PDA

Zobacz pełną wersję : Wymuszona darowizna za przyłącze gazu



Karolina
26-03-2002, 12:24
Jesteśmy w trakcie załatwiania przyłącza gazu. Okazało się że od niedawna (decyzja rady gminy), aby dostać warunki przyłącza gazu trzeba wpłacić na rzecz gminy darowiznę (1100 PLN). Czy gmina ma prawo odmówić nam wydania tego dokumentu? Przecież to normalny szantaż. Prosze o pomoc redakcję i wszystkich, którzy "przerabiali" ten problem. Dzięki i pozdrawiam

Alanta
26-03-2002, 12:51
Oj, chyba nie ma prawa! Może zażądać opłaty adiecenckiej za wzrost wartości działki po zgazyfikowaniu, ale przed chyba nie. Czy masz to żądanie na piśmie, bo wtedy możesz się odwoływać, tylko nie pamiętam gdzie (Samorządowe Kolegium Odwoławcze albo wojewoda)

Karolina
26-03-2002, 13:00
No własnie, mój mąż ma zamiar jechać do gminy i poprosić o pismo, w którym uzasadniają odmowę wydania warunków (ustawowo mają chyba na to miesiąc)i wtedy zaczniemy się odwoływać. Z drugiej strony przydałby mi się jakis paragraf, który wskazywałby bezprawie takiego postępowania gminy. Raczej wolelibysmy nie wchodzic na droge sądową przeciwko gminie... :smile:

Alanta
26-03-2002, 14:33
Odwołanie to jeszcze nie droga sądowa, przeczytajcie sobie dobrze Kodeks Postępowania Administracyjnego cz I i II, to Wam się przyda.

26-03-2002, 20:37
Ja płaciłem gminie za możliwość przyłączenia się do wodociągu: miałem podstawę prawną na piśmie, po konsultacji z prawnikiem zrezygnowałem z dochodzenia racji na drodze sądowej.

Agnicha1704
27-03-2002, 08:58
Ludzie!!! Na jakiej drodze sądowej!!! Jest tak jak pisze Alanta - W procedurze administracyjnej najpierw jest instancja odwoławcza od decyzji gminy, którą jest Samorządowe Kolegium Odwoławcze (SKO). Tu musze zaznaczyć, że bardzo często jest uznawana racja odwołującego się a nie gminy, które częstokroć tworzą przepisy niezgodne z prawem i dziwnym trafem czasami przejdą one niezauważone przez kontrolne sito wojewody. Moim zdaniem TRZEBA się odwoływać. Może nie od wszystkiego, ale na pewno od decyzji niekorzystnych. Przy odwołaniu nie zadziera się z gminą a jedynie pokazuje się, że jest się równorzędnym partnerem, który nie da się za nos wodzić. Nie ma w takim przypadku spraw sądowych, ani żadnych kosztów oprócz kosztu znaczka pocztowego. Wszystkie sprawy odbywają się na piśmie. Naprawdę polecam lekturę KPA.
Dopiero gdy przegra się sprawę w SKO to składa się odwołanie do NSA (pod warunkiem, że jest taka możliwość - czasem nie jest to możliwe) i tu sprawy również odbywaja się na piśmie - BARDZO ŻADKO sa rozprawy i to zwykle niejawne w składzie kilku sędziów. Koszt w tym wypadku to 10 zł!!! (może w tym roku się coś zmieniło, w kosztach, ale na pewno nie wzrosłu zbyt wiele, ponieważ obowiązuje tu zasada dostępności dla obywatela). Jeśli kroś chce to może sam pisać pisma. NIE JEST POTRZEBNY ADWOKAT. Wystarczy obeznanie w przepisach, lub znajomy, który się zna na KPA.

Andrzejp - nie wiem dlaczego adwokat odradził - może dlatego, że sprawę uznał za niemożliwą do wygrania.

Karolina - nie wiem jak to jest konkretnie w Twoim przypadku ponieważ nie znam przepisu na podstawie którego gmina chce obciążyć Cię takim kosztem. trzeba to najpierw sprawdzić.
Może gminie chodzi o opłatę adiadencką? Ale to znaczyłoby, że złamano prawo.
Naprawdę trudno coś wyrokować. Żądaj na piśmie a potem napisz - jak będzie przepis i będę umiała to pomogę.
pozdrowienia
Agnicha

27-03-2002, 15:46
Agnicha - użyłem skrótu myślowego, mówiąc o zaniechaniu drogi sądowej, prawnik radził mi mniej więcej tak jak Ty, ale mówił, że nawet jeśli wygram (choć nie twierdził, że wygram na pewno) i zmuszę gminę od zaniechania poboru opłaty to stracę wiele miesięcy - a ja potrzebuję wodę szybko. No więc dałem spokój...

Agnicha1704
27-03-2002, 16:48
To zmienia postac rzeczy, ale mogłeś to powiedzieć wyraźnie. Bo to co napisałeś zniechęcało do odwołań - a nie powinno!!!
Należy podkreślać z całą stanowczością - odwołanie od decyzji gminy to nie jest sprawa sądowa i każdy z nas powinien to robić jeśli ma dobry powód. Najgorzej to pozwolić się wodzić za nos urzędom.
Z całym szacunkiem do urzędników
pozdrawiam
Agnicha

Karolina
28-03-2002, 10:03
Trochę zostałam źle zrozumiana, gdy pisałam, że potrzebny mi jakiś paragraf, żeby uniknąć drogi sądowej - miałam na myśli znalezienie silnego argumentu, aby już przy odwołaniu od decyzji gminy,osiągnąć cel, aby sprawa nie musiała się dalej toczyć w sądzie. Oczywiście,że najpierw będziemy się odwoływać. I nie chodzi tu o opłatę adiacencką. Dzięki za rady. Pozdrawiam.

Alkman
19-10-2008, 15:45
Polecam lekturę tego wątku:

http://forum.muratordom.pl/precedens-zwrot-za-przylacze-wod-kan-od-granicy-dzialki,t112193.htm

Wkleję jednak fragment, który powinien Cię zainteresować:

Mieszkańcy mogą współfinansować inwestycje:

1) poprzez dobrowolne wpłaty – przy czym nie mamy do czynienia z dobrowolnością w przypadku gdy gmina w drodze uchwały wprowadza powszechnie obowiązujące opłaty za podłączenie.
Gmina w drodze uchwały nie może przerzucać na mieszkańców kosztów budowy sieci, ponieważ nie ma przepisów ustawowych, które uprawniałyby gminę do wprowadzenia w drodze regulacji prawnych powszechnie obowiązujących opłat za podłączenie do istniejącej gminnej sieci (NSA z dnia 13 grudnia 2000 r., sygn. akt II S.A. 2320/2000). Uchwała taka pozostaje w sprzeczności z art. 84, który wyłącznie dla ustaw zastrzega możliwość narzucania obywatelom dodatkowych ciężarów i świadczeń publicznych i art. 94 Konstytucji RP.
Art. 84 stanowi:
Każdy jest obowiązany do ponoszenia ciężarów i świadczeń publicznych, w tym podatków, określonych w ustawie.
Art. 94 - Organy samorządu terytorialnego oraz terenowe organy administracji rządowej, na podstawie i w granicach upoważnień zawartych w ustawie, ustanawiają akty prawa miejscowego obowiązujące na obszarze działania tych organów. Zasady i tryb wydawania aktów prawa miejscowego określa ustawa.
W związku z powyższym uchwałę taką można zaskarżyć do sądu administracyjnego.

2) poprzez opłatę adiacencką
Właściciele nieruchomości uczestniczą w kosztach budowy urządzeń infrastruktury technicznej przez wnoszenie na rzecz gminy opłat adiacenckich (art. 144 ust. 1 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami Dz. U. 2004, nr 261, poz. 2603 ze zm.). "Obowiązek właściciela nieruchomości uczestniczenia w kosztach budowy urządzeń infrastruktury technicznej wynika bezpośrednio z art. 144 ust. 1 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami i nie jest uzależniony od tego, czy korzysta on faktycznie z tego urządzenia. Przesłanką zaś ustalenia obowiązku uiszczenia opłaty adiacenckiej jest stworzenie warunków do podłączenia nieruchomości do poszczególnych urządzeń." (wyrok NSA z dnia 7 stycznia 2003 r., I SA 1201/01). Również Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uznał, że gminy nie mogą pobierać opłat za budowę sieci od osób, które chcą mieć wodociąg, gdyż tę funkcję spełnia opłata adiacencka (XVII Ama 49/07) – wyrok WSA III S.A./Kr 1006/07
Opłata adiacencka, w myśl art. 145 ust. 1 ustawy o gospodarce nieruchomościami, może być ustalona każdorazowo po urządzeniu lub modernizacji drogi albo po stworzeniu warunków do podłączenia nieruchomości do poszczególnych urządzeń infrastruktury technicznej (NSA – sygn. Akt. I OSK 559/07).

Teraz pytanie - na podstawie jakich przepisów gmina uchwaliła opłatę??? I wbrew pozorom sprawa nie jest trudna do wygrania - tyle tylko, że potrzeba czasu. No i trzeba wziąc pod uwagę , że i tak później będziesz musiała wnieść opłatę , chciażby z tytułu opłaty adiacenckiej (chyba, że gmina nie podjęła takiej uchwały)

Wowka
19-10-2008, 16:30
Jesteśmy w trakcie załatwiania przyłącza gazu. Okazało się że od niedawna (decyzja rady gminy), aby dostać warunki przyłącza gazu trzeba wpłacić na rzecz gminy darowiznę (1100 PLN). Czy gmina ma prawo odmówić nam wydania tego dokumentu? Przecież to normalny szantaż. Prosze o pomoc redakcję i wszystkich, którzy "przerabiali" ten problem. Dzięki i pozdrawiam

Karolino - W Twoim poscie nie ma żadnych konkretów na których można było by oprzeć ewentualne porady.

Jak to w sumie jest:
piszesz:
(decyzja rady gminy),

a w kolejnym poscie:

mój mąż ma zamiar jechać do gminy i poprosić o pismo, w którym uzasadniają odmowę wydania warunków

Więc jak to jest/ Masz DECYZJĘ Organu Gminy, czy też jej nie masz?

Decyzja jest zawsze pisemna. Obligatoryjnym wymogiem jest podanie podstawy prawnej oraz pouczenia o środkach odwoławczych.
Decyzji nigdy nie podejmuje RADA GMINY

Czy chodzi Tobie nie o decyzję lecz o uchwałę Rady Gminy?

Jeśli tak to podaj nazwę tej gminy bym mógł odszukać w BIP tę uchwałę lub odszukaj ją sama i przedstaw na Forum treść zasadniczych rozwiązań.

Nadmieniam, że każda uchwała rady gminy jest analizowana w trybie nadzoru przez służby prawne właściwego terytorialnie Wojewody.
Przepuszczenie przez prawników wojewody "knota" jest czymś wyjatkowym.