PDA

Zobacz pełną wersję : Czy można zrobić wjazd na działkę w dowolnym miejscu?



bary77
10-08-2008, 10:30
Witam
Sąsiad sprzedał dom (zabudowa szeregowa, domek skrajny). Nowy właściciel zaczął od przebudowy ogrodzenia i postanowił wybudować drugą bramę wjazdową na swoją działkę z boku (wszyscy mają wjazdy od frontu ale to skrajna działka więc ma taką możliwość). Czy można tak zrobić? Ponieważ mieszkam obok i nowy wjazd u sąsiada nie bardzo mi odpowiada (jest w świetle mojego wjazdu na działkę a droga pomiędzy naszymi działkami ma zaledwie 5 m szerokości) to przewiduję kłopoty. Czy można sobie wybudować wjazd na działkę w dowolnym miejscu, czy regulują to jakieś przepisy i czy można z tym coś zrobić? Będę wdzięczny za wszelkie porady.

oskar0259
10-08-2008, 11:35
Jeśli ten wyjazd jest na drogę publiczną, to właściciel musi uzgodnić jego lokalizację z właścicielem drogi (gmina, powiat, województwo?).

bary77
10-08-2008, 11:47
wyjazd jest na drogę publiczną (droga miejska o konkretnej nazwie ulicy). To co ja mogę teraz zrobić? Do kogo się udać aby sprawdzić czy sąsiad uzyskał taką zgodę? A'propos ten sam sąsiad aby zrobić ten wyjazd wyciął dwa drzewa które rosły przy tej drodze (nie na terenie jego działki tylko na pasie zieleni przy drodze). Zgłosiłem straży miejskiej, policji i w urzędzie miasta, wydziale środowiska - nic, kompletnie nikogo to nie interesuje!! To można tak sobie bez pozwolenia wycinać drzewa rosnące na terenach publicznych?

Nefer
10-08-2008, 12:08
Jesssooooo człowiek MOŻE zrobić ten wjazd dlatego więc jest to problem ?
Gdybyś miał działkę narożną tez byś mógł. Ludzie ............

bary77
10-08-2008, 22:33
Wanny na prysznic nie mogę bez pozwolenia zmienić (nie łamiąc prawa), a mogę wjazdy na swoją posesje budować gdzie chcę i ile chcę?

Nefer
10-08-2008, 22:48
Wanny na prysznic nie mogę bez pozwolenia zmienić (nie łamiąc prawa), a mogę wjazdy na swoją posesje budować gdzie chcę i ile chcę?

Powiedz tylko jedno : czy przeszkadza Ci ten wjazd ? Przechodzi prze Twoją posesję ? Czy tylko Cię ściska w dołku, że on ma dwa a Ty jeden ?
A skąd wiesz, że bez pozwolenia ? Od kiedy to trzeba pytać sąsiada gdzie można zrobić wjazd ? Raczej zarządcę drogi się pyta.
Wyjaśnij mi proszę co Cię tak naprawdę wkurza ? Bo nie nadążam..

P.S. kurde, nie złożyłam pozwolenia na budowę wanny w łazience. A na kolor glazury też trzeba ?

bary77
10-08-2008, 23:28
Może mieć i 15 wjazdów byle nie przeszkadzał. Tak się składa że droga publiczna ma w tym miejscu 5 metrów szerokości i wjazdy do posesji mają tylko mieszkańcy zamieszkujący lewą stronę drogi tak aby móc spokojnie jeszcze zaparkować pod domem. Jak teraz szanowny sąsiad mieszkający po prawej stronie drogi zrobi wjazd na swoje posesję to koniec z parkowaniem pod domem "bo będziemy mu wjazd zastawiać". Jego wjazd zgodnie z planem jest od innej ulicy i cały czas tak było (ma tam nawet garaż).

Nefer
10-08-2008, 23:33
Droga przed moją firmą ma 4 metry. Sąsiedzi też parkują tylko po jednej stronie, bo się inaczej nie da. I po obu stronach są domy. Nikt nikomu wjazdu nie zastawia - to tylko kwestia kultury.
I tylko dlatego, żebyś musiał postawić samochód metr bliżej albo metr dalej niż zazwyczaj zamierzasz grzebać w JEGO pozwoleniach ?Zadziwiające.
Co to znaczy, że "zgodnie z planem" ? Widziałeś jego plan ? A teraz wystapił do zarządcy drogi i po 2 tygodniach uzyskał pozwolenie na zrobienie wjazdu. I już. W każdej chwili można to zrobić, jesli chcesz zmienić miejsce wjazdu na działkę. Ja chciałam i zrobiłam.
Ciekawe, czy moi przyszli sąsiedzi vis a vis też będą mieli takie problemy ...

oskar0259
11-08-2008, 00:06
Bary77, czy naprawdę nie dostrzegasz, ze jesteś żałosny? :evil: :roll: :evil:
1. Rejestrujesz się tylko po to, aby zadać pytanie w sprawie wjazdu. Czyżbyś się wstydził tej "akcji", tego, że możesz zostać "zlokalizowany", jeśli historia Twego uczestnictwa w tym forum będzie dłuższa?
2. Zadajesz pytana, ale wstępne śledztwo (i doniesienia, np. w sprawie wycinki drzew) już złożyłeś. Chciałbyś się dowiedzieć czegoś co wzmocni Twoje "argumenty"?
3. Parkujesz na drodze publicznej? A nie lepiej na własnej działeczce? Z zasady droga służy przede wszystkim do jeżdżenia, a więc i wyjeżdżania, a nie do parkowania (a zwłaszcza zastawiania wyjazdu).
4. Przemawia przez Ciebie zawiść - on ma dwa wyjazdy i może, a ja co? A może "uczucie" jest głębsze?
Rada: opanuj emocje. I nie szukaj argumentów jak "dopiec" sąsiadowi. Ja na pewno Ci ich nie dostarczę. Mam awersję (z własnych doświadczeń) do takich ludzi. Dlatego nie życzę Ci powodzenia w tej akcji (a nawet wręcz przeciwnie). :D

bary77
11-08-2008, 11:16
Widzę atak na moją osobę jest skomasowany. Szkoda że zostałem źle zrozumiany. Nie jestem zawistny, nie zazdroszczę mu dwóch wjazdów i nie boję się tego że zostanę zlokalizowany. Nie chodzi o to że chcę człowiekowi dopiec albo utrudnić życie.
Żyliśmy sobie w miarę zgodnie z sąsiadami i nikt nikomu nie robił na złość, nie wchodził w drogę. Było w porządku... Ale wprowadza się nowy mieszkaniec do starego domu i zaczyna od wycinki drzew na drodze publicznej, następnie robi wjazd od strony na której parkują samochody. Niestety droga jest ślepa i do tego bardzo wąska - ewidentnie uniemożliwi to parkowanie po tej stronie nie tylko mnie - kilka rodzin musi szukać miejsca do parkowania z dala od domu. Gość na mój gust jest arogancki i w d...pie ma co myślą inni sąsiedzi, inni użytkownicy drogi, inni mieszkańcy - robi co mu się żywnie podoba ale jak widać po wypowiedziach w tym poście NIKT W TYM NIE WIDZI NIC ZŁEGO - RÓBCIE TAK DALEJ POLACY, niedługo może zaczniecie parkować ludziom na ich działkach... śmieci wyrzucać do ich śmietnika... co w tym złego... naprawdę żałośni jesteście. Cwaniactwo i arogancja w waszych postach aż się wylewa...
Zadałem pytanie na tym forum bo sądziłem że są tu fachowcy. Oczekiwałem konkretnych wypowiedzi popartych artykułami z prawa budowlanego o ile takie są - a w dyskusji udział wzięli sami warszawscy cwaniacy. A gdzie współpraca międzyludzka i spojrzenie na sprawę z punktu widzenia innych osób? Ale waszym zdaniem - mam ochotę wyciąć drzewa obok mojej działki i zrobić sobie wjazd to sobie zrobię i w d...pie mam czy komuś to przeszkadza.... po prostu żadnego poszanowania dla prawa i innego człowieka oraz jego problemów. A może by tak najpierw sprawdzić czy nie będzie to ludziom utrudniało życia? Moje "widzimisię" kontra kilka rodzin pozbawionych miejsc do parkowania. Współczuję waszym sąsiadom... nigdy takich wokół siebie... Pomyślcie najpierw zanim coś napiszecie albo lepiej w ogóle darujcie sobie Państwo takie marnej treści wypowiedzi... Sprawę zamykam bo i tak niczego konkretnego na tym forum się nie dowiem.

Nefer
11-08-2008, 11:31
ZGODNIE Z PRAWEM człowiek wystąpi do zarządcy drogi i otrzyma (bądź nie) takie zezwolenie.
Co do "polactwa" i "warszawskich cwaniaków".
Człowiek MA PRAWO zrobić wjazd tam gdzie przepisy na to zezwalają. Ma prawo wyciąc drzewa, jesli dostanie takie zezwolenie - a prawo na to pozwala.
Pytam się więc Ciebie - kto tu jest zawistny i cwaniakuje ?
Czy dlatego, że Tobie sie nie chce parkować na Twojej działce, nie chce Ci sie otwierać bramy i lubisz sobie postawić samochód przed CZYJĄŚ posesją - czy dlatego człowiek nie może zrobić wjazdu ZGODNIE Z PRAWEM tam gdzie mu wygodnie ?
Tylko dlatego że on jest "nowy" a Ty jesteś "stary" ? A jakie masz prawo mówić mu co on ma prawo robić a co nie ?
Poczytaj sobie trochę paragrafów - poświęć sie i nawet poczytaj to forum.
Dostałeś odpowiedź : człowiek musi dostać pozwolenie od zarządcy drogi. I nie musi sie Ciebie o nic pytać, bo to jego ZIEMIA, jego DOM i jego DZIAŁKA.

Może zaczniesz od rozmowy z nim , co ? ZANIM GO PODPIERDOLISZ ? I to jest właśnie kwintesencja buractwa.
P.S. nie wybierałam sobie miejsca urodzenia - ale się go przynajmniej nie wstydzę. Chyba masz z tym problem, ale na to nic nie poradzę.

oskar0259
11-08-2008, 12:02
1. Nefer, i tak mamy szczęście, bo mimo wszystko, zdaniem naszego adwersarza, jesteśmy Polakami (a paleta innych możliwości jest szeroka).
2. Nasza rola miała ograniczyć się do wskazówek "jak podp... sąsiada". "Oczekiwałem konkretnych wypowiedzi popartych artykułami z prawa budowlanego o ile takie są..." Gdy wyszliśmy poza tę konwencję to jesteśmy wyzywani od najgorszych. Tak też można, ale jest to kur...wo w skrajnej formie. A samemu nie można poszukać w przepisach? Przecież to co robi Bary to cwaniactwo...
3. Bary należy do kategorii ludzi, który ceni doradcę wtedy, gdy ten radzi "po jego myśli". Jeśli nie, jest taki azjatycki (tatarski) sposób: posła przynoszącego złe wieści skraca się o głowę.
4. Problem wycinki drzew to sprawa między właścicielem drogi, a tym, kto ma w tym interes żeby wyciąć. Problem parkowania: widać, że nie było go do czasu, gdy obok działki nowego sąsiada "wszystkie miejsca były wolne". Gdy przynajmniej jedno zostało zajęte przez wjazd, to zaczął się problem. A nie pomyśleliście Państwo, że nowy właściciel, podobnie jak Wy, też chce zaparkować przed SWOIM domem? Nie może, bo wcześniej już "zasiedzieliście miejscówki"?
5. Mogę tylko współczuć nowemu sąsiadowi. I radzić, żeby robił wszystko zgodnie z prawem, bo Wielki Brat czuwa i podkabluje...
6. "Sprawę zamykam..." I słusznie.