Zobacz pełną wersję : Cała prawda o foliówkach: Nie takie straszne, jak je malują
a co to ma wspólnego z wymianą doświadczeń zdobytych przy budowie domu? :o
Korzystam z jednego i drugiego.
Jak jadę po duże zakupy tygodniowe do super- hiper marketu biorę taka dużą torbę z Ikea. Drobnicę kupowaną na codzień pakuję raczej w jednorazówki.
...ceny energii szaleńczo idą w górę więc walka z elektrowniami atomowymi powoli staje się niemodna... teraz ciężko przekonać ludzi że lepiej mieć prund z węgla 50gr za kWh niż z atomu za 25gr.
...promieniowanie komórek też już nie jest groźne...są tacy co mają 3 komóry i jakoś im zwój na mózgu się nie wyprostował...
...okazało się również że lepiej mieć spalarnie śmieci na osiedlu niż wysypisko oddalone o 5km... spalarnia nie śmierdzi a wysypisko sieje smrodem na co najmniej 25km...
...obrońcy doliny Rospudy protestowali tak długo jak byli na fali... w TV i prasie...
...gdy pojawiła się plama ropy na Wiśle czy Odrze to jakoś ich tam nie było... bo to była ciężka praca bez prasy i TV... a nie majówka przy grilu...
...tak samo jest z foliówkami... prasa ucichnie to i "ekologów" zabraknie...
ps. ekolog w w cudzysłowie bo to nie są ekolodzy... taki "ekolog" = populista
Barbossa
30-06-2008, 10:18
Korzystam z jednego i drugiego.
Jak jadę po duże zakupy tygodniowe do super- hiper marketu biorę taka dużą torbę z Ikea. Drobnicę kupowaną na codzień pakuję raczej w jednorazówki.
j.w. (no, może nie z ikei :-) )
małe torby przydają siepotem na śmieci, nie trzeba kupować worów, chyba kazdy już tak robi
a nadmiar torebek przy selekcji śmieci to już mniejszy problem
przy okazji
WK... WIA mnie niemożebnie banda pacanów mieszkajacych na moim osiedlu, którzy nie gniotą i nie odkręcają wyrzucanych plastikowych butelek, nie mówiąc o tym, że są debile, którzy nawet nie segregują śmieci;
efekt jest taki, że pojemnik po paru takich pajacach jest na full i nic już się nie dołoży
paniusia, na zwrócenie uwagi, że mogłaby pognieść butelkę, odburknęla, że nie da rady tego zrobić; na tekst, że może po prostu na nią stanąć, żeby pognieść, mooocno się zdziwiła (piórkiem nie była)
na chu... steczkę takie pojemniki, gadanie o ekologii, jak na własnym podwórku ma się do czynienia z pajacami i kretynami
i co ciekawe, takie bezmóxgi jeżdżą całkiem niezłymi samochodami
czyżby wąska specjalizacja - potrafi się nażreć, zagospodarować produkty przemiany materii, pracować, prowadzić samochód - inne czynności już w mocno ograniczonym zakresie
torebki przy takim zachowaniu to pikuś
Stokrotka
30-06-2008, 11:47
Mnie nie przekonuje argument, że foliówki nie generują siarkowodoru.
rezygnacja z foliówek to mniej odpadów i mniej zanieczyszczeń odpadami z ich produkcji. To chyba dość jasne. Zamiast je sortować i wyrzucać i potem się przejmować ich utylizacją, mozna po prostu nie brać ich ze sklepów.
Ja nie biorę, oprócz wyjatkowych przypadków, od lat konsekwentnie odmawiam, od jakiegoś półtora roku zauważyłam zmianę - nie patrzą już na mnie jak na oszołoma ;-)
...tak samo jest z foliówkami... prasa ucichnie to i "ekologów" zabraknie...
ps. ekolog w w cudzysłowie bo to nie są ekolodzy... taki "ekolog" = populista
Rozumiem, że najlepiej nic nie robić i że problem nadmiaru śmieci generowanych przez cywilizację nie istnieje.
Od kilku już lat wróciłam do starych dobrych siatek z tkaniny. Świetnie zdają egzamin, nie ma niebezpieczeństwa, że pękną, bo są bardzo mocne, śmieci mam znacznie mniej.
zakupilam spory zakupowy kosz wiklinowy 8)
z tym ze w 5 przypadkach na 10 zapominam go zabrac idac na zakupy :oops:
ale w pozostalych 5 , w ktorych nie zapominam, to jest bardzo wygodne rozwiazanie, nic sie wkolo nog nie majta i jaja sie nie tluka :D ;)
Stokrotka
01-07-2008, 06:38
Mnie nie przekonuje argument, że foliówki nie generują siarkowodoru.
rezygnacja z foliówek to mniej odpadów i mniej zanieczyszczeń odpadami z ich produkcji. To chyba dość jasne
dla mnie nie bardzo jasne, pani prof. Mucha twierdzi ze akurat odwrotnie, zero siarkowodoru a wyprodukowanie torby ekologicznej obciąża środowisko 42 razy bardziej niż jednorazówka, a do tego biodegradująca stanowi znacznie gorsze zagrożenie dla zwierząt i dlatego UE wycofuje się z ich stosowania
czytałaś cytowany wyżej artykuł ?? czy po po protu przepisałaś ulotkę pseudo ekologiczną
Jeśli torbę wielokrotnego użytku wywalasz po jednym razie, to pozwól się uświadomić, że nie o to w tym chodzi ;-)
Stokrotka
01-07-2008, 09:49
Ja mam tę samą torbę na zakupy od dwóch lat.
Nie wiem ,czy podlega recyklingowi czy nie, na razie nie planuję jej recyklingowac, jest nieuszkodzona.
Zdaje sie, że mówimy o różnych rodzajach torebek wielokrotnego użytku ;-)
Stokrotka
01-07-2008, 09:54
Cytat z pani profesor:
W procesie prawidłowego spalania (w obecności tlenu) wytwarza się wysoka temperatura i nie wydzielają się przy tym trujące gazy, a jedynie dwutlenek węgla.
No fakt, wydzielanie dwutlenku węgla przy masowym spalaniu odpadów nie jest niczym niepokojącym. :o
Nie jestem nawiedzonym ekologiem, który na wezwanie gazety Wyborczej przykuje się do drzewa. uważam natomiast, że w produkcji i konsumpcji rzeczy, bez których moglibyśmy sie obejść, przekraczamy miarę.
nastka79
01-07-2008, 10:19
Ja poszłabym znacznie dalej - napoje w plastikach zastąpiła butelkami szklanymi, to samo z mlekiem. Co za problem wziąć skrzynkę butelek, kiedy jedzie się robić zakupy w hipermarkecie i zaopatrzyć się na cały tydzień. To samo z puszkami do piwa - wycofać i sprzedawać tylko w szkle. Jakoś w Niemczech to się super sprawdza...
Do jednej Lidlowej torby pakuje tyle co do 6 foliowek, wiec 42 razy trzeba podzielic przez ok 6....
Z drugiej strony mam tych toreb kilka i zgadzam sie z tym, ze zwykle ich zapominam.. wiec kupuje nowa :)
Co do recyklingu... Bylem pozytywnie zdziwiony w mojej nowej pracy ze sa 3 pojemniki do segregacji smieci...
Tez myslalem ze to jakies debile nie potrafia sie dostosowac i wrzucaja papier do plastiku dopoki... nie zapytalem sie gdzie mam wyrzucic stara kanapke... ktos rzucil "obojetne, bo i tak to wszystko idzie do jednego smietnika".. Poszedlem sprawdzic.. faktycznie, wszystko wala do jednego... to po co to? - sie pytam... "zebysmy mieli ISO"
I mam wrazenie ze tak juz jest w naszym kraju.. nawet jak na twoim osiedlu stoi kontener, to nie powiedziane ze to nie idzie wszystko do jednego wora...
...jak ja kocham ten kraj...
pozdr
Stokrotka
01-07-2008, 14:04
I mam wrazenie ze tak juz jest w naszym kraju.. nawet jak na twoim osiedlu stoi kontener, to nie powiedziane ze to nie idzie wszystko do jednego wora...
...jak ja kocham ten kraj...
pozdr
I pewnie często tak jest :evil:
Ale myślę, że lepiej mieć czyste sumienie i się przyzwyczajać. Bo może kiedyś to siezmieni.
Robić swoje trza i nie oglądać się na innych ;-)
retrofood
02-07-2008, 06:59
czyli znowu dyskusja, czy dłuższy jest metr czy jednak sekunda... :lol:
nastka79
02-07-2008, 07:01
Retro, a kysz do pamiętnika pisać...
retrofood
02-07-2008, 07:27
Retro, a kysz do pamiętnika pisać...
wakacje som!!!
nastka79
02-07-2008, 07:30
Czyli znaczy się, że wszyscy mają czas na czytanie :D . Aby odpoczywać mógł ktoś, inny musi pracować...
Stokrotka
02-07-2008, 07:35
czyli znowu dyskusja, czy dłuższy jest metr czy jednak sekunda... :lol:
o nie, tu się na pewno nie zgodzę.
Człowiek inteligentny powinien dociekać prawdy, a nie zadowalać sie hasłami, że torebki som dobre albo som złe. Komórki mózgowe mamy po to, aby drążyć temat, niekoniecznie ilości diabłów na końcu szpilki, ale na pewno produkcja odpadów i recykling to jest rzecz ważna i świadomość tego, co robimy i dlaczego jest potrzebna.
nieszczęściem współczesnych dyskusji jest upraszczanie złożonych problemów i sprowadzanie do stereotypów - no wiecie, coś w rodzaju "Partia Pracy to dzielenie się, prawa gejów, samotne matki i Nelson Mandela" (kto zgadnie skąd ten cytat ;-)
retrofood
02-07-2008, 07:39
Otóż to, kwiatuszku, otóż to.
Bo jeśli jest alternatywa: elektrownia atomowa, albo opalana węglem, to ja protestów quasi-ekologów przeciwko atomówce nie rozumiem...
Dropsiak
02-07-2008, 07:44
Z Bridget Jones :D
Ja tam używam płóciennych /jednorazówek w ostateczności -jak cos sie nie miesci, przecieka itp/.I ja tych jednorazówek nie klasyfikuję - lepsze/ gorsze. Dla mnie i takie i takie to plastik i chemia, bez dorabiania ideologii.
Pewnie to takie samo uproszczenie, ale tak właśnie mam :)
Płocienne albo koszyk - taka mi wychodzi konkluzja. 8)
retrofood
02-07-2008, 17:25
Płocienne albo koszyk - taka mi wychodzi konkluzja. 8)
żadne płócienne! Tylko koszyk!
(wikliny ci wokół mnie dostatek, a chłopy chcom zarobić, no nie? :lol: muszem lekramować)
Stokrotka
03-07-2008, 09:31
PS radny z łodzi który zbierał 100 tyś podpisów przeciwko foliówką nadal je zbiera, widać ze społeczeństwo wcale takie durne nie jest, i łatwo omamić się nie daje
Oj, takiego wniosku to ja bym nie wyciągała ;-)
Na podstawie obserwacji twierdzę, że społeczeństwo nie jest aż tak przenikliwe jak sądzisz, tylko razej wygodnickie ;-)
albo koszyki wiklinowe takie jak kiedyś w PRL-u albo zwykłe jednorazówki
Absolutnie się z tym nie zgadzam - jak juz pisałam, ja używam jednej torby na zakupy juz dwa lata. Jest z jakiegoś tworzywa i nie uwierzę za Chiny, że obciąża środowisko bardziej, niz wszelkiej masci jednorazówki, które przez ten czas bym wykorzystała i wyrzuciła. To byłby absurd.
Stokrotka
04-07-2008, 06:35
Zaraz zaraz.
Nic mi się nie pomyliło, ja nie mówię o biodegradowalnych reklamówkach i nawet nie wiem co to jest i po czym to poznać ;-) tym bardziej nie zamierzam się o to modlić...
Twierdzę natomiast, że lepiej jest nie wyrzucać niż wyrzucać. Zaprzeczysz? i jeszcze nazwiesz to "całą prawdą"?
Pewnie, że największym szkodnikiem jest przemysł, ale i gospodarstwa domowe w swojej masie mają znaczenie. marnowanie wody, energii i mnożenie śmieci pomnożone razy 40 milionów obywateli daje znaczące obciążenie dla środowiska. Może niektóre akcje ekologów są nietrafione albo niekompetentne, ale i nasze społeczenstwo jeśli chodzi o świadomość ekologiczną jest 50 lat do tyłu i wymaga grubej reedukacji.
ja jeszcze czesto biore z marketu jakis karton i do niego laduje, a potem wyrzucam.... Tylko prosze nie mowcie mi ze kartony tez nie sa biodegradowalne bo chhyba opuszcze ten watek...
matka dyrektorka
05-07-2008, 21:20
ja też grubsze zakupy pakuję do kartonów a takie codzienne mieszczą mi się w "damskiej torebce"
foliowych worków unikam ze względu na ich upierdliwość : najpierw się zrywają zanim donoisę do domu a potem choćbym nie wiem jak starannie schowała (przecież czasem się przydają) wiecznie wyłażą i pałętają się po całym domu a jeśli wywalam to od razu jest pełen kosz :evil:
a co do biodegradowalnośći to człowiek też się dość długo rozkłada i jakoś nie zaprzestajemy produkcji :wink:
Z A D N Y C H !!!!! foliowek .Czy nie widzicie ile tego syfu jest w lesie, wodzie na lakach ? Wszedzie to gowno Nas otacza.
Krzymi
nie jestem ekologiem
Stokrotka
21-07-2008, 08:46
O widzisz - i to się trzyma kupy i widać złożoność zjawiska
Czyli podsumowując -
- ograniczmy używanie jednorazowych opakowań
- nie wierzmy bezkrytycznie w to, że jakieś reklamówki wyrzocone po kilku użyciach są "eko"
- używajmy trwałych toreb / koszyków na zakupy, wtedy nie generujemy odpadów
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin