PDA

Zobacz pełną wersję : Świetna ekipa czy świetny nadzór? Co ważniejsze?



Joasia
22-09-2003, 21:28
Chciałabym poznać Wasze opinie jak w temacie. Jesteśmy właśnie na etapie wyboru wykonawców. Zastanawiamy się też nad tym, czy zatrudnić [podobno] rewelacyjnego fachmana jako inwestora zastępczego albo inspektora nadzoru (ale takiego, co to będzie na okrągło na budowie i będzie kontrolował wszystko - tak jak powinnien to robić inwestor,czyli my).
Rozrzut cen podawanych przez wykonawców jest dość obłędny. No i nie wiemy, na co lepiej wydać te ciężko zarobione pieniądze: na świetną ekipę, ale bez fachmana - czy taką sobie ekipę plus ów kontroler.
Dodam, że oboje z mężem nie damy rady być na budowie na okrągło.
Bardzo proszę o radę.
Joasia.

mariusz r
22-09-2003, 21:58
NIGDY ZNAJOMYCH-CHYBA ZE RODZINA ALE NIE TA ZE ZDJECIA

DOBRY INSPEKTOR DOBRA EKIPA
ZLA EKIPA ZLY INSPEKTOR
ZLA EKIPA DOBRY INSPEKTOR
ZLY INSPEKTOR DOBRA EKIPA

ZAWSZE JEDEN NA DRUGIEGO BEDZIE PSIOCZYL
ALE WAZNY JEST KIEROWNIK BUB.+ INSPEKTOR +EKIPA BUB.
BO SKAD WIESZ KTO MOWI PRAWDE JAK NIE CODZIENNIE SIE BUDUJEMY I NA POCZATKU NIE WIADOMO NA CO PATRZEC

JA SPRAWDZILEM PO ROBOCIE JEDNYCH I DRUGICH CHODZAC PO LUDZIACH,A RADZE SIE WSZYSTKICH,PODPYTUJE,PODPUSZCZAM ITP.
I ROBIE ZESTAWIENIA ALE NAJWIARYGODNIEJSZY JEST EXPERT PRAKTYK Z DOBRA OPINIA

Joasia
22-09-2003, 22:52
Podnoszę. Poradźcie coś więcej, proszę!!!!!!!!!!!!!

mieczotronix
22-09-2003, 23:05
Lepiej dobry inspektor nadzoru, bo bulisz jedenej osobie za pilnowanie 4-ech. W przypadku dobrej ekipy musisz bulić paru osobom.
Robotnicy nie muszą myśleć i z reguły nie myślą (choć zdarzają się wyjątki) . Wystarczy żeby raz, góra dwa razy na dzień powiedzieć im co mają robić. Moi nigdy więcej niż na jeden dzień na przód nie potrafili zapamiętać. Z tym co zapamiętywali na jeden dzień i tak mieli problemy. Robotnik musi być "robotny" - jak sama nazwa wskazuje. Inteligentny wystarczy, że będzie jeden inspektor - taniej też wychodzi płacenie - jednemu inteligentnemu inspektorowi zamiast 4-em myślącym robotnikom (tacy się cenią). No i z inspektorem jest też zdrowszy układ - ktoś patrzy ekipie na ręce i ta nie może zbyt łatwo maskować swoich fuszerek, w związku z czym bardziej się stara.
Inspektor nadzoru nie musi być nawet cały czas na budowie. Wystarczy, że na budowie pojawia się ktoś od inwestora, ale codziennie, o nieregularnych godzinach i posiedzi na budowie kilka godzin - od razu robota inaczej idzie. Inspektor musi być tylko w kluczowych momentach - odbierać zbrojenia, stemple, szalunki, być przy wymierzaniu okien, ścianek, słupków itepe. Programuje robotników (np. murujcie teraz do góry na 7 rządków pustaka, a potem sprawdza czy dobrze).

KARO1
23-09-2003, 11:54
Ja miałam świetną ekipę + kiepski kierownik budowy.
Kierownik znał się na rzeczy ale przyjeżdzał tylko na wezwanie.
Wezwan było bardzo mało bo obydwoje z mezem pracowaliśmy tzn nie mielismy urlopu

magmi
23-09-2003, 12:03
To jest jak pytanie: co jest ważniejsze dla udanego małżeństwa, dobra żona czy dobry mąż?

Z Mieczotronixem nie do końca się zgadzam. U niego inspektorem jest jego Mama - to trochę specyficzna sytuacja, ona na pewno pilnuje tej budowy jak swojej własnej. Na ogół inwestorzy nie mają tyle szczęścia - inspektor nie jest na budowie przez cały czas, jednak robotnicy (murarze, cieśle, dekarze) też powinni myśleć.

Ja bym powiedziała tak: nadzór, nawet nad najlepszę ekipą wykonawczą, MUSI BYĆ (niekoniecznie w postaci inspektora nadzoru). Ale nie zatrudniaj partaczy (bo są najtańsi) licząc, że sprawę załatwi dobry inspektor. On za nich domu nie wybuduje.

pik33
23-09-2003, 12:42
Żaden inspektor nie dopilnuje wszystkiego. Dobra ekipa wybuduje dobrze i bez niego. Zła potrafi sknocić coś w przerwie między jednym spojrzeniem inspektora a drugim. Taki inspektor musiałby pracować na budowie na pełny etat, czyli koszt kilka k miesięcznie...

Szadam
23-09-2003, 13:55
Joasiu - najpierw Inwestor. Przed każdym etapem budowy - forum muratora, ale tak do spodu. :D
Potem częsta, bardzo częsta bytność inwestora na budowie i jednoznaczne pokazanie, że się wie o co chodzi i kto tu rządzi.
Fachowcy muszą być z tych co wiedzą co mają robić, ale i tacy co się słuchają. Dziś jest tyle nowości, że trudno o rutynę.
Kierownik musi stać na straży tego co nie wolno! Konstrukcja, zmiany itp.
I fachowcy i kierownik żyje z tego co inwestor im zapłaci.
I tak to wygląda.
Najlepiej jak kierownik i fachowcy po pracy przychodzą do domciu i penetrują nasze forum :lol: :lol:

23-09-2003, 14:07
Ja miałem dobrą ekipę, która współpracuje z (moim) kierownikiem budowy od lat. Wszyscy byli poleceni przez zadowolonych znajomych. Dzięki temu wszystko szło bez większych problemów. Ale i tak często byłem na budowie - pańskie oko konia tuczy.

(lukabuka)

jarpol
23-09-2003, 14:35
Na to co opisujecie opowiem ostatnia historyjke z budowy:
Kierownik budowy przyjal budowe juz bardzo zaawansowana Pan Bogus . S. zachwalal jak on to dobrze buduje jako inwestor nawet ma pieczatke geodety ktory wymierzyl dom na dzialce. Budowa trwala 3 lata dochodzi do odbioru koncowego ten sam geodeta sporzadza mapki powykonawcze. Dokumenty ida do starostwa i tutaj problem dom zostal posadowiony w odleglosci 3 metrow a nie 4 od sasiada. Kierownik budowy nie ponosi odpowiedzialnosci poniewaz inwestor odbieral wszystko od geodety.Budynek jest wspanialy jestem pod wrazeniem. Co na to wszystko inwestor przeciez to ceniony w okolicy fachowiec i tak sie pomylil.A wlasciwie pomylil sie sam na swojej budowie to dopiero pech. Ciekawy jestem jak do tego podejdzie wydzial budownictwa. A od 1 stycznia 2004 bedzie jeszcze ostrzej.

KrzysiekS
23-09-2003, 15:00
Swietna ekipa to podstawa, ale kontrola tez wazna. Bledy jest trudno naprawic a kontrola jest przeprowadzona po wykonaniu prac.

Wiec jesli ekipa jest kiepska to trzeba ją wyrzucic i wziąc mozliwie najlepszą, co nie znaczy, że najdrozszą. Moze sie okazac, tak jak u mnie, ze ta srednia polka cenowa ma najlepsze kwalifikacje.

kasiek
23-09-2003, 15:41
Kierownika budowy i nadzór mieliśmy mocno taki sobie, ale za to dobrą, myślącą (i to wcale nie bardzo drogą) z potrafiącym doradzić doświadczonym majstrem. Co wcale nie zwalniało nas niestety z kontroli i podejmowania decyzji. Myślę, że całkiem dobrze na tym wyszliśmy... :D

jarpol
24-09-2003, 06:26
. Co wcale nie zwalniało nas niestety z kontroli i podejmowania decyzji. Myślę, że całkiem dobrze na tym wyszliśmy... :D


To ze dokonywaliscie kontroli i podejmowaliscie decyzje to nic nowego inwestor jest najwazniejsza osoba na budowie i on zgodnie z prawem budowlanym dokonuje odbioru wszystkich elementow podlegajacych zakryciu na budowie oraz ponosi pelna odpowiedzialnosc za wszystkie poczynania na budowie wszystkich tam zatrudnionych . Niezapominajmy o tym?. Kierownik budowy tylko zglasza do odbioru dany element. Wczoraj otrzymalem dziennik budowy prowadzonej juz 10 lat poprzedni kierownik budowy zrezygnowal ze wzgledu jak on twierdzi na wiek natomiast sprawdzilem w centralnych rejestrach uprawnionych on nigdy nie figurowal w PIIB czyli od 01 stycznia do 23 wrzesnia br dokonywal wpisow w dzienniku budowy i wystepowal jako kierownik budowy bez uprawnien.Dziennik jest wypelniony do daty wczorajszej.Jak za rok czy dwa urzad budowlany wyda decyzje po zgloszeniu budynku do zamieszkania . Wydaje mi sie ze inwestor bedzie mial powazne problemy zapewnie nie obejdzie sie bez odpowiedniej wplaty pienieznej do urzedu. Na moje uwagi wczoraj odpowiedzial mi " Panie co Pan tutaj mi pier...i." po takim stwierdzeniu pobralem nalezne mi pieniazki za kupienie budowy wystawilem fakture vat oraz dokonalem stosownego wpisu w dziennik.A co bedzie pozniej - czas szybko plynie - inwestor ma srodki finansowe bo gdyby nie mial to by nie budowal - wiec - poczekamy - zobaczymy?.

Joasia
25-09-2003, 00:17
Bardzo, bardzo dziękuję za opinie. Do piatku musimy podjąć decyzję, czy zatrudniać inspektora nadzoru. Nota bene zaproponował on nam jeszcze inną formę współpracy: inwestorstwo zastępcze.
Może jeszcze jakieś głosy?
Pozdrawiam.
Joasia.