PDA

Zobacz pełną wersję : Drzewa na sąsiadującej działce zacieniają moją



Austen
14-08-2008, 09:04
Sąsiad na działce obok ma przy samej granicy (chyba samosiejki) które od godziny 15 calkowicie zacieniaja moja dzialke. Sa to 3-4 brzozy ktore sa juz na tyle wysokie ze teraz w lecie zabieraja mi cale słonce :( w zimie bedzie jeszcze gorzej gdy slonce nizej operuje. Czy prawo chroni mnie w jakis sposob? Gdzie moge o tym poczytac. Czy są na to jakies przepisy? Co mogę z tym zrobić?

retrofood
14-08-2008, 09:18
praktycznie nic.

Trociu
14-08-2008, 09:18
A od kiedy mieszkasz w tamtym miejscu?

pablitoo
14-08-2008, 09:20
praktycznie nic.

Bierzesz piłę i wycinasz drzewa .... - jakieś wyjście w końcu jest :D

A może na początek iść do sąsiada i przedstawić swój problem - jak zrozumie to sam wytnie albo przytnie korony drzew ...

pierwek
14-08-2008, 09:20
akurat w zimie będzie lepiej bo brzoza zrzuca liście jesienią - będziesz za to miała u siebie na działce pełno jej pięknych żółtych liści - nie jest tak źle gorzej gdyby były to wielkie orzechy włoskie tych liści nie można kompostować i trzeba je palić (prawdę mówiąc nie wiem dlaczego)

aru
14-08-2008, 09:31
tak, prawo Cię chroni
poczytać możesz o tym tu (www.pudelek.pl)

co możesz zrobić?
sprzedać działkę, przy okazji zapłacisz podatek

Trociu
14-08-2008, 09:33
praktycznie nic.

Bierzesz piłę i wycinasz drzewa .... - jakieś wyjście w końcu jest :DNie do końca, bo:
- drzewo nie na jej działce więc nie jej własność
- z opisu wynika że drzewo ma więcej niż 5 lat, więc na wycinkę pozwolenie potrzebne

pablitoo
14-08-2008, 09:46
(...)Nie do końca, bo:
- drzewo nie na jej działce więc nie jej własność

Taaaaak ?? - no przecie umiem czytać ... :D

Pomimo tego optuję za moim rozwiązaniem - najpierw POROZMAWIAĆ z sąsiadem ...

magangs
14-08-2008, 09:58
A gdyby drzewo było sadzone po wprowadzeniu się obu sąsiadów, można by wymóc aby go nie sadzono / usunięto?

zielonooka
14-08-2008, 10:02
Watpie czy rozmowa coś da.
Ja w zyciu nie wycielabym drzew na swojej działce - nawet jakby sasiad bardzo prosił.
Nie ze złosliwości - bo prostu nie wyobrazam sobie opitolenia działki z drzew ktore rosły parenascie lat i zostawienia gołej patelni.

Z tego co wiem (moze wiem żle) nie ma takiej mozliwosci zeby zmusic sasiada do usuniecia drzew na jego dzialce - chyba ze drzewa stwarzały zagrozenie (spróchniałe gałezie etc).


ps. zimą może słonce operuje niżej ale zauważ że wtedy brzozy nie beda miały liści :)

Trociu
14-08-2008, 10:29
ps. zimą może słonce operuje niżej ale zauważ że wtedy brzozy nie beda miały liści :)No może nie bedą miały liści, ale wiesz te paskudne gałęzie, konary i pnie będą jej zacieniać

ja się przyznam - wycięłem ze swojej działki jedno drzewo. Duże było. Ale rosło niefortunnie i musiałem to zrobić. Ale w zamian posadziłem ich z 5 i kolejne przede mną. I wiele z nich jest przy granicy.

Austen
14-08-2008, 11:31
Jak kupilam dzialke drzewa juz byly. Na sasiadujacej dzialce nikt nie mieszka nic nie buduje, podejrzewam ze beda chcieli ja sprzedac. Drzewa rosna prawie na tzw miedzy ... a to ze zrzuca liscie tez mnie dobija bo to ja bede musiala cala jesien grabic te liscie :evil:

pierwek
14-08-2008, 11:37
ja na jesieni będę sadził brzozy od strony południowo zachodniej bo za dużo słońca mam - ot jeden sadzi drugi chce wycinać...

możesz tylko poprosić sąsiada żeby wyciął - ale jak nie będzie chciał to nic nie zrobisz

Austen
14-08-2008, 11:52
no coz super ...

moze pogadam z wlascicielem dopuki nie sprzedal dzialki. Chyba w takiej sytuacji powinno byc mu wszystko jedno czy ma te dwa - trzy drzewa czy nie.

pierwek
14-08-2008, 12:01
takie drzewa raczej podnoszą cenę tej działki - więc raczej wątpie żeby było mu wszystko jedno

Austen
14-08-2008, 12:15
dlaczego tak sadzisz? pozniej musisz kombinowac z zagospodarowaniem ogrodu do juz istniejacej zieleni ... dla mnie drzewa lisciaste to tylko klopot z grabieniem lisci

Flexus
14-08-2008, 12:22
Austen
Oto kobieca logika. Mojej żonie też wadzą drzewa, ale jednocześnie zawsze w ogrodzie chce siedzieć w cieniu.
Jeśli Ty wolisz bezpośrednią operację słoneczną od błogiego cienia drzew, to weź pod uwagę ewentualność, że prawdopodobnie Twoja aktualna preferencja jest przejściowa.
A poza tym - czy są w naszym klimacie drzewa piękniejsze od brzóz?

Austen
14-08-2008, 12:28
Ja wychodze z zalozenia, ze jezeli zachce mi sie drzewek ... to 0,5 m od tych juz istniejacych moglabym sobie takie posadzic. Ale!!!!!!!!!!! lubie sama decydowac gdzie mam cien, gdzie mam brzozy, gdzie mam liscie bo brzozach i wszystko inne.

Cien jest na czesci ogrodowej, moze faktyczie kiedys docenie to ze one tam sobie rosna, teraz w mojej wyobrazni funkcjonuje tylko ten przyszly balagan jaki beda mi robic na jesieni. Plan jest taki - zero lisciastych. Echhhhhh moze jakas ekipa budowlana albo dostawca z tirem zachaczy o drzewko niechcacy ...

skrzypp
14-08-2008, 12:44
witam , ja mam na działce duze drzewa i miałem raz zatarczkę z sąsiadem , pytałem w urzedzie i nic nie moze mi zrobić, troszkę je przyciałem tak by nie wchodziły jej na działke, ale czubków nie ucinałem , ale sąsiad wytruł mi drzewa i wszystkie nowo posadzone wysłchy, jakoś to jest dziwne ze tylko od jego strony mam uschniete drzewa czymś spryskal i wyschły mi, ale każdy kij ma dwa konce

literkas
14-08-2008, 12:58
Jak kupilam dzialke drzewa juz byly. Na sasiadujacej dzialce nikt nie mieszka nic nie buduje, podejrzewam ze beda chcieli ja sprzedac. Drzewa rosna prawie na tzw miedzy ... a to ze zrzuca liscie tez mnie dobija bo to ja bede musiala cala jesien grabic te liscie :evil:

to po co kupiłaś ta działkę?

literkas
14-08-2008, 13:05
Ja wychodze z zalozenia, ze jezeli zachce mi sie drzewek ... to 0,5 m od tych juz istniejacych moglabym sobie takie posadzic. Ale!!!!!!!!!!! lubie sama decydowac gdzie mam cien, gdzie mam brzozy, gdzie mam liscie bo brzozach i wszystko inne. ...

to może potrzebujesz większej działki, tak z 5ha

nie musisz grabić liści, to bedzie twoja prywatna leśna polanka :) , może nawet grzyby wyrosną




Cien jest na czesci ogrodowej, moze faktyczie kiedys docenie to ze one tam sobie rosna, teraz w mojej wyobrazni funkcjonuje tylko ten przyszly balagan jaki beda mi robic na jesieni. Plan jest taki - zero lisciastych. Echhhhhh moze jakas ekipa budowlana albo dostawca z tirem zachaczy o drzewko niechcacy ...

twoim sąsiadom nie zazdroszczę...

pelsona
14-08-2008, 13:07
Miałem identyczną sytuację jak Austen ale wcześniej za poprzedniego właściciela uzyskałem zgodę na wycinkę kilku brzózek bo wiedziałem co mnie czeka w przyszłości. Warto pogadać z sąsiadem, być może zaproponować coś w zamian. Jeśli są już naniesine na podkładach geodezyjnych to gorzej bo trzeba by także wystąpić do gminy i zapłacić pewnie po kiladziesiąt zł za cm obwodu pnia. Wszystko jest do zrobienia tylko trzeba umiejętnie to rozegrać. Jestem za wycinką bo tego słońca w naszym klimacie mamy jak na lekarstwo i w dodatku jeszcze samemu je sobie ograniczać. Nie jestem przeciwnikiem drzew sam je lubię i sadzę ale wszędzie musi być zdrowy rozsądek. Na początek rozmowa z sąsiadem a jak ładna sąsiadka przyjdzie z prośbą........ja bym nie odmówił :)
pzdr

Flexus
14-08-2008, 13:24
Austen
Drzewa iglaste nigdy nie dadzą takiego błogiego cienia jak liściaste.
Mam działkę 36 arów (60m x 60m), w sąsiedztwie dalszym (50-100m)prawdziwy las mieszany, a w najbliższym tylko łąki, które Lasy Państwowe 2 lata temu zaorały i zalesiły sadząc różne drzewa 3m od mojego płotu. Żona boleje nad tym, ja się cieszę.
Na mojej działce jest duży klon dający dużo wspaniałego cienia, średni orzech, pod którym znakomicie się siedzi w upalne dni jak pod olbrzymim parasolem, i jest także kilka olbrzymich osik, które także dają dużo cienia, ale przede wszystkim pięknie szumią jak chyba żadne inne drzewa. Dotychczas wyciąłem tylko jedną osikę i nie zamierzam kolejnych. Zasadzę jeszcze kilka brzóz.
A że na jesieni trzeba grabić liście? Cóż - nie tylko. Także wycinać odrosty od korzeni osik i systematycznie pięlegnować trawniki. A przy koszeniu i grabieniu trawników jest znacznie więcej roboty w skali roku niż przy grabieniu liści.

Austen
14-08-2008, 13:50
to po co kupiłaś ta działkę?

Czy to ma byc merytoryczna uwaga? chyba nie? To w jakim celu cokolwiek napisales/las??

Austen
14-08-2008, 13:54
Na początek rozmowa z sąsiadem a jak ładna sąsiadka przyjdzie z prośbą........ja bym nie odmówił :)
pzdr

A czy wykorzystywanie dłuuuuuuuuuuuugich rzęs nie jest dzialaniem nie fair ;-).

Dzieki za wypowiedzi ... chyba porozmawiam z wlascicielem. A jak sie nie zgodzi to przynajmniej nikt od strony zachodniej nie bedzie mi zagladal w grilla :wink: .

Austen
14-08-2008, 13:56
Ja wychodze z zalozenia, ze jezeli zachce mi sie drzewek ... to 0,5 m od tych juz istniejacych moglabym sobie takie posadzic. Ale!!!!!!!!!!! lubie sama decydowac gdzie mam cien, gdzie mam brzozy, gdzie mam liscie bo brzozach i wszystko inne. ...

to może potrzebujesz większej działki, tak z 5ha

nie musisz grabić liści, to bedzie twoja prywatna leśna polanka :) , może nawet grzyby wyrosną




Cien jest na czesci ogrodowej, moze faktyczie kiedys docenie to ze one tam sobie rosna, teraz w mojej wyobrazni funkcjonuje tylko ten przyszly balagan jaki beda mi robic na jesieni. Plan jest taki - zero lisciastych. Echhhhhh moze jakas ekipa budowlana albo dostawca z tirem zachaczy o drzewko niechcacy ...

twoim sąsiadom nie zazdroszczę...

Nigdy nie pojmę dlaczego ludzie tak uwielbiają kąsić jadem ...

Trociu
14-08-2008, 14:03
Ja wychodze z zalozenia, ze jezeli zachce mi sie drzewek ... to 0,5 m od tych juz istniejacych moglabym sobie takie posadzic.
Tylko, że jak sama sobie posadzisz to aby dawało tak błogi cień albo nadawało się do wykorzystania chociażby do powieszenia hamaka, musi upłynąć trochę czasu.

Austen
14-08-2008, 14:09
Wiem ze ogrod to lata pracy i czekanie latami na efekt "koncowy" ...

Na grnicy dzialek sa tez inne drzewka np jarzębina (ktore jest sporo nizsza) a rownie pieknie wyglada i nie powoduje ciemnicy na calej czesci mojego przyszlego ogrodu. Takiego drzewa nigdy bym nie wycieła ...

tres34
14-08-2008, 14:34
Ludzie, kupujecie takie mikrodzialki a potem narzekacie ze to ze tamto. Na swoim terenie kazdy moze robic co chce, bo to jego wlasnosc. Wg mnie autor postu jest modelowym polskim pieniaczem.

bronson
14-08-2008, 14:43
Ludzie, kupujecie takie mikrodzialki a potem narzekacie ze to ze tamto. Na swoim terenie kazdy moze robic co chce, bo to jego wlasnosc.

i tu się grubo mylisz... niestety nawet na swojej działce/własności nie możesz robić co chcesz... a to plan zagospodarowania, a to jakieś lokalne przepisy itp...

np. zasadź sobie drzewko nie owocowe i za 10 lat wytnij... a raczej załatw pozwolenie...

madd
14-08-2008, 14:52
Ludzie, kupujecie takie mikrodzialki a potem narzekacie ze to ze tamto. Na swoim terenie kazdy moze robic co chce, bo to jego wlasnosc. Wg mnie autor postu jest modelowym polskim pieniaczem.

Cos w tym jest. Mi tam nie przeszkadza, ze od czasu do czasu kura sasiada przejdzie na moja dzialke, ale
Wlasnie sie na wies wprowadza jedn taka co juz zaczela chodzic po sasiadach ze jej szczekanie psow przeszkadza i krowy co robia za glosno muuuuu :roll:

Aedifico
14-08-2008, 15:11
Ja wychodze z zalozenia, ze jezeli zachce mi sie drzewek ... to 0,5 m od tych juz istniejacych moglabym sobie takie posadzic. Ale!!!!!!!!!!! lubie sama decydowac gdzie mam cien, gdzie mam brzozy, gdzie mam liscie bo brzozach i wszystko inne. ...

to może potrzebujesz większej działki, tak z 5ha

nie musisz grabić liści, to bedzie twoja prywatna leśna polanka :) , może nawet grzyby wyrosną




Cien jest na czesci ogrodowej, moze faktyczie kiedys docenie to ze one tam sobie rosna, teraz w mojej wyobrazni funkcjonuje tylko ten przyszly balagan jaki beda mi robic na jesieni. Plan jest taki - zero lisciastych. Echhhhhh moze jakas ekipa budowlana albo dostawca z tirem zachaczy o drzewko niechcacy ...

twoim sąsiadom nie zazdroszczę...

Nigdy nie pojmę dlaczego ludzie tak uwielbiają kąsić jadem ...
Nigdy nie pojmę dlaczego ludzie swoje błędy chcą naprawiać czymiś kosztem...

Nefer
14-08-2008, 15:24
Na szczęście mojemu sąsiadowi podobają się moje 80 letnie świerki...
Szkoda, że drugiemu nie podobał się żywopłot.
Kupił sobie człowiek "strzelnicę" : z jednej strony postawił dom , a dwóch stron ma ścianę na 8m a z czwartej - moją działkę.
No i co mu najbardziej przeszkadza w ogrodzie wielkości chustki do nosa ?Ano mój zacieniający jego "ogród" żywopłot.
A więc pewnego dnia wziął piłę, wlazł na moją działkę i skosił nią wszystko do wysokości 150 cm. NIe ważne - krzwy, drzewa - ciął jak popadło.

Ale skończyło się, bo ja wtedy tam nie mieszkałam - a teraz będę.
I następnym razem będzie też policja, protokół i żądanie odszkodowania + sprawa o bezprawne wtargnięcie na mój teren.

Lepiej więc sie dwa razy zastanowić. Nad tym tirem też.

hybris
14-08-2008, 15:32
akurat w zimie będzie lepiej bo brzoza zrzuca liście jesienią - będziesz za to miała u siebie na działce pełno jej pięknych żółtych liści - nie jest tak źle gorzej gdyby były to wielkie orzechy włoskie tych liści nie można kompostować i trzeba je palić (prawdę mówiąc nie wiem dlaczego)

--->ponieważ zawiera b.dużo olejków eterycznych, ktore sa toksyczne dla innych roslin.


-------
do gł. wątku

weź flaszkę i idź do sąsiada, porozmawiaj, moze zgodzi sie na przyciecie drzew. chyba, ze juz zawarliscie typowo polskie stosunki sasiedzie i donosicie na siebie policji przy byle piedolce i zmuszona jesteś ogladac, jak sasiad z premedytacja nawozi brzoze by bujała, bujała, by była wieksza i wieksza. :)

Wgregor
14-08-2008, 15:42
Kup nawóz azotowy, rozpuść w wodzie i w nocy kilka razy podlej, oczywiście niezbyt precyzyjnie przestrzegająć stężenia. Można też podsypać ale tuż przed deszczem by nie zauważył. Drzewo tego nie wytrzyma. A wykryć szkodliwych substancji nie sposób

14-08-2008, 16:16
... A wykryć szkodliwych substancji nie sposób
liżąc trawe wokół drzewa - nie sposób
ale jest jeszcze cos takiego jak "badanie gleby" ...

Wgregor
14-08-2008, 16:42
Pies mógł tam częściej sikać, stąd azot (smacznego!). To po pierwsze, po drugie, gdy liście opadną i drzewo ..... azotu już tam nie będzie. A badania nikt wcześniej nie zrobi, bo niby dlaczego?

tomekwil
14-08-2008, 16:49
I po co takie durne rady!!!!!!!!!
Jak mi pies sąsiada będzie przeszkadzał (bo szczeka) to też mam go otruć?
Ja mam kilkanaście dębów (70-100 letnie) na swojej działce i sąsiad za każdym razem gdy zagada to przekonuje mnie do wycięcia, bo niebezpiecznie, a prawda jest taka że te dęby od około 14 do 16 dają mu cień na części (podkreślam na części) działki.
Osoby które radzą oblać jakimś azotanem albo czymś innym to lepiej niech swoje drzewka obleją (pewnie ich nie mają) albo swoje małe tujeczki itp.
Durnie a nie doradzcy forum!!!!!!!!!!!!!!!!!!

beton44
14-08-2008, 17:33
przygotować sobie parę kostek trotylu....


poczekać na burzę z piorunami

iiii... łup!!!!! ściąć drzewa materiałem wybuchowym będzie na burzę :-?

Austen
14-08-2008, 17:49
Zadałam bardzo proste pytanie ... a zostałam okrzyknięta pieniaczem, nasłuchałam się o podobno typowej polskiej mentalności nienawiści do sąsiadów, o wycięciu drzewek cichcem, o wysadzeniu ich w powietrze ;) (tutaj pkt za poczucie humoru), o podlaniu ich czymś co spowoduje ze uschną ... zamiast zakończyć dyskusję, że prawo nie chroni równie dobrze moich praw do słońca co sąsiada do drzewek. Ok przyjmuje to i trudno.
Tylko kto komu może współczuć sąsiadów... pozostawię to bez komentarza. Proszę o nie wypisywanie więcej rad podobnej treści. Wiem już wszystko co chciałam.

Nefer
14-08-2008, 17:55
A tu pewien drobiazg : prawo nie pozwala Tobie wyciąć drzew sąsiada. Nie pozwala też Tobie nakazać mu ich wycięcia, chyba, że udowodnisz, że stanowią one zagrożenie.
Ale sąsiad ma prawo je wyciąć- zgodnie z prawem - jak dostanie pozwolenie. Ale nie musi :) I sąsiad ma prawo zrobić kuku temu, kto zniszczy posiadane przez niego mienie - czyli drzewka.
Dlatego najlepiej z siąsiadem po prostu pogadać.

Włodek.B
14-08-2008, 18:00
A trzeba koniecznie wycinać? Może korekta korony wystarczy... Brzoza nawet mocne cięcia powinna dobrze znieść, a jeśli nie da się od razu mocno przyciąć to można też robić mniejsze cięcia na przykład co rok. Oczywiście jeśli sąsiad się zgodzi
:wink:

retrofood
14-08-2008, 19:46
Na mojej działce jest duży klon dający dużo wspaniałego cienia, średni orzech, pod którym znakomicie się siedzi w upalne dni jak pod olbrzymim parasolem, i jest także kilka olbrzymich osik, które także dają dużo cienia, ale przede wszystkim pięknie szumią jak chyba żadne inne drzewa. Dotychczas wyciąłem tylko jedną osikę i nie zamierzam kolejnych. Zasadzę jeszcze kilka brzóz.

I jesteś w błędzie.
Osika to:
1. Chwast, który ciężko zniszczyć: zetniesz - wyrośnie 10 następnych, a rosną szybko!
2. osika osusza doszczętnie teren znacznie większy niz zajmuje jej korona. w sąsiedztwie ogrodu to koszmar, bo nic nie rośnie tak, jak planujemy.
3. czynnik wysoce alergiczny

jeżeli osika, to tylko tam, gdzie nie planujemy żadnej innej konkretnej roślinności

PS Wycięcie osiki nie wymaga zezwolenia.

zielonooka
14-08-2008, 20:05
ps. zimą może słonce operuje niżej ale zauważ że wtedy brzozy nie beda miały liści :)No może nie bedą miały liści, ale wiesz te paskudne gałęzie, konary i pnie będą jej zacieniać

.



Tiaaa... najlepiej wypalic do gołej ziemi :):):) :wink:

Mirek_Lewandowski
14-08-2008, 20:09
Kup nawóz azotowy, rozpuść w wodzie i w nocy kilka razy podlej, oczywiście niezbyt precyzyjnie przestrzegająć stężenia. Można też podsypać ale tuż przed deszczem by nie zauważył. Drzewo tego nie wytrzyma. A wykryć szkodliwych substancji nie sposób

Zniosę Twoje posty o cieple w fundamentach.
Ale tu? Mało, że troll, to jeszcze podły jakiś...

zielonooka
14-08-2008, 20:11
dlaczego tak sadzisz? pozniej musisz kombinowac z zagospodarowaniem ogrodu do juz istniejacej zieleni ... dla mnie drzewa lisciaste to tylko klopot z grabieniem lisci

czyli powinnas kupic dzialke na ornym polu albo klepisku (albo najlepiej wybetonowana zeby w ogole nie bylo zieleni - takie sa "najpiekniejsze" i najlatwiejsze w utrzymaniu porzadku) a nie tam gdzie rosna drzewa....

masz male szanse na pozbycie sie drzew- raz ze wyciecie drzew moze byc odplatne dwa zdecydowanie drzewa dodaja urody s dzialce i podnosza jej wartosc

troche nie rozumiem - nie widzialas dzialki przed kupnem???

Mirek_Lewandowski
14-08-2008, 20:12
PS Wycięcie osiki nie wymaga zezwolenia.

A to niby dlaczego? Skąd te informację?

zielonooka
14-08-2008, 20:12
Kup nawóz azotowy, rozpuść w wodzie i w nocy kilka razy podlej, oczywiście niezbyt precyzyjnie przestrzegająć stężenia. Można też podsypać ale tuż przed deszczem by nie zauważył. Drzewo tego nie wytrzyma. A wykryć szkodliwych substancji nie sposób


GNOJEK. :evil:

panda
14-08-2008, 20:35
Austen, sprzedaj tę działkę i kup to: http://www.sprzedamwyspe.pl/, jedyne 199 zł/m2
Żadnych cholernych sąsiadów z ich cholernymi drzewami rzucającymi cień, nikt Ci nie podskoczy, maksimum prywatności i intymności. Przy okazji zabierz Wgregora, on Ci to ładnie zamieni w pustynię :D

Mirek_Lewandowski
14-08-2008, 20:49
Austen, sprzedaj tę działkę i kup to: http://www.sprzedamwyspe.pl/, jedyne 199 zł/m2
Żadnych cholernych sąsiadów z ich cholernymi drzewami rzucającymi cień, nikt Ci nie podskoczy, maksimum prywatności i intymności. Przy okazji zabierz Wgregora, on Ci to ładnie zamieni w pustynię :D
A wyobrażasz sobie wożenie pychówką wszystkich tych ton nawozu, żeby wytruć tyle tych cholernych drzew? :D

Nefer
14-08-2008, 20:50
Toż to wyspa - trochę benzyny i zapałki i wio - byle zdążyć spylić :)

wu
14-08-2008, 22:04
to ja powiem tak
Austen zadała w sumie proste pytanie nie to że chce od razu z siekierą/dynamitem/trucizną - wybrać wedle uznania - na te drzewa tylko chce wiedzieć co można zrobić rozumiem ją bo też mam taki problem mam wjazd praktycznie od południa po drugiej stronie ulicy przed posesja sąsiada rosną brzozy już całkiem spore a będą jeszcze większe i też po południu zaczynają mi dość konkretnie "wchodzić" na działkę też myślę jak to rozwiazać bo jak jeszcze podrosną to po południu nie bedę mieć w ogóle słońca a jak jeszcze sąsiadowi z boczku od zachodniej strony wyrosna jakieś konkretne drzewka to żegnaj świateko
ale nie mam jakichś morderczych zamiarów odnośnie brzózek sąsiada bo generalnie piękne są i sama mam zostawione 4 na działce ale jednak cos trzeba będzie zrobić - i póki co plan mam taki żeby na spokojnie z sąsiadem pogadać odnośnie przycięcia im koron żeby już w górę wiecej nie rosły pójdę pogadam i zobaczę co z tego wyniknie :wink:

panda
14-08-2008, 22:37
A wyobrażasz sobie wożenie pychówką wszystkich tych ton nawozu, żeby wytruć tyle tych cholernych drzew? :D
Myślałbym raczej o czymś takim (chyba da się wypożyczyć)
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/9/9f/Port_of_Rotterdam_blusboot.jpg/120px-Port_of_Rotterdam_blusboot.jpg

DorciaIQ
14-08-2008, 23:29
Na sasiadujacej dzialce nikt nie mieszka nic nie buduje, podejrzewam ze beda chcieli ja sprzedac.

Po prostu kup tę działkę :lol:

Lifo
15-08-2008, 09:24
Zgodnie z prawem (kodeks cywilny) jeżeli gałezie lub korzenie przechodzą na twoja stronę działki możesz jest podciąć. Oczywiście trzeba najpierw zawiadomić sąsiada. Miałem podobny problem i juz w przyszłym, tygodniu sąsiad bedzie robil podcinki:)

literkas
15-08-2008, 16:22
Ja wychodze z zalozenia, ze jezeli zachce mi sie drzewek ... to 0,5 m od tych juz istniejacych moglabym sobie takie posadzic. Ale!!!!!!!!!!! lubie sama decydowac gdzie mam cien, gdzie mam brzozy, gdzie mam liscie bo brzozach i wszystko inne. ...

to może potrzebujesz większej działki, tak z 5ha

nie musisz grabić liści, to bedzie twoja prywatna leśna polanka :) , może nawet grzyby wyrosną




Cien jest na czesci ogrodowej, moze faktyczie kiedys docenie to ze one tam sobie rosna, teraz w mojej wyobrazni funkcjonuje tylko ten przyszly balagan jaki beda mi robic na jesieni. Plan jest taki - zero lisciastych. Echhhhhh moze jakas ekipa budowlana albo dostawca z tirem zachaczy o drzewko niechcacy ...

twoim sąsiadom nie zazdroszczę...

Nigdy nie pojmę dlaczego ludzie tak uwielbiają kąsić jadem ...

nie złośc się. nie miałam zamiaru kąsać jadem. żle mnie zrozumiałaś.
po prostu dziwi mnie fakt, że kupiłaś działkę, której nasłonecznienie ci nie odpowiada. jak jesteś nowa w tym miejscu i zaczynasz od myślenia, co by tu zmienic u sąsiadów - to moim zdaniem kiepski początek. tylko tyle.

na pocieszenie powiem ci, że mam ten sam problem. teoretycznie nawet gorszy, ale ja trochę inaczej do tego podchodzę.
na działce sąsiada rosną dęby, które po południu rzucają około 40 metrowy cień na moją działkę. dęby są ogromne, aby objąc niektóre ,trzeba conajmniej 2 osób. w określonych godzinach zacieniają mi prawie całą część ogrodową.
a liście dębu są gorsze niż brzozy. jak się ich nie sprzątnie to w tym miejscu nic nie chce rosnąć.
na mojej działce też rośnie dużo dębów, ale są mniejsze - tak około 6-8m wysokie. nie dostałam pozwolenia na wycięcie wszystkich (a jest ich bardzo dużo). tylko niektórych.
wiedziałam jaką działkę kupuję. nie ma teraz co narzekać, tylko skupić się dostrzec dobre strony. nie myślę o cieniu jaki dają dęby, tylko o tym jakie są piękne i że na grzyby nie trzeba daleko chodzić :) . trawy w tych miejscach nie trzeba tak często kosić, bo i tak słabo rośnie :wink: .

wydaje mi się, że na pewno znajdziesz dużo pozytywnych stron. ładnie prowadzone brzozy dają niezbyt głeboki ażurowy cień (brzóz też mam kilkadziesiąt, i to całkiem dorosłych). na początek porozmawiaj z sąsiadem o przeswietleniu korony, przycięciu niektórych gałęzi. to może dużo zmienić jesli chodzi o światło na działce i twoje samopoczucie.

na grabienie liści raczej nie masz wpływu. nawet jak drzewa będa rosły daleko to i tak wiatr je do ciebie przywieje. będzie ich mniej , ale zawsze.

pozdrawiam

literkas
15-08-2008, 16:36
jesli chodzi o pozwolenie na wycinkę drzew, to wg mnie w dużej mierze zalezy to od widzimisię osoby wydajacej pozwolenia.

nie dostalismy pozwolenia na wycinkę duzych drzew (dębów i sosen), które rosną w odległości ok. 4 metrów od sciany domu. argumenty męża o tym, że będzie ciemno w domu i korzenie zniszczą fundamenty nie przekonały pani z gminy.

musieliśmy poprzycinać gałęzie, żeby nie uderzały o dach. przycielismy też gałęzie od dołu do wysokości około 2 m. jest jasno i jest pięknie.

natomiast bez problemu pani pozwoliła na wycinkę wszystkich! drzew, które rosły w miejscu planowanego przez na sadku :o .

jesli chodzi o przycinanie korony, to słyszałam, że mozna przyciąć około 1/3 korony drzewa w ciągu roku bez pozwolenia. ale to musisz sprawdzić bo nie jestem pewna, czy tak jest na pewno.

fachmachdach
15-08-2008, 17:03
akurat w zimie będzie lepiej bo brzoza zrzuca liście jesienią - będziesz za to miała u siebie na działce pełno jej pięknych żółtych liści - nie jest tak źle gorzej gdyby były to wielkie orzechy włoskie tych liści nie można kompostować i trzeba je palić (prawdę mówiąc nie wiem dlaczego)


Rzekoma szkodliwość orzecha włoskiego [edytuj]

W polskiej literaturze i w zbiorowej świadomości ogrodników wciąż pokutuje opinia o rzekomo szkodliwym wpływie orzecha włoskiego na inne rosnące w pobliżu niego rośliny. W rzeczywistości szkodliwe działanie wykazuje zupełnie inny gatunek orzecha, mianowicie orzech czarny (Juglans nigra L.) Wydzielana przez korzenie tej rośliny substancja o nazwie juglon (C10H6O3) wywiera niekorzystny wpływ na wiele roślin uprawnych i ozdobnych, powodując spowolnienie ich wzrostu lub nawet obumieranie. Strefa wydzielania tej substancji może rozciągać się w promieniu do kilkudziesięciu metrów. Wrażliwość na juglon wykazują także zwierzęta, np. konie reagują alergicznie na łuski i trociny z drewna orzecha czarnego, używane do ściółkowania podłoża w stajniach. Pewne ilości juglonu zawierają także łupiny, kora i liście, budzi to zatem wątpliwości odnośnie możliwości kompostowania tych odpadów.

Badania przeprowadzone na Uniwersytecie Stanowym Ohio (USA) dowiodły, że "liście orzecha [czarnego] mogą być kompostowane, ponieważ toksyna ulega rozkładowi w kontakcie z powietrzem, wodą i bakteriami. Efekt toksyczny zanika w ciągu dwóch do czterech tygodni. W glebie rozkład może trwać do dwóch miesięcy. Liście czarnego orzecha mogą być kompostowane osobno, a uzyskany kompost można przetestować na zawartość toksyny przez posadzenie pomidorów [które wykazują dużą wrażliwość na juglon]".

Należy podkreślić, że najpowszechniej występujący w Polsce orzech włoski nie wydziela juglonu w ilości wystarczającej do spowodowania jakichkolwiek zmian w otoczeniu i jest całkowicie bezpieczny dla roślin i zwierząt. Jego liście można zatem kompostować, a wpływ takiego kompostu dla własnego spokoju warto sprawdzić na sadzonkach roślin wrażliwych na juglon, np. pomidorów. Wyjątkiem może być orzech włoski sadzony na podkładce z orzecha czarnego, jednak sadzonek takich prawdopodobnie się już nie wytwarza.

ps. teamcik autorki topicu zostawie bez kometarza