PDA

Zobacz pełną wersję : Pogadajmy o JESIENI



13-09-2003, 20:59
Lubię jesień.Po prostu.Oczywiście jak nie pada i nie jest drastycznie zimno.
Ale taką ciepłą,z kolorami,z zapachami,z takim położeniem słońca.Z owocami,warzywami.
Z pomysłami na życie.
(gorzej z realizacją...;) )
Czuję zapał do życia.
(oczywiście jak nie pada i nie jest drastycznie,by nie rzecz dosłowniej,zimno)

Czy jestem odosobnionym przypadkiem??

Jaki jest plan prac ogrodowych na jesień.
Co by tu przesadzić?

A grzyby!!


( z powodu braku mordki rozmarzonej,proszę sobie ją wyobrazić)

skorpionka
14-09-2003, 13:59
Opal,lacze sie z Toba w milosci do jesieni,z jej cudownymi barwami,zapachami i refleksjami o minionym roku.Mam swoj wlasny kalendarz i rok konczy sie dla mnie wraz z koncem jesieni :lol:
Wlasnie nadchodzi czas na sadzenie cebul tulipanow,szafirkow,narcyzow.
Mozna zasadzic drzewka owocowe, wiele krzewow ozdobnych ,takich jak np rokitnik,ktory ma pomaranczowe owoce rosnace az do poznej zimy.
Goraco polecam ozdobne jablonki,ktorych czerwone jabluszka przepieknie wygladaja pod sniegiem,jesli wczesniej nie zjedza je ptaki.Oczywiscie owocuja w nastepnym roku od czasu posadzenia.
I koniecznie wrzosy,bo coz to za jesien bez tych roslin?
Pozdrawiam i zycze dlugiej slonecznej jesieni.

tomek1950
14-09-2003, 14:11
Witaj Opal miłośniczko jesieni. Właśnie w ten weekend miałem wybrać się na grzyby, te jesienne - borowiki i ... rydze. Niestety obowiązki. Może w następnym tygodniu? A jeśli grzybów nie będzie, w co wątpię :D to jak przyjemnie jest połazić po jesiennym lesie! A i na łąkach sporo ciekawych rzeczy. Ptaki szykujące się do odlotu.
O porządkowaniu ogrodu jeszcze nie myślę. Musi poczekać, ale jabłuszka z moich starych wiejskich jabłonek w tym roku bardzo ładnie się zaczerwieniły i jest ich dużo.
Pozdrawiam jesiennie, trochę nostalgicznie
Tomek

ewusia
15-09-2003, 09:29
Opalko, zgadzam się z Tobą w 100% :D Jesień jest wspaniałą porą, nawet jeżeli masz świadomość że przyroda idzie ku zimowej drzemce. Ja właśnie wróciłam ze swojej działeczki, gdzie wspaniale kwitną wrzosy ( wszystkie odcienie fioletu i biały, wszystkie rosnące dziko) a i grzyby zbieram w sporych ilościach :lol:

Wowka
15-09-2003, 09:40
Jesień jest przepiękna. Zwłaszcza na Bieszczadzkich połoninach ...

http://www.bieszczadyonline.com/portal/galeria/batkiewicz/bieszczady6.jpg

Maluszek
15-09-2003, 09:55
Wowka - oj kusisz tym zdjęciem a ja już nie mam urlopu :(
W piątek mój mąż nazbierał całą masę grzybów, które rosną sobie tuż za naszym ogrodzeniem :D

Wowka
15-09-2003, 10:03
A moja żona wczorajszego wieczora przyniosła do domu "koszyczek" koźlaków z własnego lasku który przed kilkoma laty wraz z teściem posadziliśmy na ugorze..... :P

Nietety własnych jagód jeszcze brak :cry:

Maluszek
15-09-2003, 10:14
Najbardziej jesienią w okolicach mojej działki podoba mi się rosnąca czeremcha późna, która teraz ma piękne czerwone liście i całą masę owoców a i jeszcze rosnące sobie w trawce muchomory - pięknie wyglądają takie czerwoniutkie z białymi kropkami :D

Jasiu
15-09-2003, 10:19
Jesień to IMHO najlepsza pora roku.

U nas właśnie trwa sezon na kanie. Nazbieraliśmy ich pełno przez weekend i mamy już dość. Teraz czekamy na podgrzybki i borowiki. Na południu (w Drawskim) jest ich juz sporo, a u nas dopiero się zaczynają.

Dojrzały już jeżyny i maliny, a i leszczynie niewiele brakuje.

Zaczęło się babie lato - rano o 7 kiedy słońce rozgania mgły widać, że wszystko jest w pajęczynie. Zresztą wogóle las zaczyna pachnieć i się kolorować.

Wieczorami słychać klankor żurawi i nawoływanie innego ptactwa szykującego się do odlotu. W piatek widzieliśmy orła, że o sarnach dzikach i zającach nie wspomnę.

Trochę wkurzające są owady - strasznie natrętne - jedne włażą do domu aby przezimować, a inne - szczególnie osy - agresywnie żerują przed zimą.

Ale nie tylko owady włażą do domostw. Parę dni temu musieliśmy eksmitować żmiję (na zdjęciu w logo u Joasi), a po drogach szwenda się sporo jeży i żab, które powyłaziły ze stawów i szukają kryjówek na zimę.

Nasz kot już wogóle nie korzysta ze żwirku, a i jedzenie mniej go interesuje. W domu tylko śpi, a większość czasu poluje (skutecznie) na ogłupiałe o tej porze roku myszy.

Wogóle od czasu kiedy się przeprowadziliśmy z bloku w mieście do domu w lesie (5 km od rezerwatu ornitologicznego) odkryliśmy masę nowych/starych rzeczy.

Co do prac polowych to w planach mamy w ten weekend posadzić ze 200 drzewek - głównie iglaków, ale i trochę liściasto-owocowych. Za bardzo nie możemy szaleć bo nadal nie mamy nawiezionej ziemi i ogrodzenie jeszcze nie dokończone. I to w tym roku chyba będzie wszystko. Za porządkowanie terenu weźmiemy się wiosną.

ewa
15-09-2003, 10:42
A ja już nie wiem w co ręce włożyć - tyle pracy w nowo założonym ogrodzie. Mamy zaorany kolejny kawałek ziemi i chcemy go jeszcze w tym roku zatrawić - tylko trzeba wygrabić zielsko. No i lada dzień przyjadą zakupione cebulki - kilkaset sztuk różności. Do tego wykopać inne bulwiaste i pozbyć się przekwitniętych jednorocznych które miały szybko zapełnić goły jeszcze ogród i już spełniły swoją rolę.
A pogoda jest taka śliczna, że tak szczerze wolałabym chodzić po lesie. Zresztą już kilkakrotnie byliśmy na grzybobraniu. Maślaczki są pyszne. A jutro idziemy na prawdziwki :D Pola całe w kwitnących wrzosach i poranne mgły - taką jesień lubię. Chociaż jeszcze jest lato :D
Gorzej jeśli zacznie padać :(

Jasiu
15-09-2003, 11:24
... Gorzej jeśli zacznie padać :(

To kominek, herbatka, placek, dobra muzyczka "..i tys bydzie piknie hej" :D

kasiek
15-09-2003, 11:33
Oj Jasiu, rozmarzyłam się... Żeby mieć jeszcze czas na leniwe, jesienne biesiadowanie... :wink:

Wowka
15-09-2003, 11:47
Ten tydzień ma być jeszcze pogodny. Bez deszczu .....
Mam wielką ochotę na ognisko, kiełbasę z "patyka", ziemniaki pieczone w popiele a przede wszystkim na żeliwny gar wyścielany liśćmi kapusty, pełen ziemniaków, boczku, plasterków wędlin .... :P :P

Tak, już wiem co będziemy robić w piątkowy wieczór ..... :lol:

kasiek
15-09-2003, 11:53
Wowka, a to jest specjalny gar? O pieczonkach sobie czasami podczytuję, ślinka mi cieknie, kiedyś próbowałam w zwykłym kociołu na jakimś wyjeździe i nie byłam zachwycona rezultatem. Za dużo się spaliło.
Podziel się doświadczeniami, na co trzeba zwrócić uwagę. Pewnie trzeba dobrze rozpalić ognisko, żeby było dużo żaru, ale co jeszcze? A może wiesz, gdzie można kupić gar do pieczonek i na co zwrócić uwagę przy wyborze.

Wowka
15-09-2003, 12:51
Kasiek - Kupić taki gar można w wielu sklepach na Śląsku (i w Zagłębiu tyż :wink: ). No i oczywiście na targowiskach . Zdaje mi się, że jesienne pieczonki to jest właściwie taki stary śląski zwyczaj. Gar na trójnogu musi być żeliwny, najlepiej z wewnętrzną polewą z emalii w środku. Obręcz ze śrubą dociskową powoduje hermetyczne zamknięcie gara. Pierwsza czynnością jest dokładne "wysmarowanie wnętrza gara skórką od boczku lub słoniną. Następnie wykłada się dno i ścianki liśćmi kapusty. Na dnie układa się warstwę pokrajanych w talarki ziemniaków (teraz są właśnie najlepsze, wczesne ziemniaki są zbyt wodniste) warstwę pokrojonej w talarki wędliny, warstwę talarków cebuli, pasemka wędzonego boczku. I tak przemiennie aż do całkowitego wypełnienia gara. Na samą górę dodaje się przyprawy: pieprz, sól, czerwoną paprykę, liście laurowe (dużo!), ziele angielskie. Można dodać także (w którejś z warstw) kilka pokrajanych w talarki surowych czerwonych buraków. Gatunek kiełbasy nie musi być wyrafinowany ale taka wodnista z marketu z 4,99 raczej odpada. Dobrze gdy gatunków kiełbas jest 2-3. Gdy gar jest już pełny a właściwie tworzy tzw. menisk wypukły to wszystko przykrywa się dużym liściem kapusty i skręca się gar śrubą. Kiedy jest już strawa gotowa do zjedzenia? Wtedy gdy siedząc koło ogniska poczujesz ten niezapomniany aromat ......
Niekiedy rezygnuje się z liści kapusty - wtedy należy wyłożyć ścianki gara listkami słoniny lub boczku.
Potrawa nie dla dietetyków, ale naprawde warto :P :P Smacznego :lol:

Mój gar jest b. stary pamięta jeszcze czasy marszałka Piłsudzkiego. Spisuje się świetnie do dnia dzisiejszego .....

kasiek
15-09-2003, 14:21
W sumie lubię mieszkać tu gdzie mieszkam, ale widzę wyższość Śląska i Zagłębia przynajmniej w kwesti garów do pieczonek :wink: . No cóż, trochę jeszcze będę musiała poczekać na spróbowanie tego smakołyku, ale mam nadzieję, że cierpliwość zostanie nagrodzona i kiedyś zjem prawdziwą pieczonkę z ogniska. :D
Na razie Wowka dzięki za przepis i życzę smacznego i miłej zabawy.

Maluszek
15-09-2003, 14:26
Kasiek - spróbuj poszukać takiego gara w IKEI (wydaje mi się, że jakiś czas temu tam go widziałam).

15-09-2003, 14:30
Ja zdecydowanie przechodzę na gar.
Po tym jak dowiedziałam się JAK BARDZO szkodliwy jest grill.
Dlatego kupuję elektryczny grill (smakuje równie pysznie,a chyba zdrowszy,bo bez węgla) oraz szukam takiego gara,jak ma Maco-żeliwny kociołek.
Cuda można tam robić.

:D

opal

kasiek
15-09-2003, 14:46
Jednak jestem zwolenniczką różnorodności i z grilla bym nie zrezygnowała. Zresztą to nie sposób przyrządzania szkodliwy, tylko przypalanie. Inna sprawa, że grill wymaga dużo cierpliwości, żeby nie był niezdrowy: trzeba doprowadzić do żaru i cierpliwie czekać aż potrawy dojdą. No i nie wolno kapać olejem na węgle, bo wtedy bucha płomień... Najlepsze potrawy z grilla jadłam na wakacjach, gdy czekałam przy grillu z obiadem, a moja rodzinka spóźniała się dwie godziny... Wszystko podochodziło i nikt nie poganiał, że już natychmiast, bo głód,a tu takie zapachy.

03-10-2003, 22:39
Jeśli chodzi o pieczonki to na forum KUCHNIA jest przepis "Ziemniaki po cabańsku".Koniecznie z dużą ilością natki pietruszki.My [w Chrzanowie] nie dajemy[oprócz pieprzu]żadnych przypraw korzennych.Teraz jesienią,we wlasnym ogródku,robimy po 2 razy w tygodniu ognisko...A wieczór zimny,no to jakiś trunek...Fajnie jest!

Luśka
04-10-2003, 07:52
Jak ja Wam zazdroszczę, że macie czas na ogniska, maślaczki, kanie ..... no i te trunki :cry: :cry: :(

22-10-2003, 11:19
Lubię jesień,ale...to co sie dzieje w tym roku to.....już przesada.
Pory roku zostały zredukowane do dwóch.O jesieni można tylko wspominać.
A pomyśleć,że kilka lat temu o tej porze,pomykałam w białej sukni,w ciepły,słoneczny,kolorowy październikowy dzień.
Dobrze,że zdjęcia chociaż są,to pokażę dziecku,że kiedyś po lecie była jesień,a nie od razu zima.
Dzisiaj spadł śnieg w Suwałkach,a w weekend ma spaść w pozostałych rejonach kraju.
ps.Przynajmniej się na butach zaoszczędzi.

mbz
22-10-2003, 15:22
Opal, ja juz w sierpniu slyszalam, ze w tym roku to nas czeka wyjatkowo sroga, mrozna i dluuuga zima. Nie chcialo mi sie w to wierzyc, ale moze cos w tym jest, moze ona juz sie powoli zaczyna???

22-10-2003, 15:52
Zaczyna?
Ona już jest.Czai się pod moim oknem-widziałam ją na termometrze.

ps.Nie wiem,jak zaoszczędzić na butach skoro trzeba kupować śniegowce polarne.
Albo walonki-będzie taniej...

opal

mbz
22-10-2003, 15:56
Qrka, a do tego dojda jeszcze kozuchy i... kufajki :o ?

sara
22-10-2003, 16:37
Nie lubię jesieni. Jedynie czas zbierania grzybów. Już od jesieni aż do wiosny, robi się wg mnie szaro, buro i ponuro. Wiem jesień potrafi zaskakiwać nas swoimi kolorami a i miłośnicy zimy również znajdą w niej coś ładnego. Jednak ja należę do osób, które powinny albo zapać w sen zimowy :( albo wyjeżdżać do ciepłych krajów. Niestety rzeczywistośc jest bardziej przyziemna, wobec czego muszę sobie jakoś radzić. :wink:

23-10-2003, 17:32
Uwielbiam te kolory,te zapachy..i mojego jednego sasiada,który z całej wielgachnej działki wszelakie zielicho i listeczki pali w cudnym ognisku zadymiając okolicę na co najmniej 2 dni...Zapachy jesieni są odczuwalne nawet w wannie..Okadzanie ponoć niweluje smrody cywilizacji..

23-10-2003, 21:22
A tak, to okadzanie jest zmorą jesieni.

opal

Ale przecież jesieni już nie ma...Jest zima. :(

Slawek :)
23-10-2003, 22:29
Jaka zima?
Jest przepiękna jesień! W łykend byłem w takich małych górkach!
Jak ja kocham jesień, tym razem było słonecznie z kolorowym kobiercem liściastych lasów... Super mega exterem total beatyfull
Muszę się przyznać, że lubię także te dżdżyste (?) dni, włóczę się wtedy chętnie po ciemniejącym z wolna parku moknąc razem z okolicą, ciesząc się równocześnie na ciepłą herbatą i jakiegoś drineczka 8)
A w dalszej perspektywie jest biała zima - z narciarskimi włóczęgami po zaśnieżonych górkach...

eska-j
23-10-2003, 22:38
O tak, tak mi mów!
Slawek:) napisz coś jeszcze. Wprost mrok się rozjaśnia od Twoich wizji. Uwielbiam ten klimat. Jest oooodlooootowo!
Pozdrawiam

ewa
24-10-2003, 09:27
Rzeczywiście - odlotowo. Wczoraj padał u nas śnieg!! Wyglądało to nieziemsko. Raczej jakby ktoś rozerwał poduchę :D
A rano było bielusieńko. A tu wciąż jeszcze liście na drzewach.
I wszystko byłoby super gdyby nie te rachunki za olej :x
Nasz kominek grzeje non stop od ponad tygodnia bo temperatury w nocy spadają dużo poniżej 0.

kksia
27-10-2003, 23:05
Nie zdążyłam przed przymrozkami wykopać bulw z ogrodu, m in. kanny (tak się to chyba nazywa).
Czy teraz ma to jeszcze sens?
A nasiona jednorocznych? Zebrałam już po przymrozkach, czy coś jeszcze wzejdzie?

ziaba
29-10-2003, 07:30
Wzejdzie-tylko wysusz dobrze,np. na gazecie i nie na kaloryferze.Mają aż fruwać jak dmuchniesz-wtedy do słoika po dzemie-i po problemie.

kksia
02-11-2003, 21:31
Dobra, suszę właśnie, w dosyć ciepłej piwnicy.
Ten słoik to wypróbowany?
Nie musi być przewiewnie, np. w papierowej torebce?

Bo w słoikach lepiej by mi sie podobało, mam więcej i moge przechowywać każde nasiona osobno.

ziaba
03-11-2003, 14:50
Zrób w pokrywce dziurki,albo przykryj taka ładna szmatką-z gumką i gdzieś mozna ustawić..Z materiałem to tak róznie- razu pewnego zeżarły mi myszy nasionka,co przyleciały z Peru...uuuu hlip hlip.....

ewa
04-11-2003, 10:51
Ja też mam ładne zdjęcia. Ostatnio dużo u nas było tęczy. Niestety jak już się połapałam, że pstrykam bez kliszy to taka najmocniejsza przeszła. Ale udało mi się złapać cień podwójnej.
No i mam też zdjęcie pomieszanych pór roku.
Chętnych zapraszam:
http://community.webshots.com/user/ewcia_
Zdjęcia o których piszę są na końcu albumu "domowego"