PDA

Zobacz pełną wersję : Jak gazownia mówi: rok to liczyć ile?



DorciaIQ
31-07-2008, 08:51
Twierdzą że w ciągu 6 miesięcy będzie umowa (się nie przemęczają :roll: ) a w ciągu 6 kolejnych wybudują mi gazociąg do granicy (cóż za szalone tempo! :wink: )
Zależy mi, żeby mieć ogrzewanie na następną zimę i zastanawiam się czy przewidywać 1.5 roku, czyli pół roku opóźnienia to nie jest za bardzo optymistycznie?
Jakie macie doświadczenia z wykonywaniem gazociągu przez pgnig? Bo mi się nie chce tracić czasu na bujanie się z tym samej, ale jak mam potem grzać piecykami to ja dziękuję...

petr_151
31-07-2008, 09:55
To i tak masz szybko, ja od podpisania umowy czekalem rok zanim mialem gazociag podciagniety do granicy dzialki, a musieli podciagnac tylko 40 mb

mario1976
31-07-2008, 10:03
Twierdzą że w ciągu 6 miesięcy będzie umowa (się nie przemęczają :roll: ) a w ciągu 6 kolejnych wybudują mi gazociąg do granicy (cóż za szalone tempo! :wink: )
Zależy mi, żeby mieć ogrzewanie na następną zimę i zastanawiam się czy przewidywać 1.5 roku, czyli pół roku opóźnienia to nie jest za bardzo optymistycznie?
Jakie macie doświadczenia z wykonywaniem gazociągu przez pgnig? Bo mi się nie chce tracić czasu na bujanie się z tym samej, ale jak mam potem grzać piecykami to ja dziękuję...

Moje doświadczenie jest takie:

Pierwszy dokument jaki złożyłem w gazowni to poczatek roku 2006. Do pociagnięcia 42mb gazociągu. Zaproponowali termin podłączenia gazu na jesień....2009 :o jesli to oni mają być wykonawcą. Pokrywają wtedy całość gazociągu a ja płace za przyłącze. Jeśli zgodze się jednak na wybudowanie gazociągu na własny koszt (8000) to moge to zrobić szybciej (okoła roku) a przed jego uruchomieniu podpisujemy umowę i ja im ten gazociąg sprzedaje. Znalazłem wykonawce za te pieniądze (8000) więc gaz będe miał już za około 1mc. Rura jest już w ziemi teraz czekam na papierologie.

Hmmm co do umowy :wink: . Miała być za 3mc, potem za 6 potem...potem nie wiem za ile. Nikt tam nie odbierał telefonów. Ogólna tragedia. Moja rada. Znajdź wykonawce, który na Twoim terenie zajmuje się ciagnięciem gazociągów i ma kontakty w gazowni. To niesamowicie przyspiesza papierologie.

Reasumując gaz bede miał około 2,5 roku po pierwszym kontakcie z gazownią. Gdyby nie mój wykonawca byłoby z pół roku dłużej. Gdybym nie wykonał gazociągu na własny koszt z opcją odsprzedaży go gazowni dodatkowy rok.

Pociągnięcie prądu i H2O w porównaniu z gazem to mały pikuś.Ogólnie to się nadaje do komisji Palikota. 2,5 do 3,5 roku papierologi, pozwoleń, zezwoleń itd. a ekipa przyszła o 6.30 i o 14.30 zakomunikowali, że jest po robocie (42mb gazociągu + skrzynka + 8mb przyłącza + instalacja domowa). To jest chore :evil: .

Mice
31-07-2008, 13:16
w 2006 roku odpisali, że o ile w ogóle to inwestycja 2010 :cry:
w 2007 roku sami podesłali, że inwestycja na 2009 :-?
w 2008 roku z nienacka przysłali, że mam przyjechać podpisać umowę :o po miesiącu rurociąg miało już całe osiedle :D
Tajemnicą poliszynela jest fakt, że KTOŚ zamieszkał w 2008 na osiedlu 8)

DorciaIQ
01-08-2008, 14:37
Czyli generalnie nie wygląda to optymistycznie...
Może ktoś jakieś ma pozytywne doświadczenia z gazownią jednak? Niezależnie od tego jak mało prawdopodobnie to brzmi? :roll:

Depi
01-08-2008, 19:37
Znajdź wykonawce, który na Twoim terenie zajmuje się ciagnięciem gazociągów i ma kontakty w gazowni. To niesamowicie przyspiesza papierologie.


Tylko i wyłącznie tak! Ja też próbowałem po dobroci i po kilku miesiącach, gdy nic nie załatwiłem, dopiero poszedłem po rozum do głowy i skontaktowałem się z Panem Wykonawcą-Załatwiaczem.

Inaczej miałbym gaz na greckie Kalendy. A tak to _mam szansę_ do końca tego roku.

Dramat, rozpacz, granda i skur..syństwo. Tak mogę podsumowac Gazownię Warszawską (i pewnie całe PGNiG).

urszulak
01-08-2008, 19:49
Czy u Was w gazowniach tez wymagają tony dokumentów:aktualnego wtórnika (wydruk i CD) i oryginalnej karty rejestracji wtórnika(Nie ksero),władających działkami i kilku innych? W ubiegłym roku nie było to potrzebne.Czy mają jakieś podstawy prawne do tego?
Zwariować można!

DorciaIQ
01-08-2008, 22:11
Czy u Was w gazowniach tez wymagają tony dokumentów:aktualnego wtórnika (wydruk i CD) i oryginalnej karty rejestracji wtórnika(Nie ksero),władających działkami i kilku innych? W ubiegłym roku nie było to potrzebne.Czy mają jakieś podstawy prawne do tego?
Zwariować można!

O dżizas - nie nastrajacie mnie poztywnie, ani trochę!!! :o :evil:
No cóż - chwalmy boga za nienormowane godziny pracy :wink: i do roboty :roll: