PDA

Zobacz pełną wersję : Działka w Królestwie Pruskim...



rafałek
12-09-2003, 12:52
Mam piękną działkę i wszystko byłoby fajnie gdyby nie to, że leży w Królestwie Pruskim :D :o :D . Wynika to z zapisu w KW. Niby nic ale czy mogę w związku z tym nie płącić podatku? Czy żeby jechać do pracy w Polsce konieczny jest paszport?. A co z innymi sprawami?

I jak się Wam to podoba?

YEYO
12-09-2003, 12:57
Też bym chciał taką działkę, a może odstąpisz chodziaż m2. Przemelduje się i będę mógł pracować legalnie w UE bez oczekiwania na minięcie okresów przejściowych. :D :D :D A może postawimy tam hurtownię materiałów budowlanych i nie będziemy płacic podatków :lol: :lol:

YEYO
12-09-2003, 13:02
Acha zapomniałem że możesz zostać królem :D . Mój głos już masz. A jak będziesz miał wolny etat marszałka wielkiego polnego to daj znać chętnie pomogę zarządzać włościami :D

rafałek
12-09-2003, 13:06
Na dzień dzisiejszy wg księgo to jest tu jakieś 3,7 tys ha, moja działeczka to tylko 18 arów, ale można by pomyśleć o wyborach. To tego trzeba by załatwić jakieś paszporty...
YEYO ty lepiej poszukaj działki w Prusach Wschodnich to bliżej ciebie. Ale można by pomyśleć też o strefie wolnocłowej...

rafałek
12-09-2003, 13:32
W związku w ww absurdem zastanawiam się całkiem poważnie nad pewnymi sprawami:
1. Czy Państwo Polskie (gmina) ma prawo do pobierania podatków za grunty należące do innego Państwa (Królestwo Pruskie).
2. Czy polscy urzędnicy mają prawo kontrolować taką budowę. Czy może prościej postawić dom i olać wszystkich (przecież dom leży w Prusach - tak mówią księgi wieczyste, a te jak mówią w KW to świętość mimo absurdu.
3. Czy polska policja, urząd skarbowy i inne takie instytucje mają prawo bezkarnie działać na takim terenie?

Pytam prawie poważnie choć z lekkim przymrużeniem oka. Może jest tu na forum jakiś prawnik który wypowie się na ten temat.

pik33
12-09-2003, 13:37
No można by się śmiać ale za moment będziemy w Unii...

YEYO
12-09-2003, 13:44
A od kogo uzyskasz pozwolenie na budowę? Chyba od potomków króla Prus. W urzedzie mogą ci nie dać pozwolenia bo to nie ich rewir hehe :D
A w UNI to nie maja różnych ciekawostek przecież cały czas maja królów i królowe, może jakoś sie dogadamy.

rafałek
12-09-2003, 13:45
Ja się nie śmieję, to, że włąścicielem jest Królestwo Pruskie powiedział mi sędzia który się tymi sprawami zajmuje, wie, że to absurd, ale zapis jest zapisem i od 1902 roku nikt go nie zmienił więc on twierdzi, że też nie może mimo jego absurdalności. Trzeba wystąpić o zasiedzenie :o .

rafałek
12-09-2003, 13:46
Strasznie mnie kusi by nie płacić choćby podatku za grunt do gminy bo to przecież nie ich teren. Niech załatwiają sprawę w KW.

YEYO
12-09-2003, 13:55
To ja bym tak dla hecy wystąpił z pismem do gminy (w załączeniu ksero z KW) z zapytaniem na jakiej podstawie prawnej naliczany jest ci podatek od nieruchomości nie będącej na terytorium RP? Ciekawe co odpisze. Bedą się musieli nieźle nagimnastykować, aby to wytłumaczyć. :lol:

tomek1950
12-09-2003, 14:28
To jest chyba najbardziej absurdalny :lol: absurd :lol: jaki jest opisany na tym forum. W Warszawie obecna Huta Luccini (d. Warszawa) była na terenie którego właścicielem była Armia Cara Mikołaja, ale zapis zmieniono w czasie prywatyzacji.
Królu Pruski Rafale (chyba) I . Już nie marzę o funkcji Kanclerza na Twym dworze, ale może choć funkcja podczaszego?

Wowka
12-09-2003, 14:54
Rafałek, wszystko to brzmi anegdotycznie, niemniej wierzę, że jest prawdziwe. Z jakiej daty pochodził ostatni wpis? To może wszystko wytłumaczyć. Jeśli żaden z kolejnych właścicieli (użytkowników) nie wnosił o zmiany wpisu to i tak zostało.
Piszesz, że wpis dotyczy nieruchomości o pow. 3,7 tyś h. Był to kiedyś całkiem spory majatek junkierski. Widocznie po reformie rolnej władza ludowa nie zadbała o odpowiednie uregulowanie prawne dokonanej parcelacji a może zabrakło jakiegoś dokumentu pośredniego by takiego wpisu zgodnie z prawem można było dokonać.
W rezultacie - wyszło jak wyszło czyli śmiesznie. :P
A swoją drogą jest to dowód, że księgi wieczyste sa naprawdę wieczyste

anpi
12-09-2003, 19:14
Jak sobie zbudujesz dom na tej działce - to nie będzie dom tylko ambasada RP.

rafałek
12-09-2003, 19:23
Ostatni wpis jest z roku 1902 czy też 3 nie pamiętam dokłądnie. W księgach katastralnych jest zapisany właściciel od którego kupiłem - wpis z 1922 roku, ale księgi uważają, że to oni mają monopol na wieczystą prawdę i ignorują to. Wyszła propozycja by zrobićsprawęo zasiedzenie i tak będzie. Z tego co się orientuję to po roku 1919 na mocy traktatu wersalskiego wszystkie ziemie państwowe przeszły na rzecz skarbu państwa czyli polski, o tych zapomniano by je przepisać w KW i tak to idzie. Kiedyśopierano sięna ewidencji gruntów i księgach i mapach katastralnych - tam jest OK. KW zostały zaniedbane i z tego ta całą heca. Ja na razie sięśmieję, ale mam nadzieję, żę sprawa zostanie załątwiona pozytywnie - przecież Prus już nie ma. Sędzie też stwierdził, żę to bezsensowne ale trzeba się czegoś trzymać - tylko czemy tak bezsensownego zapisu. Do tego jest lepsza heca - Stare księgi są prowadzone po niemiecku - logicznie dla tego położęnia - ale wychodzi na to, że nikt w KW nie umie po niemiecku.

gaga2
12-09-2003, 19:38
Przyznam, że nie do końca znam się na księgach wieczystych, ale kiedyś na praktyce w wydziale ksiąg wieczystych oglądałam księgi sprzed pierwszej wojny światowej - pisane po niemiecku. Były tam też wpisy - do dzisiaj niezmienione - o własności III Rzeszy. A tymczasem była ustawa na mocy której własność III Rzeszy z mocy ustawy przeszła na własność polskiego Skarbu Państwa.
Z tego co pamiętam, to jest też jakaś ustawa, na mocy której wszystkie księgi wieczyste sprzed określonej daty utraciły ważność - to powinno być zaznaczone czerwoną kreską i wpisem urzędowym w księdze. Może taka ustawa ma zastosowanie do Twojej sprawy?
Nie wyobrażam sobie sprawy o zasiedzenie - no bo jak oznaczyć i właściwie zawiadomić stronę - Królestwo Pruskie? Może jednak są lepsze sposoby na uzyskanie nowej księgi o właściwym wpisie.
Cała ta sprawa jest ciekawa dla prawnika, spróbuję coś poszperać w poniedziałek i napisać o swoich odkryciach, bo jakoś to zasiedzenie nie wydaje mi się najszczęsliwszą drogą. W końcu sprawa jest nietypowa... chociaż pewnie właścicielowi nie jest do śmiechu.
Pozdrawiam,
gaga2

tomek1950
12-09-2003, 20:05
Przeglądałem księgi wieczyste, fragmentu obecnej Warszawy, zakładane jeszcze w połowie XIX w. Ich układ był taki sam jak obecnie, pisane były pięknym kaligraficznym pismem (oczywiście po rosyjsku) i ozdabiane w wielu przypadkach przepięknymi kolorowymi rysunkami umieszczanymi na dołączonych planach geodezyjnych.
Te, które przeglądałem były juź nieaktualne. Nie dokonywano do nich wpisów, ale nowe księgi z nowymi nr założone były dopiero kilka lat temu.

rafałek
14-09-2003, 09:30
Były tam też wpisy - do dzisiaj niezmienione - o własności III Rzeszy. A tymczasem była ustawa na mocy której własność III Rzeszy z mocy ustawy przeszła na własność polskiego Skarbu Państwa.
Z tego co pamiętam, to jest też jakaś ustawa, na mocy której wszystkie księgi wieczyste sprzed określonej daty utraciły ważność - to powinno być zaznaczone czerwoną kreską i wpisem urzędowym w księdze. Może taka ustawa ma zastosowanie do Twojej sprawy?

Będę bardzo wdzięczny za takie informacje. Swoją drogą jeśli sędzia który się tym zajmuje nic o takich przepisach nie wie to jak wierzyć w kompetencje pracowników KW którzy prowadzą bardzo ważne zapisy !!!

gaga2
14-09-2003, 10:18
Rafałek - ja nie twierdzę, że mam rację - dlatego chcę to sprawdzić -ale dopiero w poniedziałek, bo w pracy mam dostęp do przepisów. Napisałam to, co pamiętam z praktyki w sadzie - sprzed kilku lat, mogłam coś pomylić.
Pozdrawiam,
gaga2

rafałek
16-09-2003, 10:31
Chciałem się tylko przypomnieć. Czy ktoś ma może jakieś sensowne pomysły na rozwiązanie problemu w KW?

gaga2
16-09-2003, 14:50
Rafałek - proszę o chwilę cierpliwości. :) Oatnio w pracy mam tyle roboty że nie wiem jak się nazywam. :-? Na razie ustaliłam, że jest rozporządzenie na mocy którego utraciły ważność wszystkie księgi wieczyste, w których nie dokonywano wpisów od roku 1946. Podstawę prawą podam Ci później, bo teraz piszę z domu. Nie wiem tylko co dalej - po utracie ważności księgi; w rozporządzeniu pisze, że wówczas tworzy się nową księgę wieczystą w takim samym trybie jak gdyby księga uległa zaginięciu. Nie wiem dokładnie co to konkretnie dla Ciebie znaczy - to muszę sprawdzić.
Pytanie mam takie: czy jesteś w stanie wykazać dokumentami - począwszy od wpisu z roku 1907 - ciągłość właścicieli i dalszych nabywców Twojej działki?
Warto też zastanowić się nad skutkami podatkowymi "zasiedzenia" działki, może jakiś specjalista się odezwie...?
Pozdrawiam,
gaga2

rafałek
16-09-2003, 18:22
Księga nie ma żadnych wpisów po 46 na 100%. Wiem o jakie rozporządzenie chodzi, bo też je znalazłem, tylko nie wiem co z nim zrobić. Co do praw, to włąściciel który mi ją sprzedał ma wpis w księdze katastralnej z roku 1922. Po tym brak nowych zapisów. Do sporządzenia umowy posłużono się zapisami z rejestru gruntó - to jest powód zaistnienia takiej sytuacji. Sędzia z KW nie chce respektować zapisu z katastru, bo twierdzi, że z KW mimo iż bezsensowny jest ważniejszy. Jeśli Poprzedni włąściciel który mi sprzedał działkę uzyska nowy wpis w KW to wyprostowanie mojej sprawy sędzia uważa za proste.

rafałek
17-09-2003, 11:56
Dziś trochę poryliśmy po przepisach i mam nowe pytania:
1. Czy do rozwiązania tego stanu można skorzustać z "uzgodnienia stanu faktycznego". Jest coś takiego jak "Domniemanie prawdziwości wpisów". Jak można domniemać prawdziwości tak absurdalnych wpisów?
2. Jeśli księgi bie były prowadzone (brak wpisów) po 1947 roku to jak wymóc ich zamknięcie z urzędu. Wydaje się, że powinno to być zrobione już dawno.

tomek1950
17-09-2003, 12:06
Rafałku, problem dla Ciebie jest poważny, ale jak z "Misia".
Ogłaszam Cię DZIEDZICEM PRUSKIM
Jestem pewien, że sprawa znajdzie pozytywne dla Ciebie rozwiązanie.
Trzymam kciuki.
Tomek

gaga2
17-09-2003, 12:12
Rafałek postaram się poszukać, ale nie obiecuję, że to szybko nastąpi. W pracy nadal sytuacja kryzysowa... :(
Co do zasiedzenia - miałam rację z tym podatkiem - płaci się 7% wartości zasiedzianej nieruchomości (minus poniesione nakłady). Czy jeśli jest inna możliwość, należy się strzec zasiedzenia, jeśli się jest właścicielem. Po co płacić fiskusowi 7% wartości nieruchomości.
Domniemanie prawdziwości wpisu - dotyczy wpisów w księgach wieczystych, można je wzruszyć w drodze postępowania o uzgodnienie treści księgi z rzeczywistym stanem prawnym (tak to się chyba nazywa). Moim zdaniem to domniemanie nie dotyczy ksiąg, które utraciły ważność. W rozporządzeniu które znasz jest mowa o tym, że takie księgi mają walor dokumentu (czyli nie księgi wieczystej); takiemu dokumentowi można przeciwstawić inny dokument, np. z daty późniejszej, świadczący o własności.
proszę o cierpliwość, może też inni specjaliści z forum coś podpowiedzą.
Wiedza o funkcjonowaniu ksiąg wieczystych jest bardzo specyficzna i dla osoby która nie ma z księgami styczności, rozwikłanie takiej sprawy jest utrudnione, zwłaszcza że trzeba sięgać daleko wstecz - i ustalać stan prawny. Może jakiś doświadczony (także wiekiem) notariusz byłby tu pomocny? Może ten który sporządzał akt?

księgowa
18-09-2003, 13:36
Rafałek z tym zasiedzeniem to uważaj. Coś mi się obiło o uszy, że najlepiej zasiedzenie zgłosić dopiero po 10 listopada 2005 roku (albo jakoś koło tego). Wyszło jakieś prawo, że aby zasiedzenie w złej wierze (czyli to najbardziej niekorzystne 30 lat) było możliwe do zgłoszenia to ileś tam lat musi przelecieć od ogłoszenia tego aktu prawnego. Lepiej to sprawdzić bo jeszcze może się okazać że na własne życzenie pozbędziesz się działki, jak Ci gmina sobie zacznie rościć do niej prawa.
Wiem bo sama mam przez to działkę - kupioną od miasta. Sąsiedzi (byli dzierżawcy) wystąpili z chęcią wykupienia części działeczki ok. 400 m.kw. z 2100 nieużytku. Jak się o tym miasto dowiedziało (że ma w zasobach taaki grunt) to sprzedali w całości za większą kasę - a ja mam niezłą działkę. Z tym zgłaszaniem się do urzędów lepiej uważaj.

Pozdrowienia dla wszystkich forumowiczów.
Ksiegowa

rafałek
19-09-2003, 06:23
Do tych działek nikt nie ma prawa pierwokupu. Jest tylko bałagan z księgami. Tyle mogę powiedzieć na dzień dzisiejszy. Poprzedmin właścicielem (ostatnim zapisanym w KW) było (tak ponoć powinno się to tłumaczyć) Miasto Królestwa Pruskiego. Potem w katasrze w 1922 roku istnieje już Skarb Państwa Polskiego - tylko w KW nikt tego nie poprawił... do dziś,