PDA

Zobacz pełną wersję : ogrodzenie a sąsiedzi



eilian
27-04-2008, 21:50
Jak to jest z tym ogrodzeniem? W prawie nie ma obowiązku partycypacji w kosztach budowy ogrodzenia, ok, ale jeśli ja buduję się pierwsza, robię ogrodzenie a potem sąsiad zaczyna budowę i już ma przynajmniej z jednej strony ogrodzenie gotowe. To przecież nie fair. Czy on ma prawo swój płot "przyłączyć" do mojego? Jak to rozwiązać?

czester-79
27-04-2008, 23:03
Witam ja tez mam dzialke i granicze ja z sasiadem , on plot juz ma ale ja nie mam najmniejszego zamiaru sie do niego przylanczac chodzby z tego powodu ze mialem problemy z przekopaniem kabla przez jego dzialke nie dal mi zezwolenia, a gdy bym chcial dolaczyc plot to pewnie musialbym to z nim uagodnic ,ale ja juz nie chce sie juz z nim uzerac , choc niewiem jakie jest jego zdanie wiec postanowilem zrobic sobie tymczasowy plotek nie dolanczajac sie do sasiada , a jeszcze odbiegajac od granicy 50 cm z poczatku sasiad troche z byka patrzyl, mysle ze to jest dobre rozwiazanie dla mnie i nie bede tego zmienial pozdrawiam. :)

Elfir
28-04-2008, 07:33
To przecież nie fair. Czy on ma prawo swój płot "przyłączyć" do mojego? Jak to rozwiązać?

Dlaczego nie fair? Przecież to ty chciałaś się grodzić. Musiałaś mieć swiadomość, że twoje ogrodzenie jest jednoczesnie ogrodzeniem sąsiada.
Jesli chodzi o partycypacje kosztów, to zalezy wyłącznie od dobrej woli sąsiada. I takie rzeczy ustala się przed budową.
Ty pewnie tez bys nie chciała partycypowac w kosztach budowy ekskluzywnego kutego ogrodzenia bogatego sąsiada?

janusz_21
28-04-2008, 07:36
Witam! Zdając sobie sprawę z kosztów jakie trzeba ponieść by wybudować ogrodzenie zaproponowałem sąsiadowi, że pokryję 50% kosztów! Jednak zanim do tego doszło pokazał na co go stać w nonszalanckim, nie liczącym sie z niczym i z nikim sposobie bycia, oględnie rzecz ujmując, w tym z przepisami PB-. I d...u jesteśmy na tzw ścieżce wojennej, ponieważ po jego nie prowokowanych przez nas ekscesach wysmarowałem chamowi pismo wytykając mu wszelkie odstępstwa od przepisów co godzi w nasz interes. Efekt jest- zlikwidował nielegalny rów przy drodze, z którego woda wpływała na naszą działkę, przesadził drzewa rosnące zbyt blisko ogrodzenia( grozi to zacienianiem domu, czego nie chcę)i czekamy na następne kroki z jego strony likwidudujące odstępstwa od przepisów. Sami znając życie i ludzi wszystko robimy chcąc, nie chcąc zgodnie z nimi. Cała sytuacja jest bez sensu ale innego wyjścia nie mieliśmy. Szanuj więc swego sąsiada, może jest nornalny, a jak tak to powinien się zorientować na czym polegają dobrosąsiedzkie "stosunki". Niestety jest "gatunek" ludzi, z którymi nie da się żyć w zgodzie! Wydaje mi się, że może się dołączyć do płotu jedynie za Twoją zgodą. Jest obowiązek partycypacji w kosztach bieżącej konserwacji istniejącego wspólnego ogrodzenia. Nie uprzedzaj wypadków, nie prowokuj scysji a może dojdziecie do porozumienia. Nawet gdyby nie partycypował w kosztach wspólnego ogrodzenia, to osobiście wolałbym żeby był dobrym sąsiadem i niech nie płaci za płotek. Sam jak zrobię pozostałe ogrodzenie swojej działki nie będę liczył na pokrycie kosztów przez sąsiadów. Lepiej żyć w zgodzie, ogrodzenie to pikuś. ..."Im więcej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta".., obyś nie doszła do takich wniosków jak my! Gdyby to było możliwe zamieszkałbym za górami, za lasami, z daleka od sąsiadów- to marzenia po doświadczeniach z moim szmaciarzem za szpetnym płociskiem.

Jurek_Z
28-04-2008, 08:50
... postanowilem zrobic sobie tymczasowy plotek nie dolanczajac sie do sasiada , a jeszcze odbiegajac od granicy 50 cm ...

A co będzie na tych 50 cm. Trawa? Krzaczki? Czy po prostu zarośnie chaszczami? Ciężko się uprawia taki wąski pasek.

Killer_su
28-04-2008, 10:31
Żebny były tylko takie problemy....
Mi na przykład sąsiad wszedł płotem na moją działkę. Wprawdzie jakieś 20-30 cm, ale po przemnożeniu przez długość i cenę m^2 robi się kwota.
Jeno jest pewne - sąsiad nie musi Ci oddawać pieniędzy za płot i pewnie o tym wie, więc jeżeli Ty mu to zaproponujesz, a on Cię oleje to będzie większy niesmak i podłoże do dalszych konfliktów...

czester-79
28-04-2008, 18:31
... postanowilem zrobic sobie tymczasowy plotek nie dolanczajac sie do sasiada , a jeszcze odbiegajac od granicy 50 cm ...

A co będzie na tych 50 cm. Trawa? Krzaczki? Czy po prostu zarośnie chaszczami? Ciężko się uprawia taki wąski pasek. Mam zamiar posiac tam trawke i kosic ja co jakis czas mala kosiarka.

marcin714
28-04-2008, 19:59
A po co ta strefa niczyja. Jak już musisz mieć swój płotek to przytul go do istniejącego i wszystko będzie w porządku. Przecież nikty nie może od ciebie wymagać abyś się od istniejacego ogrodzenia odsuwał jeśli jest w granicy.

A co znaczy ,że ktoś może nie pozwolić dołączyć się do swojego płotu na miedzy. Jak mam z jednej strony płot to robie z trzech pozostałych i tyle. Jak sąsiadowi nie pasuje to niech rozbiera ten wspólny to wtedy razem możemy pomyśleć co dalej. Ja tam mam dobrze. Gdzie nie spojrzę to moje, żadnych płotów, sąsiadów ledwo dostrzec można tak daleko.

czester-79
28-04-2008, 20:16
A po co ta strefa niczyja. Jak już musisz mieć swój płotek to przytul go do istniejącego i wszystko będzie w porządku. Przecież nikt nie może od ciebie wymagać abyś się od istniejacego ogrodzenia odsuwał jeśli jest w granicy.

A co znaczy ,że ktoś może nie pozwolić dołączyć się do swojego płotu na miedzy. Jak mam z jednej strony płot to robie z trzech pozostałych i tyle. Jak sąsiadowi nie pasuje to niech rozbiera ten wspólny to wtedy razem możemy pomyśleć co dalej. Ja tam mam dobrze. Gdzie nie spojrzę to moje, żadnych płotów, sąsiadów ledwo dostrzec można tak daleko.Mój sąsiad ma już płot,tylko to ogrodzenie które ma jest brzydkie ,i wcale mi się nie podoba.Mi marzy się całkiem inny płotek ,a on napewno nie da swojego ruszyć ,nawet go o to nie pytam , bo wiem jaka będzie odpowiedz ,a po za tym nie lubie jak ktoś wiesza mi różne cuda na płocie pozdrawiam.

eilian
28-04-2008, 21:14
Dlaczego nie fair? Przecież to ty chciałaś się grodzić. Musiałaś mieć swiadomość, że twoje ogrodzenie jest jednoczesnie ogrodzeniem sąsiada.
Jesli chodzi o partycypacje kosztów, to zalezy wyłącznie od dobrej woli sąsiada. I takie rzeczy ustala się przed budową.
Ty pewnie tez bys nie chciała partycypowac w kosztach budowy ekskluzywnego kutego ogrodzenia bogatego sąsiada?

Ale kto tu mówi o ekskluzywnym ogrodzeniu, planuję zrobić zwykłą siatkę z podmurówką i tyle.
To przecież chyba normalne, że robi się ogrodzenie, większość posesji jest przecież ogrodzonych, i to chyba nie do końca tylko sprawa tego, który ogrodzenie stawia, ale też jego sąsiadów.
Jasne, że trzeba wszystko uzgodnić, ale uważam, że to naprawdę nie w porządku, że sąsiad ma prawo się wypiąć na propozycję wspólnego ogrodzenia a potem ten mój płot traktować jako swój. Kupiliśmy działki w jednym czasie, tylko, że my zaczynamy budowę wcześniej i dlatego będziemy musieli zapłacić frycowe, bo nie sądzę, żeby zgodzili się partycypować w kosztach. W końcu w Polsce żyjemy.
To JEST nie fair.
Ale oczywiście punkt widzenia zależy od punktu siedzenia...

Nefer
28-04-2008, 21:50
Moja działka jest ogrodzona siatką.
Lekko ją szlag trafił już po tych 15 latach.
Sąsiedzi "nie widzieli", że robię ogrodzenie lat temu 15.
Teraz - jak tylko wjechała ekipa, wyłoniła sie sąsiadka i już :
- O dobrze, że państwo budujecie. To i ogrodzenie pewnie zrobicie nowe ? To bardzo dobrze :):) Bo wasz pies może mojemu krzywdę zrobić ......

no to sorryyyyy... tyle lat czekac ?
P.S.tylko jak poprosiłam czy nie mogłabym prądu pożyczyć na JEDEN dzień do CZAJNIKA dla ekipy, żeby się herbaty napili, to okazało się , że nie bo betoniarki podłączą i w wiadra tego prądu nabiorą i nakradną i potem będą przez 50 lat przychodziły miliardowe prognozy.
Na drzewo.

P.S.2 - a po drugiej stronie mam przemiłego sąsiada i nie wezmę od niego złotówki nawet gdyby mi wkładał do kieszeni. To starszy człowiek, bardzo pomocny i wstydziałbym sie coś od niego wziąć.

Kris2222
28-04-2008, 21:52
właśnie przerabiam ten temat po raz drugi i to na tej samej działce :lol:
4 lata temu grodziłem działkę , z jednej strony stało ogrodzenie sąsiada , poszedłem zapytałem czy mam postawić swój czy mogę sie dołączyć do istniejącego
sąsiad mówi "nie będziemy h...ami , dostaw do mojego , będzie ok.

minęło 4 lata i sąsiad do mnie że trza wyremontować ten płot i dobrze by było jakbym to ja zrobił , bo to i mój plot
:lol: i powinienem o niego dbać :lol: ,płota nie musiałem i takie farmazony o nie poniesionych kosztach z tego tytułu,

ale sie wkurwiłem , że niby mnie nie stać ,
to ja mu na to następnego dnia , sąsiad będę stawiał swój płot w granicy mojej działki(on mam swój 40cm od granicy) :lol: możesz sie do niego przyłączyć za friko :lol:

nie było mu w nos ,bo mu zostanie 40cm działki między płotami

niech sie pazerny dziad teraz przeciska

budulec1
28-04-2008, 22:04
minęło 4 lata i sąsiad do mnie że trza wyremontować ten płot i dobrze by było jakbym to ja zrobił , bo to i mój plot
Dziwi mnie, że musiał o tym wogóle wspominać.



ale sie wkurwiłem , że niby mnie nie stać ,

Po Twojej wypowiedzi widać, że jesteś ...



nie było mu w nos ,bo mu zostanie 40cm działki między płotami

niech sie pazerny dziad teraz przeciska
Jemu to pewnie wisi, bo i tak z tego paska nie korzystał, a pazerny to jesteś TY.

Ponadto pamiętaj, że musisz postawić ogrodzenie na swojej działce, nie "w granicy"

fotograf
28-04-2008, 22:14
ale sie wkurwiłem , że niby mnie nie stać ,
to ja mu na to następnego dnia , sąsiad będę stawiał swój płot w granicy mojej działki(on mam swój 40cm od granicy) :lol: możesz sie do niego przyłączyć za friko :lol:

nie było mu w nos ,bo mu zostanie 40cm działki między płotami

niech sie pazerny dziad teraz przeciska

śmiać sie czy płakać?
ja na szczęście mam tylko jednego sąsiada, który jest bardzo sympatycznym człowiekiem, jego drzewa przechodzą na moją strone działki i co jakiś czas przychodzi zapytać, czy mi nie przeszkadzają - a że jedno to fajny orzech więc mi zupełnie nie przeszkadza :-)

pkm
29-04-2008, 05:50
Kris2222..ten sąsiad nie ma z tobą lekko...jakiś mało kumaty jesteś , skoro on postawił ten płot, to ja sam poszedłbym zaproponować , że go odnowie...no ale widać co Gmina to obyczaj...

Sad Ripper
29-04-2008, 06:13
A jak rozwiązać taką sytuację?
Kupiłem stuletni dom - i chyba 50 leteni płot:) - siatka wysi w powietrzu, bo słupki odgniły od podłoża. Powiedziałem sąsiadce, że trzeba by wyremntować płot i że najlepiej teraz, jak jeszcze nic nie rośnie - a ona mi na to, że po prawej stronie grodze ja, a oni po lewej, bo takie jest prawo. Ja mowie, ze zwyczaj, a nie prawo, a ona mi na to, takie jest prawo i juz. Jakos mam koniec remontu kapitalenego domu, wiec te 55 mb. siatki z podmurówkami nie do konca mnie uszcześliwia.

Na działce mieszkają trzy pokolenia pracujące już - samochodu mają piękne, a kłócą się o partycypację w kosztach kawałka płotu:(

sad ripper

janusz_21
29-04-2008, 07:00
Witam! Jak czytam Wasze posty niestety widzę, że jest wiele podobnych przypadków. Zastanawiam się, skąd biorą się tacy ludzie, bo wychowane to to nie jest. Skąd tyle chamstwa i braku manier w narodzie? :oops: :evil: Mimo tego, że zdycyplinowałem częściowo mego sąsiada, nie mam żadnej satysfakcji. To jest smutne, on się i tak nie zmieni, taka natura. Najgorsze, że jego zdaniem i tak on ma rację, to ja jestem "be" bo domagam się poszanowania prawa! Kiedyś usłyszałem taki komentarz po tamtej stronie.." ja tu jestem dłużej, to on(czyli ja) musi się zastosować do mnie..." Taką filozofię ma mój "przemiły".Chciałem zgody, chyba za bardzo, teraz zaczynam żałować, że nie pogrążyłem go doszczętnie, a miałem taką możliwość. Z chamem należy po chamsku, każde inne działanie poczytywane jest przez takich palantów jako słabość.

Black&Zaba
29-04-2008, 20:49
poprzedni domek zaczeliśmy budowac równo z jedynym (w promieniu 300m) sąsiadem akurat przez płot, którego na tym pustym polu oczywista nie było ;-), stany surowe się pieły, my młodzi otwarci dogadaliśmy się, że siatka w granicy, koszta po połowie, znaczy stawia siatkę ten co pierwszy się wprowadza a drugi 50% kasy w/g rozliczenia odda
gdy doszło do wykończenia u nas, u sąsiada prace staneły na deskach z papą na dachu i znikł on był
cóż wykańczanie domu wykańcza, ale słowo się rzekło ogrodziliśmy się od pola (i sąsiada siatką) od drogi już nam zabrakło, jako i przez kilka pierwszych miesięcy zamieszkiwania, na jedzenie brakować bywało
2 razy dzwoniłem prosząc/błagając (to chyba jedyny raz w życiu) o rozliczenie tych (dawne ceny), aż 500zł (może teraz śmieszne, ale wtedy to był nasz 3miesięczny budżet na jedzenie!), dwa razy usłyszałem "nie ma problemu, będę w weekend na działce to podrzucę"
przez kolejnych 5 lat nie widziałem "sąsiada" i nie miałem ochoty dzwonić 3ci raz, raz chyłkiem wpadł na 5min sprawdzić czy mury stoją, unikając nas jak ognia
ale oddam mu sprawiedliwość: po ponad 6ciu latach sam podszedł w sobotę do furtki (wyszła moja żona, bo ja nie miałem ochoty go oglądać) i oddał kwotę co do grosza - o ironio za tydzień się z tego domu wyprowadziliśmy, bo był już sprzedany, a to się biedaczyny zdziwi, mógł oprócz odsetek zarobić jeszcze te 500stówek :-?

Kris2222
29-04-2008, 21:24
budulec i inni , nie oceniajcie sprawy nie znając faktów

jeśli mielibyście wybulić 6 tys złoty na nowe pola kute do płota sąsiada to byście zdanie zmienili
też by mi było na rękę skasować sąsiada za mój nowy płot ,tylko że nie jestem
pazerny w pszeciwieństwie do innych

czester-79
29-04-2008, 22:40
Ja jestem tego zdania ,co twoje to twoje ,postawię sobię swój płot i będę miał świety spokój, z podziałem kasy itd: Płot będzie mój i bedę sobie robil z nim co zechce bez jakiego kolwiek porozumienia ston.

fotograf
29-04-2008, 23:12
Ja jestem tego zdania ,co twoje to twoje ,postawię sobię swój płot i będę miał świety spokój, z podziałem kasy itd: Płot będzie mój i bedę sobie robil z nim co zechce bez jakiego kolwiek porozumienia ston.

a ja jestem tego zdania, że niektórzy nie umieją żyć w społeczności i niestety ich liczba stale rośnie

Elfir
30-04-2008, 07:30
Wiadomo, że grzecznie jest podzilic koszt standartowego płotu miedzy sąsiadami po połowie. Oczywiście trudno wymagać, by sąsiad ponosił połowe kosztów wymyslnego płotu za grube pieniądze.

Ale jest to GRZECZNE a nie OBOWIĄZKOWE. Dlatego też wzajemna grzecznośc wymaga poinformowania sąsiada o zamiarze budowy ogrodzenia a nie stawiania go przed faktem dokonanym z żądaniem pieniędzy. Być moze sąsiad miał zupełnie inne pomysły? Może ma ważniejsze wydatki? Być moze czuje się urażony, ze z nim nic nie konsultowano?

budulec1
30-04-2008, 08:21
budulec i inni , nie oceniajcie sprawy nie znając faktów

jeśli mielibyście wybulić 6 tys złoty na nowe pola kute do płota sąsiada to byście zdanie zmienili
też by mi było na rękę skasować sąsiada za mój nowy płot ,tylko że nie jestem
pazerny w pszeciwieństwie do innych

Najbardziej przykre w tym wszystkim, jest to, że Ty tego nie rozumiesz :(

długi
30-04-2008, 13:22
a ja z sąsiadem jutro piweczko wypije i na pewno nie bedziemy o płotach gadać :wink:

sailor_ro
30-04-2008, 21:49
Ja na przykład mam tak,sąsiad strzelił sobie płot zagrodowy,dobrze nadajacy sie na pastwisko,ale nie na osiedle domków jednorodzinnych(zdanie kilku sasiadów).Jak robil płotek,na działkach było pusto,miał namiary mógł zadzwonić,bysmy pogadali.Wywalił całkiem niezłą kwote,na ten swój płotek,dzisiaj szczekamu opadla,ze moglby za to zrobic siatke nawet na podmurowce,przy swojej robociznie.To ze w naroznikach jest po 5 cm w mojej działce( w srodku bedzie koło 10-15 cm) to juz pikus.Płotek cały chodzi,bo dosyc szerokie dechy tam wstawił,to i wiatr go buja.
Proponuje mu zebysmy zrobili cos razem, na dluzej,na spółke,to on najpierw mowi tak,potem ze nie wie,bo w sumie to mu sie komponowac nie bedzie.
Zrobiłbym płotek po swojej stronie,ale szkoda mi nastepnych kilkunastu cm.
Jaki wniosek??Żaden,jak mu powiem zeby sie odsunal ze swoim płotem,bede miał wroga,jak postawie swoj,zrobi mu sie glupio(może) ale dupe u innych mi obrobi.

majkii
01-05-2008, 13:26
A jak rozwiązać taką sytuację?
Kupiłem stuletni dom - i chyba 50 leteni płot:) - siatka wysi w powietrzu, bo słupki odgniły od podłoża. Powiedziałem sąsiadce, że trzeba by wyremntować płot i że najlepiej teraz, jak jeszcze nic nie rośnie - a ona mi na to, że po prawej stronie grodze ja, a oni po lewej, bo takie jest prawo. Ja mowie, ze zwyczaj, a nie prawo, a ona mi na to, takie jest prawo i juz. Jakos mam koniec remontu kapitalenego domu, wiec te 55 mb. siatki z podmurówkami nie do konca mnie uszcześliwia.

Na działce mieszkają trzy pokolenia pracujące już - samochodu mają piękne, a kłócą się o partycypację w kosztach kawałka płotu:(

sad ripper

Ja bym nie dyskutowal tylko wyremotowal sam. Potem pozostaje tylko zlozyc w sadzie pismo o zasadzenie 50% kosztow remontu i problem z glowy. W sadzie bede widziec roznice miedzy prawem a zwyczajem.
Calosc zajmie jeden wieczor, troche papierow, 100zl oplaty sadowej a po 3-4 miesiacach w skrzynce pocztowej bedziesz miec nakaz zaplaty.

pozdr.

jacekp71
01-05-2008, 13:49
no to ja mam jakichs niecodziennych sasiadow, bo cale wspolne ogrodzenie placilismy po polowie,
mielismy jednego wykonawce na kilka sasiadujacych dzialek, wspolnie dogadalismy z nim cene, kazdy zaakceptowal standard wykonania (ława, podmurowka, slupki i siatka), ustalilismy kolejnosc grodzenia dzialek i tyle,
kazdy wspolny kawalek placilismy fifty-fifty, czy byl z lewej, prawej czy z tylu ....

jak sie dzis spotykamy przy grillu to mamy niezly ubaw z opowiesci znajomków, dochodzacych roznych praw i obyczajow zeby rozliczyc sie z kosztow ogrodzenia ze swoimi sasiadami ....

adam na kamyku
01-05-2008, 20:21
sam ogrodziłem swoją działkę ponad 250 metrów podmurówki , stalowe przęsła i słupki oraz drewniany płot. nie oczekuję partycypacji w kosztach od sąsiadów. najgorsze są spółki w takich sprawach. trochę śmieszą mnie wypowiedzi niektóych forumowiczów jak pięknie sie ułożyli na działkach ze swoim sąsiadem ten połowę, tamten połowę. problemy zaczną się jak trzeba będzie poprawić ogrodzenie np pomalować, zmienić wypełnienie przesęł itp itd takie sytuacje są także trudne z prawnego punktu widzenia , jeśli nie ma stosownej pisemnej umowy między obydwiema stronami.
w punkcie co jest czyje, zasada jest prosta środek krzyża na znaku granicznym stanowi punkt odniesienia. na lewo jest moje , na prawo jego. aby uniknąć kłopotów z niedokładnym pomiarem warto się odsunąć z linią płotu np 10 cm od tego znaku. sąsiad przedłużając ogrodzenie nie ma prawa sie do niego przyłączyć, może co najwyzej kontynuować je przesunięte w jego storonę o 10 cm, a jeśłi postąpi tak jak my o20 cm . co w srodku? to pas ziemi niczyjej, taki 38 równoleżnik. mając 10 cm za swoim płotem możesz go np pomalować nie pytając o zgodę sąsiada, pod warunkiem , że będziesz stać na czubkach palców nie depcząc jego własności :P

jacekp71
01-05-2008, 20:49
adam,

nie rozumiem tego co piszesz ....
jakie przesuniecie, jaki pas ziemi niczyjej .... ?
jaki masz wplyw na to, ze cyt. "sąsiad przedłużając ogrodzenie nie ma prawa sie do niego przyłączyć, może co najwyzej kontynuować je przesunięte " ....
o jakim prawie mowisz ?

podzielenie sie kosztem z sasiadem to zadna spolka, to zwykla uczciowsc wzgledem siebie,
jesli chodzo o ewent. renowacje ogrodzenia to oczywiscie zadna strona nie ma gwarancji ze druga sie dolaczy, ale tez nie o to chodzi,
malo tego, jesli ktos nie poniosl kosztu, tym bardziej sie nie dolaczy bo nigdy nie uzna tego plotu za swoj, chocby w czesci,

majkii
01-05-2008, 20:51
problemy zaczną się jak trzeba będzie poprawić ogrodzenie np pomalować, zmienić wypełnienie przesęł itp itd takie sytuacje są także trudne z prawnego punktu widzenia , jeśli nie ma stosownej pisemnej umowy między obydwiema stronami.P

I tutaj sie z Toba kompletnie nie zgodze.
Jesli ogrodzenie juz stoi to obowiazkiem obu sasiadow jest jego konserwacja. I nie jest wazne kto za niego zaplacil.
A zeby nie bylo ze wymyslam sobie bajki to tutaj jest podstawa prawna


W art. 154 kodeksu cywilnego stwierdza się, że mury, płoty, rowy i inne podobne urządzenia znajdujące się na granicy gruntów sąsiadujących ze sobą służą do wspólnego użytku sąsiadów. Wyraźnie też wart. 154 k.c. zapisano, że sąsiedzi korzystający z tych urządzeń obowiązani są do ponoszenia wspólnych kosztów ich utrzymania.

labas1
01-05-2008, 21:09
problemy zaczną się jak trzeba będzie poprawić ogrodzenie np pomalować, zmienić wypełnienie przesęł itp itd takie sytuacje są także trudne z prawnego punktu widzenia , jeśli nie ma stosownej pisemnej umowy między obydwiema stronami.P

I tutaj sie z Toba kompletnie nie zgodze.
Jesli ogrodzenie juz stoi to obowiazkiem obu sasiadow jest jego konserwacja. I nie jest wazne kto za niego zaplacil.
A zeby nie bylo ze wymyslam sobie bajki to tutaj jest podstawa prawna


W art. 154 kodeksu cywilnego stwierdza się, że mury, płoty, rowy i inne podobne urządzenia znajdujące się na granicy gruntów sąsiadujących ze sobą służą do wspólnego użytku sąsiadów. Wyraźnie też wart. 154 k.c. zapisano, że sąsiedzi korzystający z tych urządzeń obowiązani są do ponoszenia wspólnych kosztów ich utrzymania.

A co ze stosunkami międzyludzkimi ?
Do cholery przestańcie pieprzyć

sailor_ro
01-05-2008, 21:15
A czy w tych przepisach,nie ma czegoś na temat konsultacji wykonania murów,płotów,rowów na granicy działki,z właścicielem sąsiedniej posesji??
Zaznaczam od razu,że niegdy nie uciekałem,nie uciekam i uciekac nie będę od partycypacji w kosztach(różnego rodzaju).Dla przykładu dodam,iż partycypowałem w koszcie utwardzenia drogi,mimo iż na moje potrzeby(budowy) była ona wystarczająca,ale sasiedzi ktorzy chcieli mieszkać,przyszli,powiedzieli o co chodzi i problemu nie było.
Wiec wracajac do płotu,dlaczego jesli ktoś,wykonał płot bez mojej konsultacji,majac mozliwosc kontaktu ze mna,mało tego płot wchodzi na moja działke,a to ze uraga wszelkim wymaganiom estetycznym,to zdanie wszystkich ludzi ogladajacych to cudo,to dlaczego ja mam uczestniczyć w konserwacji czegoś takiego??bo coś tu jest nie tak ...

majkii
01-05-2008, 21:16
no wlasnie po to masz kodeks cywilny ze jak tych stosunkow miedzyludzkich nie ma / a nie ma ich bardzo czesto/ to kozystasz z pomocy prawa. Jesli masz sasiadow zlosliwych to stosunkami nic nie zdzialasz KROPKA

labas1
01-05-2008, 21:20
no wlasnie po to masz kodeks cywilny ze jak tych stosunkow miedzyludzkich nie ma / a nie ma ich bardzo czesto/ to kozystasz z pomocy prawa. Jesli masz sasiadow zlosliwych to stosunkami nic nie zdzialasz KROPKA

Nie pieprz
Z ludzmi trzeba żyć , a jak z siąsiadem będziesz wrogiem to współczuję i pozdrawiam .

jacekp71
01-05-2008, 21:29
problemy zaczną się jak trzeba będzie poprawić ogrodzenie np pomalować, zmienić wypełnienie przesęł itp itd takie sytuacje są także trudne z prawnego punktu widzenia , jeśli nie ma stosownej pisemnej umowy między obydwiema stronami.P

I tutaj sie z Toba kompletnie nie zgodze.
Jesli ogrodzenie juz stoi to obowiazkiem obu sasiadow jest jego konserwacja. I nie jest wazne kto za niego zaplacil.
A zeby nie bylo ze wymyslam sobie bajki to tutaj jest podstawa prawna


W art. 154 kodeksu cywilnego stwierdza się, że mury, płoty, rowy i inne podobne urządzenia znajdujące się na granicy gruntów sąsiadujących ze sobą służą do wspólnego użytku sąsiadów. Wyraźnie też wart. 154 k.c. zapisano, że sąsiedzi korzystający z tych urządzeń obowiązani są do ponoszenia wspólnych kosztów ich utrzymania.

A co ze stosunkami międzyludzkimi ?
Do cholery przestańcie pieprzyć

stosunki stosunkami, a zycie jest zyciem ....
zawsze dobrze wiedziec, ze jak wszystko zawiedzie - a ja robie duzo, zeby tak nie bylo - to prawo rozstrzyga kwestie,

ochrona prawna jest niezbywalna, wiec czy chcesz czy nie, przepisy chronia rowniez i ciebie,

majkii
01-05-2008, 21:29
Nie pieprz
Z ludzmi trzeba żyć , a jak z siąsiadem będziesz wrogiem to współczuję i pozdrawiam .

Ja z sasiadem zyje w zgodzie- przed chwilka z nim rozmawialem na temat kanalizacji ktora wspolnie budujemy... nie masz mi co wspolczuc.

A moje "pieprzenie" odnosi sie do takich bezczelnych sasiadow jakich ma Sad Ripper - co wskurasz "stosunkami miedzyludzkimi" w takim przypadku ?

Tak na marginesie- zacznij panowac nad swoim jezykiem bo dyskusja schodzi na poziom z pod budki z piwem...

labas1
01-05-2008, 21:43
Nie pieprz
Z ludzmi trzeba żyć , a jak z siąsiadem będziesz wrogiem to współczuję i pozdrawiam .

Ja z sasiadem zyje w zgodzie- przed chwilka z nim rozmawialem na temat kanalizacji ktora wspolnie budujemy... nie masz mi co wspolczuc.

A moje "pieprzenie" odnosi sie do takich bezczelnych sasiadow jakich ma Sad Ripper - co wskurasz "stosunkami miedzyludzkimi" w takim przypadku ?

Tak na marginesie- zacznij panowac nad swoim jezykiem bo dyskusja schodzi na poziom z pod budki z piwem...

Nie schodzi , ale jak czasami was wszystkich słucham lametujących to aż mi się niedobrze robi .
Na Podhalu przynajmniej są jasno postawione pewne kwestie - albo wróg albo przyjaciel , inaczej się nie da .

majkii
01-05-2008, 21:45
Tak samo na Podbeskidziu : z przyjacielem dyskutujesz z wrogiem walczysz- bo inaczej sie nie da...

jacekp71
01-05-2008, 21:49
Nie schodzi , ale jak czasami was wszystkich słucham lametujących to aż mi się niedobrze robi .
Na Podhalu przynajmniej są jasno postawione pewne kwestie - albo wróg albo przyjaciel , inaczej się nie da .

smutne to jest ....

labas1
01-05-2008, 22:20
Nie schodzi , ale jak czasami was wszystkich słucham lametujących to aż mi się niedobrze robi .
Na Podhalu przynajmniej są jasno postawione pewne kwestie - albo wróg albo przyjaciel , inaczej się nie da .

smutne to jest ....
Ale prawdziwe .

Killer_su
02-05-2008, 10:22
Wiec wracajac do płotu,dlaczego jesli ktoś,wykonał płot bez mojej konsultacji,majac mozliwosc kontaktu ze mna,mało tego płot wchodzi na moja działke,a to ze uraga wszelkim wymaganiom estetycznym,to zdanie wszystkich ludzi ogladajacych to cudo,to dlaczego ja mam uczestniczyć w konserwacji czegoś takiego??bo coś tu jest nie tak ...

O tóż to!
Mam dziwne wrażenie, że niektórzy pod pojęciem dobrych stosunków sąsziedzkich dadzą sobie wejść na głowę.... Uwierzcie, że cwani sąsiedzi szybciutko to wyczują i załatwią takich "miłych ludzi" na cacy.