PDA

Zobacz pełną wersję : Problem z kierownikiem budowy !!!



jareg
19-09-2003, 16:04
Proszę o pomoc, sprawa dotyczy mojego kierownika budowy, olewa on moją budowę totalnie, zaczęło sie już od fundamentów ( przekątna sie nie zgadza ), ale jakoś to zniosłem, póżniej były problemy z murami, a teraz najpoważniejszy -obłędnie zrobiona wieźba dachowa.
Koszt naprawy wieżby to około 2000 zł.
Majstry bez umowy zrobili wieźbę, kierownik budowy przyszedł na odbiór i stwierdził, że wieźba zrobiona fachowo.
Później okazało sie , że wszystko jest krzywe.
Kierownik nic nie mierzy, wszystko stwierdza na oko, później wychodzą buble, za prowadzenie budowy ( dom prosty około 130 m2 ) zażądał sobie 3000 zł.
Pomóżcie, co zrobić z takim kierownikiem.

ostry
19-09-2003, 16:08
Just kill him!!!!! :evil:

helga0
19-09-2003, 16:38
Wywal na zbity pysk, żeby więcej nie spieprzył. I nie płać mu oczywiście tej całej kasy. No i poszukaj kogoś innego, najlepiej przez znajomych. To podobno nalepsza drogo do spotkania kierownika marzeń. Pozdrawiam i życzę wytrwałości. No i pogody ducha.

jareg
19-09-2003, 18:22
Najgorsze jest to, że to co najważniejsze to już mam spieprzone.
Kierownik robi ze mnie idiotę i twierdzi, że wszystko jest ok.
Co myślicie o zciągnięciu na budowę powiatowego inspektora nadzotu budowlanego, żeby rozszczygnął mój spór z kierownikiem.

xrrr82
19-09-2003, 18:58
Powiem ci tak:
ja mam takiego co nic nie robi ale ja sie na to godze bo wszystkiego dogladam sam i mierze po 10 razy ale jesli liczysz ze twoj kierownik zrobi wszystko za ciebie to sie niestety mylisz.
A tak wogole to poprostu wez goscia i jak leci z toba w kulki to mu poprostu walnij w ryja i sie naprawi zaraz jak mu pokazesz ze jestes pussy to tak bedzie musisz byc twardy i postawic na swoim
Nara

jareg
19-09-2003, 20:53
Weż pod uwage, że nie każdy sie musi znać na budowaniu, ja dogadałem sie z nim, że płacę mu 3000 zł i nic mnie nie interesuje, a odbiór etapów wraz z pomiarem czy jest wszystko ok, to chyba jego zas......ny obowiązek

sta28
19-09-2003, 21:15
Oplacasz go jak ze złota (płace 1200)... Wyp... go bez skrupułów !

Jankes
19-09-2003, 22:51
Ja bym go postraszyl raczej skarga do Izby Inzynierow Budownictwa. Tam sie podobno nie cackaja. Z drugiej strony jak wezwiesz nadzor budowalny, to nie jestem pewien, czy Ci nie wstrzymaja budowy. Generalnie to wyrzucic go powiniennes tak czy siak. Kwestia teraz tylko kto zaplaci za bledy. On powinien byc ubezpieczony i jak czegos nie dopilnowal to on powinien za to placic. Moze sie probowac wylgac, ze jest zrobione zgodnie z projektem, a ze jakosc kiepska? Niestety Prawo budowalne mowi, ze dbanie o jakosc wykonania nalezy do inspektora nadzoru inwestorskiego a nie do kierownika budowy, a laczyc obu funkcji nie wolno. Natomiast jesli wiezbe zrobili z bledami( czyli niezgodnie z projektem), to on nie dopilnowal i masz go jak w garsci.
Zycze powodzenia
Jankes

helga0
20-09-2003, 15:05
A czy zatrudniłeś inspektora nadzoru? Jeśli nie to może poszukaj kogoś takiego. Może fachowiec przetłumaczt Twojemu kierownikowi, ze jest partaczem i wymusicie na nim wspólnie wykonanie poprawek. A potem go na zbity pysk.

Marzena
21-09-2003, 02:53
Najpierw wyrzuć , potem przemyśl - jeszcze trochę przed Tobą - koszty błędów mogą byc większe . Mówię , na podstawie własnego doświadczenia. Za późno rozstałam się z inspektorem nadzoru i teraz drżę ,że po położeniu dachówki kominy jednak będą za niskie ( mierzył je ze wpisem do dziennika). I nie płać .

jareg
21-09-2003, 10:29
Problem w tym, ze juz zapłaciłem, a dachówka już prawie leży na dachu.
Ne wiem czy to ważne ale nie mam z nim Zadnej umowy na piśmie, ale on odebrał dzienik z gminy

rkacik
21-09-2003, 11:52
Umowa ustna jest tak samo wiążąca jak pisemna . Ja ze swoim byłym wykonawcą jestem na etapie potwierdzenia pisemnego umowy zawartej ustnie. Spróbuj mu coś takiego pod nos podsunąć , jeśli pracuje na czarno tzn. nie ma zarejestrowanej działalności to na pewno rura mu zmięknie. I nie żałuj drania !

21-09-2003, 17:46
Potwierdzeniem umowy są jego wpisy do dziennika.