PDA

Zobacz pełną wersję : Nowy typ kociej wścieklizny????



retrofood
17-04-2008, 10:17
Wczoraj wieczór mój grzeczniutki i milutki czarnuch skoczył na moją dorosłą córkę. Skoczył z rozpędu niczym ryś na polowaniu. Córka była w drzwiach wejściowych, wróciła własnie z warzywniaka, w ręce trzymała reklamówkę z zakupami. Zaskoczona, upusciła siatkę, a kotek szybko zeskoczył na dół, porwał szczypiorek wystający z reklamówki i... schował się pod ławą ze swoją zdobyczą i zaczął ją zjadać. Wszystko to trwało krócej, niż się czyta.
Analizując sytuację doszliśmy do wniosku, ze kot nie skakał na córkę, tylko mu tak wyszło. On skakał do reklamówki, ktorą córka podniosła do góry, kiedy drugą ręką zamykała drzwi,a właściwie do wystającego szczypiorku.
Czy to normalne, że koty lubią szczypiorek??? Tzw. kociej trawy jeść nie chce.

Nefer
17-04-2008, 10:22
Koty lubią różne dziiiiiwne rzeczy :):)
Mój lubi pomidory, bób, ketchup, zupę ogórkową, ciasto drożdżowe... i lubi sobie na mnie zapolować :):)

Barbossa
17-04-2008, 11:48
Wczoraj wieczór mój grzeczniutki i milutki czarnuch skoczył na moją dorosłą córkę. Skoczył z rozpędu niczym ryś na polowaniu. Córka była w drzwiach wejściowych, wróciła własnie z warzywniaka, w ręce trzymała reklamówkę z zakupami.....
aby to kot był :roll:

retrofood
17-04-2008, 12:16
Wczoraj wieczór mój grzeczniutki i milutki czarnuch skoczył na moją dorosłą córkę. Skoczył z rozpędu niczym ryś na polowaniu. Córka była w drzwiach wejściowych, wróciła własnie z warzywniaka, w ręce trzymała reklamówkę z zakupami.....
aby to kot był :roll:

też miałem wątpliwości, ale jak żarł ten szczypiorek to se go obejrzałem. Kot.

nastka79
17-04-2008, 12:23
To fakt - z kotami różne dziwne rzeczy mogą się przytrafić. Mój sierściuch od jakiegoś miesiąca nie pije wogóle wody z miski tylko wskakuje na zlew i tak długo miauczy, aż mu się wodę puści - wtedy pije prosto z kranu. Nie wiem skąd mu się to wzięło - my mu nie pokazaliśmy :o

Barbossa
17-04-2008, 13:10
zdażyło się, że kota mojej Lepszej Połówki, gdy ta schylała się założyć buty, wskakiwała jej na plecy, a ryk przy tym wydawała, że hej

dla rozwiania wątpliwości
wyjaśniam rolę kota:
wskakiwał na plecy

rola Połówki:
schylała się, zakładała buty, ryczała (z przerażenia - dodam)

ze mną nie ma takiej śmiałości

co do kranówy, to przestaliśmy zalewać naczynia płynem, bo koty zaczęły doić wodę ze zlewozmywaka

nastka79
17-04-2008, 13:15
Wreda moja też wkurza nocą - staje na poduszce koło twarzy i wali łapą po oczach. Jak się otwiera oczy to siedzi z miną jak kot ze Shreka, udając, że to nie on. Jest też bardziej lightowa wersja budzenia - jeżdżenie nosem po okolicach oczu. Budzenie odbywa się nieregularnie - jednej nocy tak, innej nie - nie wiem od czego to zależy, chyba od stopnia wypoczęcia zwierzaka. :roll:

Nefer
17-04-2008, 13:18
Mój ścierwiuch przez kilka miesięcy miał taką zabawę:
w nocy sadzowiła mi się w nogach.
siedziała, siedziała, siedziała nieruchomo - czekała aż przysnę :)
Następnie wybijała sie w powietrze ( ja już wtedy wiedziałam co mnie czeka)
i spadała mi na głowę czterema łapami :):)
Impreza była super do momentu jak niefortunnie spadła i rozcięła mi wargę pazurem. A że miałam rano spotkanie z Klientem to siedziałam z lodem na dziobie do 3 rano. W międzyczasie koteczek został skarcony ( tzn., dostał wpierdziel) i się skończyło.

Barbossa
17-04-2008, 13:26
Wreda moja też wkurza nocą - staje na poduszce koło twarzy i wali łapą po oczach. Jak się otwiera oczy to siedzi z miną jak kot ze Shreka, udając, że to nie on. Jest też bardziej lightowa wersja budzenia - jeżdżenie nosem po okolicach oczu. Budzenie odbywa się nieregularnie - jednej nocy tak, innej nie - nie wiem od czego to zależy, chyba od stopnia wypoczęcia zwierzaka. :roll:
walnij setę, najlepiej bimbru (przed snem)
aha i nie myj zębów,
może pomoże :roll:

nastka79
17-04-2008, 13:34
walnij setę, najlepiej bimbru (przed snem)
Sposób wysoce ryzykowny - prędzej ja wpadnę w alkoholizm niż kota oduczę :x

OK
17-04-2008, 13:59
Wczoraj wieczór mój grzeczniutki i milutki czarnuch skoczył na moją dorosłą córkę. Skoczył z rozpędu niczym ryś na polowaniu. Córka była w drzwiach wejściowych, wróciła własnie z warzywniaka, w ręce trzymała reklamówkę z zakupami.....
aby to kot był :roll:

też miałem wątpliwości, ale jak żarł ten szczypiorek to se go obejrzałem. Kot.
Posiej sierściuchowi kocią trawkę (do dostania w sklepach zoo). Choć moja woli goździki miniaturowe, kosi je do korzonków :roll:

Co do wody - moja do tej pory nie rozgryzła, po co jej ta dodatkowa miseczka koło żarcia :o Tylko z kranu :lol:

retrofood
17-04-2008, 21:34
Posiej sierściuchowi kocią trawkę (do dostania w sklepach zoo). Choć moja woli goździki miniaturowe, kosi je do korzonków :roll:

Co do wody - moja do tej pory nie rozgryzła, po co jej ta dodatkowa miseczka koło żarcia :o Tylko z kranu :lol:

przeca napisałem w pierwszym poście, że kocią trawę ma w ... poważaniu (głębokim). Wodę też pije z kranu.

zielonooka
17-04-2008, 21:50
moj kot kiedys lubil ogórki
takie zielone - surowe
lubil, lubił a potem mu sie nagle odwidziało i jak mu czasami w celu sprawdzenia podtykam pod nos to patrzy jak na wariatke.

kiedys nie nawidzil wątróbki.
z pelna premedytacja pisze "nienawidził" bo podchodził do miski i na te wątróbkę w miseczce ... syczał, prychał i parskał ...
a potem tez sie cos odwidziało kocinie i obecnie wątróbkę bardzo lubi :)
wode uwielbia pic z jakiegos garnka w którym "odmacza" sie coś - np. po mleku które lekko przywarło (jak nie ma nic w zlewie to pije z kranu)

trawki kociej nie lubi ale za to lubi podgryzać rzeżuchę (okazje ma tylko przed świętami)

aha - znałam kiedyś kota który uwielbiał oliwki - takie marynowane ze słoiczka - preferował zielone ale i czarnymi nie wzgrardził
równiez nadziewane oliwki - były akceptowalne :)

tak wiec zaden szczypiorek mnie nie zdziwi :)

OK
17-04-2008, 21:56
Posiej sierściuchowi kocią trawkę (do dostania w sklepach zoo). Choć moja woli goździki miniaturowe, kosi je do korzonków :roll:

Co do wody - moja do tej pory nie rozgryzła, po co jej ta dodatkowa miseczka koło żarcia :o Tylko z kranu :lol:

przeca napisałem w pierwszym poście, że kocią trawę ma w ... poważaniu (głębokim). Wodę też pije z kranu.

Hmm, przeczytałam dwa razy i nie widzę, że napisałeś, gdzie ma kocią trawę :-? Widać głupia jestem i z czytaniem mam problemy :roll: To możliwe :roll: No, sorki, tylko pomóc chciałam :roll: To może spróbuj z goździkami :roll: :lol: Widać kotu brak chlorofila :wink:

Barbossa
18-04-2008, 07:49
aha - znałam kiedyś kota który uwielbiał oliwki - takie marynowane ze słoiczka - preferował zielone ale i czarnymi nie wzgrardził
równiez nadziewane oliwki - były akceptowalne :)

tak wiec zaden szczypiorek mnie nie zdziwi :)
jeden z moich prosiaków ma nieodparty pęd właśnie na oliwki, co ciekawe, zje może jedną, ale do upadłego będzie tkał papę w torebkę po oliwkach, kiedyś to mało nie padłem ze śmiechu, jak pchając torebkę, częściowo mając w niej łeb, jeżdziła po parkiecie, bo nie nie mogła o nic jej zaprzeć
co do trawek, to dracena i paprotki, już nie nazywam ich roślinami, tylko barami sałatkowymi dla kotów

retrofood
18-04-2008, 08:10
Hmm, przeczytałam dwa razy i nie widzę, że napisałeś, gdzie ma kocią trawę :-? Widać głupia jestem i z czytaniem mam problemy :roll: To możliwe :roll: No, sorki, tylko pomóc chciałam :roll: To może spróbuj z goździkami :roll: :lol: Widać kotu brak chlorofila :wink:

No, napisałem, że jeść nie chce, to prawie to samo :D

Czy to normalne, że koty lubią szczypiorek??? Tzw. kociej trawy jeść nie chce.

OK
18-04-2008, 08:38
Hmm, przeczytałam dwa razy i nie widzę, że napisałeś, gdzie ma kocią trawę :-? Widać głupia jestem i z czytaniem mam problemy :roll: To możliwe :roll: No, sorki, tylko pomóc chciałam :roll: To może spróbuj z goździkami :roll: :lol: Widać kotu brak chlorofila :wink:

No, napisałem, że jeść nie chce, to prawie to samo :D

Czy to normalne, że koty lubią szczypiorek??? Tzw. kociej trawy jeść nie chce.
:oops: :oops: :oops:
To ja jednak mam problemy z czytaniem :oops:

zielonooka
18-04-2008, 08:41
co do trawek, to dracena i paprotki, już nie nazywam ich roślinami, tylko barami sałatkowymi dla kotów

z kwiatkami to uwazaj - niektoe sa lekko trujace i kot moze miec problem z brzuchem.
akurat nie paprotka ale niektore jukowate juz tak

Barbossa
18-04-2008, 08:53
no ale dracena chyba nie :roll:
zresztą później jest: "yyk, yyk, yyyyk, yk, yyyk" i wiadomo co :-?

futuro
18-04-2008, 09:04
To moja kota ulubiła sobie surowe ziemniaki :lol:
Zawsze kiedy je obieram na obiad, przychodzi, staje na tylnych łapkach i prosi o kawałeczek :D
Tak na marginesie to zastanawiam sie, czy to dla niej bezpieczne :roll:

retrofood
18-04-2008, 09:31
co do trawek, to dracena i paprotki, już nie nazywam ich roślinami, tylko barami sałatkowymi dla kotów

z kwiatkami to uwazaj - niektoe sa lekko trujace i kot moze miec problem z brzuchem.
akurat nie paprotka ale niektore jukowate juz tak

czarnuch parapety i meble ma obskakane i już go kwiatki nie interesują, ale w jesieni bardzo interesował go zasuszony bukiet, który roztarmosił niemiłosiernie po pokoju. Ale od tego czasu był spokój.
Aha, czarnuch wakacje spędza na wsi, gdzie jest wolny i swobodny, do domu przychodzi tylko świtem coś zjeść i tylko czasem pośpi parę godzin. Tam szczypiorka na grządkach nie rusza, ale trawy różne podjada.

Wciornastek
18-04-2008, 10:17
jeden z moich prosiaków ma nieodparty pęd właśnie na oliwki, co ciekawe, zje może jedną, ale do upadłego będzie tkał papę w torebkę po oliwkach, kiedyś to mało nie padłem ze śmiechu, jak pchając torebkę, częściowo mając w niej łeb, jeżdziła po parkiecie, bo nie nie mogła o nic jej zaprzeć


Oliwki to kocie afrodyzjaki :wink: I kocia sie perfumowała.

retrofood
18-04-2008, 11:06
a to zołza - modnisia...

RS
08-05-2008, 13:28
,

magdawi
19-05-2008, 14:53
Moja kocica uwielbia frytki i chipsy( solone albo paprykowe), surowe ziemniaki również .Jednak przy chipsach ta łagodna kocina po prostu szaleje, nie dając spokoju dopóki nie damy jej chociaz kawałka.Żebyście słyszeli jak ona je chrupie :D , czasami tylko zlizuje z nich przyprawy.

madd
22-05-2008, 22:01
A ja od mojego czarnucha dzisiaj po pysku dostalam. Dwoma lapami mnie prala :roll:
Za serem feta szaleje

MarzannaPG
23-05-2008, 14:56
Mój Diabeł namiętnie jada sałatę i kapustę pekińską...

02aga
17-06-2008, 16:42
a mój kotek jada serek topiony ze szczypiorkiem i cebulą innego nie rusza no a jego ulubiony kwiatek to gwiazda betlejemska , czytałam że jest trująca dla ludzi i zwierząt mojego nie rusza , dlatego aby mieć ten kwiat na święta kupuję go w wigilię inaczej mam obgryzione kikuty

mikolayi
18-06-2008, 12:06
To moja kota ulubiła sobie surowe ziemniaki :lol:
Zawsze kiedy je obieram na obiad, przychodzi, staje na tylnych łapkach i prosi o kawałeczek :D
Tak na marginesie to zastanawiam sie, czy to dla niej bezpieczne :roll:

mój żre i nic mu nie jest. lubi też:
- ciasto z kremem - zwłaszcza krem
- parówki
- chleb z masłem
- pomidory
- żółty ser
- groszek z puszki
- paprotkę z szafki
- nornice, myszy, ptaki - uwaga ,krety wyłapuje ale nie zjada
- pizzę
- koncentrat pomidorowy
- musztardę
- piwo
- lody

18.07 - wczoraj okazało się ze lubi również nalesniki...

nie lubi:
chrzanu tartego

kasiaR
20-06-2008, 15:35
Czy to normalne, że koty lubią szczypiorek??? Tzw. kociej trawy jeść nie chce.

Niestety koty lubia rózne dziwne rzeczy :lol: , nie wszystkie sa dla nich dobre.
Nie wiem jak szczypiorek, ale cebula jest szkodliwa dla kotów (nawet trująca) dla psów też.

http://zwierzeta.leczymy.com/rady.php?strona=cebula
http://therios.strefa.pl/porady/zatr_ceb.html

nasz kot czasami kradnie ze stołu chipsy lubi kabanosy z chilli, ser żółty, danio waniliowe i bułki maślane :wink:

Yaros
30-06-2008, 17:24
no ale dracena chyba nie :roll:
zresztą później jest: "yyk, yyk, yyyyk, yk, yyyk" i wiadomo co :-?

Liście draceny są trujące w większych ilościach. Co gorsza, działa powoli, niszcząc nerki (a zniszczone nerki to straszna śmierć dla zwierzaka, będzie się długo męczył). Lepiej pilnować, by kot nie miał dostępu do draceny.

MarzannaPG
17-07-2008, 21:25
A zamiłowanie do sportów ekstremalnych? Czy to też rodzaj wścieklizny?
U mnie wystarczy otwarte okno dachowe i moje 2 sierściuchy robią sliding po dachówkach i jumping na trawę. Za pierwszym razem to był przypadek, ale im sie spodobało i chciały jeszcze :o Musiałam je za futro łapać i teraz pilnuję aby okna za mocno nie były rozwarte...