PDA

Zobacz pełną wersję : PIPMEK, wsiowy pies z wyrokiem



oxa
27-03-2008, 17:03
Kopiuję z innego fo

mam taka informację, ktora sprawdziłam i potwierdziłam u źródła. wszyscy wiemy jaka jest sytuacja wiejskich psów, moze ktoś ma pomysł, jak pomóc, wklejam wszystko,c omam w tej sprawie:
mail pierwszy:

Cytat:
Witam serdecznie
Po raz kolejny zwracam sie z gorącą prośba o pomoc w trudnej sytuacji w jakiej znalazł sie zaprzyjaźniony pies.
Pisaliśmy już do różnych fundacji, instytucji i osób prywatnych, niestety nikt do tej pory nie mógł udzielić pomocy.
Rozsyłany był list tej treści :
" Kochani!
Wysyłam tego maila do wszystkich możliwych znanych i nieznanych mi osób i instytucji.
A sprawa jest o psie- wiejskim, śmiesznym kundlu o mądrych oczach -Pimpku.
Moja ciocia a jego pani, zmarła 3 tygodnie temu . ponieważ po śmierci cioci nie mam tam już nikogo z rodziny, praktyka tamtych stron zezwala na wieszanie psów w takich sytuacjach, lub ogłuszanie i kopanie ich żywcem.
Musze znaleźć mu jakieś miejsce do poniedziałku, góra wtorku (31.marca).
Psiak jest raczej mały, ok 8 letni, towarzyski, ale nigdy nie mieszkał w domu. Do szaleństwa kochał swoja panią, był psem pozorantem- pozorował obronę domostwa:) szczekał , ale tylko na obcych(!), mieszkał w budzie na łańcuchu, z którego w nocy Pimpek sam wyjmował głowę i biegał po gospodarstwie w dzień wracając do budy, na prowizoryczna smycz.
Ze zwierząt nie tolerował tylko jednej , nota bene bardzo złośliwej, kury, która wykradała mu jedzenie. Mozna zrozumieć uczucia Pimpka w tym
względzie. Pimpek nigdy nie miał żadnych problemów zdrowotnych, oprócz
pcheł w końcu szanujący sie wiejski pies.
Jak jest smutny , je z ręki. Jak sie go głaszcze przewraca sie na grzbiet i mruży oczy.
JESTEM W STANIE POKRYWAĆ WSZELKIE KOSZTY ZWIĄZANE Z JEGO UTRZYMANIEM, tylko bardzo bym chciała żeby znalazł dom, a raczej podwórko i osobę która do niego zagada , pogłaszcze i czasem da mu z reki kawałek czegoś
dobrego. > > Bardzo proszę, jeżeli Państwo nie mogą mi pomóc o
przesłanie tego maila do innych osób lub instytucji, które by psiaka zechciały.
Dziękuję
Anna Karasińska
+48 66 00 175 88
[email protected]

Bardzo dziekuję


ponieważ róznych apeli w internecie biega mnóstwo, postanowiłam sprawdzić i napisałam prosbe o potwierdzenie sytuacji.
i dostałam taka informację:
Cytat:
Pani Katarzyno, mail jak najbardziej prawdziwy i aktualny.

Dziękuję za odzew i chęć sprawdzenia.

Jutro jadę do Pimpka (woj.świetokrzyskie) wyprosić jeszcze tydzień dla niego. Uda sie. Ludzie tam się zgadzają bo stanowię dla nich rozrywkę lokalna i całą tą akcją Pimpkową. Trudno im zrozumieć po co tyle zamieszania o kundla. Nie mogę im winić , bo wiem jak jest na wsi. Tam jest inne podejście do zwierząt.
Na razie płacę sąsiadowi by sie nim opiekował co oznacza po prostu dawanie mu jeść. Pimpek zmarkotniał, nie szczeka już , prawie nie wychodzi z budy, stał sie jakiś osowiały, ale myslę ,ze to minie kiedy dostanie swoje nowe podworko i nowego człowieka na własność:) Uda sie.


Anna Karasińska


a oto sam Pimpek:
http://images6.fotosik.pl/157/536775e9e806d7d5med.jpg