuchni (sosna, buk itd) Ale ostatnio w studio napatoczyliśmy się na szafki w okleinie "limba" Sa jasne ale w takie jakby prążki. TO już dla mnie jak drewno nie wygląda (oczywiście limba czekoladowa to jest to - ale mają byc jasne ...) Czekoladową dla odmiany zrobię w sypialni szafę.

lecę juz bo muszę nas spakować na wyjazd... Wracamy jutro wieczorem i od poniedziałki z nów wdychanie pyłu....Dobrze że niedługo długi weekend to odpoczniemy.

malgos2
10-05-2008, 19:01
Hej, rure wkleje u siebie jak sie zmobilizuje do zrobienia zdjec, dzieki za oferte. Kabel leci od sufitu do wysokosci antresoli, strasznie to wkurzajace.
Twoje zdjecia rzeczywiscie mroza krew w zylach, ale powoli zaczyna byc widac swiatelko w tunelu. To sie tylko tak wydaje, ze wszystko jest w totalnej rozsypce - za chwile przyjdzie taki moment, ze bedziesz zwracala uwage na najmniejsze szczegoly a na te zdjecia bedziesz patrzyla z niedowierzaniem, ze kiedys tak bylo...

onna
11-05-2008, 22:00
zmobilizuj się, zmobilizuj. Zawsze coś sie da wymyślić.
Jutro zaczynamy drugi tydzień. Mam nadzieję, że teraz już będzie szło ku budowaniu. Musimy przekonać pana szefa że te drzwi trzeba poszerzyć, jak skończy działać hydraulik i elektryk to będą już tylko budować.
A, na początku tygodnia przeżyjemy pewnie zdejmowanie starej podłogi, ale już mniej więcej wiemy co w niej jest - w łazience podłoga jest uzupełniona (ten kawałek, o który ją przedłużyliśmy bo tam był parkiet, a w samej łazience lastryko)
Mam nadzieję, że zanim skończą wszystko to będzie juz trochę posprzątane. I tak pewnie czeka mnie potem parę tygodni scierania kurzu, który będzie osiadal, ale właściwie teraz jeszcze nie ma po co się o to martwić..

OK
11-05-2008, 22:09
I tak pewnie czeka mnie potem parę tygodni scierania kurzu, który będzie osiadal, ale właściwie teraz jeszcze nie ma po co się o to martwić..

Tygodni.... Optymistka :lol: :wink:

onna
11-05-2008, 22:15
Ty mnie nie strasz, tylko lepiej powiedz co zrobić żeby tak nie bylo :/

DarioAS
11-05-2008, 22:16
kurczę...
a ja chciałam se za okno popatrzeć.... :lol: :lol: :lol:

onna
11-05-2008, 22:22
Ania, u mnie za okno? TO chyba na jakimś bardziej prywatnym ;) Postanowiliśmy że aż tak nie będziemy się upubliczniać ;)

malgos2
11-05-2008, 22:22
Ty mnie nie strasz, tylko lepiej powiedz co zrobić żeby tak nie bylo :/

Moj grzebek by powiedzial, ze jak jest remont, to sie kurzy i bedzie sie kurzyc i tak ma byc. :roll: :lol:

OK
11-05-2008, 22:34
Ty mnie nie strasz, tylko lepiej powiedz co zrobić żeby tak nie bylo :/

Nie mam pojęcia :-? :wink:

onna
11-05-2008, 22:37
podłoga jest już niestety brudna, ale myślę, żeby ją zabezpieczyć chociaż przed malowaniem. Tylko nie wiem czy zamiatać i ścierać ją przed położeniem kartonów, czy już bardziej sie nie zniszczy i można tak zostawić na razie?

Mam jeszcze do Was male pytanko. Może trafiłyście na jakieś zdjęcia na forum lub gdzie indziej z ulożoną glazurą z Tubądzina INVERNO? To takie jasne płytki i charakterystyczne dekory z kwiatkami wypukłymi w tym samym kolorze. Chcialąbym zobaczyć ją w czymś innym niż firmowa aranżacja...

OK
11-05-2008, 22:44
Podłogę zamieć dokładnie przed położeniem kartonów - żeby się dziury od jakiego gruzu nie porobiły. Myć jej nie musisz, chyba że jakieś większe plamy - to lepiej zmyć szybko. U mnie położyli folię, a na niej dopiero kartony.

Jeśli chodzi o płytki, to nie kojarzę łazienki, ale na wnętrzach był chyba wątek :roll:

DarioAS
11-05-2008, 22:45
Ania, u mnie za okno? TO chyba na jakimś bardziej prywatnym ;) Postanowiliśmy że aż tak nie będziemy się upubliczniać ;)

wiesz, ja tylko tak :wink:
lubię ogarniać wszystko wzrokiem, zdjęcia czasem oddają to, czego człowiek na codzień nie zauważa :wink:
zwłaszcza na tym drugim planie czasem można coś ciekawego obczaić :lol: :lol: :lol:

onna
11-05-2008, 23:06
dzięi za poradę - już napisałam w wątku odpowiednim.
Ania, może kiedyś coś Ci wrzucę żeby zaspokoić apetyty ;) Na razie ograniczmy się do bałaganu ;)

OK
12-05-2008, 12:09
A bałagan masz fachowy i piękny :lol:

andulka
12-05-2008, 12:53
Moj grzebek by powiedzial, ze jak jest remont, to sie kurzy i bedzie sie kurzyc i tak ma byc. :roll: :lol:

Czyli jak się nie kurzy to coś nie tak z remontem? :D

Według mnie podłogi zdecydowanie warto pozamiatać dokładnie przed położeniem czegoś zwł. kartonów - one się przesuwają po podłodze i coś co jest pod nimi rysuje wtedy podłogę, albo się nawet wbijać potrafi. Nawet jak to parkiet do cyklinowania to warto mieć kontrolę nad tym co i gdzie się wyciera i wciska.

malgos2
12-05-2008, 13:19
Moj grzebek by powiedzial, ze jak jest remont, to sie kurzy i bedzie sie kurzyc i tak ma byc. :roll: :lol:

Czyli jak się nie kurzy to coś nie tak z remontem? :D

Malo tego, jak sie nie kurzy pol roku pozniej, to znaczy, ze zle zrobione bylo.

:lol:

onna
12-05-2008, 23:46
na dzisiaj niestety nadal mamy bałagan. Co mogłam pozamiatałam i położylam kartony... Może w przedpokoju to trochę ochroni podłogę.

Dzisiaj nasza kuchnia była w stanie krytycznym:
http://images26.fotosik.pl/212/cfdee776988ec677.jpg (www.fotosik.pl)
http://images26.fotosik.pl/212/b8dc1d2e7792bff5.jpg (www.fotosik.pl)

ale już wkrótce zaczęło iść ku lepszemu....
http://images26.fotosik.pl/212/cf539042a757028b.jpg (www.fotosik.pl)

http://images34.fotosik.pl/250/883f5747c4a5c9ad.jpg (www.fotosik.pl)

Dłubał sobie pan hydraulik:
http://images32.fotosik.pl/250/57d65fb881b3d0a8.jpg (www.fotosik.pl)
http://images34.fotosik.pl/250/6bf1f6b3f616e882.jpg (www.fotosik.pl)

Pan elektryk dłubał intensywniej:
http://images33.fotosik.pl/251/34060dbc54e5eb0b.jpg (www.fotosik.pl)
http://images24.fotosik.pl/213/18b8df3642792465.jpg (www.fotosik.pl)

A panowie od kaloryferów sami się dziwili,że tak pięknie potrafią skryć rurki ;)
http://images30.fotosik.pl/212/c677cd8869bbd443.jpg (www.fotosik.pl)

generalnie jednak ciągle mamy demolkę i juz nie ma gdzie przestawiać rzeczy... :(
http://images26.fotosik.pl/212/3e255391c63463dc.jpg (www.fotosik.pl)

Anoleiz
13-05-2008, 08:59
bosz... ale piękne cegły :o

cegły to moje zboczenie, to ja się poślinie...
bo remont remontem,
bałagan, bałaganem...
ale ja tylko widzę cudniaste ściany :)))

DarioAS
13-05-2008, 18:42
bosz... ale piękne cegły :o

cegły to moje zboczenie, to ja się poślinie...
bo remont remontem,
bałagan, bałaganem...
ale ja tylko widzę cudniaste ściany :)))

złota myśl...
a tak wogóle, to cegła jest ostatnio bardzo modna we wnętrzach...

on_onnej
13-05-2008, 20:30
Dzisiaj ja pełnię obowiązki fotoreportera. Małżowinka siedzi w pracy :/

Po wczorajszym horrorze dziś mieliśmy przegląd przez cały repertuar.

Zaczeło się od filmu instruktażowego w ramach szkoły budowlanej. Dziś był odcinek o tym jak za pomocą łopat, przyczepki i kupy gruzu zrobić z pobliskiego czarnego Volkswagena... biały Volkswagen. Trzeba przyznać ze panowie Heniowie się postarali ;)
Sąsiad chyba w rewanżu chciał wystąpić z darmową lekcją łaciny ;) ale w końcu pojechał na myjnię.
Po części edukacyjnej był film podróżniczy, Tym razem przedstawiano zamieć pyłową na saharze.
Nie była ona aż tak groźna (jeszcze) ale na wszelki wypadek obkleiłem szafę jak tylko się dało ;).

http://www.vpx.pl/up/20080513/23766779e69e5e08008b2e30c9cf6e655ac2f8181057.jpg


Hydraulik tak się wczuł w klimat ze zakręcił wodę sąsiadom w pionie. Na szczęście tylko na kilka godzin więc obyło się bez ofiar pustyni ;)

Po podróżach przyszedł kolej na western.
W samo popołudnie spotkali się na przeciw siebie hydraulik i elektryk. Każdy czujny i zdeterminowany. Tylko oni, ich wierne SDS-y i ścianka działowa między kuchnią a łazienką ;)
Hydraulik miał przewagę bo wywalił już dziurę na wodomierz gdy zakręcił wodę. Ale elektryk miał asa w rękawie w postaci gumówki do wycinania otworów pod puszki.
Pojedynek był zażarty, w końcu jednak pierwszy wymiękł hydraulik (po tym gdy przez otwór można by prawie przeleźć do kuchni) w tym momencie nastąpiła przerwa na teleturniej. Hydraulik zdecydował się na "Telefon do Szefa", szef powiedział: Kuć dalej... :wink:
Telefon nie pomógł za wiele bo i tak hydraulik pierwszy zszedł z pola. Chociaż starał się dzielnie co można zobaczyc poniżej .
http://www.vpx.pl/up/20080513/237676a4cee07fb7902d7119e539267a388adf149314.jpg

W rezultacie zmagań obu panów ścianka osiągnęła wygląd zbliżony do rasowego sera Szwajcarskiego

http://www.vpx.pl/up/20080513/237681dbd4f804a58e9723d301899be795dff165140.jpg

Dalej western już się nie kleił więc elektryk postanowił zmienić kanał, przez chwilę zanosiło się na film z serii różowej landrynki pt. "oglądanie gołych przewodów" ale że pora była zbyt wczesna puszczono felieton o działalności szpiegowskiej pt. "Kablowanie w korytarzu"

http://www.vpx.pl/up/20080513/2376892afeca9c48336a384cdc4066e8eb3a93170203.jpg

Pogram nie potrwał zbyt długo, prawdopodobnie z obawy o wmieszanie się służb specjalnych z piętra poniżej. ;)


Program skończono więc pospiesznie i zamknięto stację na dziś :)

DarioAS
13-05-2008, 21:38
ta ścianka podobna do sera nawet mi się podoba...........

andulka
13-05-2008, 22:09
Przegląd filmowy onna i on_onnej zakończą dziś zapewne science fiction pt Nasze mieszkanie za parę miesięcy :D
Choć to może tylko dla mnie science fiction - bo mi tu jakaś bajka w tym stylu obok leci :wink: dla Was to już pewnie całkiem szczegółowy scenariusz zupełnie realnego serialu :)

onna
13-05-2008, 22:10
ooo, relacja prawie jak z meczu piłkarskiego :o A ja nie wiedziałam że mam w domu taki talent pisarski, chyba powinnam go tu częściej wpuszczać, co??? ;)

DarioAS
13-05-2008, 22:17
no, talent ma, nie ma co :lol:
ale to nie znaczy, że Ty go nie masz :wink:

onna
13-05-2008, 22:29
ja to się ograniczam do relacji, bo zwykle jestem zmęczona jak przychodze po budowie+praca do 22 ...
Dziś nie byłam tam wogóle, więc nie mialam co pisać zreszta wczoraj lekko mnie przylamał ten niezmieniający się stan ruiny... Musze odsapnąć chyba, ,uspokoję się jak zakleją te "dziury w serze" Cegła może i piękna ale w ściankach między kuchnią i łazienką oraz łazienką i przedpokojem jest stawiana w pionie- najmniejszym przekroju - dzięki temu ścianka ma jakieś 6 cm??? warstwa tynku po obu stronach miała mniej więcej taką samą grubość - teraz ścianka jest 1/3 tego co było. Marzy mi się żeby tą ściankę wzmocnili, nie tylko kartongipsem ale czymś solidniejszym... może jutro pogadam z szefem...
Ale, zaczynają mi się i przyjemniejsze rzeczy. Dziś dostałam próbnik kolorów do wybrania na ściany :) jak ja lubię kolory - a na ściany i tak wybiorę złamaną biel
:lol:

onna
15-05-2008, 22:25
w sprawie ścianki pozostają nam juz tylko dwa kanaly: religia ("módlmy się żeby się nie zawalila..") i kryminał ("jak się zawali to zabiję tych majstrów")

ale, ale, dziś przybyło nam kabelków jedna strona ściany zostala tez zaklejona juz karton gipsem, chyba z uwagi na moje nerwy -żebym już nie musiala dłużej oglądać takiej zawieszonej w przestrzeni.... Zostało tez już zrobione podprowadzenie pod umywalki, jeszcze tylko bateria podtynkowa i mogą kryć rury. Ze zdjęciami na razie się powstrzymam, wrzucę jak już będzie co oglądać ;)

OK
15-05-2008, 22:29
Przestań się wreszcie tą ścianką stresować :lol: Ona tylko tak głupio wygląda - wszystko będzie dobrze. Czekam na fotki :wink:

onna
15-05-2008, 22:53
fotki będa w sobotę :D Mam nadzieję,że juz będzie wszystko po ludzku wyglądać...
Rozglądam się za cykliniarzem, może udałoby się zrobić podłoge w jednym pokoju na niedzielę, wyschłoby i możnaby tam rzeczy przenieśc, żeby resztę zrobić...

OK
15-05-2008, 23:21
To jest najgorsze w remontach mieszkań :-? Robienie wszystkiego na raty i przenoszenie bambetli z pokoju do pokoju. A jeszcze gorsze szukanie fachowca, który się zgodzi robić po kawałku :roll:

onna
15-05-2008, 23:31
no własnie nas czaka szukanie takiego fachowaca do parkietu... Ale możemy wziąć dwóch fachowców - ;) jego strata jak zamiast zarobić za 50 m2 zarobi za 10 ;)

OK
15-05-2008, 23:34
Spróbuj pogadać tak, żeby wpadł między robotami - coś im się czasem omsknie, przesunie, jak się umawiają to też biorą poprawkę parę dni między jedną a drugą robotą :roll: Czasem się uda - ja tak miałam, ale u mnie wszystko naraz robił, poza jednym kawałkiem w garderobie, co go potem sama szlifierką zwalczyłam :roll: Ale i tak na 35 m trudno było znaleźć chętnego :-?

onna
16-05-2008, 08:04
u mnie się nie da naraz, dlatego chcę zrobić część przed jakims wolnym dniem. Muszę gdzieś meble schowac. Potem z kolei przywioza sprzęty do kuchni, bedzie jeszcze więcej rzeczy....ech...

małaMI
17-05-2008, 08:14
o jaaaaaa


ale western :)

chyba nie na moje nerwy takie prace :) będę zaglądać by śledzic efekty :)

OK
17-05-2008, 08:36
fotki będa w sobotę :D Mam nadzieję,że juz będzie wszystko po ludzku wyglądać...
Rozglądam się za cykliniarzem, może udałoby się zrobić podłoge w jednym pokoju na niedzielę, wyschłoby i możnaby tam rzeczy przenieśc, żeby resztę zrobić...

SOBOTA!!! FOTKI CHCEM! :lol: :lol: :lol:

Dzień doberek :wink:

onna
17-05-2008, 08:52
dziń dybry.
zwątpiłam, wysłałam dziś małżona, bo ja nie mam siły tego oglądać. Wczoraj nerwy mi zżerało jak pan elektryk wkuwał się w ścianę z kominem, żeby skrzynkę prądową podtynkową zamontować. Zrobił dziurę jak A3 prawie :/ do komina....
Nie wiem czy dziś będa zdjęcia - jeśli wyłożą płytami cala łazienkę to będą, jeśli nie to poczekam.
Niespodzianka numer ileśtam - nie ma płytek do kuchni. Ponoć ich nie produkują. Może to i lepiej, nie bylam do nich specjalnie przekonana, ale teraz koncepcja już jakotako ustabilizowana upada nam. Albo lecimy po próbnik mebli - bo do tamtych płytek pasowało, albo wybieramy "na czuja". Chyba będzie to drugie, jak sie uda to od początku będziemy się nad kolorem mebli zastanawiać. Pan od mebli już czeka żeby pomierzyć i zacząć robić - ale ten przynajmniej jest sympatyczny i pomocny.
Wczoraj sie przypadkiem załapaliśmy na imprezkę, co mi humor poprawilo i postanowiłam dziś sie wybrac na targi zdrowia i urody ;) A małża napuszczę na robotników. Syf taki zrobili w jedynym nieruszanym pokoju,że trzeba towarzystwo pogonić - nawet nie ma miejsca żeby szafe przestawić, bo całą wolną podłogę zasłali narzędziami i swoimi ciuchami. A parapety kubkami po kawie (nie myją bo po co....) A wiadro, które stało pod kranem i napełniło się wodą stoi od tygodnia przykryte pokrywką. Wzbogaciło się o jakies śmieci typu puszka po piwie, więcej nie zobaczyłam, bo tej pokrywki lepiej nie podnosić. W tym tygodniu zarządzam sprzątanie tego bajzlu pod pretekstem przenoszenia tam rzeczy. Koniec demolki!

OK
17-05-2008, 09:04
I słusznie, gonić towarzystwo od początku :lol:

Ci moi to nawet sprzątali sobie bardzo ładnie, narzędzia myli codziennie i układali w rządku, ale mieszkali na miejscu, spali w mniejszym pokoju. Ale kulturalnie :wink: im przypominałam: "panowie, może byście tak sobie okno otworzyli", bo smród taki, że się bałam, że mi w ściany powłazi :evil: - 4 chłopa fizycznych w jednym pokoiku 13 m2 :x

A elektryk, jak mi wkuł nową skrzynkę, to początkowo myślałam, że padnę trupem :lol: Mówił mi, że będzie "trochę większa" - no, OK, miałam zamiar ją schować pod lustrem lub obrazkiem. Jak zobaczyłam, to stwierdziłam, że muszę chyba Panoramę Racławicką pożyczyć do zasłonięcia potwora :o :lol: :lol: :lol: Ale już się przyzwyczaiłam, tylko dalej nie mam odpowiedzialnego obrazka w to miejsce - bo ten planowany wcześniej, trzeba by mocno domalować :roll:

Więc głowa do góry - to dopiero początek, brrr... :wink:

onna
17-05-2008, 09:14
no i znów mnie kobieta straszy..... Ja mam nadziejęże to już ku końcowi będzie zmierzać - bo do skucia zostało tylko miejsce pod przewody kablówkowe itp w przedpokoju i kawałek tynku pod piecykiem - dopiero dziś spuścili z niego wodę - jak mi małż powiedzial to już spokojnie nie spaląm - 50 litrów mogło wyplynąc w każdej chwili...
Zobaczymy czy powieszą dziś ten piecyk(bolier jak to oni mowią;)) w miejscu przeznaczenia...
Przy okazji sobie przypomnialam,że miał dziś być facet od mierzenia drzwi i chyba zapomnial czy coś . ON mial dzwonić i go molestować w tej sprawie...


A ja mam jeszcze pytnie - może kojarzy Wam sie jakaś jasna podłoga która będzie pasowała do mojej kuchni???? Szafki planujemy we wzorze "limba" to takie prążki poziome drobne. W poziome prążki delikatniejsze trochę sa tez plytki na ścianie - inverno. No i podłoga pasowałaby już chyba bez prążków, a tu jak na zlośc to co znajduję w prążki :/ Może w salonie będa mieli Gabesa, moze cos sie zmeinilo od tamtego czasu gdy go szukałam ..... To byl jeden z typow. może jeszcze meksyk.. Dobrze że tam można zdjąć płytkę z półki i sobie coś dobrać, mam nadzieję że dobiorę....