PDA

Zobacz pełną wersję : wybór psa



ania klepka
01-05-2008, 23:26
Witam,
zastanawiam się nad wyborem rasy psa.
Poszukuję psa, który będzie zarówno dla naszych dzieci jak też pilnował domu.
Najbardziej nam podobają się labradory, ale czy taki piesek zareaguje na złodzieja.

Pozdrawiam

panda
02-05-2008, 00:00
.....ale czy taki piesek zareaguje na złodzieja.
Jasne że zareaguje, np. będzie się łasił, a może ucieknie...

ania klepka
02-05-2008, 00:09
Dzięki, właśnie tego się obawiałam.
Ale to jest jedyna rasa jakiej ja się nie boję, bo nigdy nie miałam psa.

el-ka
02-05-2008, 00:21
W pracy (jest to duży dom dziecka) mamy labradorkę. Rozpoznaje ona wszystkie !!! osoby zatrudnione jako "swoich" i wita ich serdecznie łasząc się i ciesząc. Bardzo kocha nasze dzieci i pozwala im na wszystko. Natomiast przy wejściu osoby obcej alaruje głośnym groźnym szczekaniem, chociaż nie gryzie, raczej "woła" swoich. Nowo zatrudnione osoby akceptuje już po kilku dniach.
Sama się dziwię jak to osiągnęła (taką "selektywność więzi" )- wychowując sie w domu dziecka. :wink:
W domu mam wilczurkę - też jest bardzo łagodna i przyjacielska, ale do tych osób, które zna i zostały przez nas przyjęte. Wobec obcych i gdy jest sama jest bardzo czujna. Potrafi rozpoznać dźwięk silnika samochodu i cieszy sie na nasz przyjazd, a szczeka na obce auta - nie widząc ich.
Pieski są mądre i znakomicie różnicuja obcych od swoich ze względu na instynkt stadny, który też każe im powiadamiać stado o nadejściu obcych osobników.
Natomiast pies obronny lub typowo stróżujący wymaga osobnego przeszkolenia.

panda
02-05-2008, 01:38
Pieski są mądre i znakomicie różnicuja obcych od swoich ze względu na instynkt stadny, który też każe im powiadamiać stado o nadejściu obcych osobników.
Natomiast pies obronny lub typowo stróżujący wymaga osobnego przeszkolenia.
Pies dla dzieci to nie tylko rasa ale i jego charakter. Z małego szczeniaczka może Ci wyrosnąć chociażby dominant lub tchórz, a i ten i ten z różnych co prawda pobudek ale może zrobić dziecku krzywdę. Pies jest zwierzęciem stadnym i przy bojaźliwym właścicielu to on (pies) będzie rządził stadem.
Nie róbmy z psa ciecia, nawet najlepsze przeszkolenie nie pomoże na gaz czy dazera. Do pilnowania domu służy alarm. W swojej pracy spotkałem się z sytuacją gdy gość chciał poszczuć nas rotwailerem a ten zwiał do budy i tam tylko skowyczał - ultradźwięki potrafią boleć.

Cypek
02-05-2008, 04:51
Odpuść sobie psa w celach obronno - stróżujących.
Ewentualni złodzieje zrobią mu krzywdę i tyle jego będzie.

qwert
02-05-2008, 06:51
Jeśli masz takie użytkowe podejście do psa jak piszesz, do tego zero wiadomości o zwierzętach, to daruj sobie, bo pies prędzej czy później wyląduje w schronisku, bo najpierw pogryzie ci dzieci a potem wpuści złodzieja.

pies to członek rodziny!!! dzieci też masz po to by ci służyły???

psa ,jak dzieci, trzeba wychowywać, trzeba mieć wiedzę, sporo czytać, chodzić na szkolenia.

inaczej z labradora wyrośnie ci warczący killer, trzymany w klatce.

do pilnowania jest alarm i ochrona. jeśli ma tylko szczekać na obcych, to do tego nadaje się kazdy, najlepjej mały kundelek czy jamnik. będzie drzeć mordę na każdego obcego pod domem. tylko czy o to ci chodzi?

stróżowanie to podstawowy psi instynkt, każdy to umie.

a trzymanie psa by dzieci pilnował, szczególnie małe, to prosta droga do niesczęścia. stąd się biorą tragiczne pogryzienia. psa niegdy nie wolno zostawiać semgo z dziecmi. pies to nie zabawka i jeśli po to go chcesz, to sobie odpuść, albo kup pluszowego.

mynia_pynia
02-05-2008, 07:32
Ogólnie pies powinien ostrzec właścicieli, że coś dzieje się wokół ich domu, możesz kupić sobie jamnika - bardzo czujne bydle ;).
Jak złodzieje upatrzą sobie twój dom to tylko szkoda psa bo go otrują - jak duży i agresywny.
Ja mam sznaucera miniature i jest mocno waleczny, już nie wspomnę że ma duże poczucie swojego terenu - obszczekuje wszystkich i mi to wystarczy.
Jakbym miała sobie kupić psa który sprawia wrażenie groźnego, byłby to doberman – ale warunek to kopiowane uszy i ogon – wówczas ten pies wygląda jak morderca!

http://www.geocities.com/kishorbm/dobermann.jpg
http://www.santkreal.ru/SLIDE0~1.jpg
a tu bez kopiowania:

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/2/25/Dobermann.jpg/696px-Dobermann.jpg

A tu z jajem:
http://www.dobermann.pl/photos/happy-halloween-Rex.jpg

mynia_pynia
02-05-2008, 07:37
I jeszcze odnośnie rasa psa a dzieci - mój sznaucer nie lubi dzieci, jest o nie zazdrosny, jak widzi dziecko to szlak go trafia, a jak dziecko podchodzi do mnie to zostaje znokautowane.
Tylko toleruje dzieci bawiące się spokojnie, znajome, ale pod warunkiem że nie podchodzą do niego i do mnie.

daggulka
02-05-2008, 08:16
kochana...jeśli nigdy wcześniej nie miałaś okazji "wychować" psa i będzie to Twój pierwszy to NAJPIERW TEORIA!!!!!
proszę pomykać w te pędy do biblioteki i wypożyczyć sobie podręcznik psiej psychologii "OKIEM PSA" autor FISCHER
ani mi się waż bez tego brać do siebie jakiegokolwiek psa :evil:
pies to cwana istotka i uwierz mi...jeśli go nie wychowasz, nie poświęcisz czasu , nie nauczysz się z nim postępować to będzie upierdliwy w przypadku małego psa, bądź groźny w przypadku dużego psa :roll:

sama mam niewielkiego kundelka -szczekacza ....piesek słodki, kochany, przyjacielski ...ale tylko dlatego, że daliśmy mu na to szansę od początku wychowując go konsekwentnie....co nie było łatwe bo ta cwana bestyjka co jakiś czas próbuje się podnieść w hierarhiii stada :lol:

planujemy jeszcze jednego piekska- owczarka niemieckiego długowłosego ... z wiedzą którą zdobyłam doświadczeniem i przeczytaniem tego podręcznika wezmę go ze spokojnym sumieniem i świadomością, że to nie zabawka, stróż, nie przedmiot bez wartości ...... ale materiał do pracy przez pierwsze dwa lata po to aby następne 10 był właśnie wspaniałym przyjacielem i stróżem

howkh :D

rrmi
02-05-2008, 08:30
Jakbym miała sobie kupić psa który sprawia wrażenie groźnego, byłby to doberman – ale warunek to kopiowane uszy i ogon – wówczas ten pies wygląda jak morderca!


Mam mlodego dobermana. Kopiowany ogon tylko , uszy naturalne.
O dobermanie moge napisac tak. Dodam , ze nie jest to moj pierwszy doberman.
Pies bardzo inteligentny . Wiem , kazdy tak mowi o swoim psie , ale jest jednak roznica :D
Ma poczucie wlasnej wartosci.
Nie szczekajacy z byle powodu. Nie jest tym samym histeryczny jak owczarki.
Jesli cos go niepokoi raczej groznie warczy.
Nie atakuje bez powodu , nie ciaga za nogawki listonosza.
W razie zagrozenia nie odpuszcza.
W tym znaczeniu jest to pies morderca. Nie chcialabym byc na miejscu kogos kto by mnie zaatakowal. :roll:
Nie ma opcji , ze go ktos ukradnie .
Na jedzenie nie jest chciwy , nie przekupi sie go.
Do obcych obojetny .
Dzieci te w swoim domu kocha ponad zycie.
Podobnie jak wszystkich swoich.
Jesli ktos zdecyduje sie na takiego psa -szkolenie obowiazkowe , chocby po to , zeby nauczyc sie instrukcji obslugi.
Warunkiem psaiadania psa o cechach takich a nie innych jest kupienie go z hodowli , a nie pseudohodowli.
Jak ktos nie ma tyle pieniedzy niech wezmie pieska ze schroniska.

ps.
Dodam , ze wlasciciel nie kopiowanego psa wie i po takich uszach co jest na rzezcy :wink:

qwert
02-05-2008, 09:56
mynia pynia, sznaucer nie ujada dlatego że bojowy a dlatego że bojaźliwy. dla domowników nieważna przyczyna szczekania, ważne,że ostrzeże.

Całkowicie popieram obowiązek poczytania , najlpeijej kilku ksiązek.

tu , na koncu,jest kilka dobrych tytułów: http://www.goldenretriever.pl/praca/szkola.htm

cytat z jednej z książek, polecam!!!:
ak powiedział kiedyś gorzko treser delfinów z którym pracowałam: "Nikomu, kto przedtem nie wytresował kurczaka, nie powinno się pozwalać mieć dzieci."
Chodzi o to, że doświadczenie zdobyte w trakcie tresury kurczaka, stworzenia, którego niczego nie można nauczyć siłą, powinno jasno dać do zrozumienia, że użycie kar wobec dziecka nie daje rezultatów. Powinno też dostarczyć pomysłów jak wzmacniać u dziecka porządane zachowania.
Zauważyłam, że większość treserów delfinów, którzy muszą rozwinąć w sobie zdolność używania pozytywnych wzmocnień niezbędną w codziennej pracy, posiada wyjątkowo miłe i zgodne dzieci.
Ta książka nie zagwarantuje wam zgodnych dzieci. W rzeczy samej nie obiecuje ona żadnych rezultatów ani umiejętności. To co ma do zaofiarowania to podstawowe zasady leżące u podstaw procesu nauczania i niektóre wskazówki dotyczące stosowania tych zasad w sposób twórczy w rozmaitych sytuacjach. Może pomóc wam uporać się z niektórymi problemami, z którymi borykacie się od lat lub rozwiązać sytuacje, które utknęły w martwym punkcie. Na pewno, jeśli sobie życzycie, nauczy was jak wytresować kurczaka.

qwert
02-05-2008, 09:59
Kochani, nie polecajcie DOBERMANA osobie, która nie miała psa !!!
niech zacznie od yorka, też szczekliwy.

..::M:D::..
02-05-2008, 10:10
może LEONBERGER (http://www.leoaureus.com/i.php?v=orasie) ,

02-05-2008, 10:11
...Poszukuję psa, który będzie zarówno dla naszych dzieci jak też pilnował domu...
...mój sznaucer nie lubi dzieci, jest o nie zazdrosny, jak widzi dziecko to szlak go trafia, a jak dziecko podchodzi do mnie to zostaje znokautowane ...

mynia_pynia
02-05-2008, 10:12
Oj, nie zgodze że bojaźliwy.

Sznaucer to najbardziej zaczepne stworzenie, mój staje do walki nawet z pit bulem ;)
Niestety najwięcej pogryzień wśród psów właśnie jest wśród sznaucerów, bo jak dochodzi już do "awantury" to wtedy dopiero spylają, kwiczą i się chowają.
I dla tego śmiem twierdzić że nie są to psy najmądrzejsze ;).

Sznaucer nawet najbardziej opanowanego psa może wyprowadzić z równowani - mojego pogryzł zaprzyjaźniony labrador, bożesz jak on kwiczał, piszczał, szlochał,a później jakie fochy odstawiał ehhhh.

rrmi
02-05-2008, 10:45
Kochani, nie polecajcie DOBERMANA osobie, która nie miała psa !!!
niech zacznie od yorka, też szczekliwy.Jesli o mnie chodzi to raczej nie polecam , ale wymieniam cechy psa.Trudno uszczesliwiac wszystkich dookola swoja ukochana rasa :D
Btw doberman byl moim pierwszym psem i jakos dozylam kolejnego.

Jeszcze jedno.
Mam nadzieje , ze dozyje tez chwili , kiedy to ludzie zrozumieja , ze psy przewaznie szczekaja ze strachu a nie z checi zaatakowania.

Moim sasiadom sie wydaje , ze maja groznego psa.
A tymczasem gdyby pokusili sie o przeczytanie choc jednej z lektur tu wymienionych wiedzieliby , ze on szczeka na kazdego mowiac poprzez to "chodz pobaw sie ze mna ,potrzebuje twojej uwagi".

ps. :oops: ortograf :oops:

qwert
02-05-2008, 10:45
zgadzam się,że nienajmądrzejsze, choć wszystko zależy od właścicela. rzucanie się na psy to nie cecha odwagi a tchórzostwa.

boją się wszystkiego, mój ostatnio nawarczał na reklamówkę, która leżała pod samochodem (wcześniej jej tam nie było).

jeśli chodzi o stróżowanie, to pies idealny, do tego zostały wyselekcjonowane.

Sznaucery , to psy użytkowe, do pracy w stajni, gdzie spały z końmi (dlatego kopiowano uszy i ogon, by konie im nie odgryzły- mój ma i uszy i ogon:)). ich zadaniem było pilnowanie, ostrzegaie przed obcymi, polowanie na gryzonie.

sznaucer, to pies, który cały dzien siedzi w oknie i wypatruje obcych.

rrmi
02-05-2008, 10:47
zgadzam się,że nienajmądrzejsze, choć wszystko zależy od właścicela.Dokladnie.
Powiedzialabym , ze jaki pan taki kram :D

qwert
02-05-2008, 11:54
ludzie nie mają pojęcia o psach, zresztą o wychowywaniu dzieci również rzadko.

znajomy ostatnio zachwalał labradora,po tym jak pięknie pilnował wózek z dzieckiem i warczał na zbliżających się obcych.

z takich sytuacji biorą się tagedie. pies nie jeset do pilnowania dzieci ani do ich obrony. prędzej pogryzie płaczące/ruszające się dziecko w wózku, niż obroni przed bandytą.

PSA NIE WOLNO ZOSTAWIAĆ SAMEGO Z DZIECKIEM!!!! (do 10rż) i ne ważne czy to kundelek, czy doberman. rany po jednym i drugim długo się goją i pozostawiają szpecące blizny.

Gabryjella
02-05-2008, 13:22
Ej ludziska nie przesadzajmy, chyba każdy z nas miał kiedys tego pierwszego psa i co z tego, że pies ma tez pełnić rolę stróża, są rasy, które od lat były do tego celu hodowane i nie widzę powodu, aby od razu "linczować" kogoś jeżeli bierze również tę cechę pod uwagę. Oczywiście jeżeli pies ma być cieciem, a przy okazji zabawką dla dzieci to jasne, że taka osoba psa brać nie powinna. Jeżeli jednak pies ma być przyjacielem rodziny, a przy okazji obszczekać obcego to nie widzę w tym nic złego.

Nie spodobało mi się jednak strwierdzenie:


Ale to jest jedyna rasa jakiej ja się nie boję, bo nigdy nie miałam psa.

Czy chodzi o to, że masz taką zdrową obawę związaną z zakupem pierwszego psa, czy boisz się psów, że tak powie "ogólnie".

mynia_pynia
02-05-2008, 14:03
A kto by chciał mieć dziecko dobrze wychowane ;) ???

Ale to inna bajka, znam kilkoro dzieci, typu: dzień dobry, czy mogę, przepraszam, i wśród znajomych panuje opinia "stary-maleńki", takie za spokojne, za bardzo myślące, że coś może się stać.

_Robert_K
02-05-2008, 16:03
A My niedługo sprezentujemy sobie takiego pieska:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Berne%C5%84ski_pies_pasterski

Plusy:
- Duży i puchaty :D
- Łagony "cielaczek" ( mają go Nasi sąsiedzi )
- Dobrze znosi przebywanie w kojcu...

Minusy:
- Codzienne czesanie....
- Psiak pochłania tyle karmy że można to przeliczać na wiadra
- Kłusuje :o

Będzie to Nasz pierwszy psiaczek więc zobaczymy jak sobie z nim poradzimy....

oxa
02-05-2008, 16:14
Mam nadzieję, że ten pies nie będzie na stałe związany z kojcem?

A tak ogólnie, to podziwiam odwagę ludzi, którzy kupują psa i trzymają non stop w kojcu, ew. na noc wypuszczą - niech się przewietrzy :-? Pies na podwórku pilnuje trawnika :lol:

rrmi
02-05-2008, 16:14
A kto by chciał mieć dziecko dobrze wychowane ;) ???

Ale to inna bajka, znam kilkoro dzieci, typu: dzień dobry, czy mogę, przepraszam, i wśród znajomych panuje opinia "stary-maleńki", takie za spokojne, za bardzo myślące, że coś może się stać.No czego to sie czlowiek nie dowie , az zal , ze po czasie.
Moj Syn od kiedy tylko dal rade mowil dzien dobry , przepraszam i pytal czy moge .

Mam nadzieje , ze nie tak chcialas byc zrozumiana.
W kazdym razie ja sie ciesze , ze nie wychowalam malego chama .
Dzieki temu mam w domu doroslego , dobrze wychowanego mlodego czlowieka.
Pomimo jednak tego , ze mowil dzien dobry chodzil po drzewach , gral w pilke i probowal palic papierosy :D :lol:
Przepraszam za off :oops:

Robercie k
Kiedys musi byc ten pierwszy pies .
I powinien to byc ten akurat wymarzony.
Namawiam na szkole od malego /i wspolne zabawy a nie kojec/ .
Daje to wiele radosci , nie tylko psu ale i wlascicielom.
To taka instrukcja uzytkowania :D

jacekp71
02-05-2008, 16:17
Witam,
zastanawiam się nad wyborem rasy psa.
Poszukuję psa, który będzie zarówno dla naszych dzieci jak też pilnował domu.
Najbardziej nam podobają się labradory, ale czy taki piesek zareaguje na złodzieja.

Pozdrawiam

polecam psa marki terier walijski, klasy suka,
pies niewielki, lubi dzieci i posiada instynkt pilnowania, choc slaby ale da sie to wyrobic ;-)
nie gubi siersci, ale trzeba go strzyc, nie jest tez latwy w ulozeniu, ale i to jest do zrobienia, duzo zalezy od wlasciciela,

oxa
02-05-2008, 16:18
Cytat rrmi

Namawiam na szkole od malego /i wspolne zabawy a nie kojec/ .

Dokładnie tak :roll:

rrmi
02-05-2008, 16:30
oxa
Prawde mowiac nijak nie moge zrozumiec tego po co komu pies w kojcu? :o
Czy to na lancuchu ? :o
Po prostu bez sensu jak dla mnie.

qwert
02-05-2008, 16:50
oxa
Prawde mowiac nijak nie moge zrozumiec tego po co komu pies w kojcu? :o
Czy to na lancuchu ? :o
Po prostu bez sensu jak dla mnie.

a ja nie rozumiem po co komu pies do pilnowania albo zabawy z dziećmi. obie funkcje stoją w sprzeczności.

pies ma być wyłącznie i aż jako towarzysz w domu. do kochania.

mam takiego, champion, piękny, ale bardzo trudny w wychowaniu.

pracujemy z nim co dzień, ma treningi, wie co wolno, co nie. nie śpi na kanapach, nie je przy stole, nie szczeka non stop.

i właśnie dlatego,że tyle trzeba z moim pracować,nikomu nie polecam, każdemu odradzam. to pies dla ludzi, którzy czerpią radość i satysfakcję z pracy z psem i nad psem.

zalety: nie gubi sierści, nie ma w domu i samochodzie psich kłaków, czego uciązliwość widzę, jak wożę labradora znajomej -tapicerka nie do wyczyszczenia.
rozmiar redni, 18kg idealny do zabrania na wakacje
wymaga czesania - obowiązowa dogoterapia co 3 dzień - idealna na zdrowe serce i psychikę.


http://img353.imageshack.us/img353/1715/clipboard01nc2.jpg (http://imageshack.us)
http://img353.imageshack.us/img353/1715/clipboard01nc2.4e21fd916a.jpg (http://g.imageshack.us/g.php?h=353&i=clipboard01nc2.jpg)

_Robert_K
02-05-2008, 16:58
A kto by chciał mieć dziecko dobrze wychowane ;) ???

Ale to inna bajka, znam kilkoro dzieci, typu: dzień dobry, czy mogę, przepraszam, i wśród znajomych panuje opinia "stary-maleńki", takie za spokojne, za bardzo myślące, że coś może się stać.No czego to sie czlowiek nie dowie , az zal , ze po czasie.
Moj Syn od kiedy tylko dal rade mowil dzien dobry , przepraszam i pytal czy moge .

Mam nadzieje , ze nie tak chcialas byc zrozumiana.
W kazdym razie ja sie ciesze , ze nie wychowalam malego chama .
Dzieki temu mam w domu doroslego , dobrze wychowanego mlodego czlowieka.
Pomimo jednak tego , ze mowil dzien dobry chodzil po drzewach , gral w pilke i probowal palic papierosy :D :lol:
Przepraszam za off :oops:

Robercie k
Kiedys musi byc ten pierwszy pies .
I powinien to byc ten akurat wymarzony.
Namawiam na szkole od malego /i wspolne zabawy a nie kojec/ .
Daje to wiele radosci , nie tylko psu ale i wlascicielom.
To taka instrukcja uzytkowania :D

Hm... z tym szkoleniem to na poważnie myślę, że przyda sie psiakowi i na pewno Nam :D

Nie upieram sie przy kojcu, tak sobie kombinuje może jakieś legowisko w kotłowni, duża buda ( oczywiście żadnych łańcuchów !!! ) ? Bo dużego psiaka biegającego bezkarnie po pokojach domku jakoś sobie nie wyobrażamy...( problemy z utrzymaniem porządku )

A Wasi czworonożni przyjaciele gdzie mają legowisko ?- tylko nie piszcie że śpią z Wami w jednym łóżku....

_Robert_K
02-05-2008, 17:02
oxa
Prawde mowiac nijak nie moge zrozumiec tego po co komu pies w kojcu? :o
Czy to na lancuchu ? :o
Po prostu bez sensu jak dla mnie.

"Pies na łańcuchu lub w kojcu ma robic dużo hałasu" ...PRLowski koszmarek

rrmi
02-05-2008, 17:10
Hm... z tym szkoleniem to na poważnie myślę, że przyda sie psiakowi i na pewno Nam :D

Nie upieram sie przy kojcu, tak sobie kombinuje może jakieś legowisko w kotłowni, duża buda ( oczywiście żadnych łańcuchów !!! ) ? Bo dużego psiaka biegającego bezkarnie po pokojach domku jakoś sobie nie wyobrażamy...( problemy z utrzymaniem porządku )

A Wasi czworonożni przyjaciele gdzie mają legowisko ?- tylko nie piszcie że śpią z Wami w jednym łóżku....
I bardzo dobrze , ze myslisz o szkoleniu
Sam zobaczysz , to super przygoda :D
Jestem w takcie , wiem co mowie :D

Wyszkolony pies , ulozony pies wie co moze w domu a czego nie moze.
Nie namawiam na trzymania psa w domu bo i tak sam zdecydujesz , ale naprawde nie widze sensu posiadania psa , jesli kontakt z nim jest taki , ze dopoki jest malym szczeniaczkiem to sie jeszcze ktos do niego na tym podworku odezwie , a pozniej to juz lezy i nudzi sie calym dniami.

Moj pies pomimo wielkosci spi z nami, mam nadzieje dokupic drugiego , bo wciaz trwaja negocjacje z Synem wieczorami z kim dzisiaj spi pies i kazdy go zaprasza.
Nie widze w tym niczego nadzwyczajnego.
Nie wyobrazam sobie , ze moge brzydzic sie swojego psa.
:roll:
Swoje lozeczko ma w duzym holu wejsciowym , wtedy ma wszystko na oku.
Coraz czesciej niestety chodzi tam sypiac , bo to taki fajny tapczanik. :D
Z nami ciasno.

Wiesz tak mysle sobie teraz , ze nie da sie psa lubic tylko troche , bo albo kocha sie go na zaboj albo pies nie czuje sie szczesliwy.
Wlasciciel tez nie.
Popatrz , najlepiej na wsi na te rozkrzczane psy przy budach lub skaczace do siatki kiedy ktos przechodzi.
Poobserwuj i zastanow sie czego oczekujesz.
Dla mnie jest to tak koszmarny widok , ze nie moge sie pomimo tego , ze na wsi mieszkam juz dosc dlugo /ponad rok :roll: / pogodzic.

Zasadniczo to alarm wystarczy do ochrony domu .
A kazdy pies czy to duzy czy maly potrzebuje jak powietrza bliskosci czlowieka.
Na szkoleniu swietnie widac kto ma kontakt z psem , ze swoim psem.
Pies idzie przy nodze i glowa na pana i radosc w oczach i pytanie co jeszcze moge zrobic , zebys mnie pochwlaila :D
Kocham te oczka jak na mnie patrza.
Ale moj Niunio wie , ze jak trzeba to scierka po tylku dostanie :D
/zlodziej jest i mieso chce krasc jak robie obiad/
a i postrasze , ze do sasiadow na szkolenie oddam. :lol:
Sasaid szkoli kijem od szczotki :-?

No ale ja niezle stukneta jestem , wiec moze nie bierz az tak bardzo tego co pisze. :wink:

02-05-2008, 17:21
Mam trzy psy . Dwa amstafy i od paru miesiecy suczke boston terriera.Amstafy nie szczekaja, sa bardzo spokojne i zrownowazone, i w razie zagrozenia wiedza jak maja sie zachowac. Za to boston nadrabia szczekaniem za nie wszystkie. Jest bardzo czujna i przy starszych psach bardzo odwazna. Do dzieci i do ostrzegania, ze ktos np. kreci sie kolo domu jest to dobry piesek , ale gdy nie ma sie doswiadczenia z zadnymi psami to np. amstaffa czy dobermana raczej nie polecam.Wielu ludzi nie majac doswiadczenia z takimi rasami jest rozczarowana i zazwyczaj takie psy zle koncza. Znam bardzo duzo przypadkow , kiedy nowi wlasciciele nie majacy pojecia o danej rasie,na poczatku jest ta rasa zauroczona , wiedza tylko , ze takie psy moga byc grozne, pozniej kiedy taki pies dorasta i nie ma poswieconej zbyt duzej uwagi i brak czasu na szkolenie , staja sie rasa zawiedzeni i pieska takiego sie pozbywaja. Z doswiadczenia wiem , ze nie kazdy czlowiek nadaje sie miec takiego psa. Uwazam , ze golden jest dobra rasa dla rodziny z dziecmi.

qwert
02-05-2008, 17:29
A kto by chciał mieć dziecko dobrze wychowane ;) ???

Ale to inna bajka, znam kilkoro dzieci, typu: dzień dobry, czy mogę, przepraszam, i wśród znajomych panuje opinia "stary-maleńki", takie za spokojne, za bardzo myślące, że coś może się stać.No czego to sie czlowiek nie dowie , az zal , ze po czasie.
Moj Syn od kiedy tylko dal rade mowil dzien dobry , przepraszam i pytal czy moge .

Mam nadzieje , ze nie tak chcialas byc zrozumiana.
W kazdym razie ja sie ciesze , ze nie wychowalam malego chama .
Dzieki temu mam w domu doroslego , dobrze wychowanego mlodego czlowieka.
Pomimo jednak tego , ze mowil dzien dobry chodzil po drzewach , gral w pilke i probowal palic papierosy :D :lol:
Przepraszam za off :oops:

Robercie k
Kiedys musi byc ten pierwszy pies .
I powinien to byc ten akurat wymarzony.
Namawiam na szkole od malego /i wspolne zabawy a nie kojec/ .
Daje to wiele radosci , nie tylko psu ale i wlascicielom.
To taka instrukcja uzytkowania :D

Hm... z tym szkoleniem to na poważnie myślę, że przyda sie psiakowi i na pewno Nam :D

Nie upieram sie przy kojcu, tak sobie kombinuje może jakieś legowisko w kotłowni, duża buda ( oczywiście żadnych łańcuchów !!! ) ? Bo dużego psiaka biegającego bezkarnie po pokojach domku jakoś sobie nie wyobrażamy...( problemy z utrzymaniem porządku )

A Wasi czworonożni przyjaciele gdzie mają legowisko ?- tylko nie piszcie że śpią z Wami w jednym łóżku....

Gabryjella
02-05-2008, 18:12
polecam psa marki terier walijski, klasy suka,
pies niewielki, lubi dzieci i posiada instynkt pilnowania, choc slaby ale da sie to wyrobic ;-)
nie gubi siersci, ale trzeba go strzyc, nie jest tez latwy w ulozeniu, ale i to jest do zrobienia, duzo zalezy od wlasciciela,

A ja nie polecam jako pierwszego psa żadnego z terierów, to raz, a dwa welshe, foxy, airedale itp. się trymuje, wtedy nie gubią sierści i mają odpowiedni włos oraz barwę, co niestety niszczy maszynka. W ogóle uważam, że teriery to już psy dla koneserów, tak jak dobki, TTB, rottki, BC, belgi i wiele innych, ale spokojnie jest tyle ras, że każdy dobierze coś dla siebie :wink:


Ja też nie rozumiem trzymania psa cały czas na dworze, to po co w ogóle pies ? To samo, że niby pies nie na dworze, mieszka w domu, ale tak właściwie to w nim śpi, bo w dzień jest na podwórku, i to spanie to też nie zupełnie w domu, tylko w garażu, piwnicy lub kotłowni. Cała przyjemność z posiadania psa to mieć go obok siebie. A już na maxa nie rozumiem trzymania psa cały dzień w kojcu i oglądanie go jedynie w momencie dawania michy, wypuszczania na noc i zaganiania na dzień do klatki.

daggulka
02-05-2008, 21:39
Berneński pies pasterski ... kiedyś będę miała :wink: .... mądre, kochane, oddane .... 50 kilo miłości :D
Mógłby byś jako pierwszy pies pod warunkiem dokształcenia teoretycznego i / bądź szkolenia.

Gabryjella
02-05-2008, 22:04
Wracając jeszcze do jednej kwestii, ja "Okiem psa" i Fishera (podobnie jak Fennel) nie polecam, szkoleniowcy już jakiś czas temu doszli do wniosku, że teoria dominacji to przeżytek. Kiedyś jeden z nich napisał, że pies ma tyle samo z wilkiem co człowiek z małpa i ja sie z tym zgadzam. Owszem pies pochodzi od wilka, ale od początku transformacji wilk-pies minęło jakieś 15tys lat. Jakieś zachowania podobne do zachowań wilków pewnie pozostały, ale nie można, wg. mnie, przenosić bezpośrednio zachowania wilków na psy. Patrzmy na psa jak na psa, a nie jak na wilka, bo pies wilkiem nie jest.

Osobiście polecam książki Z.Mrzewińskiej, dla początkującego psiarza jako pierwszą:
"Psim zdaniem", świetna, króciutka książeczka, pisana od strony psa. Oprócz tego "Sygnały uspokajające" Turid Rugaas.

daggulka
02-05-2008, 22:17
Hm...mi tam "okiem psa" pomogło...przyswoiłam sobie a potem psu tylko kilka podstawowych zagadnień jak : sprawa dominacji i hierarchii w stadzie ,nauka komend, granice.
W zasadzie sprawa dominacji i hierarchi jest zasadnicza i najważniejsza....bez tego ani rusz. Ta książka naprawdę mi pomogła, a zachowania które mój pies (którego mam od szczeniaka) przejawiał są dokładnie takie jak opisane w tej książce i to dzięki niej wiedziałam jak postępować.

Gabryjella
02-05-2008, 23:02
No widzisz a ja do zasad Pana F. się nie stosuję śpię z psem w łóżku, nie jem przed nim, ba czasami jemy razem :oops: no nie z jednego talerza, tzn. właściwie z jednego :wink: , przepuszczam w drzwiach, witam się z nim po przyjściu itp. itd., a uważam, że nie mam z nimi problemów.

Oczywiście nie należy psu na wszystko pozwalać, trzeba wyznaczyć pewne granice, to pies ma słuchać nas, a nie my psa trzeba go nauczyć życia w społeczeństwie, ale samo zwalenie psa z kanapy nie spowoduje, że będzie grzeczny. Metod szkoleniowych jest trochę i właściwie to metoda powinna być dopasowywana do psa. Ja mam wielką awersję do teorii dominacji, kiedy moja młodsza suka była szczeniakiem (siedem lat temu) wszyscy byli zachwyceni Fisherem i Fennel, gdzie ktoś nie pytał o problemy z psem odpowiedź była jedna - zdominował Cię. Na jednym z for ktoś opisał "problem" - miał goldenkę, która ponad pół dnia siedziała sama i jak właściciel przychodził wieczorem do domu, miał chwile czasu i siadał przed telewizorem suka przychodziła i kładła mu głowę na kolanach. Ktoś wymyślił, że pies chce faceta zdominować :roll:

W teorii dominacji nie podoba mi się to, że uważa psa za rywala człowieka, nie ma nic, jak dla mnie, o budowaniu więzi z człowiekiem.

AT
03-05-2008, 00:17
A My niedługo sprezentujemy sobie takiego pieska:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Berne%C5%84ski_pies_pasterski

Plusy:
- Duży i puchaty :D
- Łagony "cielaczek" ( mają go Nasi sąsiedzi )
- Dobrze znosi przebywanie w kojcu...

Minusy:
- Codzienne czesanie....
- Psiak pochłania tyle karmy że można to przeliczać na wiadra
- Kłusuje :o

Będzie to Nasz pierwszy psiaczek więc zobaczymy jak sobie z nim poradzimy....
:o :o :o
Berneńczyk ABSOLUTNIE NIE NADAJE SIĘ DO KOJCA!!! Ktoś kto trzyma berneńczyka w kojcu jest barbarzyńcą! ten pies potrzebuje stałego kontaktu z człowiekiem!
Jeśli chcesz psa do kojca to daruj sobie bernisia a najlepiej w ogóle psa. pies to przyjaciel. przyjaciół nie zamyka sie w kojcu.
Kojec, kłusownik? Bzdura za bzdurą...
Berneńczyk powinien być pozbawiony chęci kłusownictwa jak każdy inny pies pasterski ale jak jest zamknięty godzinami w kojcu to nie wiadomo co mu do łba z nudów strzeli... :roll:
zresztą poczytaj sobie co na temat charakteru napisali choćby w linku który podałeś ,,Są psami radosnymi i wymagającymi bliskiego kontaktu z człowiekiem, a pozbawione otoczenia ludzi stają się lękliwe, nieposłuszne i nabywają skłonności do ucieczek. Potrzebuje sporo ruchu, lubi się uczyć." Kojec to nie jest bliski kontakt z człowiekiem :evil:
Dużo do poczytania jaki jest prawdziwy berneńczyk tu: http://www.szwajcary.com/forum.php
boisz się brudu w domu? niektóre hodowle berneńczyków nie sprzedają psów gdy te nie będą miały wstępu do domu i wcale się im nie dziwię, natomiast dziwię się, że ktoś kto ma tak kochaną istotę koło siebie nie chce jej wpuszczać do domu.
sami powiedźcie jak można nie chcieć przytulać sie wieczorami do takiej istotki :roll:
http://img99.imageshack.us/img99/7135/obraz313hc2.jpg
która cały dzień tak się do swojego człowieka uśmiecha
http://img46.imageshack.us/img46/7333/pict0376rv7.jpg

mam nadzieję, że każdy się zastanowi zanim weźmie sobie takiego psa.

kaloosa
03-05-2008, 01:55
mam psa samojeda- swietny towarzysz, dzieci z calej okolicy moga robic z nim wszystko: targac z uszy, futro, wyciagac pilke z pyska itp, bardzo cierpliwy rowniez z osobami starszymi.
Teraz, z powodu przeprowadzki do nowego domu, z duzym ogrodem zastanawiam sie nad zakupem drugiego psa: z bardzo lagodnym usposobieniem(podobnym do samojeda) ale o wiele wiekszego.
Wydaje mi sie ze czesto sama postura psa odstrasza wielu i to mi wystarczy.
Czasami wystarczy zakup(w celach "ochronnych" :wink: ) malego psa ale za to bardzo chalasliwego.
jakikolwiek by to pies nie byl nalezy poczytac o rasie i popytac wlascicieli takich psow.
Kupowanie bo piesek ladnie wyglada, albo bo ma sliczne niebieskie oczka to kompletnie nieporozumienie.

ania klepka
03-05-2008, 08:08
Dziękuję za tak dużą liczbę wypowiedzi.

Bikerus
03-05-2008, 09:10
Airedale Terrier

http://www.mypets.net.au/template_images/airedale%20terrier.jpg

Fajne psy.

daggulka
03-05-2008, 09:25
Gabryjella.... hm... każda z nas ma inny sposób i pomysł na wychowanie psa. Mnie książkę polecił weterynarz ... przeczytałam, część zagadnień przyjęłam , inne nie ...wychowałam psa może nie z książką w ręku - ale w zasadniczych sprawach na jej bazie. I też problemów nie mam z moim psem.

Co do berneńczyka...absolutnie nie do kojca.... ten pies potrzebuje kontaktu z domownikami . Zresztą ja osobiście żadnego psa nie zamknęłabym w kojcu.... nasz pies (w przyszłośco-psy) będzie w domu z nami mieszkał...przecież to członek rodziny :wink: :D .

AT ..śliczny berniś :D ....od razu widać, że szczęśliwy :D .

Gabryjella
03-05-2008, 12:37
Gabryjella.... hm... każda z nas ma inny sposób i pomysł na wychowanie psa. Mnie książkę polecił weterynarz ... przeczytałam, część zagadnień przyjęłam , inne nie ...wychowałam psa może nie z książką w ręku - ale w zasadniczych sprawach na jej bazie. I też problemów nie mam z moim psem.



Jasne, że tak. Metod jest tyle, że każdy wybierze coś dla siebie, to co trafia do nas i przede wszystkim przynosi efekty w pracy z psem. :wink:

Ja jako pierwszego psa zawsze polecam collie, to są psy, których właściwie nie da się źle wychować. Trzeba tylko uważać, bo mają delikatną psychikę i trzeba uważać, żeby takiego psa nie zgasić już na starcie. No i collie to na pewno nie pies "kojcowy". Fajna rasą jest również bouvier des flandres, ale z tym psem trzeba juz trochę popracować, no i raz na trzy miesiące zaliczyć fryzjera, za to podobno świetnie dogadują się z dziećmi, są zrównoważone, chętnie się uczą, mocno przywiązują, a i rodzinę bez problemu obronią - po odpowiednim szkoleniu. No i tego psa tez nie wyobrażam sobie w budzie.

Właściwie jedyne rasy, które mogłabym trzymać na zewnątrz to kaukazy i CAO, no ale to już wyższa szkoła jazdy i komuś kto nigdy psa nie miał nie polecam.

mayland
06-05-2008, 13:50
Od roku mieszka z nami sznaucer. Mamy go od szczeniaczka. Mieszka w domu. Teraz chcemy drugiego psa na działkę. Mieszkałby w budzie. Działka jest zagospodarowana i b.duża.
Mam na oku 10-miesięczną sukę husky. Jest u takiego rolnika. Mieszka na dworze ale na uwięzi. Na podwórku są też inne, duże psy m.in. kaukaz.
Mam trochę obaw. Czy 10-miesieczna suka ma juz takie nawyki, ze moze niezaakceptować nas lub naszego psa? Czy umiałaby się u nas zaklimatyzować? Nie wiem co robić. Mam wielką ochotę ją stamtąd zabrać ale też wiele obaw. Sama jestem ostrożna w stosunku do zwierząt ale Koko nauczył mnie zaufania. Boję się, że suka może byc nauczona złych rzeczy lub jest zbyt dominująca skoro była na jednym podwórku z innymi zwierzetami.
Nie wiem czy jest wysterylizowana. Jeśli nie to napewno bym to zrobiła. Czy 10-miesieczna suka moze spodziewać się szczeniąt?
Wiem że na wiele z tych pytań powinnam szukać sama odpowiedzi i pewnie bym je znalazła. Ale chyba potrzebuję wsparcia bo trudno mi podjąć decyzję a nie należę do osób które potem sie wycofują z podjętych decyzji. Mam też za mało wiedzy na temat psów, ich nawyków, wychowania i rozwoju. Czy husky ze sznaucerem sie bedą tolerować? Jak z dziećmi? Czy husky lubi dzieci?

rrmi
06-05-2008, 13:58
Boję się, że suka może byc nauczona złych rzeczy
Jesli jest na lancuchu to mi sie nie wydaje , ze jest w ogole czegos nauczona.
Zaloze sie, ze przyczepili ja do lancucha i podkopuja noga miske z jedzeniem.
Na wsi ludzie maja calkiem inne podejscie do zwierzat .
Nie ma mowy o socjalizacji .


Powiedz mi prosze po co Ci ten pies w budzie ?
Nie wnikam w Twoje decyzje tylko powiedz po co?
Naprawde staram sie to jakos zrozumiec i nijak nie moge.

mayland
06-05-2008, 14:07
Nie chcę go tam wiazać ani zamykać w kojcu z budą. Nie zamierzam też całkiem ograniczać mu wejście do domu. Wręcz przeciwnie. Myśle by wskazać mu budę jako jego miejsce, jego teren, schronienie. Terenem Koko jest łóżko córki :lol: Ale to mały piesek i troche mu uleglismy. :wink: Nie zamierzam desperacko wpychać psa do budy ale wiekszość czasu spedzałby na dworze (napewno pod naszą nieobecnosć).

ania klepka
06-05-2008, 21:44
A ja nie rozumiem, dlaczego pies nie ma być w kojcu, czy w budzie. za to nie wyobrażam sobie psa w łóżku.

AT
06-05-2008, 23:19
Ja nie mam nic przeciwko trzymaniu psa na dworze - zresztą moja sucz wbrew zdjęciu też nie jest kanapowcem (tym bardziej, że rasa pracująca i swoje ,,w polu" odrobić musi) ale ma wstęp do domu kiedy tylko chce i czasem ją na kanapę zaproszę, ma swoją budę, którą gardzi bo cholera odporna na mróz jest i -20 jej nie straszne :wink: . Kojec dla psa jestem w stanie zrozumieć tylko jeśli ktoś ma psa rasy wybitnie stróżującej (CAO, fila, kaukaz itp) która nie toleruje obcych (w tym naszych gości) i na czas pobytu obcych na naszym terenie psa się w tym kojcu zamyka - ale tylko wtedy. Bo żaden pies, żadna rasa nie jest stworzona do kojca i smutek mnie ogarnia jak sobie pomyślę o tych wszystkich owczarkach niemieckich (bo to one zazwyczaj w Polsce wiodą kojcowe życie) - rasie która żyje po to by być wpatrzonym w swojego pana pozamykanych w kojcach z dala od domowników. zresztą trzymanie psa w kojcu jeśli trzymamy go do stróżowania jest bez sensu bo zamknięty nie spełni funkcji.
Należy zadać sobie pytanie po co nam pies. Jeśli do pilnowania to radzę wybrać jednak alarm i firmę ochroniarską - taniej i pewniej, dzisiejszy złodziej się z psem nie cacka i jak nabierze ochoty na nasz dobytek to nam psa otruje a jak uczony, żeby od obcych nie jeść to zastrzeli.
jeśli chcemy psa zeby wyglądał ładnie na trawniku - lepiej kupić rzeźbę
Jeśli chcemy psa po to żeby z nim po prostu się przyjaźnić i żyć to izolowanie go od domowników wpłynie negatywnie na jego psychikę i zazwyczaj nie będzie to pies z którym będziemy obcować z przyjemnością (zwłaszcza gdy mamy dzieci - można sobie poczytać na innych wątkach jak może skończyć się izolowanie psa od dzieci) i do którego będziemy mieli zaufanie.
Naprawdę nie potrafię zrozumieć intencji niektórych posiadaczy czworonogów - wydawało by się, że jak ktoś chce psa to dlatego, ze kocha zwierzęta a jak się okazuje - niekoniecznie.

sylvia1
07-05-2008, 07:39
Ja nie mam nic przeciwko trzymaniu psa na dworze - zresztą moja sucz wbrew zdjęciu też nie jest kanapowcem (tym bardziej, że rasa pracująca i swoje ,,w polu" odrobić musi) ale ma wstęp do domu kiedy tylko chce i czasem ją na kanapę zaproszę, ma swoją budę, którą gardzi bo cholera odporna na mróz jest i -20 jej nie straszne :wink: . Kojec dla psa jestem w stanie zrozumieć tylko jeśli ktoś ma psa rasy wybitnie stróżującej

no to ja też będę miała podobnie na razie mała już teraz wpada do domku na inspekcję lub po to by się poprzytulać. ale na czas naszej nieobecności docelowe będzie na zewn. A kojec tylko czasowo choćby podczas cieczki.
AT jaką rasę masz przypomnij?

cemik1
07-05-2008, 12:04
Ja też nie miałem żadnego doświadczenia w hodowli psów. Co więcej raczej się ich obawiałem a do pasji doprowadzali mnie właściciele psów wyprowadzjący je pod moje okno (w wiadomym celu). Jednak na wsi, przy domu musi być pies. Wybór padł na szpica wilczego (http://www.szpic.opole.pl/). Mieszka na powietrzu, nie jest wpuszczany do domu. Jest przyjazny dla domowników (dzieci) a jednocześnie pilnuje obejścia. W podanym linku jest on opisany ze wszelkimi zaletami.
Nie sprawia nam problemów i mogę go polecić każdemu niezbyt doświadczonemu hodowcy.
http://img170.imageshack.us/img170/1449/chili9mcy001qg1.jpg

AT
07-05-2008, 16:07
no to ja też będę miała podobnie na razie mała już teraz wpada do domku na inspekcję lub po to by się poprzytulać. ale na czas naszej nieobecności docelowe będzie na zewn. A kojec tylko czasowo choćby podczas cieczki.
AT jaką rasę masz przypomnij?
Rasę mam taką jak widać na zdjęciu powyżej czyli berneńskiego psa pasterskiego :wink:
A jak sunie ma być w czasie cieczki pod Waszą nieobecność zamykana w kojcu to radzę dobry, podmurowany, zadaszony z grubego drutu - bo znam przypadek, że pannica pokonała wysokość 2,5 m żeby dostać się do kawalera. 8)

sylvia1
08-05-2008, 07:39
no to ja też będę miała podobnie na razie mała już teraz wpada do domku na inspekcję lub po to by się poprzytulać. ale na czas naszej nieobecności docelowe będzie na zewn. A kojec tylko czasowo choćby podczas cieczki.
AT jaką rasę masz przypomnij?
Rasę mam taką jak widać na zdjęciu powyżej czyli berneńskiego psa pasterskiego :wink:
A jak sunie ma być w czasie cieczki pod Waszą nieobecność zamykana w kojcu to radzę dobry, podmurowany, zadaszony z grubego drutu - bo znam przypadek, że pannica pokonała wysokość 2,5 m żeby dostać się do kawalera. 8)

a to tak tylko pytanie czy wystarczy podmurówka pod siatką czy lepiej cała posadzkę zabetonować ? a dach and tym planowałam tylko muszę pokombinować jak to zrobić by miało ręce i nogi... :roll: czy drut jak na ogrodzenia siatka powlekana wystarczy?

a berneńczyki śliczne są
:D

cemik1
08-05-2008, 08:04
Ja u siebie nie betonowałem całości. Moim zdaniem zależy to od podłoża. U mnie jest lekkie (piasek) i deszcz dość szybko wsiąka nie tworząc kałuż. Przy glinie może być inaczej. Piesek kopie sobie czasem dołek lub zakopiuje i znajduje swoje skarby. Przy betonie nie miałby tej szansy. Zamiast betonowania podmurówki wstawiłem półmetrowej wysokości płyty, takie jak do betonowego ogrodzenia ale prawie całkowicie schowane w ziemii. Jeżeli siatka, to naprawdę solidna, dolne końcówki siatki zagięte i dodatkowo dolny drut przymocowany na środku, między słupkami, do podmurówki. Widziałem jak całkiem nieduży piesek sąsiada (jag terier) 'rozplątywał' zagięcia siatki na dole i przedostawał się pod spodem.

Gosia C
08-05-2008, 10:22
ludzie nie mają pojęcia o psach, zresztą o wychowywaniu dzieci również rzadko.

znajomy ostatnio zachwalał labradora,po tym jak pięknie pilnował wózek z dzieckiem i warczał na zbliżających się obcych.

z takich sytuacji biorą się tagedie. pies nie jeset do pilnowania dzieci ani do ich obrony. prędzej pogryzie płaczące/ruszające się dziecko w wózku, niż obroni przed bandytą.

PSA NIE WOLNO ZOSTAWIAĆ SAMEGO Z DZIECKIEM!!!! (do 10rż) i ne ważne czy to kundelek, czy doberman. rany po jednym i drugim długo się goją i pozostawiają szpecące blizny.

popieram w 100 %, żaden pies nie nadaje się do zostawiania go z dziećmi, pomysły dzieci nie znają granic, a w razie pogryzienia zawsze obwinia sie psa, gdyby mnie ktoś ciągnął za ucho pół dnia, to nie wiem jaka byłaby moja reakcja

Gabryjella
08-05-2008, 22:08
A ja nie rozumiem, dlaczego pies nie ma być w kojcu, czy w budzie. za to nie wyobrażam sobie psa w łóżku.

Labradora chciałaś wsadzić do kojca :o

ania klepka
08-05-2008, 22:39
labradora nie, nie wyobrażam sobie labradora w kojcu, ale w garażu już tak

AT
09-05-2008, 01:12
Ło matko!
ja naprawdę nie rozumiem po co Ci pies (jak i zresztą wielu innym)
Pies to takie zwierze, które przez tysiące lat było przez człowieka oswajane i ,,modyfikowane" tak aby jemu służyło i było z nim w bliskim kontakcie. Oczywiście są rasy, które zachowały pewną ,,dzikość" i niezależność i nie potrzebują do szczęścia aż tak bliskiego kontaktu z człowiekiem ale tych raczej nie polecałabym komuś kto się na psach nie zna.
Po co Ci pies trzymany w garażu? zrozum, że większość psów (a na pewno labradory) żyją po to by uszczęśliwiać swoich właścicieli, chcą być cały czas jak najbliżej nich i im służyć. Jak Ty byś się czuła gdyby Twoi bliscy postanowili, że i owszem będziesz mieszkać z nimi ale nie za blisko - bo po co skoro możesz mieszkać w garażu.
Ludzie biorą sobie psa dla kaprysu (bo modne, bo znajomi mają, bo dzieci chcą), a potem izolują je od domowników, nie zaspakajają podstawowych potrzeb socjalnych i na końcu się dziwią, że mają zdewastowane ogrody, pogryzione ściany albo, że pies pogryzł domowników (pogryzienia zdarzają się w każdej rasie - przez ,,łagodne" labradory też).
Pytasz jaka rasa była by dobra dla Ciebie - moim zdaniem każda, pod warunkiem, że piesek będzie gipsową figurką (pluszaka Ci nie zaproponuję- one źle znoszą deszcze i mieszkanie na dworze im nie służy, raczej wolą domowe pielesze) bo żywa istota, posiadająca uczucia i emocje raczej nie będzie szczęśliwa mieszkając w Twoim garażu.

ania klepka
09-05-2008, 07:33
dziękuję za słowa krytyki, spodziewalam się nawet gorszych, pluszaki rzeczywiście odpadają (źródła roztoczy) a moje dzieci maja alergię na roztocza, sierść itp.

Maluszek
09-05-2008, 08:02
A My niedługo sprezentujemy sobie takiego pieska:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Berne%C5%84ski_pies_pasterski

Plusy:
- Duży i puchaty :D
- Łagony "cielaczek" ( mają go Nasi sąsiedzi )
- Dobrze znosi przebywanie w kojcu...

Minusy:
- Codzienne czesanie....
- Psiak pochłania tyle karmy że można to przeliczać na wiadra
- Kłusuje :o

Będzie to Nasz pierwszy psiaczek więc zobaczymy jak sobie z nim poradzimy....
Robercie,
od 6 lat mam berneńczyka i zastanawia mnie co to znaczy, że berny kłusują :o
Co do codziennego czesania to lekka przesada - wystarczy raz w tygodniu (ich włos nie kołtuni się, problemem jest podszerstek, który trzeba wyczesywać).

Piszesz, że bern znosi dobrze kojec :o - to są psy bardzo towarzyskie, kochające ludzi i zostawianie go w kojcu to raczej jakieś nieporozumienie.

Co do reszty to się zgadzam w 100% :D
Mam nadzieję, że Wasz pierwszy berneńczyk będzie cudowny :D i napewno sobie znim poradzicie :D bo to urocze i milusińskie psy. Warto go jak najwcześniej zabrać do psiego przedszkola (socjalizacja) i potem przynajmniej na podstawowe szkolenie.

cemik1
09-05-2008, 10:32
pluszaki rzeczywiście odpadają (źródła roztoczy) a moje dzieci maja alergię na roztocza, sierść itp.
No to może być problem z każdym psem. Gdy moja córka miała takąż alergię kupiliśmy jej żółwia. Na szczęście z alergii wyrosła i po zagrodzie może już biegać pies.

AmberWind
09-05-2008, 11:22
ania_klepka,

Calkiem niedawno wyszla ksiazka poswiecona tematowi jak wybrac dla siebie psa :-)
Zerknij http://wysylkowa.pl/ks805400.html

Sadze, ze dowiesz sie z niej wiele na temat swoich dylematow, a moze nawet dojdziesz do wniosku, ze psa miec nie powinnas. Przede wszystkim z uwagi na alergie dziecka, ale tez moze znajda sie inne powody ...

ania klepka
09-05-2008, 11:55
Córka dostała rok temu świnkę morską, wytrzymała z nią w domu 4 dni, ale już w drugim dniu zaczęły sie problemy ze łzawieniem z oczu, w czwartym dniu to juz był koszmar napady kaszlu, wysypka, czerwone zapłakane oczy, woda cieknąca non stop z nosa.
Świnka oddana innej osobie. mielismy przez 3 lata rybki, ale alerogolo odradziła ze względu na działanie alergizujące pokarmu dla rybek, nie możemy trzymać kwiatów doniczkowych itp. Jeszcze mieszkamy w bloku, przy metrażu 54 m mieszkania to nie ma przestrzeni, wszystko wdychają.
Lubię psy, moje dzieciaki to wprost przepadają za zwierzętami, ale nie mogą mieć "psa, który będzie wchodził im do łóżka"

Maluszek
09-05-2008, 12:34
Lubię psy, moje dzieciaki to wprost przepadają za zwierzętami, ale nie mogą mieć "psa, który będzie wchodził im do łóżka"
Aniu - przede wszystkim musisz psa od szczeniaka nauczyć co mu wolno a co nie i egzekwować to przez cały czas. Nasze psy wiedzą, że nie wolno im wchodzić na łóżka - teraz zaczynam ograniczać im dostęp do niektórych pomieszczeń w domu (naszej sypialni) - zobaczymy co z tego wyniknie.

AmberWind
09-05-2008, 14:46
Lubię psy, moje dzieciaki to wprost przepadają za zwierzętami, ale nie mogą mieć "psa, który będzie wchodził im do łóżka"

aniu,

Doskonale Cie rozumiem Sama mam alergie i jakos nigdy bym sie nie pokusila o posiadanie np. kota ... nawet w garazu ... Po prostu dla mnie to zbyt silny alergen i dyskomfort odczuwam nawet wtedy, gdy ktos z moich znajomych ma kota i jego siersc alergizuje z odziezy, mimo ze przeciez fizycznego kontaktu z kotem nie mam.
Zdaje sobie sprawe, ze Twoje dzieci bardzo by chcialy miec jakiegos zwierza do kochania, ale czy w garazu czy w domu, pies bedzie je po prostu uczulal. Wy jako Rodzice widzac wieczne problemy z nawaracajacymi objawami alergii szybciej lub pozniej pozbedziecie sie problemu.
Niepotrzebnie pies bedzie cierpial, niewiadomo do jakiego domu lub schroniska trafi :(, dzieciaki beda zawiedzione a Wy z wyrzutami sumienia .. Po co?

zielony_listek
12-05-2008, 08:18
Lubię psy, moje dzieciaki to wprost przepadają za zwierzętami, ale nie mogą mieć "psa, który będzie wchodził im do łóżka"

Aniu, nie gniewaj sie, ale nie bardzo rozumiem Twój tok rozumowania.
Najpierw piszesz, że boisz sie psów, a teraz że lubisz psy.
Najpierw chcesz psa dla dzieci i do stróżowania, a dopiero teraz piszesz, że Twoje dzieci są alergikami.
Skoro dzieci po jednym dniu ze świnką tak źle się czują, to jak będa bawic się z psem? Przez siatke kojca będa mu sie przyglądać? Bo w żadnym z Twoich mejli nie znalazłam pytania o to, jakie psy są najlepsze dla alergików (a są takie rasy).
Na pewno ktos z Twoich znajomych czy sąsiadów ma jakiegos sympatycznego psa, z którym Twoje dzieci mogłyby się czasem pobawić.

Jesli chcesz miec psa, bo dzieci męczą, bo inni mają, żeby poszczekal i odstraszyl złodzieja może, a pies ma siedziec w kojcu w budzie cały czas, dzieci nie będa mogły się zblizyc, a Ty nie bedziesz miała dla niego czasu (albo nie widzisz potrzeby poswięcania mu czasu) to może jednak sie wstrzymaj? Pies pozostawiony sam sobie nie tylko nie bedzie szczęśliwy, ale w ekstremalnych przypadkach możesz mieć spory klopot.

A najbardziej mnie dziwi, że napisałaś:


dziękuję za słowa krytyki, spodziewalam się nawet gorszych

Dlaczego spodziewałaś się krytyki? Sama czujesz, że cos nie gra?
Aniu, nie zrozium mnie źle, ale mnie sie wydaje, że Ty wcale nie chcesz psa, więc po co na siłę?

rrmi
12-05-2008, 08:33
http://pies.onet.pl/9685,13,17,siedem_psich_potrzeb,artykul.html

ania klepka
12-05-2008, 08:43
Nie jestem wrogiem zwierząt, ale nie wyobrażam sobie psa siedzącego tyłkiem ( a wiadomo, że nikt mu nie myje go 2xdziennie) na pościeli czy fotelu, gdzie zaraz się położy samemu głowę.
Dlatego nie chciałabym aby pies, biegał swobodnie po domu, tam gdzie ma tylko ochotę.

zielony_listek
12-05-2008, 09:06
Nie jestem wrogiem zwierząt, ale nie wyobrażam sobie psa siedzącego tyłkiem ( a wiadomo, że nikt mu nie myje go 2xdziennie) na pościeli czy fotelu, gdzie zaraz się położy samemu głowę.
Dlatego nie chciałabym aby pies, biegał swobodnie po domu, tam gdzie ma tylko ochotę.

Aniu, przepraszam, ale normalnie coś ściemniasz.
Chcesz zamknąc psa w garażu czy kojcu, żeby nie siedział tyłkiem na poscieli?
Mój pies mieszka w domu i nie wchodzi do łózka ani na fotele, leży tylko na podłodze. Nauczenie go tego było bardzo proste (wystarczyła konsekwencja) i nie musiałam się uciekac do żadnych kojców. I mozna psa nauczyć, że do pewnych pomieszczen nie wchodzi (np. wielu właścicieli nie pozwala psom wchodzic do kuchni).
A alergia dzieci to zupelnie inna sprawa. Jesli jest naprawde tak jak opsujesz, to nie bardzo widzę możliwość, żeby pies przebywał w domu. Chyba, że wybierzesz odpowiednią rasę, ale jak widzę Ciebie ta kwestia nie bardzo interesuje.

"Nie jestem wrogiem zwierząt..."
Aniu, Ty przede wszystkim chyba nie bardzo zdajesz sobie sprawe co oznacza posiadanie psa...
Rozumiem, że nigdy psa nie miałaś, więc skąd masz wiedzieć jak to jest. Ale tym bardziej powinnas przemysleć sprawę. Przemyśleć nie jaka rasa, tylko czy w ogóle.

AT
12-05-2008, 18:59
no cóż masowa obsesja ,,sterylności" doprowadza właśnie do tego, że alergików mamy coraz więcej. Nie od dziś wiadomo, że dzieci, które wychowują się z ,,brudnymi" i zupełnie niesterylnymi zwierzętami zdecydowanie rzadziej zapadają na alergię :wink: .
Mój kolega musiał kiedyś wyprosić z restauracji Panią z pieskiem (to nie jego restauracja i takie bzdurne w niej mają zasady) na co Pani błyskotliwie acz z oburzeniem powiedziała mu ,,mój pies jest czystszy niż większość tyłków ludzi którzy tu siedzą" przypuszczam, że miała rację.
Aniu a jak ktoś do Ciebie przyjedzie autobusem w którym usiadł na siedzeniu na którym przed nim siedział przesympatyczny jednak zupełnie nie dbający o higienę menelik i ten gość usiądzie u Ciebie na kanapie, tymi samymi spodniami co na tym autobusowym siedzeniu siedział a potem wy głowy na tym kładziecie... ojoj :roll:
Nie zdecydowałabym się na psa gdyby moje dzieci miały tak silna alergię, choć mój Brat ma psa (totalnego kanapowca) pomimo, że zarówno on jak i Bratowa i jedno z ich dzieci ma alergię - z tym, że na psa to chyba tylko mój brat. Odczulają się i jakoś żyją z psem na kolanach :)

bobiczek
17-05-2008, 01:11
Odpuść sobie psa w celach obronno - stróżujących.
Ewentualni złodzieje zrobią mu krzywdę i tyle jego będzie.

u Jaroszewiczów były 2 - zeżarły kiełbasę z "wkładką: i już

ania klepka
23-05-2008, 23:53
witam po dłuższej nieobecności spowodowanej lekturą o psach, naszym faworytem został BROHOLMER.
A co sądzicie o tym piesku?

AT
24-05-2008, 00:27
Psy fajne ale:
1.na jego sierść Twoje Dzieci też pewnie będą uczulone
2.rasa praktycznie nie spotykana w Polsce i możesz mieć duże trudności z zakupem a z zachodniej hodowli pewnie też sobie nie kupisz bo oni zazwyczaj jeśli już decydują się na sprzedaż psa do Polski to przedtem robią taki wywiad, że służby specjalne się chowają a najlepiej jak ktoś znany w świecie hodowlanym da Ci referencje. Tylko nie wiem czy jakiś psiarz da o Was dobrą opinię jak chcecie psa w garażu trzymać :roll:
(szkoda, że wszyscy hodowcy tak nie sprawdzają przyszłych właścicieli psów - o ile mniej psich nieszczęść by było)

zielony_listek
24-05-2008, 21:46
witam po dłuższej nieobecności spowodowanej lekturą o psach, naszym faworytem został BROHOLMER.
A co sądzicie o tym piesku?


A możesz napisać, dlaczego własnie ten? Jakie konkretnie cechy skłoniły Cię do wyboru? Jakie jeszcze rasy brałas pod wage i dlaczego "odpadły"?

ania klepka
25-05-2008, 12:42
Dlaczego ten, a więc dlatego, bo:
1) bardzo nam się podoba, podobny jest u naszego sąsiada (od którego kupiliśmy działkę), i dzieci są bardzo z nim zaprzyjaźnione,
2) mam nadzieję, że nie będzie tak mocno uczulał jak np. psy z dłuższą sierścią,
3) są psami, które lubią dzieci,
4) lubią przebywać dużo na dworze,
5) nadają się do ludzi, którzy nie mają dużego doświadczenia z psami.

A wracając do komentarza AT, dlaczego uważa że psy w kojcu bądź w garażu, to psy męczone przez swoich właścicieli. A psy trzymane w małych kawalerkach na 10 piętrze, które wychodzą w ciągu doby na półgodzinny spacer maja lepiej? Bo są w mieszkaniu?

LeoAureus
25-05-2008, 12:53
To pies rodzinny, nie nadaje się do trzymania na wybiegu czy w kojcu. Na co dzień potrzebuje bliskiego kontaktu z człowiekiem. Jest dość aktywny i wymaga sporo ruchu.
Będziecie z nim siedzieć w garażu?

rrmi
25-05-2008, 14:23
A psy trzymane w małych kawalerkach na 10 piętrze, które wychodzą w ciągu doby na półgodzinny spacer maja lepiej? Bo są w mieszkaniu?Wbrew wszystkiemu psy podobne sa do ludzi.
Czlowiek nawet na 10m2 moze byc szczesliwy z kims kochanym .Pies tak samo.
A ze trzeba na spacery chodzic ?
Na zdrowie :D

Nie wierze , ze ktos kto ma psa w bloku wyprowadza go tylko na pol godziny.
Tak jak nie wierze , ze Ty bedziesz kochala swojego psa az do jego ostatnich dni.
I podobnie nie wierze w to , ze pies w garazu czy w kojcu ma codziennie myta miseczke czy jest sprawdzany pd katem ilosci kleszczy po calym dniu i tak dalej .
Moze slabej wiary jestem , ale coz :-?

tesser
25-05-2008, 15:11
Aniu, jakiegokolwiek pieska byś nie wybrala, to pamiętaj o szkoleniu. Ja wszystkim polecam owczarki, a szczególnie szkockie. Ktoś, kto raz mial takie stworzenie nie zdecyduje się na nic innego. Inteligencją nie dorownują im żadne inne psiaki :D . Mają bardzo silnie rozwinięty instynkt stadny. Zresztą, każde rasy mają swoich fanów - bo ludzie są różni i każdy oczekuje czegoś innego.
Psy są zwierzętami użytkowymi, przez wiele pokoleń w poszczególnych rasach starano się uzyskać konkretne cechy, które sprzyjać mialy określonym celom np. pilnowaniu stada czy polowaniu. Można tulić jamniczka i nawet ubierać go w kokardki, ale myślę, że jamniczek byłby szczęśliwszy, gdyby się wytarzal w jakiejś kupie i zanurkował w norze. Przeciętny owczarek może popaść w ciężką depresję po stracie swojego pana, podczas gdy przeciętny husky ledwie to zauważy. Rasy były tworzone, powstawaly do konkretnych zadań i to obciążenie genetyczne siedzi w każdym psiaku. I dlatego - tu spodziewam się krytyki oburzonych wlaścicieli :wink: - przestrzegalbym przed wszelkiej maści pitbulami, amstafami, itp. Dla mnie to jest wynik nieudanego eksperymentu genetycznego. Podczas gdy normalne psy walczą, aby określić hierarchię - te walczą po to, żeby zabić. Chęć awansu w stadzie to normalne psie zachowanie - pewnie, nawet owczarek może być śmiertelnie grozny, ale wolalbym mieć do czynienia z owczarkiem o przerośniętych ambicjach, niż z amstafem w podobnym stanie. Z oczywistych względów.
Aniu, piesek, którego sobie upatrzylaś... hmmm... jeśli nigdy wcześniej nie mialaś psa, to jeszcze bym się zastanowił 8) polecam owczarki :D

mokka
25-05-2008, 17:02
przestrzegalbym przed wszelkiej maści pitbulami, amstafami, itp. Dla mnie to jest wynik nieudanego eksperymentu genetycznego.
TTB nie powstały w wyniku żadnego eksperymentu, pies z kosmosu nie brał udziału w tworzeniu rasy, selekcji poddawane były terriery pod kątem ciętości i nic więcej :D . Jako posiadaczka astki tez przestrzegam przed tymi psami kogo się da, za wiele psów tych ras trafiło w nieodpowiedzialne ręce i obecnie zasilają masowo schroniska. To nie są psy dla laików , trzeba trochę pracy włożyć w wychowanie takiego psa. O tym jakie sa świetne nie będę tu pisała, bo może ktoś nieopatrznie to zrozumieć i nie daj Boże zechcieć posiadać a tego bardzo bym nie chciała, reasumując TTB mówimy stanowcze nie :D Aniu Tobie zdecydowanie odradzam posiadanie psa , korzyści będą obustronne. Ty jak i niedoszły biedak na tym skorzystacie. Posiadanie psa w Polsce nie jest obowiązkowe :D Co do brohomlera to duże raczej psisko i uczulać będzie jak każdy pies, rasa dość rzadka, ale są hodowle w Polsce, dość szczegółowe wymagania co do przyszłego właściciela, więc raczej odpowiedzialny hodowca psa tej rasy nie sprzeda.

tesser
25-05-2008, 17:39
selekcji poddawane były terriery pod kątem ciętości i nic więcej - to mało? Wyhodowano stwory, ktore jak zacisną szczęki, to same ich otworzyć nie potrafią. Pisząc "eksperyment" miałem na myśli wielowiekową selekcję, bez udzialu psów kosmicznych (cokolwiek by to miało znaczyć).


O tym jakie sa świetne nie będę tu pisała - bo i pewnie nie ma o czym :wink:


wiele psów tych ras trafiło w nieodpowiedzialne ręce - to niestety prawda, malo co równie do siebie pasuje jak łysy łeb, dres i pitbul. Pieski te trafily do ludzi, którym spodobaly się ich możliwości. To nie przypadek.

P.S. Przepraszam, że jestem trochę złośliwy, ale znam - z wlasnego doświadczenia - wiele zdarzeń, których głównym negatywnym bohaterem byl właśnie przedstawiciel TTB. Jedno takie zdarzenie zakończyło się szczególnie tragicznie. Lubię zwierzaki, psy szczególnie, ale te mutanty pousypiałbym z czystym sumieniem.

mokka
25-05-2008, 17:52
Przepraszam, że jestem trochę złośliwy,
Nie przepraszaj jestem uodporniona :D , łysego łba nie posiadam , dres popełniam przy bieganiu :D Widzę , że znasz TTB dobrze , ja raczej słabo ,Faktu nie czytam :D , już nie wdaję się w dalszą dyskusję :lol:
Ps. Owczarki to psy SS, mordowały malutkie żydowskie dzieci, mówię im stanowcze NIE. Pousypiałabym tych dzieciobójców.

AmberWind
25-05-2008, 18:07
Aniu, jakiegokolwiek pieska byś nie wybrala, to pamiętaj o szkoleniu. Ja wszystkim polecam owczarki, a szczególnie szkockie. Ktoś, kto raz mial takie stworzenie nie zdecyduje się na nic innego. Inteligencją nie dorownują im żadne inne psiaki :D .

Musze zapytac, bo bardzo jestem ciekawa na podstawie jakiz badan stwierdzasz, ze collie jest najbardziej inteligentna rasa? :roll: Chetnie sie doucze ...


No i to "ja wszystkim polecam owczarki" ... Brzmi prawie jak, "na bol glowy kazdemu pomoze aspiryna" :lol: Z tym, ze aspiryna zaszkodzic moze tylko nielicznym z wrzodami, a owczarek moze byc udreka dla wielu niedoswiadczonych psiarzy :roll: 8) I dla doswiadczonych rowniez ;)

tesser
25-05-2008, 18:12
A o czym tu dyskutować? Sama przyznalaś, że to psiaki wyselekcjonowane pod kątem agresji. I do tego najlepiej się nadają i w tym najpełniej się realizują, slowem: w tym są najlepsze. No, może jeszcze mają rozkoszne oczka :D


Owczarki to psy SS, mordowały malutkie żydowskie dzieci, mówię im stanowcze NIE. Pousypiałabym tych dzieciobójców. - po odpowiednim szkoleniu nawet jamniki próbowałyby zabijać. TTB szkolić w tym kierunku nie trzeba - mają to we krwi.

tesser
25-05-2008, 18:28
No i to "ja wszystkim polecam owczarki" ... Brzmi prawie jak, "na bol glowy kazdemu pomoze aspiryna" Z tym, ze aspiryna zaszkodzic moze tylko nielicznym z wrzodami, a owczarek moze byc udreka dla wielu niedoswiadczonych psiarzy I dla doswiadczonych rowniez - rzeczywiście trochę przesadzilem :oops:


na podstawie jakiz badan stwierdzasz, ze collie jest najbardziej inteligentna rasa? - lubisz uczepić się za slówko. I bardzo dobrze, trzeba pomyśleć, zanim się coś napisze. Otóż stwierdzam tak głównie na podstawie własnych obserwacji, ale nie tylko. Badania takie były, slyszałem o nich dość dawno temu w telewizji. Pierwszy był coolie, zaraz potem taki maly australijski pies do owiec (kepi czy jakoś tak), potem pudel :o . Oczywiście zawsze takie badania można podważyć, chociażby przez niemożność sprecyzowania terminu "inteligencja"

mokka
25-05-2008, 18:29
TTB bywają agresywne na linii pies - pies. Nigdy nie były i nie są agresywne na lini pies -człowiek. Chyba, że masz na myśli kundle wyglądające jak bullowate, które z rasowymi TTB nic wspólnego nie mają. Nie każdy pies który z wyglądu jest podobny do przedstawiciela danej rasy, cechy tej rasy posiada. Nie muszę chyba pisać co znaczy rasowy to chyba raczej zrozumiały termin. Z całej grupy TTB najbliższe są mi amstaffy, o stafikach, bullterierach i pitach nie mogę aż tyle powiedzieć, bo nie posiadałam takiego psa. W innym wypadku byłoby to najzwyklejsze teoretyzowanie a tego nie lubię. Teraz nie wiem dokładnie o którego TTB chodzi, niby powstanie ras było podobne, jednak w dalszym rozwoju każdej z nich hodowcy kładli nacisk na inne cechy. Charakter bulka bardzo różni się od stafika, który uważany jest jako nanny dog w Anglii jak i poza nią. Też jestem ciekawa na jakiej podstawie a raczej na podstawie jakich testów i przez kogo przeprowadzonych uważasz, że szkockie są takie inteligentne. Chętnie się dowiem. Ranking Corena , jeden z popularniejszych http://www.hauward.pl/ranking.html

mokka
25-05-2008, 18:33
zdudlowało mi się :oops:

AmberWind
25-05-2008, 18:40
tesser,

No to dla przypomnienia, ranking inteligencji psow http://www.hauward.pl/ranking.html

Czy jedyny i wlasciwy, mozna sie spierac ;) Z tym pierwszym miejscem to cos troszke nie doslyszales ;) Nie collie, a border collie, co jest dosc zasadnicza roznica ... no chyba przyznasz mi racje :-)
Na drugim pudel! I nie ma co tutaj robic taki oczu :o Pudel to m.in mistrz swiata w obedience. A jak mnie moja starcza pamiec nie myli zaden owczarek szkocki nie doszedl do takiego tytulu ;) Pudle doskonale sprawdzaja sie nie tylko w posluszenstwie ale takze innych sportach np. agility. W Australii z racji mniej alergizujacego futra wykorzystywane sa jako psy dla osob niepelnosprawnych, oraz bardzo czesto przez sluzby wojskowe.

ania klepka
25-05-2008, 20:15
mam bardzo zbliżone poglądy do Tessera, w zupełności się zgadzam z nim co do amstaffów, pitbuli itp. Rasa dla dresiarzy, nie widziałam dresiarza z innym psem.
W pobliżu naszej działki, parę domów dalej mieszka taki piesek. Mam nadzieję, że jego właściciele będą zawsze pamiętali o zamknięciu ogrodzenia, gdyż ulica przed ich domem to droga do szkoły.
A owczarki rzeczywiście są świetne.

tesser
25-05-2008, 20:51
No to dla przypomnienia, ranking inteligencji psow http://www.hauward.pl/ranking.html

Czy jedyny i wlasciwy, mozna sie spierac - można się spierać. Są jeszcze jakieś rankingi?


TTB bywają agresywne na linii pies - pies. Nigdy nie były i nie są agresywne na lini pies -człowiek. Nigdy? Na podstawie jakich testów i przez kogo przeprowadzonych tak uważasz :wink: ? Swoją drogą piękna teoria :D . Ciekawe w takim razie skąd się biorą rozmaite ograniczenia dotyczące hodowli czy posiadania tych psiakow w rożnych krajach Europy? :o .Ciekawe...
Tu krótka opowiastka: Mój kolega wziął sobie ze schroniska pitbula w wieku 2-3 lat i bylo fajnie przez tydzień. Biedaczysko nie mialo jednego oka. Po tygodniu psiakowi coś strzelilo do łba i bez powodu (jakiś tam swój powod pewnie mial) zlapal kolegę za kolano. Na szczęście w pobliżu byly jeszcze dwie osoby. Jedna trzymala pieska za glowę, żeby udaremnić mu proby potrząsania glową, co nie bylo latwe. Póki nie szarpal noga byla w miarę bezpieczna. Zaczęli probować rozewrzeć mu szczęki - rożnymi, bynajmniej nie humanitarnymi metodami. Taka zabawa trwala ok. pół godziny. Pomoglo dopiero wciśnięcie kciuków w oczy. Piesek wrócil do schroniska, tym razem zupelnie ślepy. Oczywiście, owczarkowi czy innemu psiakowi też mogą różne pomysly do glowy strzelić, ale final jest raczej inny.


Chyba, że masz na myśli kundle wyglądające jak bullowate, które z rasowymi TTB nic wspólnego nie mają. - prócz rodziców oczywiście :D

mokka
25-05-2008, 21:59
Na podstawie jakich testów i przez kogo przeprowadzonych tak uważasz
Na podstawie powstania rasy :D Nikt raczej nie prowadzi testów agresywności psów w stosunku do człowieka , jak sobie takie testy wyobrażasz? Chciałbyś aby powstał taki ranking najagresywniejszych psów w stosunku do człowieka ? Uściślę pisze tu o amstaffach w pity i inne bullowate nie wnikam. W każdej rasie osobniki różnią się miedzy sobą, bywają też agresywne jak wszędzie. Tu podam statystyki pogryzień prowadzone przez policję
Statystyka wykazuje, że najliczniejszymi ich sprawcami są zwykłe kundle. Na drugim miejscu znajdowały się owczarki niemieckie, a na trzecim jamniki. Cztery pogryzienia, ale bardzo dotkliwe spowodowały psy rasy rottweiler.
źródło: http://www.ksp.waw.pl/?page=Structure&id=159
W Polsce żaden rasowy amstaff nie pogryzł człowieka, wszystkich pogryzień dokonały mieszańce w typie rasy. Piszesz o rodzicach psów, to chyba wiesz , że agresja jest dziedziczna. Profesjonalne hodowle nigdy nie dopuszczają do rozmnażania agresywnych psów. Amstaffy padły ofiarą mody, gdzie pseudohodowle rozmnażały setki tych psów bez żadnego zastanowienia a szczenięta sprzedawane były za grosze. Tak rozmnażane psy nie maja nić wspólnego z amstaffami, może trochę podobnie wyglądają i tyle. Jakbyś miał kontakt z rasowym amstaffem to byś wiedział o czym mówię. Jeśli chodzi o psy w schroniskach to najczęściej są to psy po przejściach z patologii niejednokrotnie, często spaczone psychicznie niestety. Takie psy powinny trafiać do ludzi którzy wiedza jak z nimi pracować i mają taka ochotę. To o czym piszesz tylko potwierdza moje uwagi, bullowate za często trafiają do totalnych laików , którzy sobie z nimi zupełnie nie radzą, do tego dochodzi jeszcze sprawa cudów pseudohodowli i tragedia gotowa. To co opisałeś dowodzi tylko tego, że Twój kolego totalnie nie potrafił sobie poradzić z takim psem. Ja jako kobieta niewielkich rozmiarów miałam nieprzyjemność rozdzielać takiego psa od mojej suki, dlatego, że właściciel był pozbawiony wyobraźni. Dałam sobie rade bez wybijania oczu :o . Każdy odpowiedzialny właściciel takiego psa wie jak rozdzielić gryzące się psy ma klepkę albo coś innego często przy sobie. Nie zawsze do pogryzień dochodzi z naszej winy i trzeba umieć sobie radzić w takich sytuacjach , Moja sukę tez pogryzł owczarek niemiecki, jak i labek. Pech, tak czasem bywa i wszystkiego nie da się uniknąć. Wiele ras ma za sobą bardzo niechlubna przeszłość, amstaffy nie są tu wyjątkiem.. Osobiście chciałbym aby każdy potencjalny posiadacz amstaffa przechodził testy psychologiczne, egzamin ze znajomości rasy, egzamin ze szkolenia do stopnia PT, dla miłośników rasy to banał dla oszołomów wymagania nie do zrealizowania + ograniczenia pseudohodowli. Los jaki spotkał tą rasę powinien być przestrogą dla kolejnej złej mody na kolejne groźne psy, rottki w sumie podzieliły ten sam smutny los. No to się rozpisałam :D

tesser
25-05-2008, 23:00
Jakbyś miał kontakt z rasowym amstaffem to byś wiedział o czym mówię. Mam taki kontakt. Suczka bardzo spokojna - fakt. Ale nie chciałbym jej przypadkiem nadepnąć na łapę, wolalbym owczarkowi :D .


Jeśli chodzi o psy w schroniskach to najczęściej są to psy po przejściach z patologii niejednokrotnie, często spaczone psychicznie niestety. - święte slowa, też bym się nie zdecydowal, a szczególnie na pitbula, znacznie prędzej na owczarka :D

Moja dziewczyna będąc na spacerze ze swoim kundlem (bardziej śmiesznym niż groznym) natknęła się na takiego aniolka. Amstaff złapal kundla za przednią łapę i nie puszczał. Kundel broniąc się zrobil amstaffowi krwawą sieczkę z nosa. Na szczęście kości łapy nie zostaly zlamane, amstaff też się chyba wylizal. Innym razem pewien kretyn z premedytacją poszczul na mojego psa pitbula. I to nie ten kretyn mnie najbardziej przerazil, tylko sposób, w jaki pitbul walczy. Nie po to, żeby pokonać, tylko po to, żeby zabić. Psiak zostal mocno pogryziony, kretyn przestraszył się i wspolnie rozdzieliliśmy psy, potem szybko się ulotnił. To, że kretynom (oczywiście nie tylko) podobają się takie rasy to jeden problem. Drugi jest taki, że te rasy zostały wyhodowane do zabijania i do tego najlepiej się nadają. Może mam wyjątkowego pecha, ale podobnych historii (w tym jedną naprawdę tragicznie zakończoną) znam jeszcze kilka. Z doświadczenia.


Wiele ras ma za sobą bardzo niechlubna przeszłość, amstaffy nie są tu wyjątkiem.. - czyli co? oddzielamy przeszlość grubą kreską? A co ze szczękami i temperamentem uzyskanym przez cale pokolenia hodowców? Udawać, że to nieprawda?

W końcu, mokka, zaprzeczasz sama sobie; jeśli uważasz, że amstaffy nie są agresywne, to czemu piszesz, że:
Osobiście chciałbym aby każdy potencjalny posiadacz amstaffa przechodził testy psychologiczne, egzamin ze znajomości rasy, egzamin ze szkolenia do stopnia PT Po co to wszystko, jeśli to takie niewiniątka?

mokka
25-05-2008, 23:28
W końcu, mokka, zaprzeczasz sama sobie; jeśli uważasz, że amstaffy nie są agresywne, to czemu piszesz, żeDlatego, że za wielu laików i oszołomów ma takie psy. Amstaff jak każdy terrier ma duży temperament , jest wymagający jeśli chodzi o szklenie. Jeśli chodzi o kontakty z innymi psami często ma potrzebę konfrontacji z innym psem, to nie są niewiniątka i nigdy tak nie napiszę. To psy szybkie jak błyskawica, silne psychicznie jaki fizycznie, słowem nie dla każdego. Źle wychowany albo ogólnie mówiąc niewychowany amstaff potrafi być bardzo uciążliwy. Zawsze to powtarzam i każdemu. Jeśli chodzi o przeszłość trzeba o niej pamiętać, ale nie demonizować , to nie jest pies który na spacerze chodzi jak cień właściciela i na przypadkowo napotkane psy reaguje stoickim spokojem. Właściciel musi mieć niezłą kondychę i oczy dookoła głowy , aby takiego psa wybiegać. To nie osiedlowy przyjemniaczek, który każdego napotkanego pieska serdecznie pozdrowi. To terrier z krwi i kości, sportowiec niemal wyczynowy. Amstaffy mogą być agresywne w stosunku do swoich pobratyńców ale nigdy do człowieka. Psie konflikty są łatwe do uniknięcia jesli zna sie swojego psa, panuje nad nim i ma się wyobraźnie, agresja do człowieka jest dla mnie zupełnie dyskwalifikująca psa. Osobiście znam wile rasowych amstaffów, stosunek do psów mają różny , ale do człowieka są wylewne i bardzo delikatne. Amstaff nie nadaje się np do stróżowania , moja sucz jest przyjacielem każdego kto do nas wejdzie. Ja nie potrzebuje takiego psa sa skuteczniejsze sposoby, jednak są ludzie którzy próbowali to takich zadań dostosować amstaffa. Nie znaczy to jednak , że ast to takie ciepłe kluczy. Ja tych psów nie widzę po prostu w rękach laika. Tak jak nie każdy kto ma prawo jazdy poradzi sobie na torze formuły I tak nie każdy da sobie radę wychowując amstaffa. Niemniej są ludzie którzy na jednym jak i na drugim polu odnoszą sukcesy, każdemu wedle potrzeb i umiejętności , brawura to nie odwaga jak uczyli w elementarzu :D .

ania klepka
25-05-2008, 23:40
" Amstaffy mogą być agresywne w stosunku do swoich pobratyńców ale nigdy do człowieka. |"

śmieszy mnie napis NIGDY DO CZłOWIEKA,
skąd ta pewność, znasz powiedzenie" psu i chłopu się nie wierzy" a co dopiero tym psom,
amstafy, pitbule powinny mieć zawsze kaganiec na spacerku.

AT
26-05-2008, 01:17
Dlaczego ten, a więc dlatego, bo:
1) bardzo nam się podoba, podobny jest u naszego sąsiada (od którego kupiliśmy działkę), i dzieci są bardzo z nim zaprzyjaźnione,
2) mam nadzieję, że nie będzie tak mocno uczulał jak np. psy z dłuższą sierścią,
3) są psami, które lubią dzieci,
4) lubią przebywać dużo na dworze,
5) nadają się do ludzi, którzy nie mają dużego doświadczenia z psami.

A wracając do komentarza AT, dlaczego uważa że psy w kojcu bądź w garażu, to psy męczone przez swoich właścicieli. A psy trzymane w małych kawalerkach na 10 piętrze, które wychodzą w ciągu doby na półgodzinny spacer maja lepiej? Bo są w mieszkaniu?

Aniu gdybyś uważnie przeczytała moje komentarze to zauważyłabyś, że staram się pokazać Ci potrzeby psów. Tak się składa, że różne rasy (a w ich obrębie też różne psy) mają różne potrzeby. Pekińczyk mojej Bratowej na pewno jest szczęśliwy mieszkając w małym mieszkaniu i wychodząc na krótkie spacery (na długie jej krótkie nóżki sie nie nadają) bo jej celem życiowym jest przesiadywanie Pańci na kolanach i się w tym spełnia. Mój pies nie dał by mi żyć na dłuższą metę w takich warunkach bo mam wybitnie ,,pracującego" berneńczyka i nie wyobrażam jej sobie w domu bez ogrodu - chyba, że ktoś miałby siłę i czas na jakieś 4 do 5 godzin spaceru dziennie to może...
jednak chociaż moja sunia większość czasu spędza w ogrodzie to wiem, że nie była by najszczęśliwsza gdybym zabraniała jej wstępu do domu - bo jak ktoś spotkał kiedyś berna to wie że ten pies ma miłość do właścicieli wypisaną na pysku - nic dziwnego bo przez całe pokolenia psy tej rasy żyły blisko ludzi i razem z nimi. W przeciwieństwie na przykład do owczarków azjatyckich, które aż tak bliskiego kontaktu z człowiekiem nie potrzebują jak się poczyta o historii rasy można się dowiedzieć czemu. (jednak azjaty nie polecałabym jako pierwszego psa)
Ty wśród ras które Was interesują jak do tej pory wymieniasz psy które potrzebują bliskiego kontaktu z człowiekiem i nie będą szczęśliwe ciągle przeganiane z domu.
tak naprawdę, chcę ustrzec Was i waszego potencjalnego psa przed cierpieniem. Wystarczająco dużo zwierzaków szuka nowych domów z powodu alergii dzieci :(
Piszesz, że masz nadzieję, że krótka sierść mniej uczula - otóż mylisz się. Mastify Tybetańskie nie mają krótkiej sierści a ich sierść podobno nie uczula. Mój brat ma uczulenie właśnie na krótkowłose psy. Skąd wiesz, na jaka sierść mają uczulenie Twoje Dzieci? Co zrobisz jak okaże się, że mają tak silną alergię na waszego psa, że nie mogą mieć z nim kontaktu? Będziesz izolować psa od Dzieciaków - to nie wyjdzie na dobre ani psu ani Dzieciom.
Acha i ja jeszcze nie rozumiem w ogóle idei trzymania psów w kojcach, bo niby dlaczego pies nie może biegać luzem po ogrodzie? :roll:
a nawiązując do wątku pogryzień przez psy to bardzo często dochodzi to tego właśnie gdy psy są izolowane od dzieci (i innych domowników)

zielony_listek
26-05-2008, 08:09
Dlaczego ten, a więc dlatego, bo:
1) bardzo nam się podoba, podobny jest u naszego sąsiada (od którego kupiliśmy działkę), i dzieci są bardzo z nim zaprzyjaźnione,
2) mam nadzieję, że nie będzie tak mocno uczulał jak np. psy z dłuższą sierścią,
3) są psami, które lubią dzieci,
4) lubią przebywać dużo na dworze,
5) nadają się do ludzi, którzy nie mają dużego doświadczenia z psami.


Ad 1) - nie opieraj się na znajomości jednego przedtsawiciela rasy. Kolega ma kaukaza - uwielbiaja go dzieci, super łagodny. Czy na tej podstawie wybrałabys kaukaza?

Ad 2) Proponuje rozsądne podejście do sprawy, sprawdzenie w internecie, z ZK, na psich forach jakie rasy naprawde uczulają, a jakie nie. Opieranie się w tak ważnej kwestii na "maniu nadzieji" to średno poważne podejście.

Ad 3) "lubią przebywać dużo na dworze" - no własnie, tylko że to nie oznacza, że możesz psa umieścić w kojcu na całe życie, nie poświęcać mu zupelnie czasu, a pies bedzie szczęśliwy; może na chwile pomysl o prawdziwych potrezbach psa, a nie własnej wygodzie?



A wracając do komentarza AT, dlaczego uważa że psy w kojcu bądź w garażu, to psy męczone przez swoich właścicieli. A psy trzymane w małych kawalerkach na 10 piętrze, które wychodzą w ciągu doby na półgodzinny spacer maja lepiej? Bo są w mieszkaniu?

Aniu, to jest bardziej złożona kwestia. Nie chodzi o to, że tu pies ma 10m2, a tu 100m2. Chodzi o to ile czasu własciciel naprawde poswięca psu. Wielu właścicieli majacych ogromniaste działki chodzi ze swoimi psami na dłuuuugie spacery, wcale nie po to, żeby, za przeproszeniem, nie sr...ały na działce, ale żeby pies się wybiegal, żeby z nim pobyć. Sa pasjonaci, którzy mieszkaja w kawalerkach, a robia codziennie z psem kilkukilometrowe wycieczki rowerowe, wyjeżdżają z psem w plener na całe weekendy.
Oczywiście to jest sytuacja superkomfortowa dla psa, nie każdy może poświęcic psu 50% swojego czasu.
Ale sytuacja skrajnie odwrotna, czyli zamknięcie psa w kojcu czy pozostawienie zupelnie samemu sobie jest niedpouszczalna. Juz pomijam ryzyko, że pies po prostu zdziczeje.

ania klepka
26-05-2008, 08:35
nie wiem dlaczego wszyscy uważają, że psa zamknę w kojcu i podam michę z odległości 10 metrów na kiju.
kojec wcale nie musi być mały. właściwie chodzi mi o odgrodzenie części w której będą posadzone owoce i warzywa.
Działka ma 20 arów więc jak odgrodzę ogródek to i tak 10 arów pieskowi zostaje.
Mój mąż twiedzi, ze to ja pierwsza ściągnę pieska do domu, ze mówię tylko tak teraz jak jeszcze go nie mamy, że ma zakaz wejscia do domu.

tesser
26-05-2008, 08:55
To psy szybkie jak błyskawica - chyba porównując do pekińczyka :D . Przecież to niezdarne klocki z jednym tylko atutem - szczęką.


To terrier z krwi i kości, sportowiec niemal wyczynowy. - jeszcze dopisz, w jakim sporcie najlepiej się sprawdza. Dopisz koniecznie.

Psy myśliwskie - hodowane do polowań, tam też najlepiej się sprawdzają.
Psy pasterskie - pilnują stada i w tym są najlepsze. TTB - hodowane do zabijania i w tym są najlepsze. Oczywiście z każdy z tych psiakow może być naszym największym przyjacielem. Mokka, wskaż mi proszę bląd w powyższym rozumowaniu.


A teraz przyszedl mi do glowy pewien pomysł. Moi sąsiedzi mieli kiedyś boksera z wadą zgryzu. Piesek nie mógł mocno zaciskać szczęki - mial klopoty z twardym pożywieniem, byl też na straconej pozycji w starciach z innymi psami. Może by tak wszystkie młode TTB poddawać hirurgiczniemu zabiegowi oslabiającemu szczękę... jeśli obcina się psom ogony, uszy, to czemu nie deformować szczęk?
Wszyscy by na tym skorzystali

tesser
26-05-2008, 09:56
o tu są fajne zawody pitbulli: w rolach glównych szczęki i mięśnie; http://pl.youtube.com/watch?v=SPPsUQlQ9KE&feature=related
Do czegoś jeszcze te psy się nadają?

tesser
26-05-2008, 10:08
I tu niezly film: http://pl.youtube.com/watch?v=oHjao3zsWV0&feature=related
Ma to swoje dobre strony - nie trzeba pieska wyprowadzać na spacer, można go powiesić, żeby się wylatał :D

mokka
26-05-2008, 10:47
Odnośnie szkolenia pitów np:
http://pl.youtube.com/watch?v=dOOiCAl--rw&feature=related
http://pl.youtube.com/watch?v=ObKIclKnhgc
http://pl.youtube.com/watch?v=tdHYRIU8iXc
http://pl.youtube.com/watch?v=wliqpSnha-4
http://pl.youtube.com/watch?v=1VhzOd6am7
Amstaffy pracują np w dogoterapii:
http://www.caneprohumano.org.pl/index.php?k=k0303&id=radka
Tu amstaff niezdarny klocek :lol: http://video.google.pl/videoplay?docid=-5559922438093206210&q=Amstaff+Agility&total=18&start=0&num=10&so=0&type=search&plindex=2

http://video.google.pl/videoplay?docid=-3272127940709369745&q=Amstaff+Agility&total=18&start=0&num=10&so=0&type=search&plindex=1
Pity pracują w policji, w Polcse amstaffka Kena pracuje jako pies ratownik.
To bardzo wszechstronne psy, tylko trzeba umieć z nimi pracować :D
Takich filmów mam jeszcze wiele, ale nie chce zanudzać :D

tesser
26-05-2008, 11:58
No dobrze, przyznaję, pieski te mogą być znakomitymi przyjaciółmi, opiekunami, a nawet pracownikami policji (na podobnej zasadzie samochód terenowy sprawdza się na autostradzie - pewnie, że pojedzie). Ale:

Psy myśliwskie - hodowane do polowań, tam też najlepiej się sprawdzają.
Psy pasterskie - pilnują stada i w tym są najlepsze. TTB - hodowane do zabijania i w tym są najlepsze. Oczywiście z każdy z tych psiakow może być naszym największym przyjacielem. Mokka, wskaż mi proszę bląd w powyższym rozumowaniu.
Czy jednak możesz się, mokka, do tego jakoś odnieść?


Uważam za zupelnie normalne, że psiaki czasem się pogryzą. Tylko, że w przypadku ambuli (tak nazywam TTB) takie starcia kończą się bardzo zle. Pozwolenia na psa i narzędzia do rozwierania pyska - po co? Bo TTB to nie są zwykle pieski, bo coś je od zwyklych piesków odróżnia. Mokka, jako specjalistka powinnaś wiedzieć najlepiej co to takiego.

Pitbull powstał jako eksperyment w hodowli, którego celem było wykreowanie walczacego psa pełnego szybkości, siły i wytrzymalości, odporności na ból oraz dużej siły szczęk. Walczące psy typu bull i terier istnieją od ponad stu pięćdziesieciu lat. Pitbull jak też jego wersja wystawowa AICC AMSTAFF, równolegle z angielskim stafikiem, boston terierem i bulterierem mają wspólne genetyczne pochodzenie. Jest ono głęboko zakorzenione nie tylko w psich walkach. Przodkowie tych psów walczyli z bykami, niedźwiedziami i innymi psami, a nawet lwami. Zródło: http://www.amstaff.infocoig.pl/index.php?go=o_rasie&
Jaki z tego wniosek? Pewnie taki, że ambule to przyjaciele wszystkich istot, a wielkie szczęki mają po to, zaby tam zmieścić wielki język, którym z wielką miłością wszystkich wylizują :wink: ?

magda0502
26-05-2008, 18:24
Ja mam dwa dobermany suczkę oraz samca i muszę powiedzieć ,że mino mylnej oceny ludzi którzy wyobrażają sobie ,że one zagryzają ludzi są to naprawdę cudne przytulanki kochane psiaki .Cały sęk na tym iż ja zanim kupiłam pierwszego psa przeczytałam kilka lektur ,sprawdziłam jak należy postępować z tą rasa.Moje psy doskonale przyjaźnią się z dziećmi są wierne i oddane ,nie sa agresywne , a kiedy szczekają to chcą mnie ostrzec przed czymś dla nich niepokojącym ,generalnie jest tak ,że pies normalnie wychowany w rodzinie z dziećmi musi mieć konkretny powód do tego aby zaatakować i zrobi to tylko w ocenie zagrożenia .Dobermany to psy które jak już wiedzą kto jest ich rodzina (stadem ) pilnują ,opiekują się ,są bardzo czujne i oddane ,a co więcej uwielbiaja zabawy z dziećmi i nie tylko i na dodatek moje pieski bawią się z dziećmi potrafią być bardzo delikatne one wiedzą ,że nie wolno dziecku wyrwać piłki tylko czekać aż piłka zostanie rzucona ,mogłabym pisać o nich bez końca uważam ,że właściwie prowadzony pies i czy to jest doberman czy amstaf czy jakakolwiek inna rasa może być i przyjacielem całej rodziny i dobrym stróżem domu .Trzeba tylko serca ,cierpliwości i wytrwałosci .Bo aby mieć takiego psa który jest ułożony ,grzeczny i nie sprawia kłopotów wychowawczych trzeba wielu godzin pracy z psem .Moje psy nie przeszły żadnego szkolenia to jakie są zawdzięczam sobie wiele czasu mnie to kosztowało wiele nerwów i nieporozumień ale udało się i jestem z tego dumna .Ja po prostu zawsze miałam psa ,kocham psiaki i uwielbiam z nimi pracować ,bawic się i śmiać się z nich ( jak szczeniak biegnie i o własne łapy się przewraca bo jest taki nie poradny).

Gabryjella
26-05-2008, 22:47
Mokka podziwiam za wytrwałość, ja już nie mam siły nikomu tłumaczyć. Nie wrzucałabym pitów i astów do jednego wora. Na asta bym sie może jeszcze kiedyś zdecydowała, na pita nigdy. Proponuję przejść się na wystawę i pochodzić obok ringu astów albo lepiej staffików zawsze wychodzę obcałowane przez nie. Bardziej obawiam się dobermana niż asta, ten pierwszy jest 100 razy bardziej pobudliwy. Kiedyś zaatakował mnie rottek, był w kagańcu, więc mogę tu przedstawiać swoje wywody, a cały czas mnie ta ras pociąga, widać niereformowalna jestem. :wink:


tesser piszesz owczarek, owczarek sprecyzuj jakiego masz na mysli, bo chyba nie CAO na przykład.


ania klepka ja osobiście nie mam nic do trzymania psa na zewnątrz, pod warunkiem, że wybiera się rasę, która w takich warunkach będzie się czuła dobrze. Rasy, które podajesz są psami rodzinnymi, więc głupotą jest wybieranie psa potrzebującego stałego kontaktu z człowiekiem a potem ten kontakt mu zabierać. Pies w kojcu nigdy nie będzie miał takiego kontaktu jak pies domowy i nikt mi nie wmówi, że jest inaczej. Są rasy, które dobrze czują się mając pod swoją opieką podwórko, sama planuję kaukaza jak mi na to pozwola warunki, ale sa to właśnie psy takie jakie on niestety trudne w ułożeniu i nie polecam osobie początkującej. Ponieważ jednak każdemu trzeba dac szansę zaproponuję Ci jedną rasę, mianowicie mastif tybetański, lepiej się czuje na zewnątrz niż w domu i podobno nie uczula, ale najlepiej umówić się wcześniej z hodowcą, pojechać do niego do domu z dziećmi, posiedzić wśród psów ze dwie-trzy godziny i sprawdzić jak reagują na psa. Jednak też nie należy do najłatwiejszych w ułożeniu, poza tym nie są tanie ani w zakupie (ok.3 tys za szczeniak) ani w utrzymaniu, dobra karma, której mało na pewno nie je, do tego porządna buda z mocnym kojcem tez pewnie ok.1-2tys, w zależności od rodzaju i w waszym przypadku radziłabym szkolenie - psie przedszkole + PT.


Tak a propos aniu widziałaś asta z kimś innym niż dresiarz :-? to tak samo jak pisanie, że york to tylko dla głupich blondynek :-?

cemik1
27-05-2008, 06:48
niby dlaczego pies nie może biegać luzem po ogrodzie? :roll:

Pies biegając luzem po ogrodzie może:
1. Niszczyć rośliny biegając po nich, podlewając
2. Kopać doły
3. Niszczyć ogrodzenie, przekopywać się pod nim
4. Zanieczyszczać ogród odchodami
5. Nadgryzać styropianową elewację

Nie każdemu to odpowiada. I nie każdy ma tyle czasu aby nadzorować lub nauczyć pas aby tego nie robił (o ile jest to możliwe). Zawsze oczywiście pozostaje pytanie czy ja i ogród jestem dla psa czy może pies dla mnie. Jest to kwestia przyjętych priorytetów.

mokka
27-05-2008, 10:47
Pies biegając luzem po ogrodzie może:
1. Niszczyć rośliny biegając po nich, podlewając
2. Kopać doły
3. Niszczyć ogrodzenie, przekopywać się pod nim
4. Zanieczyszczać ogród odchodami
5. Nadgryzać styropianową elewację
Mam sucz, która biega do woli po ogrodzie, nic nie zniszczyła, ani w ogrodzie ani w domu. Psa trzeba wychować i poświęcać mu czas, tylko znudzony pies demoluje ogród, a że jest znudzony i nie ma zajęcia to nasza wina. Nie chce tu wstawiać zdjęć swojego ogrodu, bo to nie ogrodowy watek, ale wiele osób jest bardzo zdziwionych widząc szalejącą w nim TAKĄ sucz, która nie robi żadnych strat. Mam całkiem ładny trawnik, ale trawę mam sportową, bardzo wytrzymałą na psie wariacje. Urządzając ogród trzeba trochę wyobraźni i dostosowania nasadzeń do przebywającego w nim psa. Dla chcącego nic trudnego.

Nie wrzucałabym pitów i astów do jednego wora.
Oczywiście przecież to dwie różne rasy, współczesne pity bardzo różnią się od astów. W pity nie wnikam jak pisałam wcześniej, nie miałam psa tej rasy i nie będę miała. Co do stafików są cudowne, jako drugi pies najprawdopodobniej pojawi się u nas kiedyś właśnie stafik :D Też proponuje wybrać się na wystawę i zobaczyć psy rasowe i dopiero potem się wypowiadać na temat danej rasy.

Cytat:
Psy myśliwskie - hodowane do polowań, tam też najlepiej się sprawdzają.
Psy pasterskie - pilnują stada i w tym są najlepsze. TTB - hodowane do zabijania i w tym są najlepsze. Oczywiście z każdy z tych psiakow może być naszym największym przyjacielem. Mokka, wskaż mi proszę bląd w powyższym rozumowaniu.

Czy jednak możesz się, mokka, do tego jakoś odnieść?
No to się odnoszę :D Piszesz o przeznaczeniu psów, owszem kiedyś psy myśliwskie polowały, dzisiaj tego nie robią tak często i nie jest to obecnie ich jedynym zadaniem. Charty nie chodzą regularnie na polowania. Bardzo mało jest psów stróżujących w pełnym tego słowa znaczeniu, w dzisiejszych czasach od tego jest alarm. Ich pierwotne zdolności nie są tak często wykorzystywane jak kiedyś. Podobnie z innymi rasami, które swój początek miały w zupełnie innej rzeczywistości, file nie tropią niewolników, psy Legionów Rzymskich żyją obecnie w pełni jako psy rodzinne, Rhodesiany nie polują na lwy, szczurołapy też nie ganiają obecnie za szczurami. To jest właśnie historia rasy, która pozwoliła na pojawienie się takiego a nie innego psa. Asty maja wśród przodków psy walczące, psy walczyły na ringu bardzo dawno temu, pomagając utrzymywać biedne rodziny emigrantów, ówcześnie stosunek do walk jest także zupełnie inny. Trzeba poznać rys historyczny danej rasy a nie ślepo jak do kalki przykładać współczesnego jej przedstawiciela. Amsatff jest rasą uznawaną od lat 70 , to zupełnie psychicznie inny pies niż jego walczący przodek. Rasy walczące zostały podzielone na asty i pity, te pierwsze w wyniku selekcji najłagodniejszych przedstawicieli zyskały miano psów wystawowych uznawanych przez Związek Kynologiczny, pity pozostały bardziej pierwotne tak oględnie mówiąc. Jeśli chodzi o Twoje pytanie odnośnie tego co odróżnia TTB od innych psów, pewnie miałeś na myśli gameness. Z tą osławiona cechą jest tak jak z duchami, wszyscy o niej mówią, ale mało kto ją widział :D . To, że przodkami asta były walczące psy, nie jest wyjątkiem w tworzeniu rasy. Walczących przodków miały także inne rasy jak chociażby Ca de bou rasa powstała w średniowieczu. Psy biorące udział w wyprawach i podbojach, jak wcześniej wspomniany pies Legionów Rzymskich mastino napoletano, jako pies zdobywca o typowo bojowym przeznaczeniu. Cane corso tez brał udział u podbojach Europy , aktywnie brał udział w walkach. Nie chcę wymieniać dalej bo to nie watek o tym . Trzeba zastanowić się nad tym , że w przeszłości pies był zwierzęciem typowo użytkowym. Wiele ras psów ma za sobą niechlubną przeszłość ze współczesnego punktu widzenia . Czy wiele ras jest obecnie bezużytecznych skoro nie ma już wojen z udziałem psów, a np Legiony przeszły do historii? Oczywiście, że nie . Współczesne psy różną się od swoich protoplastów zarówno fizycznie jak i psychicznie. Zadania do których zostały stworzone zostały zastąpione współcześnie dyscyplinami sportowymi, szkoleniem, towarzyszeniem przy rowerze czy bieganiu itp. Psy bardzo szybko klimatyzują się do czasów w którym przyszło im żyć, podobnie jak ludzie. Na projekcji pierwszego filmu ludzie uciekali z kina. Tak właśnie powstaje historia. Współczesne amstaffy niczym nie odstają od innych psów jeśli chodzi o możliwości szkolenia , uprawiania sportu. Na tle innych ras też nie wypadają najgorzej, agresja bullowatych dotyczyła tylko przedstawicieli tego samego gatunku, są rasy gdzie agresja dotyczyła człowieka, czyli dużo bardziej niechlubna przeszłość. Tak czy owak to wszystko jest dzisiaj historią rasy, bez psów użytkowych no nie licząc ras ozdobnych, do których też można mieć ale , nie powstało by wiele cudownych ras. Tak jak u ludzi, były plemiona kanibali, niechlubne, ale czy rzutujące na czasy współczesne jeśli chodzi o odbiór człowieka. W przypadku historii psa danej rasy trzeba poznać bardzo dokładnie rys historyczny czasów w jakich ta rasa powstała, prześledzić historie, docenić świadomą hodowlę, przejść się na wystawę i dopiero można powiedzieć, że mniej więcej wiemy o czym mówimy. Cytowałeś fragmenty książki "Pittbull Amstaff" Daniela Caprocorna, cóż mogę o niej powiedzieć, to taki kynologiczny gniot. Jest dużo wartościowszej literatury, ale nie będę podawała bo i temat nie o tym :D Jeszcze raz podkreślę, że amstaff i pittbull to dwie odrębne rasy, w większości to co tu napisałam odnosi się do amstafów. Psy które najczęściej widuje się na ulicach z amstaffami nic wspólnego poza mniej więcej wyglądem nie mają. Warto przejść się na wystawę zobaczyć amstaffy na żywo , pogadać z hodowcami, wycałować się se stafikami, bo namolne są bardzo, pogapić się na bullki i dopiero można mieć minimalne pojęcie o tak pojemnej grupie indywidualistów jakimi sa TTB. Każda rasa to odrębna psia osobowość, dla mnie cała grupa TTB jest fascynująca. Najmniej znam pity, ale i szczególni mnie nie interesują. Na szalejące asty, świrnięte bullki w ich godzinie świni, zawadiackie stafiki mogę patrzeć bez końca. Największa krzywdę astm wyrządzili ludzie, którzy ulegli i stworzyli modę na te psy, nie mający zupełnie pojęcia o ich charakterze, psychice i szkoleniu . Do tego doszły żniwa pseudohodowli bark kompetencji SM , policji bark odpowiedniego prawa i mamy to co mamy ale, to nie temat o tym . Kończę bo się jakoś rozpisałam , nie zaśmiecam już tematu głównego w który się tak namolnie wcięłam :oops: .

tesser
27-05-2008, 11:45
właściwie prowadzony pies i czy to jest doberman czy amstaf czy jakakolwiek inna rasa może być i przyjacielem całej rodziny i dobrym stróżem domu - uważam dokladnie tak samo.


tesser piszesz owczarek, owczarek sprecyzuj jakiego masz na myśli, bo chyba nie CAO na przyklad
Precyzowalem, jakiego mam na myśli. Owczarki to bardzo szeroka grupa, w której znajdują się tacy przedstawiciele, jak np. owczarek belgijski lub kaukazki. Różnica jest duża, mimo, że to owczarki. A różnica ta wynika z historii rasy. Ja miałem mieszańca owczarka szkockiego z owczarkiem niemieckim. Wyglądał jak masywny coolie krótkowlosy i był rudo - biały (reszta miotu byla czarna i zostala utopiona niestety). Psisko moje najszczęśliwsze było, gdy cala rodzina byla razem, przeżywał katusze na grzybach, gdzie każdy szedł w swoją stronę, a on musiał to ogarnąć - ale robił to świetnie, na spacerze nie oddalal się daleko, nie ganiał dzikich zwierząt (chociaż czasem rozkopywal mysie nory), do nieznajomych psów zawsze (absolutnie zawsze) nastawiony pokojowo, chyba że przyszlo się bronić lub kiedy jakiś psiak uznawał go za sukę i na niego wlazil. Wtedy był dym. Na agresję odpowiadał agresją, nawet gdy chodzilo o ludzi. Bardzo lubił plywać. Poza tym - co tu dużo pisać - dla każdego jego psiak jest najukochańszy.
Byl mieszańcem, ale mial cechy owczarka (bo i jakie inne mialby mieć?) - a cechy te wynikaly z odziedziczonych genów.... Zresztą, nie chce mi się już tego powtarzać. Bo to jest zupełnie oczywiste. Na przyklad tu jest jasno i prosto wylożone to, o co mi chodzi: http://www.urban.poznan.pl/zanim_kupisz/2.html


podziwiam za wytrwałość, ja już nie mam siły nikomu tłumaczyć
- można mnie do wszystkiego przekonać, pod warunkiem używania racjonalnych argumentow. Takie się nie pojawiły, a szkoda, bo ciągle czekam.


Nie wrzucałabym pitów i astów do jednego wora.
- nie będę się upierał, ale są też zupelnie odmienne opinie:
"Anglicy, mający poczucie winy za wyhodowanie rasy walczącej, wspołczesnie odcinają się od swojej przeszłości, dając temu wyraz między innymi w zakazie hodowli pita i amstaffa (traktując je słusznie jako jedną i tę samą rase)"

(fragment z książki "Pitbull Amstaff" Daniela Capricorn) [/quote]


I tu troche o dobrym amstafie, ktorego zly kolega (mieszaniec) namówił do pogryzienia kobiety:
http://gazetaolsztynska.wm.pl/Kobieta-pogryziona-przez-psy-przeszla-operacje,46841
Bo przecież wiadomo, że amstafy nigdy nie są agresywne w stosunku do ludzi

tesser
27-05-2008, 12:01
Historia rasy to nie "tylko" historia, ale "aż" historia. Bo to wprost z niej wynikają określone cechy ras. Nie wystarczy myślenie życzeniowe i calowanie piesków na wystawach, żeby wyrobić w nich określone cechy.


Jeśli chwalę owczarka to dlatego, że jest opiekuńczy, a opiekunczy jest, bo od wielu pokoleń ta cecha byla w nim rozwijana.
Natomiast Ty chwalisz amstaffa, bo jest kochany, a kochany jest, bo obcalowuje wszystkich na wystawach. Zauważasz jakąś różnicę w argumentacji?


Tylko dlaczego chcesz wprowadzenia pozwoleń na te psy i zalecasz noszenie ze sobą rozwieracza do szczęk? No nie pojmuję

akacja
27-05-2008, 12:29
Witam,
zastanawiam się nad wyborem rasy psa.
Poszukuję psa, który będzie zarówno dla naszych dzieci jak też pilnował domu.
Najbardziej nam podobają się labradory, ale czy taki piesek zareaguje na złodzieja.

Pozdrawiam


1. Pies dla dzieci, które mają alergię na sierść i który nie będzie miał wstępu do domu - to znaczy, że dzieci będą psa głaskać w rękawiczkach i maseczkach chirurgicznych od kwietnia do pażdziernika, bo jesienią i zimą, pada, wieje i jest zimno - dzieci wtedy raczej siedzą w domu. No chyba, że jesienią i zimą psa będą głaskać rodzice. Ale czy samo głaskanie wystarczy?

2. Pies do pilnowania domu i ochrony przed złodziejami - ale Ania boi się innych ras niż labrador, bo nigdy nie miała psa. Labradora się pewnie nie boi, bo uchodzi za rasę łagodną. Ale tu się może zdziwić, zwłaszcza jeśli zostawi go samopas w kojcu.

3. Każdy pies zareaguje na złodzieja - musiałby być mocno nieżywy, żeby nie zareagować w ogóle. Merdanie ogonem to też reakcja.

4. Teoretyczny wybór rasy prawie nieobecnej w Polsce, na podstawie "bo sąsiad ma podobnego :o i jest miły", bez znajomości rasy, bez możliwości pogadania z hodowcami, bez możliwości wyboru hodowli, bo ich prawie nie ma.

5. Jeśli "psu i chłopu się nie wierzy" :o :lol: to strach mieć nawet yorka, bo może w nocy zagryźć. Ale Ania odważna jest, bo za mąż wyszła i, jak mniemam, mieszka z "chłopem" pod jednym dachem.


Tak naprawdę, to ja nie wiem, po co Ani pies... Pewnie na pokaz, bo wszyscy mają, bo jak się mieszka w domku to pies powinien być...

Może to nieprawda, może Ania kocha psy, całe życie o psie marzyła i teraz to swoje marzenie chce spełnić... Ale jakoś mi na to nie wygląda :-?

Gdybym była hodowcą, nie sprzedałabym jej psa. Chyba, że pluszowego. Ach, pluszaki odpadają, bo dzieci są uczulone :lol:

mokka
27-05-2008, 12:45
Natomiast Ty chwalisz amstaffa, bo jest kochany, a kochany jest, bo obcalowuje wszystkich na wystawach.
Gdzie Ty to przeczytałeś? :o :o :o I napisz dokładnie jakiego dokładnie owczarka tak chwalisz , bo samo napisanie owczarek jest bardzo ogólne.

Jeśli chwalę owczarka to dlatego, że jest opiekuńczy, a opiekunczy jest, bo od wielu pokoleń ta cecha byla w nim rozwijana.
Podaj historię rasy jakiegokolwiek owczarka , gdzie kładziony byłby nacisk głównie na opiekuńczość jak to nazywasz jako cechę dominującą i najbardziej pożądaną przy powstawaniu tej rasy..

Tylko dlaczego chcesz wprowadzenia pozwoleń na te psy i zalecasz noszenie ze sobą rozwieracza do szczęk? No nie pojmuję
Dlatego, że za wielu idiotów i oszołomów te psy posiada, nie mając pojęcia o psychice oraz wychowaniu żadnego psa, w rękach takich ludzi i chomiki byłyby agresywne gdyby je posiadali. Noszę klepkę , nie ze względu na swoją sucz, ona jest pod moja kontrolą zawsze, w miejscach publicznych na smyczy, jak trzeba to i w kagańcu. Do jej pogryzienia doszło jak miała założony właśnie kaganiec, właściciel psa który ją pogryzł nie wiedział co ma robić i to nie pierwszy raz zdarzyła mi się taka sytuacja. Ja muszę myśleć za siebie i za innych, takie mamy wyedukowane społeczeństwo, na wszystkim wszyscy się znają , jak przychodzi do konkretów to nie odróżniają rasy o której mają dużo do powiedzenia niestety.

tesser
27-05-2008, 13:16
Przecież to są twoje słowa:

Warto przejść się na wystawę zobaczyć amstaffy na żywo , pogadać z hodowcami, wycałować się se stafikami, bo namolne są bardzo, pogapić się na bullki i dopiero można mieć minimalne pojęcie o tak pojemnej grupie indywidualistów jakimi sa TTB


I napisz dokładnie jakiego dokładnie owczarka tak chwalisz , bo samo napisanie owczarek jest bardzo ogólne. - a na przyklad belgijskiego i szkockiego.
A co amstaff odziedziczyl po swoich przodkach?

Agresja u psów jest normalna. Z tym, że agresja u ambuli kończyć się może bardzo tragicznie, a to z uwagi na ich cechy fizyczne. Moje doświadczenia w kontaktach z takimi psami są bardzo złe. I dlatego przestrzegam przed nimi kogo tylko mogę.

tesser
27-05-2008, 13:22
jak to nazywasz jako cechę dominującą i najbardziej pożądaną przy powstawaniu tej rasy.. - mokka, jeśli zacytujesz mi gdzie nazwalem opiekuńczosć "cechą najbardziej dominującą i pożądaną u owczarków" to zrobię takie oczy :o . Prosze, nie manipuluj

AmberWind
27-05-2008, 13:50
mokka,

Masz zdrowie Kobieto :-) Absolutnie Cie podziwiam :D

tesser,

Osobiscie w belgach nie widze nic szczegolnego ;) Nawet te doskonale wyszkolone, czesto podszyte strachem i nadmierna histeria. Nie mowiac juz o delikatnie rzecz ujmujac ciezkim procesie szkolenia ... :lol:

Jeszcze jak takiego wsadzic do kojca i wyciagac tylko na jedzonko i okazjonalne glaskanko, to juz do konca zwariuje w swym nadwrazliwym swiatku ;)

Generalnie troche sie pooffowal watek 8)


Mowi sie, ze jesli jedna osoba powie Ci, zes osiol, to sadzimy - ze zlosliwa.
Jesli dwie - no coz ... tez moga byc malo obiektywne. Ale jesli trzy twierdza to samo - to idz do sklepu i kup sobie owsa ...
I podobnie jest tutaj ... wiekszosc twierdzi, ze ania_klepka psa miec NIE POWINNA! Sadze, ze ta wiekszosc sie nie myli ...

mokka
27-05-2008, 14:12
Przecież to są twoje słowa:
Cytat:
Warto przejść się na wystawę zobaczyć amstaffy na żywo , pogadać z hodowcami, wycałować się se stafikami, bo namolne są bardzo, pogapić się na bullki i dopiero można mieć minimalne pojęcie o tak pojemnej grupie indywidualistów jakimi sa TTB
Gdzie napisałam o całowaniu się z amstaffami? Nie widzę :o . Staffik to nie amstaff :o . Odnośnie owczarka belgijskiego którego tu podajesz tu coś z historii :Owczarek Belgijski wywołuje wrażenie elegancji i siły, co odziedziczył po starannie selekcjonowanych psach pracujących. Oprócz wrodzonej zdolności do pilnowania stada, jest też wyjątkowym stróżem domu i obejścia. W razie potrzeby, bez wahania i z determinacją potrafi bronić swojego pana. Jest czujny i baczny; jego żywe i dociekliwe spojrzenie znamionuje ogromną inteligencję. Owczarek Belgijski jest oceniany w naturalnej postawie, bez ustawiania i przytrzymywania. Od niego wywodzą się współczesne rasy owczarków w tym : niemieckie, holenderskie i belgijskie. źródło http://terviki.ukojenie-hodowla.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=21&Itemid=25 to taki najpopularniejszy rys w necie. Jeśli determinacja w obronie właściciela to dla ciebie opiekuńczość owczarka to nie mam więcej pytań. Owczarki to psy typowo użytkowe, nie chce wchodzić w detale bo to nie moja bajka.

Jeśli chwalę owczarka to dlatego, że jest opiekuńczy, a opiekunczy jest, bo od wielu pokoleń ta cecha byla w nim rozwijana.
W kynologii tak już jest , że cechy rozwijane są zazwyczaj cechami najbardziej pożądanymi.

mokka, jeśli zacytujesz mi gdzie nazwalem opiekuńczosć "cechą najbardziej dominującą i pożądaną u owczarków" to zrobię takie oczy . Prosze, nie manipuluj
No jeśli ta cecha o której napisałeś czyli tzw opiekuńczość była jak sam napisałeś od pokoleń rozwijana to samo przez się zrozumiałym jest, że powinna być dominująca i pożądana. Nie rozwija się od pokoleń i nie utrwala cech nieistotnych dla danej rasy. Tak powstaje charakter danej rasy, eliminacja cech niepożądanych i przeznaczenie do dalszej hodowli osobników o pożądanych cechach charakteru, tak oględnie i w dużym skrócie mówiąc. Co ma amstaff po przodkach pytasz? Ma wiele : Amstaff ma duży temperament, jest odważny, ale zrównoważony. Nie jest psem jednego pana, akceptuje wszystkich domowników, a dzieci traktuje wyjątkowo delikatnie. Jest to pies o średniej wielkości, dużej muskulaturze i krótkiej sierści. Bardzo towarzyski i oddany człowiekowi, chętnie uczestniczący w zabawach i różnego rodzaju szkoleniach gdzie może wykorzystać swoją ogromną inteligencję. Amstaff z wyglądu powinien robić wrażenie psa o dużej sile w stosunku do swojego ciężaru i wzrostu. Jest psem mocnym, umięśnionym, a zarazem zwinnym i eleganckim w ruchu. Jego odwaga jest przysłowiowa. źródło http://www.watahaanny.pl/amstaff.html to najbardziej typowy opis amstaffa w sieci wiele z tych cech jest rozwijanych i przekazywanych od pokoleń właśnie.

Moje doświadczenia w kontaktach z takimi psami są bardzo złe. I dlatego przestrzegam przed nimi kogo tylko mogę.
To akurat widać po tym co piszesz, pochwalam przestrzeganie kogo tylko możesz przed nimi, już wystarczająca ilość amstaffów trafiła w nieodpowiedzialne ręce. W sumie robisz dużo dobrego, każdy zniechęcony = jeden unieszczęśliwiony pies mniej. Ja też zniechęcam kogo się da :D Prawdziwych pasjonatów zniechęcić nie można, kto odpuści, znaczy , że nigdy nie powinien mieć psa tej rasy. Czyli w sumie działamy dla dobra tej rasy wspólne :D . W imieniu amstaffów dziękuję :D

tesser
27-05-2008, 19:07
Staffik to nie amstaff, pitbul to nie amstaff - no pewnie. Jednocześnie określasz je wspólnym mianem TTB. York i dog - oto są, na przykład, dwie rasy, o których można powiedzieć, że są zupełnie różne. Natomiast staffik i amstaff - to są dwie bardzo podobne rasy. Jeśli to nie byłoby prawdą to nie bylyby w jednym worku jako TTB.
A z tego słodkiego opisu amstaffa, który zostal przytoczony (a że odważny, że zrównoważony, że inteligentny) nijak nie wynika konieczność uzyskiwania pozwolenia na tego psa. Czyżby opis niekompletny? Czy konieczność pozwoleń wyssana z palca?


Jeśli determinacja w obronie właściciela to dla ciebie opiekuńczość owczarka to nie mam więcej pytań - musisz więc dysponować bardzo ciekawym rozumieniem opiekunczosci w psim wykonaniu


już wystarczająca ilość amstaffów trafiła w nieodpowiedzialne ręce - każdy pies trafiający w nieodpowiedzialne ręce jest niebezpieczny. Tylko, że TTB są w nieodpowiedzialnych rękach znacznie niebezpieczniejsze od innych psów. I dlatego powinno się dostawać na nie pozwolenia i nosić ze sobą rozwieracz do szczęk i mieć oczy dookola glowy. Same przyjemności ze spaceru z takim psem mogą jak widać wyniknąć, naprawdę, trzeba być conajmniej pasjonatem. Kiedy TTB atakuje jakiegoś psa, to zazwyczaj chce go zabić i będzie się staral ze wszystkich sił to osiągnąc. Taka sytuacja to rzadkość w przypadku innych ras. Dlatego dobrze byłoby wprowadzić także nakaz ciąglego przebywania TTB w kagańcach - poza posesjami wlaścicieli oczywiście.
Ja teraz zastanawiam się nad jakimś psiakiem, pewnie będzie to jakiś owczarek, a najchętniej mieszaniec niemiecki - belgijski (marzenie chyba - gdzie takiego znależc?) albo znowu coolie - niemiecki. Na spacerach też będę musial mieć oczy dookola glowy i jakiś odpowiednik rozwieracza do szczęk (przewiduję bardziej radykalną wersję) i wcale mi się to nie uśmiecha. A powód jest jeden: plaga TTB i ich mieszańców. Widzialem kilka razy na czym polega walka tych psów i zapamiętam to dobrze. Mokka, życzę Ci, żebyś się nigdy nie zawiodla na swoim amstaffie.




Jeszcze jak takiego wsadzic do kojca i wyciagac tylko na jedzonko i okazjonalne glaskanko, to juz do konca zwariuje w swym nadwrazliwym swiatku - to prawda, zwariować może. A teraz sobie wyobraz amstaffa, ktory zwariowal z podobnych powodow :wink:. Ktorego wolalabyś spotkać w przyslowiowej ciemnej uliczce - szurniętego owczarka belgijskiego czy szurniętego amstaffa? Rozumiem, że odpowiedz na to pytanie nie będzie wygodna.
A swoją drogą ciekawa linia obrony TTB - poprzez atak na owczarki


ania_klepka psa miec NIE POWINNA! - dość mocno powiedziane, nawet za mocno. Każdy był kiedyś na etapie, w którym psa mieć nie powinien, nawet najbardziej doświadczeni hodowcy. To już lepiej powiedzieć, że ania-klepka amstaffa mieć nie powinna, dla dobra rasy rzecz jasna :wink:

mokka
27-05-2008, 22:20
Staffik to nie amstaff, pitbul to nie amstaff - no pewnie. Jednocześnie określasz je wspólnym mianem TTB
Nie ja je tak określam, tylko znaczne mądrzejsi ode mnie ludzie jak chociażby pan Andrzej Jedrasiak, sędzia kynologiczny, hodowca bullterierów, który napisał książkę " Teriery typu bull" gdzie zawarł opisy całej grupy tj: Americam staffordshire teriera, staffordshire bull teriera, pit bull teriera oraz bull teriera.

A z tego słodkiego opisu amstaffa, który zostal przytoczony (a że odważny, że zrównoważony, że inteligentny) nijak nie wynika konieczność uzyskiwania pozwolenia na tego psa.
Nie wiem gdzie wyczytałeś, ze amstaff jest słodki ja bynajmniej tego nie napisałam :o
Tu sobie sam odpowiedziałeś na zadanie przez siebie pytanie:

każdy pies trafiający w nieodpowiedzialne ręce jest niebezpieczny. Tylko, że TTB są w nieodpowiedzialnych rękach znacznie niebezpieczniejsze od innych psów. I dlatego powinno się dostawać na nie pozwolenia
Oczywiście, ze niewychowane, niesocjalizowane są bardziej niebezpieczne od yorka, pekińczyka, pinczera i tym podobnych. Amstaff to silny pies i źle prowadzony może stanowić zagrożenie, nie większe jednak jak wszystkie psy o podobnej wadze i przyroście mięśniowym.

Ja teraz zastanawiam się nad jakimś psiakiem, pewnie będzie to jakiś owczarek, a najchętniej mieszaniec niemiecki - belgijski (marzenie chyba - gdzie takiego znależc?)
Tego to już nie rozumiem, pragniesz posiadać mixa ras, które bez odpowiedniego doboru hodowlanego są spaczone psychicznie jaki fizycznie? Fascynują Cie onki jak i belgi, nic prostszego spraw sobie dwa egzemplarze z dobrej hodowli i będziesz zadowolony. Jak to będą dwa samce to życzę zdrowia przy takim duecie :D Chcesz jakieś nieokreślone wynalazki, myślę , że w schronisku znajdziesz psa o jakim piszesz. Tam takie bezmyślne krzyżówki trafiają się na porządku dziennym.

Dlatego dobrze byłoby wprowadzić także nakaz ciąglego przebywania TTB w kagańcach -
Jestem za , jeśli pozostałe psy będą też w kagańcach, w przeciwnym razie to zupełnie mija się z celem. Pisałam już, że moją sucz zaatakował pies, gdy była w kagańcu.

Jeszcze jak takiego wsadzic do kojca i wyciagac tylko na jedzonko i okazjonalne glaskanko, to juz do konca zwariuje w swym nadwrazliwym swiatku
- to prawda, zwariować może. A teraz sobie wyobraz amstaffa, ktory zwariowal z podobnych powodow
To świadczyłoby wyłącznie o jego właścicielu, który jest całkowitym ignorantem w kwestii rasy, jej potrzeb i wychowania. Rozsądny człowiek nigdy nie umieści amstaffa na stałe w kojcu, bo wie jakie wymagania ma ta rasa. Właśnie przed takimi debilami może uchroniłyby testy psychiczne właściciela jak i inne obwarowania o których pisałam wcześniej.

Ktorego wolalabyś spotkać w przyslowiowej ciemnej uliczce - szurniętego owczarka belgijskiego czy szurniętego amstaffa? R
Obstawiam w ciemno, skutki będą identyczne, szurnięty belg będzie tak samo niebezpieczny jak szurnięty amstaff. Ja powiem szczerze, nie chciałbym spotkać ani jednego ani drugiego. Za szurniętym psem stoi jeszcze bardziej szurnięty właściciel, jakby pies obojętnie której rasy nie dał rady , wlaściciel pewnie by dopomógł. Również nie chciałbym spotkać szurniętego psa obojętnie jakiej rasy o wadze ponad 30 kg. Takie rozważanie pozbawione jest kompletnie sensu a co z szurniętym rotkiem, azjatą, onkiem, kaukazem i tym podobnymi gabarytowo?

- dość mocno powiedziane, nawet za mocno. Każdy był kiedyś na etapie, w którym psa mieć nie powinien
Ja nigdy nie byłam na takim etapie, no chyba że byłam niepełnoletnia :D .Psy w moim rodzinnym domu były od zawsze i to nie małych gabarytów. Dzidkowie też mieli psy, pradziadkowie także. Wszystko wyssałam z mlekiem matki :D

To już lepiej powiedzieć, że ania-klepka amstaffa mieć nie powinna, dla dobra rasy rzecz jasna
Z sympatii do wielu ras dołączyłbym do tego długą listę innych, też dla ich dobra :D

Gabryjella
27-05-2008, 22:36
niby dlaczego pies nie może biegać luzem po ogrodzie? :roll:

Pies biegając luzem po ogrodzie może:
1. Niszczyć rośliny biegając po nich, podlewając
2. Kopać doły
3. Niszczyć ogrodzenie, przekopywać się pod nim
4. Zanieczyszczać ogród odchodami
5. Nadgryzać styropianową elewację

Nie każdemu to odpowiada. I nie każdy ma tyle czasu aby nadzorować lub nauczyć pas aby tego nie robił (o ile jest to możliwe). Zawsze oczywiście pozostaje pytanie czy ja i ogród jestem dla psa czy może pies dla mnie. Jest to kwestia przyjętych priorytetów.


Jeżeli kwiatki są dla kogoś ważniejsze niż pies powinien z niego zrezygnować, nie ma obowiązku posiadania psa. :roll:





Oczywiście przecież to dwie różne rasy, współczesne pity bardzo różnią się od astów. W pity nie wnikam jak pisałam wcześniej, nie miałam psa tej rasy i nie będę miała. Co do stafików są cudowne, jako drugi pies najprawdopodobniej pojawi się u nas kiedyś właśnie stafik :D Też proponuje wybrać się na wystawę i zobaczyć psy rasowe i dopiero potem się wypowiadać na temat danej rasy.

Że Ty wiesz to się domyślam. :wink:






tesser piszesz owczarek, owczarek sprecyzuj jakiego masz na myśli, bo chyba nie CAO na przyklad
Precyzowalem, jakiego mam na myśli.

W takim razie przepraszam umknęło mi to.




Nie wrzucałabym pitów i astów do jednego wora.
- nie będę się upierał, ale są też zupelnie odmienne opinie:
"Anglicy, mający poczucie winy za wyhodowanie rasy walczącej, wspołczesnie odcinają się od swojej przeszłości, dając temu wyraz między innymi w zakazie hodowli pita i amstaffa (traktując je słusznie jako jedną i tę samą rase)"

(fragment z książki "Pitbull Amstaff" Daniela Capricorn)

Ta, ale staffików i bullterierów to nie zabronili hodować....


I tu troche o dobrym amstafie, ktorego zly kolega (mieszaniec) namówił do pogryzienia kobiety:
http://gazetaolsztynska.wm.pl/Kobieta-pogryziona-przez-psy-przeszla-operacje,46841
Bo przecież wiadomo, że amstafy nigdy nie są agresywne w stosunku do ludzi

A skąd wiesz, że to wina genów a nie postępowania właściciela. Amstaff to silny pies z mocnymi szczękami i skłonnością do agresji w stosunku do innych psów no a jeżeli ktoś zaczyna tą agresję kierować na ludzi no to sory, ale jest sam sobie winien.

Przepraszam za OT, ale czy może mi ktoś wkleić tutaj listę "ras uznawanych za agresywne" ?



Wiesz co tesser po przeczytaniu Twoich wypowiedzi stwierdzam jedno, żaden amstaff czy pitbull nie ma w sobie tyle agresji i nienawiści do ludzi ile Ty masz do tych psów, ale to dobrze to rasa dla miłośników i koneserów i tylko w takie ręce powinna trafiać i oby trafiała.

Ja osobiście agresywnego psa w ciemnej uliczce nie chcę spotkać żadnego ani amstaffa ani owczarka, bo ten drugi też może zagryźć człowieka :roll:

AT
28-05-2008, 00:18
niby dlaczego pies nie może biegać luzem po ogrodzie? :roll:

Pies biegając luzem po ogrodzie może:
1. Niszczyć rośliny biegając po nich, podlewając
2. Kopać doły
3. Niszczyć ogrodzenie, przekopywać się pod nim
4. Zanieczyszczać ogród odchodami
5. Nadgryzać styropianową elewację

Nie każdemu to odpowiada. I nie każdy ma tyle czasu aby nadzorować lub nauczyć pas aby tego nie robił (o ile jest to możliwe). Zawsze oczywiście pozostaje pytanie czy ja i ogród jestem dla psa czy może pies dla mnie. Jest to kwestia przyjętych priorytetów.
:lol: :lol: :lol:
jak już ktoś w tym wątku słusznie zauważył jeśli komuś to przeszkadza to nie ma w Polsce przymusu posiadania psa.
Jeśli komus to nie odpowiada to po prostu nie powinien mieć psa. Czekam tylko na temat ,,jaki kojec zbudowac dla dziecka bo plami kanapy czekoladą" :lol:.
no dobra mamy tego psa nie biegającego po ogrodzie i nie wchodzącego do domu. moje pytanie po co ten pies? w celach stróżujących na pewno nie bo w kojcu nie ma na to szans, do przytulania tez nie bo do domu ma nie wchodzić brudas :roll:
Jak ktoś nie ma tyle czasu, żeby psa nauczyć załatwiać potrzeby fizjologiczne w wyznaczonym do tego miejscu to nie powinien mieć psa (ja w miałam sześcioletnią ,,przerwę" w posiadaniu psa między innymi dlatego, że nie miałabym dla niego czasu). Pies który wychodzi na regularne spacery nie zanieczyszcza działki. Każdy pies bez względu na to czy mieszka w mieszkaniu czy w ogrodzie powinien wychodzić na spacery chociażby po to żeby nie zdziczał. Z radością zauważam, że coraz więcej moich sąsiadów to rozumie i pomimo posiadania ogrodu wyprowadza psy na spacery.
Pies który ma zaspokojone swoje potrzeby ruchowe i emocjonalne raczej nie kopie dziur (no chyba, że ma się norowca ale takie rasy wybiera sie raczej świadomie)
priorytety mówisz...
moim zdaniem priorytetem w życiu powinno być to żeby swoim egoizmem (chce mieć pieska bo wygląda w ogrodzie prawie tak fajnie jak krasnal) nie unieszczęśliwiać innych istot.

tesser
28-05-2008, 09:43
Nie wiem gdzie wyczytałeś, ze amstaff jest słodki ja bynajmniej tego nie napisałam - o tu jest ten opis:

Amstaff ma duży temperament, jest odważny, ale zrównoważony. Nie jest psem jednego pana, akceptuje wszystkich domowników, a dzieci traktuje wyjątkowo delikatnie. Jest to pies o średniej wielkości, dużej muskulaturze i krótkiej sierści. Bardzo towarzyski i oddany człowiekowi, chętnie uczestniczący w zabawach i różnego rodzaju szkoleniach gdzie może wykorzystać swoją ogromną inteligencję. Amstaff z wyglądu powinien robić wrażenie psa o dużej sile w stosunku do swojego ciężaru i wzrostu. Jest psem mocnym, umięśnionym, a zarazem zwinnym i eleganckim w ruchu. Jego odwaga jest przysłowiowa. I ponawiam pytanie: czy to jest kompletny opis rasy, a jeśli tak, to po co komu pozwolenia na te psy?


Obstawiam w ciemno, skutki będą identyczne, szurnięty belg będzie tak samo niebezpieczny jak szurnięty amstaff - to jest kompletna bzdura, a głoszenie takich hasel to brak odpowiedzialności.

Amstaff to silny pies i źle prowadzony może stanowić zagrożenie, nie większe jednak jak wszystkie psy o podobnej wadze i przyroście mięśniowym. - B Z D U R A.
Wiem, że trzeba być pasjonatem, aby hodować amstaffy, ale powyższe wypowiedzi to już jest ślepy fanatyzm. Mokka, mówisz wprost, ze czarne jest białe. Chyba, że mówiąc o "wszystkich psach o podobnej wadze i przyroście mięsniowym" masz na myśli resztę TTB.


Nie jestem pewien, czy postępujemy zgodnie z tymi samymi zasadami logiki, ale ja te dwa zdania uważam za sprzeczne:

Oczywiście, ze niewychowane, niesocjalizowane są bardziej niebezpieczne od yorka, pekińczyka, pinczera i tym podobnych. Amstaff to silny pies i źle prowadzony może stanowić zagrożenie, nie większe jednak jak wszystkie psy o podobnej wadze i przyroście mięśniowym. - czyli są (moga byc) bardziej niebezpieczne od innych psów i jednocześnie nie stanowią od nich większego zagrożenia :D - mam nadzieję, że wychowując swojego psa jesteś bardziej konsekwentna: jakbyś tak testy wypelniała, to pewnie nici z pozwolenia. Chyba, ze celowo wprowadzasz zamieszanie, a tak się postępuje, kiedy pewne fakty są niewygodne.


I jeszcze odnośnie mixow - z kynologicznego punktu widzenia mieszanie ras sprzyja wypaczeniom. Natomiast z punktu widzenia genetyki jest wręcz odwrotnie. Mi na przyklad bardziej zależy na zdrowym psie, niż na wystawowych papierkach.
A cechy psa, który jest mieszańcem np. coolie z belgiem można przewidzieć, podobnie jak cechy mieszańca amstafa i pitbula. W obu przypadkach nie będzie to na pewno nieokreślony wynalazek - cechy, jakie będzie posiadal, to kombinacja cech rodziców. Wyżel z tego nie wyrośnie

mokka
28-05-2008, 10:17
Cytat:
Nie wiem gdzie wyczytałeś, ze amstaff jest słodki ja bynajmniej tego nie napisałam
- o tu jest ten opis:
Cytat:
Amstaff ma duży temperament, jest odważny, ale zrównoważony. Nie jest psem jednego pana, akceptuje wszystkich domowników, a dzieci traktuje wyjątkowo delikatnie. Jest to pies o średniej wielkości, dużej muskulaturze i krótkiej sierści. Bardzo towarzyski i oddany człowiekowi, chętnie uczestniczący w zabawach i różnego rodzaju szkoleniach gdzie może wykorzystać swoją ogromną inteligencję. Amstaff z wyglądu powinien robić wrażenie psa o dużej sile w stosunku do swojego ciężaru i wzrostu. Jest psem mocnym, umięśnionym, a zarazem zwinnym i eleganckim w ruchu. Jego odwaga jest przysłowiowa.
Pokaż palcem gdzie jest napisane, że amstaff jest słodki :o ? Bo ja nie widzę. Masz w swojej głowie zakodowany opis amstaffa jako mutanta i krwiożerczej bestii, niestety tak amstaffy opisywane nie będą, bo i takie nie są. Bywa, że wytwór naszej wyobraźnie nie pokrywa się z rzeczywistością.

I ponawiam pytanie: czy to jest kompletny opis rasy, a jeśli tak, to po co komu pozwolenia na te psy?

Tylko dlaczego chcesz wprowadzenia pozwoleń na te psy i zalecasz noszenie ze sobą rozwieracza do szczęk? No nie pojmuję

Pozwolenia na psa i narzędzia do rozwierania pyska - po co?
Po co wielokrotnie zadajesz to samo pytanie na które już odpowiedziałam?

Dlatego, że za wielu idiotów i oszołomów te psy posiada, nie mając pojęcia o psychice oraz wychowaniu żadnego psa, w rękach takich ludzi i chomiki byłyby agresywne gdyby je posiadali. Noszę klepkę , nie ze względu na swoją sucz, ona jest pod moja kontrolą zawsze, w miejscach publicznych na smyczy, jak trzeba to i w kagańcu. Do jej pogryzienia doszło jak miała założony właśnie kaganiec, właściciel psa który ją pogryzł nie wiedział co ma robić i to nie pierwszy raz zdarzyła mi się taka sytuacja. Ja muszę myśleć za siebie i za innych, takie mamy wyedukowane społeczeństwo, na wszystkim wszyscy się znają , jak przychodzi do konkretów to nie odróżniają rasy o której mają dużo do powiedzenia niestety
Co Ty czytać nie potrafisz czy jak?

Obstawiam w ciemno, skutki będą identyczne, szurnięty belg będzie tak samo niebezpieczny jak szurnięty amstaff
- to jest kompletna bzdura, a głoszenie takich hasel to brak odpowiedzialności.
Twój fanatyzm to dopiero brak odpowiedzialności, dorosły owczarek potrafi zagryźć człowieka, zresztą były takie przypadki ze skutkiem smiertelnym.

Oczywiście, ze niewychowane, niesocjalizowane są bardziej niebezpieczne od yorka, pekińczyka, pinczera i tym podobnych. Amstaff to silny pies i źle prowadzony może stanowić zagrożenie, nie większe jednak jak wszystkie psy o podobnej wadze i przyroście mięśniowym.
- czyli są (moga byc) bardziej niebezpieczne od innych psów i jednocześnie nie stanowią od nich większego zagrożenia - mam nadzieję, że wychowując swojego psa jesteś bardziej konsekwentna: jakbyś tak testy wypelniała, to pewnie nici z pozwolenia. Chyba, ze celowo wprowadzasz zamieszanie, a tak się postępuje, kiedy pewne fakty są niewygodne.
Gdzie widzisz sprzeczność? bBędą niebezpieczniejsze od psów mniejszych wagowo ale równie niebezpieczne jak każdy pies powyżej 30 kg z podobna masą mięśniową. Widziałeś kiedyś na własne oczy pogryzionego człowieka przez okna lub rotka, bądź w ogóle jakiegoś pogryzionego człowieka przez psa o wadze ponad 30 kg? Widziałeś kiedyś na oczy testy psychologiczne, chociażby takie przy ubieganiu się o uzyskanie pozwolenia na broń, albo dla zawodowych kierowców? Mam wrażenie, że nie. Dużo piszesz o kwestach,o których nic nie wiesz. Cała Twoja wiedza bo bez urazy Tylko wyobrażenia na dany temat bez poparcia konkretami.

I jeszcze odnośnie mixow - z kynologicznego punktu widzenia mieszanie ras sprzyja wypaczeniom. Natomiast z punktu widzenia genetyki jest wręcz odwrotnie
Zastanawia mnie po co piszesz o genetyce jak się kompletnie na niej nie znasz, Przecież Ty nawet ras które już są nie odróżniasz?

A cechy psa, który jest mieszańcem np. coolie z belgiem można przewidzieć, podobnie jak cechy mieszańca amstafa i pitbula. W obu przypadkach nie będzie to na pewno nieokreślony wynalazek - cechy, jakie będzie posiadal, to kombinacja cech rodziców.
Po czym przewidzisz te cechy, po rodzicach? Przecież psy dziedziczą jeszcze po przodkach. O hodowli i doborze hodowlanym również nic nie wiesz. Po co brniesz w ten zupełnie nieznany dla siebie temat. Masochista czy jak :o ?

ania klepka
28-05-2008, 11:00
Czekam tylko na temat ,,jaki kojec zbudowac dla dziecka bo plami kanapy czekoladą" .

a czemu dzieci maja plamić kanapę czekoladą, od malego uczy się dzieci, gdzie je sie posiłki i że rączki po jedzeniu sie myje, a talerze wynosi do kuchni.

co do mojego małżeństwa, ma się dobrze, zaufanie obopólne

tesser
28-05-2008, 13:59
Czegoś trzeba było, to uczepilaś się slodyczy :D . Podsumuję: z przytoczonego przez Ciebie opisu amstaffa nie wynika potrzeba uzyskiwania pozwoleń na te psy. Jednocześnie twierdzisz, że takie pozwolenia są konieczne. Wniosek: opis jest falszywy lub niekompletny.
Przyznajesz, że pozwolenia i rozwieracze są potrzebne, tylko za nic nie chcesz przyznać, dlaczego są potrzebne. Tymczasem odpowiedz jest prosta; bo TTB to WYJĄTKOWO niebezpieczne psy.

Jeżeli nie widzisz sprzeczności w stwierdzeniu: "są bardziej niebezpieczne i nie stanowią większego zagrożenia" to proponuję korepetycje z logiki i semantyki. Mogą się bardzo przydać, np. w uzyskaniu pozwolenia na amstaffa.


O hodowli i doborze hodowlanym również nic nie wiesz. - wklep w wyszukiwarkę następujący zwrot: "schorzenia typowe dla rasy", a ujrzysz ciemną stronę doboru hodowlanego. Jak dlugo żyje przeciętny amstaff czy dog? W ciemno strzelę, że przeciętny wioskowy kundel dwa razy dlużej. Chów wsobny ma pewne konsekwencje - tak jak pisalem; jednym zależy bardziej na zdrowym psiaku, innym na papierkach i zgodności z wzorcem.

Za to tutaj prawdziwa perełka:

Po czym przewidzisz te cechy, po rodzicach? Przecież psy dziedziczą jeszcze po przodkach. - a czy napisalem, że wylącznie po rodzicach?
Mokka, ty masz taką naturę buntowniczą? Zaprzeczać za wszelką cenę? Nawet jeśli to oznacza zaprzeczanie samej sobie? Jak pisałem, że psy dziedziczą po przodkach pewne cechy, Ty twierdzilaś, że:

Amsatff jest rasą uznawaną od lat 70 , to zupełnie psychicznie inny pies niż jego walczący przodek, a teraz twierdzisz, że psy dziedziczą po przodkach? Pewnie wszystkie, tylko nie amstaffy :wink: Wszystkie dziedziczą, a amstaff jest zupelnie inny, no niesamowite :D .

Nieustannie gubisz się i plączesz w tym, co mówisz. Nie odpowiadasz na niewygodne pytania. Manipulujesz moimi wypowiedziami. Brakuje tylko odrobiny finezji, a bylabyś prawdziwą mistrzynią erystyki :D (przyznaję, sam też dalem się wciągnąć w bezsensowne slowne przepychanki). Rzeczowych argumentow - nie masz prawie żadnych (sam umialbym lepiej bronić TTB), ostatni post niemal histeryczny. Swoją drogą podziwiam Cię za upór i determinację w walce z faktami.

Buba74
28-05-2008, 22:53
Aniu,
szczerze Ci radzę - odpuść sobie psa. Z tego, co piszesz, nie wynika ani jeden sensowny powód, dla którego powinnaś go mieć. Raczej same przeciwskazania. Unieszczęśliwisz zarówno to biedne stworzenie, jak i Was, bo będzie dla Was jedynie kłopotem i logistyczą komplikacją...
Poza tym, pal już licho tego nieszczęśnika, który by do Was trafił - nie bardzo rozumiem, po co chcesz narażać swoje własne dzieci na pogłębianie się alergii? Stały kontakt z alergenami może prowadzić nawet do astmy!

cemik1,
no właśnie w tym sęk, że ani pies nie jest dla nas, ani my dla psa. To nie jest układ użytkowo-własnościowy w żadną stronę. Pies to żywe stworzenie, które potrzebuje naszych emocji i zainteresowania - przyjaciel, towarzysz, współdomownik. Jeśli postrzega się go inaczej, lepiej darować sobie psa i samemu też się nie męczyć.

O rany...

mokka
29-05-2008, 08:52
Tesser jak zacząłeś tak skończyłeś , w swoim pierwszym poście napisałeś , że owczarkom szkockim inteligencją nie dorównują żadne inne psiaki. Nie podałeś żadnego źródła, ani nic innego na poparcie swych słów , tylko własne odczucia. W ostatnim poście napisałeś , że TTB są wyjątkowo niebezpieczne, też nie masz nic na poparcie swych słów to , że Ty boisz się tych psów, masz fobię, po Twoja prywatna sprawa która nie ma nic wspólnego z obiektywną oceną . Nie będę już cytowała tego co piszesz, bo szczerze mówiąc i nie ma czego. Zamiast doszukiwać się kolizji logicznych, przeczytaj to co napisałam jeszcze raz i jeszcze jak będzie trzeba, tu nie ma co wnikać w logikę, Tobie kłania się czytanie ze zrozumieniem, a to dużo wcześniejszy etap edukacji. Pisałeś o przodkach i nie rozumiesz dalej o co w tym wszystkim chodzi. Przytoczę tu słowa hodowcy i sędziego Pana Andrzeja Jędrasiaka który w wymienionej już przeze mnie książce napisał : "Aż trudno uwierzyć, że ten jak można w uproszczeniu założyć, przodek całej podgrupy : bull" w grupie III FCI, tak bardzo zmienił się w ciągu parudziesięciu lat. Głównie pod względem psychicznym, jego eksterier jest bowiem subtelnie stylizowana pozostałością po pierwotnie niezbyt wyrównanym bull and terrierach." oraz cytat kolejny " Cechy dziedziczne, zmienione na drodze wieloletniej selekcji stanowią o specyfice tych ras"Można pokusić się o zbadanie korelacji między poziomem wiedzy a stopniem uprzedzenia. Zazwyczaj wynik jest taki sam. Im mniejsza wiedza tym większe uprzedzenie. To normalne, że człowiek boi się rzeczy których nie zna.
Ja mam naturę bardzo pokojową, gwarantuje, zresztą po wielokrotnym odpowiadaniu na te same pytania i tłumaczeniu kwestii podstawowych miałeś okazje się o tym przekonać. To, że nie rozumiesz wielu rzeczy o których pisze jest rzeczą naturalną, aby wypowiadać się o danej rasie trzeba ją znać. Wybiórcze korzystanie z wyszukiwarki luk w wiadomościach nie rozwiąże, trzeba jeszcze wiedzieć czego się szuka. Pisałeś, że lepiej broniłbyś TTB, bardzo wierzysz w swoje możliwości, ciekawe jakbyś je bronił skoro nic o nich nie wiesz, nawet ich nie odróżniasz od siebie. Wszystko co nie zgadza się z Twoją od początku przyjętą tezą czyli, że ambulle jak nazywasz te psy są mutantami, wybitnie niebezpiecznymi, jest dla Ciebie niezgodne z prawdą. Ja o amstaffie tak nie napisze, bo tak nie uważam. Mam taką sucz, nie jest to mój pierwszy bullowaty i nie ostatni. Ty masz amstaffofobie, masz prawo mieć różne fobie, tylko zauważ, że są ludzie którzy wiedzą znacznie więcej o tych psach od Ciebie, to akurat nie jest trudne, hodują je, wystawiają, ćwiczą z nimi i robią masę rzeczy które można robić z psem i są przez to wiarygodni w tym co mówią ,bo idzie za nimi znajomość rasy i doświadczenie. Ty na poparcie swych słów nie masz nic. Na przeszłość jeśli będziesz chciał porozmawiać o jakiejś rasie to może sprawdź jak ta rasa wygląda, kiedy powstała itp, takie podstawowe informacje aby nie wyjść na ignoranta. Pozostałe informacje zdobywa się w dłuższym okresie czasu, trzeba znać rasę, interesować się nią, mieć ulubione linie hodowlane, typy psa, ulubione hodowle itp. Takim wiadomości nie znajdziesz w wyszukiwarce, na to trzeba więcej czasu i inicjatywy. Samo pisanie, że jakiś pies jest najinteligentniejszy czy wybitnie niebezpieczny to nic innego jak Twoja subiektywna ocena, która do merytorycznej dyskusji na temat danej rasy nie wystarczy. Tyle ode mnie.

cemik1
29-05-2008, 10:57
Tesser...Pisałeś, że lepiej broniłbyś TTB, bardzo wierzysz w swoje możliwości, ciekawe jakbyś je bronił skoro nic o nich nie wiesz, nawet ich nie odróżniasz od siebie
Myślę, że przyzywany forumowicz jednak nie utożsamia się tak bardzo z psem (nawet TTB), aby go od siebie nie odróżnić. To zbyt daleko idąca imputacja.

mokka
29-05-2008, 11:22
cemik1 no genialne :D czyli np w pytaniu : jak odróżnić od siebie podobne rasy psów, Ty się z psem porównujesz? Jak odróżnić od siebie np podobne formy terenu, to z np z górami będziesz się porównywał? Super jeśli w każdym przypadku gdzie czytasz: "odróżniasz od siebie" do siebie jak do kalki przykładasz to całkiem ciekawych zestawień już dokonałeś :lol: :lol:

cemik1
29-05-2008, 11:59
Wydaje mi się, że skłądnia jest tutaj jasna: odróżniać coś od czegoś. Ale nie jest to oczywiście związane z poruszanym tematem. Przepraszam za niepotrzebną dygresję.

tesser
04-06-2008, 08:56
Tymczasem zorientowałem się nieco lepiej w temacie i rzeczywiście - jest o co się spierać. Utwierdziłem się przy okazji w swoich przekonaniach, co nie było trudne. Do tematu z pewnością wrócę, ale raczej nie na tym forum. Mokka, na pewno dam Ci też znać, gdzie i kiedy to zrobię. Może nawet mogłabyś polecić mi miejsce w necie, gdzie znalezć mógłbym specjalistów?
Rozbroiło mnie określenie "subtelnie stylizowana pozostałość" - doprawdy, termin nie do podważenia z naukowego punktu widzenia :D. Ale widocznie kynologia rządzi się swoimi prawami :D - obiecuję to sprawdzić i - co najważniejsze - wiem jak to zrobić :D