PDA

Zobacz pełną wersję : Maleńki,skrzywdzony przez człowieka Gonzuś prosi o domek!!!



betka35
02-04-2008, 08:11
Kochani...szukamy domku dla maleńkiej istotki którą tak pokarał los. /kopiuję z dogomanii za zgodą Weroniki ;)))))) /

Poznań!
Chciałabym Wam przedstawić Gonza,ofiarę ludzkiej bezduszności i wciąż zacofanego postrzegania wizerunku psa na większości polskich wiosek.
To maleństwo od 22.03 jest u nas na tymczasie.Wracając od teściowej zauważyliśmy go z mężem na jednym z wiejskich gospodarstw.Widok niecodzienny,bo piesio czołgał się (dosłownie) uciekając przed dużo większymi psiakami.Reakcja natychmiastowa,ostre hamowanie i dzwonek do bramki.Wyszedł jakiś pijak,który przywitał nas śmiechem i nadziwić się nie mógł,że ktoś zainteresował się jego zwierzakiem.Na moje pytanie,czemu to maleństwo sie czołga,odpowiedział,że kilka lat temu postrzelił go z wiatrówki(!) i odtąd kuleje.Radził sobie jednak na trzech nóżkach ale psy go pogryzły kilka miesięcy temu (!) i od tej pory się czołga a nie chodzi (!).Okazało się,że piesio mieszka w drewnianej,dziurawej szopce bez okien,śpi na starych szmatach a właściciel właściwie nie wie czy coś je,bo psy dostają jeść raz dziennie w jednej misce(!).No tak,który silniejszy to się naje....Wzięłam Gonzusia na ręce i wiedziałam już,że nie mogę go tam zostawić.Waldek słowem nie zaprotestował i jeszcze pomagał mi namówić właściciela na dobrowolne oddanie malca.Jednak bez gróźb interwencji policji i TOZ-u się nie obyło.Na koniec jednak właściciel stwierdził,że i tak czekała go już siekierka i pieniek,bo mu taki niedołężny pies niepotrzebny i kopnął go w naszą stronę ze słowami "bierzcie go sobie".I tak oto Gonzuś dostał szansę.Była mu ona bardzo potrzebna bo już pierwsza wizyta u weta uświadomiła nam jakie ten piesio miał życie.Świeże i stare rany szarpane na całym maleńkim ciałku,ślady po połamanych żebrach (zapewne pamiątka po kopniakach) i te biedne przednie nóżki,jedna po postrzale,druga okaleczona i też mało sprawna.
Piesio został już wykąpany,zaszczepiony,odrobaczony i odpchlony.Przeszedł też skomplikowaną i kosztowną operację dzięki której nie trzeba było amputować łapki.Obecnie przechodzi rehabilitację.
Gonzuś to uroczy piesek,nie kłoptliwy.Mam wrażenie,że przeprasza,że w ogóle żyje. Wcina bez marudzenia każde jedzonko jakie dostaje.Bardzo potrzebuje obecności człowieka,nie trzeba go nawet głaskać,jest spokojny gdy może posiedzieć chociaż w jego pobliżu i wdzięczny tak bardzo za okazane serce,że podąża za nim kuśtykając krok w krok.Nie wymaga długich spacerów.Nie niszczy niczego w domu,żeby nie skomlał pozostawiony w nim sam,trzeba mu zostawić włączone radio.
Niestety Gonzuś nie może zostać u nas,bo Krisowi (shar peikowi) takie maluchy mylą się z kotami i próbuje go zeżreć.Muszą być izolowane.
Proszę o pomoc w znalezieniu domku temu maluchowi.On naprawdę potrzebuje niewiele miejsca,niewiele jedzonka..Tylko człowieka mu brak,któremu będzie mógł odwdzięczyć się całym swoim maleńkim serduszkiem za okazaną dobroć...
On już tak wiele przeszedł
W grę wchodzi tylko taki domek gdzie Gonzuś będzie domowym pieskiem.
Będzie gotowy do adopcji jak tylko skończy się rehabilitacja pooperacyjna...

Kontakt w sprawie adopcji:
Weronika 502157086 (po 20:00)

zdjęcia małego Gonzusia :

http://picasaweb.google.com/weronika.gmys/MaYGonzo/photo#5181775770664376978

http://picasaweb.google.com/weronika.gmys/MaYGonzo/photo#5181775770664376994

http://picasaweb.google.com/weronika.gmys/MaYGonzo/photo#5182524452183546562

http://picasaweb.google.com/weronika.gmys/MaYGonzo/photo#5182524456478513874

betka35
02-04-2008, 08:13
I pełny temat na dogomanii

http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=108776

betka35
08-04-2008, 13:35
Naprawdę nikt nie ma miejsca na takiego małego pieska ??? chłopak już po operacji.....zdrowieje....i będzie kochała na zabój swój nowy domek :wink: :wink: :wink: :wink: