PDA

Zobacz pełną wersję : Materiały budowlane netto czy brutto - jak kupujecie?



mija74
20-08-2008, 15:38
Witam!
Rozpoczynam budowę - całość z kredytu. Bank nie wymaga ode mnie faktur. No i mam dylemat jak w temacie - kupowac co sie da w cenach netto czy bezpieczniej brać faktury i brutto? Wiem, że część Vatu mogę odzyskać (ale to tylko 15% a nie 22%). Czy jeśli kupuje towar po cenach netto to czymś ryzykuję? (ktoś może mnie sprawdzać, kontrolować skąd mam towar, itp.) Jak Wy rozwiązaliście zakupowe dylematy? Poradźcie doświadczeni forumowicze!

neti
20-08-2008, 16:30
Ja tylko niektóre towary kupowałam bez faktur/vatu. Nie wszystkie tak chętnie sprzedają, a poza tym czasem poprostu się nie opłaca, bo mała różnica.
Najwazniejsze, typu (póki co) suporex, stal, kominy mam na faktury.
Według mnie ryzykuje sie np. tym, ze jeśli towar okaże się felerny to nie możesz go zareklamowac, oddać bądź wymienić.

pierwek
20-08-2008, 17:17
Bank nie wymaga ode mnie faktur.

jeżeli wymaga faktur na 100% to nie rozumiem pytania - zresztą z drewna na więźbę i tak nie odzyskasz vatu, na piach chyba też - takich materiałów jest więcej

efilo
20-08-2008, 17:23
Bank nie wymaga ode mnie faktur.

jeżeli wymaga faktur na 100% to nie rozumiem pytania

pierwek co Ty piszesz? :o :o :o :lol:


ja kupowałam większość z vatem i na fakturę bo inaczej się nie dało - poza tym mam zamiar odzyskać VAT. bank w ogóle nie chce faktur widzieć.

pawlok
20-08-2008, 20:32
Witam!
Rozpoczynam budowę - całość z kredytu. Bank nie wymaga ode mnie faktur. No i mam dylemat jak w temacie - kupowac co sie da w cenach netto czy bezpieczniej brać faktury i brutto? Wiem, że!

Skoro bank nie wymaga - co to za bank?
To po co zamrazac gotowke w towarze, ja w KB musze meic 50% kredytu pokryte w fakturach wiec cos biore na fakture cos nie...
Pawlok

BOHO
20-08-2008, 21:08
a jak Ci się np. strop netto sypnie na głowę, bo beton będzie nie ten, to myślałeś, co zrobisz ?

labas1
20-08-2008, 21:12
a jak Ci się np. strop netto sypnie na głowę, bo beton będzie nie ten, to myślałeś, co zrobisz ?

Naprawi za brutto :lol:

Nefer
20-08-2008, 21:14
Witam!
Rozpoczynam budowę - całość z kredytu. Bank nie wymaga ode mnie faktur. No i mam dylemat jak w temacie - kupowac co sie da w cenach netto czy bezpieczniej brać faktury i brutto? Wiem, że!

Skoro bank nie wymaga - co to za bank?
Normalny- taki co przysyła rzeczoznawcę i ten sprawdza na co wydałeś kaskę :)

pawlok
20-08-2008, 21:38
a jak Ci się np. strop netto sypnie na głowę, bo beton będzie nie ten, to myślałeś, co zrobisz ?

Zawsze mozna fakture na np 1m3 by otrzyzmac jakis certyfiakt zgodnosic betonu (gdzies mam vos takiego miedzy fakturami)..zresztą jakość towaru ne zalezy od tego czy sie kupuje na fakture czy nie...a 1/5 wiecej gotowki w kieszenii napewno mozna rozsadnie zagospodarowac...
Pawlok

1950
20-08-2008, 21:47
jednego nie rozumiem,
powiedz mi czy wiesz co to jest netto a co brutto,

czy kupując towar w sklepie i nie biorąc faktury sądzisz że kupujesz go w cenie netto :o :o :o
chcąc kupować tak jak to nazwałeś w cenach netto to kupujesz z nielegalnego źródła,
jeżeli kupujesz legalnie zawsze płacisz cenę z VAT

oj coś z Tobą nie tak :roll:

Nefer
20-08-2008, 21:50
Oczywiście - kupowanie bez faktur to lewizna.

himlaje
20-08-2008, 22:15
jednego nie rozumiem,
powiedz mi czy wiesz co to jest netto a co brutto,

czy kupując towar w sklepie i nie biorąc faktury sądzisz że kupujesz go w cenie netto :o :o :o
chcąc kupować tak jak to nazwałeś w cenach netto to kupujesz z nielegalnego źródła,
jeżeli kupujesz legalnie zawsze płacisz cenę z VAT

oj coś z Tobą nie tak :roll:

A ja mam odwrotne wrażenie. Autor wątku zapewne użył skrótu myslowego pisząc że jak netto/bez faktury. Biorąc przy zakupie fakture napewno płacisz brutto (z Vatem) a jeśli nie biorzesz faktury to niektórzy przedsiębiorcy (hurtownie, dostawcy towaru/usługi) mogą (jeżeli maja ochote i możliwość) nie doliczyć Vatu i wtedy płacisz netto.
I taki towar nie jest w cale z "lewego", nielegalnego, z kradzieży itp źródła. Jest to na ogół towar w zupelności legalny (pełnowartościowy) pochodzący od tego samego producenta. Oczywiście nie biorąc pod uwagę że nie zasila się Skarbu Państwa, i poszerza szarą strefe takimi dzialaniami, ale to jest temat na osobna opowieść:). Poza tym wszystko jest ok. :wink:

Mawram
20-08-2008, 22:35
materialy w wiekszosci faktura.drobniejsze bez.
uslugi mozna bez faktury, tylko ryzyko nieskutecznej reklamacji sie znacznie zwieksza
pzdr

pierwek
20-08-2008, 23:38
jakie jest niebezpieczeństwo zakupu drewna na więźbę lub piasku bez faktury? dach sie zawali? podłoga się zapadnie lub tynk odpadnie? ale to nie będzie wina materiału na pewno!

pierwek
20-08-2008, 23:40
Bank nie wymaga ode mnie faktur.

jeżeli wymaga faktur na 100% to nie rozumiem pytania

pierwek co Ty piszesz? :o :o :o :lol:


ja kupowałam większość z vatem i na fakturę bo inaczej się nie dało - poza tym mam zamiar odzyskać VAT.

faktycznie coś mi się pozajączkowało... :oops: a vatu na pewne materiały i tak nie odzyskasz choćbyś miała faktury poświęcone przez biskupa

BOHO
21-08-2008, 00:00
A ja mam odwrotne wrażenie. Autor wątku zapewne użył skrótu myslowego pisząc że jak netto/bez faktury. Biorąc przy zakupie fakture napewno płacisz brutto (z Vatem) a jeśli nie biorzesz faktury to niektórzy przedsiębiorcy (hurtownie, dostawcy towaru/usługi) mogą (jeżeli maja ochote i możliwość) nie doliczyć Vatu i wtedy płacisz netto.
I taki towar nie jest w cale z "lewego", nielegalnego, z kradzieży itp źródła. Jest to na ogół towar w zupelności legalny (pełnowartościowy) pochodzący od tego samego producenta. Oczywiście nie biorąc pod uwagę że nie zasila się Skarbu Państwa, i poszerza szarą strefe takimi dzialaniami, ale to jest temat na osobna opowieść:). Poza tym wszystko jest ok. :wink:

nikt nie mówi, że towar musi być od razu kradziony, albo że jest niepełnowartościowy....
rzecz w tym , że W RAZIE CZEGO nie można się domagać od sprzedawcy właściwie niczego - o jakiejkolwiek reklamacji można zapomnieć....

himlaje
21-08-2008, 01:01
A ja mam odwrotne wrażenie. Autor wątku zapewne użył skrótu myslowego pisząc że jak netto/bez faktury. Biorąc przy zakupie fakture napewno płacisz brutto (z Vatem) a jeśli nie biorzesz faktury to niektórzy przedsiębiorcy (hurtownie, dostawcy towaru/usługi) mogą (jeżeli maja ochote i możliwość) nie doliczyć Vatu i wtedy płacisz netto.
I taki towar nie jest w cale z "lewego", nielegalnego, z kradzieży itp źródła. Jest to na ogół towar w zupelności legalny (pełnowartościowy) pochodzący od tego samego producenta. Oczywiście nie biorąc pod uwagę że nie zasila się Skarbu Państwa, i poszerza szarą strefe takimi dzialaniami, ale to jest temat na osobna opowieść:). Poza tym wszystko jest ok. :wink:

nikt nie mówi, że towar musi być od razu kradziony, albo że jest niepełnowartościowy....
rzecz w tym , że W RAZIE CZEGO nie można się domagać od sprzedawcy właściwie niczego - o jakiejkolwiek reklamacji można zapomnieć....

No własnie chcialem wyjasnić bo pojawiły się sugestie o "lewiźnie" a mi się to raczej kojarzy z towarem niewiadomego pochodzenia (kradzieże, przemyty, itp). Co do ewentualnej odpowiedzalności sprzedawcy, no to cóż... coś za coś. Płacimy mniej, ale kosztem tego jest brak jakiejkolwiek gwarancji, chyba że sprzadawca wykarze się uczciwością i rzetelnością i bedzie się poczuwał się by nam pomóc w razie kłopotów, i jeżlei będzie wiedział, że ten towar był od niego, bo w końcu faktury nie ma, więc formalnie transakcji sprzedaży też nie było. Jeżeli usterka lub inny problem pojawi się w krotkim czasie od zakupu to jeszcze pół biedy, gorzej jak to będzie po dłuższym czasie.

1950
21-08-2008, 04:44
jednego nie rozumiem,
powiedz mi czy wiesz co to jest netto a co brutto,

czy kupując towar w sklepie i nie biorąc faktury sądzisz że kupujesz go w cenie netto :o :o :o
chcąc kupować tak jak to nazwałeś w cenach netto to kupujesz z nielegalnego źródła,
jeżeli kupujesz legalnie zawsze płacisz cenę z VAT

oj coś z Tobą nie tak :roll:

A ja mam odwrotne wrażenie. Autor wątku zapewne użył skrótu myslowego pisząc że jak netto/bez faktury. Biorąc przy zakupie fakture napewno płacisz brutto (z Vatem) a jeśli nie biorzesz faktury to niektórzy przedsiębiorcy (hurtownie, dostawcy towaru/usługi) mogą (jeżeli maja ochote i możliwość) :o :o :o :o :o :o :o nie doliczyć Vatu i wtedy płacisz netto.
I taki towar nie jest w cale z "lewego", nielegalnego, z kradzieży itp źródła. Jest to na ogół towar w zupelności legalny (pełnowartościowy) pochodzący od tego samego producenta. Oczywiście nie biorąc pod uwagę że nie zasila się Skarbu Państwa, i poszerza szarą strefe takimi dzialaniami, ale to jest temat na osobna opowieść:). Poza tym wszystko jest ok. :wink:

ludzie gdzie Wy żyjecie :o :o :o

nie ma takiego czegoś jak możliwość kupienia legalnie czegoś bez VAT-u,
jest dokładnie dodawany do wszystkiego,

może być różna jego wysokość,
towar może być z niego zwolniony (np szkolenia) lub mieć wartość 0 % (niektóre artykuły żywnościowe) ale to nie materiały budowlane,

na materiały budowlane możesz mieć VAT 7% ale to tylko przy kupieniu usługi,
z tym że nie na wszystkie usługi budowlane,

Henku_wawa
21-08-2008, 08:02
Reasumując.

Jeśli podmiot (sprzedawca) jest VATowcem, ma obowiązek wystawić fakturę VAT. Przypominam, że zgodnie z § 13 ust. 1 rozporządzenia Ministra Finansów z 25 maja 2005 r., co do zasady fakturę wystawia się nie później niż siódmego dnia od dnia wydania towaru lub wykonania usługi. Z kolei w przypadku otrzymania części lub całości należności (przedpłaty, zaliczki, zadatku, raty) zgodnie z § 14 ust. 1 w/w rozporządzenia, fakturę wystawia się nie później niż siódmego dnia od dnia, w którym otrzymano część lub całość należności od nabywcy. Sankcje za niewywiązywanie się z w/w obowiązków określone są w ustawie z 10 września 1999 r. kodeks karny skarbowy (rozdział 6 „przestępstwa skarbowe i wykroczenia skarbowe przeciwko obowiązkom podatkowym i rozliczeniom z tytułu dotacji lub subwencji”). Jeśli podmiot (sprzedawca) jej (faktury) nie wystawia, to robi to nielegalnie, ale znaczy to również, że dobrze (dla siebie, nie dla kupującego) kombinuje. Jeśli wystawia, to w zależności czy to jest sprzedaż samych artykułów budowlanych, czy sprzedaż z usługą montażu tychże, stosuje VAT odpowiednio 22% lub 7%, poza wyjątkami. Należy również uważać, aby usługa montażu (7% nie ważne czy z zakupionymi art. czy bez) nie była zafakturowana 22% (sam miałem taką próbę, zafakturowania 22%, przez mojego hydraulika). Jeśli podmiot nie jest VATowcem, wystawia najczęściej rachunek (zwany niegdyś uproszczonym).

Tyle w kwestiach formalnoprawnych. Dodatkowe aspekty też są istotne. Faktura VAT jest dowodem zakupu lub wykonania usługi, często jedynym (jeśli nie ma umowy). W przypadku jej braku, jak będziesz dochodzić swoich praw? Jak będziesz reklamować? Plus kwestia zwrotu VAT 15% opisana powyżej.

powodzenia

efilo
21-08-2008, 10:27
Bank nie wymaga ode mnie faktur.

jeżeli wymaga faktur na 100% to nie rozumiem pytania

pierwek co Ty piszesz? :o :o :o :lol:


ja kupowałam większość z vatem i na fakturę bo inaczej się nie dało - poza tym mam zamiar odzyskać VAT.

faktycznie coś mi się pozajączkowało... :oops: a vatu na pewne materiały i tak nie odzyskasz choćbyś miała faktury poświęcone przez biskupa

komu jak komu ale mnie na pewno biskup by nie poświęcił. nawet faktur :lol:
a faktur i tak będę miała za dużo w stosunku do tego co można odzyskać - przecież są limity.

wracając do netto/brutto - pewnych rzeczy np. betonu właśnie na pewno bym nie kupiła bez faktury bo chce mieć ceryfikat. a chodzą jacyś tacy co sprzedają beton bez faktury - pewnie kradziony z autostrady, ale co to za klasa to skąd można wiedzieć. zaleją Ci strop chudziakiem a ty się martw potem.
na piasek za cholerę się nie mogłam doprosić o fakturę chociaż chciałam bo i tak płaciłam brutto.
a drewno - tartaki sprzedają na fakturę - wszystkie które znam, ale akurat to mnei nie martwi

himlaje
21-08-2008, 10:35
jednego nie rozumiem,
powiedz mi czy wiesz co to jest netto a co brutto,

czy kupując towar w sklepie i nie biorąc faktury sądzisz że kupujesz go w cenie netto :o :o :o
chcąc kupować tak jak to nazwałeś w cenach netto to kupujesz z nielegalnego źródła,
jeżeli kupujesz legalnie zawsze płacisz cenę z VAT

oj coś z Tobą nie tak :roll:

A ja mam odwrotne wrażenie. Autor wątku zapewne użył skrótu myslowego pisząc że jak netto/bez faktury. Biorąc przy zakupie fakture napewno płacisz brutto (z Vatem) a jeśli nie biorzesz faktury to niektórzy przedsiębiorcy (hurtownie, dostawcy towaru/usługi) mogą (jeżeli maja ochote i możliwość) :o :o :o :o :o :o :o nie doliczyć Vatu i wtedy płacisz netto.
I taki towar nie jest w cale z "lewego", nielegalnego, z kradzieży itp źródła. Jest to na ogół towar w zupelności legalny (pełnowartościowy) pochodzący od tego samego producenta. Oczywiście nie biorąc pod uwagę że nie zasila się Skarbu Państwa, i poszerza szarą strefe takimi dzialaniami, ale to jest temat na osobna opowieść:). Poza tym wszystko jest ok. :wink:

ludzie gdzie Wy żyjecie :o :o :o

nie ma takiego czegoś jak możliwość kupienia legalnie czegoś bez VAT-u,
jest dokładnie dodawany do wszystkiego,

może być różna jego wysokość,
towar może być z niego zwolniony (np szkolenia) lub mieć wartość 0 % (niektóre artykuły żywnościowe) ale to nie materiały budowlane,

na materiały budowlane możesz mieć VAT 7% ale to tylko przy kupieniu usługi,
z tym że nie na wszystkie usługi budowlane,

Oj 1950 chyba masz problemy ze zrozumieniem tekstu. Towar kupiony bez faktury jest na ogół załkowicie legalny z jednym zastrzeżeniem, że obrót nim jest ujawniany fiskalnie (szara strefa). Podatek Vat jest faktycznie podatkiem naliczanym na każdym etapie obrotu tego towaru, z tym że każdy przedsiębiorca (dostawca półproduktów, producent, hurtownik, sklep), uczestniczący w tym obrocie, tenże Vat sobie odlicza, a zwykła osoba fizyczna (ostatnia w tym łańcuszku) nie kupująca towaru w związku z prowadzona działalnością gospodarczą tylko na własne prywatne potrzeby, a taką własnie osobą zapewne jest autor wątku, tego Vatu sobie nie odliczy, dlatego zaczyna kombinowac jak mniej zapłacić i nie wzięcie faktury jest "jakimś" rozwiązaniem. Ma plus taki, że zapłaci troche mniej, a główna wada że na dany zakup nie ma żadnej gwarancji od sprzedawcy

Oczywiście idealnie z punktu widzenia Skarbu Państwa było by każdy obrót pienądza/towaru (nawet najmniejszy) był ewidencjonowany i odprowadzany z tego tytułu podatek ale czasem jednostki przedkładają interes własny nad interesem ogółu (Skarbu Państwa) i idą "skrótem":) Czy jest to dobre czy nie niech sobie oceni każdy osobno. Poza tym za takie "skróty" sa sankcje o których pisał Henku_wawa

1950 czy Ty naprawde nigdy nic nie kupiłeś lub nie miałeś mozliwości kupić bez Vatu??? W jakim kraju Ty żyjesz, bo chyba nie w Polsce!!!

Pozdrawiam

sSiwy12
21-08-2008, 11:21
himlaje
Oj 1950 chyba masz problemy ze zrozumieniem tekstu. Towar kupiony bez faktury jest na ogół załkowicie legalny z jednym zastrzeżeniem, że obrót nim jest ujawniany fiskalnie (szara strefa).
Znając 1950 to stwierdzam, że rozumie, to co czyta :lol:
Natomiast Ty jak w banku nie wiesz co piszesz, lub masz trudności z pojęciem "legalny", bo wychodzi na to, ze szara strefa jest legalna :o
Kiedy legalnie beż podatku VAT, napisał wyczerpująco Henku_wawa.
W każdym innym przypadku towar sprzedany bez należnego podatku VAT:
- jest kradziony,
- zakupiony "nielegalnie", od "nielegalnego" wytwórcy.
W obu tych przypadkach należy zapomnieć o gwarancji, "certyfikatach. itp. ale w zamian istnieje prawdopodobieństwo usłyszenia zarzutów paserstwa.

Możliwe jest też, że towar jest sprzedany bez F-ry, ale podatek VAT i tak został naliczony i odprowadzony, a sprzedawca "ściemnia", że jest taniej bo bez podatku VAT - co jest działaniem ewidentnym na szkodę inwestora.

Pod rozwagę wszystkich podaję też stwierdzenie, że "Wielki Brat Czuwa"

BOHO
21-08-2008, 11:25
Oj 1950 chyba masz problemy ze zrozumieniem tekstu. Towar kupiony bez faktury jest na ogół załkowicie legalny....

Pozdrawiam

słusznie powiedziane...... co jednocześnie oznacza, że równie dobrze może być kradziony z budowy czy z zakładu produkcyjnego...... czyli lewizna.....

sprzedawca musi mieć boczne źródło takiego towaru, bo prowadzi ewidencję magazynową i na koniec roku by mu wyszło, że od producenta na faktury kupił 1000, sprzedał na faktury 600 a na placu ma 0! w przypadku kontroli skarbowej może zwijać interes......

efilo
21-08-2008, 13:09
mija, himlaje

to co opisujecie to przestępstwo skarbowe. może tak jeszcze swój adresik byście zapodali i tych miłych hurtowni przy okazji? ja akurat z US jestem :wink: :lol:

efilo
21-08-2008, 13:12
Oj 1950 chyba masz problemy ze zrozumieniem tekstu. Towar kupiony bez faktury jest na ogół załkowicie legalny z jednym zastrzeżeniem, że obrót nim jest ujawniany fiskalnie (szara strefa).

Idąc tym tropem jeżeli towar pochodzi z przemytu to również jest legalny tak? Bo TYLKO nie został ujawniony fiskalnie? :lol:

Przypominam że słowo 'legalny' oznacza zgodny z prawem.

himlaje
21-08-2008, 13:48
himlaje
Oj 1950 chyba masz problemy ze zrozumieniem tekstu. Towar kupiony bez faktury jest na ogół załkowicie legalny z jednym zastrzeżeniem, że obrót nim jest ujawniany fiskalnie (szara strefa).
Znając 1950 to stwierdzam, że rozumie, to co czyta :lol:
Natomiast Ty jak w banku nie wiesz co piszesz, lub masz trudności z pojęciem "legalny", bo wychodzi na to, ze szara strefa jest legalna :o
Kiedy legalnie beż podatku VAT, napisał wyczerpująco Henku_wawa.
W każdym innym przypadku towar sprzedany bez należnego podatku VAT:
- jest kradziony,
- zakupiony "nielegalnie", od "nielegalnego" wytwórcy.
W obu tych przypadkach należy zapomnieć o gwarancji, "certyfikatach. itp. ale w zamian istnieje prawdopodobieństwo usłyszenia zarzutów paserstwa.

Możliwe jest też, że towar jest sprzedany bez F-ry, ale podatek VAT i tak został naliczony i odprowadzony, a sprzedawca "ściemnia", że jest taniej bo bez podatku VAT - co jest działaniem ewidentnym na szkodę inwestora.

Pod rozwagę wszystkich podaję też stwierdzenie, że "Wielki Brat Czuwa"

Zaczynamy tworzyć temat uboczny, bardziej o moralności, ale ok. W zacytowanym przez Ciebie fragmencie mojego tekstu jest jak wół napisane, że jest na ogół legalny, z zastrzeżeniem tego że jest wyjęty spod kontroli fiskusa. Jeżeli chcesz tak rozumieć nielegalność to ok, kupno bez faktury jest też niezgodne z prawem i jako takie nielegalne. Choć zapewne większości czytających w tym kontekście stwierdzenie "nielegalny" się z czym innym kojarzy. Mam nadzieje że Was to satysfakcjonuje.

Poza tym chyba cięzko musi byc żyć takim formalistom, którzy to na każdą złotówkę, usługę, zakup muszą mieć kwit.
To jak ktos kupuje jagody od babci przy drodze, tanią zabawkę dla dziecka na jakims targu, lub dratyczniejszy przykład, korzysta z usług "tirówek" to też należy brać faktury, z wyszczególnieniem każdej pozycji (zwłaszcza w tym ostatnim przykładzie powinny wyszczególniac pozycje :lol: :lol: :lol: )? ALbo nie kupować nic od tych babinek przy drodze, sprzedawvów na targu, o "tirówkach" nie wspominając. Przepisy przepisami a życie życiem. Osobiście jestem za praworządnością ale przepisy sa dla człowieka a nie człowiek dla przepisów, bo można wpaść w obsesje brania faktur, kwitów, zaświadczeń, ...

Ponadto polecam przeczytać pierwszy post tego wątku, który nie sugeruje zakupu od pasera, złodzieje, itp. tylko w zwykłym sklepie (nie uzywam słowa legalnym, bo w waszych oczach ten sklep nie jest legalny) który dokonując przestępstwa skarbowego sprzedaje towar poza ewidencją. O tym że na taki towar nie ma gwarancji już pisałem i tu się zgadzamy.


Możliwe jest też, że towar jest sprzedany bez F-ry, ale podatek VAT i tak został naliczony i odprowadzony, a sprzedawca "ściemnia", że jest taniej bo bez podatku VAT - co jest działaniem ewidentnym na szkodę inwestora.
Mozliwe, ale to już zależy od bystrości lub naiwności kupującego. Kupowanie bez faktury nie zawsze musi oznaczać kupna bez Vat-u. Czasem sprzedawca wystawi zwykły paragon, oczywiście fiskalny, choćby po to by "zdjąć" ten towar ze stanów magazynowych, i w ten sposób uiści pełny podatek i Vat i dochodowy.



to co opisujecie to przestępstwo skarbowe. może tak jeszcze swój adresik byście zapodali i tych miłych hurtowni przy okazji? ja akurat z US jestem
Ja akurat nie zamierzam kupowac bez faktur ale to zupełnie z innego powodu. Takich hurtowni też nie znam bo jeszcze nic nie kupiłem, nawet łopaty nie wbiłem w grunt :cry: Niemniej jednak życie to nie scenariusz ładnej bajki i jestem pewien że taki praktyki, sprzedaż bez FV, sa stosowane.
A ponadto serdecznie pozdrawiam tych prawowitych pracowników Urzędów Skarbowych, Urzędów Kontroli Skarbowej i Ministerstwa Finansów... zwłaszcza tych wyprowadzanych z MF jakiś czas temu za czysto towarzyskie :wink: znajomości z senatorem Stokłosą. A kajdanki na ich rączkach były tylko w charakterze dekoracji:). No cóz takie życie

Jeszcze raz Pozdrawiam

BOHO
21-08-2008, 13:56
jedna uwaga - zakup jagódek u babci, czy nawet numer z tirówką to jednak trochę coś innego niż budowa domu......

himlaje
21-08-2008, 14:04
Oj 1950 chyba masz problemy ze zrozumieniem tekstu. Towar kupiony bez faktury jest na ogół załkowicie legalny z jednym zastrzeżeniem, że obrót nim jest ujawniany fiskalnie (szara strefa).

Idąc tym tropem jeżeli towar pochodzi z przemytu to również jest legalny tak? Bo TYLKO nie został ujawniony fiskalnie? :lol:

Przypominam że słowo 'legalny' oznacza zgodny z prawem.

Nie no, podchodząc do tematu legalności tak na sztywno to oczywiście:
zakup od złodzieja-NIELEGALNE
zakup w sklepie bez FV-NIELEGALNE
zakup towaru z przemytu-NIELEGALNE
zakup od sąsiada palety pustaków bez spisania umowy cywilnej-NIELEGALNE

Idąc dalej tym tropem:
spóżnienie się do pracy 2 min-NIELEGALNE
wyjście z pracy 2 min wcześniej-NIELEGALNE
przeglądanie internetu w godzinach pracy, w celach prywatnych -NIELEGALNE
Kupienie rodzicom droższego prezentu (zestawu kina domowego) na gwiazdkę bez spisania umowy darowizny-NIELEGALNE
można i tak...

himlaje
21-08-2008, 14:12
jedna uwaga - zakup jagódek u babci, czy nawet numer z tirówką to jednak trochę coś innego niż budowa domu......

Ja to wiem, ale jak ktoś tak sztywno i czysto formalnie podchodzi do sprawy legalności to powie krótko... NIELEGALNE

Zakup od dostawcy troche piachu, tylko tyle że bez FV i zakup kradzionych materiałów budowlanych to tez coś innego. Wg niektorych będzie mozna na to przymknać oko, a wg innych trzeba ich "przymknać", bo NIELEGALNE
:lol:

Nefer
21-08-2008, 14:20
Zaraz moment.

Jeśli kupuję towar w hurtowni i pan mi zadaje pytanie : Czy chce pani fakturę ?
A ja tej faktury nie potrzebuję to ja, jako Klient nie mam OBOWIĄZKU takiej faktury brać.

TO sprzedawca MA OBOWIĄZEK taką fakturę wystawić.

I to , że ja nie chcę faktury nie oznacza, że chcę kupić towar bez VATu.

W sklepie spożywczym nie interesuje mnie faktura. Bo nie. I płacę VAT, bo jest kasa fiskalna, która mi ten VAT nalicza.

Ale to nie jest mój problem, że sklep tego Vat-u mi nie doliczył - to problem sklepu.

Oczywiście sklep ma kasę i VAT dolicza. Oczywiście to nie to samo kupić cegłe za 30k a jagody u babci.
Nie zmienia to faktu, że jak NIE CHCĘ FAKTURY to brać jej NIE MUSZĘ.
W spożywczym też mogę poprosić o fakturę - tylko po co ?


Kupując TV za 20k nie potrzebuję faktury. Paragon fiskalny mi wystarcza- przyczepiony do gwarancji. To czy to paragon czy faktura tak naprawdę mnie nie interesuje. Państwo nie zwraca VATu za TV, a szkoda.

P.S. tak mi się przynajmniej wydaje - ale ja w ogóle nie kupuje materiałów, więc nie wiem :)

Nefer
21-08-2008, 14:25
Nieco inaczej wygląda zakup skrzydeł od okien dachowych bez ram :):)
Albo kabli elektrycznych od nurka, który je przyniósł zwinięte w kłąb i chce za to flaszkę.

NIe oszukujmy sie - jeśli ktoś kupuje od złodzieja to doskonale o tym wie.
Jeśli zaś w hurtowni i ,ma fakturę gdzieś - to nieco inna historia.

Ja sprzedałam stemple. BEz faktury VAT. Uwierzcie - nie ukradłam ich :)

pawlok
21-08-2008, 14:26
[quote=pierwek][q

na piasek za cholerę się nie mogłam doprosić o fakturę chociaż chciałam bo i tak płaciłam brutto.
a drewno - tartaki sprzedają na fakturę - wszystkie które znam, ale akurat to mnei nie martwi

W zwirowni to chyba nikomu nawet przez glowe nie przyszło by indywidualnemu Klientowi fakture wystawiac, w tartakach wszystkei cenny netto i z usmiechem sie pytaja czy moze byc bez faktury :-)
Blockzi mogłe tez miec bez faktury ...A jedną hurtowneiz nam taką gdzie prawie wszystko mozna bez faktury...Gdyby nie bank to napewno bym faktury odpuscil.
Pawlok

enickman
21-08-2008, 14:29
Oj 1950 chyba masz problemy ze zrozumieniem tekstu. Towar kupiony bez faktury jest na ogół załkowicie legalny....

Pozdrawiam

słusznie powiedziane...... co jednocześnie oznacza, że równie dobrze może być kradziony z budowy czy z zakładu produkcyjnego...... czyli lewizna.....

sprzedawca musi mieć boczne źródło takiego towaru, bo prowadzi ewidencję magazynową i na koniec roku by mu wyszło, że od producenta na faktury kupił 1000, sprzedał na faktury 600 a na placu ma 0! w przypadku kontroli skarbowej może zwijać interes......

może również:

1. kupić za 1000 sprzedać za 600, a na 400 zrobić protokół strat
2. kupić bez VAT i sprzedać bez VAT (jak jest stałym odbiorcą, albo np. część materiałów do produkcji np. piasek i kruszywo do betonu)
3. kupić z VAT i sprzedać część z VAT aby mu się VAT należny i naliczony zbilansował

a co do reklamacji, to wystarczy postraszyć dostawcę, że jak nie uzna reklamacji, to pójdziemy do US

basia_z_lasu
21-08-2008, 14:30
Nie oczekujmy normalnego państwa, z przyzwoitymi płacami w budżetówce, wyposażoną policją itd. jeżeli nie będziemy płacić podatków i wzmacniać tzw. szarą strefę. Państwo ma dać, ale my nie mamy wobec niego żadnych obowiązków - takie myślenie zostało u nas po PRL-u...
Zgadzam się, że kupowanie mat. budowlanych bez faktury służy interesom sprzedających. Słyszałam, że cena "bez faktury" jest często tak jak z 7% Vatem, czyli sprzedający zarabia o 7% więcej i w dodatku nie odprowadza dochodowego... A kupujący te 15% Vatu i tak by odzyskał.

daggulka
21-08-2008, 14:35
materiały których vat można odliczyć od podatku i są "ryzykowne" (czytaj -- może trzeba będzie reklamować) brałam z fakturą...czyli materiał na ściany, cement, okna , pokrycie dachu, wykończeniówka

bez vat brałam jedynie więźbę i drewno na szałunki :roll:

z niższym (czyli 7% vat) brałam beton

groomek
21-08-2008, 14:40
Na szczescie żyjemy JESZCZE w wolnym kraju bez względu na to czy to III czy IV Najjasniejsza Rzeczpospolita.
Proponuję aby dylematy moralne zostawić do rozważenia idywidualnie.

Wracając do tematu.
Na razie to ja - inwestor - mogę decydować czy kupuję w szarej strefie (mam na myśli produkującego bez rejestracji a nie złodzieja), czy chcę towaru z certyfikatem czy bez, z gwarancją czy bez niej. I wolałbym aby tak pozostało bo to stymuluje tych dużych (korporacje) do obniżania cen i walki o rynek. Jeśli rynek będzie maksymalnie uregulowany, uczciwy i z certyfikatami to będzie po nas inwestorach. W zeszłym roku mieliście przykład uczciwości po stronie producentów. Ceny rosły o 1000% i nie miało to żadnego znaczenia że koszty tylko nieznacznie drgnęły. Nie wspomnę już o zmowach cenowych jakich w budownictwie jest mnóstwo. Ostatni przykład to kara nałożona na producentów szkła/szyb Pilkington, Saint Gobain itp. w wysokości 500 mln EURO. Nikt nas nie obronił, żadna instytucja Państwowa nie pisneła słówkiem że nas grabią w biały dzień. Ale dzięki temu że na rynku mogą być i te towary bez certyfikatów to zaraz ruszyło chyba z 1000 nieczynnych cegielni, wytwórców bloczków betonowych itp. oraz drobnych importerów z zagranicy. Skutek jest taki że pustak MAX z 5,5 za sztuke w zeszłym roku spadł do 2,9 zł.

Co do zakupów bez VAT to nie mozna tego traktować dosłownie:
Ja bym to nazwał zakupem z rabatem 22%
a polega to na tym, że ten który produkuje, produkuje wiecej niż faktycznie wykazuje. A że oficjalnie mniej wyprodukował to i oficjalnie mniej może na fakture sprzedać. Do tego jeszcze na koniec roku wykaże nie zysk tylko stratę i nie zapłaci podatku. I dlatego mamy materiały bez VAT, które może nie są normą ale na pewno występują - I DOBRZE

BOHO
21-08-2008, 14:46
może również:

1. kupić za 1000 sprzedać za 600, a na 400 zrobić protokół strat
2. kupić bez VAT i sprzedać bez VAT (jak jest stałym odbiorcą, albo np. część materiałów do produkcji np. piasek i kruszywo do betonu)
3. kupić z VAT i sprzedać część z VAT aby mu się VAT należny i naliczony zbilansował

a co do reklamacji, to wystarczy postraszyć dostawcę, że jak nie uzna reklamacji, to pójdziemy do US

1. i tak co roku będzie miał po kilkadziesiąt procent strat na co chodliwszych towarach ? ale by się chłopaki z US uśmiali....
2. czyli zero ewidencji - tak może.....
3. zbilansowanie VATu to nie wszystko - podstawą jest tu ewidencja materiałowa....

a więc "pójdziemy do US", powiemy swoją bajkę i co dalej ? uwierzą tak na słowo ? sprzedawca powie, że nigdy nas na oczy nie widział.....

mija74
21-08-2008, 14:46
Witam!
Nie spodziewałam się, że swoim (wydawało mi się niewinnym) postem rozpetam taka dyskusje moralno - legalno - nielegalną :wink: Nie kupiłam jeszcze żadnych materiałów, ale czeka mnie to na dniach. Zadałam takie pytanie Forumowiczom ponieważ dostałam propozycję kupna materiałów po cenach netto właśnie. I wcale nie musiałam o nie prosić tylko na wstepie wszystkie ceny podawano mi netto - czyli zakładam, że po takowych sprzedają. Rzecz dotyczy betonu, bloczków betonowych (ze znanej w mieście betoniarni, a nie od złodzieja) a także drewna na więźbę (również z tartaku a nie od Pana Heńka czy Zdziśka). Większość forumowiczów przy podawaniu cen za materiały podaje netto więc wywnioskowałam, że takie zakupy są dość powszechne. Nie mam pojęcia jak taki towar rozliczają sprzedawcy, ale na pewno nie jest to jakaś lewizna. A jak każdy budujący z ograniczonym budżetem szukam mozliwości zaoszczędzenia paru złotych. Więc prosze o nie wyciąganie pochopnych wniosków na mój temat i odrzucenie podejrzen na temat nielegalności moich zakupów :D

BOHO
21-08-2008, 14:55
Na szczescie żyjemy JESZCZE w wolnym kraju bez względu na to czy to III czy IV Najjasniejsza Rzeczpospolita.
Proponuję aby dylematy moralne zostawić do rozważenia idywidualnie.

Wracając do tematu.
Na razie to ja - inwestor - mogę decydować czy kupuję w szarej strefie (mam na myśli produkującego bez rejestracji a nie złodzieja), czy chcę towaru z certyfikatem czy bez, z gwarancją czy bez niej. I wolałbym aby tak pozostało bo to stymuluje tych dużych (korporacje) do obniżania cen i walki o rynek. Jeśli rynek będzie maksymalnie uregulowany, uczciwy i z certyfikatami to będzie po nas inwestorach. W zeszłym roku mieliście przykład uczciwości po stronie producentów. Ceny rosły o 1000% i nie miało to żadnego znaczenia że koszty tylko nieznacznie drgnęły. Nie wspomnę już o zmowach cenowych jakich w budownictwie jest mnóstwo. Ostatni przykład to kara nałożona na producentów szkła/szyb Pilkington, Saint Gobain itp. w wysokości 500 mln EURO. Nikt nas nie obronił, żadna instytucja Państwowa nie pisneła słówkiem że nas grabią w biały dzień. Ale dzięki temu że na rynku mogą być i te towary bez certyfikatów to zaraz ruszyło chyba z 1000 nieczynnych cegielni, wytwórców bloczków betonowych itp. oraz drobnych importerów z zagranicy. Skutek jest taki że pustak MAX z 5,5 za sztuke w zeszłym roku spadł do 2,9 zł.

Co do zakupów bez VAT to nie mozna tego traktować dosłownie:
Ja bym to nazwał zakupem z rabatem 22%
a polega to na tym, że ten który produkuje, produkuje wiecej niż faktycznie wykazuje. A że oficjalnie mniej wyprodukował to i oficjalnie mniej może na fakture sprzedać. Do tego jeszcze na koniec roku wykaże nie zysk tylko stratę i nie zapłaci podatku. I dlatego mamy materiały bez VAT, które może nie są normą ale na pewno występują - I DOBRZE

dokładnie tak to wygląda.... pozostaje tylko kwestia ewentualnych reklamacji - ale to inwestor podejmuje decyzję i akceptuje ryzyko lub nie.....

enickman
21-08-2008, 15:17
z reguły jest tak, że sprawiedliwe oraz przejrzyste prawo jest chętniej i częściej respektowane:

to proszę mi teraz powiedzieć - czyim interesom służyło wprowadzenie (wynegocjonowanie z UE) VAT 7% na materiały ale tylko przy developerce (z usługą)?

jeżeli ja jako drobny, pojedynczy inwestor nie mam możliwości lobbowania ustawodawców, to jedyne co mi zostaje to głosowanie nogami (w tym przypadku portfelem)

mrozek1
21-08-2008, 18:32
Witam!
Nie spodziewałam się, że swoim (wydawało mi się niewinnym) postem rozpetam taka dyskusje moralno - legalno - nielegalną :wink:

odpowiedz zatem brzmi: jak chcesz :)
porachuj na kalkulatorze i zapytaj siebie czy masz kaca mentalnego jak przyczynisz się do orżnięcia US na 5-22%.

A do reszty towarzystwa rzucającej kamieniami: ciekaw jestem, kto z Was tak czystym sumieniem... ale tak zupełnie, zupełnie. Zero łapówek, brania bez fv, zaniżania wartości celnej zakupu, służbowe auta w celach prywatnych, ba nawet zero załatwienia niczego za czekoladkę, etc.
Pewnie ktoś by się znalazł, ale statystycznie to będzie biały kruk.

A resztę co, złodziejami jesteśmy?

I nie relatywizuję, bo nazywanie świadomego zakupu bez fv 'legalnym' jest przegięciem i też mnie zakłuło w oczy. Nie dlatego że miecz potępienia się należy, a dlatego, że świadczy to o -- sorry, ale nie znajduje lepszego sformułowania -- niefrasobliwości dość istotnej.

Henku_wawa
21-08-2008, 19:35
Co do zakupów bez VAT to nie mozna tego traktować dosłownie:
Ja bym to nazwał zakupem z rabatem 22%
dokładnie tak to wygląda.... pozostaje tylko kwestia ewentualnych reklamacji - ale to inwestor podejmuje decyzję i akceptuje ryzyko lub nie.....
Oczywiście formalnie nie ma to nic wspólnego z rabatem. Sprzedawca o którym piszesz dowolnie żongluje ceną netto: powszechną acz nielegalną praktyką jest ustalanie warunków typu:
a) chce pan z fakturą czy bez? jeśli z fakturą to cena rośnie o 22%
b) cena końcowa ustalona przez sprzedawcę (nawet jeśli zaakceptowana przez kupującego) = 100, wtedy sprzedawca w zależności czy na fakturę czy bez wylicza końcową cenę lub cenę brutto tak, aby wyszło 100.
Myślę, że większość z nas przechodziła przynajmniej przez 1 z powyższych przykładów.

1950
21-08-2008, 20:10
a nie bierzesz tego pod uwagę, że sprzedawca robi przekręt,
jeżeli jest watowcem to musi się z tego VAT-u rozliczyć i nikt mu nie pomoże i nie zwolni go z tego,
Tobie zaproponuje zakup bez VAt-u ale nie sądź że tego VAT-u nie zapłacisz,
weźmiesz towar bo wydaje Ci się taniej, właśnie o ten VAT,
ale to nie jest tak, sprzedawca na pewno nie jest altruistą,
nie po to prowadzi interes aby do niego dokładać,
tak czy inaczej ten VAT zapłacisz, z tym że kupując bez faktury będziesz miał lepsze samopoczucie i brak gwarancji

efilo
21-08-2008, 20:24
Witam!
Nie spodziewałam się, że swoim (wydawało mi się niewinnym) postem rozpetam taka dyskusje moralno - legalno - nielegalną :wink: Nie kupiłam jeszcze żadnych materiałów, ale czeka mnie to na dniach. Zadałam takie pytanie Forumowiczom ponieważ dostałam propozycję kupna materiałów po cenach netto właśnie. I wcale nie musiałam o nie prosić tylko na wstepie wszystkie ceny podawano mi netto - czyli zakładam, że po takowych sprzedają. Rzecz dotyczy betonu, bloczków betonowych (ze znanej w mieście betoniarni, a nie od złodzieja) a także drewna na więźbę (również z tartaku a nie od Pana Heńka czy Zdziśka). Większość forumowiczów przy podawaniu cen za materiały podaje netto więc wywnioskowałam, że takie zakupy są dość powszechne. Nie mam pojęcia jak taki towar rozliczają sprzedawcy, ale na pewno nie jest to jakaś lewizna. A jak każdy budujący z ograniczonym budżetem szukam mozliwości zaoszczędzenia paru złotych. Więc prosze o nie wyciąganie pochopnych wniosków na mój temat i odrzucenie podejrzen na temat nielegalności moich zakupów :D


mija

powiem tak - Ty się lepiej upewnij w tej hurtowni. mi też wszyscy podają cenę netto ale jakoś nikt sobie nie wyobraża żebym przelewając należność nie dodała Vatu. Cena netto funkcjonuje w obrocie między przedsiębiorstwami, bo dla nich vat jest podatkowo i kosztowo obojętny (bez wchodzenia w szczegóły). Hurtownie budowlane nie współpracują tylko z osobami fizycznymi ale i z przedsiębiorstwami i dla nich rzeczą normalną jest podać cenę netto. Co innego podać a co innego żądać jako zapłaty.
Spytaj czy Ci sprzedadzą bez Vatu i napisz co powiedzieli. Jestem pewna że umrą ze śmiechu.

BOHO
21-08-2008, 20:26
a nie bierzesz tego pod uwagę, że sprzedawca robi przekręt,
jeżeli jest watowcem to musi się z tego VAT-u rozliczyć i nikt mu nie pomoże i nie zwolni go z tego,
Tobie zaproponuje zakup bez VAt-u ale nie sądź że tego VAT-u nie zapłacisz,
weźmiesz towar bo wydaje Ci się taniej, właśnie o ten VAT,
ale to nie jest tak, sprzedawca na pewno nie jest altruistą,
nie po to prowadzi interes aby do niego dokładać,
tak czy inaczej ten VAT zapłacisz, z tym że kupując bez faktury będziesz miał lepsze samopoczucie i brak gwarancji

sorry, ale nic z tego nie zrozumiałem...... czy możesz jakoś przystępniej objaśnić swoją teorię, że "jak VAtu nie płacę to i tak płacę"..... jakoś to do mnie nie trafia.....

efilo
21-08-2008, 20:27
P.S. Faktury VAT mogą wystawiać tylko i wyłącznie VATowcy. Ani babka z jagódkami ani babka z jaaa...guuuut-kami :wink: nie jest VATowcem. Pierwsza wcale nie musi być nielegalna. Dochody drugiej nie są opodatkowane ale to już wina naszego ustawodastwa a nie tej pani.

groomek
21-08-2008, 20:30
małą uwaga
faktycznie kupując towar w hurtowni a więc u pośrednika będzie trudno o zakup bvez VATu. Chyba że hurtownik ma układ z producentem.
Ale jeśli ma układ bądź ty kupujesz od producenta to wtedy z pewnością kupisz bez VATu jeśli nie zarządasz faktury.
Żaden urząd nie rozliczy cegielni z ilości gliny wydobytej z wyrobiska bądź zakłądu betoniarskiego z ilości piasku wydobytego z kopalni.
A więc jeśli nie ma możliowości kontroli od początku to takie wyroby gotowe nie istnieją a więc nie ma od nich VAT.
Kwestia jakości to odrębna sprawa.

BOHO
21-08-2008, 20:33
P.S. Faktury VAT mogą wystawiać tylko i wyłącznie VATowcy. Ani babka z jagódkami ani babka z jaaa...guuuut-kami :wink: nie jest VATowcem. Pierwsza wcale nie musi być nielegalna. Dochody drugiej nie są opodatkowane ale to już wina naszego ustawodastwa a nie tej pani.

i pierwsza babka jest całkiem legalna..... myslicie że skupy grzybów spisuja dane ludzi i ślą do urzędow skarbowych komu i ile zapłaciły ? :D

a druga babka..... jakiś czas temu byłem w Krakowie z kolegami i wracaliśmy po spożyciu na Rynku do hotelu taksówką..... kierowca zaproponował że zawiezie nas do willi , gdzie można oddać się rozpuście i dostać za to fakturę, a na dodatek zapłacić kartą firmową......

gosiaczek25
21-08-2008, 20:34
:)))

gosiaczek25
21-08-2008, 20:39
Ciężko otwarcie się przyznać do kupowania na lewo? Bo to nieładnie i nielegalnie itp. :oops: no ale?

Na pewno na poważne zakupy typu beton powinna być faktura (i ją mam wraz z certyfikatami itp. dla świętego spokoju). Nie mam obowiązku trzymać papierów, których nie potrzebuję, więc jak mnie sprawdzą czy kupiłam i zapłaciłam VAT? Musieliby mnie "złapać za rączkę" (chyba)?

Każdy grosz na wagę złota 8) ???
Pa!

Henku_wawa
21-08-2008, 20:42
a nie bierzesz tego pod uwagę, że sprzedawca robi przekręt,
jeżeli jest watowcem to musi się z tego VAT-u rozliczyć i nikt mu nie pomoże i nie zwolni go z tego,
Tobie zaproponuje zakup bez VAt-u ale nie sądź że tego VAT-u nie zapłacisz,
weźmiesz towar bo wydaje Ci się taniej, właśnie o ten VAT,
ale to nie jest tak, sprzedawca na pewno nie jest altruistą,
nie po to prowadzi interes aby do niego dokładać,
tak czy inaczej ten VAT zapłacisz, z tym że kupując bez faktury będziesz miał lepsze samopoczucie i brak gwarancji

sorry, ale nic z tego nie zrozumiałem...... czy możesz jakoś przystępniej objaśnić swoją teorię, że "jak VAtu nie płacę to i tak płacę"..... jakoś to do mnie nie trafia.....

jak pisałem wyżej:
cena końcowa ustalona przez sprzedawcę (nawet jeśli zaakceptowana przez kupującego) = 100, wtedy sprzedawca w zależności czy na fakturę czy bez wylicza końcową cenę lub cenę brutto tak, aby wyszło 100.
Myślę, że większość z nas przechodziła przynajmniej przez 1 z powyższych przykładów.

pawlok
21-08-2008, 20:48
[

powiem tak - Ty się lepiej upewnij w tej hurtowni. mi też wszyscy podają cenę netto ale jakoś nikt sobie nie wyobraża żebym przelewając należność nie dodała Vatu.
Spytaj czy Ci sprzedadzą bez Vatu i napisz co powiedzieli. Jestem pewna że umrą ze śmiechu.

To ja trafiam w 100% do firm gdzie cena podawana jest netto...niespotkalem sie by ktos podal mi cene brutto w...w kilku przypadkach to sprzedawca zaproponowal sprzedaz bez fakrury i bez haraczu 22%.
Pawlok

BOHO
21-08-2008, 20:50
jak pisałem wyżej: cena końcowa ustalona przez sprzedawcę (nawet jeśli zaakceptowana przez kupującego) = 100, wtedy sprzedawca w zależności czy na fakturę czy bez wylicza końcową cenę lub cenę brutto tak, aby wyszło 100.
Myślę, że większość z nas przechodziła przynajmniej przez 1 z powyższych przykładów.

czy twierdzisz, że po ustaleniu z klientem ceny na 100, jest sprzedawcy obojętne, czy wystawi na to fakturę czy puści towar bez kwita ? :-?

pawlok
21-08-2008, 20:51
jak pisałem wyżej:
cena końcowa ustalona przez sprzedawcę (nawet jeśli zaakceptowana przez kupującego) = 100, wtedy sprzedawca w zależności czy na fakturę czy bez wylicza końcową cenę lub cenę brutto tak, aby wyszło 100.
Myślę, że większość z nas przechodziła przynajmniej przez 1 z powyższych przykładów.

Ja spotykam sie tylko z cenami neto przy budopwie domu, po rpostu bez fakrury place 100 z fakturą 122...
Pawlok

Henku_wawa
21-08-2008, 21:04
To ja trafiam w 100% do firm gdzie cena podawana jest netto...niespotkalem sie by ktos podal mi cene brutto
Pawlok
Oczywiście, że tak. Dlaczego tak jest ktoś (efilo) wyjaśnił już powyżej, w obrocie gospodarczym funkcjonuje cena netto, ponieważ VAT dla przedsiębiorcy nie jest kosztem - jest właśnie neutralny podatkowo (przedsiębiorca VAT nalicza i odlicza, stąd jest tzw. VAT należny i naliczony). Nie znaczy to, że płacisz netto. Płacisz brutto, czyli w uproszczeniu z VAT 22% jeśli art. budowlane lub z VAT 7% jeśli usługa lub jeśli art. budowlane z usługą, np. montażu.

Henku_wawa
21-08-2008, 21:05
jak pisałem wyżej: cena końcowa ustalona przez sprzedawcę (nawet jeśli zaakceptowana przez kupującego) = 100, wtedy sprzedawca w zależności czy na fakturę czy bez wylicza końcową cenę lub cenę brutto tak, aby wyszło 100.
Myślę, że większość z nas przechodziła przynajmniej przez 1 z powyższych przykładów.

czy twierdzisz, że po ustaleniu z klientem ceny na 100, jest sprzedawcy obojętne, czy wystawi na to fakturę czy puści towar bez kwita ? :-?

przeczytaj raz jeszcze, dokładniej.

gosiaczek25
21-08-2008, 21:05
jak pisałem wyżej:
cena końcowa ustalona przez sprzedawcę (nawet jeśli zaakceptowana przez kupującego) = 100, wtedy sprzedawca w zależności czy na fakturę czy bez wylicza końcową cenę lub cenę brutto tak, aby wyszło 100.
Myślę, że większość z nas przechodziła przynajmniej przez 1 z powyższych przykładów.

Ja spotykam sie tylko z cenami neto przy budopwie domu, po rpostu bez fakrury place 100 z fakturą 122...
Pawlok


Pomieszało mi się (stąd ta zmiana) na tak! Ja też mam do wyboru 100 lub 122. Nigdy to 100=122.

efilo
21-08-2008, 21:09
P.S. Faktury VAT mogą wystawiać tylko i wyłącznie VATowcy. Ani babka z jagódkami ani babka z jaaa...guuuut-kami :wink: nie jest VATowcem. Pierwsza wcale nie musi być nielegalna. Dochody drugiej nie są opodatkowane ale to już wina naszego ustawodastwa a nie tej pani.

i pierwsza babka jest całkiem legalna..... myslicie że skupy grzybów spisuja dane ludzi i ślą do urzędow skarbowych komu i ile zapłaciły ? :D

a druga babka..... jakiś czas temu byłem w Krakowie z kolegami i wracaliśmy po spożyciu na Rynku do hotelu taksówką..... kierowca zaproponował że zawiezie nas do willi , gdzie można oddać się rozpuście i dostać za to fakturę, a na dodatek zapłacić kartą firmową......

Hehe
niezły off-topic.
To co napisałam nie ma nic wspólnego z tym co Ty napisałeś oprócz tego ze dotyczy dwóch pań.
1. pani może być na ryczałcie - nie napisałam że jest, tylko że itnieje taka możliwość że działa legalnie choć wierzę w to równie gorliwie jak Ty :lol:
2. mowa była o tirówce z tego co pamiętam a Ty mi tu wyjeżdżasz z profesjonalnym domem uciechy który wystawia faktury za droga kolację :D

BOHO
21-08-2008, 21:13
jak pisałem wyżej: cena końcowa ustalona przez sprzedawcę (nawet jeśli zaakceptowana przez kupującego) = 100, wtedy sprzedawca w zależności czy na fakturę czy bez wylicza końcową cenę lub cenę brutto tak, aby wyszło 100.
Myślę, że większość z nas przechodziła przynajmniej przez 1 z powyższych przykładów.

czy twierdzisz, że po ustaleniu z klientem ceny na 100, jest sprzedawcy obojętne, czy wystawi na to fakturę czy puści towar bez kwita ? :-?

przeczytaj raz jeszcze, dokładniej.

no właśnie nie za bardzo jest to jest napisane, bo co niby znaczy:
"cena końcowa ustalona przez sprzedawcę (nawet jeśli zaakceptowana przez kupującego) = 100 wtedy sprzedawca w zależności czy na fakturę czy bez wylicza końcową cenę...."

jak cena jest ustalona z klientem na 100, to co on niby wylicza, żeby bylo 100 ? ? ? :-?
zakładam, że tak samo rozumiemy słowo "wyliczać".....

Henku_wawa
21-08-2008, 21:16
BOHO, przeczytaj cały post, jest wyżej.


Oczywiście formalnie nie ma to nic wspólnego z rabatem. Sprzedawca o którym piszesz dowolnie żongluje ceną netto: powszechną acz nielegalną praktyką jest ustalanie warunków typu:
a) chce pan z fakturą czy bez? jeśli z fakturą to cena rośnie o 22%
b) cena końcowa ustalona przez sprzedawcę (nawet jeśli zaakceptowana przez kupującego) = 100, wtedy sprzedawca w zależności czy na fakturę czy bez wylicza końcową cenę lub cenę brutto tak, aby wyszło 100.
Myślę, że większość z nas przechodziła przynajmniej przez 1 z powyższych przykładów.

podałem 2 przykłady lewizn.

BOHO
21-08-2008, 21:17
Hehe
niezły off-topic.
To co napisałam nie ma nic wspólnego z tym co Ty napisałeś oprócz tego ze dotyczy dwóch pań.
1. pani może być na ryczałcie - nie napisałam że jest, tylko że itnieje taka możliwość że działa legalnie choć wierzę w to równie gorliwie jak Ty :lol:


może też być kosmitą ! tylko pokaż mi taką babcię z jagodami, która jest na ryczałcie albo jest kosmitą..... :wink:

BOHO
21-08-2008, 21:21
BOHO, przeczytaj cały post, jest wyżej.


Oczywiście formalnie nie ma to nic wspólnego z rabatem. Sprzedawca o którym piszesz dowolnie żongluje ceną netto: powszechną acz nielegalną praktyką jest ustalanie warunków typu:
a) chce pan z fakturą czy bez? jeśli z fakturą to cena rośnie o 22%
b) cena końcowa ustalona przez sprzedawcę (nawet jeśli zaakceptowana przez kupującego) = 100, wtedy sprzedawca w zależności czy na fakturę czy bez wylicza końcową cenę lub cenę brutto tak, aby wyszło 100.
Myślę, że większość z nas przechodziła przynajmniej przez 1 z powyższych przykładów.

podałem 2 przykłady lewizn.

a możesz odpowiedzieć na moje pytanie?

jak cena jest ustalona z klientem na 100, to co on niby wylicza, żeby bylo 100 ? ? ? (jak sam piszesz)

jakoś nie łapię tego wyliczania w tej sytuacji.... :-?

PS. podałeś 3 przypadki zachowania sprzedawcy, z czego odnoszę się do 2 ostatnich..

Tomkii
22-08-2008, 06:34
Witam!
Rozpoczynam budowę - całość z kredytu. Bank nie wymaga ode mnie faktur. No i mam dylemat jak w temacie - kupowac co sie da w cenach netto czy bezpieczniej brać faktury i brutto? Wiem, że część Vatu mogę odzyskać (ale to tylko 15% a nie 22%).
(ciach)

Niezależnie czy kupujesz z fakturą czy bez, z VAT czy na szaro bierz zawsze certyfikaty. W razie kontroli z nadzoru chcą tych śmiesznych papierków a ciężko je wtedy na zaraz pozbierać... Nawet mój kierbud był zaskoczony :).
A żeby nie było całkiem nie na temat - na to na co nie mam szans na zwrot VAT nie biorę faktury. A czy wtedy jest z VAT czy bez to osobny temat i nie zamierzam go publicznie roztrząsać ;)

efilo
22-08-2008, 06:57
Hehe
niezły off-topic.
To co napisałam nie ma nic wspólnego z tym co Ty napisałeś oprócz tego ze dotyczy dwóch pań.
1. pani może być na ryczałcie - nie napisałam że jest, tylko że itnieje taka możliwość że działa legalnie choć wierzę w to równie gorliwie jak Ty :lol:


może też być kosmitą ! tylko pokaż mi taką babcię z jagodami, która jest na ryczałcie albo jest kosmitą..... :wink:

byś się zdziwił. co prawda żadnego kosmity nie znam, no chyba że ktoś tu się przyzna, ale za to babcie z jagodami sprzedającą legalnie znam. wyobraź sobie że są ludzie którzy nie są oszustami z wyboru. przechodzi ludzkie pojęcie? jak widac po tym wątku - w istocie.

nie wiem skąd w mentalności polaków zagwożdżone twierdzenie że jak tylko się da ukraść to trzeba brać garściami a ten co nie kradnie to idiota.

a potem wszyscy się dziwią że podatki wysokie - no trzeba pokryć tych co biorą wszystko na lewo :P

BOHO
22-08-2008, 07:40
Hehe
niezły off-topic.
To co napisałam nie ma nic wspólnego z tym co Ty napisałeś oprócz tego ze dotyczy dwóch pań.
1. pani może być na ryczałcie - nie napisałam że jest, tylko że itnieje taka możliwość że działa legalnie choć wierzę w to równie gorliwie jak Ty :lol:


może też być kosmitą ! tylko pokaż mi taką babcię z jagodami, która jest na ryczałcie albo jest kosmitą..... :wink:

byś się zdziwił. co prawda żadnego kosmity nie znam, no chyba że ktoś tu się przyzna, ale za to babcie z jagodami sprzedającą legalnie znam. wyobraź sobie że są ludzie którzy nie są oszustami z wyboru. przechodzi ludzkie pojęcie? jak widac po tym wątku - w istocie.

nie wiem skąd w mentalności polaków zagwożdżone twierdzenie że jak tylko się da ukraść to trzeba brać garściami a ten co nie kradnie to idiota.

a potem wszyscy się dziwią że podatki wysokie - no trzeba pokryć tych co biorą wszystko na lewo :P

no dobra.....było trochę niezbędnych morałów, a teraz..... :wink:

art. 21 ust. 1 pkt 72 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych:
Przepis ten zwalnia od podatku dochody ze sprzedaży surowców roślin zielarskich i ziół dziko rosnących leśnych sklasyfikowanych w Polskiej Klasyfikacji Wyrobów i Usług (PKWiU) w grupie o symbolu 01.11.91-00, jagód, owoców leśnych (PKWiU 01.13.23-00) i grzybów (PKWiU 01.12.13-00.43) - ze zbioru dokonywanego osobiście albo z udziałem członków najbliższej rodziny.

oczywiście babcia może sobie założyć dla tych kilku jagódek nawet Spółkę Akcyjną a nawet holding rodzinny i prowadzić pełną księgowość...... jeśli chce.......... albo gdy ktoś ją wprowadzi w błąd.... :D

PS. dla przypomnienia - cały czas mówimy o babci sprzedającej jagody przy drodze....

enickman
22-08-2008, 10:59
a potem wszyscy się dziwią że podatki wysokie - no trzeba pokryć tych co biorą wszystko na lewo :P

chyba raczej pensje budżetówki
np. pań z Urzędu Skarbowego ...

efilo
22-08-2008, 11:30
enickmen

chcesz porównać ze swoją? weź się nie ośmieszaj


BOHO
no co racja to racja :lol:

zakładając oczywiście że sama zbierała a nie odkupiła :lol:

enickman
22-08-2008, 15:26
enickmen

chcesz porównać ze swoją? weź się nie ośmieszaj




primo, to proszę nie przekręcać mojego nicka (ja nie piszę o Tobie zoofilo, czy takie tam podobne)

secundo, to może porównamy efektywność pracy w budżetówce i w sektorze prywatnym (tylko mi nie próbuj wciskać, że US działają w Polsce efektywnie, bo tym razem to ja napiszę Tobie: weź się nie ośmieszaj)

tertio, każdy wybiera to co lubi - jeden godziwy zarobek, a inny ciepłą posadkę (chociaż nie jest chyba tak źle, bo na dom Cię stać)

BOHO
22-08-2008, 16:16
enickmen

chcesz porównać ze swoją? weź się nie ośmieszaj




primo, to proszę nie przekręcać mojego nicka (ja nie piszę o Tobie zoofilo, czy takie tam podobne)

secundo, to może porównamy efektywność pracy w budżetówce i w sektorze prywatnym (tylko mi nie próbuj wciskać, że US działają w Polsce efektywnie, bo tym razem to ja napiszę Tobie: weź się nie ośmieszaj)



a jak chcesz mierzyć efektywność pracy w US? jesteś specjalistą w tym zakresie? może pisałeś jakąśpracę naukową na ten temat ? a może pracujesz lub pracowałeś w US?
jeśli nie to po prostu się ośmieszasz.....

efektywność działania US w Polsce nie ma nic wspólnego z efektywnością pracy zatrudnionych tam ludzi, a wynika niestety ze złej organizacji pracy, słabej informatyzacji i braków kadrowych.... wiem co mówię, chociaż sam w US niegdy nie pracowałem.....

enickman
22-08-2008, 16:24
niedługo nie będę mógł stwierdzić, że nocą jest zimniej niż za dnia, bo nie napisałem pracy naukowej na ten temat

to co napisałem to w zasadzie aksjomat (także naukowy: w teorii organizacji i zarządzania, w teorii finansów publicznych), zresztą sam przyznałeś mi rację

BOHO
22-08-2008, 16:37
niedługo nie będę mógł stwierdzić, że nocą jest zimniej niż za dnia, bo nie napisałem pracy naukowej na ten temat

to co napisałem to w zasadzie aksjomat (także naukowy: w teorii organizacji i zarządzania, w teorii finansów publicznych), zresztą sam przyznałeś mi rację

jeśli nie znasz sprawy"od wewnątrz" to wypowiadając się na temat efektywności pracy ludzi albo ich płac w US po prostu się ośmieszasz.....

aksjomatem swego czasu było to że system socjalistyczny jest lepszy i efektywniejszy od kapitalistycznego...... a ile rozpraw i dowodów było w tym temacie..... :lol:

nie mam zamiaru Cię do niczego przekonywać, bo widzę że nie rozróżniasz efektywności US jako instytucji i efektywności pracujących tam ludzi......

Henku_wawa
22-08-2008, 17:37
z jednego się cieszę, że właśnie czytacie ostatni mój post na tym wątku, to samo polecam i innym...

BOHO
22-08-2008, 21:43
z jednego się cieszę, że właśnie czytacie ostatni mój post na tym wątku, to samo polecam i innym...

no cóż..... szkoda tylko że nie wyjaśniłeś bliżej swojej intrygującej myśli:
"cena końcowa ustalona przez sprzedawcę (nawet jeśli zaakceptowana przez kupującego) = 100 wtedy sprzedawca w zależności czy na fakturę czy bez wylicza końcową cenę...." :o