PDA

Zobacz pełną wersję : Połączenia kabli w puszkach



bazgrus
04-05-2008, 11:05
Jak to powinno być zrobione: na kostkę, czy kable mogą być skręcone i zaizolowane?
Czy coś na temat mówi norma?

Kris2222
04-05-2008, 11:20
skręcone i zaizolowane :lol:
to ci dobre w XXI wieku :lol:
albo kostka albo zaciski
a jak to będzie robił elektryk to na pewno zrobi to na zaciski , bo szybciej , łatwiej
a czas dal niego ma duże znaczenie

beton44
04-05-2008, 11:21
co na ten temat sądzi dr. E.Musiał???

wolo63
04-05-2008, 13:30
Odpowiadam jako elektryk skręcanie przewodów jest :1.niedopuszczalne,2.kłopotliwe-jak będą wyglądać takie przewody po kilukrotnym skręceniu i rozkręceniu?3.Łączenie na zaciski jest szybsze.4.Stosując zaciski o różnych kolorach ułatwia szybkie rozpoznanie obwodów.

retrofood
04-05-2008, 13:32
odpowiednie złączki wago do odpowiednich przewodów i odpowiednie narzędzia.

Rom-Kon
04-05-2008, 14:10
...a jak wago zachowają się za powiedzmy 20 lat? ...jak za 20 lat będzie wyglądać złącze i jak będzie tolerować duże obciążenia? Pytanie retoryczne i wiem... było to już na forum wałkowane i nie oczekuję odpowiedzi...


...osobiście wolę skrętki lutowane chociaż i one mają wady... ale chyba mniejsze...

kakaowy
04-05-2008, 15:41
Odpowiadam jako elektryk skręcanie przewodów jest :1.niedopuszczalne
Mozesz napisac dlaczego?

04-05-2008, 17:32
Odpowiadam jako elektryk skręcanie przewodów jest :1.niedopuszczalne
Mozesz napisac dlaczego?
przyłączam sie do pytania ...
intrygujące ...

retrofood
04-05-2008, 17:42
Odpowiadam jako elektryk skręcanie przewodów jest :1.niedopuszczalne
Mozesz napisac dlaczego?

przewody skręcają przeważnie tacy elektrycy, którzy nie mają specjalnych kleszczy, a izolację zdejmują nożem tnąc "na okrętkę". po paru latach tak zarysowany drut ma tendencję do odrywania się od reszty przewodu. Skręcanie końców wprowadza tylko zwiększenie naprężeń i skrócenie tego czasu.

bazgrus
04-05-2008, 18:03
Ja niestety mam tak skręcone kable w puszkach.
Chcę, żeby elektryk to zmienił, ale muszę się podeprzeć czymś - najlepiej normą.

vadiol
04-05-2008, 18:12
Skretke stosuje sie min. w USA .
http://images.google.com/imgres?imgurl=http://img2.timeinc.net/toh/i/steps/undercabinet-lighting-9l.jpg&imgrefurl=http://www.thisoldhouse.com/toh/article/0,,568178,00.html&h=450&w=450&sz=54&hl=en&start=9&um=1&tbnid=-8wyUvQPkGGs8M:&tbnh=127&tbnw=127&prev=/images%3Fq%3Dwire%2Bconnector%26ndsp%3D20%26um%3D1 %26hl%3Den%26rls%3Dcom.microsoft:en-us%26sa%3DN

andre59
04-05-2008, 18:33
Mam poskręcane, polutowane i zaizolowane.

kakaowy
04-05-2008, 18:38
przewody skręcają przeważnie tacy elektrycy, którzy nie mają specjalnych kleszczy, a izolację zdejmują nożem tnąc "na okrętkę".Skad tak daleko idace wnioski?


po paru latach tak zarysowany drut ma tendencję do odrywania się od reszty przewodu. Skręcanie końców wprowadza tylko zwiększenie naprężeń i skrócenie tego czasu.Wymienialismy swojego czasu instalacje w domu drewnianym ktory mial ponad 30 lat i wszystko bylo skrecane. Myslisz ze cokolwiek sie oberwalo? Kiedys tylko tak sie laczylo przewody, te instalacje wytrzymuja po 50 i wiecej lat i NIC sie nie dzieje. A jak ktos dodatkowo polutuje, to wg mnie nie ma lepszego polaczenia.

Chociaz moze przy chinskich przewodach ktorych teraz pelno na rynku takie cos jak piszesz wystepuje...

Kostki sa bardzo wygodne i tez je lubie, ale nie kazdy chce zeby ich uzywac bo sa drogie, a druga sprawa ze zajmuja wiecej miejsca i ciezko upchnac kilka kostek w jednej puszce :)

raffran
04-05-2008, 18:46
W Stanach do tego typu polaczen elektrycznych uzywa sie dwoch rodzajow konektorow.
Z angielska sie one nazywaj "wirecap" i "wirenut".Roznica pomiedzy nimi polega na tym,ze te pierwsze sa zaciskane na przewodach,a drugie nakrecane.
Te nakrecane stosuje sie wlasnie w budownictwie.
Od jakiegos czasu sa one dastepne w Castoramie,gdzie indziej moze tez ale tam je ostatnio widzialem.

My osobiscie laczenia mamy zrobione na "wago".

04-05-2008, 18:55
... Kiedys tylko tak sie laczylo przewody, te instalacje wytrzymuja po 50 i wiecej lat i NIC sie nie dzieje ...
moge potwierdzic - znam 50 - cio letni dom, przewody na skretke - żadnych problemów
problemy były tam gdzie skrecano miedź z aluminium ( przewody aluminiowe produkt - surogat taki jak mniej wiecej wyrób czekoladopodobny)
lub sręcono miedź z miedzia niedbale i owinieto to niedbale sparciała podgumowana tasma pseudo izolacyjna

edde
04-05-2008, 19:03
Skretke stosuje sie min. w USA .


kolega, zedytuj swego posta bo rozwalił kompletnie format strony...

retrofood
04-05-2008, 20:56
przewody skręcają przeważnie tacy elektrycy, którzy nie mają specjalnych kleszczy, a izolację zdejmują nożem tnąc "na okrętkę".Skad tak daleko idace wnioski?


po paru latach tak zarysowany drut ma tendencję do odrywania się od reszty przewodu. Skręcanie końców wprowadza tylko zwiększenie naprężeń i skrócenie tego czasu.Wymienialismy swojego czasu instalacje w domu drewnianym ktory mial ponad 30 lat i wszystko bylo skrecane. Myslisz ze cokolwiek sie oberwalo? Kiedys tylko tak sie laczylo przewody, te instalacje wytrzymuja po 50 i wiecej lat i NIC sie nie dzieje. A jak ktos dodatkowo polutuje, to wg mnie nie ma lepszego polaczenia.

Chociaz moze przy chinskich przewodach ktorych teraz pelno na rynku takie cos jak piszesz wystepuje...

Kostki sa bardzo wygodne i tez je lubie, ale nie kazdy chce zeby ich uzywac bo sa drogie, a druga sprawa ze zajmuja wiecej miejsca i ciezko upchnac kilka kostek w jednej puszce :)

1. To, że w wielu instalacjach nic się nie dzieje, to nie dowód. Bo w wielu jednak się dzieje.
2. Nie piszę o kostkach, tylko o złączkach wago. One są w zasadzie 100% pewne pod warunkiem (również!) umiejętności stosowania, tzn. zdejmowanie izolacji odpowiednimi kleszczami, oraz wsuwanie drutu prostego a nie powyginanego, oraz złączki o odpowiednim amperażu, bo są różne do różnych celów. A miejsca zajmują maleńko. I nie przesadzajmy z ceną. Koszt złączki jest wiele razy niższy od kosztów dobrego zlutowania przewodów.
3. Odnośnie lutowania, to już kilka razy pisałem, że dobrze zlutować to umiejętność + dużo czasu. Wtedy to ma sens. Złe lutowanie przynosi czasem ogromne szkody, dlatego jest niebezpieczne.

kakaowy
04-05-2008, 21:04
Uwielbiam Twoj ton nieomylnego guru :) Więcej, więcej.

retrofood
04-05-2008, 21:20
Uwielbiam Twoj ton nieomylnego guru :) Więcej, więcej.
za długo byłem wykładowcą

Rom-Kon
04-05-2008, 21:49
jak zachowa się wago po 20 latach gdy przepuszczę prąd np. 15A ???
A wystarczy włączyć dwie farelki na obwodzie i już mamy niezłe obciążenie.


Wystarczy mi jak "buzała" z brzeszczotów na zabezpieczeniu 16A
wypala mi wtyczki i listwy na przedłużaczu... na skrętkach
nawet 1.5mm2 by wytrzymało...

...a to szkodliwe nacięcie na przewodzie to może być szkodliwe
gdy ktoś będzie "mojtać" tym przewodem "w te i nazad"
ale w puszkach się to raczej nie zdarza... :wink:


ps. posiadam szczypce (korowarkę) do kabli więc nie nacinam ich... ale
nie jestem elektrykiem i elektryką zajmuję się tylko dorywczo
jak jest jakaś przeróbka... zbyt mała by elektryk się z nią bawił...
więc w tym temacie jest to zdanie laika!

ZBYSZEK_SK
04-05-2008, 22:07
Odpowiadam jako elektryk skręcanie przewodów jest :1.niedopuszczalne
Mozesz napisac dlaczego?

przewody skręcają przeważnie tacy elektrycy, którzy nie mają specjalnych kleszczy, a izolację zdejmują nożem tnąc "na okrętkę". po paru latach tak zarysowany drut ma tendencję do odrywania się od reszty przewodu. Skręcanie końców wprowadza tylko zwiększenie naprężeń i skrócenie tego czasu.
Buahahaha. :o :o :o Ale numer. :lol: :lol:
A co ten zarysowany drut powiewa na wietrze i po roku oderwie sie od reszty przewodu ??????
A te skręcone przewody to pracuja na obciążenie mechaniczne czy elektryczne ???????
Bo jak na elektryczne to im to zupełnie nie przeszkadza ze są skręcone.
Skręcenie przewodów powoduje że powierzchnia styku jest wieksza a tym samym rezystancja przejścia jest mniejsza czyli lepsze warunki pracy.
Skręcanie i poprawne lutowanie i zaizolowanie takich przewodów jest bardzo pewną metodą łączenia przewodów. Wadą jest kłopotliwe rozłączanie takiego połączenia.
Metody łączenia za złaczki śrubowe, wago i inne stosuje sie ze względu na czas oraz mozliwość rozłączania połączenia.

retrofood
05-05-2008, 04:21
możesz se buhahać ile chcesz.
numerów liczyć też.
ale na pewno nie ty będziesz uczył ojca dzieci robić.

kakaowy
05-05-2008, 05:34
możesz se buhahać ile chcesz.
numerów liczyć też.
ale na pewno nie ty będziesz uczył ojca dzieci robić.Mysle, ze wszyscy tutaj cenimy Twoje rady i doswiadczenie. Nie obraz sie jednak, ale wydaje mi sie, ze - tak jak napisales - za dlugo byles wykladowca :) W tym wszystkim jest za duzo teorii, a za malo praktyki. Wiele jest takich rzeczy, ktore w teorii nie maja prawa sie sprawdzac, zas praktyka pokazuje, ze jest inaczej i sprawdzaja sie doskonale. Tu mamy przyklad jednej z tych rzeczy.

retrofood
05-05-2008, 05:49
Wiele jest takich rzeczy, ktore w teorii nie maja prawa sie sprawdzac, zas praktyka pokazuje, ze jest inaczej i sprawdzaja sie doskonale. Tu mamy przyklad jednej z tych rzeczy.

chyba jednak nie. bo to o czym tu piszę, to znam akuratnie z życia, a nie z teorii. Tyle, że ja mam z prądem do czynienia stale, a laicy mają od przypadku do przypadku. Więc raz usłyszaną wiadomość powielają bez końca. Ja swoje informacje koryguję w oparciu o nowe przepisy, nowe materiały, nowe technologie. I muszę powiedzieć, że jeszcze 3 - 5 lat temu byłem krytykiem złączek wago, ale jak się później okazywało, to błędy montażystów były przyczyną 100% usterek, a nie wady złączek. Dokładne zaznajomienie się z analizą przyczyn spowodowało, że zmieniłem zdanie. I wiem, że złączka wago w rękach pewnego montażysty, to jak na razie najlepszy sposób na łączenie przewodów w puszkach i nie tylko.

HenoK
05-05-2008, 06:49
Lepiej napisać to tak :

Skretke stosuje sie min. w USA .
LINK DO STRONY (http://images.google.com/imgres?imgurl=http://img2.timeinc.net/toh/i/steps/undercabinet-lighting-9l.jpg&imgrefurl=http://www.thisoldhouse.com/toh/article/0,,568178,00.html&h=450&w=450&sz=54&hl=en&start=9&um=1&tbnid=-8wyUvQPkGGs8M:&tbnh=127&tbnw=127&prev=/images%3Fq%3Dwire%2Bconnector%26ndsp%3D20%26um%3D1 %26hl%3Den%26rls%3Dcom.microsoft:en-us%26sa%3DN)

kosmo77
05-05-2008, 08:32
No i w kółko macieju, jeden lutuje, drugi skręca a trzeci zaciska. I każdy jest guru.
A taki budowniczy-amator potem biega,histeryzuje i elektrykowi du(sz)ę truje że on to w Góglach znalazł jedyną słuszną metodę i trzeba całą instalacje poprawić...
A ile jest w Polsce domów gdzie przewody są poskręcane? Na pewno więcej niż
tych polutowanych czy z rozmaitymi zaciskami. Działa? Działa. Wiecie że lepsze jest wrogiem dobrego...

kakaowy
05-05-2008, 09:13
chyba jednak nie. bo to o czym tu piszę, to znam akuratnie z życia, a nie z teorii. Tyle, że ja mam z prądem do czynienia stale, a laicy mają od przypadku do przypadku. Więc raz usłyszaną wiadomość powielają bez końca. Ja swoje informacje koryguję w oparciu o nowe przepisy, nowe materiały, nowe technologie.
Czyli o teorię. Koniec, kropka. Lepiej zostaw ten temat :) Złączki są fajne, ale to nie oznacza że od razu trzeba negować skręcanie przewodów, gdzie jednak powierzchnia styku jest większa a ryzyko uszkodzenia jest bliskie zeru, bo na skręcone przewody nie działa żadna siła mechaniczna. Oba sposoby są poprawne.

ZBYSZEK_SK
05-05-2008, 09:35
możesz se buhahać ile chcesz.
numerów liczyć też.
ale na pewno nie ty będziesz uczył ojca dzieci robić.Mysle, ze wszyscy tutaj cenimy Twoje rady i doswiadczenie. Nie obraz sie jednak, ale wydaje mi sie, ze - tak jak napisales - za dlugo byles wykladowca :) W tym wszystkim jest za duzo teorii, a za malo praktyki. Wiele jest takich rzeczy, ktore w teorii nie maja prawa sie sprawdzac, zas praktyka pokazuje, ze jest inaczej i sprawdzaja sie doskonale. Tu mamy przyklad jednej z tych rzeczy.
Łociec prać ? Ale tylko w Pollenie 2000 (była kiedys taka reklama).
Fastfood koleś podaj konkrety a nie zaraz napinasz się.
Tu masz drogi myslicielu cytat:
jabko napisał:
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa

PRAKTYKA jest wtedy gdy wszysko działa a my nie wiemy dlaczego

My łączymy Teorią z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

ZBYSZEK_SK
05-05-2008, 09:39
Wiele jest takich rzeczy, ktore w teorii nie maja prawa sie sprawdzac, zas praktyka pokazuje, ze jest inaczej i sprawdzaja sie doskonale. Tu mamy przyklad jednej z tych rzeczy.

chyba jednak nie. bo to o czym tu piszę, to znam akuratnie z życia, a nie z teorii. Tyle, że ja mam z prądem do czynienia stale, a laicy mają od przypadku do przypadku. Więc raz usłyszaną wiadomość powielają bez końca. Ja swoje informacje koryguję w oparciu o nowe przepisy, nowe materiały, nowe technologie. I muszę powiedzieć, że jeszcze 3 - 5 lat temu byłem krytykiem złączek wago, ale jak się później okazywało, to błędy montażystów były przyczyną 100% usterek, a nie wady złączek. Dokładne zaznajomienie się z analizą przyczyn spowodowało, że zmieniłem zdanie. I wiem, że złączka wago w rękach pewnego montażysty, to jak na razie najlepszy sposób na łączenie przewodów w puszkach i nie tylko.
Domniemywam że jesteś sprzedawcą złączek Wago.
Czyż nie prawda ???????

retrofood
05-05-2008, 10:34
chyba jednak nie. bo to o czym tu piszę, to znam akuratnie z życia, a nie z teorii. Tyle, że ja mam z prądem do czynienia stale, a laicy mają od przypadku do przypadku. Więc raz usłyszaną wiadomość powielają bez końca. Ja swoje informacje koryguję w oparciu o nowe przepisy, nowe materiały, nowe technologie.
Czyli o teorię. Koniec, kropka. Lepiej zostaw ten temat :) Złączki są fajne, ale to nie oznacza że od razu trzeba negować skręcanie przewodów, gdzie jednak powierzchnia styku jest większa a ryzyko uszkodzenia jest bliskie zeru, bo na skręcone przewody nie działa żadna siła mechaniczna. Oba sposoby są poprawne.

To, że nie są zabronione, nie znaczy poprawne. Teraz to wszystkie normy są stosowane uznaniowo.
jeszcze chyba nie upłynął miesiąc, kiedy na ten temat dyskutowaliśmy. Tam wtedy były zamieszczone fotografie takich skrętek przewodów. Jak mi powiesz, że te skrętki na fotografiach były poprawne, to się poddam (ze śmiechu). A przecież ponoć robił to nawet elektryk...
Tam też było wszystko wyjaśnione, gdzie tkwią wady różnych sposobów łączeń przewodów.
I nie pisz, że na skrętki nie działa siła mechaniczna, w moim własnym mieszkaniu (nie ja robiłem instalację) już dwa przewody nacinane nożem urwały się w puszkach dokładnie w miejscu nacinania izolacji. A to dopiero 20 lat. I nawet nie skręcane, tylko łączone na kostkach. I nikt ich wcześniej nawet nie dotknął!!!
A jak bedziesz odbierał tyle instalacji co ja, to potem napisz, że ja znam tylko teorię.

retrofood
05-05-2008, 10:37
Domniemywam że jesteś sprzedawcą złączek Wago.
Czyż nie prawda ???????

Nie podniecaj się, nie jestem sprzedawcą niczego.

AWIk
05-05-2008, 11:22
A ja skręcam przewody i takie wkładam do kostki zaciskowej.

retrofood
05-05-2008, 11:27
A ja skręcam przewody i takie wkładam do kostki zaciskowej.

zamieść foto

andk
05-05-2008, 11:33
Wniosek jeden: mało istotne jaka metoda - ważne poprawne wykonanie. Przy uszkodzonym przewodzie podczas odizolowywania nie pomoże ni skręcanie ni złączka - drut kiedyś ułamie się bądź upali. Jeżeli zostaną zastosowane materiały z odpowiednim zapasem wytrzymałościowym - poprawka na błędy wykonawcze - będzie O.K.. I tak jest ze wszystkim, nie ma co rozdzierać szat. Gdyby wytrzymałość stropów nie była obliczana z nadmiarem (wlicza się w to m.in.: marny cement, organiczne zanieczyszczenia w betonie, "wczorajszy" majster :D , grubość wylewki zamiast 10 cm - 9,5 cm, itd, itp.) to większość z nich ległaby w gruzach.
Każdy skuteczny sposób jest dobry. Temat na następny wątek: czy skuteczny sposób łączenia to znaczy 20 czy 50 lat bez uszkodzenia? czy typowa eksploatacja to znaczy że przez te 50 lat nie zagląda się do puszki?...itd.,itd..
Moje subiektywne, 25-letnie doświadczenie: ciasno skręcone, miedziane przewody są najbardziej odporne na długotrwałe obciążenie dużym prądem - czyli przepalenie na złączu.

beton44
05-05-2008, 11:37
A ja skręcam przewody i takie wkładam do kostki zaciskowej.

i obie strony pogodzone :-?

a tak na temat:

skręcanie było dobre 20 lat temu gdy nie było innej możliwości ....
i jest dalej gdy będziesz łączyć przewody w warunkach wyższej konieczności typu wojna, klęska żywiołowa 8) gdy masz tylko kombinerki

ale dla NORMALNEJ pracy montażowej
łatwiej lepiej i bardziej "niebłędowo" jednak łączyć na złączki
po to je przecież wymyślono :o

aaaaaa przy okazji istnieją nie tylko złączki wago,są też bardziej tradycyjne
na śrubki:
http://www.jonex.com.pl/zdjecia/zo_4_2_5.jpg
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/pl/thumb/9/9c/Tlz-16-ok.JPG/180px-Tlz-16-ok.JPG

05-05-2008, 12:10
a tak na temat:

skręcanie było dobre 20 lat temu ...

i nadal tak jest ...

jaro'71
05-05-2008, 12:19
...nie jestem sprzedawcą niczego.
Podwójne przeczenie. Może to oznaczać w wolnym tumaczeniu: jestem sprzedawcą wszystkiego :wink:
Ja mam skręcone, zaizolowane i jestem przekonany, że to rozwiązanie poprawne i wystarczające

retrofood
05-05-2008, 12:20
a tak na temat:

skręcanie było dobre 20 lat temu ...

i nadal tak jest ...

często niestety nie, co było jasno pokazane na fotografiach poprzednim razem

retrofood
05-05-2008, 12:24
...nie jestem sprzedawcą niczego.
Podwójne przeczenie. Może to oznaczać w wolnym tumaczeniu: jestem sprzedawcą wszystkiego :wink:
Ja mam skręcone, zaizolowane i jestem przekonany, że to rozwiązanie poprawne i wystarczające
w wolnym tłumaczeniu odpowiadam:
to se odkręć i odizoluj, bo przegrzanie grozi bezpłodnością i nawet inne przekonanie na to nie pomaga

M@riusz_Radom
05-05-2008, 12:26
http://ise.pl/forum/viewtopic.php?t=7503&start=0&postdays=0&postorder=asc&highlight=

http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic386563-0.html

retrofood
05-05-2008, 12:36
http://forumsep.pl/viewtopic.php?t=1516

jaro'71
05-05-2008, 13:29
to se odkręć i odizoluj, bo przegrzanie grozi bezpłodnością i nawet inne przekonanie na to nie pomaga
Znowu wdepnąłem w g...
Ehhh, a mówili: Nie poruszaj...
Ty pewnie już świecisz :lol: O bezpłodności nie wspominając...

retrofood
05-05-2008, 14:04
a coś taki wrazliwy, nie musisz się zaraz obrażać, to miał byc żart nt. prawidłowej polszczyzny z okazji matur

mery26
05-05-2008, 14:14
ja mam wago bo tak i już. Odebrane, funkcjonuje, nie iskrzy, nie namawiam, nie neguje. Moja chałupa, moje puszki, moje połączenia!!!Przy całej budowie to pierdoła-po co tyle emocji?

jaro'71
05-05-2008, 14:16
a coś taki wrazliwy, nie musisz się zaraz obrażać, to miał byc żart nt. prawidłowej polszczyzny z okazji matur
A to co innego :wink:
A żeby było weselej dodam, że puszki mam zachlapane gipsem na równo :lol: W razie co obstukam i wydłubię (jak trafię :wink: )

retrofood
05-05-2008, 14:33
szczerze powiedziawszy, to kiedy sam wykonuje komus instalację, to zawsze radzę zaszpachlowanie puszek, bo po mnie zagladać tam nie ma potrzeby (daję gwarancję). A jeśli ktoś kiedyś bedzie chciał zmienić układ połaczeń z innej przyczyny, to i tak bedzie to z okazji remontu, więc zaszpachlowana puszka nie będzie problemem.

ZBYSZEK_SK
05-05-2008, 15:57
szczerze powiedziawszy, to kiedy sam wykonuje komus instalację, to zawsze radzę zaszpachlowanie puszek, bo po mnie zagladać tam nie ma potrzeby (daję gwarancję). A jeśli ktoś kiedyś bedzie chciał zmienić układ połaczeń z innej przyczyny, to i tak bedzie to z okazji remontu, więc zaszpachlowana puszka nie będzie problemem.
No nie, powaliłeś mnie na kolana tym stwierdzeniem że zalecasz szpachlowanie puszek.
Ale chyba nie do środka puszki szpachlując , tam gdzie są przewody ?
Albo sobie niezłe jaja robisz albo trzeba cię wysłać na egzamin SEP w zakresie eksploatacji.
Dajesz gwarancję na swoja poprawna robotę a co z gwarancją na wbudowany materiał ? Też wieczysta ?
Wszak materia nie do końca jest obliczalna. Kłania się zasada nieoznaczoności Heisenbergera.

retrofood
05-05-2008, 16:37
No nie, powaliłeś mnie na kolana tym stwierdzeniem że zalecasz szpachlowanie puszek.
Ale chyba nie do środka puszki szpachlując , tam gdzie są przewody ?
Albo sobie niezłe jaja robisz albo trzeba cię wysłać na egzamin SEP w zakresie eksploatacji.
Dajesz gwarancję na swoja poprawna robotę a co z gwarancją na wbudowany materiał ? Też wieczysta ?
Wszak materia nie do końca jest obliczalna. Kłania się zasada nieoznaczoności Heisenbergera.

Nie rozpędzaj się tak.
Ja ustawiam puszki tak, że dekiel jest równo z tynkiem. I przy szpachlowaniu scian inwestor ma dwa wyjścia, albo "pojechać" szpachlą po deklu, albo nie. Tak trudno to sobie wyobrazić? A gwarancja na materiał? Cóż, moje ryzyko.
A Heisenberga (a nie Heisenbergera) zostawmy w spokoju, u mnie nic nie pędzi (najwyżej coś "się" pędzi, ale nie są to elektrony)
PS. A gdzie są puszki, to się robi pstryk pstryk takim aparacikiem i zapisuje to na płycie i pozostawia panu właścicielowi na pamiątkę.

jaro'71
05-05-2008, 16:41
A gdzie są puszki, to się robi pstryk pstryk takim aparacikiem i zapisuje to na płycie i pozostawia panu właścicielowi na pamiątkę.
Właśnie. Muszę przegrać z aparatu na płytę bo mi je szlaczek jasny trafi... Dzięki za przypomnienie (niechcący)

ZBYSZEK_SK
05-05-2008, 16:47
No nie, powaliłeś mnie na kolana tym stwierdzeniem że zalecasz szpachlowanie puszek.
Ale chyba nie do środka puszki szpachlując , tam gdzie są przewody ?
Albo sobie niezłe jaja robisz albo trzeba cię wysłać na egzamin SEP w zakresie eksploatacji.
Dajesz gwarancję na swoja poprawna robotę a co z gwarancją na wbudowany materiał ? Też wieczysta ?
Wszak materia nie do końca jest obliczalna. Kłania się zasada nieoznaczoności Heisenbergera.

Nie rozpędzaj się tak.
Ja ustawiam puszki tak, że dekiel jest równo z tynkiem. I przy szpachlowaniu scian inwestor ma dwa wyjścia, albo "pojechać" szpachlą po deklu, albo nie. Tak trudno to sobie wyobrazić? A gwarancja na materiał? Cóż, moje ryzyko.
A Heisenberga (a nie Heisenbergera) zostawmy w spokoju, u mnie nic nie pędzi (najwyżej coś "się" pędzi, ale nie są to elektrony)
PS. A gdzie są puszki, to się robi pstryk pstryk takim aparacikiem i zapisuje to na płycie i pozostawia panu właścicielowi na pamiątkę.
Z tym Heisenbergiem to faktycznie przejęzyczenie.
A tak w ogóle ja nie stosuje puszek rozdzielczych tylko puszki pod osprzęt (głebokie).
I nie ma problemu gdzie jest puszka - tam gdzie gniazdo i tam gdzie łącznik.
Każda puszka rozdzielcza to dodatkowy wrzód i możliwość awarii a tak tego unikam. Wadą jest większe zużycie przewodu.

retrofood
05-05-2008, 17:02
A tak w ogóle ja nie stosuje puszek rozdzielczych tylko puszki pod osprzęt (głebokie).
I nie ma problemu gdzie jest puszka - tam gdzie gniazdo i tam gdzie łącznik.
Każda puszka rozdzielcza to dodatkowy wrzód i możliwość awarii a tak tego unikam. Wadą jest większe zużycie przewodu.

A ja sobie ułatwiam zycie i stosuję puszki, ale takie duże, co najmniej 15 x 15, a najczęściej 20 x 15 cm, przy czym jest ich kilka, najwyżej kilkanaście szt na obiekt, jeśli duży. Umieszczane są w dyskretnych miejscach, gdzie nikomu nie przeszkadzają, ani nie rzucają się w oczy. Oczywiście, też stosuję głębokie puszki pod osprzętem, ale tylko dla gniazd w 100%. Dla innych obwodów - system mieszany. Tak mi wygodniej. Stąd też pewnie moje zaufanie do wago. Gdybym w takiej puszce chciał stosować skrętki (a bywa tam i po 15 obwodów) to biorąc pod uwagę fakt, że pewna skrętka ma ok. 5cm długości... Koszmar.