PDA

Zobacz pełną wersję : Baterie termostatyczne czy jeden termostat centralny?



NJerzy
20-08-2008, 08:19
Przystąpiłem właśnie do zakupów elementów CO i CWU, i stanąłem przed wyborem jednego z rozwiązań:
- wszędzie baterie termostatyczne, ale wychodzi drogo, a wannowej montowanej na krawędzi wanny w wersji termostatycznej nawet nie znalazłem
- jeden termostat za zasobnikiem CWU, ustawiony na ok 50 C, a baterie zwykłe mieszające

Bardzo proszę o opinie szczególnie użytkowników wersji drugiej (jeśli ktoś w ogóle tak ma zrobione)

theodolit
20-08-2008, 08:33
Wg mnie zalezy to od przyjętej strategi przygotowania CWU, pojemnosci zasobnika oraz oczekiwanego komfortu...

Jak mały zasobnik i temp przechowywanej wody np 60-70oC - to montowanie mieszacza centralnego moze byc zasadne.
Jak duzy zasobnik to mozna przechowywac wode np 50oC w zasobniku - wiec centralne jej schładzanie nie jest potrzebne ...

W mojej okolicy generalnie ludzie kupuja zwykłe baterie do umywalek, wanien, zlewów etc, a termostatyczne do np prysznica, gdzie jest to poprostu uzyteczne.

Sa tez baterie względnie tanie np. serie firmy Oras 'plus' gdzie na uchwycie jest guziczek, ktory mechanicznie ogranica otwarcie wyplywu (w strone ciepłą, i dużego strumienia) i aby otworzyc na maxa w stroen gorącej wody trzeba nacisnąc przycisk, wiec zrobić to świadomie...

pozdrawiam
Piotrek

dzabij
20-08-2008, 08:37
Miałem podobny dylemat, w przypadku centralnego termostatu widzę jeden problem - temperatura ustawiona na stałe na 50* będzie napewno za wysoka do łazienek (dla mnie idealna temperatura wody to 39-40*). Oczywiście można ustawić termostat nie na 50 tylko niżej, ale wtedy czasami temperatura może być zbyt niska w kuchni. Z dwojga złego chyba lepiej ustawić temperaturę dla łazienek.

Nie testowałem praktycznie.

zbigmor
20-08-2008, 09:59
Przystąpiłem właśnie do zakupów elementów CO i CWU, i stanąłem przed wyborem jednego z rozwiązań:
- wszędzie baterie termostatyczne, ale wychodzi drogo, a wannowej montowanej na krawędzi wanny w wersji termostatycznej nawet nie znalazłem
- jeden termostat za zasobnikiem CWU, ustawiony na ok 50 C, a baterie zwykłe mieszające

Bardzo proszę o opinie szczególnie użytkowników wersji drugiej (jeśli ktoś w ogóle tak ma zrobione)

Wersja z osobnymi bateriami będzie oczywiście lepsza. Druga wersja - o jej komforcie będzie decydowała odległość od zasobnika do punktów poboru wody. Z doświadczenia powiem, że będąc w wanni często zdarza mi się zmieniać nastawy zaworu ze względu na komfort, np. prysznic rozpoczynam zimniejszą wodą i z czasem dodaję cieplejszej, podczas kompieli dodaję cipłej wody po wystygnięciu znajdującej się w wannie. Jeśli chodzi o oszczędności energii (taki również jest cel takiej baterii) to przy centralny zawór mija się z celem.

Mały
20-08-2008, 10:05
Sam mam Honeywell TM50 przy zasobniku. Nastawa ok. 42-45stC i w zupełności wystarczy.
To się zwie "funkcja przeciwoparzeniowa".
Woda jest gorąca, ale nie parzy.
Tylko pamiętaj o zamontowaniu go za zaworem zwrotnym , a nie przed.

frykow
20-08-2008, 14:15
A moim zdaniem na odwrót: z ekonomicznego punktu widzenia lepsza jest wersja z centralnym mieszaczem, ustawionym jak wyżej napisano na 42-45 stopni. Baterii termostatycznych nie kupujesz do wszystkich ujęć, np. do umywalek. Z centralnym mieszaczem ich nie potrzebujesz.

Do kuchni ja akurat zrobiłem osobny zbiornik (mały, 15 litrów) z którego wypływa gorąca woda. Ale ja mam na prąd, więc mi było łatwo dodać taki zbiornik.

zbigmor
20-08-2008, 14:49
A moim zdaniem na odwrót: z ekonomicznego punktu widzenia lepsza jest wersja z centralnym mieszaczem, ustawionym jak wyżej napisano na 42-45 stopni. Baterii termostatycznych nie kupujesz do wszystkich ujęć, np. do umywalek. Z centralnym mieszaczem ich nie potrzebujesz.

Do kuchni ja akurat zrobiłem osobny zbiornik (mały, 15 litrów) z którego wypływa gorąca woda. Ale ja mam na prąd, więc mi było łatwo dodać taki zbiornik.

Miałem na myśli to, że gdy woda z centralnego mieszacza będzie płynęła do baterii to zdąży się wychłodzić poniżej wymaganych wartości zanim dopłynie do baterii i trzeba będzie sporo wody spuścić zanim otrzymamy właściwą temperaturę na wyjściu. Przy baterii termostatycznej rurą idzie gorąca woda i nawet jeśli się schłodzi w początkowej fazie to i tak szybciej osiągniemy na wylocie zakładaną temperaturę. Koszty to woda i ścieki, zyskamy trochę na stratach przesyłowych (cieplejsza woda - większe straty). Trudno jednozanacznie określić co jest bardziej ekonomiczne, ale można powiedzieć, że bardziej komfortowe jest umieszczenie baterii termostatycznych, a przecież głównie po to je stosujemy.

frykow
20-08-2008, 19:58
Jednak zauważ, że utrata ciepła zachodzi tym intensywniej im większa jest różnica temperatur. A więc gorąca woda straci więcej energii - marnujesz gaz czy co tam masz, na ogrzewanie wody w bojlerze.

Mimo to nie będę się sprzeczał. Ja mam bardzo małe odległości od centralnego bojlera, więc nie mogę się od strony praktycznej wypowiedzieć jak to wygląda przy większych odległościach.

Tak prawdę mówiąc, to "w pieniądzach" zapewne są to pomijalne różnice.

NJerzy
20-08-2008, 23:34
Może uzupełnię dane jak będzie wyglądał układ CWU:
- w buforze CO (ok 1000l) będzie utopiony zasobnik CWU, ok 150L
- temperatura wody w buforze będzie zależna od teperatury zewnętrznej, przewiduję że może się zmieniać od 50 do 95 C, a przy silnym rozładowaniu bufora może spaść do 40 C - najprawdopodobniej więc dołożę podgrzewacz przepływowy na okoliczność za niskiej temperatury z zasobnika
- będzie cyrkulacja CWU

W zasadzie to mógłbym dać duży mieszacz za zasobnikiem, ustawiony na 50-55C, jako "antyoparzeniowy" a w umywalkach czy bidecie ustawić niższą temperaturę bateriami termostatycznymi, ale czy to nie przesada?
Czytam wiele opinii że termostatyczna jest bardzo wygodna pod prysznicem, a czy ma sens w kuchni, wannie?

Mały
22-08-2008, 09:28
A moim zdaniem na odwrót: z ekonomicznego punktu widzenia lepsza jest wersja z centralnym mieszaczem, ustawionym jak wyżej napisano na 42-45 stopni. Baterii termostatycznych nie kupujesz do wszystkich ujęć, np. do umywalek. Z centralnym mieszaczem ich nie potrzebujesz.

Do kuchni ja akurat zrobiłem osobny zbiornik (mały, 15 litrów) z którego wypływa gorąca woda. Ale ja mam na prąd, więc mi było łatwo dodać taki zbiornik.

Miałem na myśli to, że gdy woda z centralnego mieszacza będzie płynęła do baterii to zdąży się wychłodzić poniżej wymaganych wartości zanim dopłynie do baterii i trzeba będzie sporo wody spuścić zanim otrzymamy właściwą temperaturę na wyjściu. Przy baterii termostatycznej rurą idzie gorąca woda i nawet jeśli się schłodzi w początkowej fazie to i tak szybciej osiągniemy na wylocie zakładaną temperaturę. Koszty to woda i ścieki, zyskamy trochę na stratach przesyłowych (cieplejsza woda - większe straty). Trudno jednozanacznie określić co jest bardziej ekonomiczne, ale można powiedzieć, że bardziej komfortowe jest umieszczenie baterii termostatycznych, a przecież głównie po to je stosujemy.
Jak to trudno? Kup 3 baterie lub 1 zawór.
Koszty strat wody zarówno przy wersji I (na pozostałych musisz regulować tracąc wodę) jak i wersji II (wychłodzenie) będzie zbliżony, a koszt zakupu jednego lub drugiego rozwiązania to już inna sprawa.