Woj I
13-04-2008, 20:54
Kilka lat temu pewien studniarz wywiercił mi studnię i w otwór wstawił 12 m rury 1 i 1/4'. Do tej pory studnia "robiła" za rezerwuar wody do ogródka jako "wolnostojąca". Ostatnio jednak spotykając znajomego studniarza stwierdziłem, że chcę studnię zagospodarować hydroforem na stałe (podpiąć pod ziemią rury i rozprowadzić wodę po działce jako automatyczne podlewanie). I wtedy on powiedział, że może być problem. A tak to ujął:
Teraz miałeś rurę ponad powierzchnią i wkładałeś przewód elastyczny do rury z góry, a więc powietrze mogło swobodne wypełniać tą przestrzeń, którą zajmowała wypompowywana woda. Jak skrócisz rurę i wszystko to "sprowadzisz pod ziemię", będziesz musiał uszczelnić, żeby nie dostawała się do rury ziemia. A wtedy zahermetyzowany wierzchołek rury uniemożliwi dopływ powietrza i powstanie znaczące podciśnienie. Będzie problem z zaworem zwrotnym i z efektywnością pompy hydroforowej, jeżeli w ogóle będzie chciała pompować wodę.
Tak na dobrą sprawę, to takie bez sensu całkiem nie jest, ale jakoś nie wydaje mi się, że każda tego typu studnia jest "napowietrzana" powietrzem doprowadzanym do rury osobnym przewodem - bo takie właśnie rozwiązanie zaproponował mi studniarz. Czy słyszeliście - Drodzy Forumowicze - o takich problemach przy hermetycznym uszczelnieniu pod ziemią przewodu ssącego w rurze studni? Czy tylko "mój" majster ciągnie sobie ze mnie tzw. "łacha". Bo użyte przez niego półprawdy poniekąd mogą uwiarygodniać przedstawione przez niego tezy. Pomoże ktoś definitywnie rozwiać wątpliwość? Z góry DZIĘKUJĘ! ... i pozdrawiam.
Teraz miałeś rurę ponad powierzchnią i wkładałeś przewód elastyczny do rury z góry, a więc powietrze mogło swobodne wypełniać tą przestrzeń, którą zajmowała wypompowywana woda. Jak skrócisz rurę i wszystko to "sprowadzisz pod ziemię", będziesz musiał uszczelnić, żeby nie dostawała się do rury ziemia. A wtedy zahermetyzowany wierzchołek rury uniemożliwi dopływ powietrza i powstanie znaczące podciśnienie. Będzie problem z zaworem zwrotnym i z efektywnością pompy hydroforowej, jeżeli w ogóle będzie chciała pompować wodę.
Tak na dobrą sprawę, to takie bez sensu całkiem nie jest, ale jakoś nie wydaje mi się, że każda tego typu studnia jest "napowietrzana" powietrzem doprowadzanym do rury osobnym przewodem - bo takie właśnie rozwiązanie zaproponował mi studniarz. Czy słyszeliście - Drodzy Forumowicze - o takich problemach przy hermetycznym uszczelnieniu pod ziemią przewodu ssącego w rurze studni? Czy tylko "mój" majster ciągnie sobie ze mnie tzw. "łacha". Bo użyte przez niego półprawdy poniekąd mogą uwiarygodniać przedstawione przez niego tezy. Pomoże ktoś definitywnie rozwiać wątpliwość? Z góry DZIĘKUJĘ! ... i pozdrawiam.