Zobacz pełną wersję : Czy to dobry pomysł na zakwaszenie gleby pod borówkę ???
meroving
26-04-2008, 00:04
Czy to dobry pomysł aby wygrabić płytko ziemię spod świerków razem z opadłym igliwiem i wymieszać z glebą w miejscu gdzie będę sadzić borówkę amerykańską?
W poradnikach piszą żeby kupić kwaśny torf, ale samochód mi się zepsuł i ciężko by mi było taszczyć :) Czytałem, że świerki zakwaszają ale czy borówce to wystarczy ? Optymalne PH to 3,5-4,5. Więc jak myślicie?
Acha i jeszcze jedno. Mam trochę świeżych trocin (wiąz). Czy można nimi użyźniać bez wcześniejszego kompostowania???
Igły świerkowe jako dodatek - owszem, ale nie liczyłbym na ph odpowiednie dla borówek. Torf kwaśny lub zakwaszenie chemią, inaczej się nie da.
dusia2006
26-04-2008, 06:24
a ja uważam że to dobry pomysł ale trochę kwaśnego torfu powinieneś dodać. U mnie taka mieszanka się sprawdza, na dno dziury warto dać obornik. Optymalnie dla kwaśnolubnych w 1/3 kwaśnego torfu+1/3 igliwie z darnią lub kora +1/3 rodzimy grunt.
http://www.ho.haslo.pl/article.php?id=1366
Same igły nie wystarczą, tak jak człowiekowi nie wystarczy do życia sama woda :-)
Poproś, może przywiozą Ci ze sklepu do domu - u nas tak robią niektórzy sprzedawcy :-)
Mój znajomy regularnie wysypuje pod swoje borówki fusy z kawy (z ekspresu ciśnieniowego) - podobno zakwaszają zienię.
Borówki widziałam i jadłam - znakomite!
Jeżeli pozwolicie, podepnę się pod ten wątek i zadam pytanie dodatkowe: jakie znacie / stosujecie sposoby zakwaszania ziemi pod borówkę, azalię, rododendron itd. Mam na myśli takie "nietypowe" spooby, jak ten z kawą w poście powyżej.
Zakwaszanie fusami z kawy to nie nietypowy sposób, ale oszołomstwo :). Jeśli zakwaszają, to raczej w stopniu niewielkim. No i aby to było skuteczne trzeba byłoby mieć kawiarnię, bo nawet kilku kawoszy nie zakwasi gleby, chyba, że chodzi o jedną roślinkę. To tak jak z poradą, aby gdy brak żelaza we krwi zacząć jeść szpinak - tylko już nikt nie dopowie, że aby miało to sens, trzeba byłoby zjadać 2 wiadra tego szpinaku na dobę zamist dwóch tabletek.
pozeracz
28-04-2008, 08:11
No generalnie fajne to fusy, to ja jeszcze proponuje dodawac plasterki cytryny po wypitej herbacie, albo resztki octu z talerzyka na ktorym odbywala sie konsumpcja zimnych nozek. 8)
A nie latwiej kupic za 10 zlotych worek torfu? :wink:
No generalnie fajne to fusy, to ja jeszcze proponuje dodawac plasterki cytryny po wypitej herbacie, albo resztki octu z talerzyka na ktorym odbywala sie konsumpcja zimnych nozek. 8)
A nie latwiej kupic za 10 zlotych worek torfu? :wink:
ale jak samochód zepsuty :roll:
meroving
28-04-2008, 09:49
Ok. Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Juz mam ten torf :)
Co do innych metod, o które pytał(a) Zabra, wyczytałem, ze mogą być trociny z roślin iglastych. Jak podejrzewam, nie powinny być swieże. Warto tez mieszkać w rejonach dotkniętych kwaśnymi deszczami (ze wzgl. na siarkę i azot). Sposobów"domowych" nie znalazłem.
A jak sadziliście borówki? Mi sprzedawca powiedział, żeby na każdą wykopał dół 50x50x50, ale że trochę leń mnie dopadł to zrobiłem 30x30x30, do środka dziurawy worek, a potem ziemie, torf, ziemia, torf i jeszcze przesypywałem igliwiem i korą, ale przez ten rok jakoś nie wyrosły mi za bardzo, więc zastanawiam sie czy dobrze zrobiłem?
A po co ten dziurawy worek :wink: ,
żeby woda nie podsiąkala i roslina nie rosła jak należy :wink:
Może ziemię z kwaśnym torfem należało zmieszać a nie robić jakieś „przekładańce" :) .
..
Widzę, że jedyną polecaną tu opcją jest kwaśny torf. Czasmi jest to trudne do wykonania np. rośliny już rosną i jest po prostu drogie (do wspomnianego powyżej dołu 50x50x50cm wchodzi 125l torfu). W wątku o różanecznikach wspomniano o siarce. Tak samo w ulotce dołączonej do właśnie zakupionego kwasomierza. Tylko gdzie kupuje się siarkę?
Siarkę odrywa się od zapałek :). No to chyba jasne - w sklepie z nawozami ! Chyba nie w cukierniczym :).
Zakwaszać można oprócz torfu wszelkimi nawozami zakwaszającymi, trochę tego na rynku jest. Nie jest to cudowna metoda i najelpeij stosowac ją razem z kwaśnym torfem. W takie wykopane otwory można dać pół na pół torf z ziemią i 1-2 razy w roku zakwasić nawozem, ewentualnie podsywywac torfem lub/i ułożyć grubą warstwę kory sosnowej.
Nie wiem czy to nietypowy sposób, ale prosty i skuteczny tyle że długotrwały. W zeszłym roku w miejsce przeznaczone na różaneczniki wywalełem skoszoną trawę. bez wapnowania, skorupek jajek, gałązek itd. tak żeby bardziej kisła niż gniła. Efekt pH spado z 5,5 do 3 Teraz muszę ciut odkwasić :wink:
No niestety, jak się spodziewałem, w sklepach z nawozami nie oferuje się siarki (sprawdzałem w ogrodniczych i takich, gdzie zaopatrują się rolnicy). Ma allegro oferowana jest tylko siarka pylista, orginalnie przeznaczona dla młodych terrorystów.
Oferowano mi natomiast do zakwaszania gleby siarczan amonu. Czy i ile należy go używać?
http://www.ho.haslo.pl/article.php?id=1366
pozeracz
30-04-2008, 07:34
Ludzie opamietajcie sie, we wlasnym ogrodku sie chcecie truc tymi chemikaliami.
Mnie tam już chyba siarka nie zaszkodzi.
pozeracz
30-04-2008, 09:49
A na czym konkretnie polega problem, nie masz mozliwosci technicznej zastosowania torfu czy tez uwazasz ze szkoda kasy na takie zbytki?
Jedno i drugie. Jest to kosztowne a krzaki (borówki, różaneczniki) już posadzone (zgodnie z radą pani ze szkółki posadziłem je w dole wypełnionym podłożem zebranym w pobliskim sosnowym lesie). Za dni parę sprawdzę odczyn gleby i dla jego poprawienia pozostanie tylko proszek. Myślę też o przyszłości. Łatwiej będzie podsypać proszek niż torf.
Arabella
30-04-2008, 10:53
Z informacji zasłyszanych - a zgadzałoby się to z tym co pisał G.N. - dobrze jest podlewac to co juz posadzone w celu utrzymania pH na niskim poziomie "kiszonką z resztek chleba" - tak czyniła znajoma i miała odpowiednie i ekologiczne wyniki.
pozdrawiam
pozeracz
30-04-2008, 11:18
Jezeli chodzi o utrzymanie niskiego pH to nic prostszego jak kupic w sklepie ogrodniczym kwas azotowy albo fosforowy i podlewac co jakis czas roztworem wodnym w proporcji od 1:5000 do 1:10.000 w zaleznosci od potrzeb. Ale nadal namawiam na torf. :wink:
dusia2006
30-04-2008, 12:05
Z informacji zasłyszanych - a zgadzałoby się to z tym co pisał G.N. - dobrze jest podlewac to co juz posadzone w celu utrzymania pH na niskim poziomie "kiszonką z resztek chleba" - tak czyniła znajoma i miała odpowiednie i ekologiczne wyniki.
pozdrawiam
wybacz Arabella, skojarzyło mi się to z kuchnią śląską :D :D
Ach! Wodzionko, ty moja zupo z chleba!
Czy mnie do szczynścio coś wincyj potrzeba?
Bez cołkie życie jym cie na śniodanie,(…)
Jym cie już, jym cie, niebo w gymbie czuja
I sie już dzisioj fest z tego raduja,
Że jak Ponboczek do mi zdrowe spanie
To wodzionka tyż zjym jutro na śniodanie!.
z podglądem :D
http://pl.youtube.com/watch?v=xBTmAT8kL5A
Ostatnio praktykowałam u siebie w ogrodzie stężony kwas ortofosforowy (84-85%) w ilości 1 ml na 10 l wody; można kupić w hurtowniach z odczynnikami chemicznymi, polecam ale chyba tylko tym osobom, które muszą (jak ja) regularnie zakwaszać podłoże pod rośliny kwasolubne. Przychodzi mi na myśl także coca-cola, która w swoim składzie ma właśnie rzeczony kwas otrofosforowy, a mierząc pH pH-metrem laboratoryjnym wyszło mi 2,9-3,3, więc jeśli kofeina nie zaszkodzi roślinom (może je bardziej pobudzi :)) to w przypadku zepsutego auta...kto wie...
Pozdrawiam
Mirek_Lewandowski
01-05-2008, 20:00
Obawiam się, że całą mikrofaune glebową szlag może trafić. :D
Ludzie opamietajcie sie, we wlasnym ogrodku sie chcecie truc tymi chemikaliami.
Może nie trzeba chemikaliami-ja gdzieś czytałam,żeby borówki czy inne kwasolubne rośliny podlewać wodą z kwaskiem cytrynowym :)
pozeracz
01-05-2008, 22:08
Może nie trzeba chemikaliami-ja gdzieś czytałam,żeby borówki czy inne kwasolubne rośliny podlewać wodą z kwaskiem cytrynowym :)
No to brzmi lepiej niz przekopanie ogrodka z paroma workami siarki. :wink:
oj ludzie ludzie ale kombinujecie :D
a za to zbieranie kory w lesie, to kolega mógł zdrowo beknąć, z pewnością ciut więcej niż za worek torfu w sklepie ...
no chyba że kolega ma swój las ...
A po co ten dziurawy worek :wink: ,
żeby woda nie podsiąkala i roslina nie rosła jak należy :wink:
Może ziemię z kwaśnym torfem należało zmieszać a nie robić jakieś „przekładańce" :) .
..
Oprócz wymiarów tego dołu to resztę zrobiłem tak jak mi polecił sprzedawca, wprawdzie trochę krzywiłem się na zakopywanie folii w ziemi, ale skoro tak podobno trzeba, to tak zrobiłem, nie wiem pewnie szkoda, że nie zapytałem o to na forum wcześniej, ale z drugiej strony przez ten miesiąc (dużo słońca, regularne podlewanie) całkiem nieźle odbiły od ziemi :D
Jak sobie czytam niektóre pomysły to normalnie brzuch od śmiania mnie boli ;-D
Torf torfem, ale potem trzeba to niskie pH utrzymać, bo w normalnych warunkach jednak będzie się podnosić. I tu chyba bez nawozów siarkowych się nie obejdzie. Kiszonka z chleba powiadacie... Ale jak i gdzie takie coś przyrządzić?
tabaluga1
16-06-2008, 18:12
Mój były sąsiad z działki rekreacyjnej wrzucał pod krzaki borówki obierki z rabarbaru. Ponoc świetnie zakwaszały glebę i było bardzo ekologicznie.
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin