mark_fijama
19-05-2008, 15:09
Witam,
Poczytałem, poczytałem i już sam nie wiem...
Zdecydowałem się kolektory próżniowe Nibe-Biawar, myślałem jeszcze o pompie ciepła ale odpuściłem - wiadomo koszt takiej instalacji może zabić.
Jednak wcześnij w trakcie planowania, postanowiłem zamówić nieco większy zbiornik (jedna wężownica - pod instalacje solarną, plus cztery wejscia na dwa obiegi C.O.), zbudowany na zasadzie zbiornik-w-zbiorniku. Główny zbiornik "akumulacyjny" to 450L a wbudowany C.W.U. 300L. Na ten moment zamierzam podłączyć do niego kolektory, kominek z płaszczem wodnym i piec gazowy. Myślałem że ciepło z kominka będzie mogło być akumulowane, bo wcześniej były problemy z odbiorem ciepła - uzyskiwałem temperatury rzędu 70C na piecu gazowym, który odbierał ciepło z kominka. Piec gazowy nie czuł potrzeby rozprowadzania nadmiaru na kaloryfery, bo czujki w domu wskazywały że nie musi...
Ale teraz mam wątpiwości bo rozpędzić te 450L do jakiś sensownych temperatur to raczej ciężka sprawa, biorąc pod uwagę, że kolektory praktycznie w zime nie działają.
Czy ktoś ma jakieś doświadczenia w tej materii? Czy piec gazowy C.O. powinien zostać podłączony przez ten zbiornik, czy robić "bypasy" tak, żebym mógł zmieniać mu obieg i nie chłodzić w momencie kiedy nie korzystam z kominka?
Poczytałem, poczytałem i już sam nie wiem...
Zdecydowałem się kolektory próżniowe Nibe-Biawar, myślałem jeszcze o pompie ciepła ale odpuściłem - wiadomo koszt takiej instalacji może zabić.
Jednak wcześnij w trakcie planowania, postanowiłem zamówić nieco większy zbiornik (jedna wężownica - pod instalacje solarną, plus cztery wejscia na dwa obiegi C.O.), zbudowany na zasadzie zbiornik-w-zbiorniku. Główny zbiornik "akumulacyjny" to 450L a wbudowany C.W.U. 300L. Na ten moment zamierzam podłączyć do niego kolektory, kominek z płaszczem wodnym i piec gazowy. Myślałem że ciepło z kominka będzie mogło być akumulowane, bo wcześniej były problemy z odbiorem ciepła - uzyskiwałem temperatury rzędu 70C na piecu gazowym, który odbierał ciepło z kominka. Piec gazowy nie czuł potrzeby rozprowadzania nadmiaru na kaloryfery, bo czujki w domu wskazywały że nie musi...
Ale teraz mam wątpiwości bo rozpędzić te 450L do jakiś sensownych temperatur to raczej ciężka sprawa, biorąc pod uwagę, że kolektory praktycznie w zime nie działają.
Czy ktoś ma jakieś doświadczenia w tej materii? Czy piec gazowy C.O. powinien zostać podłączony przez ten zbiornik, czy robić "bypasy" tak, żebym mógł zmieniać mu obieg i nie chłodzić w momencie kiedy nie korzystam z kominka?