PDA

Zobacz pełną wersję : Chudziak na gruncie - ostatnie rady... [pilne] [foto]



wrk
18-07-2008, 21:18
Witam wszystkich,

W swoim szaleństwie i zapale do pracy postanowiłem nie czekać na spóźniejących się budowlańców i samemu ze znajomymi ukręcić beton i zrobić chudziaka pod podłogę na gruncie. Doświadczenie mamy niemal zerowe więc po pierwsze - czy ktoś może zerknąć na poniższe zdjęcie i stwierdzić, czy wszystko jest przygotowane tak jak trzeba:

http://www.pn.com.pl/guest/dzialka/podloga18072008.jpg

Mogę dodać, że pospółka była zagęszczana warstwami (sam ubijałem) w sumie przez 2 dni, więc raczej soldnie, a ten widoczny rowek, to plan na pogrubienie chudziaka pod ścianki działowe.

A po drugie - może ktoś ma jakieś dobre rady (linki?) dotyczące robienia takiego chudziaka?

Czy miejsce pod kominek faktycznie oddylatować (?) od reszty chudziaka? Czy skoro nad tym miejscem nie ma być styropianu to może od razu nalać wyżej tego betonu (w styropianowej "foremce").?

dzabij
18-07-2008, 21:30
Witam,

- doprowadzenie powietrza do kominka jest ?
- rury osłonowe do wprowadzenia wody / prądu do budynku są ?
- tą szarą rurę po środku (fi75 ?) też bym "zabezpieczył" pomarańczową fi 160

A propo zalewania, to policz czy nie lepiej kupić beton gotowy z gruchy zamiast kręcić w betoniarce. Zalejesz w godzinkę / dwie i po sprawie, a tak to cały dzień kręcenia i taczkowania.

wrk
18-07-2008, 22:10
Powietrze do kominka - JEST (fi 160)
Rurki do prądu - SĄ, woda już wprowadzona.
A szara rurka - to mam ich kilka (wszystkie docelowe punkty) - są wypoziomowane na równo z przyszłym chudziakiem - po co je zabezpieczać?

Właśnie po policzeniu wyszło, że zdecydowanie opłaca się kręcić. Podsumowując wszystkie koszty to jestem minimum 1000zł do przodu (zarobek tysiąc na dzień nie jest zły :D )

dzabij
18-07-2008, 22:20
A szara rurka - to mam ich kilka (wszystkie docelowe punkty) - są wypoziomowane na równo z przyszłym chudziakiem - po co je zabezpieczać?



W sumie racja, jak przyjdzie Ci ochota coś pozmieniać to i tak trzeba będzie rozkuwać chudziak i kombinować niżej.

pablitoo
18-07-2008, 22:31
Właśnie po policzeniu wyszło, że zdecydowanie opłaca się kręcić. Podsumowując wszystkie koszty to jestem minimum 1000zł do przodu (zarobek tysiąc na dzień nie jest zły :D )

Podziwiam Twoją wiedzę matematyczną dotyczącą obliczeń :D - ja własnoręcznie wylewałem taras przed wejściem do wiatrołapu - powierzchnia nieduża ale wyszedł mi ciut za gruby - reasumując - ukręciłem 14 betoniarek betonu - ja kręciłem i lałem a mój ojciec gładził i zacierał .
Zajęło mi to pół dnia - a pod koniec - wieczorem myślałem że umarłem - nie mogłem żadną ręką ruszyć ani sie schylić , miałem problemy z chodzeniem , wszystko mnie bolało - ale to nic - najgorszy był następny dzień .

Takoż - podziwiam Cię - i do pracy :D

brachol
19-07-2008, 06:16
co do betonu z gruszki to jest jeden problem ze jezeli nei jest sie odpowiednio szybkim w gladzeniu to moze zaczac wiazac i nie bedzie rowno a z betoniarki dostawa materialu jest na tyle ograniczona ze spokojnie mozna sobie gladzic a poza tym zawsze robienie chudziaka mozna rozlozyc na 2 dni przeciez w kazdym pomieszczeniu mozna robic osobno jak sie okaze ze jest to za ciezka robota dla kogos

pablitoo
19-07-2008, 08:05
co do betonu z gruszki to jest jeden problem ze jezeli nei jest sie odpowiednio szybkim w gladzeniu to moze zaczac wiazac i nie bedzie rowno(...)

Chudziak z gruchy zalewasz , wyrównujesz i po 2 góra 3 godzinach masz załatwiony temat - nie ma żadnej obawy ze ci beton zwiąże - nawet dla niewprawnego gładzenia ....

Lałem z gruchy taras w ogrodzie / nie popełniłem już błędu własnoręcznego kręcenia / - kształt to prawie koło o średnicy 5m , grubość miejscami nawet dochodziła do 15 - 20cm - przyjechała pompogruszka w ciągu niecałej godziny zalałem cały taras a potem wskoczyłem z ojcem w gumiaki , dwie trzymetrowe łaty i w dwie godziny wygładziliśmy pięknie powierzchnię - z wymaganymi spadkami , bez problemu i wielkiej harówy ...

:D

michalp
19-07-2008, 11:00
Ja generalnie odradzam - po pierwsze - myślę, że beton z gruchy będzie lepszej jakości, a po drugie - ile pieniędzy w ten sposób zaoszczędzisz?

Michał

Atomic
19-07-2008, 19:37
.. a ten widoczny rowek, to plan na pogrubienie chudziaka pod ścianki działowe.").
Też tak robiłem.
Dodatkowo w pogłębienia ścianek działowych podczas zalewania wrzuciłem jeszcze kilka prętów dla wzmocnienia.


Czy miejsce pod kominek faktycznie oddylatować (?) od reszty chudziaka? Czy skoro nad tym miejscem nie ma być styropianu to może od razu nalać wyżej tego betonu (w styropianowej "foremce").?
Nic nie rób. Później w miejscu gdzie będzie stał kominek nie dawaj styropianu.
Wylewając już posadzkę właściwą zalejesz to miejsce, wtapiając siatkę zbrojeniową.

wrk
20-07-2008, 11:23
Dzięki za wszystkie rady! Podsumowując na szybko: działaliśmy w trzy osoby z czego dwie raz w życiu robiły beton - ja kielnię i pacę trzymałem w dłoniach po raz pierwszy :D W dwanaście godzin zrobiliśmy 55m2... No... mało... :D Inna sprawa, że "metodologię" lania chudziaka opracowaliśmy gdzieś w połowie dnia, więc nie ma się co dziwić.

Oszczędność na kasie nie jest duża ale co za satysfakcja :D chociaż kawałek domu zbudowany własnoręcznie! A co do umierania następnego dnia - żyję i mam się nieźle! (pewnie za wolno pracowaliśmy! :D )

brachol
20-07-2008, 12:19
Dzięki za wszystkie rady! Podsumowując na szybko: działaliśmy w trzy osoby z czego dwie raz w życiu robiły beton - ja kielnię i pacę trzymałem w dłoniach po raz pierwszy :D W dwanaście godzin zrobiliśmy 55m2... No... mało... :D Inna sprawa, że "metodologię" lania chudziaka opracowaliśmy gdzieś w połowie dnia, więc nie ma się co dziwić.

Oszczędność na kasie nie jest duża ale co za satysfakcja :D chociaż kawałek domu zbudowany własnoręcznie! A co do umierania następnego dnia - żyję i mam się nieźle! (pewnie za wolno pracowaliśmy! :D )
satysfakcja - bezcenna 8) a podejrzewam ze troche ruchu nikomu nie zawadzi chociaz zalezy kto co robi w zyciu
mozesz mi napisac jakie stosowales proporcje na tego chudziaka?

wrk
20-07-2008, 13:01
Pewnie, że trochę ruchu się przyda - szczególnie trzem informatykom :lol:

Testy betonu zaczęliśmy od proporcji podanych w muratorze ale jakoś tak po chwili wyszło "po swojemu". Ogólnie założenie było takie, że miało być coś pomiędzy B15 a B7,5 tyle, że dużo płynniejsze. Ostatecznie wyszło tak, że laliśmy 25-30 litrów wody na worek cementu, do tego 10 łopat piasku i reszta żwiru "do uzyskania właściwej konsystencji" :-) (około 30 łopat). Myślę, że było tego nieco ponad 200kg na worek cementu.

Czy dobrze? Nie mam pojęcia! :D