IiK
28-03-2008, 17:28
Witam! Mam pytanie czy spoldzielnia jako zarządca budynku słusznie domaga się aby poniesione koszty naprawy kominow w połowie poniesli lokatorzy? Mieszkam w kamienicy której zarządcą jest spółdzielnia mieszkaniowa. W ostatnim pół roku zgłaszamy spółdzielni, że kominy dymowe są nieszczelne (gdyz jak sąsiedzi palą to u nas pojawia się dym i śmierdzi). Po którejs z koleji kontroli kominiarzy dostalismy opinie ze kominy są popekane i z uwagi na ich nieszczelnosc nalezy zaprzestac palic w piecach. Jedynym wyjsciem jest włożenie wkladu kominowego ( z uwagi na krzywe kominy trzeba kuc w mieszkaniach) i tu się rodzi problem bo spoldzielnia zrobila kosztorys i oświadczyla ze oni pokryja polowe kosztow a reszte mają uregulować to lokatorzy. Dodam iż co miesiac placimy fundusz remontowy i to nie maly. Żadnie z mieszkań w kamienicy nie jest własnością wyodrębnioną ale jedynie przysluguje spóldzielcze lokatorskie lub własnościowe prawo do lokalu. W czesniej przy rozmowach dotyczacych remontu spoldzielnia wskazywala iż z czesc z lokatorow posiada ogrzewanie gazowe co mialo stanowic podstawe do uzasadnienia odmowy remontu kominow dymowych. Podkreslenia wymaga fakt iż istniejące w czesci lokali ogrzewanie gazowe zostalo w 100% sfinansowane przez lokatorów a decyzją o montazu tego typu ogrzewania byla indywidulana decyzja lokatora. Obecnie fakt posiadania ogrzewania gazowego spoldzielnia wykorzystuja jako fakt odmowy naprawy kominow, mimo iz do tych kominow sa podlaczone piece kaflowe.