Zobacz pełną wersję : Ile trwa budowa domu?
Jak długo budowaliście dom? Jeden sezon, dwa? Chcę wybudować dom parterowy z użytkowym poddaszem, bez garażu. Ściany dwuwarstwowe z silikatów ocieplone styropianem. Ponieważ wynajmujemy mieszkanie nie stać nas na budowanie przez dwa sezony. Czy zdążę w jeden?
oczywiście, że zdążysz. Pytanie jest tyko "czy warto?". A czy warto, to można przeczytać na Forum. Z mojego skromnego doświadczenia i obserwacji domów sąsiadów (jeden budował w dw sezony, drugi w jeden) wynika, że nie warto i wielkość domu nie ma tu znaczenia.
a co sie dzialo z tym budowanym w jeden sezon?
Też wynajmowaliśmy mieszkanie. Dom z silikatu ocieplony steropianem, parterowy wybudowaliśmy w jeden sezon. Już mieszkamyod miesiąca, a budowę zaczęliśmy w listopadzie 2002. Jest jeszcze sporo do zrobienia, ale jesteśmy u siebie. W końcu widzę moja pensję, bo wcześniej szła na wynajem. Nie słuchajcie tych, co nie rozumieją, bo maja mieszkanie lub mieszkają przy rodzicach. Jeśli jest solidna ekipa i wszystko dobrze zrobione, to nie ma prawa nic zlego się dziać. Jeśli jest coś spieprzone to i dwa sezony nie pomogą. Trzymam za was kciuki. Pozdrawiam
Honorata
17-09-2003, 10:29
a ja mysle ze z tym budowaniem w 2 sezony, chodzi bardziej o zachowanie przerw technologicznych, mysle tez ze duzo zalezy od stanu twoich finansow (w 1 sezon musisz miec wiekszosc od razu), nakladu czasu jaki poswiecisz na budowe (1 sezon non-stop) i materialow budowlanych ktore muisz kupowac na juz, nieczekajac na jakies tansze miesiace, dom najlepiej jest tynkowac po 1 sezonie (z tym mozesz wiec poczekac na nastpeny, juz mieszkajac), ukladac parkiet rowniez (po 1 sezonie grzewczym) ale zawsze mozesz mieszkac z wykladzina poki co.
Odpowiedz sobie przede wszystkim na pytanie o kase i czas, ktory poswiecisz budowie, no i szybkosc podejmowania decyzji...
Jak są pieniądze to zdążysz. Zobacz moją ankietę w sondażach, która dokładnie odpowiada na twoje pytanie. A zdążyłem bez problemu. Pod koniec października się wprowadzam, czego i Tobie życzę.
Na pytanie jak długo trwa budowa domu. Po moich 4-letnich doświadczeniach mogę zdecydowanie stwierdzić, że zbyt długo :wink:
Pozdrawiam zarówno sprinterów jak i zółwie
Dlaczego - no własnie dlatego odsyłam do szukania na Forum. Jakoś nie wyobrażam sobie rozpoczynania budowy w listopadzie. Na każdym mat. budowlanym są zalecenia co do m.in. temp. podczas budowy - trafić ze wszystkim w jeden sezon jest o wiele trudniej niż w dwa, to jasne. Najlepiej niech wypowiedzą sie jednosezonowi inwestorzy-domownicy z doświadczeniem , a nie zaraz po wprowadzeniu, bo wtedy zawsze jest OK. Sąsiadowi stolarz nie chciał montować schodów, a panelarz panelów (gwarancja), bo twierdzili, że jest za wilgotno, choć na oko wszystko było cacy.
Znam kilka osób które wykańczały pośpiesznie domy by wigilię spędzić w nowym domu. Tynki i wylewki wykonane były w październiku i listopadzie a rezultatem tego pospiechu były b. wysokie rachunki za ogrzewanie, wypaczone podłogi, wilgoć na szybach i ścianach oraz przenikliwy chłód w pomieszczeniach. Kolejna zima była już OK. Ale ta pierwsza wigilia była naprawdę niezapomniana ..... . Moim zdaniem dom powinien być przesezonowany przed zasiedleniem. Tynki i wylewki winny być suche a ściany "na dzień dobry" powinny już mieć zakumulowane ciepło.
Rozważając wszystkie za i przeciw szybkiej lub wolniejszej budowy wziąć pod uwagę i ten aspekt.
ok, a mozna wykonac tynki i wylewki w listopadzie po to aby klasc kafelki w grudniu/styczniu? szkoda mi tego czasu marnowac, finansowanie budowy zapewnilem, tak wiec nie jest to problem
o parkietach nie mysle,
przeprowadzka kolo marca/kwietnia
Nie ma sprawy, możesz ale o tym przede wszystkim musi zdecydować kafelkarz który stwierdzi, czy temperatura panująca w budynku pozwoli na prawidłowe wiązanie kleju.
Luna_tyk
17-09-2003, 13:02
Wprowadziłem się po 13 miesiącach od wbicia łopaty.
Start - lipiec 2001
stop - lipcowa powódź (opady) 2001 rozmyły mi wykop. Jeden miesiąc do tyłu.
Pażdziernik 2001 - pod dachówką, stan surowy otwarty
listopad2001-marzec 2002 - wietrzenie i suszenie (okna tylko przesłonięte ażurem)
Marzec 2002 - wrzesień 2002 - wykończeniówka. 11. września 2002 - wprowadzenie się.
Dom ca 100 m2 w parterze, drugie tyle na poddaszu. Ściany Porotherm 44 P+W, dachówka ceramiczna.
Minusów w zasadzie nie było, poza jednym - Duży skurcz wylewek pokazał się po zasiedleniu, i pociągnął za sobą scianki na poddaszu. Widoczne to jest zwłaszcza przy schodach, gdzie damy jakąś listwę maskującą pęknięcie. Posadzki osiadły o ok. 2-3 mm, jest szczelina pomiędzy cokolikami a płytkami - do wypełnienia. Innych negatywów (poza skurczowymi) - nie zauważyłem
Luna_tyk, podobnie ja, też 13 miesięcy od 15 września '02 do 31.10.03 (termin realny) - na gotowo, z lampami, kominkiem, ogrodzeniem, kostką i częścią ogrodu - no ale to dla mnie są dwa sezony, nie jeden.
Luna_tyk
17-09-2003, 13:22
OK, przyjmuję. Albo nie, umówmy się : dwie połówki dwóch sezonów....
Witam,
Zdecydowanie odradzam budowę zimą. To musi być horror dla pracowników (-15 na zew. trafiło się już w Listopadzie) jak również inwestora. W warunkach zimowych wszystko idzie oporniej i trudniej o zapał do pracy, dokładność i sprawność. Należy również uwzględnić nie bagatelne koszty ogrzewania i oświetlenia (krótki dzień), które mogą nawet przekroczyć zyski z pozasezonowej obiżki cen usług. Ja bym drugi raz nie budował zimą.
Pozdrawiam.
PS. Ściany - Październik, więźba dachowa Październik/Listopad, Pokrycie dachu Listopad/Grudzień, reszta wewnątrz Grudzień do Marzec.
Moje wypadki to:
jesień fundamenty - do wiosny siadły
od wiosny następnego roku do jesieni satn surowy zamknięty
zimą mordowałem się z elektryką, ale to horror tak jak Gość pisał dzień krótki zimno ...
od wiosny tynki wewnętrzne, zewnetrzne posadzki ocieplenia ... móglbym się wprowadzić gdyby źródełko nie wysychało :( Ale może.
Sąsiad postawił dom w jeden sezon. Nie ma co zazdrościć.
Start 20 sierpnia, do 6 września wykonano wszystkie fundamenty, piwnicę, strop nad piwnicą, stan zero domu gospodarczego, prad i wodę, drenaż wokół domu, I wieniec na poziomie stropu piwnicy.
Przerwa między 6 a 16 września.
II Start 16 września. Do 18 wrześnie wymurowano całość domu do poziomu wieńca parteru.
W przyszłym tygodniu planowane jest zalanie stropu na parterem za 2 tyg. wymurowanie poddasza i ostatni wieniec.
Przed listopadem planowane jest wykonanie więźby i pokrycie dachu dachówkami, łącznie z jego wewnętrznym ociepleniem. Czyli stan surowy otwarty.
Czego? tu nie rozumiem 2 dni na postawienie murów pod strop? U mnie 3 dni by?y zak?adano same nadpro?a nad drzwiami i oknami a domek 100m2.Pzdrv.Gall
My planujemy tak:
październik tego roku - stan "zero"
kwiecień 2004 - ściany parteru, strop, ściany poddasza
maj 2004 - dach
czerwiec, lipiec - instalacje, tynki wewnętrzne i wylewki
sierpień - miesiąc przerwy na schnięcie (i wakacje :wink:)
wrzesień - listopad - okna, wykończeniówka (kafelki, łazienki, podłogi, malowanie)
grudzień - przeprowadzka
Jak myślicie, czy ten harmonogram jest w porządku? Czy może któryś etap źle szacuję jesli chodzi o potrzebny czas? Proszę o uwagi!
Magmi, nam tak prawie na 100% wyszło w praktyce, domek 100m2, wszystkie etapy tak jak piszesz ale przeprowadzka od 28pażdziernika 2002, też na Górnym Sląsku.Pozdrawiam.
Też wynajmowaliśmy mieszkanie. Dom z silikatu ocieplony steropianem, parterowy wybudowaliśmy w jeden sezon. Już mieszkamyod miesiąca, a budowę zaczęliśmy w listopadzie 2002. Jest jeszcze sporo do zrobienia, ale jesteśmy u siebie. W końcu widzę moja pensję, bo wcześniej szła na wynajem. Nie słuchajcie tych, co nie rozumieją, bo maja mieszkanie lub mieszkają przy rodzicach. Jeśli jest solidna ekipa i wszystko dobrze zrobione, to nie ma prawa nic zlego się dziać. Jeśli jest coś spieprzone to i dwa sezony nie pomogą. Trzymam za was kciuki. Pozdrawiam
A jak to jest z tynkami wewnętrznymi, wysychaniem domu? Podobno jeśli dom nie wyschnie to potem odpadaja tynki wewnętrzne, wypacza sie podłoga i takie tam.
Nie wyobrażam sobie budować się 2 sezony.
Start miałam ok.20 marca wprowadzka niezagrożona 15 pazdziernika na tip top ze sporymi przerwami - praca szła leniwie.
8-mcy to max , mam duzy dom 260m + garaz 160m. tylko kasy juz brak, to jedyny minus szybkiego budowania.
Witam,
Zdecydowanie odradzam budowę zimą. To musi być horror dla pracowników (-15 na zew. trafiło się już w Listopadzie) jak również inwestora. W warunkach zimowych wszystko idzie oporniej i trudniej o zapał do pracy, dokładność i sprawność. Należy również uwzględnić nie bagatelne koszty ogrzewania i oświetlenia (krótki dzień), które mogą nawet przekroczyć zyski z pozasezonowej obiżki cen usług. Ja bym drugi raz nie budował zimą.
Pozdrawiam.
PS. Ściany - Październik, więźba dachowa Październik/Listopad, Pokrycie dachu Listopad/Grudzień, reszta wewnątrz Grudzień do Marzec.
Ja zamierzam rozpocząć budowę w marcu, może kwietniu. Myślałam, że może uda mi się zrobić fundamenty w tym roku, ale obawiam się, że to zbyt optymistyczna wersja. Poza tym kładzenie posadzek nam nie grozi. Dom będziemy wykańczać sukcesywnie. Jednak nie chcę mieszkać na betonie i bez tynków wewnętrznych. Sądzicie, że odpadną?
wojtek1009
18-09-2003, 20:06
TEŻ SIĘ BUDUJĘ I NIE WIEM CZY SKOŃCZĘ W TYM ROKU ALE TO CHYBA DLATEGO ŻE TO MOJA 1 BUDOWA. CIĘŻKO JEST WSZYSTKO OGARNĄĆ. ZAŁATWIAM WSZYSTKO SAM - JAK BĘDZIESZ MIAŁ KOGOŚ BLISKIEGO DO POMOCY TO PORADZISZ SOBIE W 1 ROK. ALE MUSISZ WIEDZIEĆ, ŻE CZASAMI LEPIEJ POCZEKAĆ NIŻ SIĘ SPIESZYĆ.
Nie stać mnie na czekanie. Gdy weżmiemy kredyt to nie będzie nas stać, zeby przez rok spłacac go i wynajmowac mieszkanie w Warszawie za 1500 zł. Zastanawiam się zatem, czy nie lepszy jest "z paczki" czy np. w dom w szkielecie drewnianym. Ale jakoś mam takie przeświadczenie, że dom inny niż murowany to nie prawdziwy dom:))
nie wiem dlaczego ale mam te same odczucia ciekawe? :wink:
Też wynajmowaliśmy mieszkanie. Dom z silikatu ocieplony steropianem, parterowy wybudowaliśmy w jeden sezon. Już mieszkamyod miesiąca, a budowę zaczęliśmy w listopadzie 2002. Jest jeszcze sporo do zrobienia, ale jesteśmy u siebie. W końcu widzę moja pensję, bo wcześniej szła na wynajem. Nie słuchajcie tych, co nie rozumieją, bo maja mieszkanie lub mieszkają przy rodzicach. Jeśli jest solidna ekipa i wszystko dobrze zrobione, to nie ma prawa nic zlego się dziać. Jeśli jest coś spieprzone to i dwa sezony nie pomogą. Trzymam za was kciuki. Pozdrawiam
Panther, co masz na myśli mówiąc, że jest wiele do zrobienia. Ja niestety pewnie nie zdażę w tym roku. Dopiero kupuję działkę, projekt mam, ale obawiam się, ze czekanie na te wszystkie pozwolenia uzgodnienia potrwa na tyle długo, ze ruszymy dopiero wiosną. A musimy się wybudować w jeden sezon, bo pójdziemy z torbami:((
Koniec czewca - wykopy. Teraz - stan surowy otwarty, jutro koniec układania dachówki. Chyba jeszcze w tym roku - zamknąć stan surowy -(okna), ułożyć inst. el. i tynki wew. Reszta od wiosny...
nie każdemu dają kredyt - gdybym go dostał to zrobiłbym wszystko, żeby jak najszybciej wykończyć domek, bo też płacę duży czynsz !!!
Nie strasz mnie. Mam nadzieję, że my kredyt dostaniemy...
u mnie jest tak:
25.08.2003 - wykopy
29.08.2003 - zalane ławy
08.09.2003 wieniec na ławach (pierwszy poślizg -1 dzień bez prądu i
1 dzień bez bloczków fundamentowych)
15.09.2003 początek murowania scian parteru (żona kazała czekać
ekipie, mogli zacząć 10-go)
20.09.2003 ściany wymurowane, nadproża nie dojechały od poniedziałku będą murować ogrodzenie
27.09.2003 r. zaleją srop nad parterem
potem ściany piętra (ok. 2/3 tego co na parterze)
mam mieć odwrócony stropodach do 13 października ale nie zdążą
jeżeli się da to zrobię ocieplenie, deski w okna i bedę wykańczał w zimie przy małym grzaniu
My mogliśmy budować tylko wakacje (mąż nauczyciel) więc lipiec - siepień 2003 - na max cały domek, a teraz w rześńiu - dach (deskowanie _ papa).
Przeczekamy zimę w mieszkaniu, na wiosnę je sprzedajemy i wykańczmy domek i jak dobrze pójdzie - to latem 2004 już w domku :)
Pięć lat temu wprowadzalam się do nieotynkowanego domu bez ogrodzenia. To było porzygnębiające. Teraz powiedziałam sobie, że meble wniosę dopiero wtedy, gdy będzie już trawnik wokół domu.
Pięć lat temu wprowadzalam się do nieotynkowanego domu bez ogrodzenia. To było porzygnębiające. Teraz powiedziałam sobie, że meble wniosę dopiero wtedy, gdy będzie już trawnik wokół domu.
Też bym chciała powziąć takie postanowienie, ale nie wiem, czy będą tynki i podłogi, to co dopiero trawnik...
U mnie było tak:
Październik 2002 - fundamenty
maj,czerwiec 2003 - parter, strop
sirpień 2003 - góra, kominy, dach, 1 wylewka na parterze, kanalizacja
wrzesień 2003 - elektryka, tynki, 2 wylewka, okna
planuję:
październik 2003 - ocieplenie, inst. saniterne i CO
listopad - glazura, panele
minus:
na budowie jestem codziennie od świtu do nocy
Pozdrawiam Bodo
My zaczynalismy 09.09.2002. Pojutrze wprowadzamy sie do naszego domku. Dom 176m2 + garaż 42m2- wolnostojący. Porton 25 PW + styropian, dachówka ceramiczna. Brakuje jeszcze tynku zewnętrznego, ogrodzenia, podjazdu, trawnika. Dokończymy w przyszłym roku. Ostatnie dni przed wprowadzeniem są okropne, ciągle mam wrażenie, ze o czyms zapomniałem, czegos jeszcze nie zrobiłem. Jestem juz bardzo zmęczony. W przyszłym tygodniu nie będę nic robił przy domu. Będę wreszcie odpoczywał, leżał na kanapie i pił piwo przed kominkiem. :lol: I to będzie fajne.
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin