PDA

Zobacz pełną wersję : Zdrapane nadzieje Marcina - akcja



BioZ
30-05-2008, 21:29
Witam,
Na początek przepraszam, że pojawiam się na forum w takiej sprawie.
Jest to jednak rzecz, która poruszyła ogromną rzeszę ludzi - społeczność wykop.pl. Stamtąd też przychodzę, licząc na Wasze wsparcie.

Dziesięciolatek z Grudziądza jest pewien, że wygrał wycieczkę do Chorwacji w loterii Tesco. Organizatorzy zakwestionowali wygraną, w zamian proponując 20 zł.

Radość chłopca obrócili w płacz.

Marcin Matulis poszedł do marketu Tesco przy ul. Poniatowskiego w Grudziądzu po zwykłe zakupy. Odkąd sklep wybudowano tuż obok jego bloku, mama często wysyłała syna po jedzenie i środki czystości. Tak często jak pozwalał na to skromny domowy budżet, bo Matulisowie to uboga rodzina, utrzymująca się tylko z jednej renty i zasiłku z opieki społecznej.

Wygrałem wycieczkę!
W kasie sklepu chłopiec otrzymał kupon ze zdrapką w kształcie koła z niewielkim półokrągłym wycięciem. Instrukcja obsługi informowała lakonicznie: "Zdrap srebrną folię ze wszystkich pól, przyłóż zdrapkę do Koła Nagród Tesco, tak aby wycięcie pokrywało się z punktem "1” na kole. Jeżeli obydwie strzałki ze zdrapki wskazują jednocześnie taką samą nagrodę na kole nagród, wygrałeś!”

Dziesięciolatek zgodnie ze wskazówkami przyłożył swój kupon do dużego koła w sklepie i...
- Proszę pani! Proszę pani! Wygrałem wycieczkę do Chorwacji! - rozległo się wołanie dziecka.

Do Marcina podeszły dwie kasjerki i obie potwierdziły, że rzeczywiście wygrał jedną z głównych nagród.

- "Mamo! Mam Chorwację! Wygrałem wycieczkę!” - z takimi słowami na ustach przyleciał do mnie Marcin, ale ja szczerze mówiąc, nie wierzyłam, że cokolwiek wygrał. A jemu oczy się świeciły z radości i ciągle powtarzał: "Mam Chorwację!” - przypomina sobie szczęśliwą chwilę Elżbieta Matulis. Razem niemal pobiegli do sklepu i kobieta przekonała się, że syn rzeczywiście wygrał. Utwierdziła ją w tym kierowniczka marketu i klienci, którzy z ciekawości sprawdzali kupon i gratulowali chłopcu.

"Zdrapka” ma feler
Radość z wygranej nie trwała długo. Kierowniczka grudziądzkiego Tesco raz jeszcze przyjrzała się kuponowi i zaprosiła Elżbietę i jej syna na zaplecze sklepu. Tam stwierdziła, że kupon "jest chyba źle wyprodukowany i to nie pierwsza zdrapka z błędem, wydana w ich supermarkecie”. Argumentowała, że wycięcie, które wskazało Marcinowi jak przyłożyć kupon do koła znajduje się w złym miejscu okrągłej zdrapki. - Poczułem się zawiedziony, ale spytałem, czy dostanę chociaż piłkę nożną w nagrodę na pocieszenie. Bo przecież to nie moja wina, że ktoś źle wyciął kupon. Ale pani w sklepie powiedziała, że nie ma takiej możliwości - mówi z żalem chłopiec, który jest fanem futbolu.

Możecie nas podać do sądu!
- Kierowniczka podała nam numer infolinii, pod który można dzwonić w sprawie konkursu. Kobiecy głos w słuchawce odebrał synowi resztki nadziei na nagrodę: "Nie mają się państwo co łudzić, że chłopak pojedzie na wycieczkę. Możecie nas nawet podać do sądu” - relacjonuje Elżbieta i dodaje z goryczą w głosie: - W ramach rekompensaty telefonistka obiecała, że przyślą synowi bon na zakupy w sklepie... w wysokości 20 zł. Marcin bardzo to przeżył, płakał. Nigdy nie był na prawdziwej wycieczce, a w dodatku kilka dni przed wygraną ukradziono mu rower z przyjęcia. Uwierzył, że ta wycieczka to dar od Pana Boga. Z tej wiary go odarto.
Pracownicy warszawskiej centrali Tesco, zapewniają, że o kłopotach małego grudziądzanina dowiedzieli się dopiero od "Pomorskiej”. - Nic nam nie wiadomo o błędach na kuponach. Za nagrody główne i przebieg loterii odpowiedzialność ponosi firma PZL sp. z o.o., której zleciliśmy organizację loterii - tłumaczy Przemysław Skory, rzecznik prasowy sieci Tesco. - Będziemy naciskać na PZL, aby zajście zostało dokładnie wyjaśnione, bo waży się dobre imię naszej firmy. Zależy nam na tym, żeby nasz klient był zadowolony...

Regulamin z błędami
Przedstawiciele spółki PZL na początku odmówili komentarza do sprawy i zażądali oficjalnego pisma z pytaniami na adres swojej siedziby w Warszawie. Ostatecznie jednak w e-mailu do redakcji informują, że czekają na pisemną reklamację od rodziny Marcina.

Elżbieta przygotowała już pismo do prezesa spółki. I do komisji czuwającej nad organizacją loterii.
Suchej nitki na organizatorach konkursu nie zostawia miejski rzecznik konsumentów w Grudziądzu.

- W regulaminie loterii doszukałam się kilku błędów i nieścisłości. Po pierwsze jest napisany w czasie przyszłym, tak jakby w ogóle nie obowiązywał podczas loterii. Określa także obowiązki, które są nie do spełnienia przez przeciętnego uczestnika konkursu. Zobowiązuje np. klienta Tesco do sprawdzenia czy kupon jest zgodny z opisem w regulaminie. Ale jak to uczynić, skoro regulamin nie jest dostępny w sklepie, a tylko w siedzibie organizatora w Warszawie i w internecie? - pyta Maria Gizicka i dodaje: - To w interesie organizatora było sprawdzenie wszystkich kuponów przed wprowadzeniem ich do konkursu. Jeżeli tego nie zrobił to ponosi odpowiedzialność za swoje błędy. Jeśli firma nie uzna reklamacji klienta Tesco, to powiadomię Ministra Finansów, który wydał zezwolenie na konkurs, o nieprawidłowościach w przebiegu tej loterii.

Źródło:
http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20080530/TEMATDNIA/926139869
http://wiadomosci.onet.pl/2701,1759162,wygral_wycieczke_ale_dostanie_tylko_2 0_zlotych,wydarzenie_lokalne.html

W związku z tym na wykop.pl powstała akcja "Napisz do Tesco". Piszemy w sprawie poszkodowanego Marcina. Odsyłam na http://www.wykop.pl/link/66023/napisz-do-tesco

Czy możemy liczyć na Waszą pomoc w tak słusznej sprawie?

Pozdrawiam w imieniu użytkowników wykop.pl.


P.S. Jeszcze jedno - jeśli nasza reakcja pozostanie bez odzewu, prawdopodobnie zostanie zainicjowana zrzutka na wakacje dla Marcina. Wtedy też byłoby miło, by jak najwięcej ludzi ofiarowało drobną kwotę, a wiele takich kwot da wreszcie wymaganą by spełnić marzenie Marcina i przywrócić równowagę jego nadszarpniętym emocjom.

retrofood
31-05-2008, 21:16
opracujcie jakiś wzór maila do Tesco i podajcie adres, to na pewno kazdemu bedzie łatwiej i więcej odób przesle.

BioZ
31-05-2008, 21:45
http://tesco.pl/napiszdonas.html
Kraków - Kapelanka(ponoć siedziba główna), tudzież Grudziądz - Poniatowskiego(tam wszystko miało miejsce).
Kilka wzorów;]...


Witam!

Piszę w sprawie historii dziesięciolatka z Grudziądza, Marcina. Mam na myśli promocję "Piłka jest jedna,
a strzałki są dwie" i wydarzenia opisane w "Gazecie Pomorskiej":
http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20080530/TEMATDNIA/926139869

Uważam za absolutnie niedopuszczalną sytuację, w której kupon zgodnie z opisem wskazuje na nagrodę, po czym okazuje się wadliwy tylko z tego powodu, że jest zwycięski (ma wycięcie w "niewłaściwym" miejscu). W szczególności, błędy firmy zewnętrznej nie powinny burzyć relacji klient-firma i to nie klient powinien za nie odpowiadać. Zaistniała sytuacja poważnie narusza moje zaufanie do Państwa firmy i stawia w wątpliwość dalsze korzystanie z sieci Tesco.

Liczę na jak najszybsze wyjaśnienie tej sprawy, aby mały Marcinek mógł się w pełni cieszyć z wygranej wycieczki.

Z wyrazami szacunku,
Imię Nazwisko


Witam
Piszę do Państwa w sprawie wydarzenia, które miało niedawno miejsce w Państwa oddziale w Grudziądzu. Przeczytałem o nim na stronie: http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20080530/TEMATDNIA/926139869
Chłopiec ucieszył się, że wygrał wycieczkę. Pewnie była to jego pierwsza wygrana w życiu. Jednak po niedługim czasie musiał się zmierzyć z czarną rzeczywistością - ktoś popełnił błąd. Jest to prawdopodobnie wina firmy, która organizuje loterię(PZL sp. z o.o). Chłopak może przez całe życie mieć wstręt do wszelakich promocji i na pewno źle zapamięta nazwę Tesco. Sądzę, że nie jest to odosobniony przypadek. Jednak tylko ten został nagłośniony przez media, pewnie za niedługo rozejdzie się to jeszcze mocniejszym echem.
Apeluję o zapoznanie się dokładne ze sprawą tego chłopca oraz natychmiastowe wycofanie z promocji felernych zdrapek. Przez takie błędy TESCO traci w oczach klientów. Zrealizowanie nagrody - wycieczki do Chorwacji, byłoby dobrym posunięciem. Wasza firma odzyskałaby szacunek choć części czytelników i klientów.
Wiadomo, że osoby, które wygrały, mogłyby się ubiegać swoich praw w sądzie, jednak z artykułu wyraźnie wynika, że nie będzie na to stać tych ludzi.
Pozdrawiam i życzę miłego dnia,
Imię i Nazwisko

stam222
06-05-2013, 23:37
Tesco to świniaki z dużą ilością prawników.

eniu
08-05-2013, 08:37
Zawsze się znajdzie większa świnia...Podobno adwokat Kaczora ma trochę więcej czasu ostatnio...Trzeba tylko chcieć...

Pisma nie wyśle, bo to strata czasu. Tesco to firma która ma w dupie szacunek (stracony czy odzyskany). Tylko pozew zbiorowy ich może zmobilizować ( ale tylko do tego, by stracić jak najmniej kasy)...

Lepiej od razu energię skierować na zebranie paru złotych dla Marcinka...

Można oczywiście sprawę nagłaśniać, ale Ci co się z Marcinkiem będą solidaryzować, utożsamić, grzmieć o niesprawiedliwości, pierwsi polecą do Tesco jak dowiedzą się, że kiełbasa jest o 15 groszy tańsza niż w Kauflandzie...

zyzolek
08-05-2013, 14:01
Bardzo szybko skasowali link kontaktowy i maila

Tu nowy link
http://www.tesco.pl/napisz-do-nas.php

Gosc_123
08-05-2013, 15:23
Przecież to wątek założony 5 lat temu....

eniu
09-05-2013, 17:58
Przecież to wątek założony 5 lat temu....


No popatrz...A tak się fajnie pisało...:(

Gosc_123
10-05-2013, 14:16
No popatrz...A tak się fajnie pisało...:(

Ooops! :oops: Nie chciałam psuć pisaniny, ale widzę, że sprawa zaczęła się niepotrzebnie rozkręcać... :p

Z drugiej strony - jedyną nagrodę jaką w życiu wygrałam to chyba była właśnie ta w loterii w Tesco. Też kilka lat temu dostałam taki kuponik do zakupów, który bez namysłu i bez wiary we własne szczęście wyrzuciłam do koszyka, nie zdzierając zdrapki. Na szczęście mój mąż ma więcej wiary w swoją szczęśliwą gwiazdę. Podniósł, zdrapał i bingo! Stówka! :yes: Pani przy kasie potwierdziła, a nawet sklepowy radiowęzeł wszem i wobec ogłosił, ze państwo tacy to, a tacy są "bohaterami dnia" w loterii Tesco :cool:

Szczęśliwy polecieliśmy na sklep po kolejne zakupy. A co! Stać nas! Mieć, a nie mieć - to już dwie stówy :D
W sumie z tej radochy wydaliśmy cztery.... :rolleyes:

Wygrani...

A raczej znów wygrane... Tesco! http://www.blog-bobika.eu/wp-includes/images/smilies/icon_twisted.gif

eniu
10-05-2013, 21:02
stam mnie podpuścił i się rozwinąłem...

Tesco...w sumie czymu ni? Ostatnio dobry francuski ser kupiłem. Młody po kuchni z odświeżaczem z kibla biegał, wiec chyba naprawdę był to dobry ser...