PDA

Zobacz pełną wersję : Co to za zwierze



bezele
02-05-2008, 08:57
A więc może od poczatku ,od jakiegos tygodnia pod wieczór mój synek mówi że coś łazi po podwórku chowa sie w trawie co wyjde to nie moge nic znaleść Mówie dziecko coś cie sie wydaje może ptaki, nie .nie tato coś łazi i ma uszy widziałem :o :wink: No nic ,przyjeżdżam przedwczoraj z pracy godzina nieco po 17 więc jeszcze widno a tu z pod bramy wyskakuje ........ ??????? Wczoraj pod wieczór znowu przyszedł nie wiem chyba znalazł sobie nowy dom :D Postanowiłem że go złapie jak znowu przyjdzie i dopytam jakie ma zamiary :wink: Dziś około 7 rano mój mały krzyczy jest ,jest pod ogrodzeniem sobie siedzi no to ja na równe nogi i na podwórze Rany boskie takiej zaprawy to ja nawet w wojsku nie miałem zdyszałem sie co zakret to gleba, umorusany cały w mokrej trawie ale złapałem I teraz pytanie czy to jest zająć czy komuś uciekł królik zapodaje foty

http://img153.imageshack.us/img153/263/20080502277lf3.jpg (http://imageshack.us)


[URL=http://imageshack.us][img]http://img386.imageshack.us/img386/3783/20080502278kp8.jpg (http://g.imageshack.us/g.php?h=153&i=20080502277lf3.jpg)


Fotki tego nie oddaja ale jest bardzo malutki narzucałem mu marchewek itp. i co dziwne zaczą sobie chrupac ale co dalej czy go wypuscic bo szkoda mi go wiezić jakby okazał sie zajacem .Niby wychowałem sie na wsi ale za cholerke nie moge rozpoznac co to za zwierze ...

Annja
02-05-2008, 09:09
Za słabo widać na tych fotkach. Zając jest taki smuklejszy od królika i ma dłuższe skoki czyli nóżki tylnie :wink: Pyszczek też ma bardziej wydłużony niż królik. Tak "po twarzy" to mi raczej na królika wygląda ale mały jeszcze to można się pomylić. Proponuję do weterynarza przejść się ze zwierzątkiem bo jeśli to zajączek to lepiej go nie oswajać i wypuścić, z tym, że daleko od ludzkich siedzib.

oleniek
02-05-2008, 09:40
ja stawiam na młodziutkiego wystraszonego zajączka. Młode nie sa jeszcze tak smukłe jak dorosłe. i są podobne do królika. Optuję za wypuszczeniem :wink:

Mammamija
02-05-2008, 10:33
To marczak, czyli zając urodzony w marcu!!

bezele
02-05-2008, 12:07
Tak,macie racje byłem u znajomego co od lat hoduje króliki potwierdził że to zając i w niewoli zdechnie nie tknie jedzenia .Wypuszczam go mam nadzieje ze nas jeszcze kiedys odwiedzi

I.W.
02-05-2008, 16:27
U nas jakieś nietypowe biagają. Stoje sobie o 5:00 rano a tu biegnie jakieś bydle. Patrzę a to zając wielkości dużego psa :roll:. Może podjadał pasze dla świń taki wielki. Normalnie szok. Ale to nic Na początku budowy miałem wykopany dołek w nim zbierała się woda. Któregoś dnia patrzę a tam zółw jest. Pomyślałem że albo zgłupiałem albo przyroda wariuje na całego (ocieplenie klimatu itp). Półka mi opadła do kolan. Okazało się jednak że zółw był sąsiadów, kupiony w zoologicznym ale im "uciekł". A potem była imprezka z okazji odnalezienia się gada.

02-05-2008, 17:34
Musisz go wypuscic , bo moze w poblizu ma norke i mlode.Wlasnie teraz jest taki czas dla zwierzat. Jak karmi to mlode zdechna.Zazwyczaj do mlodych matka przychodzi w nocy.

Annja
02-05-2008, 18:15
Musisz go wypuscic , bo moze w poblizu ma norke i mlode.Wlasnie teraz jest taki czas dla zwierzat. Jak karmi to mlode zdechna.Zazwyczaj do mlodych matka przychodzi w nocy.

Toż to właśnie młode jest a nie mamusia! :D :wink:

ila66
02-05-2008, 20:25
Musisz go wypuscic , bo moze w poblizu ma norke i mlode.Wlasnie teraz jest taki czas dla zwierzat. Jak karmi to mlode zdechna.Zazwyczaj do mlodych matka przychodzi w nocy.

Toż to właśnie młode jest a nie mamusia! :D :wink: :lol: :lol: :lol:

daggulka
02-05-2008, 21:52
I.W. ....się uchichrałam... :lol: ... ja też znalazłam kiedyś żółwia... idę sobie na spacer pod blokiem w moim pięknym polskim mieście ...patrzę a tam sobie siedzi - w trawie ...też mi mowę odebrało...żeby było śmieszniej to nieopodal na drzewie siedziała papuga nimfa która też pewnie komuś zwiała :lol:

I.W.
03-05-2008, 14:08
Najfajniejszy był komentarz sąsiadki że na chwilę sie czymś zajęła a zółw zwiał. Jak w kawale.

daggulka
04-05-2008, 07:57
sąsiadka anemiczka? :lol:
żółwie lądowe nie są szybkie...za to czerwonolice potrafią naprawdę szybko biegać.... gdybym nie widziała to bym nie uwierzyła :D

zielony_listek
06-05-2008, 14:18
Najfajniejszy był komentarz sąsiadki że na chwilę sie czymś zajęła a zółw zwiał. Jak w kawale.

Nie ma się co smiać, kumpel do ogródka dwa wypuszczal i ciagle zwiwały. W końcu wymyslił patent - nakrywał je dużą skrzynką ażurową, jak sie popasły trochę to przesuwał skrzynke w nowe miejsce.

Chyba niepotrezbnie bezele tego zwierzaka złapałeś.
Wystraszył sie pewnie bardzo. Nie wiem jak tam jest z zapachem i co matka na to powie, jak go wypuścisz teraz? Czy on juz samodzielny jest może? Pytałeś weterynarza o to?

katya1984
06-05-2008, 18:13
sąsiadka anemiczka? :lol:
żółwie lądowe nie są szybkie...

Oj są, są.
Ja mojego z oka nie mogę spuścić jak "biega".

Filmik:
http://www.livevideo.com/video/39E1BB3480AE435A8489BCF8D13333F8/pufiozo.aspx

daggulka
06-05-2008, 19:57
:D no proszę...człowiek całe życie się uczy :lol:

bezele
06-05-2008, 20:41
Najfajniejszy był komentarz sąsiadki że na chwilę sie czymś zajęła a zółw zwiał. Jak w kawale.

Nie ma się co smiać, kumpel do ogródka dwa wypuszczal i ciagle zwiwały. W końcu wymyslił patent - nakrywał je dużą skrzynką ażurową, jak sie popasły trochę to przesuwał skrzynke w nowe miejsce.

Chyba niepotrezbnie bezele tego zwierzaka złapałeś.
Wystraszył sie pewnie bardzo. Nie wiem jak tam jest z zapachem i co matka na to powie, jak go wypuścisz teraz? Czy on juz samodzielny jest może? Pytałeś weterynarza o to?


Nie dotknełem go złapałem go po przez narzucenie siatki ,wczoraj chyba ten sam kicał obok ogrodzenia :wink:

zielony_listek
07-05-2008, 09:30
Nie dotknełem go złapałem go po przez narzucenie siatki ,wczoraj chyba ten sam kicał obok ogrodzenia :wink:

OK, to się cieszę. Bo myslałam, że Ty go złapałeś i nadal trzymasz.

Wcale bym sie nie zdziwiła, jakby to był ten sam - pewnie sobie zapamiętał marchewkową stołówke :-)

JoShi
07-05-2008, 21:22
żółwie lądowe nie są szybkie...
Byś się zdziwiła. Na forach terrarystycznych każdego roku ktoś płacze, ze mu żółw uciekł.