PDA

Zobacz pełną wersję : Actimel i Red Bull - ile w tym prawdy?



Agduś
02-07-2008, 09:57
Dostałam od koleżanki alarmujące wieści na temat tych produktów. Jak wszystkie reklamy cudownych produktów oraz antyreklamy rzekomych trucizn podstępnie nam podsuwanych przez "układy", nie wzbudziły one mojego całkowitego zaufania. Jednak pewnie coś w tym jest... Jakieś ziarno prawdy...
Red Bulla ani tego typu produktów w życiu nie piłam ani tym bardziej nie dawałam dzieciom, więc mogę o tym czytać spokojnie. Actimela kupowałam od czasu do czasu, wiec nawet, jeżeli opisane tu skutki negatywne naprawdę występują, to nie mam powodu do paniki.
A co Wy na to?

ACTIMEL

Aspekty, które trzeba mieć na wsględzie.
ACTIMEL dostarcza organizmowi bakterię zwaną L.CASEI. Ta substancia jest wytwarzana w naturalny sposób przez 98% organizmów, lecz kiedy dostarcza się jej dodatkowo przez dłuższy czas, organizm przestaje ją produkować i stopniowo „zapomina”, co musi robić i jak robić, przede wszystkim u osobników poniżej 14 lat.
W rzeczywistości (actimel) pojawił się jako lek dla tych niewielu ludzi, którzy nie wytwarzają tej bakterii, ale ilość tych osób okazała się tak niewielka, że lek ten okazał się nieopłacalny. By go zrobić opłacalnym sprzedano jego patent firmom żywnościowym.
Departament Zdrowia zobowiązał ACTIMEL (firmę produkującą) do zaznaczenia w swoich reklamach, że produktu tego nie należy spożywać przez dłuższe okresy i firma ta dopełniła tego obowiązku, ale w formie tak zakamuflowanej, że żaden z konsumentów nie zauważy tego ostrzeżenia. (W każdym kraju wykorzystuje się inne kruczki językowe...przypisek mój)

Jeśli któraś matka decyduje się na uzupełnienie diety żywnościowej swojego dziecka ACTIMELEM, nie zauważy żadnego ostrzeżenia o niestosowności jego użycia i nie dowie się, że może powodować poważną krzywdę w przyszłości, spowodowaną manipulacjami reklamowymi, aby powiększyć zyski producentów.

RED BULL
TEN NAPÓJ JEST SPRZEDAWANY WE WSZYSTKICH SUPERMARKETACH NASZEGO KRAJU…
NASZE DZIECI MOGĄ GO SPOŻYWAĆ NA SPRÓBOWANIE....MOŻE TO BYĆ ŚMIERTELNE...

RED BULL został stworzony, by stymulować mózg osób poddanych dużemu wysiłkowi fizycznemu i wielkim napięciom stresującym, ale nigdy by być konsumowanym jako napój obojętny czy chłodzący.

RED BULL JEST NAPOJEM ENERGETYCZNYM, który się rozprowadza po całym świecie z pomocą sloganu: Zwiększa wytrzymałość fizyczną, podwyższa zdolność koncentracji i szybkość reakcji, dodaje energii i poprawia rześkość. Wszystko to można znaleźć na puszeczce RED BULLA Napój energetyczny tysiąclecia...!
Red Bullowi udało sdię dotrzeć do prawie 100 krajów świata. Marka CZERWONEGO BYKA ma jako swoich konsumentów młodzież i sportowców, dwa segmenty atrakcyjne, które zniewolono prez stymulację, którą powoduje ten napój.
Napój ten został stworzony przez Dietricha Mateschitza, przedsiębiorcę pochodzenia austriackiego, który odkrył ten napój przez przypadek. Stało się to podazas podróży służbowej do Hong Kongu, kiedy pracował dla fabryki produkującej szczoteczki do zębów.
Plan na bazie przepisu, który zawierał kofeinę, i taurinę wywołał furorę w tym kraju. Słusznie przewidział olbrzymi sukces tego napoju w Europie, gdzie na razie nie istniał ten produkt i co więcej zobaczył wielką szansę przeistoczenia się w przedsiębiorcę.
ALE PRAWDA O TYM NAPOJU JEST INNA: FRANCJA i DANIA właśnie zabroniły jego rozprowadzaniu, ze względu na to, że jest to śmiertelny koktajl, spowodowany zbiorem witamin mieszanym z GLUCURONOLACTONE, produktem chemicznym wysoko niebezpiecznym, który został stworzony przez Departament Obrony Stanów Zjednoczonych w latach sześćdziesiątych, by stymulować morale wojska ugrzęzłego w Wietnamie, który działał jako narkotyk halucynogenny, zwalczający stres wojenny. Jednak jego efekty w organizmie okazały się tak niszczycielskie, że został wycofany wobec wysokich wskaźników migreny, guzów mózgowych i chorób wątroby, które występowały u żołnierzy, którzy go spożywali....Pomimo tego na puszce RED BULLA można wyczytać wśród składników: GLUCURONOLACTONE, skatalogowany medycznie jako stymulant.
Co jednak nie figuruje na puszce RED BULLA, to konsekwencje jego spożycia, które powinny być umieszczone w całej serii OSTRZEŻEŃ:

1).- Jest niebezpiecznie spożywać go, jeśli po jego spożyciu nie wykonujesz ćwiczeń fizycznych, ponieważ funkcja energetyzująca napoju przyspiesza rytm bicia serca i może spowodować nagły zawał.
2).- Jesteś w niebezpieczeństwie dostania wylewu do mózgu, spowodowanego tym, że RED BULL zawiera składniki, które rozcieńczają krew, by serce mogło łatwiej przetaczać krew by móc w ten sposób wysiłek fizyczny uczynić mniej wyczerpującym.
3).- Zabronione jest mieszanie RED BULLA z alkoholem, ponieważ mieszanka ta zmienia napój w “Śmiertelną Bombę”, która atakuje bezpośrednio wątrobę, powodując, że miejsce zaatakowane się nie regeneruje.
4).- Jednym z podstawowych składników RED BULLA jest witamina B12, używana w medycynie do ratowania pacjentów w stanie nieprzytomności po spożyciu olbrzymich dawek alkoholu. Stąd nadciśnienie i stan ekscytacji, w którym się znajdujesz po spożyciu RED BULLA, jak gdybyś był pod wpływem alkoholu.
5).- Regularne spożywanie RED BULLA wyzwala pojawianie się całej serii chorób nerwowych i neurotycznych nieodwracalnych.


WNIOSEK: Jest to napój, który powinien być zabroniony, ponieważ często jest mieszany z alkoholem i tworzy bombę zegarową dla organizmu, przede wszystkim, wśród nastolatków i dorosłych, którzy nie posiadają tej informacji.

PRZEKAŻ TO DALEJ, PRZYNAJMNIEJ NIECH LUDZIE WIEDZĄ I NIECH SAMI DECYDUJĄ

(RAPORT PHD KHALET GEBARA MD in USA California (UCLA University)


Zwłaszcza punkty 4 i 5 nie budzą zaufania. Ja rozumiem, że nadużywanie jakiejkolwiek witaminy nie jest wskazane, ale żeby od razu powodowało stan upojenia? Przegięcie! No i to ostatnie: przecież, gdyby tak było, to nie dałoby się tego ukryć!

e-Mandzia
02-07-2008, 11:02
Też dostałam takiego e-maila. O Reed Bullu, to wiedziałam, ale Actimel - zrobił na mnie wrażenie :o

Ze strony Danone:
"W 1 buteleczce Actimela znajduje się 10 miliardów żywych bakterii L. Casei Defensis DN114 001, co stanowi minimalna dzienna dawkę dla każdego członka rodziny."

Jeżeli dostarczamy organizmowi coś, co sam produkuje, to on przestaje już produkować - wg mnie to logiczne, ale może niech wypowiedzą się znawcy z tej branży :)

Tak, czy inaczej, nie sądziłam, że robiąc zakupy w sklepie spożywczym, powinnam skonsultować się z lekarzem lub farmaceutą :-?

retrofood
02-07-2008, 11:20
Tak, czy inaczej, nie sądziłam, że robiąc zakupy w sklepie spożywczym, powinnam skonsultować się z lekarzem lub farmaceutą :-?

że o grabarzu nie wspomnę...
a tak na poważnie, to przecież logika nakazuje nie poprawiać natury, bo już w wielu sprawach sparzyliśmy się na tym.
Pamietam wypowiedź jakiegoś naukowca, komentującego reklamę pewnego środka do WC, który "zabija wszelkie bakterie". otóż ów naukowiec skomentował tą reklamę krótko: i to go dyskwalifikuje w 100%". Bo natura próżni nie znosi, jak wybiją wszelkie bakterie w naszej WC, bakterie, które nasz organizm "zna" i do których się juz przyzwyczaił, to na to miejsce przyjdą bakterie "obce", których nasz organizm nie zna i z ktorymi może sobie nie poradzić.
Wszyscy znamy też ostrzeżenia przed nadmiernym spożywaniem syntetycznych witamin. A co robimy? Dzieci pasą się w dzieciństwie tylko na wysoko przetworzonych odżywkach, zamiast na normalnym jedzeniu, wszędzie dodatkowo witaminki, wapnie, a wszystko gęsto podlane czekoladą, cukrem i innym gów...em, a później alergie, alergie... i inne problemy, bo organizm nie umie pobrać sobie z mniej przetworzonej żywności.

PS. Jeśli reklama mówi, że w czymś tam jest dwa razy więcej wapnia niż w naturalnym mleku, to ja pytam co za gów...o tu dzieciom oferują????

KiZ
02-07-2008, 11:41
(...)
ACTIMEL

Aspekty, które trzeba mieć na wsględzie.
ACTIMEL dostarcza organizmowi bakterię zwaną L.CASEI. Ta substancia jest wytwarzana w naturalny sposób przez 98% organizmów, lecz kiedy dostarcza się jej dodatkowo przez dłuższy czas, organizm przestaje ją produkować i stopniowo „zapomina”, co musi robić i jak robić, przede wszystkim u osobników poniżej 14 lat.
(...)


Jaki organ u człowieka jest odpowiedzialny za wytwarzanie bakterii? :o

e-Mandzia
02-07-2008, 11:46
Retro, zgadzam się w całej rozciągłości.

A o samych reklamach, mogłabym duuuużo pisać i o tym jak są opracowywane teksty przekazu, jaki sztab ludzi i z ilu branż jest zatrudnionych przy realizacji jednego spotu, nawet kilku sekundowego, ale chyba nie ma sensu, bo i tak wiekszość z nas reklamie nie wierzy.

retrofood
02-07-2008, 11:50
(...)
ACTIMEL

Aspekty, które trzeba mieć na wsględzie.
ACTIMEL dostarcza organizmowi bakterię zwaną L.CASEI. Ta substancia jest wytwarzana w naturalny sposób przez 98% organizmów, lecz kiedy dostarcza się jej dodatkowo przez dłuższy czas, organizm przestaje ją produkować i stopniowo „zapomina”, co musi robić i jak robić, przede wszystkim u osobników poniżej 14 lat.
(...)


Jaki organ u człowieka jest odpowiedzialny za wytwarzanie bakterii? :o

przewód pokarmowy, w którym normalnie znajduje się ok. 1 kg bakterii. Przy czym żeby była jasność: to nie jest wytwarzanie bakterii, a umożliwienie ich rozmnażania, czyli na jedno wychodzi.

retrofood
02-07-2008, 11:54
Retro, zgadzam się w całej rozciągłości.

A o samych reklamach, mogłabym duuuużo pisać i o tym jak są opracowywane teksty przekazu, jaki sztab ludzi i z ilu branż jest zatrudnionych przy realizacji jednego spotu, nawet kilku sekundowego, ale chyba nie ma sensu, bo i tak wiekszość z nas reklamie nie wierzy.

odkąd w zamierzchłych czasach przeczytałem, że pianę na piwie na potrzeby reklamy (spotu) wytwarza się za pomocą... proszku do prania, nie uwierzę w żadną.

e-Mandzia
02-07-2008, 11:57
:lol: :lol: :lol: dobre, takiego tekstu jeszcze nie słyszałam :D

agnieszkakusi
02-07-2008, 12:07
Mojej szwagierki córka jest rok młodsza od mojej, a waży 2kg więcej. Poszła na konsultację, żeby sprawdzić co się dzieje - mała prawie nie je słodyczy. Lekarka powiedziała szwagierce, że małej rozrosły się w szybkim tempie kości, bo przez długi czas nałogowo jadła Danonki (nawet 3-4 kubeczki dziennie) i piła Actimel. Ile w tym jest prawdy - nie wiem.

KiZ
02-07-2008, 12:08
(...)
ACTIMEL

Aspekty, które trzeba mieć na wsględzie.
ACTIMEL dostarcza organizmowi bakterię zwaną L.CASEI. Ta substancia jest wytwarzana w naturalny sposób przez 98% organizmów, lecz kiedy dostarcza się jej dodatkowo przez dłuższy czas, organizm przestaje ją produkować i stopniowo „zapomina”, co musi robić i jak robić, przede wszystkim u osobników poniżej 14 lat.
(...)


Jaki organ u człowieka jest odpowiedzialny za wytwarzanie bakterii? :o

przewód pokarmowy, w którym normalnie znajduje się ok. 1 kg bakterii. Przy czym żeby była jasność: to nie jest wytwarzanie bakterii, a umożliwienie ich rozmnażania, czyli na jedno wychodzi.

Nie, nie wychodzi na jedno ;)

KiZ
02-07-2008, 12:11
Mojej szwagierki córka jest rok młodsza od mojej, a waży 2kg więcej. Poszła na konsultację, żeby sprawdzić co się dzieje - mała prawie nie je słodyczy. Lekarka powiedziała szwagierce, że małej rozrosły się w szybkim tempie kości, bo przez długi czas nałogowo jadła Danonki (nawet 3-4 kubeczki dziennie) i piła Actimel. Ile w tym jest prawdy - nie wiem.

:D
No ciekawe. Wiesz, mój kuzyn dawno temu w wieku kilkunastu lat miał dwa metry wzrostu i sto kilo wagi. Nałogowo łuskał słonecznik, serio ;)

agnieszkakusi
02-07-2008, 12:31
taka jest wersja lekarki, nie moja :D

mbz
02-07-2008, 13:20
W ponizszym artykule mozna znalezc informacje, ktore moga potwierdzac to, co powiedziala lekarka szwagierce Agnieszkakusi - mogl to byc nadmiar wit.D i wapnia.
http://przekroj.pl/wydarzenia_kraj_artykul,1387.html#Scene_1

e-Mandzia
02-07-2008, 13:36
Pomijając wszelkie logiczne rozmyślania i biorąc pod uwagę fakt, że takie e-maile dostało bardzo dużo osób, to tak sobie myślę, że gdyby informacja o tym raporcie, była kłamstwem, już byśmy słyszeli o tym w mediach, byłoby wytoczonych kilka procesów i wogóle cała lawina różnych innych działań byłaby uruchomiona - więc może jednak warto się zastanowić zanim zaaplikujemy sobie taki lek :roll:

KiZ
02-07-2008, 13:39
W ponizszym artykule mozna znalezc informacje, ktore moga potwierdzac to, co powiedziala lekarka szwagierce Agnieszkakusi - mogl to byc nadmiar wit.D i wapnia.
http://przekroj.pl/wydarzenia_kraj_artykul,1387.html#Scene_1

Liczyłem na twoj głos w dyskusji 8)

Nie twierdzę, że bark w tym przypadku jakiejkolwiek korelacji. Ale, na Boga, zamieniamy swoje życie w koszmar; tego za duzo, tego za mało, to zdradliwe, tu spisek koncernów... :roll: Wiecie, że sporo słoni afrykańskich ma zaawansowaną miażdzycę nie paląc, nie jedząc tłuszczy zwierzęcych i sporo się ruszając? :o

Co i rusz naukowcy cos odkrywają, czesto w opozycji do dotychczasowych dogmatów. A ciągle mamy połacie białych plam w temacie podstaw funkcjonowania naszych własnych ciał. Nie zapominajmy, że, parafrazując Zanussiego "Życie jest śmiertelną chorobą przenoszona drogą płciową" ;)

mbz
02-07-2008, 13:42
W ponizszym artykule mozna znalezc informacje, ktore moga potwierdzac to, co powiedziala lekarka szwagierce Agnieszkakusi - mogl to byc nadmiar wit.D i wapnia.
http://przekroj.pl/wydarzenia_kraj_artykul,1387.html#Scene_1

Liczyłem na twoj głos w dyskusji 8)


O, a dlaczego?

e-Mandzia
02-07-2008, 13:46
Idąc tropem myślenia, że większość rzeczy nam szkodzi, a wszystko nam szkodzi w nadmiarze, bo tak przecież jest - ja pozostanę przy stwierdzeniu, że przecież na coś trzeba umrzeć :wink: ale leków staram sie unikać, nawet jak jestem przeziębiona :D

KiZ
02-07-2008, 14:07
Pomijając wszelkie logiczne rozmyślania i biorąc pod uwagę fakt, że takie e-maile dostało bardzo dużo osób, to tak sobie myślę, że gdyby informacja o tym raporcie, była kłamstwem, już byśmy słyszeli o tym w mediach, byłoby wytoczonych kilka procesów i wogóle cała lawina różnych innych działań byłaby uruchomiona - więc może jednak warto się zastanowić zanim zaaplikujemy sobie taki lek :roll:

Dostałaś kiedyś maila, ze antyperspiranty powodują nowotwory węzłów chłonnych? ;)

e-Mandzia
02-07-2008, 14:13
e-maila nie :D ale słyszałam o tym :D i jeszcze słyszałam, że te wcześniejsze, szkodliwe dla środowiska, to dziurę nam wywierciły :wink: taką ozonową jakby :D

KiZ
02-07-2008, 14:15
W ponizszym artykule mozna znalezc informacje, ktore moga potwierdzac to, co powiedziala lekarka szwagierce Agnieszkakusi - mogl to byc nadmiar wit.D i wapnia.
http://przekroj.pl/wydarzenia_kraj_artykul,1387.html#Scene_1

Liczyłem na twoj głos w dyskusji 8)


O, a dlaczego?

Qrcze :oops: Pomyliłem nicka, chodziło mi o pewną forowiczkę zorietowaną biegle w topografii internetowych zasobów doniesień z pogranicza nauki i spekulacji medycznej ;)

mbz
02-07-2008, 14:23
W ponizszym artykule mozna znalezc informacje, ktore moga potwierdzac to, co powiedziala lekarka szwagierce Agnieszkakusi - mogl to byc nadmiar wit.D i wapnia.
http://przekroj.pl/wydarzenia_kraj_artykul,1387.html#Scene_1

Liczyłem na twoj głos w dyskusji 8)


O, a dlaczego?

Qrcze :oops: Pomyliłem nicka, chodziło mi o pewną forowiczkę zorietowaną biegle w topografii internetowych zasobów doniesień z pogranicza nauki i spekulacji medycznej ;)

Domyslam sie o kogo Ci chodzi :) ale ja raczej staram sie wszystko przepuszczac przez filtr zdroworozsadkowowy i nie ulegac histerii :D

Bigbeat
02-07-2008, 14:35
Jaki organ u człowieka jest odpowiedzialny za wytwarzanie bakterii? :o

przewód pokarmowy, w którym normalnie znajduje się ok. 1 kg bakterii. Przy czym żeby była jasność: to nie jest wytwarzanie bakterii, a umożliwienie ich rozmnażania, czyli na jedno wychodzi.

Oooo nie! W moim na pewno tyle nie ma. Dbam o siebie.

DPS
02-07-2008, 17:04
Zdrowy chłopski rozum mówi mi od lat, że te wszystkie cudeńka z fabryki nie mogą być obojętne dla naszych organizmów. Im mniej przetworzony i hodowany pokarm, tym lepiej. Najzdrowsza dla człowieka jest natura, czyli to, w czym wzrastał w trakcie całego procesu ewolucji i do czego się dostosował przez wiele tysięcy lat.
Nie ma to jak zwykłe zsiadłe mleczko z owocami zmiksowane , a nie jakieś głupie sklepowe jogurty. Prawdziwe jedzenie, a nie marketowe.
Po prostu nigdy nie kupuję tych świństw i tego uczę dzieci. 8)

Barbossa
02-07-2008, 18:23
gdzieś słyszałem, że Polska to jeden z najbardziej wypasionych krajów pod względem utrzymania repów, firm farmaceutycznych produkujących i sprzedających leki bez recepty, tudzież odżywek, dopalaczy itp
jak mało który Naród, jesteśmy b. podatni na te kity

co do red bulla
może na mnie nie działa
wypiłem z litra i musiałem w drodze zatrzymać się i naprać po pysku własną łapą, inaczej już zasypiałem za kierowncą

powerride - piciu dla osesków

actimel - finasowa pompa ciepła

itp itd, spróbować można, w końcu ciekawość należy zaspokajać :-)

a Martynę to może i bym zaprosił do domu,ale z pewnością nie z actimelem i bez defensis

retrofood
02-07-2008, 18:23
Jaki organ u człowieka jest odpowiedzialny za wytwarzanie bakterii? :o

przewód pokarmowy, w którym normalnie znajduje się ok. 1 kg bakterii. Przy czym żeby była jasność: to nie jest wytwarzanie bakterii, a umożliwienie ich rozmnażania, czyli na jedno wychodzi.

Oooo nie! W moim na pewno tyle nie ma. Dbam o siebie.
jak jest dużo mniej to trzeba iść do doktora.
osoby które o siebie dbają właśnie tyle mają.

tomek1950
02-07-2008, 22:15
Moje własne zdanie na temat rych dwóch produktów i im podobnych.

MLEKO
1. Mleko krowie jest dobre dla... cielaka. Żeden ssak nie karmi mlekiem swoich małych mlekiem dłużej niż to konieczne. Dla człowieka ten okres wynosi około roku, oczywiście w pewnym momencie mleko matki powinno byc uzupełniane innymi wartosciowymi pokarmami. Mleka matki (lub mamki) :) nic nie zastąpi. Białka mleka krowiego maja inny skład niż mleko ludzkie i co za tym idzie inny skład aminokwasowy. Niektóre białka mleka są silnymi alergenami dla człowieka. Oczywiscie nie wszyscy się uczulają.
2. Actimel to jednak krowie mleko.
3. Odnośnie rozwoju Lactobacillus Casei w przewodzie pokarmowym człowieka wiem zbyt mało, więc się nie wypowiem.
4. Z materiałów które posiadam, dotyczących alergii na białka mleka krowiego w populacji europejskiej, mogę wywnioskować, że najczęściej występuje ona na terenach gdzie jest najwyższe spożycie mleka krowiego na głowę. Holandia, Skandynawia.
5. Z doświadczenia osobistego, które nie może być oczywiście podstawą do wysuwania wniosków. Mój wnuk karmiony Actimelem jest obecnie uczulony na białka mleka krowiego.
6. Narażę się pewnie Depesi, zsiadłe mleczko, niezaleznie jakie bakterie spowodowały powstanie skrzepu, czyli czy jest to zsiadłe mleko, kefir czy jogurt to jednak jest to krowie mleko.


Red Bull i podobne akceleratory zawierające taurynę.

Na mnie działa. Piłem zaledwie kilka razy na długich, samochodowych trasach liczących ponad 1000 km. Kawa nie pomagała, a akcelerator pozwolił dojechać.
"Na miejsce, na czas." :wink:

Macie pewnie różne doswiadczenia z tymi, i innymi produktami. Zapraszam do rzeczowej dyskusji.


PS Problemami i produktami dla osób na dietach eliminacyjnych zajmuję sie zawodowo od wielu lat.

retrofood
02-07-2008, 22:26
a jednak kwasne mleko to już inny rodzaj pokarmu niż mleko...

tomek1950
02-07-2008, 23:00
a jednak kwasne mleko to już inny rodzaj pokarmu niż mleko...

Tak i nie. Laktozy jest znacznie mniej i osoby z nietolerancją laktozy mogą go jeść, ale dalej jest to krowie mleko.
"Kto pije mleko, ten... rzyga daleko" Sorry, ale to powiedzenie pewnej bliskiej mi osoby bardzo uczulonej na białka mleka krowiego.

Zdaje sobie sprawę, że poprzednim wpisem o mleku wywołać mogę burzę. "Mleko jest zdrowe, pijcie mleko, pij mleko, bedziesz wielki, szklanka mleka... itp.
Może jakiś koncern mleczny naśle na mnie płatnego... Kasa się liczy. A ja odstraszam potencjalnych konsumentów mleka i jego przetworów.

Agduś
02-07-2008, 23:30
Ja czytam etykietki i uczę tego dzieci. Jeżeli na czymś jest mnóstwo nazw brzmiących jak z zeszytu do chemii, jeżeli w oczach mienią się literki E, to odstawiam na półkę. Nie każdy jednak może odżywiać się wyłącznie produktami eko. A żyć jakoś trzeba...

Mleko pochłaniamy w ilościach hurtowych. Do zwykłego kwaśnego nie mamy dostępu (jakoś to "od baby" stojące w upale na targowym straganie do mnie nie przemawia), bo UHT się prędzej zepsuje niż skwaśnieje. Kefiry, jogurty i serki też nam odpowiadają. Nie mamy uczulenia na mleko.
Wiem, że mleko to silny alergen i w życiu nie namawiałabym kogoś, komu szkodzi lub nie smakuje do picia go. Skoro jednak możemy i lubimy, to czemu nie?

Inna sprawa, że często człowiek nie wie, co mu szkodzi. Może jakieś problemy, których nigdy nie powiązalibyśmy z dietą są właśnie spowodowane spożywaniem czegoś tam. ALe skąd to można wiedzieć?

Faktem jest, że cała ta akcja "Pij mleko" jest nie fair w stosunku do ludzi (przede wszystkim dzieci), którzy mleka pić nie mogą.

Przeczytałam jeszcze raz ten tekst o Actimelu i też zastanowiło mnie, jak to organizm człowieka może "wytwarzać" bakterie. To "sprzyjanie ich rozmnażaniu" też mnie nie przekonuje.

DPS
02-07-2008, 23:32
Mnie chodzi o to, że jednak zsiadłe mleko to produkt naturalny, nie wzbogacany cholera-wie-czym. :roll:
Pewnie, że wiele produktów uczula, w tym mleko krowie.
Orzeszki ziemne sa przecież naprawdę groźne dla uczuleniowców.
Coś jeść musimy, więc niech to chociaż będzie nie majstrowane w fabryce. :D

tomek1950
02-07-2008, 23:56
Dla osoby bardzo uczulonej groźne są nawet niewielkie ślady alergenu w gotowym produkcie który ich, zgodnie ze składem surowcowym nie zawiera, ale produkt był produkowany na tej samej linii produkcyjnej. Dlatego tez obecnie szanujące się firmy umieszczają na etykiecie informację, że: "PRODUKT MOŻE ZAWIERAĆ ŚLADOWE ILOŚCI XXXXXX" Parę lat temu jedna ze znanych polskich firm musiała zapłacić ogromne odszkodowanie za produkt który zaszkodził alergikowi z USA.

Czy z fabryki, czy "zdrowe" naturalne od babiny na bazarze. Oto jest pytanie. W Zakładach obowiązują pewne rygory egzekwowane analizami mikrobiologicznymi, kontrolami, a babina jest nosicielką i robi "zdrowy," serek rękami których nie umyła wychodząc ze "sławojki".

Jeśli chodzi o zawartość "E" to krąży na ten temat wiele mitów. Nie każde E jest czymś sztucznym, szkodliwym, powodującym bóle brzucha, biegunki i jest ogólnie beeeeeeeeeeee. Jest wiele dodatków do żywności które używane są od setek lat, które są bezpieczne a oczywiście mają swój nr E.
Azot, złoto, srebro, saletra też mają nr E. I co lepsze: szyneczka naturalnie peklowana z trzykrotną przekroczoną ilością azotanów, ale bez E, czy produkt z E, ale ilością saletry limitowaną?

Agduś
02-07-2008, 23:57
To do Depeesi odpowiedź:
A ja się w całej rozciągłości zgadzam i zsiadłym mlekiem z upodobaniem się raczę, gdy mam okazję (rzadko). Z braku laku piję kefir.
Narobiłaś mi smaka. Czy o tej porze wypada wchłaniać kefirek?

tomek1950
03-07-2008, 00:01
Agdusiu, wypada. I kefir, i jogurt, a nawet kumys. :D

Agduś
03-07-2008, 00:03
Jeśli chodzi o zawartość "E" to krąży na ten temat wiele mitów. Nie każde E jest czymś sztucznym, szkodliwym, powodującym bóle brzucha, biegunki i jest ogólnie beeeeeeeeeeee. Jest wiele dodatków do żywności które używane są od setek lat, które są bezpieczne a oczywiście mają swój nr E.
Azot, złoto, srebro, saletra też mają nr E. I co lepsze: szyneczka naturalnie peklowana z trzykrotną przekroczoną ilością azotanów, ale bez E, czy produkt z E, ale ilością saletry limitowaną?
Nie nauczę się całej listy E, więc staram się ich unikać nie popadając w obłęd. Jeżeli jest wybór, to wybieram to bez E. Nie zawsze można przeczytać skład. Przecież kupując dzieciom śliczną różową "szyneczkę" mam świadomość, że przeczytanie składu surowcowego tego czegoś zajęłoby mi dużo czasu. A mięsa jest w "szyneczce" około 50 %. Miewamy prawdziwą szynkę. Krojąc ją dzieciom na kanapki wolę się nie zastanawiać, co to za ciemne punkciki z białymi środkami w niej są.

tomek1950
03-07-2008, 00:19
Produkując szyneczkę metodami tradycyjnymi z jednego kg męsa można otrzymać ok. 0,7 kg gotowego wyrobu. Obecnie rekordziści osiagaja dwa razy wiecej, a nawet trzy, czyli z 1 kg mięsa ponad dwa kg gotowej, pieknej, różowej szyneczki. I to jest tajemnica niektórych sklepów. Szyneczka w cenie 12 zł, czyli w cenie przeciętnej kiełbasy.
Dodatków do żywności jest wiele, pełna lista to ok. 2000 substancji. Naturalnych i całkowicie sztucznych. Ich stosowanie, dodawana ilość oraz produkt do którego mogą być dodane są ściśle określone przepisami.
Wracając do taniej szynki. Ta wspaniała "wydajność" to efekt nastrzykiwania. Kupuje sie wodę która często wylewa się z próznowego opakowania po jego otwarciu.

Pozostaje jednak pytanie co lepsze? Może jednak szyneczka od babiny z bazaru chorej na gruźlicę?

cieszynianka
03-07-2008, 00:36
Może dlatego niektórzy są tak nakręceni, bo spożywają za bużo Red Bulla :lol:
Znajomi opowiadali, że mieli na obozie sportowym dzieciaka, który dla szpanu wlał w siebie jednego dnia kilka puszek Red Bulla i skończyło się interwencją pogotowia, bo zrobił się buraczkowy i dostał hercklekotów :roll:
A po interwencji lekarza od poiekunów dostał opie..... :lol: i zakaz spożywania :wink:

tomek1950
03-07-2008, 00:45
Może dlatego niektórzy są tak nakręceni, bo spożywają za bużo Red Bulla :lol:
Znajomi opowiadali, że mieli na obozie sportowym dzieciaka, który dla szpanu wlał w siebie jednego dnia kilka puszek Red Bulla i skończyło się interwencją pogotowia, bo zrobił się buraczkowy i dostał hercklekotów :roll:
A po interwencji lekarza od poiekunów dostał opie..... :lol: i zakaz spożywania :wink:

Podobnych do Red Bulla wyrobów piłem zaledwie kilka razy, wiec nie mogę się wypowiadać o ich szkodliwosci. Czy robiłem się po wypiciu napoju buraczkowy, czy zielony - nie wiem. W lustrze się nie przeglądam nawet podczas golenia. :wink: :D

Bigbeat
04-07-2008, 17:04
przewód pokarmowy, w którym normalnie znajduje się ok. 1 kg bakterii.
Oooo nie! W moim na pewno tyle nie ma. Dbam o siebie.
jak jest dużo mniej to trzeba iść do doktora.
osoby które o siebie dbają właśnie tyle mają.
Retro: nie czujesz, jak rymujesz ;)
A te bakterie, mam nadzieję, wszystkie rodzaju żeńskiego tam siedzą?

retrofood
04-07-2008, 22:18
A te bakterie, mam nadzieję, wszystkie rodzaju żeńskiego tam siedzą?

nie wiem, ja im pod ogon nie zaglądałem. :D

retrofood
04-07-2008, 22:25
Zdaje sobie sprawę, że poprzednim wpisem o mleku wywołać mogę burzę. "Mleko jest zdrowe, pijcie mleko, pij mleko, bedziesz wielki, szklanka mleka... itp.

myslę, że nie wywołasz. Spożywanie mleka przez osoby (osobniki :D ) dorosłe jest faktycznie nieuzasadnione i to wykazały badania naukowe. A żeby było ciekawiej, kiedyś natknąłem się na zalecenia żywieniowe jakiegoś mnicha XVI-wiecznego, nie wiem, czy oryginalne oczywiście, ale to było ze trzydziesci lat temu, więc coś w tym być musi, bo jeszcze takiej dyskusjii nie było i to nie było z okazji reklamy jakichś diet, tylko tak pobocznie. Otóż osobom starszym mnich zabraniał spożywania mleka, rosołów i jeszce czegoś popularnego, nie pamiętam teraz o co chodziło. Po prostu organizm nie pobiera z takiej diety składników, co widać dosadnie przy osteoporozie. Żadne mleko nie pomoze.

Tedii
04-07-2008, 22:54
Jesteśmy zwierzakami,mamy węch,smak i wzrok i powinniśmy jeść to co podpowiada nam organizm a nie to co nam wciskają w reklamach.
Jakoś intuicyjnie omijam z daleka wszelkie dopalacze,cole,cudowne diety i inne trucizny.
Nawet Kubuś mi nie podchodzi (za dużo gumy arabskiej).

zielonooka
04-07-2008, 23:00
chcialam powiedziec ze zdarzylo mi sie mieszac red bulla z alkoholem
choroby umyslowej (hehe :() ani zejscia smiertelnego nie zauwazylam - no ale kto wie :)

zielonooka
04-07-2008, 23:03
Spożywanie mleka przez osoby (osobniki :D ) dorosłe jest faktycznie nieuzasadnione i to wykazały badania naukowe.

tez tak slyszalam
Podobno nawet malo wapnia w tym mleku (a juz smiesznie malo w porownaniu z np. zoltym serem czy jogurtem nat.)
Akurat mnie problem mleka nie dotyczy- od dziecinstwa go nie trawilam i wypicie nawet pol szklanki wywolywalo - elegancko mowiac "wymioty" jedyne mleko na jakie sobie moge pozwolic to 2 łyzeczki do porannej kawy :)

tomek1950
05-07-2008, 02:57
Spożywanie mleka przez osoby (osobniki :D ) dorosłe jest faktycznie nieuzasadnione i to wykazały badania naukowe.

tez tak slyszalam
Podobno nawet malo wapnia w tym mleku (a juz smiesznie malo w porownaniu z np. zoltym serem czy jogurtem nat.)
Akurat mnie problem mleka nie dotyczy- od dziecinstwa go nie trawilam i wypicie nawet pol szklanki wywolywalo - elegancko mowiac "wymioty" jedyne mleko na jakie sobie moge pozwolic to 2 łyzeczki do porannej kawy :)

I tak trzymaj zielonooka, albo i zmniejsz dawkę :D

mbz
05-07-2008, 13:02
Jesli chodzi o mleko i jego picie przez osoby dorosle, to uwazam, ze jesli ktos je lubi i nie ma po nim zadnych dolegliwosci, to niech pije i juz. Co do przeciwnikow picia mleka- nie ma co dorabiac do tego jakiejs filozofii, ze to niby zwierzeta dorosle nie pija, piwa nie pija tez :wink: :D , a w ogole to alkoholu nie pija, papierosow nie pala, a i tak umieraja.
Konkludujac ( trudne slowo :wink: ) - co jednemu szkodzi, drugiemu nie musi :D

mbz
05-07-2008, 13:16
tez tak slyszalam
Podobno nawet malo wapnia w tym mleku (a juz smiesznie malo w porownaniu z np. zoltym serem czy jogurtem nat.)

Tak, ale chodzi nie tylko o ilosc samego wapnia, a o to, ile sie go wchlania - a z mleka wapn jest przyswajalny chyba ( z tego, co pamietam) w ok. 80%, a np. z sera zoltego w 25%.
Podobnie jest z innymi pierwiastkami - jak nam jakiegos brakuje, powinnismy patrzec nie na produkt, ktore danego pierwiastka duzo zawieraja, ale na produkty, z ktorych jest najwieksza wchlanialnosc danego pierwiastka ( mam nadzieje, ze jasno sie wyrazilam :D). Wchlanialnosc mozna tez czasem poprawic, spozywajac rownoczesnie produkt, ktory to wspomaga, np. wiadomo, ze zelazo ( ktore z miesa czerwonego wchlania sie zaledwie w 10%) lepiej sie wchlania w towarzystwie wit. C, wiec najlepiej produkty zawierajace duzo zelaza jesc razem z natka pietruszki lub sokiem pomaranczowym :)

retrofood
05-07-2008, 13:39
Jesli chodzi o mleko i jego picie przez osoby dorosle, to uwazam, ze jesli ktos je lubi i nie ma po nim zadnych dolegliwosci, to niech pije i juz. Co do przeciwnikow picia mleka- nie ma co dorabiac do tego jakiejs filozofii, ze to niby zwierzeta dorosle nie pija, piwa nie pija tez :wink: :D , a w ogole to alkoholu nie pija, papierosow nie pala, a i tak umieraja.
Konkludujac ( trudne slowo :wink: ) - co jednemu szkodzi, drugiemu nie musi :D

pić można, tyle, że pożytku z tego nie ma (oprócz lżejszego wyprózniania)

zielonooka
05-07-2008, 16:24
tez tak slyszalam
Podobno nawet malo wapnia w tym mleku (a juz smiesznie malo w porownaniu z np. zoltym serem czy jogurtem nat.)

Tak, ale chodzi nie tylko o ilosc samego wapnia, a o to, ile sie go wchlania - a z mleka wapn jest przyswajalny chyba ( z tego, co pamietam) w ok. 80%, a np. z sera zoltego w 25%.

nie pamietam ale chyba wlasnie nie
wapnia w mleku jest i mniej i chyba duzo gorzej przyswajalne
musialabym sprawdzic :)

oczywiscie - jesli ktos lubi mleko - niech sobie pije :)
ale chyba tez niepotrzebnie dorabia sie do mleka teorie ze jest "zdrowe" i jest "najlepszym zrodlem wapnia" - bo to po prostu nie prawda

andk
05-07-2008, 18:27
Musi być "zdrowe" - bo to pojęcie najbardziej budzi zaufanie u klientów. A marketing zrobi wszystko aby udowodnić, że jest danej firmie niezbędnie do życia potrzebny... :D
Człowiek jest skomplikowanym tworem chemiczno-fizycznym. Całość "utrzymuje się w kupie dzięki dosyć kruchej równowadze. Ewolucja czuwa nad tym wszystkim, pomimo podejmowanych przez człowieka częstych prób samonaprawiania. Dlatego też żyją wśród nas tacy, którzy jeszcze kilkadziesiąt lat temu nie mieliby możliwości przeżycia roku. I później nikt nie pamięta, że ktoś był np. wcześniakiem ledwie wyratowanym a umiera w wieku pięćdziesięciu lat i wszyscy wkoło bardzo się temu dziwią.
Dzieci wiejskie (chodzi o taką "prawdziwą" :D wieś) z reguły są odporniejsze od miejskich, mniej alergiczne. A one mają po prostu jakąś tam możliwość wyboru jedzenia. Tzn. jedzą to, co im smakuje - rodzice nie mają czasu biegać za nimi i wciskać im coś "bo to zdrowe". Zatraciliśmy naturalny instynkt żywieniowy. Opieramy się na tym, co przeczytamy na etykiecie. A dalej to już marketing zrobi swoje... :D Często "mamy smak na coś" - a to organizm potrzebuje określonego składnika. I nie ma w tym nic nadprzyrodzonego, myślę że jest to odruch nabyty wcześniej. Określone jedzenie dostarczyło kiedyś konkretnego związku chemicznego i gdzieś to zostało zapisane na naszym "twardym dysku". Ja np. uwielbiam słodycze i w wieku czterdziestu kilku lat jestem ciągle chudy, nigdy w życiu nie przekroczyłem 80 kg wagi przy wzroście 176 cm - i nie mam cukrzycy :D :D Nie istnieją chemicznie identyczne osobniki - nawet bliźnięta jednojajowe. A my mamy skłonności do uogólniania bo tak łatwiej tłumaczyć sobie świat.
A tak dla ubarwienia dyskusji: jeszcze jak syn chodził do czwartej klasy podstawówki - kiedyś wrócił ze szkoły i palnął hasło:
CHCESZ MIEĆ CYCKI JAK PAMELA PIJ CODZIENNIE ACTIMELA :D

Stokrotka
07-07-2008, 07:34
Ja w ogóle dostaję dreszczy, patrząc na tę reklamę Actimela...Chyba nie ma lepszego sposobu na załatwienie sobie zwolnienia chorobowego, niz picie zimnego jogurtu prosto z lodówki w listopadową pluchę ;-)

Ludzie mają upodobanie do fastfoodów, jak sie powie, że coś zdrowe to się za to chwyta, a dobrostan organizmu to funkcja tak wielu zmiennych...

Ale jednak wydaje mi się, że takie teksty, jak podany w pierwszym poście, trafiają dokładnie w ten sam target, co i reklamy Actimela - też mnie rozbawiło to o wytwarzaniu bakterii :lol:

Barbossa
07-07-2008, 13:08
co do mleka, to gdzieś obiło mi się o uszy, że to spożywanie przez dorosłych jest uzależnione od produkcji przez organizm enzymu (laktaza o ile dobrze pamiętam)
przy odstawieniu mleka, organizm potrafi przestać go produkować i po wypiciu mleka, postają pewne perturbacje :D
róznie u róznych ludzi to wygląda, ale podobno to tak działa

ja lubię pić mleko, chociażby ze względu na mój młody wiek
albo do młodych ziemniaczków z koperkiem

ale tylko 3,5% inne to taka woda wapienna
piłem 3,9% u norków i całkiem inaczej smakowało, powiem - o niebo lepiej

selimm
07-07-2008, 13:19
co do red bulla
może na mnie nie działa
wypiłem z litra i musiałem w drodze zatrzymać się i naprać po pysku własną łapą, inaczej już zasypiałem za kierowncą



następnym razem- to daj znać
wyjdę z łopatą
:lol:

Barbossa
07-07-2008, 16:25
nie wiem czy sięgniesz, daj znać że będziesz, to taboret wsadzę do bagażnika,
no i pewnie jeszcze wity będę musiał Ci rozbujać :-?

tomek1950
08-07-2008, 10:38
co do mleka, to gdzieś obiło mi się o uszy, że to spożywanie przez dorosłych jest uzależnione od produkcji przez organizm enzymu (laktaza o ile dobrze pamiętam)
przy odstawieniu mleka, organizm potrafi przestać go produkować i po wypiciu mleka, postają pewne perturbacje :D
róznie u róznych ludzi to wygląda, ale podobno to tak działa


Masz rację, mechanizm produkowania przez organizm enzymu, laktazy powstaje w wieku dziecięcym, pod warunkiem, że dziecko dostaje mleko. Są dzieci u których laktaza nie jest produkowana (pierwotna nietolerancja laktozy). Jednak po dłuższej przerwie w podawaniu mleka organizm nie podejmuje produkcji laktazy i mamy wtórną nietolerancję laktozy. To tak w skrócie.
Inną sprawą i to bardzo częstą są alergie na białka mleka krowiego. Ale to już inna historia. Ja mleka nie piję. :D

selimm
08-07-2008, 16:44
nie wiem czy sięgniesz, daj znać że będziesz, to taboret wsadzę do bagażnika,
no i pewnie jeszcze wity będę musiał Ci rozbujać :-?

tak gadają bolki z czwartejbe

postaraj się lepiej ...no stać Cię przeca :lol:

nara

Barbossa
08-07-2008, 17:40
tak gadają bolki z czwartejbe
postaraj się lepiej....

aaaa nie wiedziałem, że Kolega jeszcze "nauki" pobiera, dobrze że zasygnalizowałeś,
postaram się...

wrzucuć do bagażnika stołek barowy, taboret może być za mały :-?

selimm
09-07-2008, 10:48
Jakie nauki ???
ja- jeszcze cyca ssać

no to co ...teraz pozostaje określić środek pomostowy :lol:

drabina ? ...ino uważaj , bo jak ja robić siu-siu na wysokościach
to ja noga do góry podnosić

Barbossa
09-07-2008, 15:45
Ty lepiej zanim coś napiszesz to biorytm pierw sprawdź
bo coś doła łapiesz i nie czujesz tego

chociaż ostatnio to Twoje poczucie humoru to nawet można funkcją zapisać
chyba taką: y=-1

i tyle nie na temat.
amen

selimm
10-07-2008, 08:46
Łoj - albo chory albo się starzeje
-bo cośik odgryźć się nie umie ..wstyd
:lol:

Bigbeat
10-07-2008, 10:54
O Actimelu miało być :evil: :evil: :evil:

selimm
10-07-2008, 11:42
Barbarzyńca -no przeproś pana ....

Bigbeat
10-07-2008, 16:51
Obaj!

selimm
11-07-2008, 09:19
a może
frytki jeszcze do tego ...? :D

agnieszkakusi
11-07-2008, 09:31
czy Wy tak specjalnie polujecie na siebie w tych wątkach? :roll: :wink:

Barbossa
13-07-2008, 14:33
z pewnością on nie napluł na mnie
nie trafił :-?

lump praski
13-07-2008, 15:35
http://youtube.com/watch?v=-5WTaLnDPY4

fryta1981
19-10-2008, 21:43
Tutaj link do artykuł o Actimelu ze "Świata Konsumenta"
http://www.swiatkonsumenta.pl/artykul.php?id=496

Xiff
20-10-2008, 12:21
W moim otoczeniu zapanowala epidemia NIE picia mleka...

moja lepsza połówka pod namowa znajomych co odstawili z diety mleko, postanowila sprobowac z niedowierzaniem, ze to cos pomoze na te jej rozne dolegliwosci ktore miala... Dodam ze przez 6 lat jak ja znam to 4 lata sie leczyla u alergo- lary-, derma- i innych -logów A przed nasza znajomoscia jeszcze 4 latka....
Mleka pitnego nie cierpiala od dziecinstwa, ale rodzice kazali wiec sie trula.... pol roku temu odstawila mleczko (choc trudno bylo bo to prawie wszedzie jest) i teraz cieszy sie zyciem bez lekarzy.... No i zaraza nie piciem mleka wszystkich dookola...

tak czy inaczej ja od mleka jestem uzalezniony i niestety wole miec przeboje zoladkowe niz go nie pic...

Dzieki za ten watek, bo juz myslalem ze ja jakis dziwny jestem nie pijac bakteryjek i nie lejac domestosa do kibla po kazdym sikaniu...

Mam wrazenie ze niedlugo bedzie taki czas, ze wszyscy wszystko beda sterylnie w domu sprzatac zeby tylko nic nie fruwalo... problem w tym ze pozniej bedziemy tak sterylni i bezbakteryjni ze bedziemy do apteki biegac po rozne drobnoustroje... Staniesz w kolejce a pani przed toba kupi gliste ludzka w tabletkach, a pani za toba jakiegos innego pasozyta...

Swoja droga zapytajcie w aptece o Pro bacti 4 albo trilac... to tez bakterie ale taniej wychodzi niz actimel... szczerze polecam przy zatruciu pokarmowym zamiast ranigastu ktory podobno powoduje ze panom nie staje to i owo...


Mysle ze powinnismy kontynuowac watek na forum zdrowie :)

tomek1950
20-10-2008, 12:42
Xiff, nie bądź zazdrosny, ale bardzo lubię Twoją lepszą połówkę. :D
Powtórzę to co napisałem wczesniej: krowie mleko jest dobre dla cielaka.
Jeśli lubisz, i możesz to pij.
Mało ludzi zdaje sobie sprawę, że mleko im szkodzi, a przypadek Twojej lepszej połówki jest "wodą na mój młyn". :wink:
Pozdrawiam

Xiff
22-10-2008, 12:37
to nie jest tak ze ja moge....
tez mam efekty uboczne, o ktorych lepiej nie pisac :) ale chce zjedzenia serka, smietenki parówki (niestety tez z mlekiem) czy czekoladki niestety jest silniejsza niz bol efektow ubocznych :)
"PIJ MLEKO BEDZIESZ KALEKĄ..."

pozdro..



ps. wara od mojej lepszej połówki... to tylko był przykład ;)