PDA

Zobacz pełną wersję : Inteligentne domy. Realia czy s-f.



Marek Sołtysiak
08-09-2003, 07:45
Witam.

Mam do Państwa zapytanie. Na ile jesteście w stanie zautomatyzować swój dom. Podpowiem, że dobry system alarmowy może sterować każdym urządzeniem elektrycznym, można więc zaprogramować wszystko. Od świateł poczynając (co często stosuję) poprzez rolety a kończąc na sterowaniu ogrzewaniem (również przez telefon), czy automatycznym dowolnie programowalnym nawodnieniu ogrodu.

Inteligentny dom żyje razem z nami, ale gdzie mamy granicę, czego nie chcieli byśmy mieć automatycznego. Proszę nawet o fantazje.

Pozdrawiam

Marek Sołtysiak (www.twoje.bezpieczenstwo.prv.pl)
[email protected]
GG:930455

tom soyer
08-09-2003, 08:12
inteligenty budynek wiaze sie z polepszeniem komfortu i z powiekszeniem bezpieczenstwa. Na pierwszym nam wszystkim chyba zalezy a na drugim powinno. NIe ma wiec chyba takiej rzeczy ktorej ktos nie chcialby "zautomatyzowac" :D ;)

GRom
08-09-2003, 08:44
Tiiaaaaa ..... a po za tym im więcej urzadzeń i elektroniki tym większe prawdopodobieństwo awari. Silniczek od rolet padnie, korbę zgubisz, jest piątkowe popołudnie, serwis niedostępny, sklepy pozamykane, a w poniedziałek okazuje się, że i owszem mają taki silnik tylko w Holandii, w magazynie i trzeba tydzień czekać, a po tygodniu jak dzwonisz to akurat problemy na granicy siię pojawiły i pare dni znowu bez światła dziennego :wink:
To oczywiście takie czarnowidzenie, ale użytkując, nawet głupi telewizor miałem podobne przeboje z tym , że to trwało 2 miesiące, czego nikomu nie życzę.

HenoK
08-09-2003, 08:53
Do komfortu, który daje zautomatyzowanie kolejnych urządzeń człowiek bardzo szybko się przyzwyczaja. Na ile ułatwiają one życie zauważamy, gdy ich nagle zabraknie.
Musimy mieć pilnować zakresu tej automatyki, aby nie obróciła się przeciwko nam. W pewnym momencie może okazać się, że nasz inteligentny dom nie zechce nas wpuścić do środka, albo oprogramowanie automatyki bedzie na tyle skomplikowane, że nie będziemy sobie w stanie poradzić z nim bez pomocy fachowca.

HenoK
08-09-2003, 08:57
Tiiaaaaa ..... a po za tym im więcej urzadzeń i elektroniki tym większe prawdopodobieństwo awari. Silniczek od rolet padnie, korbę zgubisz, jest piątkowe popołudnie, serwis niedostępny, sklepy pozamykane, a w poniedziałek okazuje się, że i owszem mają taki silnik tylko w Holandii, w magazynie i trzeba tydzień czekać, a po tygodniu jak dzwonisz to akurat problemy na granicy siię pojawiły i pare dni znowu bez światła dziennego :wink:
To oczywiście takie czarnowidzenie, ale użytkując, nawet głupi telewizor miałem podobne przeboje z tym , że to trwało 2 miesiące, czego nikomu nie życzę.
Sprawa niezawodności jest ważna ale tu wierzę w postęp technologiczny. Pamiętam wypowiedzi sprzed kilkunastu laty, kiedy dyskutowano o upowszechnieniu elektroniki w samochodach. Jako argument przeciw wprowadzaniu jej podawano wysokoą zawodność. Dzisiaj nikt chyba nie wyobraża sobie nowoczesnego samochodu bez komputera.

Jasiu
08-09-2003, 08:59
Jestem informatykiem i z "inteligentnymi" urządzeniami mam sporo do czynienia. W moim domu cała inteligencja to automatyka kotła, programator tygodniowy do cyrkulacji i trochę lepiej rozwinięte okablowanie. I więcej nie mam zamiaru. Bo wiem, że ci co już wszystko mają na pilota zaczynają się kłócić kto ma wstać z kanapy i podnieść go ze stołu :)

PS. pół roku temu na tym forum rozważaliśmy coby można zautomatyzowac i jak. Wyjąwszy gotowe i drogie systemy wiele rzeczy można zrobić za pomocą prostego PC, kilku kabli i lutownicy - koszt śmieszny - ze 2 tysiączki. Problemy zaczęły się z określeniem CZYM możnaby sterować i PO CO ;)

Daaaawno temu Ray Bradbury napisał opowiadanko (nie pamiętam tytulu, książka nazywała się "Kroniki marsjańskie") o inteligentnym domu - polecam :)

Jasiu
08-09-2003, 09:17
Sprawa niezawodności jest ważna ale tu wierzę w postęp technologiczny. Pamiętam wypowiedzi sprzed kilkunastu laty, kiedy dyskutowano o upowszechnieniu elektroniki w samochodach. Jako argument przeciw wprowadzaniu jej podawano wysokoą zawodność. Dzisiaj nikt chyba nie wyobraża sobie nowoczesnego samochodu bez komputera.

Pogadaj sobie z serwisantami z ASO (ja znam takich od Volvo i Mercedesa) i popytaj o zawodność starszych modeli (nieeelktronicznych) i nowszych. Kiedyś średnio inteligentny facet o przeciętnych uzdolnieniach technicznych był w stanie poradzić sobie za pomocą prostych narzędzi z wieloma ewentualnymi awariami na trasie. Teraz jak ci padnie nafaszerowane elektroniką cacko to jedyne co mozesz zrobić to zholować je do ASO gdzie mają komputer diagnostyczny. A jak ma "inteligentne" zawieszenie (citroen) to pozostaje tylko laweta :)

I podobnie z inteligencją budynków:
http://tygodnikforum.onet.pl/0,0,0,0,41,cartoons.html
http://tygodnikforum.onet.pl/0,0,0,0,13,cartoons.html

pawel_l
08-09-2003, 09:28
Jestem informatykiem i z "inteligentnymi" urządzeniami mam sporo do czynienia. W moim domu cała inteligencja to automatyka kotła, programator tygodniowy do cyrkulacji i trochę lepiej rozwinięte okablowanie. I więcej nie mam zamiaru. Bo wiem, że ci co już wszystko mają na pilota zaczynają się kłócić kto ma wstać z kanapy i podnieść go ze stołu :)

PS. pół roku temu na tym forum rozważaliśmy coby można zautomatyzowac i jak. Wyjąwszy gotowe i drogie systemy wiele rzeczy można zrobić za pomocą prostego PC, kilku kabli i lutownicy - koszt śmieszny - ze 2 tysiączki. Problemy zaczęły się z określeniem CZYM możnaby sterować i PO CO ;)

Daaaawno temu Ray Bradbury napisał opowiadanko (nie pamiętam tytulu, książka nazywała się "Kroniki marsjańskie") o inteligentnym domu - polecam :)
Całkowicie się zgadzam. To też trochę moja branża, ale u siebie robię wszystko "full manual". A okablowania (wszystkiego) połozyłem ok. 1200m.

Marek Sołtysiak
08-09-2003, 09:36
Zakładamy, że systemik opiera się na zasadzie, że nadrzędnym włącznikiem lub wyłącznikiem danego urządzenia jest manualny zwykły wyłącznik, dzięki czemu mamy pełną kontrolę nad automatyką danego urządzenia. Jeśli chodzi zbytnie przywiązanie do automatu (Jasiu rysunki były super:) ), wydaje mi się, że są to obawy takie jak 10 lat temu przed tel. komórkowym. Wszyscy bali się telefonii mobilnej, wymieniane były wszelkie plagi i horoby z nimi związane. A jakoś żyjemy :)

Czy włączanie światła w garażu na ruch, gdzie po 30sek. od ustania ruchu światło zgaśnie nie jest dobrym udogonieniem? Oczywiście jeśli włączymy dodatkowo włącznikiem, będzie się świecić aż je wyłączymy. Więc może we wszystkich pokojach tak zrobić?

Jasiu
08-09-2003, 10:04
Dawno temu obiecał to Jack Tramiel, od kilku lat Philips i kilka innych koncernów pakują w to miliony euro. I będzie jak ze wszystkim - jak jest produkt to marketingowcy wykreują popyt (tak jak teraz wmawiają wszystkim, że telefon bez polifonicznych dzwonków i MMS'ów jest be)

Zapalanie światła to zwykła czujka - do inteligencji jej daleko.

Inteligentny (naprawdę) budynek włącza światło w pomieszczeniach gdy wchodzą do niego ludzie i gdy jest taka potrzeba (jest ciemno). Zlicza tych ludzi i wyłącza światło gdy wychodzi ostatni. Jak usiądę w fotelu to wyłączy oświetlenie górne ,a włączy lampkę do czytania. Ścisza głośniki tam gdzie nie ma nikogo i włącza tam gdzie ktoś jest (jeśli sobie tego życzy). Ścisza muzyke również gdy dzwoni telefon. Lodówka bezprzewodowo ładuje pamięć terminarza listą zakupów. Terminarz (palmtop ?) komunikuje się z telefonem (PAN - Personal Area Network), i obydwa wyświetlają komunikaty na wyświetlaczu zegarka (żeby nie trzeba było sięgać do kieszeni gdy ktoś dzwoni - za słuchawkę świetnie służy kość palca wskazującego, a mikrofon może być w zegarku). Waga wbudowana w kafel przed umywalka codziennie rano nas waży i jakby co wyświetla komunikaty na lustrze w czasie mycia zębów "misiaczku, znowu przybyło ci 15 deko" - lustro pilnuje też dzieci (zabawiając i wyświetlając komiksy) żeby odpowiednio długo szorowały zęby.

Takie rzeczy już istnieją - jeszcze są w fazie beta, a może nawet alfa, ale już są. To wszystko ma pozory inteligencji. Ale prędzej czy później jednych z nas to wkurzy i powyłączamy to w cholerę. A inni się dostosują i będzie im się wydawało, że są beneficjentem systemu ale tak naprawdę będą jego malutkim trybikiem ;)

pawel_l
08-09-2003, 10:07
Dawno temu obiecał to Jack Tramiel, od kilku lat Philips i kilka innych koncernów pakują w to miliony euro. I będzie jak ze wszystkim - jak jest produkt to marketingowcy wykreują popyt (tak jak teraz wmawiają wszystkim, że telefon bez polifonicznych dzwonków i MMS'ów jest be)

Zapalanie światła to zwykła czujka - do inteligencji jej daleko.

Inteligentny (naprawdę) budynek włącza światło w pomieszczeniach gdy wchodzą do niego ludzie i gdy jest taka potrzeba (jest ciemno). Zlicza tych ludzi i wyłącza światło gdy wychodzi ostatni. Jak usiądę w fotelu to wyłączy oświetlenie górne ,a włączy lampkę do czytania. Ścisza głośniki tam gdzie nie ma nikogo i włącza tam gdzie ktoś jest (jeśli sobie tego życzy). Ścisza muzyke również gdy dzwoni telefon. Lodówka bezprzewodowo ładuje pamięć terminarza listą zakupów. Terminarz (palmtop ?) komunikuje się z telefonem (PAN - Personal Area Network), i obydwa wyświetlają komunikaty na wyświetlaczu zegarka (żeby nie trzeba było sięgać do kieszeni gdy ktoś dzwoni - za słuchawkę świetnie służy kość palca wskazującego, a mikrofon może być w zegarku). Waga wbudowana w kafel przed umywalka codziennie rano nas waży i jakby co wyświetla komunikaty na lustrze w czasie mycia zębów "misiaczku, znowu przybyło ci 15 deko" - lustro pilnuje też dzieci (zabawiając i wyświetlając komiksy) żeby odpowiednio długo szorowały zęby.

Takie rzeczy już istnieją - jeszcze są w fazie beta, a może nawet alfa, ale już są. To wszystko ma pozory inteligencji. Ale prędzej czy później jednych z nas to wkurzy i powyłączamy to w cholerę. A inni się dostosują i będzie im się wydawało, że są beneficjentem systemu ale tak naprawdę będą jego malutkim trybikiem ;)
No właśnie. To wszystko "być może". Tylko po co? Ale to juz pytanie filozofoczne dla speców od sprzedaży i marketingu.

GRom
08-09-2003, 10:19
Właśnie mi się przypomniało jedno zdarzenie.Tak z 10 lat temu pomagałem ojcu w zakupie pieca gazowego.Piec jak piec, nic szczególnego z recznym sterowaniem pokrętką lewo prawo. Myśląc przeszłościwo namówiłem "staruszka" coby zakupił sterownik taki inteligentny Alpha bodajże, takie co teraz standartowo w piecach są montowane, wtedy nowość :( . Po roku oszalał, potrafił wodę w kaloryferach zagotować albo nie grzać wogóle, trafiało mu się to co jakiś czas. Był już po gwarancji, więc zawezwany został fachowiec, który ściamniał totalnie, coś tam niby próbował, w końcu odwiedził serwis.Też tam się im zeszło. Okazało się , żę naprawa będzie kosztować 2/3 ceny nowego. i co ? i nic . sterownik został odstawiony w kąt a ojczylek sobie ręcznie ustawia i nie chce słyszeć o żadnym nowym sterowniku. Tłumaczenie, że technika poszła do przodu i teraz to już są naprawdę "dobre" strowniki nie pomagają, w oczach widać zaparowną chałupę i grzejniki rozgrzane do stanu wrzenia.Nie i już.

Puenta mojej w ypowiedzi jast taka; warto poczekać aż te wszystkie nowinki okrzepną i zostaną dopracowane, bo może być, że człek się zrazi na całe życie.

tom soyer
08-09-2003, 10:23
jesli uwazacie ze poradzicie sobie bez sterowania to sie grubo mylicie. Po to jest sterowanie w aucie aby zoptymalizowac procesy krtore wymagaja skomplikowanych obliczen o ktorych "wielu z nas" nie ma pojecia, a nie po to by pilotem otworzyc centralny zamek. I klotnia o pilota nie ma zwiazku z inteligentnym budynkiem. Cos inteligentnego zastepuje "nasza inteligencje" i uwage, tak jak np sterowanie centralnym ogrzewaniem, przy ktorym kiedys tracilo sie godziny dziennie a teraz wystarczy wlaczyc pstryczek w pazdzierniku i wylaczyc go w kwietniu. I mozecie wybrac: albo rabac drewno i ladowac szufla wegiel albo .. macie 3 godziny dziennie "wiecej zycia". Co w tym zlego ze trzeba zaholowac auto do mechanika bo pod maska jest druga maska? kto z nas ma ochote dzis grzebac z w samochodzie albo kompie jesli to nie jest jego pasja? Sami widzicie ze nie ma wielu ktorzy potrafia sami wybudowac swoj dom .. to robimy od tysiecy lat a jednak .. nieweilu z nas zglebilo caly obszar wiedzy o budowaniu. wystarczy ze nam przecieka dach a nie wiemy co robic i chwytamy za narzedzie (kompa) i szukamy odpowiedzi albo specjalisty. malo kto z nas wejdzie sam na dach. i to oznacza ze bedziemy otaczani coraz lepszymi "rzeczami" wymagajacych coraz lepszych specjalistow. to postep z ktorym chyba tak dlugo tesknilismy.
co?

tgb
08-09-2003, 11:04
Dyskusja trochę poszybowała w ogólniki... Spróbuję konkretniej. Moim zdaniem warto dopuścić automatykę (niekoniecznie "inteligencję") tam gdzie nie można sobie pozwolić na zrobienie czegoś ręczenie (a z jakiegoś powodu daną czynność warto jest zrobić)- np. automatyka pieca do sterowania temperaturą (daje wymierne korzyści ekonomiczne, a bez niej pod nieobecność w domu nie dałoby się tego zrobić), podobnie czujniki ruchu załączające światło przed domem, czy zdalne sterowanie oknami połaciowymi umieszczonymi kilka metrów nad podłogą...
Nie lubię udogodnień, którą są tylko po to, żeby nie trzeba było ruszać szacownych 4 liter... - wyłączanie światło w pomieszczeniu po wyjściu z niego ostatniej osoby uważam za bezsens (w prywatnym domu), itd...

No i obowiązkowo - opcja "manual" :).

Tom soyer, co do tej elektroniki w samochodzie, to nie jest tak różowo. Wiadomo, że bez niej nie byłoby tak efektywnych silników (czyli mamy argument ekonomiczny), ale są sytuacje kiedy tego ASO nie ma w pobliżu - i co wtedy? Nie wyobrażam sobie podróży takim samochodem np. po Białorusi. A na szczęście są na świecie (i to całkiem niedaleko :) ) takie miejsca. gdzie tych "ASO" nie ma...

Na koniec - nie lubię się uzależniać od rzeczy (chociaż oczywiście od wielu się niestety uzależniam), bo jak ich zabraknie to człowiek "głupieje", a ja lubię mieć poczucie, że będę w stanie funkcjonować jak np. jak przez tydzień nie będę miał prądu w domu.

Pozdrawiam wszystkich mało i dużo "zautomatyzowanych".

Jasiu
08-09-2003, 13:29
Tom - bez urazy, ale ty piszesz o automatyzacji, a nie o inteligentnym budynku.

Jasne że automatyzacja (np.: kotła) jest potrzebna. Ale "inteligencja" budynku to gadżeciarstwo. Widziałem dom który był w pełni klimatyzowany. Automat pilnował odpowiedniej temperatury i wilgotności powietrza w róznych pomieszczeniach. Otwierał i zasuwał rolety i markizy w zależności od nasłonecznienia, opadów i wiatru. To naprawde sprawiało inteligentne wrażenie. Ale to zniewala - ręczne otworzenie okna już psuło misterny bilans energetyczny. Wyjście na taras i nie zamknięcie za sobą drzwi było ciężkim wykroczeniem przeciw systemowi. Tylko czekać kiedy "system" ukarze niesfornego podłączeniem 220V pod klamkę ;)

Podobnie ze światłem - jak wychodzę w nocy na taras to po to żeby popatrzeć na gwiazdy i nie życzę sobie żeby jakaś usłużna czujka świeciła mi po oczach. A jak będę potrzebował światła to je po prostu włącze.

Jest takie powiedzenie (nie pamiętam kogo): Człowiek tworzy narzędzia, a później staje się ich niewolnikiem. Ja po prostu (poza kotłownią) nie widzę żadnych dziedzin, ktorych automatyzacja w domu uczyniłaby mnie szczęśliwszym :)

tom soyer
08-09-2003, 13:53
Tom - bez urazy, ale ty piszesz o automatyzacji, a nie o inteligentnym budynku.

to czymze sie rozni automatyzacja od inteligentnego budynku? jesli "automat " posiada wlasna inteligencje wyreczajaca nasza to czy nie jest inteligentny? :)
Jesli istnienie jakiegos urzadzenia zauwazamy dopiero wtedy kiedy ulega awarii, to najlepszy dowod ze jest to urzadzenie inteligentne. niedlugo urzadzenia takie beda wysylaly komunikat o awarii do centralnego portalu, ktory je poprzez bezprzewodowy internet "wyleczy" lub wezwie "lekarza". Tak jak to jest dzis z najnowzszymi autami.

podoba mi sie ze temat idzie w kierunku urzeczywistniania "bajek Lema". :)

ArtMedia
08-09-2003, 13:59
Witam.

Żadnej inteligencji, żadnej automatyki. Nic gorszego nie może się prztrafić, kiedy automat "wie lepiej" ode mnie co ma zrobić.
Dlatego nienawidzę wszelakiej automatyki i pseudointeligencji. I przestrzegam wszystkich. Dajcie sobie spokój.

Sebastian

tom soyer
08-09-2003, 14:03
Ale "inteligencja" budynku to gadżeciarstwo.
a wlasnie ze nie! gadzety zmuszaja nas do sterowania systemem, chociazby przez klikniecie pilotem. Musza byc atrakcyjne aby takim gadzetem mozna byloby sie pochwalic. uklady ideligentne to uklady bezobslugowe tak jak np. akumulator w samochodzie :). nie interesuje cie co sie w nim dzieje, dlaczego i kiedy? dostajesz napiecie wtedy kiedy tylko chcesz. gadzeciarstwo to np czujnik deszczu wlaczajacy wycieraczki.
Skrecilem troche w kierunku inteligentych samochodow ale ..
wracam do budynkow. Inteligentny budynek musi nas zwolnic z myslenia a nie z klikania (dobry przyklad ten gwiazdami :) ). Jesli bedzie ("IB") wiedzial kiedy wychodzisz ogladac gwiazdy a kiedy po koperek to bedzie on "inteligentnie" wlaczal oswietlenie :)

tom soyer
08-09-2003, 14:05
Witam.

Żadnej inteligencji, żadnej automatyki. Nic gorszego nie może się prztrafić, kiedy automat "wie lepiej" ode mnie co ma zrobić.
Dlatego nienawidzę wszelakiej automatyki i pseudointeligencji. I przestrzegam wszystkich. Dajcie sobie spokój.
Sebastian

a masz komorke? bez skomplikowanych algorytmow obliczeniowych i sterujacych moglbys ja wyrzucic.

_ZBYCH_
08-09-2003, 14:16
Zapalanie światła przez czujki ruchu, tak, ale na zewnątrz i w garażu.
W pokoju raczej się nie sprawdzi, bo nie zawsze chcemy, aby światło się zapalało. po wykryciu ruchu.

Czy macie jakieś gotowe rozwiązania do:

- zapalania światła przez czujkę ruchu z ograniczoną mocą (w nocy) lub z stopniowym rozjaśnianiem?

- ściszania urządzeń audio (i dzieci :lol: :lol ), kiedy dzwoni telefon

- wyświetlanie stanu urządzeń oraz parametrów na ekranach TV + możliwość sterowania tymi urządzeniami

maksiu
08-09-2003, 14:26
To o czym piszecie w temacie samochodów niestety nie jest do końca zgodne z rzeczywistością. Owszem moduł sterujący doskonale dawkuje paliwo robiąc po drodze różne obliczenia (a tak naprawdę to nie wszystko musi liczyć, bo na większość ma gotowe macierze z których odczytuje to co mu jest akurat potrzebne) i tylko po części robi to dla tego aby użytkownik miał z tego bezpośrednią korzyść. Głównym celem jakie są stawiane systemom diagnostyki pokładowej (OBD - On Board Diagnostic) jest ... ochrona środowiska poprzez eleminowanie niebezpiecznych dla otoczenia składników spalin i prosze nie mylić automatyzacji z inteligentym sterowaniem. Wiem że troche odbiegłem od tematu, ale jeśli chcemy przenieść inteligentne sterowanie na temet domu to nalezy zadać sobie pytanie, co tak naprawdę chcemy dzięki temu osiągnąć. I jeszcze raz prosze, nie mylmy automatyki procesow z ich inteligentym sterowaniem.
pozdrawiam

08-09-2003, 14:54
Tak naprawdę, to temat (wbrew tytułowi) kręci sie wokół automatyki, a nie inteligencji. Bo niby co takiego może nam zaoferować rynek (pal licho cenę) w temacie domu inteligentnego? Moim zdaniem nic...
Więc może nie spierajmy się o słowa, bo temat inteligentnego budynku (w dosłownym znaczeniu) to kompletne s-f. Jedyne o czym można realnie dyskutować to zaawansowana automatyka

tgb
08-09-2003, 14:54
To wyżej to ja, sorki...

Jasiu
08-09-2003, 14:55
Brniemy w niuansach po pachy :)

Ja proponuje taki (nieprecyzyjny) podział, na:
1. Rozproszoną automatykę domową ,czyli:
a) sterowanie systemem grzewczym i cwu
b) włączniki zmierzchowe i na ruch
c) instlacja teleinformatyczna (głównie bramofony, itp - bardzo przydatne jeśli z każdego pokoju możemy otworzyć furtkę, a taka funkcja ma prawie kazda prosta centralka telefoniczna)
d) dla tych co mają centralne sterowanie roletami w oknach
e) pożyteczne jest także automatyczne zwijanie markiz przy silniejszym wietrze
f) dla tych co mają skarby do ukrycia centralne zamykanie wszystkich okien i drzwi

2. Inteligencje, która łaczy te wszystkie i wiele innych subsystemów w jeden spójny system, centralnie zarządzalny i reagujący na bardziej skomplikowane bodźce niż tylko jasno/ciemno

To co w pkt.1 jest już dosyć powszechne i akceptowalne - nikt nie kupuje kotłowni bez podstawowej automatyki, a i centralki domowe są coraz powszechniejsze.

To co w pkt.2 jest jeszcze w fazie eksperymentalnej, jest bardzo drogie i przydatność tego bez zmiany przyzwyczajeń (a więc dostosowania domowników do systemu) mało praktyczna. Żeby korzystać z systemu automatycznego zapalania i gaszenia świateł w domu trzeba się do tego przyzwyczaić.

Dam taki przykład - 3 dni temu zanstalowałem sobie tygodniowy programator do cyrklacji - ustrojstwo b.proste ale b.pożyteczne - dzięki niemu rano mam ciepła wodę w kranie, a w nocy gdy śpie oszczędzam:
a) ciepło (wodę) bo straty postojowe bez cyrkulacji są miejsze (ilość załączeń kotła spadła o połowe !?)
b) prąd bo pompa jakkolwiek mało to jednak pobiera prąd
c) pompe - mniej pracuje mniej się zużyewa, choć z drugiej strony urzadzenia elektryczne najczęściej się psują w czasie załączania i wyłączania.

Jest więc automatyzacja, ale z inteligencją krucho - bo o ile łatwo zaprogramować poranki w dni powszednie (wstajemy i wychodzimy z domu o tej samej porze), o tyle z popołudniami i weekendami mam problem. Tutaj automatyka przestaje spełniać swoje zadaia - pozostaje albo nastawa nadmiarowa (czyli grzejemy od 16 do późnego wieczora, a w weekendy cały dzień), albo pozostaje magiczny ludzki palec :) A inteligentny budynek włączałby cyrkulacje "czując" otwierającą się bramę garażową, zwiększałby ilość cwu i co jeśli receptory donosiłyby mu, że ludzie i pies wyszli (ale bez samochodu), a pada deszcz i zbliża się wieczór.

I w zasadzie takie coś łatwe by było do zrobienia tylko trzebaby ludzi zaczipować :)

master
08-09-2003, 15:13
Oczywiście nie należy przesadzać z inteligencją budynku, ale głupio jest gdy zabraknie podstawowych połączeń do jakiegoś czujnika, anteny, przyłącza, itd. a to zdarza się jeszcze (w XXI w.) nagminnie. Później widzimy w nowiutkich budynkach jakieś kable na glazurze, albo bruzdy wycięte w nowiutkim tynku . .. A czemu gdzieniegdzie tak ciemno? A czemu masz tyle rozgałęziaczy na podłodze? To są podstawy, o które jeszcze mało się dba. A wystarczy przemyśleć pewne rzeczy przed budową i jednak najlepiej zlecić pewne fragmenty dobrym fachowcom. DOBRZE ZAPLANOWANE KABLE DLA WSZELKICH SYSTEMÓW: ELEKTROTECHNICZNYCH I ELEKTRONICZNYCH DECYDUJĄ O TWOIM KOMFORCIE I BEZPIECZEŃSTWIE. Pamiętaj, radio niczego nie załatwi - to głównie rozwiązanie dla tych, którzy nie mają dobrego okablowania.
(Zainteresowanym mogę przesłać Check-Listę, aby nie zapomnieli o żadnych podstawowych i rozszerzonych elementach okablowania: zasilającego, oświetleniowego, automatyki, telekomunikacji i IT, bezpieczeństwa i audio-video).
[/img][/code]

alexsoft
08-09-2003, 15:14
Jestem zainteresowany check lista....

tom soyer
08-09-2003, 15:16
maksiu, tgb i jasiu.
a kiedy budynek przestaje byc automatycznym a kiedy zaczyna byc inteligenty?

pawel_l
08-09-2003, 15:18
A świstak siedzi i zawija....
Chociaż ostatnio.. chyba się przekwalifikował (wiadomo recesja) i masuje krowy.

Jasiu
08-09-2003, 15:20
Ba !!!

A co zrobić, gdy po bezbłędnym poprowadzeniu profesjonalnie zaprojektowanego okablowania przyjdzie nam do głowy reorganizacja i gruntowna zmiana umeblowania ?

Gniazdko elektryczne co pół metra ?
Gniazda RTV i TeleInfo w każdym rogu ?
Oświetlenie na całej powierzchni sufitu ?

A może podwieszany sufit i koryta instalacyjne pod zdejmowalnymi panelami w podłodze ? Systemowe i przesuwalne ścianki działowe ?

Tylko w ten sposób zbudujemy biurowiec :)
Odrobiny artystycznego bałaganu i radosnej improwizacji w moim domu będę bronił jak niepodległości ;)

Jasiu
08-09-2003, 15:31
maksiu, tgb i jasiu.
a kiedy budynek przestaje byc automatycznym a kiedy zaczyna byc inteligenty?

A skąd ja mam to wiedzieć !?

Mój dom jest głupi. Nawet herbatę sam muszę sobie parzyć.

A poważnie - można strzelić coś o integracji podsystemów, centralnym zarządzaniu, skalowalności (otwartości) samouczeniu się. Ale to wszystko bańki mydlane. Jak już pisałem jest kilka projektów badawczych, np.: HomeLab (http://www.philips.com/informationcenter/global/farticledetail.asp?larticleid=2118) (albo po polsku (http://www.fkn.pl/news/id__7000/)), albo PAN (http://www.telenetforum.pl/index_2.php?show=pokaz_art_old&art=12_06_2001). Ale to nie dla mnie. Od razu widzę taką scenę - budzę się w nocy w swoim super inteligentnym domu, wszędzie błyskają pomarańczowe światła, a z głośników miły głośik anonsuje "Za 15 sekund nastąpi autodestrukcja. proszę opuścić budynek. Za 14 sekund..." :)

kasiek
08-09-2003, 15:55
Jest takie opowiadanie s-f pt. "Naciśnij Enter". Kończy się tym, że główny bohater wypruwa z domu nawet kable elektryczne, żeby bronić się przed sztuczną inteligencją.
Może jestem starej daty, ale inteligentnego domu bym się bała. Lubię przynajmniej czuć się wolnym człowiekiem, a taki dom robiący wszystko za mnie zniewala. Poza tym oprogramowuje to człowiek - przynajmniej na razie, a w programy bez błędów nie wierzę. A jak trafię na błąd i dom zamiast mi pomagać zacznie przeszkadzać? :evil:
Żarty żartami, robię się coraz bardziej wygodna i coraz więcej udogodnień mi się podoba. Tyle, że chcę mieć również możliwość poradzenia sobie ręcznie, bez gadżetów. (Jak mieszkaliśmy w starym domu, to w kuchni stała kuchnia węglowa, kuchenka gazowa i mikrofalowa - wszystkie używane, znajomy się ze mnie śmiał, ale mi się to podobało. Kuchnia węglowa dawała miłe poczucie niezależności :wink: )

tom soyer
08-09-2003, 16:54
dobrze cie rozumiem kasiek
zaden inteligentny budynek nie potrafi jeszcze zorganizowac sam kolacji przy swiecach :)
i tak juz chyba zostanie ze ci ktorzy na codzien wysokiej technologii maja po dziurki w nosie szukaja domu naturalnego (mozna wtedy rzec prymitywnego w dobrym tego slowa znaczeniu) a ci ktorzy maja jej ciagle malo ciagle beda ulepszac swoj dom o nowe "gadzety".

Marek Sołtysiak
08-09-2003, 18:25
Jasiu napisał:

Jest więc automatyzacja, ale z inteligencją krucho - bo o ile łatwo zaprogramować poranki w dni powszednie (wstajemy i wychodzimy z domu o tej samej porze), o tyle z popołudniami i weekendami mam problem. Tutaj automatyka przestaje spełniać swoje zadaia - pozostaje albo


Dlatego właśnie proponuję podpiąć to pod system alarmowy. On przecież dobrze "wie" czy jesteśmy w domu i czy śpimy. System uzbrojony w tryb nocny - ogrzewanie inaczej pracuje, nie ma nas w ogóle - system jest uzbrojony całkowicie - też inaczej... Sprawa do załatwienia w bardzo prosty sposób i ... niedrogi :). Jeśli mamy system alarmowy - około 150 zł. Za programator do cyrkulacji pewnie więcej poszło kasy?

krzysztofb
08-09-2003, 20:15
Myślę, że wszystko trzeba traktować w granicach rozsądku. Inteligentny Budynek może będzie się opłacał przy wielkich powierzchniach biurowych za kilka lat. Obecnie w wymiarze ekonomicznym to jest tylko "bajer". Przy obecnych cenach energii instalacja amortyzuje się najwcześniej po kilkunastu latach. Technika idzie tak do przodu, że za kilka lat bez przewodów i za niższą cenę będzie można realizować dowolne funkcje IB.
W przypadku domu jednorodzionnego nadal należy takie rozwiązania traktować jako bajer a nie jako inwestycję sensowną ekonomicznie (na razie). Opłaca się tylko zainwestować w automatykę kotła, alo trudno nazwać to IB.
Inne instalacje IB warto tylko w przypadku osób niepełnosprawnych lub... wyjątkowo leniwych.
Ja wolę wiedzieć co się w moim domu dzieje.

Doki
08-09-2003, 21:51
Dom nie powinien byc inteligentniejszy od wlasciciela. :wink: Dlatego moj dom ma w skomplikowany sposob sterowane rolety, mozna je podlaczyc do modemu i bede mogl sterowac roletami przez komorke. Podobnie termostat: tez ma wyjscie na modem.
Pytanie tylko: po co?
Gdy bylismy w fazie projektu, propomowano nam system instalacji elektrycznej NIKOBUS, ktory zalatwia wszystko to, o czym tu mowa i jeszcze wiecej. Teraz na nikobusie sa tylko rolety i rzeczywiscie jestem pod wrazeniem elastycznosci i latwosci programowania systemu wedle zyczenia. Niestety, dla calego domu wyszloby 40% drozej niz klasyczna instalacja, no i odpornosc na pioruny: niewielka.
Ponawiam pytanie: po co? Czy ma dla mnie znaczenie, ze temperatura w domu w momencie mojego przybycia jest za niska? Niewielkie. Piec jest obliczony na nagrzanie calego domu w krotkim czasie (duzy nadmiar mocy: 31 kW) Czy dom musi mi przygotowywac kapiel? Nie. Sam potrafie, poza tym zwykle po powrocie do domu mam jeszcze pare pilniejszych niz kapiel spraw na glowie.
Czy dom ma mnie informowac, ze cos nie tak? W przyszlosci tak, ale do tego nie trzeba zintegrowanego systemu, zwykly komputer z paroma webcamami wystarczy.

JerzyB
08-09-2003, 23:05
Nie istnieje precyzyjna definicja tzw. Inteligentnego Budynku.
Jeśli rozdzielić to pojęcie na warstwę fizyczną i np. logiczną - wówszas jeśli
się ma zamiar przygotować dom do przyszłych "nowości" należy zbudować odp. infrastrukturę takiego budynku - czylii odpowiednie okablowanie i jego architektura.
Nie znam osobiście żadnej oferty czegoś takiego dla inwestora budującego domek jednorodzinny.
Warstwa logiczna - to w skrócie to "co - czym się steruje i jak" włączając jeśli komuś się podoba jakieś funkcje typu wyręczanie użytkownika czy "odgadywanie" jego myśli.
Bez sensownego rozwiązania warstwy fizycznej nie ma mowy o "ekstrawagancjach" w sterowaniu czy inteligentnym automatyzowaniu.
Aby mieć jakieś nadzieje na niezawodność całości należy stosować uznane i zestandaryzowane rozwiązania. Niestety - lansowane przez Europejskich gigantów systemy są koszmarnie drogie.
Zatem na dziś Inteligentny Budynek to dla szaraczków czysta SF.
(Sterowanie czegokolwiek w domu z PC nadaje się na lekcję do technikum elektrycznego pt., "..że komputer też może".)

Jasiu
09-09-2003, 07:45
... niedrogi :). Jeśli mamy system alarmowy - około 150 zł. Za programator do cyrkulacji pewnie więcej poszło kasy?

A gdzie tam - 39 złociszy w Castoramie - tygodniowy, 8 programów, funkcja losowa i akumulatorowe podtrzymanie pamięci na wypadek zaniku zasilania. Tak mi się spodobał, że chętnie jeszcze parę innych rzeczy bym podłączył tylko nie wiem co :(

Sto lat temu Jack Tramiel (założyciel Atari) obiecał system zintegrowanej elektroniki domowej - właśnie takie SF. Gdzieś w domu ,w szafie jest skrzynka do której schodzą się wszystkie kable i jak w filmie SF możemy zewszad zrobić wszystko: pilotem włączamy różne funkcje, a menu wyświetlane jest na ekranie TV, jak dzwoni telefon, albo ktoś do drzwi to dźwięk nadawany jest przez głośniki systemu audio (który jest sciszany) a obraz rozmówcy też jest na ekranie TV (oczywiście TV w każdym pokoju - wtedy to była abstrakcja, a teraz wszędzie możnaby powiesić na ścianach panele LCD - normalnie udawałyby jakiś obrazek albo akwarium ;) Pełny przegląd temperatur, wilgotności powietrza i obecności domowników w każdym pomieszczeniu. System na podstawie temperatury ciała i rytmu oddechu "wie" czy domownik, jest aktywny, śpi, odpoczywa czy właśnie się budzi. System alarmowy potrafi w nocy odróżnić złodzieja od gospodarza, który w nocy łazi wyżerać z ldówki. System "uczy" się zwyczajów domowych, kiedy kto wstaje, o której wychodzi i wraca i przypomina o tym. Wie ile czego jest w lodówce i w siżarni (są już "inteligentne" opakowania które informują czy zawartości jest pełno pusto czy pół) i sam układa liste zakupów, uwzględniając większe ilości octu i cukru na jesieni (przetwory :)) i wody mineralnej gdy idą upały. etc... etc...

To wszystko już jest ale w kawałkach. Problemem jest zebranie tego do kupy, niezawodne oprogramowanie, zestandaryzowanie i spopularyzowanie. Do przeskoczenia są jeszcze dwie bariery:
a) adaptacja istniejących budynków i urządzeń do systemu - ograniczenie się tylko do nowych specjalnie zaprojektówanych domów i urządzeń byłoby marketingowym samobójstwem
b) zbicie ceny systemu do akceptowalnego poziomu - IMHO jeśli koszt takiej instalacji w domku nie przekroczy ceny taniego samochodu to system ma szanse się upowszechnić.

Stawiam kratę browaru przeciwko nakrętce fi 13, że przed 2025 takie instalacje nie będą już czymś nadzwyczajnym :)

Ale ja i tak bym to powyłączał ;)

ArtMedia
09-09-2003, 08:56
Witam.


a masz komorke? bez skomplikowanych algorytmow obliczeniowych i sterujacych moglbys ja wyrzucic.
Mam 7 "komórek" bo pracuję w utrzymaniu sieci komórkowej. I co z tego. Algorytmy obliczeniowe w komórkach nie mają nic do inteligencji i automatyki. To żadna inteligencja wszystko działa tak jak zostało zaprogramowane i nie zmienia się automatycznie. Zero inteligencji. Za to wkurza mnie pseudointeligencja aparatów. Niektóre funkcje są idiotyczne. W nowym aparacie natychmiast wyłączam co się da, bo nie pozwala mi na normalne uzywanie.

Sebastian

pawel_l
09-09-2003, 09:07
Podstawowa definicja sztucznej inteligencji (SI) to:
"SI to jest to co mają ci którzy próbują ją stworzyć."

Kiedyś trochę się o to otarłem a mój osobisty kolega robił z tego doktorat więc rozumiecie mój sceptycyzm.

Ja też wyłączam wszystkie "inteligentne" opcje w windzie, komórkach itp..

ArtMedia
09-09-2003, 09:12
A tak BTW: to na razie nie widać dyskusji o inteligencji systemów...
To, że czujka, zegar lub modem coś uruchamia nie ma nic wspólnego z inteligencją. To tylko odrobina automatyki...
Inteligentny system musiałby mieć możliwość modyfikacji swoich parametrów w zależności od warunków i czynników zewnętrznych. Czegoś takiego na razie nie ma. To co jest to tylko namiastka, zawodna automatyka, bo nie ma zaprogramowanych wszystkich możliwości. I mieć nie będzie bo jest ich nieskończenie wiele. Dlatego jest do d...
Na każdym kroku spotykam sytuacje, w których automat wie lepiej ode mnie, co ma zrobić, i kiedy ma to zrobić przy czym wcale nie ma racji. Po prostu brakuje mu takiej opcji. Od automatycznych skrzyń biegów w samochodach (brr) do komputerów (oprogramowania).
Dopiero prawdziwa sztuczna inteligencja mogłaby być sprawna, ale jeszcze raz powtarzam. Nie ma takiej i jeszcze długo nie będzie.
Właściwie to mogłaby być niebezpieczna. Dlatego na pewno nie zainstalowałbym sobie czegoś takiego w domu, co nie dość, że wiedziałoby kiedy i lepiej, to jeszcze miałoby mnie gdzieś. Bo jeśli nie, to co to za inteligencja? To znów automatyka z ograniczona ilością mozliwości czyli pseudointeligenca. Takiej też na pewno nie zainstaluję, bo ciągle będzie brakować jej niektórych możliwości mających zastosowanie akurat w tym momencie... Kółko się zamyka.

Sebastian

tom soyer
09-09-2003, 12:13
z jedenej strony macie pretensje co do "sztucznej inteligencji" ze nie dorownuje tej ludzkiej a z drugiej cholernie sie boicie ze ta sztuczna bylaby lepsza od naszej ludzkiej. :wink: jesli sztuczna inteligencja musi byc lepsza od ludzkiej aby mogla nazywac sie inteligencja to faktycznie takiej nie ma. Ale nie chce mi sie wierzyc ARTMEDIA ze nie zetknales sie z ukladami samouczacymi, np czytajacymi znaki drogowe i prowadzace kolumne samochodow z miasta a do b. To chyba jest pewna namiastka inteligencji - zdolności rozumienia otaczających sytuacji i znajdowania na nie właściwych, celowych reakcji (Slo.J.Pol.). To cala definicja inteligencji. Ilu z nas rozumie wszytskie wiadomosci o 19.00? Czy reakcje sa wlasciwe? Ilu z nas jest bardzo inteligentnych, ilu mniej? To pytanie nie o inteligencje wogole (takze ta sztuczna) ale o jej poziom. Czy sztuczna inteligencja tez ma IQ?
Jesli inteligencja ma byc sztuczna to chyba bedzie zawsze slabsza od tej ktory ja stworzyl. To dlatego chyba czlowiek "rzadzi swiatem" :evil: bo najwyzsza inteligencje i tak latwo tego nie odda. :D

maksiu
09-09-2003, 12:43
Padło to pytanie czym musiałby sie charakteryzować taki inteligentny dom, szczerze powiem ze zastanawiałem się wczoraj wieczorkiem i doszedłem do następujących wniosków:

1. Owa nieszczesna automatyka, owszem to tylko i wyłącznie elementy dzięki którym nasz IB będzie mógł dostosować się do naszych wymagań

2. Cechą podstawową inteligencji (pseudointeligencji) powinna być możliwość uczenia się przez IB naszych zachowań i przyzwyczajeń. A co za tym idzie również umiejętność odróżniania domowników od gości, a tymbardziej nieporządanych gości. Ponadto umiejętność rozróżniania nastrojów domowników, co nie jest wcale aż takim trudnym zadaniem.

3. System IB powinien scalać w sobie wszystkie możliwe elementy nazwijmy to umownie - medialne. A wiec nie tylko telewizja czy radio, ale również telefon, sieć komputerową. Czyż nie było by miłe gdyby w chwili gdy dzowni telefon odezwał się miły głos: "Dzwoni Teściowa", a my mu (czyli IB) na to: nagraj rozmowę, nie mam ochoty z nia rozmawiać.

4. Komunikacja w 100% głosowa z możliwościa rozróżniania głosów domowników.

5. Wentyl bezpieczeństwa, czyli możliwość wyłączenia wszystkiego, jednym guzkiem, a możliwościa ogłączania poczególnych modułów.

I tu że tak powiem dołoże drugą zgrzewkę piwa do tej Jasia że tak jak napisał Jasiu za 25-30 lat takie systemy będą w użyciu, może nie u każdego.. ale to też tylko kwestia czasu.. wszak 20 lat temu komputer był luksusem w prywatnym domu, a dzis... normalka..
pozdrawiam

ArtMedia
09-09-2003, 13:56
z jedenej strony macie pretensje co do "sztucznej inteligencji" ze nie dorownuje tej ludzkiej a z drugiej cholernie sie boicie ze ta sztuczna bylaby lepsza od naszej ludzkiej. :wink: jesli sztuczna inteligencja musi byc lepsza od ludzkiej aby mogla nazywac sie inteligencja to faktycznie takiej nie ma. Ale nie chce mi sie wierzyc ARTMEDIA ze nie zetknales sie z ukladami samouczacymi, np czytajacymi znaki drogowe i prowadzace kolumne samochodow z miasta a do b. To chyba jest pewna namiastka inteligencji - zdolności rozumienia otaczających sytuacji i znajdowania na nie właściwych, celowych reakcji (Slo.J.Pol.). To cala definicja inteligencji... :D
Zetknąłem się, a jakże...
I wystarczy, że jeden znak będzie inny, wyblakły, odwrócony przez "wandali" i klapa. System głupieje. Podczas gdy inteligentny system, skojarzyłby, że kolory nie takie, ale reszta pasuje, jest wszystko o.k. tylko obrócone, więc trzeba zobaczyć od tyłu itd. Takie pseudointeligentne systemy maja sznsę sprawdzic sie tylko w modelowej sytuacji. W praktyce zgłupieja niemal natychmiast, bo sytuacje w rzeczywistości sa nieprzewidywalne...
I nie chodzi o to, że sztuczna inteligencja byłaby lepsza, tylko nie byłoby nad nią kontroli... Byłaby samodzielna. Jeśli nie byłaby to nie byłaby to sztuczna inteligencja... znów koło się zamyka.

Sebastian

ArtMedia
09-09-2003, 14:10
...
...
2. Cechą podstawową inteligencji (pseudointeligencji) powinna być możliwość uczenia się przez IB naszych zachowań i przyzwyczajeń. A co za tym idzie również umiejętność odróżniania domowników od gości, a tymbardziej nieporządanych gości. Ponadto umiejętność rozróżniania nastrojów domowników, co nie jest wcale aż takim trudnym zadaniem.

3. System IB powinien scalać w sobie wszystkie możliwe elementy nazwijmy to umownie - medialne. A wiec nie tylko telewizja czy radio, ale również telefon, sieć komputerową. Czyż nie było by miłe gdyby w chwili gdy dzowni telefon odezwał się miły głos: "Dzwoni Teściowa", a my mu (czyli IB) na to: nagraj rozmowę, nie mam ochoty z nia rozmawiać.

4. Komunikacja w 100% głosowa z możliwościa rozróżniania głosów domowników.

5. Wentyl bezpieczeństwa, czyli możliwość wyłączenia wszystkiego, jednym guzkiem, a możliwościa ogłączania poczególnych modułów.

I tu że tak powiem dołoże drugą zgrzewkę piwa do tej Jasia że tak jak napisał Jasiu za 25-30 lat takie systemy będą w użyciu, może nie u każdego.. ale to też tylko kwestia czasu.. wszak 20 lat temu komputer był luksusem w prywatnym domu, a dzis... normalka..
pozdrawiam
Ad2. Odróżniania domowników... Na jakiej podstawie? Tęczówka oka, linie papilarne, czy może po zapachu?
Wszystkie metody są tak zawodne, że szkoda gadać. I nie chodzi o ich awaryjnośc, tylko nieodporność na zmiany, otoczenie, sytuacje praktyczne. Bez klucza (niezaleznie w jakiej formie, tradycyjnej, elektronicznej, kodu) nie obejdzie się.

Ad3. Taka integracja to najgorsze co może nas spotkać. Za dużo tłumaczyć, jednak doskonale pasuje tu powiedzenie, że "jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego".

Ad4. Tego nie życze najgorszemu wrogowi. Nie musze chyba tłumaczyć dlaczego...

Ad5. To popieram. Od razu skorzystałbym z pierwszej możliwości.

Niestety z puentą się zgodzę. Coś musi napędzać rynek, więc spece od marketingu wypromują to nawet jeśli nikomu nie będzie potrzebne ani pożyteczne. Ale dam głowę, że w 90% przypadków nie będzie żadnych "wentyli".... :-(

Sebastian

Jasiu
10-09-2003, 07:48
Ad2. Odróżniania domowników... Na jakiej podstawie? Tęczówka oka, linie papilarne, czy może po zapachu?

Aaaaa... zaczipować wszystkich :D

Poczytaj o HemeLab - bawią się tym już kilka lat i wciąż nie są gotowi. Niby wszystko jest proste, niby wszystko już jest zrobione, ale wszystko jest jeszcze zawodne, nie do końca pewne. Ale będzie z tym jak z PC - dwadzieścia lat temu interface terminalowe, przetwarzanie wsadowe, programowanie hierarchiczne, itp archaizmy, a dziś interaktywne, multimedialne, obiektowe, intuicyjne.

Tak samo będzie z IB - ktoś się w końcu odważy i wypuści coś na rynek. W jego ślady pójdzie konkurencja i po kilku latach testowania (na frajerach co to pierwsi muszą mieć nowoczesne gadżety), doskonalenia i poprawiania powstanie jakiś standard, tak jak windows stał się standardem osobistego OS'a. Wiesza się, wkurza, ale jest i wszyscy go używają. IMHO kluczem do powodzenia jest opracowanie magistrali i protokołu. Bo IB to w końcu sieć receptorów i efektorów. Jak będzie ogólnoakceptowalny otwarty standard komunikacji, to powstanie cała masa kompatybilnych urzadzeń (termometrów, włączników, czujników, lodówek, kotłów, zamków, siłowników, itp... itd...) i cała masa działającego na tym software. A potem pójdzie jak burza :)

master
10-09-2003, 08:00
Tiiaaaaa ..... a po za tym im więcej urzadzeń i elektroniki tym większe prawdopodobieństwo awari. Silniczek od rolet padnie, korbę zgubisz, jest piątkowe popołudnie, serwis niedostępny, sklepy pozamykane, a w poniedziałek okazuje się, że i owszem mają taki silnik tylko w Holandii, w magazynie i trzeba tydzień czekać, a po tygodniu jak dzwonisz to akurat problemy na granicy siię pojawiły i pare dni znowu bez światła dziennego :wink:
To oczywiście takie czarnowidzenie, ale użytkując, nawet głupi telewizor miałem podobne przeboje z tym , że to trwało 2 miesiące, czego nikomu nie życzę.
Nie zawsze tak musi być. Ja na przykład u siebie nie dołożyłem dodatkowego obwodu zasilania awaryjnego do pieca i efekt jest taki: BRAK PRĄDU = BRAK CIEPŁEJ WODY, a tak łatwo można o to zadbać.

master
10-09-2003, 08:03
Tiiaaaaa ..... a po za tym im więcej urzadzeń i elektroniki tym większe prawdopodobieństwo awari. Silniczek od rolet padnie, korbę zgubisz, jest piątkowe popołudnie, serwis niedostępny, sklepy pozamykane, a w poniedziałek okazuje się, że i owszem mają taki silnik tylko w Holandii, w magazynie i trzeba tydzień czekać, a po tygodniu jak dzwonisz to akurat problemy na granicy siię pojawiły i pare dni znowu bez światła dziennego :wink:
To oczywiście takie czarnowidzenie, ale użytkując, nawet głupi telewizor miałem podobne przeboje z tym , że to trwało 2 miesiące, czego nikomu nie życzę.

Dlatego warto już na etapie instalacji sprawdzić jak będzie wyglądał późniejszy serwis. Montaż trwa chwilę, a z urządzeniem zostajemy na lata.

Krystian
10-09-2003, 08:10
Witam.

Inteligentny dom żyje razem z nami, ale gdzie mamy granicę, czego nie chcieli byśmy mieć automatycznego. Proszę nawet o fantazje.

Marek Sołtysiak (www.twoje.bezpieczenstwo.prv.pl)
[email protected]
GG:930455
Marku dla mnie w tym największy jest problem, że dom wtedy żyje sam, bez nas albo obok nas...
Wszystko jest fajne i przydatne ... ale pod moją nieobecność w domu,
nie zrozum mnie źle wszelkie nowe ustrojstwa są dla mnie bardzo ciekawe i w życiu ich nie unikam, ale sterować wszystkim co do minuty z góry to dla mnie nie jest frajda...
Pozdrawiam.

YEYO
10-09-2003, 08:42
Jak sobie pomyslę o "inteligentnym" budynku to mnie ciarki przechodzą. Wystarczy mi że Bill Gates i spółka za mnie myśli.
Bo to człowiek chce zobie wziąć gorący prysznic ale "domek" sobie wykombinował że skoro na zewnatrz jest gorąco to mnie ochłodzi. A to piwka się napiłem więc uczęszczać w znane miejsce często trzeba ale "domek" sobie wymyślił, że wodę trzeba oszczędzać i na dzisiaj już wystarczy więc do kibelka mnie nie wpuści. Przez okno chcę polukać bo słoneczko ładnie świeci i żyć się chce, ale "domek" sobie wymyślił, że nasłonecznienie za duże i żaluzji nie odsłoni. A to do domu człowiek po libacji u znajomych wraca ale zapomniał powiedzieć "domkowi" że się spóźni i pod drzwiami nockę trzeba spędzić. A jak jeszcze radio, TV i oświetlenie będzie sam wlączał i wyłączał jak po domu chodzić będę to sinej gorączki bym dostał.

A jak wszystko zwariuje bo to tylko elektronika i niedaj Panie Boże seterowane komputerem z Windozą, a nawet Linuchem to tylko bomba atomowa, bo wyłączenie elektryki nic nie da jak będzie miał "domek" własne zasilanie. Można jeszcze poczekać aż akumulatory sie wczerpią i paliwko w agregacie się skończy (a o z solarami zrobić słoneczko zakryć?). A jak ma się zapas ponad 10 tyś litrów paliwa (a taki zapas widziałem osobiście w obiekcie Policji Hiszpańskiej) to koniec. :wink: :D :lol:

tom soyer
10-09-2003, 08:52
budowanie systemu pewnie mozna zaczac od INTELIGENTNEGO polaczenia tych wszystkich urzadzen elektronicznych ktorymi juz teraz sie bawicie a o ktorych "inteligencji" nie zdajecie sobie sprawy ...
przeklinacie inteligentna automatyke a bez niej nie byloby napiecia, wody, samochodow, telewizji, chleba w sklepie i nawet do tesciowej byscie sie nie dodzwonili. :D

YEYO
10-09-2003, 09:24
budowanie systemu pewnie mozna zaczac od INTELIGENTNEGO polaczenia tych wszystkich urzadzen elektronicznych ktorymi juz teraz sie bawicie a o ktorych "inteligencji" nie zdajecie sobie sprawy ...
przeklinacie inteligentna automatyke a bez niej nie byloby napiecia, wody, samochodow, telewizji, chleba w sklepie i nawet do tesciowej byscie sie nie dodzwonili. :D

Ja wcale nie przeklinam. Z wykształcenia jestem elektrykiem, z zawodu informatykiem, a i na szkoleniach z inteligentnego budynku byłem chyba ze 3-4 lata temu.
Jeżeli chodzi o napięcie to przykład był ostatnio w Stanach Zjednoczonych,
z wodą bywa różnie przykłady z Polski wskazują że ałtomatyka nie zawsze działa i bakterie hulają. W samochodach poduszki powietrzne same strzelają i różne inne dziwa się wyprawiaja im samochód bardziej elektroniką nafaszerowany, a telewizja kłamie. Chleb wolę tradycyjny z małej piekarni a najlepiej Litewski. Do teściowej dzwonię sporadycznie :wink: .

Jestem za "inteligencją budynku", ale tylko tyle ile jest to konieczne i niezbędne.
Co za dużo to niezdrowo. Ale to moje zdanie i nikogo do niczego nie zmuszam mamy przecie demokrację.
Każdy swój rozum ma nawet budynek bez inteligencji. :lol:

ArtMedia
10-09-2003, 09:27
budowanie systemu pewnie mozna zaczac od INTELIGENTNEGO polaczenia tych wszystkich urzadzen elektronicznych ktorymi juz teraz sie bawicie a o ktorych "inteligencji" nie zdajecie sobie sprawy ...
przeklinacie inteligentna automatyke a bez niej nie byloby napiecia, wody, samochodow, telewizji, chleba w sklepie i nawet do tesciowej byscie sie nie dodzwonili. :D
Tylko, żadne z tych urządzeń nie ma nic wspólnego z inteligencją...
To tylko automaty i to niezbyt przemyślane. Mnie bardziej wkurzają niż cieszą. Korzystam bo muszę, bo nie mam innego wyjścia, bo pracodawaca tego wymaga, bo nie ma innego dostawcy, bo wiedzący lepiej handlowcy tak to sobie wykombinowali. Chciałbym cofnąć się do poziomu przedwojennej wsi, albo zamieszkac w puszczy bez prądu itd. Tylko, niestety aby to zrobic musze pracować. Aby pracowac muszę miec dostęp do niektórych urządzeń itd... Zamkniety krąg...

Sebastian

YEYO
10-09-2003, 10:45
Czy to nie daje do myślenia, że ludzie, którzy mają dużo do czynienia z różnymi formami bardziej lub mniej skomplikowanej "inteligencji" elektronicznej chcą jej mieć we własnej chałupie jak najmniej ? Pomyślcie o tym zwolennicy automatyzowania wszystkiego i wszędzie. :)

tom soyer
10-09-2003, 11:39
Czy to nie daje do myślenia, że ludzie, którzy mają dużo do czynienia z różnymi formami bardziej lub mniej skomplikowanej "inteligencji" elektronicznej chcą jej mieć we własnej chałupie jak najmniej ? Pomyślcie o tym zwolennicy automatyzowania wszystkiego i wszędzie. :)
rolnikow tez ciagnie do miasta a mieszczuchow na wies :)

tom soyer
10-09-2003, 11:41
(...)
Tylko, żadne z tych urządzeń nie ma nic wspólnego z inteligencją...
(...)
to gdziez sie u licha zaczyna ta inteligencja? moze jej wogole nie ma? :wink:

Marek Sołtysiak
10-09-2003, 12:12
ArtMedia napisał:

Dopiero prawdziwa sztuczna inteligencja mogłaby być sprawna, ale jeszcze raz powtarzam. Nie ma takiej i jeszcze długo nie będzie

Ależ z prawie 100% pewnością, mogę powiedzieć, że podstawy "sztucznej inteligencji" istnieją. Przecież ona będzie się opierać wyłącznie na automatyce. Czy komputer, to nie jest zautomatyzowany układ tranzystorowy? "Samo nauka" systemu też będzie się opierać na zautomatyzowanej, zaprogramowanej selekcji zdarzeń z "pamięci" systemu.

Czyż nie?

YEYO
10-09-2003, 12:24
ArtMedia napisał:

Dopiero prawdziwa sztuczna inteligencja mogłaby być sprawna, ale jeszcze raz powtarzam. Nie ma takiej i jeszcze długo nie będzie

Ależ z prawie 100% pewnością, mogę powiedzieć, że podstawy "sztucznej inteligencji" istnieją. Przecież ona będzie się opierać wyłącznie na automatyce. Czy komputer, to nie jest zautomatyzowany układ tranzystorowy? "Samo nauka" systemu też będzie się opierać na zautomatyzowanej, zaprogramowanej selekcji zdarzeń z "pamięci" systemu.

Czyż nie?

A kto wie jak będzie?
Marek Sołtysiak napisał:
"Samo nauka" systemu też będzie się opierać na zautomatyzowanej, zaprogramowanej selekcji zdarzeń z "pamięci" systemu.

Oj chyba nie tak dokładnie. System musi się sam uczyć, a nie robić to co ma zaprogramowane. JEżeli będzie robił co ma zapisane to będzie to zwykły robot.
Komputer nie jest sztuczna inteligencją. Podstawy sztucznej inteligencji istnieja od dawna ale na podstawach właściwie się zatrzymaliśmy. No chyba że gdzieś w laboratoriach wojskowych już coś wymyślono o czym my zwykli szaraczkowie nic nie wiemy.

Pozdrówka

"Inteligentny inaczej" :lol:

Marek Sołtysiak
10-09-2003, 12:32
Zachowam to forum w archiwum. Jeśli Bóg da, za 20 lat porównam z aktualnymi tematami. Każdy z nas będzie miał już w standardzie kupę automatyki tworzącą "sztuczną inteligencję". A najnowsze posty będą dotyczyć strachu przed kupowaniem "latających samochodów". A co się stanie jak nagle wszystkie zaczną spadać na ludzi na dole? Czy reaktory jądrowe w autolotach będą w stanie wytrzymać upadek z 8 metrów?? Tak, tak.. boimy się na wyrost a potem okazuje się, że strach ma wielkie oczy. Czyż nie tak było z pierwszymi samochodami jeżdżącymi max po 10 km/godzinę? Czyż nie tak było z pierwszymi komputerami? Można teraz oglądać filmy z lat 70 tych, gdzie pokazuje się apokalipsę w roku 2002 dzięki komputerom. A jednak żyjemy! I mój komputerek na szczęście nie dybie jeszcze na moje życie :)

Pozdrawiam wszystkich nafaszerowanych więcej, bądź mniej, ale jedank wszyscy jesteśmy 100 razy bardziej nadźgani elektroniką niż mogli śnić nasi dziadowie.

Marek Sołtysiak
10-09-2003, 12:40
Oj chyba nie tak dokładnie. System musi się sam uczyć, a nie robić to co ma zaprogramowane. JEżeli będzie robił co ma zapisane to będzie to zwykły robot.


My, jako ludzie, też mamy "zaprogramowaną" naukę w genach. Przecież myślenie to reakcja chemiczna, sztuczna inteligencja też nie będzie "czymś nienamacalnym". Będzie to ciąg operacji i obliczeń, które pozwolą tranzystorom opracować odpowiedznie do danej sytuacji rozwiązanie. To jest nauka. A właśnie możliwość uczenia się jest podstawą instnienia SI. To jest tylko i wyłaćznie kwestia programu, bardzo złożonego - ale jednak tylko program. Przecież ludzie też są "zaprogramowaną i zautomatyzowaną maszyną".

Pozdrawiam

YEYO
10-09-2003, 12:48
Ale tu nie chodzi o strach tu chodzi o trochę człowieczeństwa.
Może za parę lat jakiś android będzie mnie wyprowadzał na smyczy :(
Niech żyją ludzie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Niech żyją ludzie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Pozdrawiam wszystkich ludzi i maszyny też :D

tom soyer
10-09-2003, 13:47
Ależ z prawie 100% pewnością, mogę powiedzieć, że podstawy "sztucznej inteligencji" istnieją. Przecież ona będzie się opierać wyłącznie na automatyce. Czy komputer, to nie jest zautomatyzowany układ tranzystorowy? "Samo nauka" systemu też będzie się opierać na zautomatyzowanej, zaprogramowanej selekcji zdarzeń z "pamięci" systemu.
Czyż nie?
alez dokladnie tak
tak samo jak to sie dzieje w przypadku "naturalnej" inteligencji